wybrano: dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp) temat - Majowe i czerwcowe niemowlaczki 2007 Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
Monik 2007-05-30 |
Tak bardzo przyzwyczaiłam się do tematu w dziale ciąża "Termin na maj 2007", że zupełnie zapomniałam o tym,że należy już założyć nowy temat dotyczący niemowlaczków:))
Ponieważ wszystkie majówki już urodziły, proponuję przejść z działu Ciąża właśnie tutaj:)) Nasz majowy temat osiągnął chyba rekord wpisów w dziale ciąża, mam nadzieję,że i tu nie będzie inaczej:)) Chociaż był to majowy temat, odwiedzały Nas również czerwcówki, przy czym jedna bardzo aktywnie:))Nie mogłam więc nie połączyć maja z czerwcem:) Zapraszam majówki,czerwcówki i wszyskie inne mamy, które mogą coś doradzić i pomóc!!!Pozdrawiam |
ciekawa 2009-12-23 21:31:54 |
Padam na ryjek:( tak się załatwiłam na imprezie na stażu że ledwo dycham... ale warto było:) mmmm.... kolega robił mi masaż olejowy-fantastyczne doświadczenie mmmmmm:) Eh pracuje do samej wigilii dobrze że już rybki zrobione:) |
motylek 2009-12-24 10:13:38 |
Niechaj wraz z zapachem choinki zagości w Waszych domach radość, Niechaj na tych kilka dni wszelakie troski odejdą w zapomnienie. Niechaj wraz z melodią kolęd ogarnie Was błogi spokój.. Niechaj wraz z ciepłem wigilijnej świecy Wasze serca przepełni miłość do najbliższych, a blask jej płomienia niechaj tańczy w Waszych oczach. Niechaj duch Świąt porwie i Was:) Niechaj Święta Bożego Narodzenia zawsze kojarzą Wam się wyjątkowo i magicznie, Niczym epizody z zasłuchanych w dzieciństwie baśni Andersena.. Niechaj pierniki pachną goździkami, niechaj w domu unosi się słodki zapach pomarańczy. Niechaj na Waszych twarzach Bóg namaluje szczęście, i niech tak trwa bez ustanku. Niechaj jedno po drugim spełniają się Wasze pragnienia. Życzę, abyście każdego roku czekały na ten czas, jak na spełnienie największego marzenia. Bowiem to czas, kiedy serce podróżuje do wszystkich. ჯહઔહჯઔჯહઔહჯઔჯહઔહჯઔჯ |
motylek 2009-12-24 10:14:15 |
kochane to tak w pośpiechu życzonka ode mnie. magicznych świąt! :*** |
ciekawa 2009-12-24 17:21:12 |
Dziewczyny Wesołych Świąt:) |
zuczekm59 2009-12-24 22:59:55 |
Wesołych i spokojnych świąt :) !!! |
Joanna26 2009-12-25 15:16:43 |
Zdrowych i wesolych:) |
Joanna26 2009-12-28 10:41:27 |
Mila chora, ja chora... Wesole swieta byly, ale zdrowe? Ech... W dodatku zzera mnie robak niecheci do tesciowej:(( Co u Was? |
supermum 2009-12-28 12:13:26 |
U nas tez bylo wesolo i smacznie :) a co do robaka to proponuje go ....zalać ;) |
ciekawa 2009-12-28 19:35:11 |
Ja zalałam, zadymiłam i mam robala choroby buuu |
agnieszka_z 2009-12-28 21:11:22 |
Niechec do tesciowej powiadasz... hmmm moglybysmy pogadac o tym :) u nas odpukac zdrowo, choc normalnie mam z 10 cm wiecej w pasie (i nie jestem w ciazy:)) |
ciekawa 2009-12-28 21:44:46 |
ha ha mnie też się gdzieś talia podziała;) A miesiąc przed Świętami straciłam 6 kilo, 1 wrócił i było suuper:) Strach się teraz ważyć |
agnieszka_z 2010-01-06 22:21:21 |
A wy dziewczyny po Sylwestrze chyba nie mozecie do siebie dojsc tak tu cicho :) jak sie bawilyscie?? |
ciekawa 2010-01-09 21:36:19 |
My wylądowaliśmy na wsi w wynajętym lokalu-wciśnięci 31 grudnia na dokładkę i było boosko:) Super muzyka ekstra ludzie:) A wogóle to ja mam karnawał i wczoraj taką imprezę z ludźmi z aikido ze jeszcze dochodzę do siebie:) |
monia_ireland 2010-01-11 18:57:54 |
czesc laski:) wszystkiego dobrego w tym nowym roku:) ja wrocilam po miesiecznym ulropie z Polski i nareszcie mam czas by usiasc i cos napisac:) my na sylwka wyladowalismy u znajomuch na prywatce-bylo 14 osob(7 par) i ogolnie spokojnie bo 3 ciezarne 2 karmiace i 2 starajace sie hehe-wiec wiecie jaki temat królowal:) mi nareszcie mdlosci przeszly bo czulam sie na tyle fatalnie ze nie moglam nic jesc nie moglam spac bo tak mnie mdlilo i wogole do d...sie czulam. Teraz juz 13 tydzien wiec jest dobrze:) ale zupelnie inaczej jak w 1 ciazy. Nie mam wzmozonego apetytu nie jem sledzi i ogorkow i nie mam zbytnich zachcianek dzieki czemu nie przybieram jak w 1 ciazy na wadze:) puki co nadrobilam 1.5kg z 3 straconych na pozcatku:)wyniki ok dzidek rosnie ma juz prawie 7cm:D dzis bylam na usg. Brzuszek juz mam chodz laski w pracy zawiedizone bo myslaly ze wieksza przylece po misiacu:) moze zaraz uda mi sie wkleic moja akualna fote-ale co fakt to fakt w drugiej ciazy brzuch rosnie 2 razy szybciej:) |
monia_ireland 2010-01-11 19:05:31 |
oto ja i mój brzuch:)
|
monia_ireland 2010-01-11 19:19:16 |
a to aktualne fotki mego pierworodnego:)
|
monia_ireland 2010-01-11 19:20:40 |
i jeszcze jedno
|
zuczekm59 2010-01-11 19:32:29 |
Oj Monia ciąża Ci służy, wyglądasz ślicznie! U nas nic nowego tylko zima i zima, staramy się ten obecny kataklizm wykorzystac w pozytywny sposób :) Właśnie upiekłam drożdżowca z jagódkami, tak za mną chodził, że aż mnie dopadł MNIAM |
monia_ireland 2010-01-11 19:39:58 |
no to mi smaka narobilas bo za takimi smakołykami teraz to ja bym pociąz się dala:D:))) |
monia_ireland 2010-01-11 19:41:33 |
znalazlam jeszcze jedna z aktualnych fotek Nikosia(tak wyglada jak ma focha:)) wstawcie i Waszych pociech fotki:) niektorych mam mozliwosc ogladac na biezaco ale niestety nie wszystkich:(
|
Joanna26 2010-01-11 21:04:44 |
Monia, przeslicznie wygladasz!:) Slodkiego Ci sie chce, to dziewczynka sie zapowiada, tak?:) "Moj pierworodny", jak to fajnie brzmi:))) |
ciekawa 2010-01-12 21:04:50 |
Przepięknie:) |
noemi 2010-01-13 12:36:52 |
MOnia, cudnie wyglądasz:) |
monia_ireland 2010-01-14 22:08:04 |
dzieki dziewczyny-miło słyszec:) ja mam na slodkie raczej smaki i mleczne rzeczy. A odrzut zupelny mam do śledzi(przysmak nr 1 z pierwszej ciazy) i do gulaszu lub jakiegos miecha tlustego-bleee. Ser bialy pomidory budyc i czekoladki to moj najlepszy towarzyszcodziennosci:) ale moj gin sie smial ze mnie ze ma pacjentki ktore maja zupelnie odrotne smaki niz mowia przesady-zatem nie kieruje sie tym zbytnio chociaz ponoc mdlosci sa wieksze na dziewczynke:) mąz strasznie chce córki tym bardziej ze urodzi sie blisko jego urodzin-mi to jest zupelnie obojetne. U Was widze narazie cisza w temacie:P ja to sie boje ze znowu za jakies 3 lata odbije mi takie parcie na bobaska malego-bo ja uwielbiam takie istotki-ale sadze ze bedac puki co tutaj z dwujka dzieci-bezpomocy rodziny i dziadkow-dostane tak od zycia ze zahartuje sie i zapomne na jakis czas o kolejnym hehe. ZMykam spac-miłej nocki i udanego weekendu-ucalujcie pociechy i wstawcie jakies fotki!! |
Sylwetkar 2010-01-15 10:09:59 |
Monia wyglądasz suuper,Nikoś też boski a z fochem..przeboski , taki z niego dorosły chłopak już. dziewczyny spóżnione życzenia noworoczne , wszystkiego naj w tym nowym roku , niechaj wszystko sie spełni , co zamażycie ,zaplanujecie |
Sylwetkar 2010-01-15 10:11:47 |
a to i my
|
Sylwetkar 2010-01-15 10:12:59 |
a to Zuzik lobuzik
|
Sylwetkar 2010-01-15 10:16:33 |
mam pytanko czy wasze dzieciaczki też są sprytnymi łobuzami? wiecie co mi mój łobuziak ostatnio zrobił? wyszłysmy na klatke do skrzynki na listy zerknąć Zuzia trzymała klucze dzwi jeszcze otwarte nagle łobuziak wrócił do domu i .. trzasną dzwiami mama została zamknięta na klatce i tyl;ko słyszała HAHHHAHAH MAMA TAM LALA TUU co sie musiałam naprosić zeby mnie wpuściła , jak już otworzyła to zanim mnie wpuściła wsadziła głowe w drzwi i MAMA NIE KYĆ( nie krzycz) |
zuczekm59 2010-01-16 11:38:46 |
Łobuz to mało powiedziane, ja czasami mam wrażenie, że Blanka miała byc chłopcem :) A z zamykaniem się też mamy doświadczenia, już kilka razy przekluczyła się w łazince, zawsze jakos sama sobie otwarła i wyszła, ale ostatnio pocichutku poszła do łazienki przekluczyła się i słyszę, że puściła ostro wode do umywalki, ja za klamke a tu zamknięte i nie chce otworzyć a woda leci, mąż szybko otworzył nożem, a tam Blanka zatkała korkiem umywalke i woda już się wylewała tym górnym otworem, jeszcze chwila i by zalała łazienke i dopiero by spanikowała tam w środku, normalnie oczy dookoła głowy. |
Sylwetkar 2010-01-16 18:23:05 |
Zuzia chyba też miała być chłopakiem , zresztą często na pytanie jak ma na imie odp"BOB" jest bobem budowniczym jej ukochana bajka najlepsze zabwki autka , pociągi a lalki... siedzą mieruszane w kącie |
Sylwetkar 2010-01-16 18:25:22 |
kolejny dzień z życia łobuza...ksiądz przyszedł po kolędzie,pomodlił sie ,pochlapał wszystkich wodą, soada patrzy na naburmuszoną Zuzie i pyta "a co Tobie sie nie podoba ? czemu masz taką minke?" na to mała Zuzia wyciągając paluszek w str księdza "PAN" |
Sylwetkar 2010-02-03 19:32:07 |
halo halo gdzie są wszyscy?? zasypało was mamunie kochane? |
agnieszka_z 2010-02-16 19:41:12 |
No nas prawie zasypalo, niewiele brakuje :) za to korzystamy ile mozemy, jezdzimy na sankach, w ogrodku mamy labirynt w sniegu wykopany, zeby chlopcy mieli zabawe, zjezdzamy z gorki na jabluszkach- chlopcy spia mi jak anioly :) a tak wogole to ja cale dnie prawie siedze nad swoja praca mgr, bo musze oddac do konca maja i dopiero sie wzielam :) |
ciekawa 2010-02-17 18:11:03 |
Mnie nie zasypało:) Ja codziennie popykam sobie do szpitala na turnus rehabilitacyjny-posypałam się z plecami próbowali mnie trochę podrasować-średnio im to wyszło. Boje się ze czeka mnie poważny remont nadwozia:) Czy wasze maluchy też są takie niegrzeczne???? |
agnieszka_z 2010-02-17 19:09:49 |
Niegrzeczni na moje dzieci to za slabe okresleni- oni sa nie do wytrzymania momentami, ale zwalam to na ich wiek... |
monia_ireland 2010-02-18 14:33:53 |
czesc dziewczyny:) u nas wiossennie chodz nie jest bardzo cieplo wiec chodzimy grac w pilke na boisko. Co do niegrzecznosci...kazdy mi mowi ze mam aniola ale ja jestem nabuzowana codzien coraz bardziej-fakt faktem ta ciaza jest inna-jestem niesamowicie humorztasta i wszystko mnie drazni-wiec ja zwalam na siebie:) chodz pyskówka w wykonianiu mojego syna pobija wszystkie decybele:) |
zuczekm59 2010-02-18 20:21:08 |
U nas też dzisiaj jak by wiosna się odezwała, ale pewnie to tylko taka podpucha :) spacerujemy w każdą pogodę, ale zimy już DOŚĆ!!! Ciekawa określenie "niegrzeczna" w stosunku do Blanki to troche za mało, mała djablica w ciele aniołka :) Mam nadzieje, że z czasem z tego wyrosnie, może przedszkole ją zmieni, zapisałm ją i mam nadzieje na przyjęcie :) |
Sylwetkar 2010-02-21 17:23:10 |
witam mamusie diabełków , mi też po mieszkaniu biega mały diabełek słuch a i owszem ale jak chce jak ma ochote na rozrabianie albo wstanie lewą nogą to ojojoj wszyscy Zuzika słyszą, pozdrawiamy i wiosny sobie i Wam zyczymy |
Joanna26 2010-02-21 21:30:30 |
A moje dziecko jest... grzeczne. Byl taki czas, ze byla okropna. A ja bylam bardzo surowa i wymagajaca mama. I niecierpliwa. Do czasu, kiedy porozmawialam z moja mama, ktora uzmyslowila mi, ze takie podejsie nic nie daje (rzeczywiscie nic nie dawalo, Emila robila sie tylko gorsza, a ja jeszcze bardziej zla), bo... to tylko dziecko i trzeba do niego podejsc sposobem. Na poczatku wydawalo mi sie to bardzo trudne (zreszta co to znaczy - tylko dziecko, ma sie sluchac i juz, tak myslalam:), ale - jak sie okazuje - to wcale nie takie straszne i co lepsze - naprawde dziala. Jakims cudem znalazlam w sobie cierpliwosc i tysiac pomyslow na "przechytrzenie" mojej trzylatki:) I jest fajnie, mam grzeczne dziecko, serio:) Humorzaste, halasliwe, czesto oporne, czasami krnabrne, ale generalnie rzecz biorac - naprawde grzeczne:) |
ciekawa 2010-02-22 16:46:35 |
pisz natychmiast jakie to sposoby!!!!!! pliss |
zuczekm59 2010-02-22 18:09:40 |
To ja też się podpisuję pod tą prośbą!!!! |
Joanna26 2010-02-22 22:28:18 |
Ha ha, o jejku, nie wiem, to zalezy od sytuacji;) Chmmm... na przyklad ostatnio mielismy klopot z podwaniem Emilce euforbium do nosa, Lukasz przekonywal ja, ze to lekarstwo od wujka, ktorego Emi bardzo lubi i ze coreczka tego wujka grzecznie je bierze i jest zdrowa (tak jest rzeczywiscie, ale ja z kolei przekonuja bajki;). Emila tego nie cierpi, za kazdym razem byl ze strony Lukasza dlugi wywod, ona uciekala z krzykiem, w koncu jakos ja namawial, ale moim zdaniem byl to raczej szantaz emocjonalny niz cokolwiek innego, generalnie to nie dzialalo. Teraz system jest taki: Emila uwielbia czekolade, staram sie nie zywic jej tylko slodyczami, ale calkiem sie jej od slodyczy odstawic nie da, wiec wymyslilam, ze pojde z nia na czekoladowy uklad, bedzie przyjemne z pozytecznym. Przygotowalam koleczka z usmiechnieta buzka, pineski-serduszka i kinderki. Pokazalam jej, ze za kazde psikanie bedzie dostawala jedna buzke, wybierze sobie pineske (ta pineska to byl rownie duzy wabik - atrakcja jak nie wiem...), nastepnie bedzie ja przyczepiala na tablicy, a jak uzbiera trzy buzki - dostanie czekoladke. Od razu dalam jej jedna czekoladke, zeby sprobowala, czy dobra i czy sie uklad oplaca:) (takie triki lubie nabardziej;) Lukasz nie wierzyl, ze to poskukuje, tymczasem dziecko samo domaga sie psikania, dumnie pokazuje zebrane plakietki, mowi, ze jest dzielna, no i ma frajde z tych pinesek;) i z czekoladek:) Poza tym staram sie jej nie ulegac, ale tez ja rozumiec. Np. scena w sklepie - chce kinder jajo i koniec. Na nasze info, ze jaja nie dostanie - zupelny brak reakcji, jajo i juz. Mowimy, ze moze dostac lizaka. Nie, ona chce jajo. No to jak nie, to nie, jaja nie dostanie. Ale spokojnie jej to mowilismy, ona swoje, my swoje. Wychodzimy ze sklepu, Emila - rozpacz, bo nagle sobie uswiadomila, ze mogla miec lizaka, a nie ma nic. Placz straszliwy. No i ok, to zupelnie zrozumiale, ze w sklepie walczyla o jajo, a teraz do niej dotarlo. No wiec mowie jej, ze ok, wrocimy po lizaka, ale musi sie natychmiast uspokoic i przestac plakac. Bylam z niej naprawde dumna, bo to nie byly lzy na pokaz, tylko prawdziwa rozpacz - zdusila ja w kilka sekund, obtarla lzy (ale mowie Wam, widac bylo, ze to jest dla niej trudne) i poszlysmy po lizaka. Dostala lizaka i byla przeszczesliwa:) Poza tym nie krzycze na nia, wrecz przeciwnie, staram sie zawsze nie byc dla niej "odstraszajaca" - jak chce, zeby posprzatala, to ja zachecam z mila mina;), (jak bede ja niecierpliwie ponaglac, to ucieknie, schowa sie w poduszke albo w tate i tyle bedzie sprzatania, bedzie sie ociagac i nic nie zrobi) pomagam jej , ale nie robie tego za nia, pokazuje jej, ze moze liczyc na wspolprace, ale musi cos z siebie dac. I nie ustepuje dotad, az poskutkuje. Zwykle pokazuje tez Mili jakies cele dalej, teraz posprzatamy, a za chwile pojdziemy do kuchni i pomozesz mi robic cos tam. Wycisniesz cytryne, pomieszasz ciasto itd, itp. Kazde dziecko lubi co innego, wiec do kazdego jest inny klucz. Lukasz nie bardzo ma cierpliwosc i jego za kazdym razem lamie = on jej kaze sprzatac - sprzata sam, Mila chce na rece - po pewnym czasie Lukasz ma dosc i ulega i ja niesie, ona wie, ze on jest miekki i nic dziwnego, ze to wykorzystuje. Aha, no i - choc bardzo czesto roznimy sie z Lukaszem w ocenie sytuacji - nie ujawniam sie z tym przed Mila (np. tata nie chce dac czegos, ja bym dala, bo uwazam, ze nie szkodzi, ale nie daje), nie chce, zeby wykorzystywala te pekniecia miedzy nami, w naszym przypadku to bardzo trudne ale starams ie jak moge, zeby jej sie wydawalo, ze stanowimy jeden front:))) Nie wiem, czy Wam cokolwiek pomoge ta moja przydluga pisanina, ale moze zorientujecie sie, o co mniej wiecej chodzi:) A, jeszcze jedno - sa takie sytuacje, ktorych Mila nie cierpi, jak kazdy czlowiek. Naleza do nich zakupy. Wiec jesli tylko moge - nie chodzimy z nia na zakupy, trudno, jest tylko dzieckiem, ma prawo gdzies sie zle czuc, przestalam z nia walczyc, bo naprawde do niczego to nie prowadzilo. Oprocz naszej nerwicy:) Generalnie - staram sie w niej widziec czlowieka, ale nigdy nie zapominac, ze to jest tylko dziecko. Ech, ale sie nawymadrzalam... Ale same chcialyscie;) |
Joanna26 2010-02-25 09:54:58 |
No i co? Zabilam kolejny watek, tak?;) Piszcie babki, co u Was. Ciekawa, co z Toba, jak sie masz? Agnieszka, pozbylas sie tesciowej? Jak Ci idzie pisanie pracy? Zuczku, wracasz do pracy, jak Blanka pojdzie do przedszkola? A moze juz wrocilas? |
zuczekm59 2010-02-25 11:52:34 |
Mam nadzieje, że jak Blanka pójdzie do przedszkola to znajde pracę bo wrócić nie mam gdzie, kryzys zabił moją firme i padła, mnie uratował ten urlop wychowawczy, ale jeszcze chwilka i czas czegoś poszukać :) |
agnieszka_z 2010-02-25 22:28:45 |
Nie zabilas watku, tylko ja jakos tak czytam was ale nie bardzo mam czas i wene zeby odpisac :) ale ponaglasz wiec pisze: tesciowej pozbylam sie juz pod koniec czerwca i mam nadzieje ze sie nie zobaczymy przez najblizsze kilka lat :) a pisanie pracy idzie mi jak krew z nosa, pisze, pisze i mam 10 stron :) ale jak terminy mnie ponagla to pewnie dokoncze w kilka dni. Chlopcy moi sa czasami jak dwa diably a czasami tacy grzeczni ze nie wiem. Zalezy od dnia. Nie chodzimy do przedszkola ze wzgledu na choroby. Lekarze kazali mi nie puszczec ich poki nie zajdzie taka potrzeba zeby jednak odpornosci nabrali i w sumie od trzech miesiecy prawie nawet kataru nie mieli. Ale wiaze sie to z tym ze moj plan dnia jest napiety co do sekundy- szkola, praca, dom i tak w kolko, ciekawe kiedy padne. No i chlopcy maja takie teksty ze czasami mysle, ze padne trupem :) np. wchodze do ich pokoju i slysze: "KOBIETO!!! WYJDZ!!! To jest nasz pokoj!" albo rzucam Olusiowi pilke i wpada mi pod lozko a on do mnie mocno poirytowanym tonem: "KOBIETO... co ty robisz??!!". Dodam z e moj maz nie mowi do mnie kobieto i nie wiem skad to wzieli. Maja mnostwo takich tekstow, chyba zaslyszanych gdzies przypadkiem lub w telewizji. Uzywaja duzo ciezkich slow, jak im cos opowiadam to pytaja: "Czyżby??", no i niezapomniana wizyta ostatnia w Smyku- moje dziecko wchodzi do sklepu i na cale gardlo: "O MATKO I CORKO!!! Ile tu zabawek!!! Mamo patrz jest Lego Duplo i McQueen i ...".nastapila cala litania, nawet nie wiem skad moje dzieci znaja tyle nazw zabawek. Poza tym, z czego sie bardzo ciesze, chlopcy uwielbiaja zabawy manualne- rysujemy, malujemy farbami, lepimy z plasteliny, modeliny, robimy wyklejanki, gotujemy, mase takich rzeczy, no i oczywiscie sporo tanczymy :) no i sie wzielam i rozpisalam... |
Joanna26 2010-02-26 13:45:31 |
No i bardzo dobrze, ze sie rozpisalas, nareszcie:) Z ta praca to pewnie tak jak piszesz - jak Cie przycisnie, to raz dwa bedzie gotowa. Moje tak wlasnie powstawaly;) Pierwsza od zera w dwa tygodnie chyba... Ale nie mialam wtedy dziecka:))) Rezolutni ci Twoi chlopcy:))) Tesciowa wrocila za ocean?:) |
agnieszka_z 2010-02-26 14:56:14 |
Oj czasami az za rezolutni :) trzeba strasznie uwazac co sie przy nich mowi... tesciowa sie sama zebrala, zaraz potem jak poklocila sie z kazdym z kim mogla i nikt sie do niej nie odzywal :) teraz pisze o tym z usmiechem, ale to byl koszmar normalnie. Powiem ci, ze jesli dowiedzialabym sie ze ma zamiar przyjechac to na 100% bym sie wyprowadzila, przynajmniej na okres jej wizyty. Przyslala nam ostatnio pieniadze dla chlopcow w ramach zaleglych swiat, ale nie powstrzymala sie przed dopiskiem na kopercie "W ramach pomocy RWPG na niebieskie paliwo i parowki dla chlopcow"... poprzednia kasa byla na szyneczke i kaszke (to nawiazanie do tego, ze potrafie kotleta lezacego trzy dni w lodowce oddac psu do zjedzenia... ). A tak w ogole to chyba po to, zeby docenic jej ogromna pomoc i wklad w nasze zycie :) |
noemi 2010-02-28 16:00:48 |
Agnieszka, pogratulować teściowej;) okropne babsko:) |
agnieszka_z 2010-02-28 16:39:55 |
Jest cudowna kobieta... pod warunkiem, ze pol swiata stad :) |
noemi 2010-02-28 17:15:40 |
hehe, jasne:) ja dzis sprzątam, pół dnia sprzątam:) jedyny plus rozbitego związku - taki, że jak dziecko u taty, nie pomaga przy sprzątaniu;) |
ciekawa 2010-02-28 21:58:01 |
Hej kochane czy ja też mogę po marudzić? Obiecuje jak tylko napisze biorę się w garść. Otóż o moich pleckach nie będę pisała dużo tylko tyle ze jest źle i nie pamiętam kiedy miałam choć jedan dzień bez leków przeciwbólowych często typu tramal czy inne z tej półki. Ale nie o tym. W pracy mam koszmar-i to bardzo delikatnie to ujmuję. Moje szanowne koleżanki mają mega foha bo śmiałam sie rozchorować. pomijam obgadywanie za plecami, złośliwe sugerowanie renty-bynajmniej nie mnie w oczy ale innym pracownikom, twierdzenia że dyskoteka mi zaszkodziła itd. W styczniu pod wpływem ich zachowania złożyłam dokumenty na komisje w sprawie stopnia niepełnosprawności, załatwiłam sobie 3 tyg rehabilitacje z ZUS-pomyślałam ze skoro ja się tu szczypie i jak chodzę po ścianach z bólu wzięłam krótkie zwolnienie( 8 dni) i już jest foh to wezmę się za siebie i nie będę na nikogo patrzeć czy mu pasuje czy nie. Otrzymałam umiarkowany stopień niepełnosprawności-zaniosłam do pracy i mogę pracować 7 godzin zamiast 8. Gdyby cokolwiek mi było lepiej po tej rehabilitacji pewnie bym tego nie zaniosła ale nie jest a ta godzina mniej czasem ratuje mi życie to zaniosłam. Oczywiście foh. Chyba mi zazdroszczą ze mam ta samą wypłatę a godzinę mniej pracuje(one gadzinami pija kawę-to nie to samo?)-niesamowite a ja im tak zazdroszczę ze nie żywią się lekami:( Oczywiście moje zwolnienie i orzeczenie są mocno niewiarygodne bo jakim cudem ja mogę być chora skoro uprawiam sport i nosze obcasy, no i sukienki i maluje się i sie uśmiecham-dziwne nie? A ja jak w szpitalu pokazuje RTG to pytają czy chodzę o kulach i czy to na pewno moje zdjęcie. Każdy ortopeda, terapeuta, rehabilitant każe mi trzymać się sportu bo jak przestane to wyląduje na tych kulach. Wiecie co, to niesamowite jak ludzie potrafią być tępi-a nawet nie tępi ale źli po prostu źli. Każdy mi mówi żebym olewała te larwy-ja wiem że tak trzeba ale ile można wytrzymać takiej atmosferze. Jedni radzą nic nie tłumaczyć(taką mam teraz strategię) inni każą wziąć zaświadczenie od lekarza ze sport mi pomaga-tylko po co skoro i tak to będzie niewiarygodne:( Obie za dobrych czasów widziały jakie ilości prochów łykam, obie były pełne zrozumienia to co się stało? Zazdrość??? tylko czego one zazdroszczą?? Ja się chętnie zamienię. A może powinnam włożyć worek pokutny, zacząć powłóczyć nogą, nie malować się, nie uśmiechać???? |
Joanna26 2010-03-01 10:13:42 |
Ciekawa, nie mam pojecia,co by moglo pomoc w takiej sytuacji. Zmiana pracy? Zdaje sie, ze juz sie rozgladalas za czyms nowym, wiec pewnie ta opcja odpada... |
ciekawa 2010-03-01 22:32:37 |
szukam cały czas ale dla prawników mało ofert. mam swoje plany-ma rozkręca firmę jak się uda idę w pizdu stamtąd. Dziś wyszłam na 15 minut w sprawach związkowych-mieliśmy zapomogę i dzień kobiet załatwiałyśmy. Usłyszałam po powrocie, że mam te sprawy załatwiać po godzinach pracy bo z moich siedmiu zrobi się 6 godzin niedługo. Kretynka-ale ją ta godzina meczy. Sama pije kawę po 40 minut rano zanim przystąpi do pracy(o ploteczkach w trakcie nie wspomnę)-wiem bo sama z nią kiedyś piłam. Ja siadam zaraz do pracy żeby się wyrobić ze wszystkim bo nikt za mnie nie zrobi-ja tylko mam prawo wyjść wcześniej. Praca wykonana być musi i na pewno nikt jej za mnie nie wykonuje!! |
agnieszka_z 2010-03-03 14:52:50 |
Ciekawa wspolczuje takiej atmosfery w pracy, ale ja jakos bym sie nie przejmowala specjalnie. Kobiety juz takie sa ze poki klepiesz z nimi taka sama "biede" to jestes fajna, a jak juz cos sie zmienia, w ich mniemaniu na lepsze to stajesz sie wrogiem... mialam okazje cie poznac i jestes tak sympatyczna osoba, ze mi byloby szkoda zerwania dobrych relacji z toba w imie jakis zle pojmowanych przywileji. Takze kolezanki jak widac nie sa prawdziwymi kolezankami, a ty glowa do gory i niech wiedza ze jestes ponad to :) |
ciekawa 2010-03-03 16:44:22 |
Oj widzą widzą-staram się. Już dawno tak się nie stroiłam do pracy-są jakieś pozytywy tej sytuacji:) Czasem widzę że komuś ciśnienie skacze:) |
agnieszka_z 2010-03-03 17:19:48 |
No i dobrze :) jak nie maja innych zmartwien to niech im skacze :) |
ciekawa 2010-03-03 17:32:40 |
Słuchajcie wczoraj tak sobie poprawiłam humor że pało ponad 4 stówki;) a co kurcze blade raz w roku trzeba-no może częściej:) Jak wpadłam do ulubionego sklepu to tylko ekspedientki latały:) Zostało tam parę sztuk ciuszków płaczących za mną-ale jeszcze tam zajdę;) Ostatnio-chyba od tej całej rehabilitacji, tak się wyszczupliłam że co nie wzięłam w ręce dobre-to dopiero dylemat w sklepie:) Macie swoje ulubione marki? ja zakochałam się w bialconie, seborze a od wczoraj w gantosie. Mam dość mechacących się ubrań i źle uszytych bluzek-wole zapłacić za coś więcej i nosić bez przerwy a nie tylko przekładać w szafie. Poza tym fajnie jak kupuje się coś produkowanego w Polsce a nie w chinach;) Trafiłam na swój sklep-babeczka mnie uwielbia-hi hi kto by nie lubił takiej klientki:) no i wreszcie nie z każdym ciuchem muszę latać do krawcowej:) |
agnieszka_z 2010-03-03 20:49:25 |
Ja rowniez uwielbiam taki babski sposob na poprawianie sobie humoru, ale ostatnio krucho z pieniedzmi i juz wieki nie bylam w zadnym sklepie... i cierpie :) no ale nic kiedys bedzie lepiej, poza tym uwielbiam tak jak ty wydac raz ale na cos porzadnego, teraz zbieram na buty... mam takie dwie pary wypatrzone, marzenie moje :) Ciekawa przez ciebie sie rozmarzylam !!! |
noemi 2010-03-04 11:15:41 |
ciekawa, nie ma jak zakupy, co?:) ja muszę Lence spodnie kupić, bo wyrosła mi znów ze wszystkiego. rośnie jak na drożdżach. ja jakoś mało ubrań sobie kupuję. w sumie i nie mam czasu, i zawsze ważniejsze wydatki się znajdą. za to balsamy do ciała kremy kupuję częściej:) teraz guam sobie chcę zamówić, ale poczekam jeszcze chwilę aż sobie rozplanuję wydatki:) w poniedziałek idę do psychologa, żeby pogadać o córce. to już czas, żeby zacząć jej tłumaczyć, że mama i tata osobno itd i chcę się poradzić jak to zrobić. potem mamy iść we trójkę, bo chcę sprawdzić czy Lena ma jakieś emocjonalne problemy w związku z naszym rozstaniem. wydaje mi się, że nie, ale wolę się upewnić. a tak w ogóle to ścięłam włosy do brody. i czy wierzycie, że w 3 miesiące straciłam w pasie prawie 5 cm? tak, jestem z siebie dumna;) |
Joanna26 2010-03-04 13:18:56 |
Jejku, Noemi, zeby wszyscy rodzice byli tacy madrzy jak Ty! Mam w najblizszej rodzinie przyklad totalnie zle zalatwionej tego rodzaju sprawy, ech, szkoda gadac, ile przez cos takiego moze byc cierpienia... O ciuchach mialo byc?:) Zawsze mialam klopot, zeby cos kupic i nadal mam. Za dlugie rece, nogi, za duzy biust (po trzech latach wrocilam do rozmiaru sprzed ciazy, ech...). Sa takie sklepy, w ktorych za kazdym razem, kiedy sie skusze na mierzenie czegos, okazuje sie, ze NIC na mnie nie pasuje.Nie ma sensu w nich czegokolwiek mierzyc, ale ciagle sie ludze;) A mierzyc nie cierpie generalnie, wiec potem mam dola... Ale znalazlam jeden sklep, w ktorym szyja na mnie i tam wiem, ze spodnie beda ok, rekawy u bluzki nie za krotkie itd. Za kadzym razem kiedy w nim jestem, moge kupic kilka rzeczy, jak dla mnie to naprawde ewenement... Z tych sklepow, ktore Ciekawa wymienilas chyba tylko jeden jest w Lublinie - pojde przy najblizszej okazji:) |
Joanna26 2010-03-04 13:20:19 |
A czy wspominalam Wam, ze nienawidze tego miasta? Nie cierpie tu mieszkac:((( Bleee.... |
noemi 2010-03-04 13:46:31 |
ja z kolei zastanawiam się poważnie nad wyprowadzką z warszawy. za szybko się tu żyje, za dużo pracuje, nie ma na nic czasu. na dodatek pmsa mam i mi się marudzenie włącza:) Joasiu, pamiętasz, byłam jakoś w listopadzie w Lublinie i kupiłam sobie kurtkę. ten Lublin nie może być taki zły, skoro Palikot tam mieszka, co?;) mnie się marzy przeprowadzka do mniejszego miasta, dom pod miastem, niedaleko lasu. cisza, spokój i leniwe weekendy....... tak tak, i książę na białym rumaku;) ja też nie cierpię mierzenia w sklepach. nie mam figury modelki, zdecydowanie bardziej podobają mi się ubrania na wieszakach:) sama lubię siebie w prostych fasonach, w kolorach pani zimy. no i kocham broszki i kolczyki!:) za to totalnie odzwyczaiłam się od korali, a mam ich sporą kolekcję sprzed ciąży jeszcze. |
Joanna26 2010-03-04 14:05:55 |
Noemi, z jednej strony - taaaak taaaak, przepowadz sie pod mniejsze miasto Lublin!!!!!Wspaniale byloby miec taka sasiadke. A z drugiej - szczerze Ci odradzam. Chodzilam do szkoly w Katowicach, studiowalam w Krakowie. W pewnym momencie bylam strrrasznie Krakowem zmeczona, chcialam sie wyprowadzic gdziekolwiek, do malej wioski, do Warszawy, obojetne. Lukasz spadl mi wtedy jak z nieba, ani chwili nie zastanawialam sie nad przeprowadzka. I co? Nawet sobie nie wyobrazasz, jaki to moze byc przeskok, jaka przepasc - takie mniejsze miasto. Lublin nie jest zly? Jest przeokropny. Mieszkam tu piaty rok, nie polubilismy sie ani troche. |
noemi 2010-03-04 14:16:34 |
nie nie, ja myślę o Poznaniu lub Wrocławiu, ze wskazaniem na Wrocław. no ale zastanawiam się jeszcze, chciałabym bliżej rodziców mieszkać. troszkę już jestem zmęczona codziennym wstawaniem o 6 i czasem miałabym ochotę podrzucić dziecko dziadkom na weekend:) w Lublinie to najlepiej hotel znam, więc pojęcie mam o mieście słabe. byłam tam od 18 chyba do 14 następnego dnia, więc niezbyt długo:) a tak w ogóle to szkoda, że babski wyjazd tamten planowany nam nie wyszedł:) |
Joanna26 2010-03-04 14:21:11 |
Wroclaw jawi mi sie zdecydowanie lepiej!Szczegolnie, jak masz tam rodzicow. |
motylek 2010-03-04 14:37:47 |
hej Babeczki! fajnie popatrzeć, że się forum ruszyło:)) a ja tak tylko wpadłam się przywitać :)) pozdrowionka |
Joanna26 2010-03-04 14:40:11 |
Oo, czesc Motylku! Milo Cie widziec:) |
motylek 2010-03-04 15:00:14 |
Doczytuję po trochu. Ciekawa współczuję problemów z kręgosłupem i bólu, niestety wiem, co to znaczy. Staraj się z dystansem podchodzić do ludzkich złośliwości, mimo, że nie łatwo. A rób, to co dla Ciebie dobre i nie oglądaj się na innych- niech sobie myślą i mówią co chcą- to o nich świadczy.. Agnieszka uśmiałam czytając streszczenia zachowań chłopców- bezbłędni! hehh. Jejku jakie dzieciaki są słodkie, jak układają własne zdania:)) |
motylek 2010-03-04 15:03:04 |
hej Joasiu:) i wzajemnie! zaglądam regularnie, czasem zamierzam napisać, ale z czasem i nastrojem różnie bywa. Ale już stęskniłam się za Wami, a skoro 'wychodzicie' jedna po drugiej, to i ja się wyłaniam:) |
ciekawa 2010-03-04 15:44:23 |
Kurcze laski wczoraj stuknęła mi 30-tka. A dziś poleciłam po kremy przeciwzmarszczkowe:) kurde cycki mi spadły:( buu:( Kilogramów tyle samo tylko tłuszczu mniej-wyglądam rewelacyjnie-znaczy mnie się podoba tylko te cycki-mąż mówi że bzykać się trzeba częściej to wstaną:) Kurcze muszę zacząć regularnie używać kremu do biustu. |
noemi 2010-03-04 16:46:56 |
sto lat!:) a wiesz, ciekawa, że ja właśnie maski do cycków na allegro szukałam?:) też mi opadły, ale już dawno, zdażyłam przywyknąć;) dopiero teraz zaczynasz kremów przeciwzmarszczkowych używać? i tak nieźle;) choć ja ostatnio głównie nawilżam, a przeciwzmarszczkomy nakładam co drugi dzień na noc, w pozostałe dni przemywam twarz tonikiem ze słabym kwasem i nic już nie nakładam póxniej, bo tonik sam w sobie działa nawilżająco-liftingująco. jest nieźle:) choć pewnie wyspana wyglądałabym dużo lepiej:) |
Joanna26 2010-03-04 19:37:49 |
Jezu... ja to zacofana kosmetycznie baba jestem. Mowicie, ze na przeciwzmarszczkowe juz czas?:)) Ciekawa, sto lat i jak najbardziej jedrnego biustu!:))) Motylku, ujawnij sie, co Ci szkodzi:)) |
noemi 2010-03-04 20:00:10 |
nie używacie jeszcze przeciwzmarchów?? kurcze, no ja już od dłuższego czasu:) to jakich kremów używacie? |
ciekawa 2010-03-04 23:32:58 |
Ja już od jakiegoś czasu takich delikatnych używam. U mnie problem taki że ja mam trądzik i często muszę wybierać. Ale dziś kupiłam maseczkę i krem na noc a trądzik mam nadzieje sie wygoi. |
Joanna26 2010-03-05 11:42:55 |
Ciekawa, moze sprobuj tej polecanej wody micelarnej? To naprawde dziala, ja sie smarowalam tonikami rozmaitymi, na cere tradzikowa tez i g. z tego bylo... A woda - kilka dni i widoczny efekt. Jesli chodzi o kremy i rozmaite inne mazidla, to ja jestem potwornym leniem. Kiedys czytalam Noemi, jak pisalas, ze masz troche pracy wieczorem, a potem zabiegi upiekszajace. Ja kazda ilosc pracy wieczorem wykonam (znaczy intelektualnej, fizycznie to wieczorem czesto padam), ale zabiegi upiekszajace? Jezu... tylko nie to... Kremu uzywam nawilzajacego, bo zdecydowanie powinnam, ale zebym to robila chetnie i systematycznie, oj nie... |
Joanna26 2010-03-05 11:52:20 |
Wlasnie dostalam wyplate:)) Jakie mile uczucie, mogloby byc czesciej:)))Spodziewalam sie dopiero w przyszlym tygodniu, ale milo:)))) |
noemi 2010-03-05 13:40:53 |
Joasiu, no coś Ty. zero maseczek, peelingów itd?? no ja zawsze wieczorem np. robię kąpiel stóp, trę pumeksem, robię peeling, nakładam krem, maluję paznokcie etc. a jak wygląda Twoja skóra? nie potrzebujesz kremów? może w sumie nie potrzebujesz:) ja stosuję kremy bardziej zapobiegawczo. nie mam twarzy dwudziestki, ale źle nie jest:) skoro dostałaś wypłatę to leć na allegro i zamów sobie peeling enzymatyczny. ziaja pro ma naprawdę cudny. jak zobaczysz jak działa, też się będziesz wieczorem maskować;) |
Joanna26 2010-03-05 14:08:21 |
Za mna to naprawde trudno trafic. Przetrzasnelam lazienke i znalazlam peeling enzymatyczny ziai wlasnie (ale napisu pro nigdzie nie widze). Dawno juz kupilam go w aptece, bo mi wpadl w oko, raz zastosowalam, efektu nie zauwazylam, odstawilam na polke i tyle. A ostatnio pytalam Was, co to jest peeling enzymatyczny... Moze sie poprawie, w koncu za chwile trojka z przodu - to zobowiazuje, he he:) |
noemi 2010-03-05 14:16:54 |
http://solidna-apteka.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=1304 taki. polecam, polecam:) |
ciekawa 2010-03-05 19:44:27 |
A co to za woda? to jakiś rodzaj toniku? Mam zamiar kupić taki z kwasem salicylowym ale cena 100zł mnie odstrasza. |
agnieszka_z 2010-03-06 08:07:44 |
Joanna witaj w klubie :) ja tez kupie jakis specjal, zastosuje raz z postanowieniem ze tym razem to codziennie i systematycznie bede uzywac, no i na tym koniec :) mam w domu cala polke z takimi cudami. Ale poniewaz zaraz sie to zmarnuje to musze naprawde zaczac uzywac. Jedyne co stosuje regularnie to krem nawilzajacy, ale mysle ze powinnam zaczac sie rozgladac za czyms troszke silniejszym, aczkolwiek musze sie pochwalic, ze co robie zakupy ostatnio i probuje kupic jakis alkohol to sie o dowod pytaja :) jak to milo sie robi :) |
agnieszka_z 2010-03-06 08:11:33 |
A tak wogole to do tej pory jedyne kosmetyki na ktore naprawde umialam wydac sporo pieniedzy to podklad, tusz i blyszczyk- moja swieta trojca :) ale chyba w krem tez trzeba bedzie zainwestowac... |
Joanna26 2010-03-06 10:56:19 |
Ha ha, fajne to z tym alkoholem. No niestety, mnie sprzedawali grubo przed 18;) Ciekawa, to jest woda do demakijazu (takze oczu!), swietnie zbiera wszystko, nie zatyka porow, naprawde bylam zdumiona, jak to dziala. Kosztuje ok. 40 zl, ale sa rozne promocje, np. ja kupilam biodermy 2x200ml za 40 zl, bylo tez chyba 500ml Vichy za 50, cos takiego.Jak by nie bylo - warto!Magdalenka polecala Avene i LaRoche chyba... A malujecie sie codziennie? |
noemi 2010-03-06 13:25:47 |
ale ja nie wydaje dużo pieniędzy na pielęgnujące kosmetyki. za to podkład, puder i tusz, jak Agnieszka, sięgam po najwyższą półkę. no kiedyś raz spróbowałam, a że różnica była kolosalna w porównaniu do popularnych marek, zostałam przy nich. maluję się w tygodniu, w weekend zdarza mi się nie malować, chyba że do ludzi idę:) na place zabaw, zakupy, spacery, nie maluję się. |
Joanna26 2010-03-06 14:41:51 |
Ja do malowania (jak przezwycieze lenia;) uzywam raczej popularnej marki, L'oreal, a ta wyzsza to jaka? |
noemi 2010-03-06 15:01:41 |
no ja kocham lancome. ale kolorówki nie kupuje się przecież co miesiąc, więc starcza na długo. ja kupuję jakoś co 3, 4 miesiące. podkład i tusz, za to puder w kamieniu mam już od nie pamiętam kiedy. podobno swietnym sypkim puderem jest mąka ziemniaczana:) moja koleżanka wsypuje do puderniczki i jest zachwycona. jak mi się moja zwolni, też wypróbuję:) |
Joanna26 2010-03-06 15:18:30 |
Chyba do bardzo bladej cery... A ile tak plus minus kosztuje podklad lancome? |
noemi 2010-03-06 15:29:31 |
no ja jestem blada:) podkład kosztuje ok 160 zł. w sumie zależy który, bo mają kilka. ja ostatnio kupowałam 30% taniej, bo sefora często smsem zniżki daje. |
noemi 2010-03-06 15:36:15 |
Joasiu, podkład kupilam ostatnio w grudniu, a jeszcze mi się nie kończy nawet. więc w sumie no raz na 4, 5 miesięcy raczej kupuję |
Joanna26 2010-03-06 15:38:10 |
To rzeczywiscie sporo, ale jak piszesz - nie kupuje sie tego co tydzien. (Noemi, chyba powinnysmy przez gadu sie komunikowac:)) Wlasnie dostalam od znajomej zdjecia nowo narodzonej corki, jakie brzydactwo, jejku... glupio tak o bejbiku, ale nie da sie inaczej;) Pewnie wyrosnie na pieknosc:) Juz zapomnialam, jak wyglada takie malenstwo... czasami mam wielka ochote sobie przypomniec, a czasami - zupelnie nie! Ok, ide sie - ha ha - malowac, idziemy na urodziny do znajomej Milusi, wiec wypada sie podretuszowac:)) Pa pa! |
agnieszka_z 2010-03-06 20:34:35 |
Lancome ma swietne podklady :) ja uwielbiam Diora, na lato i jak ktos lubi takie lzejsze podklady polecam Dior Nude, to moj ulubieniec :) cena ok 180zl ale ze znizkami taniej, tusz Diora Iconic tez swietny no i te blyszczyki, mam bardzo szybko pekajace usta i jako jedyne mi ich nie wysuszaja... w zwiazku z tym tez poluje na znizki w sephorze :) |
Joanna26 2010-03-11 10:12:14 |
Halo:)) Ciekawa, tez mam juz dumna trojke z przodu:)) Byli u mnie rodzice kilka dni, bardzo sie cieszylam na ich wizyte, poprzedni tydzien caly robilam wiosenne porzadki jak szalona, fajnie bylo, tylko szybko... Moze i dobrze - wszystko stoi na glowie, jak oni sa. Dwa tygodnie urlopu, czas sie brac za prace:) Bylam w sephorze, podlklady od ok. 200 zl, nie stac mnie. Moze kiedys;) |
zuczekm59 2010-03-11 13:23:59 |
A ja mam sposób na radzenie sobie z wysokimi cenami kosmetyków :) jeśli nie stać mnie na dany podkład lub krem, kupuję na allegro próbki/saszetki, np. podkład kosztuje ok 160zł za 30ml to ja kupuje 30szt próbek każda za ok 2,30-2,50zł + koszt wysyłki i za połowę ceny jestem zadowoloną posiadaczką markowego podkładu :) Saszetki wyciskam do słoiczka po podkładzie, zawsze tylko kilka szt i uzupełniam na bieżąco, jest to też fajny sposób bo można kupić sobie po kilka szt dwóch odcieni i łatwo się wpasować w porę roku. No i taki to ja mam sposób na kryzys :))) |
agnieszka_z 2010-03-19 17:52:54 |
Zuczku sposob swietny, pelna zapalu chcialam wykorzystac twoj sposob ale mojego pudru na allegro nie ma w probkach :( na razie mam cala torbe probek ktore sie uzbieraly przy okazji innych zakupow i testuje :) a tak wogole to znowu po malym rozruchu cos tu ucichlo !!! Ja mam dzis swietny humor bo wreszcie cos sobie kupilam :) mam takie szpile wysokie jak chcialam :) |
Joanna26 2010-03-22 09:24:47 |
Z okazji trzecich urodzin Emilki zaprosilismy do nas znajomego fotografa - jesli macie ochote zobaczyc efekty, to zapraszam:) http://picasaweb.google.com/joannajotpe/Emi?authkey=Gv1sRgCIPhucaM7ZGRQg# |
zuczekm59 2010-03-22 12:18:55 |
Śliczne!!! a modelka BOSKA :))) |
Joanna26 2010-03-22 12:26:06 |
Dziekuje:) Modelka miala wielka frajde, Robert byl z zona, jak poszli, to Mila powiedziala, ze ich bardzo kocha i chcialaby, zeby jeszcze przyszli:) Ilez znaczy kilka godzin poswieconych tylko dziecku...;) |
agnieszka_z 2010-03-22 19:40:15 |
Spoznione zyczenia dla przeslicznej i rozesmianej trzylatki !!! Zdjecia sa cudne, takie naturalne a Emilka to naprawde modeleczka, ten usmieszek... boskie :) |
noemi 2010-03-23 16:20:35 |
super zdjęcia! najlepszego wszystkiego dla pierwszej trzylatki:) u mnie jest tak, że ciągle jestem całowana po rękach. pytając dlaczego, dostaję odpowiedź: bo tak bardzo cię kocham...:) albo dziękuję, że jesteś taką cudowną mamusią. albo Lenula mówi, że chce mi coś powiedzieć na ucho i szepcze: kocham cię:) no fioła ma moje dziecko jakiegoś na moim punkcie:) |
ciekawa 2010-03-23 21:41:49 |
Ach przecudne zdjęcia;) Och jak mi się marzy taka sesja z Nastulką. |
Joanna26 2010-03-24 11:37:05 |
Ciekawa, polecam. Nas to nie kosztowalo jakos strasznie duzo, 250 zl (ale znam tez pania, ktora za 1 ujecie liczy sobie 40 zl, a najmniej mozna zamowic ujec 10), no i dostalysmy zaproszenie na wiosenna sesje w ogrodzie botanicznym, ciesze sie na nia bardzo:) Co do okazywania uczuc - u nas objawia sie to czasami klopotliwie. Mila ostatnio caluje mnie... po piersiach, krepuje mnie to przeokropnie, nie umiem jej wytlumaczyc, ze jest to dla mnie zenujace, szczegolnie jak ktos u nas jest! A dostaje biale goraczki... Moze macie jakis pomysl, jak temu zaradzic?! |
noemi 2010-03-24 13:20:48 |
Lenka mnie nie całuje po piersiach, więc nie wiem jak sobie radzić. jest za to przeszczęśliwa jak jej opowiadam jak była w brzuszku, potem jak się urodziła, jak była maleńka. i pokazuje mi jak jej się ruszały policzki jak piła moje mleko:) czy wszystkie dzieciaczki od września wyruszają do przedszkoli? przerażona tym trochę jestem, będę musiała na nowo organizować wszystko. |
motylek 2010-03-25 21:47:21 |
Joasiu buziaki dla Emilki! Zdjęcia cudne, Emcia urodzona muza do fotografowania, ślicznie wyglądacie! a już fotki ze skrzydełkami jako wróżka, czy motylek?- po prostu mnie rozbroiły:) i te jak dmucha serduszka i gwiazdki- łapią za serducho! a jakiez to Twoje dziecię czyta poważne książeczki ;)) u nas znów przeziębienie, coś mi się Kiniuś doleczyć nie może. Odnośnie trochę krępującego okazywania uczuć, ja bym chyba zwyczajnie wytłumaczyła, że całować może w różnych miejscach, ale tutaj nie wypada? |
Joanna26 2010-03-26 13:04:47 |
Oj, tlumacze... Moje pojetne zazwyczaj dziecko tego akurat przyjac do wiadomosci nie chce i juz. Ksiazeczka, ktora "czyta" jest szczegolna, poniewaz to "jej" bajka o ksiezniczce Bercie - namietnie nam czyta o jej przygodach, zawsze z tej broszury (kto sie nie dopatrzyl, tytul brzmi "Konkubinat i co dalej":). Jak jej gdzies ta ksiazeczka zniknie (gdzies ja schowam), domaga sie odnalezienia. Bardzo mnie ta jej lektura bawi:)) Gorzej jak od nas sie domaga jej czytania, nasze improwizacje na temat ksiezniczki Berty nie dorownuja inwencji Emilki:)) |
monia_ireland 2010-04-16 08:57:39 |
Czesc dziewczyny. Wiem ze kazda pochlonieta jest tragedia...ale tak skromnie chcialam sie tylko pchwalic ze Nikos bedzie mial siostrzyczke:) |
zuczekm59 2010-04-16 12:33:47 |
Ale szczęściara z Ciebie MOnia, tylko się cieszyć :) A ja też się czymś pochwale, dzisiaj dostałam pisemko, że Blanke przyjęli do przedszkola !!! Jestem mega szczęsliwa, bo dostała się do tego do którego tak mi zależało! |
agnieszka_z 2010-04-17 22:02:19 |
Gratulacje Monia!!! Zazdroszcze, bedziesz mogla teraz wreszcie stroic w sukieneczki :) Zuczku moi chlopcy tez dostali sie do przedszkola i ruszamy od wrzesnia, oby poszlo nam lepiej niz w tym roku i bez chorob jakis strasznych... co u was slychac dziewczyny?? U mnie chlopcy sa juz tacy przemadrzali, ze az strach, maja wlasne zdanie na kazdy temat i generalnie energia ich rozpiera, ostatnio ogladali bajke, wyszlam do kuchni przyniesc im picie a jak wrocilam po kilku sekundach to jeden stal na balkonie zamkniety przez drugiego, chyba pora zamontowac w klamkach jakies zamkniecia... Noemi w sprawie spacerow to jestem za, odezwij sie i jak bedzie ladna pogoda to chetnie sie gdzies z Toba spotkam i poznam wreszcie Twoja corcie, a ty zobaczysz co znaczy miec takich lobuzow jak ja mam:), moj mail agajanx@poczta.onet.pl. |
monia_ireland 2010-04-18 11:56:46 |
No ja sie bardzo ciesze-plec mozna jednak zaplanowac:D albo poprostu fuks:) mielismy wfracac w piatek do dublina po tygodniowym urlopie w PL i mamy chcac niechcac przedluzony urlop o tydzien:) a za miesiac zlatuje juz do polski na dluzej:) Nikosia tez bym z checia poslala do przedszkola i chyba tak zrobie jak zjade z maluchami do irlandii. Narazie jezdzi do niani i ma tam 2 rowiesnikow.(chlopiec i dziewczynka). BYle do lipca mi tez czas zlecial bo znowu zaczynam ogromnie puchnac:(( az mi zyly na dloniach pecznieja-macie na to jakis sposob? A mala tak mocno kopie jak Nikos w 9 miesiacu kopal-strach pomyslec co bedzie za 2 m-ce!!!:)pozdrawiam Was mamuski i pociechy Wasze:) ciekawa jestem ktora bedzie nastepna;) |
ciekawa 2010-04-18 22:12:35 |
A ja jeszcze nic nie wiem o przedszkolu:( To pocztą przysyłają? Monika wielkie gratulacje:) Nie ma to jak parka. A ja drogie panie jestem na wypowiedzeniu:) i jestem mega szczęśliwa!!!!!!!!!! We czwartek złożyłam swojemu szefowi zawiadomienie że dziękuję za współpracę. Powodów było wiele-o kilku pisałam o reszcie wolę nie myśleć. Tak się ciesze to dobra decyzja. Współprace z firma kończę 31 lipca:) Hurrraaaaa:) |
agnieszka_z 2010-04-18 22:28:31 |
U nas wisialy listy przyjetych w przedszkolu. Ciekawa jesli sie cieszysz to to dobra decyzja :) a masz na oku cos nowego?? Moje czasy slodkiego bezrobocia dobiegaja konca niestety, jak chlopcy pojda do przedszkola to juz nie bede miala wymowki :) takze zaczynam szukac powoli... |
ciekawa 2010-04-18 22:31:29 |
Nic nie mam-powoli się rozglądam ale zaraz w sierpniu mam obóz treningowy to wiecie:0 muszę pojechać:) Mąż rozbudowuje firmę-właśnie stara się opanować nowy program do projektowania-hi hi padło na mnie jadę na szkolenie do Poznania-jak się nauczę będę projektowała mu meble:) Mam też zamiar zrobić kurs lub szkołę projektowania wnętrz:) |
zuczekm59 2010-04-19 07:34:37 |
Ciekawa super wiadomości ! zawszwe chciałaś projektować wnętrza :) jeśli chodzi o przedszkole, to do mnie przyszła pocztą umowa w dwóch egzemplarzach, podpisałam i odniosłam :) |
monia_ireland 2010-04-19 08:45:34 |
Asia super nowina!!:) decyzja napewno trafa bo przedewszystkim TWoja. |
Joanna26 2010-04-19 09:13:49 |
Monia - gratuluje coreczki:)) Ciekawa - gratuluje decyzji:)) Wielkie buziaki dla Was obu:) |
zuczekm59 2010-04-19 11:37:19 |
|
agnieszka_z 2010-04-19 15:04:47 |
Zdjecie przepiekne, widzialam na nk, cudne jest tez wasze wspolne... ale wyrosla Ci corcia |
Joanna26 2010-04-19 17:05:41 |
Ale fajna:) Jakie ma wlosy niesamowite! Widac, ze lobuz;) |
zuczekm59 2010-04-19 21:59:46 |
Łobuz to mało powiedziane, aż sił brak ! |
agnieszka_z 2010-04-19 22:20:17 |
Nie grzeszcie dziewczyny !!! :) jak jedno dziecko moze byc niegrzeczne ??:) musimy sie chyba naprawde spotkac na jakis zlot czarownic to zobaczycie co znaczy lobuz razy dwa :) |
Joanna26 2010-04-21 12:33:55 |
Ha ha, Agnieszko, ja wlasnie dlatego chcialabym po drugim dziecku miec od razu trzecie. Skoro jedno daje niezle w kosc, to po co tak tracic moce - od razu mozna sie skupic na dwojce;) Mowie zupelnie serio, baardzo chcialabym miec jeszcze dwoje, jedno po drugim, a najchetniej na raz . Ale... jak na razie mam problem, zeby namowic Lukasza do tego planu;) |
noemi 2010-04-21 15:32:00 |
MOnia, ja też gratuluję dziewuszki:) Ciekawa, Tobie odwaznej decyzji i trzymam kciuki za nowe, lepsze życie zawodowe:) piękna dziewczynka na załączonym obrazku:) w ogóle dzieci nam powyrastały:) ja tez mam łobuza. wspina się na wszystko, absolutnie wszystko. ominął nas bunt dwulatka i mam teraz bunt trzylatki:) jak moje dziecko potrafi focha pokazać! prawie jak ja!;) tak w ogóle to jestem teraz sama w wawie, córcia pojechała na urlop do dziadków. nie tęskni, mówi, że nie wraca, urwis. dziadkowie rozpieszczają, a ona wytęskniona była, bo rzadko się widują. zobaczymy ile wytrzyma, jest tam od 3 dni. moze nawet do konca przyszlego tygodnia, wtedy pojadę po nią do rodziców. powiem szczerze, że strasznie się cieszę z tego czasu dla siebie. wracam z pracy, przebieram się i na rower. a wieczorem basen, sauna etc:) dziś kiepska pogoda, więc w końcu posprzątam trochę. Agnieszko, jak tylko Lenka wróci, natychmiast ustalimy termin:) cieszę się bardzo, zrobimy sobie może jakiś piknik, a dzieciaczki się pobawią razem. Joasiu, zawsze marzyłam o dużej rodzinie i biegających dzieciach i gwarze. no ale z biegiem czasu chyba coraz trudniej by mi było zdecydować się na dziecko. wiesz, teraz Lena duża, moze jechać do dziadków i nie płacze. a tak to znów się uziemię:) no ale nei na ten etap mojego życia te przemyslenia:)jeszcze:) |
ciekawa 2010-04-23 19:07:00 |
Jestem tak wpieniona ze az mnie nosi-Nastka nie dostała sie do żadnego przedszkola! Oboje rodzice pracują, jedno z rodziców niepełnosprawne i kurwa nie dostała sie to co jest do jasnej cholery same samotne matki mamy w Olsztynie??????????????? |
zuczekm59 2010-04-23 19:59:52 |
Ciekawa może się jeszcze coś zmieni, może jakieś dziecko dostało się do kilku przedszkolii jak rodzice wybiorą jedno to gdzie indziej zwolni się miejsce, miej nadzieje. |
ciekawa 2010-04-23 20:32:45 |
No ja już wiem co to za Pani dyrektor tam urzęduje-we środę się tam wybieram podziałać. Pewnie reszta ostre łapuwy dała albo inne gratyfikacje. Ja też mam coś na przetarg! No kurde blade po co te całe procedury jak tak to ma wyglądać. |
noemi 2010-04-24 10:42:13 |
kurde, ciekawa, współczuję. ale kosmos dla mnie, że NAstka nie dostała się do ŻADNEGO przedszkola. niedługo będą listy tych, w których są jeszcze miejsca, trzymam kciuki. u nas na szczęście się udało. Lenka się dostała, na dodatek do tego, do którego chciałam. też bym poszła na Twoim miejscu do pani dyrektor. |
ciekawa 2010-04-24 20:14:53 |
Na naszej stornie rekrutacji nie ma informacji o wolnych miejscach ani o listach rezerwowych. Kurde nie pamiętam jakie trzecie przedszkole wybrałam z listy. Zreszta interesowało nas tylko to jedno. W poniedziałek Andrzej pójdzie się połasić do baby. Najgorzej że takie częściowo prywatne też nie mają miejsca takie za 800zł wcale nie są polecane. W poniedziałek jadę na szkolenie z CAD kuchnie ciekawe czy sie czegoś nauczę:) |
noemi 2010-04-25 11:37:33 |
ciekawa, lista przedszkoli, w których są miejsca będą ogłoszone chyba 8 maja. teraz trwa potwierdzanie woli umieszczenia dzieciaczków w przedszkolach. |
monia_ireland 2010-04-26 19:36:48 |
o matko:( ale szkoda-ale trzymam kciuki za Nastke!!!moz jednak sie uda! Noemi masz racje-ja wiedzialam ze jak sie nie zdecyduje do 3 lat na drugie to jak sie nikos juz usamodzielni to bedzie kicha z decyzja. DLatego czas w ktorym zaszlam w ciaze byl idealny:) za 2.5 miesiaca bede miala bobaske mala-szok dla mnie!! jak ten czas leci. A pozatym ja w sumie nie mam takich"rarytasow" jak wyslanie Niko do dziadkow..jestesmy tu zdani sami na siebie i spedzamy ze soba kazdy dzien...ale..cos za cos...na obczyznie bez rodziny i ich pomocy tak jest...Ale jakos juz przywyklam:) i drugie dziecko doda mi tylko radosci:) czasami marzy mi sie by raz w miesiacu dziadkowie mogli mi zajac sie Nikosiem chcociaz 3 godziny!! bym ja mogla gdzies spokojnie wyjsc czy zakupy porobic a tak...wszedzie z nim badz szybkie zakupy solo bo maz tez duzo pracuje(mam nadzieje ze po narodzinach Nadii sie to zmieni:)) bo podrzucanie go do niani gdzie spedza caly moj czas gdy ejstem w pracy-wykluczone. WOle go wziasc ze soba na zakupy a raczej "zakupy":) ucalowania dla dzieciaczkow mamuski i dla Was rowniez:) |
Malwina 2010-04-26 21:14:41 |
Ciekawa, moja kolezanka pracuje w przedszkolu i faktycznie - niby same samotne matki, a "w praniu" wychodzi ze to normalne zwiazki bez sluby. razem zyja, wychowuja dzieci itp. u nas wyniki maja byc 11 maja. Monia, Nadia to bardzo ladne imie. Jakos bardzo mnie ucieszylo to jak przeczytalam ze w ciazy jestes. Mi tez sie marzy drugie dziecko, ale umowe w pracy mam na 2 lata i troche sie boje co potem. Wolala bym zostawic to "przypadkowi" :). Napisz jak Nikos na siostrzyczke i Twoja ciaze ? |
noemi 2010-04-27 13:55:09 |
Monia, pierwszy raz Lenka pojechała do dziadków, więc o regularnych rarytasach nie ma tu mowy:) to moja mama mnie zmusiła widząc jak zmęczona jestem. wiesz, jak się mieszka tylko z dzieckiem to można się zmęczyć, oj można:) bardzo potrzebowałam odpocząć i nabrać sił na kolejne miesiące. udało się. ciekawa, daj znać jak tam przedszkole, czy coś sie wyjaśniło. |
ciekawa 2010-04-27 22:01:14 |
Hej piękne. Właśnie wróciłam z Poznania. Byłam na szkoleniu z CAD Kuchnie-będę projektować kuchnie jak się nauczę;) Obdzwoniłam wszystkie przedszkola-na szczęście w prywatnych są jeszcze miejsca. Co prawda na innym osiedlu ale mam przedszkole i będę tam składać papiery. Opłata to tylko 450zł a na nasze standardy to rozsądna cena. I nie trzeba pieczątki od pracodawcy wiec jak bym była bezrobotna jakiś czas to nie będę się martwić o przedszkole:) |
zuczekm59 2010-04-28 08:34:30 |
Ciekawa to super wiadomość! |
monia_ireland 2010-05-03 15:52:48 |
Ciekawa to wspaniala wiadomosc:) Noemi-kazdy zalsuguje na odpoczynek dlatego dobrze ze posluchalas mamy:) Malwinko Nikos chyba sobie do konca nie zdaje sprawy z tego co go czeka:) wie ze bedzie siostrzyczka nawet po imieniu juz mowie mu by nabral swiadomosi ze to maly czlowieczek a nie ze mama pilke polknela jak juz raz powiedzial:) puki co ciezko powiedziec jak on to odbiera-niby sie cieszy,caluje brzuch i jak kopie to chce dotykac no i wie ze musi byc ostrozny i mama dzwigac nie moze ale jego prawdziwa reakcje zaobserwujemy dopiero po narodzinach-napewno bedzie zazdrosc-bo tak jak tu my mamy tylko jego tak on ma nas na wylacznosc . Napewno bedzie to dla niego wielka zmiana w zyciu ale bede sie starala by nie czul sie mniej wazny i postaram sie poswiecac mu jak najwiecej uwagii. On w sumie ma juz taki wiek ze wszedzie z tata i meskie zajecia go interesuja ale tata pracuje wiec zdany jest na mame:) ja juz do konca mam chorobowe-dr powiedzial mi ze mam bardzo nisko dziecko i jesli nie chce urodzic za wczesnie musze lezec:( wiec leze(o ile wogole taka czynnosc jest mozliwa majac dziecko i dom na glowie) Nikos cale sczescie jest na tyle samodzielny ze sam umyje sobie raczki zqalatwi sie, ubierze-jedynie co to robie mu jedzonko:) Oby do lipca:) |
ciekawa 2010-05-04 11:12:20 |
No laski dziś nabór do prywatnego przedszkola miejsc kilkadziesiąt a chętnych zatrzęsienie-by się udało. Andrzej pojechał zobaczyć jak tam sytuacja bo składanie podań dopiero od 14.00. Ja zaraz siadam do projektowania kuchni dla Andrzeja klienta-kurde na szkoleniu szło jakoś łatwiej-jej ile tu trzeba wiedzieć a ile się na dodawać i na odejmować!!! Czy ja się wam laski chwaliłam że od września jeżdżę autem?? Pewnie coś wspominałam:) otóż wożę już Nastule i w ogóle kogo trzeba i wywijam po mieście a nawet i za miastem-jej jakie to fantastyczne umieć prowadzić:) La la la jestem jeszcze na tym etapie gdy z dumą wysiadam z auta-pewnie mi to przejdzie ale co tam upajam się tym uczuciem ile wlezie-JESTEM WIELKA:):):) |
agnieszka_z 2010-05-04 12:26:33 |
Trzymamy kciuki za Nastkowe przedszkole. Ciekawa gratulacje, ze sie udalo wsiasc za kierownice, podobno najgorzej sie przelamac, ja nie mialam tego problemu- uwielbiam samochody i jezdze juz kupe czasu bo 9 lat :) a wczoraj pierwszy raz odkad mam prawko zlapala mnie policja, na szczescie tylko w ramach kontroli trzezwosci :) |
ciekawa 2010-05-04 13:42:20 |
No i już już czuje że załatwione-mieliśmy szepnięte słówko do Pani dyrektor i czekam tylko na potwierdzenie;) Aguś ja mam prawko 12 lat:) a jeżdżę od paru miesięcy hi hi ale ze mnie cykor;) A co najśmieszniejsze nie pojadę osobówką:) Chyba;) Mam VW Transportera i Citroena Jumpera-po Jumperze to i Transporter wydaje sie jakiś mały i niski:) Śmieje się do mężna żeby mi traktor kupił, no ewentualnie Jepa:) Kurcze właśnie zrobiłam mój pierwszy projekt mebli:) Ale się spociłam a poziom wykonania na 2+ kurde kiedy ja się tego nauczę. |
agnieszka_z 2010-05-04 19:07:15 |
Chodzilo mi o to ze ja jezdze od 9 lat caly czas :) prowadzimymy nauke jazdy i wiem jak czesto ludzie robia prawo jazdy i nie jezdza a z kazdym dniem, miesiacem jest coraz gorzej i gorzej. Ale ty to jest Kierowca Zawodowy jak zasuwasz takimi autami :) do nich potrzeba wiekszej precyzji :) no i cierpliwosci zycze w "zaprzyjaznianiu sie " z programem :) mysle ze za kilka dni bedziesz juz smigac na nim |
ciekawa 2010-05-04 19:26:33 |
Tak tak ja wiem-pamiętam że macie szkolę:) Śmiać mi się chciało jak w marcu na staż przyjechali nasi senseye z Poznania-miałam ich wozić. Pierwszy raz na miasto wyjechałam Jumperem(wcześniej tylko Transporter):):) Chłopaki wsiedli zaparli się nogami, pozapinali i siedzieli cicho. Mój trener jechał obok dla mojej odwagi na pierwszy raz. W pewnej chwili słyszę szepty od tyłu do trenera-Krzysiek weź zobacz jej się ręczny świeci-ja nie chce jej denerwować:) A miałam akurat spięcie na pulpicie i rzeczywiście jakiś czas się lampka świeciła bez potrzeby. Trener uspokoił ich ze to drobna awaria i wszystko ok. Drugiego dnia milkli na zakrętach a trzeciego gadali wszyscy i jeszcze kawę brali w kubkach i mówili żebym uważała co by nie rozlać:) Na koniec usłyszałam że należą mi się prawo-jazdy zawodowe:) hi hi nie powiem urosłam:) |
Malwina 2010-05-11 17:30:07 |
Będziemy chodzić do przedszkola :) Bardzo sie cieszymy, Natalka była dzis z tatusiem dokonać formalności i bardzo jej sie podobało. Obraziła sie na tatę, że nie mogła zostać dłużej i sie pobawić. Teraz tylko problem z babcią, która chyba nie jest z tego zadowolona, a teść już wymyśla problemy np. że ona nie bedzie tam jesc, ze przeciez on nie moze jej odbierac (mieszka prawie przy przedszkolu), że przeciez babcia nie widzi to tez nie moze itp. Wiec powiedziałam, ze jest zapisana na cały dzien i sama ja po pracy odbiore. Ciekawe co wymyśla na jutro. To tesciowa juz wczesniej mowila, że jak nie bedzie natalki to sie chyba otruje... |
monia_ireland 2010-05-11 17:48:37 |
Aska Ty to jestes burza:)))))hehehe zawsze sie pomsieje jak czytam Twoje wpisy:D Malwinko-wspolczucia!!! tesciowie sa okropni!!! moja do mnie(po 1.5 roku nie dozywania sie) nagle poczula "milosc" bo znowu ejstem w ciazy-ale tym razem nie dam sie jej nabrac. I wali teksty do mnie-to juz chyba zostajecie w Polsce teraz z dwujka-jak dawno temu mowilas...a ja jej na to....dawno temu bylo dawno temu i bylam paru rzeczy niswiadoma(pilam do niej oczywiscie tym haslem) A w zaistniales sytuacji nie wroce puki nie zakonczymy budowy naszego domu wiec pewnie jeszcze troche. Jak jestem tu mam ciezko bardzo ciezko ale przynajmniej sama decyduje o wszystkim i nie musze sluchac i znosic tego co Wy biedaczki-dobrych rad dziadkow:) wychowuje w 100% sama i sama podejmuje decyzje-owszem jak lece do Polski i oslucham sie pouczen tesciowej to mnie kichami przewraca-nie mam tego na codzien wiec pewnie nie ejstem tak odporna jak Wy... |
Joanna26 2010-05-17 11:17:15 |
Dziewczyny,chyba moge byc w ciazy... Na moje oko szanse sa (byly?) bliskie zeru, ale juz sama nie wiem... W kazdym razie wiem, ze Lukasz bardzo by tego nie chcial i to mnie troche meczy... Najchetniej polecialabym zrobic test z krwi, ale jest jeszcze wczesnie... o rany... trzymajcie kciuki. |
Joanna26 2010-05-17 14:14:24 |
Nie wytrzymalam, zrobilam test z apteki - wynik negatywny. |
ciekawa 2010-05-17 16:39:43 |
Jak za wcześnie na test z krwi to tym bardziej na ten apteczny. Asiu może powtórz go jeszcze. A czemu on nie chce? Mój by chciał tylko ja nie mogę:( |
noemi 2010-05-17 18:25:34 |
Joasiu, trzymam kciuki,żeby było dobrze. |
Joanna26 2010-05-17 20:44:49 |
Dzieki! Pospieszylam sie troche z tym testem, dostalam okres... Wiecie co, podekscytowalam sie tym przypuszczeniem jak nastolatka:) Z jednej strony szkoda, ale z drugiej - stres byl niesamowity, wiec moze to jednak nie jest dobry moment... Lukasz nie chce, bo chcialby wreszcie pozyc jak czlowiek, a nie jak tata:) Bez babci/cioci/kogokolwiek blisko, kto moglby sie od czasu do czasu zajac dzieckiem chocby dwie godziny, zyje sie trudno, niektore z Was doskonale wiedza, jak... Tak ze w sumie sie Lukaszowi nie dziwie... Ale tak w dluzszej perspektywie na jednym poprzestac nie zamierzam;) |
Joanna26 2010-05-17 20:46:39 |
To byl drugi test, jaki robilam w zyciu (pierwszy przy Emilce:), przy okazji okazalo sie, ze obecnie testy sa duzo tansze, 8 zl kosztowal... Chyba sobie kupie kilka na zapas;) |
Joanna26 2010-05-18 09:05:28 |
Mam kolejnego newsa, Mila ma ospe. A juz myslalam, ze nas minie. Za dwa tygodnie mamy termin wylotu do Turcji. Ech... |
noemi 2010-05-18 10:25:59 |
Asiu, to się ciesz, że teraz a nie za 10 dni:) |
Joanna26 2010-05-18 11:01:36 |
Ciesze sie, ze nie za 14 dni:) Albo 15, o Jezu... :) Masz racje, nie jest najgorzej:) |
monia_ireland 2010-05-18 11:15:07 |
no pięknie... widze Joasiu niezly stres przeszlas...wazne ze jest tak jak Ty tego chcesz:) ale podejrzewam ze taka nowina na pozcatku wywoalalby zlosc u Lukasza ale z czasem zacza by sie cieszyc bardziej jak TY:) u nas bylo tak ze Marcin bardzo chcial juz od roku a ja odwlekalam ta decyzje...i niby tez szanse byly srednie by zajsc ale powiedzialam ze jak juz to chce dziewczynke teraz:) a dziewczynke trudniej...waidomo....wiec raz w te dni sie przytrafilo no i jak z Nikosiem-strzal w 10:D I przyznam sie Wam ze nie wierzylam w to ze moge byc w ciazy...a po test poszlam 2 dni jak sie okres spoznial....oj co to byly za nerwy....masakra!!! a jak zobaczylam wynik-plakalam jak glupia ale nie ze sczzescia-dziwne jakies emocje we mnie byly-czulam ze sie wszystko zawalilo-gdzie chcialam tego dziecka:) oswajalam sie ok 2 tygodnie i pozniej byla juz tylko radosc:D no i najdalej za 2 m-ce bede miala powtorke z rozrywki hehe:))))nieprzespane noce, 1000 doleliwosci bolace sutki....tid itp jak same wiecie ale powiem Wam ze wcale mnie to nie przeraza:D bardziej przeraza mnie fakt ze jak wroce z dwujka do irl bez pomocy osob trzecich moge miec mocno pod gorke ale NIkos jest juz na tyle smaodzielny ze mam tylko nadzieje ze bedzie mi pomagal:) Jak bym miala wybierac-pomoc tesciowej to wolalabym samotnie 5 dzieci wychowywac:D |
noemi 2010-05-20 16:14:23 |
a ja jadę w tym roku na openera:) właśnie klepnęłam noclegi:) |
Capri 2010-05-20 16:51:15 |
Moniko piszesz że o dziewczynkę trudniej? Hmm ja mam już dwie rok w rok i jeszcze chciałabym chłopca:) No ale teraz musze przez jakiś czas poczekać i popracować. Fajnie jeśli starsze dziecko pomaga przy młodszym, to dużo daje, nie czuje sie wtedy odrzucone. A wogóle rodzeństwo to świetna sprawa bo dzieciaki za jakiś czas same będą dla siebie towarzystwem. |
Joanna26 2010-05-23 18:08:34 |
Noemi, ale masz fajnie:) Tez sie bardzo chcialam wybrac, ale niestety, nie ma kto zostac z Mila... |
noemi 2010-05-23 21:55:16 |
no ja też się cieszę ogromnie:) nie lubię tłumów, ale jak zobaczyłam kto będzie, stwierdziłam, że jadę:) dzień na plazy, noce na koncertach. każdej mamie się coś takiego należy:) |
ciekawa 2010-05-24 00:05:39 |
Hej piękne:) jestem po mega imprezowym weekendzie-jak miło się odstresować:) W piątek majówka firmowa-nie miałam nastroju i chęci bo wiadomo jak u mnie jest, ale zrządzeniem losu jeden fajny kolega przybył bez żony i wyłowiłam go sobie do zabawy:) Wytańczyłam się co nie miara-śmialiśmy się że ploty to będą, oj oj nie mogę się doczekać komentarzy:) Bo spojrzenia to były że nie powiem - zabójcze czasami. Nie wspomnę o uwagach pod tytułem"o masz szczęście że szef nie widział jak się wyginasz"-żałosne:) Z dwoma kolegami śpiewaliśmy piosenkę "będę brał Cię w aucie"-jakoś tak-skandowali nam na stojąco ale był ubaw. W sobotę w parę osób z podyplomówki poszliśmy świętować. Zaczęło się delikatnie od mega pysznych driniaczy w klubie a skończyło w dyskotece-o matko co tam się działo. Chłopaki nam powymiekali:) Nie ma to jak rajd imprezowy:) Mąż się pyta z przekąsem czy mam plany na kolejne dni:) |
Joanna26 2010-05-30 18:50:39 |
Maj sie konczy, a my zupelnie zapomnialysmy o tytule tego watku i majowych solenizantach trzylatkach. To znaczy ja zapomnialam, bo moje male trzy latka obchodzilo jakis czas temu. Najlepsze zyczonka dla wszystkich majowych - i awansem - czerwcowych maluszkow! Zdrowka, usmiechu, pogodnych zadowolonych mam i udanych doswiadczen w przedszkolu. Sto lat!
|
ciekawa 2010-06-01 20:17:53 |
hej laseczki:) Urodzinowe buziaki dla wszystkich:) My robimy torcika na niedziele. Zgadnijcie co moje dziecko dostało na dzień dziecka........wędkę-tak tak wędkę:) Córa ewidentnie zdradza pasje wędkarskie-no cóż może jeszcze zakocha się w aikido:) Narazie 1:0 dla tatusia:) Ja jestem na urlopie. Musze wykorzystać wszystko przed odejściem:) Ostatnio mi się imprezuje-trzeba korzystać kiedy są okazje no nie:) Do końca czerwca każdy weekend mam imprezowy-kurde mąż zaczyna na mnie patrzeć spod byka:) Przygotowuje się do egzaminu na kolejny stopień-jeśli zdam będę miała prawo noszenia hakamy-to taka oznaka że ma się umiejętności-jak zdam to będzie cud-z moimi plecami coraz gorzej chce się jeszcze raz postarać zrobić coś dla siebie bo potem może nie być już możliwości. Ale cykora mam i mnóstwo wątpliwości. |
Joanna26 2010-06-02 09:10:49 |
Robilam wczoraj tort i... spuscilam biszkopt na ziemie - pierwszy raz w zyciu:) i musze przyznac, ze to zdumiewajace, ale jego wyglad od wyciagniecia z piekarnika niemal sie nie zmienil... Moze wreszcie przestane unikac pieczenia biszkoptow? Wedka fajny pomysl... Moze jakbym miala trzy lata i dostala wedke, to majac dziesiec, nie zlapalabym na kotwiczke wlasnego ojca... Zrobilam zamach i zlapal sie... Gruba ryba:) Od tamtej pory nie podejmowal juz prob zarazenia corki pasja wedkarska... |
agnieszka_z 2010-06-04 12:21:11 |
My też przesyłamy buziaki dla wszystkich wspaniałych 3 latków :) a ja wyslalam swoje dzieci wczoraj na 4 dni na Mazury z tatusiem i dziadkami... pierwszy raz w zyciu nie wiem co zrobic z ta cisza w domu, ucze sie do egzaminow, sprzatam, ale tak tu nudno bez tych moich lobuzow... |
noemi 2010-06-09 21:23:33 |
no to my też:) Agnieszko, kiedy wracają Twoi chłopcy? może już czas na jakiś piknik?:) |
agnieszka_z 2010-06-16 18:21:11 |
No dziewczyny co z wami?? Takie zajete jestescie? Noemi teraz to ja nie wiem kiedy dam rade sie spotkac, bo od poniedzialku zaczelam nowa prace, a jak to bywa na poczatku mam mnostwo zajec, szkolen itd... padam... |
ciekawa 2010-06-16 18:52:21 |
nowa praca-suuuper:) pisz pisz co to za miejsce? Ja to ostatnio imprezuje:) jeszcze tylko półtora miesiąca w tej beznadziejnej firmie i jestem wolna!!!!!:):) Miałam dwa tygodnie urlopu to kurcze mało mało bo tyle spraw związanych z firmą załatwiałam:) Uczę się księgowania:) szukam dobrego kursu projektowania wnętrz. Za tydzień ostatni staż w sezonie i prawdopodobnie egzamin na kolejny stopień aikido-cykam się okrutnie ale co tam będzie co ma być jak nie zdam lub mnie nie dopuszczą znaczy nie czas jeszcze:) |
agnieszka_z 2010-06-16 20:55:35 |
No Ciekawa u Ciebie ciekawie jak zwykle :) na jakim programie sie uczysz tego ksiegowania? Ja pracuje tam gdzie zawsze chcialam, czyli w najwiekszej prywtnej stacji telewizyjnej :) wreszcie moge wstac rano, zrobic make up i wskoczycz w szpilki :) poza tym sam zespol i klimat tu panujacy jest super, oprocz tego ze nie wiem w co mam rece wlozyc, ale jestem pozytywnie zmeczona i nakrecona. |
noemi 2010-06-17 11:57:04 |
Agnieszko, to znaczy, że będziemy się mogły czasem mijać na korytarzach:) |
agnieszka_z 2010-06-17 22:45:15 |
Zartujesz Noemi?? :) Swietnie:) jaki ten swiat maly. Ty jestes w marketingu?? |
ciekawa 2010-06-18 21:20:19 |
Nie na programie-na sucho w papierowych dokumentach-jak będę już wolna to może coś znajdę na komputer. |
noemi 2010-06-19 21:33:26 |
Agnieszko, nie nie, czasem z gośćmi wpadam:) |
monia_ireland 2010-07-07 19:50:10 |
Mamuski jestem na wylocie mam juz 2 cm rozwarcia i Nadia sie pcha na swiat...jelsi nie urodze do wtorku to ide na wywolanie we wtorek-trzymacie za mnie kciuki!!! boje sie niesamowcie!!:) |
agnieszka_z 2010-07-07 22:11:17 |
Monia to juz??? O rany dopiero co sie chwalilas ze zostaniesz mama a tu juz?? Trzymamy kciuki i nie boj sie tylko ciesz, bedziesz niedlugo coreczke tulic... |
zuczekm59 2010-07-07 22:17:47 |
Trzymamy kciuki i czekamy na dobre wiadomości :) |
ciekawa 2010-07-08 18:46:36 |
tak tak trzymamy kciuki:) |
noemi 2010-07-13 14:04:52 |
i jak i jak? już? już??:) |
monia_ireland 2010-07-17 13:30:31 |
juz juz:) noemi dokladnie o godzinie twego wpisu odeszly mi wody:) Jestem juz Nadia w domku:) powiem Wam ze porod bez boli krzyzowych to pikus:)tzn boli baaardzo ale ten porod a porod z Nikosiem to niebo a ziemia. Urodzilam o 18.10 mala wazyla 3560 i miala 53cm (teraz pewnie ciut wieksza:)) a urodzilam 2 tyg przed terminem wiec byla calkiem calkiem:) nie cieli mnie-peklam lekko mam 3 szwy tylko dzieki temu biegam jak torpeda od samego proodu-bo tez szyli mnie bez znieczulenia totez nie bylam pijana jak przy pierwszym porodzie:) moja corcia puki co nad wyraz grzeczna-i jak sosel non stop. W szpitalu smialy sie ze ejstem matka polka bo pomagalam laskom po cc przy dzieciach bo moje nawet nie kwekalo:) bylam jedyna po naturlanym porodzie cale sale dziecwzyn po cc!!! teraz caa przygoda przedemna...karmie piersia ale mleka mam tyle co kot naplakal..tzn nie sprawdzalam ale wogole nie czuje naplywu-jak przycisne i owszem kropelki wycisne i puki co przystaje tylko przy piersi...sutki bola niesmaowcie oklady robie i zagryzam zeby! ale sprobuje to przetrwac:) puki co nie dokarmiam ale bardzo czesto mysze dawac cycac:) pozdrawiam Was dziewczynki-lece do Nadki i zachecam wszystkie do rodzenstwa dla pocich hehehe:) drugi porod w moim przypadku okazal sie 100razy latwiejszy:) |
ciekawa 2010-07-17 22:01:11 |
Wielkie Gratulacje kochanie;) |
zuczekm59 2010-07-17 22:53:52 |
GRATULUJEMY !!! |
Joanna26 2010-07-18 11:10:55 |
Monia, gratulacje!!! Bardzo sie ciesze, ze tak dobrze poszlo, buziaczki:)) |
monia_ireland 2010-07-18 14:10:35 |
dzieki dziewczny:) przyznam sie szczerze ze siegam do naszego majowego w dziale "ciąża"jak do poradnika:) niby to drugie dzieciatko i maly odstep czasowy ale...zapomina sie cos nie cos:):):) |
Joanna26 2010-07-18 16:00:53 |
Moja znajoma ostatnio opowiadala mi, jaka byla spanikowana przed pierwszym spacerem z drugim dzieckiem - a co jak np. zacznie plakac? Chyba wiec to nigdy nie jest tak calkiem znajomy teren:)) Kolejne dziecko - kolejne wyzwanie:) |
Joanna26 2010-07-20 09:49:11 |
Monia, jak tam malutka? I Nikos? Jak sobie radzisz? Wspieramy Was myslami:) |
Malwina 2010-07-21 18:59:42 |
Monia gratulacje, czekamy na fotki. |
ciekawa 2010-07-23 21:02:41 |
Hej mamuśki:) no ja ostatni tydzień w pracy-i bezrobocie-ech boje się trochę ale cóż słowo się rzekło:) Jutro mam imprezkę pożegnalną. Zamierzam się zrobić na bóstwo i super bawić;) |
Malwina 2010-08-05 19:33:20 |
Mam pytanie do mam przedszkolaków. Jakie ciuchy kupić najlepiej do przedszkola. wydaje mi sie, ze najlepiej bez suwaków i guzików, ale moja mama mówi, że przesadzam. Ja jestem zwolenniczką bawełnianych bluzek i leginsów. Help. |
Joanna26 2010-08-06 06:17:37 |
Ciuszki musza byc wygodne (na pewno nie zadne dzinsy, legginsy sa ok) i latwe w zakladaniu, w przedszkolu zwykle jest bardzo cieplo, wiec nie za grube, ale tez trzeba sie liczyc z tym, ze dzieci wychodza na spacery, wiec warto w szatni zostawic cos cieplejszego - dodatkowy sweterek, moze byc z guzikami:), jakies spodnie. No i trzeba pamietac o ciuszkach na zmiane (jakies zalanie albo cos). W zimie zwykle ubieralam Mile w rajstopy i spodnie zimowe, w przedszkolu zmienialam jej spodnie na spodniczke, a panie przy wyjsciu wkladaly jej te grubasne spodnie. |
Malwina 2010-08-06 13:42:02 |
Dzieki Joasiu, kupiłam Natalce po kilka par leginsów i welurowych spodni dresowych mysle ze sie nadadza i beda najwgodniejsze. nie wiem tylko czy ma isc do grupy gdzie dzieci lezakuja czy nie. |
noemi 2010-08-06 14:53:30 |
o, przedszkole. znalazłam śpiworki ładne na allegro. no i też mnie. no i tez musze się wybrać na zakupy. denerwuję się tym przedszkolem, Lenka nby bardzo chce, ale co będzie we wrześniu, nie wiem. |
Ulka 2010-08-06 21:50:14 |
dziewczynki spokojnie, przede wszystkim chodzi o wygodę dziecka, na początku września zazwyczaj jest ciepło więc spokojnie można dziewczynce założyc spódniczkę ,a chłopcu spodnie w gumkę, chodzi o to, żeby dziecko idąc do toalety nie miało za dużo do sciągania i rozpinania. Trzy latki zazwyczaj leżakują , nam panie mówiły, że próbowały 3latków nie kłaść ale dzieciaczki nie wytrzymywały i co niektóre zasypiały na dywanie. Dzieci łatwo się przyzwyczajają, w przedszkolu obowiązują stałe zasady i pory określonych zadań . Tylkoknie róbcie błedu jakie popełniały moje koleżanki, a mianowicie mamy wpadają na genialny sposób, żeby odebrać pierwszego dnia dziecko wczesniej czyli jeszcze przed leżakowaniem, uwiezcie, że ja pierwszego dnia jak Ulka była w przedszkolu nie mogłam sobie miejsca znaleźć i korciło mnie , żeby ją wczesniej odebrac, tyle, ze to błąd, bo jeżeli się dzieciaczka zabierze wczesniej , to ono mysli, że tak bedzie zawsze i później problemem jest to nieszczęsne leżakowanie, dzieci pierwszego dnia sa tak zszokowane nową sytuacją, że integrują się z grupą i jesli widzą że kolega z leżaczka obok śpi to dziecko prędzej czy później tez zaśnie. U nas były w wakacje 3 dni adaptacyjne, warto pójsć bo Panie wprowadzają w harmonogram zajęc, czyli sa wspólne zabawy, dzieciaczki przynosiły jabłuszka , Panie pokroiły i dzieci wszystkie razem jadły, przed posiłkiem panie ustawiły dziewczynki w pociąg i zaprowadziły do łazienki , dzieciaczki zrobiły siusiu umyły rączki dopiero usiadły do stołu, to tylko takie szczegóły ale jak dziecko pójdzie we wrzesniu to juz się tak nie stresuje. W salce zazwyczaj jest bardzo gorąco, więc nie ubierajcie dzieciaczków za ciepło , bo trzeba wziąc pod uwage, że dzieci tam nie siedzą grzecznie tylko biegają więc jeszcze dodatkowo się spocą, a sweterki czy bluzy można zostawić w szatni, jak dzieci bedą wychodziły na spacer to panie je ubiorą. warto dziecku powiedzieć jak bedzie w przedszkolu,czyli sniadanko, zabawa, obiadek i najważniejsze leżakowanie ja podkreślałam, że dzieci beda się przebierały w piżamkę więc warto troche się pobawić w szukanie specjalnej piżamki, np z bohaterem z bajki , które dziecko uwielbia, kupić wczesniej ale nie zakładac , tylko dac dziecku na specjalna okazję do przedszkola, więc dziecko nie będzie płakało jak pani będzie je rozbierała bo w nagrode ubierze swoją wymarzoną piżamkę np z kucykiem pony, i najważniejsze, żeby dziecku powiedzieć że jak tylko się wyśpi to mama lub tata po nie przyjdzie i pierwszego dnia lepiej przyjść troche wczesniej po dziecko, u nas dzieci leżakowały do 14, więc ja juz o tej godzinie koczowałam pod salą. Ulka pierwszy tydzien chodziła chętnie do przedszkola, później jej się znudziło , ale nie nalezy odpuszczać bo jak się ulegnie dziecku to później jest jeszcze gorzej, Ulka ryczała , nie dawała się wyciągnąc z auta, histeryzowała w szatni, a jak ją zawlokłam do sali , Pani ją utuliła i już było po płaczu, więc bądzcie dzielne i nie odpuszczajcie. Życzę Wam i Waszym Pociechom powodzenia w wkraczaniu w przedszkolne życie, a jeszcze najważniejsze papcie najlepsze na rzepy i koniecznie dajcie bluzeczkę , majteczki i spodnie na zmianę, bo dzieciaczki sie nieraz poleją lub zsikają, róznie to bywa, Powodzenia |
noemi 2010-08-07 20:19:43 |
jejku, aż sama nie wierzę ile literówek i w ogóle błędów zrobiłam:) ulka, wielki dziękie. szczerze mówiąc to chciałam na początku odbierać Lenę wczesniej, jednak masz rację - mogłaby to odebrać jako normę i później byłoby ciężko. u nas dzieci nie śpią w piżamkach tylko w majtkach i w koszulkach, dlatego muszą mieć śpiworki. Lena wybrała sobie z kubusiem puchatkiem. jejku, będą nerwy we wrześniu:) |
ciekawa 2010-08-08 20:37:41 |
My tez miałyśmy tydzień adaptacji-było strasznie-Nastula ostro płakała. Ale przedszkole nam chwalą to nie będzie źle. Panie wspominały o wygodnych ubraniach i ja też stawiam na rajstopy, bluzeczki i leginsy-no jakieś dresiki. |
Malwina 2010-08-09 13:17:34 |
Ulka dzieki, bo ja tez chcialam na początku wziac urlop zeby odprowadzac Natalke pozniej i odbierac wczesniej ale faktycznie to tylko by ja zmylil, ze tak to ma byc. |
noemi 2010-08-09 14:52:02 |
u nas dni adaptacyjne są pod koniec sierpnia. denerwuję się tym przedszkolem, zwłaszcza, że nie mam niani, która by odbierała mą córcię. będę musiała na początku poustawiać sobie wszystko jakoś z pracą tak, bym mogła ją odbierać. no ale czy człowiek przewidzi korki np. no to będzie niezłe wyzwanie. czy u was dzieci też mają chodzić załatwiać swoje potrzeby samodzielnie? jejku, jakiś obóz przetrwania się szykuje:) |
ciekawa 2010-08-09 19:33:32 |
ha ha dokładnie tak sobie pomyłam że to jak oddać dziecko do wojska:) ha ha ale mój komandos sobie poradzi:) |
Ulka 2010-08-09 20:37:49 |
Dziewczyny ja też rok temu tak panikowałam, ale na prawdę nie ma podstaw, 3latki sa bardzo kumate , szybko się uczą, Ulka nim poszła do przedszkola sikała na nocnik, jak byłysmy na dniach adaptacyjnych to sama ją zaprowadziłam do toalety pokazałam co i jak , dzieciaczki w przdszkolu maja malutkie kibelki więc spokojnie sobie poradzą, zresztą na poczatku panie pomagają i z toaleta i z ubieraniem, jedynie może byc problem z jedzeniem bo nie wszystkie dzieciaczki chcą jeśc w przedszkolu, moje dziecię nie je, ale to wina babci bo w domu biegała za Ulką z jedzeniem. Możecie zwrócic uwagę na dodatkowe picie, u nas w domku zawsze wody pod dostatkiem i dziecko piło kiedy chciało, a tu niestety picie na śniadanie , później obiad i nie zawsze na podwieczorek, jak odbierałam Ulke to pierwsze co to wołała, mamuś pić, w starszych grupach rodzice kupują wodę i kubeczki i panie wlewają kiedy dzieci mają ochotę, może to ograniczenie wody ma cel czyli mniej zasikanych leżaczków |
noemi 2010-08-10 09:52:32 |
nie no, moje dziecko też sobie poradzi. w domu już nie korzysta z nocnika. jedyne z czym ma jeszcze problem to podciąganie majtek, zawsze jej się rulon po bokach robi:) z tym piciem to dopytam, Lenka dużo pije i nie chciałabym by to się zmieniło. dzisiaj przyszedł śpiworek z księżniczkami:) nie mogę się doczekać jak wrócę z pracy i pokażę go Lence:) |
Joanna26 2010-08-10 10:30:25 |
U nas jest woda mineralna caly czas dostepna dla dzieci, inna rzecz, czy o nia prosza, czasami Mila tez byla wysuszona, jak po nia przychodzilam;) Wiecie co, wzielo mnie ostatnio na wywolywanie zdjec, jakos tak sie zlozylo, ze poczatkowo wywolywalismy zdjecia Milusi tylko dla rodziny, dla nas nie i wlasnie przegladam te poczatkowe sesje, jejku, jakie to... fajne:)) Duzo milych wspomnien... Takie malenkie to bebji bylo, az sie wierzyc nie chce, ze teraz ma 105 cm, wlasne zdanie na kazdy temat i samo sie ubiera... Ech... |
noemi 2010-08-10 10:55:42 |
heh, Joasiu, ja powiedziałam ostatnio do Lenki: ale masz cudne małe włoski na nóżkach, ona poważnie odparła: o, muszę iść na woskowanie... no rosną szybko te szkraby:) |
Joanna26 2010-08-20 14:08:35 |
Czesc Dziewczyny:) Co tam u Was? Jak przedszkolne przygotowania? Jak Wam minely wakacje? Wybralismy sie ostatnio w Gory Stolowe, Mila zostala u babci, okropnie nie lubi niegdzie jezdzic:(( Jak zobaczyla, ze sie gdzies wybieramy z koszykiem pelnym jedzenia, to zapytala, dokad jedziemy, a jak uslyszala, ze w gory, to z miejsca zaslonila sie dwiema rekami i odparla zdecydowanie: "Ja nie jade!". |
Malwina 2010-08-20 19:58:13 |
U nas przygotowania ok. potrzebuje jeszcze tyko papci i poszewki na poduszkę. Natalka juz nie mowi ze nigdzie nie idzie, tylko mowi ze idzie do szkoly. Niech mowi co chce tylko niech w przedszkolu nie placze :) |
ciekawa 2010-08-20 22:33:28 |
Pracowicie:) Ja jeszcze nic nie kopiłam-nawet nie wiem co:) chyba zadzwonię w poniedziałek i spytam-ubranka wiem wygodne musimy dokupić a reszta...jakoś się zorganizuje. Ja jestem od sierpnia na bezrobociu a nie wiem w co ręce włożyć tyle spraw z firmą(robimy stronę www) i moja sekcją. Ogrom organizacji;) Jak dobrze pójdzie od września będę na stażu z Urzędu Pracy-w miejscu o które zawsze się starałam wiec trzymać kciuki laski-trzymać;) |
Joanna26 2010-08-22 11:46:19 |
Nie liczylabym na to, ze nie bedzie plakac, dookola wszyscy placza - to sie dzieciom udziela. Ale to mija. Ciekawa, trzymamy kciuki za staz:) Jednak stala posadka neci Cie bardziej niz wlasna dzialalnosc? Pisz zaraz, jak bedziesz wiedziala, czy masz ten staz. |
ciekawa 2010-08-24 18:47:38 |
Wiem już że urząd przesłał moje dokumenty do Urzędu Pracy-oni mają 30 dni na swoją procedurę czyli teoretycznie do 16 września. W piątek mam termin gotowości to ich popędzę. Powiem Ci Asiu że świetnie czuje się w roli takiej osoby od wszystkiego-teraz mam tyle na głowie z działalnością męża:) i ze swoim stowarzyszeniem-mamy przy szaleć w tym sezonie:) Problem w tym, że firma męża jest jeszcze za mała żeby opłacało się mnie zatrudniać-myślę, ze sprawa wróci gdy dorobimy się studia. Wtedy będę mogła je obsługiwać. Ale to za jakiś czas:) Narazie tworzymy stronę www. Mam ja obsługiwać-jej obym się nauczyła hi hi ponoć to proste:) Spotykam się z przedstawicielami firm produkujących AGD-nie powiem łechta to trochę....fajnie się wystroić i pyknąć tipsem po stoliku na spotkaniu;) Ale ja jestem biurowa lwica to jest moje naturalne środowisko;) |
noemi 2010-08-25 15:50:50 |
nom, lakier na paznokciach dodaje pewności siebie:) ja wprawdzie nie mam tipsów, za to dziś przepiękną fuksję na paznokciach. i cała w nerwach przed przedszkolem. |
MatkaPolka 2010-08-25 15:51:57 |
Hej dawno mnie tu nie bylo - czasu brak :/ Gratulacje dla podwojnej mamusi, zdjecia podziwialam na NK :) Tez mi sie marzy drugie, ale poki co nie da rady bo tata robi podyplomowke jeszcze poltora roku a ja mam w planach w tym czasie pobiec maraton :) A potem oczywiscie zajme sie majstrowaniem rodzenstwa ;) Mam nadzieje, ze drugi porod bedzie latwiejszy, bo po pierwszym do tej pory mam traume. Co do przedszkola, to Maja chodzi juz od roku i nie mielismy zadnych problemow. Najlepsze jak dla mnie to dresiki i spodnie na gumce, bo wygodne. Na zime rajstopki i dodatkowe spodnie a po przyjsciu do przedszkola zdejmuje spodnie i zostaje w rajstopkach. Buciki ma na rzepy, bo takie sama sobie umie zalozyc. Ciekawa, jaka firme wy otwieracie, bo mnie co nieco ominelo? |
ciekawa 2010-08-26 21:24:43 |
Meblarską:) mąż siedzi w tym od lat ale powiedzmy przeżywamy renesans;) Trzeba się w końcu rozwijać |
MatkaPolka 2010-08-27 10:28:27 |
Powodzenia zycze :) I wytrwalosci. |
Malwina 2010-08-27 19:10:57 |
A my dalej siedzimy w "Niemowlakach" :) |
Malwina 2010-08-27 22:01:50 |
Dziewczyny co polecacie na biegunke? Natalka ma od 2 dni biegunke. podaje jej wegiel w syropie ale to nic nie pomaga. nie chce jesc, ale duzo pije. w srode ma isc do przedszkola, a jak tak dalej bedzie to pojdzie raczej do lekarza :( |
ciekawa 2010-08-28 12:02:20 |
smekte można podać nawet niemowlakowi, ugotuj jej jagód suszonych niech pije i no cóż dietka najlepiej suche bułki. A to nie ze stresu??? |
ciekawa 2010-08-28 22:11:53 |
Laski jakie macie foteliki dla dzieci? Nastula już wyrosła ze swojego i się zastanawiam czy kupić wiekszy czy tylko podkładkę pod pupę? |
agnieszka_z 2010-08-29 17:33:18 |
My cały czas mamy normalne i na razie chłopcy się mieszczą :) podkładka napewno tańsza i wygodniejsza, zajmuje mało miejsca, ale wydaje mi się że jednak jeśli chodzi o bepieczeństwo to lepszy byłby większy fotelik - zawsze to dodatkowa ochrona chociażby po bokach... A co do przedszkola to moi chłopcy twierdzą, że oni to idą do szkoły :) mamy adaptację we wtorek i w środę zaczynamy, ciekawe jak to będzie, nib |
agnieszka_z 2010-08-29 17:33:18 |
My cały czas mamy normalne i na razie chłopcy się mieszczą :) podkładka napewno tańsza i wygodniejsza, zajmuje mało miejsca, ale wydaje mi się że jednak jeśli chodzi o bepieczeństwo to lepszy byłby większy fotelik - zawsze to dodatkowa ochrona chociażby po bokach... A co do przedszkola to moi chłopcy twierdzą, że oni to idą do szkoły :) mamy adaptację we wtorek i w środę zaczynamy, ciekawe jak to będzie, nib |
agnieszka_z 2010-08-29 17:34:29 |
... niby wcześniej chodzili, ale mieliśmy prawie rok przerwy ze względu na choróbska... |
zuczekm59 2010-08-29 20:09:17 |
My zaczynamy jutro i aż się boje tego tygodnia :) Blanka bardzo chce iść, ale zobaczymy jak to będzie, adaptacje mieliśmy w czerwcu i teraz te dwa dni a od środy już pełna samodzielność ! |
noemi 2010-08-30 10:59:20 |
u nas dni adaptacyjne od piątku, a od środy Lena idzie na cały dzień. nerwa mam coraz większego. |
zuczekm59 2010-08-31 12:51:25 |
Dziewczyny ale sie zaskoczyłam ! Wczoraj jak byłysmy w przedszkolu Blanka kazała mi jechac do domu a dziś wyprosiła mnie z sali a nawet wypchnęła, juz wczoraj upatrzyła sobie jedną z Pań i dziś krok w krok za nią, nie miała nawet żadnego oporu by ją poprosić by poszła z nią do toalety :) Jak narazie jestem optymistycznie nastawiona, zobaczymy co bedzie jutro |
agnieszka_z 2010-08-31 17:18:31 |
No my też dziś byliśmy dwie godzinki i chlopcy wyjsc nie chcieli, byli zachwyceni, ale tatus z mama byli, takze ciekawe co bedzie jutro jak trzeba bedzie zostac samemu. My bedziemy chodzic do nowowybudowanego przedszkola- jest przepiekne, olbrzymie sale, korytarze, poczekalnie dla rodzicow, duzo zabawek, wielki ogrod i plac zabaw, panie wydaja sie mile zobaczymy - i o dziwo oprocz kapci, ciuszkow na zmiane, szczoteczki i pasty do zebow, nie musimy przynosic nic - bez pizamek, woreczkow, maty do spania kocyki i poduszki zapewnia przedszkole. No i chlopcy sa w grupie trzy-cztero latkow, czyli ciut starszej, bo sa tez grupy dla dwu-trzy latkow. Mam pytanie - jakie sa oplaty u was (chodzi mi o panstwowe przedszkola)?? |
zuczekm59 2010-08-31 17:34:00 |
To my też się pochwalimy, ze nasze przedszkole też będzie nowe ale dopiero za m-c :) rok temu przedszkole przeniosło się na czas przebudowy do budynku zastępczego, niby mieli się wyrobić do września ale okazało się, ze odbiory się przeciągają i musimy jeszcze m-c jeździć do tego drugiego budynku i to jest najgorsze bo mamy 10km, niby jest zapewniony dowóz autobusem ale te pierwsze dni chyba lepiej jednak wozić dziecko i tak minie pewnie m-c :) ale za to później będziemy mieli do przedszkola 100m i wszystko będzie nowiutkie :) U nas przedszkole kosztuje 80zł opłata stała i 5zł dzienne wyzywienie, jedyne co dajemy to ciuszki na zmiane w worku i poduszeczke, reszte zapewnia przedszkole |
agnieszka_z 2010-08-31 18:35:49 |
U nas tez sie ledwo wyrobili :) przez to wlasnie mielismy dzien adaptacyjny dopiero dzis :) my mamy tez blisko, niecale 0,5km, ale za to placimy 150zl za jednego, za drugiego 100 + wyzywienie chyba podobnie, co by nie bylo i tak mi troche wyjdzie miesiecznie... |
noemi 2010-08-31 21:38:56 |
nie no, mi się ryczeć chce. moje dziecko jutro na 9 godzin w przedszkolu zostaje. muszę szybko wyczarować nianię, która będzie odbierać ją wcześniej:( |
noemi 2010-08-31 21:50:09 |
no dobra, na 8. ale wcale nie jest mi lepiej. |
ciekawa 2010-09-01 10:47:39 |
A dlaczego wcześniej??? dziecko powinno przejść cały cykl dnia w przedszkolu. No nasz poszła ale żeśmy dali plamę. Rano płakała ale jakoś się dogadaliśmy i jechała z uśmiechem a nawet instrukcja co ma zrobić jak by jakieś dzieci płakały-miła przytulać i pocieszać. W przedszkolu lekkie zwątpienie że ona owszem ale z rodzicami-poszliśmy na górę i tutaj zonk-pani spytała o pidżamkę-wysłałam męża na dół po reklamówkę-ona na to że nie że ja mam iśc ale widziałam łzy w jego oczach to go wygoniłam i to trwało zbyt długo bo pani chciała ją już zabrać a ja czekałam na pidżamkę i na Andrzeja i w pizdu popłakała sie i dupa-Andrzej tez i mówię Wam faceci są jak dzieci. Panią ją zabrała wytarła nosa i dalej nie wiem ale miałam ryczącego faceta w aucie i zaraz chciał dzwonić do przedszkola spytać jak tam. A ja Wam powiem ze mój komandos sobie poradzi i w ogóle się o nią nie boje i o dziwo poziom stresu u mnie jest niski:) Chyba bardzo ufam paniom. I tak powinno być. |
Joanna26 2010-09-01 13:35:29 |
Matko jedyna... ja rozumiem, ze to przezycie dla rodzica rownie trudne (jesli nie trudniejsze) niz dla dziecka, ale przy dziecku plakac i go tym bardziej obciazac? Bo tak zrozumialam, ze on jeszcze w przedszkolu przy Nastce zaczal, tak? No koszmar po prostu... |
ciekawa 2010-09-01 13:55:07 |
No chlipał po drodze do samochodu ale minę miał-masakra mało się nie przewrócił-co ja zrobię ze on taki uczuciowy:( No ale zaraz jedziemy po komandosa:) ha ha ja to się śmieje na sama myśl że ona tak już samodzielna;) |
zuczekm59 2010-09-01 14:06:36 |
I pierwszy dzień za nami ! Blanka jak mnie zobaczyła to zaczęła płakać bo ona nie chce do domu tylko chce zostać w przedszkolu - szok ! Pani powiedziała, że wcale nie płakała i nawet o dziwo byla grzeczna :) |
noemi 2010-09-01 15:07:55 |
za godzine wyruszam po córcie. ciekawa, po to wcześniej, żeby moje dziecko nei siedziało samo, bo podobno rodzice wcześniej odbierają. nie chcę, żeby Lena się zraziła w ten sposób i czekała jako ostatnia, bo mogłoby jej byc przykro. no ale zobaczę jeszcze. dzisiaj rano łzy pociekły mi dopiero jak byłam w aucie:) no ale kilka tylko. i o dziwo jestem dziś bardzo spokojna. Lena bardzo chciała do przedszkola, już się doczekać nei mogła. na dniach adaptacyjnych radziła sobie świetnie. najlepszy numer wycięła pierwszego dnia, otóż panie przedszkolanki przedstawiały się i mówiły, że ta jest pani Iwonka, ta pani Ania etc, a potem poprosiły dzieci, by się przedstawiły. na to moje dziecko: a ja jestem pani Lena:) wszystkich rozwaliła:) a dzisiaj rano jak wieszałam z boku jej parasol, ona podbiegła do mnie i powiedziała, że musi się pożegnać, po czym przytuliła mnei, głośno cmoknęła w policzek i uciekła do sali:)) ciekawa jestem jej wrażeń i czy jutro tak samo chetnie zechce pójść do przedszkola. |
ciekawa 2010-09-01 15:45:23 |
My tez już w domu. Moje dziecko chlipało tylko na leżaczkach-bawiła się super-nie posikała choć skarpetki jej pachniały moczem-nie wiem może któreś z dzieci się posiusiało. Zjadła wszystko i ogólnie super-tak jak przewidywałam;) Mały komandos;) |
Malwina 2010-09-01 19:04:35 |
My też mamy za sobą pierwszy dzien. Juz myslalam ze natalka nie pojdzie z powodu biegunki, ale powoli jej przechodzi, robi jedna kupke na dzien (choc luzna). Rano jak ja zaprowadzilama nie plakala, przedstawila sie i poszla ladnie z pania. Ale jak po nia poszlam to jak mnie zobaczyla to sie popłakała i tak zaczela szlochac, ze szok. Powiedziala ze jutro tez idzie ale do innego. |
noemi 2010-09-01 20:34:12 |
u nas tez dobrze. Lena zachwycona przedszkolem, przedszkolanki zachwycone Leną. myślałam, że pęknę z dumy jak wszytsko usłyszałam:) no i ani jednej łzy:) ja za to padam z nóg. podniosłam się o 6 i tak codziennie teraz będę:) Malwinka, trzymam kciuki, by Natalce wszystkie dolegliwości minęły szybciutko. ściskamy wszystkie dzieciątka dzielne:) |
agnieszka_z 2010-09-01 22:06:45 |
Noemi witaj w klubie :) ja klade sie zawsze najwczesniej kolo 24, a 6 pobudeczka - inaczej pracujac nic bym nie ogarnela :) Moi chlopcy tez bez problemu, jesli chodzi o placz, ale niestety byli niegrzeczni - czego sie spodziewalam - ostatnio na stres czy nowe miejsce/osobe nie reaguja wstydem tylko zaczynaja sie popisywac (niekoniecznie z tej dobrej strony)- no i dali popis... mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej... |
noemi 2010-09-02 08:26:23 |
Agnieszko, dzisiaj i tak czuję się lepiej, wczoraj nie dałam rady i położyłam się o 22:) dziś czuję się lepiej niż wczoraj, zdecydowanie:) widziałam dziś w przedszkolu rozpaczające dziecko. mamooo, nie zostawiajjjj mnie itd. i biedną mamę, która nie wiedziała jak się zachować. mamy ogromne szczęście, że nasze dzieci tak nie robią. albo je po prostu dobrze przygotowałyśmy do "dorosłego" życia:) dziewczyny, chodzicie z dziećmi do kina? Lena uwielbia. teraz chce mnei zaciągnąć na shrecka, ale sherck jest w 3d i nei wiem czy to dla niej już. macie jakieś doswiadczenia w tym temacie? |
Ulka 2010-09-02 09:43:31 |
Noemi, jeśli Lenka jest spokojną dziewczynką i wysiedzi w jednym miejscu dłużej niż godzinkę to spokojnie możesz ją wziąc, ja mam córeczkę rok starszą od Twojej i powiem szczerze, że na Shreku w 3d wysiedziała może z pół filmu spokojnie a później jej się nudziło sciągała okulary wierciła się , może to też wina filmu, bo ta 3 częśc taka robiona na siłę , my wyszliśmy wcześniej, mysle, że gdyby pominięto te pół godzinne reklamy przed samym seansem to byłaby szansa na obejrzenie całego filmu, dzieciaczki sa fajne bo komentują głośno , ale większość z tych w wieku Ulki nudziło się, to nie był nasz pierwszy raz w kinie, debiutowaliśmy "jak wytresować smoka", fajna bajka ale Ulka się bała, wystraszyła się juz na reklamach jak rekin się do niej zbliżał z ogromnymi zębiskami. Dlatego myślę, że jeśli idziecie pierwszy raz do kina to lepiej się wybrać na zwykły film, my byliśmy na Toy story bez systemu 3d i Ulka grzecznie obejrzała cały film, ale to wszystko zależy od dziecka, najważniejsze, żeby się tylko dziecko nie wystraszyło |
noemi 2010-09-02 12:09:51 |
dzięki Ulka za info. chodzimy z Lenką do kina na normalne seanse, więc nie martwię się czy wysiedzi, bo bardzo jej się w kinie podoba. boję się właśnie efektów 3d. tego, czy się nie przestraszy jakoś. może na razie jeszcze zaczekam z 3d. Lena i tak ma frajdę w kinie, siada z popkornem na kolanach i ogląda:) tyle że ostatnio jak byłyśmy w kinie były tylko shreckowe kubki w zestawach dla dzieci, więc Lena codziennie widzi ten kubek, więc i temat jej się przypomina:) |
ciekawa 2010-09-02 13:20:23 |
No my mieliśmy wczoraj ostre pertraktacje i płacze-rano tez w przedszkolu tez ostry płacz ale twardo buziak i poszliśmy. Wyciągnęła ręce do pani i poszła do niej wiec ufa paniom tylko płacze to dobrze-będzie dobrze. Wiecie teraz ja mam problem ze sobą-choć może histeryzuje-nie wiem. W dzień się nie denerwuje-serio w ogóle nie myślę o tym przedszkolu i nie przezywam tego zbytnio ale w nocy mam takie koszmary ze budzę się z wrzaskiem:(:( Już drugą noc!! No masakra jakaś sama się dziwie! Kładę się spać normalnie, w głowie poukładane żadnych dręczących myśli a tu ku... takie scenki w nocy że padam. Dziś to wrzeszczałam na całego a sen miałam taki że nie napisze...:( |
noemi 2010-09-02 13:24:51 |
ciekawa, ale to w związku z przedszkolem te koszmary? |
ciekawa 2010-09-02 16:35:10 |
Pierwszej nocy śniły mi się robale pod farba na suficie-obrzydliwe-jednego ganiałam i waliłam rura od odkurzacza a drugi z Nastka-ktoś jej robił krzywdę(nie będę opisywać szczegółów)krzyczałam na pomoc ale sama nie mogłam się ruszyć-to niby tylko dwa dni ale serio boje się zasnąć. |
Joanna26 2010-09-03 09:06:41 |
Jak tam dzielne przedszkolaki? Moja sie troche opiera:) Po dwoch miesiacach przerwy bylo to do przewidzenia... Ale wraca zadowolona, rozspiewana i w domu jest duuuzo grzeczniejsza:) Ciekawa, jak kolejna noc minela? |
ciekawa 2010-09-03 10:45:33 |
NO... lepiej... chyba dziś tylko zapierałam plamy z krwi na okryciu od łóżka:(:( i tak całą noc-irytujący sen. To chyba nerwy-ciągle czekam na odpowiedź z urzędu pracy w sprawie stażu;( nie wiem:( Mała płacze ostro jak jedziemy do przedszkola-dopytuje gdzie i mówi ze nie chce że chce do babci albo z nami-no ale spoko przyzwyczai się |
noemi 2010-09-03 10:58:22 |
ja mam za to poważny problem. z moim dzieckiem ok, dziś biegła prawie do przedszkola i spokojnie wytrzymuje te 8-9 h w przedszkolu. podoba jej się, śpiewa piosenki etc. ale zmartwiłam się, bo wczoraj przy kolacji rozmawiałyśmy sobie o wrażeniach itd. i delikatnie zaczęłam ją podpytywać jak wygląda dzień itd, czy panie się bawią z dziećmi, czytają książeczki, jakie zabawy etc. pytałam też czy niektóre dzieci płaczą i co wtedy robią panie. usłyszałam, że jedna pani krzyczy, żeby nie płakały, a jak nei przestają, zamyka dzieci w łazience. Lena wymieniła mi imiona trójki dzieci, które zostały zamknięte za płakanie. pół nocy nie spałam, zastanawiając się jak to rozegrać, co zrobić itd. sprawa nie jest łatwa, ale tego nei zostawię. nie pozwolę, by moje dziecko patrzyło na takie patologiczne zachowania. jeszcze nic nie zrobiłam, przez weekend będę jeszcze delikatnie rozmawiać z Lenką, muszę być pewna na 100%, że takie zdarzenia miały miejsce. nie wiem po co Lena miałaby kłamać w takiej sprawie, znam ją i wiem, że by tego nie wymyśliła. no ale usze spokojnie podejść do tematu i spokojnie, przemyślanie działać. |
Joanna26 2010-09-03 11:18:01 |
Rzeczywiscie jest to klopot, bo z jednej strony - jak nie wierzyc wlasnemu dziecku, a z drugiej - trudno uwierzyc w takie praktyki. Nikt przy zdrowych zmyslach i chocby marginalnej wiedzy pedagogicznej - a wierze, ze takie osoby sa przyjmowane do pracy z dziecmi - nie robilby czegos takiego... Ale wykluczyc oczywiscie tego nie mozna... |
noemi 2010-09-03 11:28:20 |
Joasiu, Lenie bardzo się podoba w przedszkolu, wraca uśmiechnięta, wychodzi uśmiechnięta rano z domu, dziś wręcz biegłyśmy tak się spieszyła. gdybym z nią nie rozmawiała, nie wpadłabym na to, że coś może nie być ok. znam moje dziecko i wiem kiedy zmyśla, bo bardzo dużo rozmawiamy. muszę po prostu przez weekend na spokojnie wybadać jak było. choć tak na[prawdę po tym co usłyszałam wczoraj od niej jakoś powoli tracę wiarę, że coś mogła zle zrozumieć. musze porozmawiać z rodzicami tej trójki dzieci, powiem co usłyszałam i poproszę by porozmawiali z dziecmi. problem jest w tym, że nei wszystkie trzylatki są na poziomie mojej Leny w sensie gadania. Lena już nawet liczy bez pomyłki do dwudziestu i dalej i w ogóle tyle rzeczy wie, że większość znajomych moich jest w szoku. z tego co zauważyłam niektóre trzylatki bardzo słabo mówią, więc możliwe, ze wyjaśnienie tej sprawy nei będzie proste. |
ciekawa 2010-09-03 12:19:02 |
Noemi bardzo uważaj żeby nie posądzić kogoś-Nastka generalnie potwierdzi każda bzdurę o którą spytamy i to dwa razy-wszystko zależy od tego jak się zada pytanie. Andrzej czasem pyta dla śmiechu " i co Nastulka była jakiś wujek w domku" odpowiedź tak był wujek itd..każda bzdurę potwierdzi -trzeba bardzo uważać. często z ogromnym sensem opowiada różne rzeczy które na 100% nie miały miejsca. Ale wiem ze to są zbitki wydarzeń sprzed paru dni. |
noemi 2010-09-03 12:23:56 |
ciekawa, ale ja jej nie naprowadzałam na odpowiedzi. pytania zadawałam tak, że sama odpowiadała, a na moje jedno ukierunkowane pytanie czy panie przytulają dzieci jak płaczą odpowiedziała, że nie. powtórzyłam je inaczej, a odpowiedz dostałam taką samą - nie. tak samo myslałam, ze panie idą z dzieckeim do łazienki i tam je pocieszają, wychodzą, żeby z nim porozmawiać, powiedziała, że nie. że pani zamyka dziecko i dziecko jest same. nikogo nie posądzam o nic, ale wiem, ze Lena nie wymyśliłaby tego. chcę przez weekend poznać jak najszerszy kontekst zdarzenia, a potem porozmawiać z rodzicami trójki dzieci, które wymieniła. |
ciekawa 2010-09-03 12:36:42 |
Trzeba by pogadać z kimś kto zna się na psychice 3 latka. Nastka też sama opowiada historie wystarczy spytać co dziś robiłaś a stworzy taką akcje że szok-a wiem ze niektóre miejsca nie miały miejsca. Ciężko tak na pewno bardzo bym się denerwowała w takiej sytuacji. No ale tak na zdrowy rozum takie praktyki chyba by wyszły w końcu...i panie musiały by między sobą trzymać to w tajemnicy. Nie wiem Noemi rzeczywiści wypytaj ją i obserwuj. |
noemi 2010-09-03 12:45:16 |
Ciekawa, ja znam swoje dziecko. nie wiem co robi Nastka, wiem co robi Lena. znam ją bardzo dobrze, bardzo dużo z nią rozmawiam od zawsze i wiem, że nie kłamała. muszę poznać szerszy kontekst, po prostu. i muszę porozmawiać z rodzicami tej trójki, żeby sami wybadali jakoś swoje dzieci. nie wiem czy by takie praktyki wyszły, czy by nie wyszły,ale przecież słyszy się o takich rzeczach, więc w sumei i tu teoretycznie mogloby tak być. jeśli stosuje się tam takie praktyki to ja na pewno na to nie pozwolę. pogadam z Leną jeszcze, potem z rodzicami i zobaczymy. |
MatkaPolka 2010-09-04 15:09:35 |
My tez mielismy nieprzyjemna sytuacje, ze Maja byla "zasmierdzona" papierosami, jak jeszcze chodzila do opiekunki. Spytalam ja wtedy po prostu, czy pali, bo ja mam wrazliwy nos. Ona mi wtedy opowiedziala, ze miala urodziny i jej goscie palili i co prawda wietrzyla, ale jeszcze zaslony musi uprac. No coz - uwierzylam, dopoki nie zobaczylam jej jakis czas pozniej z papierosem przypadkiem na spacerze.. Ale na szczescie juz Maja zaczela chodzic do przedszkola, wiec nie mialam juz klopotu. A musze powiedziec, ze po tej jednej wpadce sie juz pilnowala, bo nic wiecej nie wyczulam. |
MatkaPolka 2010-09-04 15:20:42 |
Noemi, zanim porozmawiasz z rodzicami, poobserwuj jak te dzieci reaguja na przedszkole i ta pania. Jesli faktycznie placza i nie chca zostac w przedszkolu to moze cos w tym byc. Nie chcialabym byc na Twoim miejscu, bo to strasznie delikatny problem. Mam nadzieje, ze jak poznasz kontekst, to sie okaze, ze wszystko w porzadku. |
MatkaPolka 2010-09-04 15:21:19 |
Acha, mam do was jeszcze pytanie, bo czytam, ze wszystkie dzieci ida we wrzesniu do przedszkola - czy u was jest cos takiego jak przerwa letnia (wakacje od przedszkola)? |
Malwina 2010-09-04 19:29:43 |
Ciekawa u mnie podobnie. Natalka mówi, że nie chce iśc, w piątek w przedszkolu sie popłakała i musiałam ją od siebie odkleić i wyjść. przykro mi było jak szlak, ale co miałam zrobić. W piatek po poludniu i dzis sie pyta czy jutro musi isc do przedszkola, bo nie chce. ja jej mowie ze jest weekent i nie idzie ale w poniedzialek ja ide do pracy a ona do przedszkola i juz jest niezadowolona. Ja sie tak bardzo nie łamię, ale czy to wszytsko nie mogłoby by byc latwiejsze? |
Joanna26 2010-09-04 22:09:34 |
Dla dziecka to jest zwykle duza zmiana - zwykle in minus - traci przywilej bycia najwazniejsza osoba, przebywajaca tylko z mama czy babcia. A jak zwykle w przypadku dzieci - utrata przywilejow = gwaltowny sprzeciw i protest. No wiec nie:) Nie moze byc latwiejsze:) Ale nie martwcie sie, to minie:)) MatkoPolko - tutaj wakacje zaleza od przedszkola, zwykle jest jeden miesiac przerwy, nasze przedszkole ma dwa oddzialy, wiec na jeden miesiac mozna dac dziecko do drugiego oddzialu, ale Mila nie chodzila cale dwa miesiace (placilismy pol czesnego). |
ciekawa 2010-09-05 19:04:33 |
U nas przedszkole działa ale podpisuje się osobna umowę na wakacje. No Nastka zaczyna się dopytywać o jutro-bidulka. Kupiłam jej leginsy i spodenki bo już widzę braki w garderobie:) I wiecie kupiłam takie fajne getry jak rajstopy tylko grubsze-fajna sprawa do bluzeczek-taki jakiś wymysł nie widziałam wcześniej. |
Malwina 2010-09-05 19:14:59 |
Ciekawa u mnie podobnie, Natalka też juz pyta. A ja dzis sie jej pytam co mowi pani jak dzieci płacza a ona mi mowi: "do lazienki"!!! Dowiedzialam sie tez, ze pani nie zamyka drzwi zeby dziecko moglo wrocic i ze ona jeszcze w lazience "karnie" nie byla. Szok. I jak te dzieci maja tam chodzic? |
ciekawa 2010-09-05 20:16:50 |
Co? kurde czy to jakaś metoda pocieszania? Noemi pisze to samo. |
zuczekm59 2010-09-05 21:04:59 |
Czytając wasze wpisy aż zaczynam się zastanawiać jak to jest w naszym przedszkolu? Na Blanki grupie są cztery Panie dwie nauczycielki i dwie opiekunki i jak rano zawoże Blanke to to zawsze widze jak tulą i zajmują sie tymi co płaczą i jak odbieram Blanke to też zawsze odnosze pozytywne wrażenie. W naszym przedszkolu też jest inne podejście do dzieci bo to jest przedszkole integracyjne znajdujące sie przy stowarzyszeniu dzieci niepłnosprawnych i tam pracują osoby, które muszą mieć szczególne podejście do dzieci. |
noemi 2010-09-06 09:13:13 |
moje dochodzenie się obsuwa, bo siedzę w domu. laptop na kolankach i pracuję, a obok dziecko pod kołdrą ogląda puchatka:) Lena miała rano 37 i w ogole jest podziębiona, wolałam, zeby zostala w domu, inaczej mogłaby się tak doziębić, że kurowanie jej trwałoby ze 2 tygodnie. zobaczymy, moze 3 dni pod kołdrą jej wystarczą. |
ciekawa 2010-09-06 10:27:58 |
No to drogie panie ja Wam napisze że moje dziecko dzisiaj wymyśliło że pani jej robi krzywdę bo ją szturcha palcem. Oczywiście sama to powiedziała w amoku płaczu i histerii-błagając o zostanie w domu i wymyślając kolejne bzdury nawet na temat babci. Tatuś zachowuje się skandalicznie-chyba go zagryzę dosłownie nie dość że wierzy w te bzdury to robi wszystko tak jak w przedszkolu zabraniają-utrudnia to wszystko. A ja na miękko bez emocji i zbędnego gadania. Faceci są straszni. Co do łazienki-dziś się dowiedziałam na roleticu (chodzę sobie ostatnio) od pań z doświadczeniem, że prowadzanie rozhisteryzowanych dzieci do łazienki i odkręcanie kranu jest jedną z metod uspokajania-woda podobno uspokaja płaczące dzieci i tu się zgodzę. Pani która mi to opowiadała sama widziała jak grupę rozpłakanych dzieci przedszkolanka zabiera do łazienki i rozkręca krany. tak więc może to widziały dzieci. No ja po dzisiejszym popisie w domu dobrze wiem że dzieci mówią różne rzeczy. A najlepsze jest to ze oskarżała babcie o takie niestworzone historie że szok. W tym wszystkim mój mąż po prostu mnie załamuje-nie dość że pogłębia to wszystko takim pocieszaniem histerii, wypytywaniem rozmowami zupełnie niepotrzebnymi zamiast zachowywać się ze spokojem. Mówię wam dramat. Dziś rano ona w ryk, maż dyskusje a ja nic spokój stoicki spokój i codzienne rytuały-nawet do mnie nie podeszła doskonale wiedziała, że u mnie kompletnie nic nie wskóra bo ja jej tylko ze spokojem powtarzam to samo ze musi iść, że będzie fajnie i że odbiorę ją po podwieczorku. |
noemi 2010-09-06 10:42:32 |
Ciekawa, no ja Ci mówię, że u mnie jest inaczej. moje dziecko aż rwie się do przedszkola i dzisiaj była bardzo smutna, że nie może iść. to na pewno nie ma nic wspólnego z tym, że ona nie chce tam chodzić i wymyśla. ona nawet jak wymyśla to o księżniczkach i innych rzeczach, usłyszanych w bajkach. za to ciągle teraz mnie pyta o śmierć - jej babcia powiedziała jej, że jest stara i niedługo umrze i pójdzie do nieba. babcia dziś dostanie ode mnie prócz kawy kopa chyba. |
ciekawa 2010-09-06 17:32:29 |
Ojejka toć mogła inaczej powiedzieć-nasz pies jak został uśpiony to "poszedł do aniołków". Powiedz jej żeby tak delikatnie j do 3 latka mówiła-ludzie to maja pomysły. Ja jestem po rozmowie z dyrektorką-fajnie mi się rozmawiało-radziłam się co z mężem robić. Generalnie mała jak wychodzi jest w niebo wzięta a jedyną osobą do której się żali jest tata. |
Ulka 2010-09-06 17:32:44 |
Noemi nie ma co się złościc na babcię, skoro już jej tak powiedziała, nie rób tragedii, bo córeczka się wystraszy, zmarł Uli pediatra , który leczył Ulke praktycznie od urodzenia, w przychodni byliśmy tylko na szczepieniach, ale do czego zmierzam, trzeba dziecku wytłumaczyć , bez szczegółów , Ulka usłyszała, jak babcia mówiła z płaczem że zmarł, więc od razu zapytała co się stało, wytłumaczyłam, że Pan doktor zmarł i ze teraz będzie w niebie leczył Aniołki, nie zabrałam ją na pogrzeb, bo jeszcze jest za malutka, ale po południu poszłyśmy na cmentarz, Ula namalowała laurkę , pięknego kwiatka i mówi do mnie, żebym napisała, że zawsze bedziemy o nim pamiętać, więc napisałam, że na zawsze pozostaniesz w naszych serduszkach, zaniosłyśmy kwiatka i znicz, wziełam Ulkę na ręce , bo pytała gdzie jest pan dr , pokazałam, a ona na cały głos, mówi, cześć Wiesiu, przyszłam do Ciebie, bo mamusia mówiła, że teraz będziesz leczył Aniołki, a mnie kto będzie leczył..... chwilka ciszy i mówi dalej, będę do Ciebie przychodziła, przynosiła kwiatki i paliła lampki, więc spij spokojnie kolorowych snów. więc widzisz wszystko zalezy od tego jak dziecku się przedstawi daną sytuację, nie ma co babci ochrzaniać, bo jeszcze się obrazi. Ciekawa, widzisz z tymi facetami to tak jest, mięczaki, Ulce w przedszkolu koleżanka Kalinka wkładała łyżkę z kuchenki do gardła, więc powiedziałam , że pójdziemy do przedszkola i wyjaśnimy zaistaniała sytuację, i w tym momencie wtrącił się mąż, nie dawaj jej do tego przedszkola, przeciez ma kto z nią zostać, oczywiście to słyszała Ulka i się zaczęło, wstawała rano z płaczem, że ona nie idzie bo Kalina będzie jej łyżkę wkładała do buzi i szlochała tak, że aż serce bolało, kazałam męzowi jechać do pracy i się powstrzymać od zbędnych tekstów, oczywiście się obraził, ale ja konsekwentnie zawiozłam Ulkę do przedszkola , poprosiłam Panią i przedstawiłam całą sytuację przy Uli, pani obiecała, że wyjaśni całe zajście, po czym wzięła Ulke za rękę i zaprowadziła do sali, jak ją odbierałam Pani przyprowadziła do mnie Ulę szły za raczke i pani powiedział, że wyjasniły całą sytuację, Kalina faktycznie wsadzała Uli łyżkę do gardła, ale obiecała, że juz nie będzie i było po sprawie, Ulka zadowolona i szczęsliwa, aż do momentu w którym znów miała iśc do przedszkola , więc cała sytuacja od nowa ona nie idzie bo Kalina na pewno będzie jej łyżkę wsadzała do gardła mąż juz widziałam, że chciał się rano wtrącić , ale moje spojrzenie spod byka, chyba ostudziło jego zapał i wsadziłam młodą do auta i do przedszkola, oczywiście całą droge rozpaczała ale jak tylko powiedziałam, że znów pójdę do pani bo chyba nie pilnuje Kaliny skoro znów jej łyzkę wkłada i w tym momencie Ulka mówi, mamuś ale ona juz mi nie wkłada, tak mówiłam , bo myslałam, że tatus powie, żebym w domu została, takie są cwane nasze maluszki, więc bądzcie dzielne i nie odpuszczajcie bo jak raz się złamiecie to będzie tylko gorzej, życze powodzenia i wytrwałości.A na to co mówią dzieciaczki, to trzeba brać poprawkę bo fantazję to one mają |
noemi 2010-09-06 17:56:31 |
Ulka, nie robię tragedii. tylko uważam, że mówienie dziecku, że sie zaraz umrze jest czymś okropnym. Lena przyszła dziś do mnie na kolana i prawie płacząc pytała dlaczego babcią ją opuści. nie wiedziałam o co chodzi, a ona na to, że babcia jest stara i niedlugo umrze. no ja piernicze. uspokoiłam Lenkę, wytłumaczyłam kilka rzeczy i powiedziałam teściowej, że sobie nie życzę by poruszała z Leną takie tematy i następnym razem jak będzie chciała poruszyć znowu coś tak istotnego, niech najpierw spyta mnie o zdanie. uważam, że czymś zupełnie niepotrzebhnym jest wprowadzanie w życie szczęśliwej, uśmiechniętej trzylatki motywu śmierci. |
Ulka 2010-09-06 18:15:23 |
Lenka w Twoich ramionach znalazła ukojenie i uspokoiła się , wytłumaczyłas co i jak , więc jest ok, dziecko nie wie co to śmierć i myślę że to my dorośli troche wyolbrzymiamy, chcąc chronić nasze dzieci, fakt tesciowa , nie powinna straszyć Lenki, ale Dziecko szybciutko zapomni, o ile babcia jej nie przypomni, ale skoro juz z nią "rozmawiałaś" to myślę że sie już nie odważy |
Joanna26 2010-09-07 08:01:57 |
Ciekawa, Malwina, a czy Wasze dziewczynki ida do przedszkola z jakas maskotka? Mila miala swojego pieska, ktorego tulila przez caly dzien,byl jej nieodlacznym przyjacielem w czasie adaptacji do przedszkola, pozniej, po paru miesiacach panie wprowadzily zasade, ze maskotki/zabawki dzieci moga przynosic tylko w poniedzialek, bo zabawki - szczegolnie te droobne - sie gubily. Ale na poczatku byla to naprawde duza pomoc. |
ciekawa 2010-09-07 08:29:31 |
Nastka nie ma takiej ulubionej zabawki-i zresztą do tej pory się nie domagała obecności takiego bibelotu. Panie nie zabraniają ich przynosić ale wolą żeby ich nie było bo dzieci je sobie podbierają. Nastka w przedszkolu zachowuje się bardzo dobrze tylko rano bardzo płacze ale dziś tata po wczorajszej poważnej rozmowie już lepiej się zachowywał i mam nadzieję, że niedługo przyzwyczają się oboje. Dziś maluchy maja teatrzyk-ale frajda;) |
Joanna26 2010-09-07 10:27:18 |
Nie domagala sie, bo pewnie nie wpadla na to:) Ranne wyjscia tez moga byc latwiejsze z maskotka, bo to Nastka moze prowadzic maskotke do przedszkola, pokazac jej nowe panie i nowe miejsce, maskotka moze sie cieszyc itd. - co wymyslicie. A meza ukochaj i utul, on to pewnie bardziej przezywa niz Wasz dziecko;) Swoja droga, nie dziwie sie, ze masz takie jaja:)) |
ciekawa 2010-09-07 12:02:10 |
Może masz racje coś jej dam niech zabierze ze sobą a dziś spytam czy może, żeby jakiegoś zonka nie było przy wejściu. |
Malwina 2010-09-07 21:13:19 |
Joasiu, Natalka nie nosi juz zabawek, nosiła w ubiegłym tygodniu ale teraz stwierdziła, że nie bierze, bo dzieci jej zabierają. Płacze rano jak ja przebieram w przedszkolu, ale wydaje mi ze juz powoli kapuje o co chodzi i jest lepiej. Dzis mi opowiadała ze chłopczyk jej spiewał "skarzypyta..." ale juz jej powiedziałam co mam mu powiedziec na drugi raz :P |
Malwina 2010-09-07 21:59:21 |
Miało być "beksa lala" a nie skarzypyta |
ciekawa 2010-09-08 10:41:21 |
No dałam jej laleczkę ale raczej nie skupiła się na niej, przez chwile było jakby lepiej miała momenty że z nami rozmawiała wiec pewnie idzie ku dobremu- w drzwiach standardowa histeria:) No ale maż mój lepiej się już zachowuje. A ja mam mega młyn-nie dość że firma-mam tyle spotkań z przedstawicielami że już zaczynam się gubić. Do tego zderzyłam się wczoraj z polską rzeczywistością jako prezes naszego stowarzyszenia. Moja sekcja chce wziąć udział w Festiwalu sztuk walki ale nasze miasto promuje tylko te największe kluby i domówili mi występu-no i mam aktualnie stan wojny:( Dziś zamierzam przycisnąć dyrektora osir i niech się facet modli żebym go nie pogryzła. Swoja drogą powiem wam że to ku...takie polskie-jak cos istnieje z pasji dla pasji nie dla kasy to ma marne szanse na przebicie-wszędzie ta kasa:( Teraz uczę się żeglowania i miałam okazje zobaczyć kluby żeglarskie-koszmar-wszystko popada w ruinę bo nie ma pieniędzy-w miejscach przystani robi się restauracje bo kluby nie mogą się utrzymać. Gdzie są ludzie którzy maja pasje żeby to dźwignąć, zorganizować-pewnie po rezygnowali jak kilka razy odbili się od jakiś drzwi;( Co się dzieje w tym kraju..... |
Joanna26 2010-09-08 12:13:54 |
To i ja sie poskarze;) Pewnie nie wiecie, ze zarobkowo zajmuje sie redakcja tekstow. I wlasnie mam taka grafomanie na tapecie, ze chce mi sie klac!!!!!!! To zdumiewajace, jak malo ludzi, ktorzy biora sie do piora, rzeczywiscie potrafi pisac, czasami zdarzaja sie perelki, ale czasami rece mi opadaja... Dzis mi wszystko opadlo... Ciekawa, na pewno bedzie lepiej - mam na mysli przedszkole, to kwestia przyzwyczajenia. Drugi tydzien to nadal poczatki. A ze w sporcie rzadzi kasa... jak wszedzie... |
Joanna26 2010-09-08 14:24:16 |
I co, nikt mnie nie wsprze? Mam taki tekst, ze zaraz chyba zaczne wyc... Prywatnie sie nie czepiam, nie bojcie sie;) |
noemi 2010-09-08 14:32:24 |
wiesz, ja z takimi pisaczami na co dzień pracuję, więc jestem tak przyzwyczajona, ze nawet się już nie wściekam:) a z wieści, moje dziecko nadal w domu, mnei choroba coraz bardziej bierze. dochodzenie przesunięte nadal:) ale powiem Wam, że byłam wczoraj na zebraniu w przedszkolu i bardzo pozytywne wrazenie na mnie zrobiło to wszystko. także wychowawczynie (pani, o ktorej wspominała Lena jest pomocą). zobaczę, jak coś będzie się działo, coś usłyszę to z pewnością właśnie do nich najpierw się zgłoszę. oczywiście zgłosiłam się na ochotnika do rady rodziców:) oczywiście chcemy wystartować jak najszybciej stronę internetową, bo takiej przedszkole nei ma. i w ogóle nie wszyscy, ale część rodziców ma zapał i chce współdziałać, co mnei bardzo cieszy. i poznałam jedną bardzo fajną mamę, z tego także się cieszę ogromnie:) |
ciekawa 2010-09-08 20:58:18 |
Jestem po zebraniu w przedszkolu-u nas lepiej płacze tylko rano więc ok-przynajmniej tu. Z resztą lipa-nie dopuszczono nas do pokazów-koszmar chce mi się płakać-z jednej strony na zarzut że promuje się duże kluby słyszę zaprzeczenie a z drugiej że jestem małym klubem a ktoś inny wielkim i to on wystąpi. napisała bym co o tym myślę i jakie słowa cisną mi się na usta ale to się nie nadaje na to forum... Acha mam zgodę na staż-czyli udało mi się-kurcze ciesze się ale dzisiejsza porażka mnie dobiła:( Asiu ja robię straszne błędy ortograficzne już widzę jak byś się trzęsła nad moimi wypocinami;) Chwaliłam się wam naszymi stronami-kurcze nie pamiętam-no trudno jak robię to po raz drugi to sorki:) http://www.renshin.pl/strony/12-olsztyn http://meblenawymiar.olsztyn.pl/1/strona-glowna |
noemi 2010-09-08 21:06:06 |
ciekawa, bardzo fajna stronka! powiedz, czy sugestie mile widziane czy raczej się nie wcinać? tak se pytam tylko:) |
noemi 2010-09-08 21:08:38 |
bo w sumie tak na szybko mam 1 ale: w zakładce firma piszecie Państwo, a nagle ląduje też Wasze. tu potrzeba konsekwencji jednak. wybacz, mam zboczenie zawodowe jeśli chodzi o zgłaszanie uwag:) |
Joanna26 2010-09-09 08:14:48 |
A mnie wyszlo, ze strona nie istnieje:( Ciekawa, nie chodzi o bledy otograficzne, przecinki tez nie kazdy musi umiec stawiac - chodzi o konsekwencje tekstu, logike, sens i zasadnosc - bledy mozna poprawic, a jak to kuleje, to tekst trzeba pisac jeszcze raz... |
Joanna26 2010-09-09 08:23:46 |
Ale ze mnie traba:) Strona istnieje, a nawet dwie:) Tez mi sie podoba, nawet bardzo:) Ciekawa, fajnie, ze dostalas ten staz, ciesz sie:) |
ciekawa 2010-09-09 12:28:26 |
Padam na ryjek. Nastula w nocy nam zachorowała-szok zapomniałam jak to jest mieć chore dziecko. Ciesze się ze stronka się podoba-a druga??? Noemi poprawię jak tylko będę miała chwilkę-pisz co jeszcze. Pojechałam do Urzędu Pracy a tam w ostatniej chwili wysłali mnie na badania, nie będę mogła pracować po 8 godzin tylko 7 wkurzyłam się bo nie chce straszyć potencjalnego pracodawcy-no ale mam 6 miesięcy na zrobienie dobrego wrażenia. Lam dziś jak poparzona, lekarze, urzędy jeszcze nie koniec no i ciągle rozpaczam po nieudanej próbie dostania się na pokazy;(:( |
Joanna26 2010-09-09 13:49:22 |
Nie chcialam Was straszyc, ale tak to wlasnie jest w pierwszym roku przedszkola:(( Mam na mysli ciagle chorobska... - chleb powszedni. A teraz jeszcze pogoda taka beznadziejna, ulatwia zarazanie... Ciekawa, a Ty sama robilas te strony? Jesli tak, to zdolna jestes! |
Joanna26 2010-09-09 13:49:58 |
Druga strona (aikido) tez fajna, ale ta z meblami fajniejsza:) - moim zdaniem:) |
MatkaPolka 2010-09-09 14:47:06 |
Podzielam zdanie Joanny co do stron, a co do tekstu, hm, ja tez tworze potworki jezykowe zwlaszcza jak rozmawiam o pracy, co wiaze sie z stosunkowo malym uzywaniem jezyka polskiego. Podobaja mi sie na stronie zdjecia, zwlaszcza kuchnie z bialymi frontami :) Dodatkowo, moim zdaniem, przydaloby sie troche technicznej optymalizacji dla Googla (SEO). Tak, zeby kazdy, kto wpisze w Google np. "meble kuchenne Olsztyn" znalazl was na pierwszej stronie. Syzyfowa praca, ktora przynosi efekty dopiero po dluzszym czasie. Na pewno przydalby sie plik robots txt i wiecej tekstu na stronach. Oczywiscie, jesli nie stawiacie na marketing internetowy, np. jesli strona ma byc tylko wizytowka, a pozyskujecie nowych klientow innymi sposobami, to nie jest wam to do niczego potrzebne. |
MatkaPolka 2010-09-09 14:50:13 |
My dzis tez mamy zebranie rodzicow, ale u nas nie ma juz takiego zaangazowania jak na poczatku. Acha, mam do was pytanie. Czy znacie jakies domowe sposoby na pecherz? Maja biegala ostatnio w nocy bez skarpetek i ma podziebiony pecherz, chodzi czesto do toalety. Poza tym nic jej nie jest. Jak jej nie przejdzie to wybierzemy sie do lekarza, wole dmuchac na zimne. |
Joanna26 2010-09-09 15:05:47 |
Ja znam sposob nie do konca domowy, ale bezpieczny - ziolowe tabletki urosept - ale zdaje sie, ze Wy mieszkacie w Niemczech, wiec ta rada nic Wam nie da... |
noemi 2010-09-09 15:10:39 |
suszona żurawina |
ciekawa 2010-09-09 17:16:33 |
Nie nie ja się na tworzeniu stron nie znam.:) Do naszej pisałam teksty do renshinu na nasza podstronkę tekst przygotowywałam z kolegą. Pozycjonowanie naszej firmowej jest w trakcie ale coś powoli idzie-robi to firma która stworzyła tę stronę-wzięli za to sporo kasy więc cierpliwie czekam na efekty;) |
ciekawa 2010-09-09 17:17:45 |
Nie bardzo też wiem co miała bym więcej napisać? MatkoPolko??? co??? nasza firma jest bardzo młoda historii nie napisze więc co? |
Malwina 2010-09-09 18:42:15 |
Ciekawa, stronka z meblami bardzo mi sie podoba. Te wszystkie meble robił Twój mąż? A Ty robisz projekty? Gratulacje z okazji dostania sie na staz, napisz jakie to stanowisko, bo chyba nie doczytałam. Jeśli chodzi o chorowanie dzieci w przedszkolu to Natalka dzis wrocila z katarem. Dowiedziałam sie, ze raczej bawi sie sama, jak maz ja odbiera to tez ja widzi jak raczej jest sama, ale pani mowi ze jest juz lepiej. No i spiewa chusteczke haftowana i mowi jakis wierszyk o talerzu :) Ale teraz mam stresa z tymi bledami, choc jako protokolant nie powinnam ich robic :P |
Ulka 2010-09-09 22:05:53 |
Na chory pęcherz: najlepiej zalać gorącą wodą szałwię, lub rumianek i wlać do nocnika, posadzić dziecko , trzeba uważać , żeby nie poparzyć dupki, więc woda powinna być ciepła ale nie wrząca, ja podawałam dodatkowo po pół tabletki furaginu rano i wieczorem, ważne żeby w porę zareagować, bo to się szybko rozwija i później strasznie boli przy siusianiu |
ciekawa 2010-09-10 14:59:39 |
Hejka stanowisko standardowo pracownik administracyjny ale teraz muszę ich tak rozkochać żeby chcieli mnie zostawić;) Meble oczywiście dzieło mojego męża a projekty to ta dopiero uczę się robić-ostatnio mało mam okazji bo zlecenia mamy od projektantki i ona coś tam modzi-dobrze ze mój mąż za nią poprawia bo ostro by laseczka uwaliła parę spraw:) |
MatkaPolka 2010-09-10 15:32:28 |
Dzieki za rady. Z ta zurawina to chyba sama kiedys stosowalam. Wedlug przedszkolanki jest to na tle nerwowym :( bo w przedszkolu chodzi do toalety normalnie. Faktycznie zauwazylam, ze chodzi duzo glownie przed spaniem. Moze boi sie, ze nasika do lozka (mielismy kilka wpadek w ostatnich tygodniach). Nie sadzilam ze Maja to tak moze przezywac :( Ale wyprobuje przez weekend te nasiadowki i jak sie uda to zurawiny i zobacze jak bedzie w ciagu dnia. Ciekawa, co do tekstu, to moglabys np. napisac cos o aranzacji albo o materialach, przyklad: http://www.meble.kuchnie.pl/newsy/1521/Apart_zmienia_wn_trza_jadalni W tekscie o takiej dlugosci, zeby nie spamowac, optymalnie 2-3 razy "Meble kuchenne Olsztyn" i okolo 10-12 razy pojedyncze wyrazy (meble, kuchnie itd.). Dobrze wypozycjonowana strona to np: http://www.elprim-wika.com.pl/ zobacz jakie maja tam teksty. |
ciekawa 2010-09-10 21:31:44 |
O kurcze czyli ilość słów do wyszukiwania w tekście też ma znaczenie-nie wiedziałam. No cóż codziennie uczę się czegoś nowego:) Będzie trzeba coś wymyśleć na spokojnie. Dzięki za wszelkie uwagi:) |
Joanna26 2010-09-11 16:00:14 |
Odbieralam Milke w piatek z przedszkola i czekala tam na mnie bardzo dobra wiadomosc:) Milusia od poniedzialku bedzie chodzila do sredniakow, zamiast do maluszkow, z czego ja sie bardzo ciesze:)) Wprawdzie w tej grupie bedzie najmlodsza, ale zna ja, poniewaz odwiedza ja regularnie, bo nie spi. Podczas drzemek wedruje sobie do sredniakow (jesli ma ochote) i tam sie bawi. Zwykle jest tam, kiedy ja odbieramy, ale czasami wraca do swojej grupy, wiec nigdy nie wiem, dokad mam po nia pojsc. Ciesze sie, ze skonczy sie to wedrowanie, ale najwazniejsze - Mila pod wzgledem rozwojowym jest duzo dalej niz maluszki - tam najmlodsze ma 2,5 roku, a Mila dzis konczy 3,5, jest wyrosnieta i rezolutna - wiec wreszcie bedzie w odpowiednim towarzystwie:) Jestem z niej dumna i bardzo zadowolona z propozycji przedszkola:) Wiem, ze dzieci w grupach mieszanych wiekowo dobrze sie rozwijaja, ale jakos wole, zeby to ona byla mlodszym dzieckiem w takiej grupie. |
Joanna26 2010-09-11 16:03:18 |
Skarzylam sie Wam, ze taki tekst mam okropny - okazal sie plagiatem, posklejanym z roznych fragmentow z roznych stron - dlatego byl tak fatalny do redakcji. Zmarnowalam na niego dwa dni, beznadzieja... |
ciekawa 2010-09-12 08:57:43 |
o matulu to kiszka! Gratuluje zmian w przedszkolu;) A my wczoraj pojechaliśmy na Kartoflankę Naterkowską-tak imprezka we wsi. Moje dziecko ostro zabalowało aż się martwiłam czy mi zapalenia płuc nie dostanie ale jest ok. Co prawda dziś chrycha nieco ale nie gorączkuje-i tak planowałam w poniedziałek jeszcze ja zostawić w domu. W drodze do domu darła się, ze chce na imprezę-szok;) |
ciekawa 2010-09-12 09:07:03 |
Joasiu tak sobie pomyślałam-będziemy pisali list do prezydenta miasta(najprawdopodobniej) w sprawie niedopuszczenie nas do pokazów sztuk walki. Czy jak byśmy go już napisali spojrzała byś na niego? Zwykle piszemy razem z kolegą i chyba dobrze nam to wychodzi ale może wtrąciła byś jakieś uwagi tak na dopieszczenie? |
Joanna26 2010-09-12 10:04:35 |
Nie ma sprawy, moj mail: joanna_26@o2.pl |
Malwina 2010-09-12 20:48:48 |
No i zaczęło sie. choc przez weekend poradziłam sobie z katerem to Natalke atakuje teraz suchy kaszel. Zroibłam jej syrop z cebuli, kupiłam jakis syrop na miodzie. niby lepiej ale teraz spi i slysze, że pokasłuje. jak na zlosc nie ma tesciowej, bo na urlopie, i nie mam jej z kim zostawic. nie ma goraczki tylko ten kaszel. w dzien kaszle sporadycznie, ale i tak nie wiem czy jutro ja posłac do przedszkola. |
ciekawa 2010-09-12 20:56:27 |
Actifed jest bardzo dobry na kaszel dla dzieci-tylko nie pamiętam czy mam go z recepty czy bez. Stodal tez mogę polecić. A na katar nie ma nic lepszego jak puścić w powietrze olejek sosnowy-nie żadne mieszanki tylko sosnowy-działa ekspresowo-przynajmniej na Nastulkę. A może ona kaszle bo jej zacieka z noska-tylko piszesz ze suchy to pewnie nie. Moja jeszcze jutro nie idzie do przedszkola-jest babcia to niech jeszcze posiedzi w domu ale we wtorek idzie już na 100% |
Malwina 2010-09-12 21:01:41 |
Dzieki ciekawa, na Was zawsze mozna liczyc. wlasnie ze kataru nie ma, tylko ten kaszel, a czy on zaraza? czy moze to tylko z suchego powietrza. Jak tak dalej bedzie to oszaleje. Przerabiałam juz to w zlobku i ja wtedy wypisalismy. Ciekawa z list do prezydenta jak najbardziej. jezeli teraz nie uda Wam sie dostac na ta impreze to przy nastepnej wezma Was pod uwagę i pewnie zaprosza, jesli nie z milosci do Was to dla swietego spokoju :) Joasiu, super ze Twoja corcia idzie do sredniakow, wiem co czujesz, Natke w zlobku przeniesli do wyzszej grupy:) pekalismy wtedy z dumy... ale niestety dlugo nie pochodzila. |
ciekawa 2010-09-12 21:10:48 |
Malwina nie panikuj i jej nie wypisuj-każdy przedszkolak musi to przejść. Niech idzie do przedszkola skoro to tylko czasem suchy kaszel-to pewnie pozostałość po katarze. Moja też ma teraz suchy choć wcześniej aż pluła tym katarem. Z syropów dobry też jest herbapekt-taki ogólny łagodzi gardziołek przy jakiś ostrych kaszlach to już raczej lekarz musi coś wypisać. |
Malwina 2010-09-12 21:16:34 |
Dzieki Ciekawa, masz racje bez paniki, zobacze jaka bedzie noc i co bedzie rano. najwyzej wezme urlop (choc w pracy braki kadrowe), ale priorytety ustalilam 5.05.2007r.:) |
Joanna26 2010-09-13 08:16:34 |
Obawiam sie, ze predzej czy pozniej, ale w koncu ten pierwszy rok lapania czego sie da musi nadejsc - czy w przedszkolu, czy w szkole. Mam nadzieje, ze Mili spodoba sie w sredniakach i w nich zostanie takze z tego wzgledu, ze licze na to, ze to sa dzieci juz z jakas odpornoscia, ciekawe, co wyjdzie z moich kalkulacji... Jak dotad - 8 dni w przedszkolu - zlapala lekki katarek, zobaczymy, co bedzie dalej, czy sie teorie o jednym roku chorob sprawdzaja... |
MatkaPolka 2010-09-13 09:37:56 |
U nas ta teoria sie sprawdzila, ale warto przez to przejsc. Maja tez ciagle lapala przeziebienia w pierwszym roku. Chodzila rok do opiekunki, ktora miala pod opieka 5 dzieci i byla non stop przeziebiona. Teraz juz jest dobrze. Moja lekarka mowi, ze jesli jest tylko suchy kaszel i poza tym dziecko dobrze sie czuje, to nie ma sie czym denerwowac (ja zwykle panikuje), tylko syropek i do przedszkola. Z lekkim katarem tez teraz idzie, o ile poza tym dobrze sie czuje. Ale tak jak mowie - my juz jestesmy po tym felernym pierwszym roku, no i kazde dziecko ma inaczej. Np. dzieci mojej siostry sa zaraz takie chore, ze ona czasem nawet na pogotowie z nimi jedzie! Mai zwykle przeziebienia szybko przechodza. Takze z pecherzem juz sobie poradzilysmy przez nasiadowki, ale nie wiem na ile to byl efekt placebo, bo to bylo faktycznie na tle nerwowym. W kazdym razie dziekuje jeszcze raz za rade, bo wizyty w toalecie sie skonczyly :) |
Malwina 2010-09-13 20:18:48 |
Ja spanikowałam, załatwiłam wolne w pracy, byłysmy u lekarza, przepisała syrop i kazała chodzic do przedszkola :) |
Magdalenka 2010-09-14 09:08:58 |
dzieki za zaproszenie, Joanna26. nigdy nie zagladalam do tej zakladki, nie wiedzialm nawet ze jestescie tu tak aktywne. ja w tym roku puscilam dwie corki do przedszkola. jula chodzi juz drugi rok, w grudniu skonczy 5 lat. ola zaczela w trzylatkach, we wrzesniu bedzie miala 3 lata. dziewczynki w zeszlym roku potwornie chorowaly. jual srednio chodzila 3 dni, wracala z katarem ktory blyskawicznie przechodzil w suchy kaszel napadowy (brzmial jak koklusz), do tego od razu antybiotyk. po niej przejmowala paleczke ola =, wtedy jeszcze do przedszkola nie chodzaca. i tak co 2 tygodnie. non stop byly chore, braly inhalacje, antybiotyki i td. az w koncu sie uparlam i przebadalam dzieci alergologicznie (lekarka byal pewna ze to nie ejst alergia!). okazalo sie ze jula ma alergioe, i to dosc silna. na razie zaczela rok szkolny z katarem ktory szybko minal. ola jest ciagle zdrowa. nie wiem czy to zasluga podawania lekow przeciwalergicznych (w przypadku julii), czy wychorowania sie (w przypadku oli), ale na razie dzieci sa zdrowe. tfu, tfu, zeby nie zapeszyc. oby tak dalej. wczesniej podawalam im rybomunyl, ale guzik pomogl, zero reakcji. |
Joanna26 2010-09-14 09:28:16 |
Czesc Magdalenka:) Dzieki Tobie bedzie jeszcze bardziej aktywnie - oby tylko w tym pozytywnym sensie, nie chorobowo! Fajnie, ze napisalas. |
Joanna26 2010-09-14 09:32:25 |
Dziewczyny, chcialabym Was zapytac o cos takiego - kupujecie czesto dzieciom zabawki? Ja mam chyba jakies skrzywienie, kompleks z dziecinstwa czy co, kupowalabym codziennie cos nowego.Oczywiscie staram sie, zeby to nie byly glupawe plastikowe zabawki, ale i tak - sadze, ze Mila ma tego wszystkiego za duzo, a mimo to nie umiem sie powstrzymac... Maz patrzy na mnie z niechecia, Mila owszem, cieszy sie, ale szczerze mowiac tak srednio, dobrze, ze chociaz siega do tych wszystkich zabawek, nic sie nie marnuje niedotykane... Czasami mam wrazenie, ze "zakupuje" nowymi zabawkami czas, ktory spedzam przy pracy zamiast z Mila... |
Magdalenka 2010-09-14 09:45:25 |
mja dzieci maja zabawek na wory. nie worki, ale na wielkie wory. niekoniecznie ja je tak kupuje, choc wiekszosc, ale tez rodzina zasypuje je nimi. wczoraj wystawilam obojk kosza na smieci na sasiednim osiedlu 2 worki pluszakow i innych zabawek. w zeszlym roku oddalam kilka workow ubranek i zabawek dla domu opieki. wiem, ze jest juz tego za duzo, one nawet nie wszystkim sie bawia, worki sa pochowane w piwnicy. wkrotce sie przeprowadzamy i zamierzam przeprowadzic "czystke" i czesc oddac. ale, powiem szczerze, szkoda mi. a t misia, bo kupiny jako pierwsza zabawka jeszcze przed urdzeniem, a to gumowych zwierzatek, bo kapaly sie z nimi. itd. od dluzszego czasu ja osobiscie kupuje dzieciom ksiazki (tych nigdy za duzo), a dla rodziny zalozylam dzieciom fundusze powiernicze i zamiast prezentow na urodziny itd, maja swoje konta gdzie mozna wplaca kase. dodam, ze moje corki sa jedynymi dziecmi w rodzinie, wybrazacie sobie wiec skale zjawiska zakupowego... |
MatkaPolka 2010-09-14 13:10:35 |
Malwino, czasem lepiej spanikowac, niz potem zalowac- ale ciesze sie, ze wszystko dobrze. Z tym fudnuszem powierniczym to swietny pomysl, bo my tez jestesmy zasypywani prezentami. W zeszle swieta Maja dostala chyba z 10 pluszakow, tesciowa poszalala (pluszaki sa z JEJ ulubionej bajki sprzed 40 lat - a ze markowe, to kosztowaly ponad 100 euro. Troche sie wkurzylam, ze nie spytala, co nam potrzeba, bo chcielismy Mai kupic nowe lozko i jakby zamiast 10, kupila jednego pluszaka i sie dolozyla nam do lozka, to Maja mialaby z tego wiecej korzysci). Sama kupuje tylko ksiazeczki i rysowanki i muzyke - w miare mozliwosci wszystko po polsku. |
noemi 2010-09-14 14:05:53 |
hej, dziewczęta. chyba jestem jednak wyrodną matką, bo w ogóle Lenie nie kupuję zabawek. nic a nic.ni8e pamiętam kiedy ostatnio jej jakąś kupiłam. ostatnio nawet książek jej nie kupuję, bo moja teściowa kupuje książki z serii abc uczę się i jest tego tak dużo, że nie mam potrzeby dokupowania. zresztą książki też dosytaje od cioć od liku. a jak ktoś chce kupić jej jakiś prezent, zawsze mnie pyta, więc dostaje naprawdę fajne i trafione zabawki;) jak tak patrzę, i tak salon wygląda u mnei jak sklep z zabawkami:) oprócz zabawek w koszach, mamy też wózek dla lalek, nieśmiertelne krzesełko-uczydelko (jak dla mnie hit wszystkich zabawek:)) rowerek, hulajnoga i laufrad. Lena kocha rowery. już drugi kask ma, lepszy od mojego:) |
Joanna26 2010-09-15 13:44:59 |
No, napiszcie cos dziewczyny:) Co tam u Was? Jak dzieciaczki? Mila wrocila wczoraj z przedszkola pelna wrazen, opowiadala, ze byla w kinie, w kolorowym labiryncie i malowala mieczem na scianie - wprawila nas w niejakie zdumienie. W koncu pokojarzylam fakty i wyszlo mi, ze byli w Warsztatach Kultury, gdzie zorganizowano interaktywny plac zabaw (widzialam wczesniej jakis plakat) - oczywiscie Mila tego nie umiala powiedziec w ten sposob:) Ale byla cala zachwycona:) http://www.warsztatykultury.pl/Interaktywny_Plac_Zabaw-2-75-2.html |
ciekawa 2010-09-15 17:55:56 |
Padam na ryjek. Adrezja nie ma przez dwa dni a ja zaworze i odbieram mała z przedszkola-muszę jechać przez całe miasto. Ale... okazało sie że mam super znajomość u prezydenta miasta i moze uda mi sie cos wywalczyć dla sekcji. Asiu postaram sie dzis napisac ten list-wyśle ci go na skrzynkę-jak by ci sie udało spojrzeć jutro i odesłać to mogła bym go skonsultować z kolega który bedzie sie za nami wstawiał u prezydenta. |
Joanna26 2010-09-16 08:39:49 |
Nic nie dostalam? |
ciekawa 2010-09-16 11:11:22 |
Asiu a maila podałs dobrz bo mi wróciło info ze błedny adres. |
ciekawa 2010-09-16 11:12:17 |
Odezwij się moze do mnie na maila bo moz e to ja coś myle:( asiajaguszewska@wp.pl |
Malwina 2010-09-16 20:41:22 |
Natalka juz lepiej, katar jej został. mamy skierowanie do alergologa. Ale ona dalej nie chce chodzic do przedszkola, co rano placze, juz było lepej ale wrocili dziadkowie (przeciwnicy przedszkola) i nie wiem czy nie bylo juz jakis gadek... Ale najlepsze bylo to, że tesc poszedl po nia wczoraj do przedszkola a ona nie chciala z nim wracac, tylko z mama, te panie juz zwatpily kim on wogole jest, ale po tym jak powiedzial ze w takim razie niech zostanie a mama po nia przyjedzie jakos przekonala sie. Efekt tego jest tak, że Natalia nie chce zeby dziadek po nia przychodzil i woli siedzic w przedszkolu do 16:00 az po nia przyjade :) |
Joanna26 2010-09-16 21:24:11 |
Ha ha, niezle:) Tez kiedys widzialam, jak dzieczynka patrzyla na dziadka bykiem i sie ociagala, nie chciala z nim isc, az on sie glupio poczul i - chyba dla demonstracji - zadzwonil do jej matki i ja zrugal - ze mala tak sie zachowuje (a zachowywala sie - przepraszam - jakby byl jakims pedofilem albo kims zupelnie obcym, a nie dziadkiem). Mila codziennie mowi, ze jutro nie chce isc do przedszkola, ma malo czasu od powrotu z przedszkola do bajki (po dobranocce idzie spac) i okropnie jej sie to nie podoba, ze nie ma sie kiedy bawic w domu do woli:) |
ciekawa 2010-09-17 14:57:20 |
Halo:) mam już komputerek w pracy;) Tylko jak widzę słowniczek angielski nie polski. OOoooo kolega mi wgrał słowniczek i już dobrze;) Nastula przestała płakać jak tata wyjechał i już jest dobrze. Dziś nawet dała tacie buziaka i w ogóle cała w skowronkach poszła. Co prawda rano się budzi i płacze że nie chce leżakować ale z wywiadu wiemy że w przedszkolu nawet zasypia i nie robi żadnych problemów. Asiu jeszcze raz dziękuję za poprawienie listu-już jest w kancelarii prezydenta. Swoja drogą tak się ciesze że zawarłam nowe znajomości i to takie które mogą się przydać a osoba jest chętna pomóc:) |
Joanna26 2010-09-17 19:00:06 |
Ciesze sie, ze moglam pomoc:) |
ciekawa 2010-09-17 19:24:59 |
No.. a mój komandos padł:( znowu chora-katarek, ból głowy i lekka gorączka. Kiszka oby do poniedziałku wyzdrowiała. Chciałam jechać budować domy dla bocianów co nie odleciały i chyba nic z tego-kiszka;( |
zuczekm59 2010-09-17 20:48:35 |
U nas też fatum chorobowe :( były trzy dni w przedszkolu potem siedziała dwa w domu i było juz niby ok poszła do przedszkola na dwa dni i okazało się że po katarze uszko ucierpiało i znów w domu siedziała teraz chodziła trzy dni i dziś wróciła z katarkiem, jak nie chorowała trzy lata, nie licząc lekkich przeziębień to chyba teraz nadrobimy. Kupiłam dzisiaj tran i zaczęłam podawać, zobaczymy czy będą efekty? |
ciekawa 2010-09-19 14:27:33 |
Ratunku bo zagryzę kalkulator!!! Tylko sie nie śmiejcie ale nie umiem obsłużyć kalkulatora. Mam taki większy z drukarką. Chcę coś na nim odjąć czyli 10-5=5 tak. Na normalnym małym wklepuje 10 potem- i 5 i = i wychodzi 5 a na tym kur... nie da rady. wklepuje 10 potem- i 5 i klikam = to nic nie liczy a jak znowu- to on dodaje ujemne. już rozpracowałam dodawanie nie policzy po znaku= tylko po + wszystko doda ale z odejmowaniem jest chyba inaczej bo nie liczy. nikt mnie nigdy nie uczył obsługi kalkulatora poza tym do tej pory nie miałam z nimi problemu czy te większe rozbudowane kalkulatory działają jakoś inaczej??? |
ciekawa 2010-09-19 14:31:33 |
O losie już wiem ale serio jestem w szoku-chyba powinni robić kursy na te kalkulatory. Trzeba wklepać 15+5 i po wciśnięciu - wyjdzie 10. masakra jakaś. |
noemi 2010-09-21 12:38:20 |
hej, czy którąś z Was dawala dziecku ribomunyl? my właśnie zaczynamy od jutra |
noemi 2010-09-21 12:53:53 |
hm, albo nie. nie wiem, ciągle się zastanawiam:) |
MatkaPolka 2010-09-21 14:35:23 |
Ja slyszalam o tym leku, ale tak malym dzieciom sie go chyba nie podaje. Spytalabym lekarza. |
noemi 2010-09-21 14:52:20 |
matko polko, ale przecież to jest lek na receptę, więc bym go wcale nie miała bez wczesniejszej rozmowy na ten temat z lekarzem:) |
Joanna26 2010-09-21 15:27:20 |
Tu jest watek na ten temat: http://www.happymum.pl/forum/pok_wpis.php?id_dzial=5&id_tem=3586&str_nr=1 Tylko rzucilam okiem, ale wyraznie preparat jest kontrowersyjny. A z czego wynikaja Twoje obawy? |
noemi 2010-09-21 15:37:33 |
Joasiu, no właśnie z tych wątków:) laryngolog mówił mi dziś, że to rewelacja i swoje dzieci tym uodparniał, a teraz wnuki uodparnia. |
noemi 2010-09-21 15:40:59 |
i stąd, że Lena do tej pory nei chorowała dużo, więc nie wiem czy już jej dawać. z drugiej strony, po 3 dniach w przedszkolu już została w domu, a potem drugi raz chora, więc może to dobry pomysł. hm. |
agnieszka_z 2010-09-21 18:47:40 |
Ja dawałam go chłopcom rok temu i musze przyznać, ze pomógł. Moi tyle chrowali, że jakoś nie miałam oporów przed podaniem, a lekarka też dawała go swoim wnuczkom. |
noemi 2010-09-21 18:57:18 |
super nowina, Agnieszko, tym bardziej, że dziś już wykupiłam receptę:) teraz tylko czekam aż Lena wyzdrowieje, a sama też mam zamiar wziąć taką kurację, mam też receptę dla siebie |
MatkaPolka 2010-09-22 10:43:20 |
Nie wiedzialam, ze to lek na recepte. Moj siostrzeniec bral to jak mial juz prawie 10 lat, srednio pomoglo. Ale on byl wczesniej naprawde non stop chory i to mocno. A ja dzis bylam sama u lekarza. Mam dziwny rumien po kleszczu i lekarka podejrzewa borelioze. :(( Ja mam nadzieje, ze to zwykla alergia, ale oczywiscie zdarzylam juz wpasc w paranoje, ze zaraz dostane zapalenie stawow i serca itd. (panika jak zwykle). No nic, wyniki dopiero w przyszlym tygodniu :( Trzymajcie kciuki, zeby wynik byl negatywny!!! |
noemi 2010-09-22 10:57:12 |
matka polka, ciesz się, że jest rumień. jak by nie bylo,dopiero były problem, bo byś nie wiedziala, ze jesteś chora. borelioze się leczy normalnie, więc jest dobrze. nie martw się, moja kolezanka ostatnio miała i już nic jej nie jest:) |
MatkaPolka 2010-09-22 13:28:39 |
Noemi, dzieki za pocieszenie. Martwie sie jednak tym, ze ja z tym CZYMS chodze juz dwa miesiace. Myslalam, ze to alergia. No zobaczymy. Tymczasem powinnam wylaczyc internet, bo juz w wyobrazni mam wszelkie objawy. Grr. Ale na szczescie pisza tez, ze w tym stadium jest jeszcze calkowicie uleczalna. Doktorka mowila, ze dalaby mi od razu 3 tygodnie antybiotykow, ale po dwoch miesiacach pare dni na badania nie zrobi roznicy. Musze przestac sie nakrecac. Bedzie dobrze. |
Joanna26 2010-09-22 13:34:12 |
Oczywiscie, ze bedzie dobrze. Ludzie zyja z tym nieswiadomie wiele lat. Moi znajomi ostatnio sie zgadali, okazalo sie, ze mama znajomej ma objawy, ktore pasuja; leczono ja wczesniej na wiele rozmaitych chorob, ale nie na bolerioze. Po badaniu okazalo sie, ze rzeczywiscie jest chora; przeszla juz szpitalna kuracje anybiotykowa. MatkoPolko, dwa miesiace to nic, nie nakrecaj sie:) Noemi, a powiedzial Ci lekarz, ze wskazaniem do tego leku jest wiecej niz osiem infekcji w sezonie? Mniej uwaza sie za norme. |
noemi 2010-09-22 14:13:57 |
Asiu, nie do końca chyba. wskazaniem jest zapobieganie nawracającym infekcjom górnych dróg oddechowych i infekcjom oskrzelowo-plucnym, tak jest na ulotce. no i tak też usłyszałam od lekarza. Ribomunyl to szczepionka. |
agnieszka_z 2010-09-22 20:25:04 |
A Naomi przypomniało mi się, że moi jeszcze potem łykali Isoprinosine - to na wirusy... |
Joanna26 2010-09-22 20:54:21 |
Lekarz, do ktorego przychodzi zmartwiona mama i prosi o cos na wzmocnienie, przepisze to bez mrugniecia okiem. Po dwoch bolach gardla. Nie jest moim celem odwodzenie Cie od tego preparatu, ani przekonywanie, ze firmy wola o nim mowic "lek", a nie "szczepionka";) Pytalas o opinie... Ok, juz nic wiecej nie mowie:) |
noemi 2010-09-22 21:17:21 |
Asiu, ale ja nie powiedziałam, że poszłam do lekarza po lek na wzmocnienie. poszłam, bo Lena była chora, drugi raz od początku września. lekarz mi powiedział, że Ribomunyl wspomoże jej odporność - zaczęła chodzić do przedszkola i choroby jak widać się zaczynają.sama nic nie chciałam na wzmocnienie, nie wiedziałam nawet, że coś takiego jest. pytałam o opinie, ale wolałabym jak ktoś powie coś z pierwszej ręki, bo internet jest pełen sprzecznych informacji, jak zawsze. |
MatkaPolka 2010-09-24 13:02:12 |
Z tego wynika, ze co lekarz to inna opinia, wiec decyzja nielatwa. Musisz przemyslec ewentualne korzysci z zagrozeniami. Jesli nie jest to u was jakies chroniczne chorowanie, to bym jeszcze z pare miesiecy poczekala, bo te choroby moze sie unormuja i Lena sie uodporni sama. Mi z kolei Maja dzis tez zachorowala w nocy (goraczka, kaszel i wymioty) i dzis jest w domu. Normalnie choruje lekko, z katarem idzie do przedszkola. Tak jak dzis to juz nie pamietam kiedy byla taka chora, chyba wiosna ostatnio. W przedszkolu jakis wirus teraz panuje. Dodatkowo ja mialam dzis telefon od lekarza - wynik pozytywny - i od dzis na konskiej dawce antybiotykow :( No nic, ide najpierw pielegnowac mojego chorowitka, praca poczeka. |
Joanna26 2010-09-24 13:05:23 |
My tez mamy wiruska:( Milka nie chodzi od wczoraj do przedszkola, ja dzis ledwo na oczy widze... Akurat przyjechali do nas moi rodzice, dawno ich u nas nie bylo, a tu obie chore, ech... |
Malwina 2010-09-25 23:09:43 |
No to wiedze, że zrobił nam się mały szpital. Natalka teraz kaszle...zobaczymy co będzie dalej. |
ciekawa 2010-09-26 17:12:58 |
No to i my sie zgłaszamy. Natsula od czasu tamtej infekcji miała katar. dziś pojechaliśmy na pogotowie bo w nocy dawała jak ze studni. Nie ma żadnej infekcji, gardło czyste, płuca też tylko ten zaciekający kaszel. Dostaliśmy dicortineff-zobaczymy co to będzie. |
Malwina 2010-09-26 23:20:41 |
Natalka najgorzej kaszle jak ją kładę spać. Ale teraz otworzyliśmy jej okno i przestała kaszleć. Dziewczyny jakie mleko (o ile wogóle) piją wasze dzieci? Ja Natalce daje nestle junior o smaku waniliowym, tzn. dawałam do póki na półki w sklepach nie dali tego nowego o smaku naturalnym bez cukru (po tym ma rozwolnienie). Jeśli w jakiejś sieci sklepów rzuci wam się to waniliowe to dajcie znać. U nas go już nigdzie nie ma. |
ciekawa 2010-09-27 09:49:10 |
Mleko-normalne z kartonu:) Nawet nie wiem nic o innych mlekach;) Kurcze może trzeba to okno otwierać rzeczywiście. U nas tylko rozszczelnione. |
Joanna26 2010-10-05 07:45:21 |
Ciekawa, jestes juz na stazu?Jakie wrazenia?Co u Was, dziewczynymjak maluszki?Mam nadzieje, ze przedszkolaki zdrowe i zadowolone:) |
ciekawa 2010-10-05 14:37:37 |
jestem jestem. Bardzo fajnie super ekipa ludzi. Bardzo mili i zgrani. generalnie prace wykonują na zasadzie kiedy i jak chcą. Od tygodnia jestem włączona do zespołu i robię audyt-no jest szansa ze zostanę ale to jeszcze kilka miesięcy:( a ja bym chciała już. A jak już ktoś tu się odzywa to napisze, ze w niedziele wróciłam z Poznania ze stażu treningowego-kurde nie ma to jak doładować bateryjki wygłupami w towarzystwie super ludzi. W piątek zbiorowe pochłanianie czosnku-kolega był chory i musieliśmy włączyć jakaś prewencję:) W sobotę zaczęło się zupełnie niewinnie od grupowej kolacji a skończyło na masażach w naszym pokoju hotelowym. No i standardowo mega samochodowa imprezka w drodze powrotnej:):) oj działo się działo:) no.. ale czasem tak trzeba:) |
Joanna26 2010-10-05 22:29:42 |
Masaze piszesz...?;))) Fajnie, ze Ci sie podoba w nowym miejscu:) |
Joanna26 2010-10-06 09:50:40 |
Nie piszecie, co u Was, to moze napiszecie, co sadzicie o posylaniu dziecka na dodatkowe zajecia, typu angielski. Mila ma angielski w przedszkolu, ale oprocz tego przedszkole ma umowe z firma uczaca metoda Hellen Doron i na ten angielski - przy sprzeciwie Lukasza - tez ja zapisalam. Uwazacie tak jak on, ze to stracone pieniadze, czy tak jak ja - ze warto je zainwestowac w ten sposob? |
ciekawa 2010-10-06 17:37:12 |
W szkole usłyszałam że dzieci uczące się wcześnie angielskiego wcale nie uczą się lepiej tego języka od innych które zaczęły później-w szkole. To się zwyczajnie wyrównuje w pierwszym roku nauki na serio. U nas dyrektorka odradza angielski bo ten język bardzo pielęgnuje wszelkie niedoścignięcia wymowy u tak małych dzieci. Zdecydowanie radzi poczekać aż dziecko będzie nienagannie mówiło po polsku. |
Joanna26 2010-10-06 20:48:33 |
Moje mowi nienagannie. Naprawde:) Wydaje mi sie, ze takie wczesne obywanie z jezykiem ma rownie wielu zwolennikow, jak przeciwnikow, trudno przedstawic konkretne dowody za lub przeciw => duzo nie ryzykuje, troche kasy, nic wiecej. |
Malwina 2010-10-06 20:57:57 |
Joasiu, ja uważam, że nie są to stracone pieniądze, na pewno coś zapamięta i się osłucha. Przecież są małe dzieci dwujęzyczne. A, u nas mały przełom - Natalia wieczorem w domu mówi, że chce do przedszkola. Już nie płacze, tylko pyta kto i kiedy ją odbierze. Nie chce jeść w przedszkolu obiadów, a zwłaszcza zup. Pani nawet próbowała ją karmić, ale efekt tego jest taki, że Natalia i tak nic nie zjada, a w domu karze sie karmić. Teraz przygotowują sie do pasowania na przedszkolaka - 26 października, no i mieli już zdjęcia. Nie mogę się ich doczekać, bo robił im fotograf zdjęcia z bosymi stopami. Ciekawa jestem jak wyszły. A na tym pasowaniu to pewnie się popłaczę ze wzruszenia. No, a katar to pewnie jej przejdzie w lipcu jak będą wakacje :) |
MatkaPolka 2010-10-07 09:18:24 |
Ja tez uwazam, ze dodatkowy jezyk nie zaszkodzi. Maja rosnie dwujezycznie. Ja mowie do niej wylacznie po polsku, sluchamy polskie piosenki i czytamy polskie bajki, oglada Misia Uszatka. Rozumie dobrze oba jezyki. Na poczatku mieszala slowa, a teraz mowi glownie po niemiecku. Do mnie mowi po polsku tylko, jak czegos chce. To jest jednak normalne, ze pierwszym jezykiem jest niemiecki. Jak bedzie starsza, to wysle ja na wakacje do siostry, to nie bedzie miec wyboru i bedzie mowic :) W przyszlym roku dojdzie nam angielski w przedszkolu. Nie uwazam, ze to za duzo. Mam znajomych, ktorzy maja jako jezyk ojczysty hiszpanski i niemiecki (po rodzicach) a mieszkali jako dzieci w USA a potem w Gwatemali. Znaja trzy jezyki - bezblednie bez najmniejszego akcentu. No ale zalezy to tez od dzieci i od rodzicow. Odwrotne przypadki tez niestety widzialam. |
noemi 2010-10-07 09:40:03 |
no ja też jestem za dodatkowym angielskim od maleńkości. moja Lena ogląda bajki po angielsku i niesamowite ile słówek łapie. dziecko w całkowicie inny sposób przyswaja słownictwo, jak dla mnie im wcześniej tym lepiej. a koszt dodatkowego angielskiego to też nie majątek przecież. czytam czasem Lenie po niemiecku, ale trzy języki to już trochę jej się mieszają i miksuje:) ale z pewnością duży nacisk w jej edukacji poloze wlasnie na jez. obce |
ciekawa 2010-10-07 13:38:04 |
A ja poczekam do następnego roku. Pierwszy rok w przedszkolu i ma dość stresu i nauki. nie zamierzam ładować w nią za dużo-mam nadzieje że moje dziecko będzie zdolnym cwaniaczkiem, umiejącym poradzić sobie w życiu. Nie chce ładować w nią zbyt dużo-niech prócz nauki ma w życiu i zabawę. |
noemi 2010-10-07 14:01:36 |
ej no, ciekawa, przecież dodatkowym angielskim nie odbiera się dzieciom dzieciństwa, zwłaszcza, że zajęcia organizowane są w formie zabawy. |
ciekawa 2010-10-07 16:04:31 |
Noemi to tylko moje zdanie ja to tak odbieram-nam nauczycielki zdecydowanie odradzają dokupywanie jakichkolwiek zajęć w tym roku bo jak twierdza dzieci i tak maja masę nauki i stresu obycia się z dziećmi, zasadami, przedszkolem. Nawet tance odradzały bo jest rytmika w planie i to ma wystarczyć-ja się tego trzymam:) Mnie w dzieciństwie katowano wytykaniem ze nie chce chodzić na dodatkowa naukę(angielski czy inne) natomiast nigdy nie zachęcano mnie do innych form dodatkowego spędzania czasu. Wręcz utrudniano mi realizacje zainteresowań lub patrzono bezczynnie jak opadający zapał eliminował coś z mojego życia. Moje dziecko będzie robiło to co będzie chciało a jeśli zachęcone będzie chciało się uczyć to super będzie mogło jeśli tylko starczy mi na to pieniędzy. Każdy ma jakieś tam swoje doświadczenia i ludzi ze zdaniem których się liczy-ja słucham tego co mówią mi nauczycielki mojego dziecka. |
Joanna26 2010-10-08 21:03:15 |
Ciekawa,moim zdaniem to jest dobre podejscie - ja w zeszlym roku tez odpuscilam wszystko co dodatkowe, wychodzac wlasnie z takiego zalozenia, ze pojscie do przedszkola to dla dziecka tak spora zmiana, ze bombardowanie go dodatkowymi aktywnosciami i wymaganiami moze sie marnie skonczyc. Angielski mieli tak czy inaczej (cale 15 min. dziennie;), rytmike tez i juz. Natomiast w tym roku uznalam, ze juz to Mili nie zaszkodzi, bo przedszkole ma oswojone i nie jest to dla niej calkiem nowa sytuacja. Oprocz dodatkowego angielskiego zapisalam ja na balet - wydawalo mi sie to calkiem obce Emilce (raczej taniec bardziej mi do niej pasowal), ale po probnych zajeciach byla zachwycona "mamo, tanczylam jak labedz, a jutro bedziemy tanczyc jak kurczaczki" ;), no i na szczescie okazalo sie to w rzeczywistosci dosc odlegle od mojego wyobrazenia baletu, wiec niech chodzi... |
ciekawa 2010-10-08 22:45:23 |
Joasiu No ja taka mam strategię. Nikt z rodziców nie dopłaca za zajęcia dodatkowe-my też nie. Maja rytmikę więc narazie starczy-za rok zobaczymy. Narazie czeka nas badanie u ortopedy-już jestem źle nastawiona(dla mnie to głownie konowały) chce żeby Nastulka chodziła na zajęcia korekcyjne-chociażby dla samego ruchu. Moja rehabilitantka jak najbardziej poleca-pytanie tylko czy prócz ćwiczeń rozwojowych lekarz zaleci coś na jej lekki przykurcz bioderka-do tej pory nikt z lekarzy mądrali u niej tego nie stwierdził-mam złe doświadczenia w tej materii i na sama myśl tego badania się denerwuje. |
Joanna26 2010-10-09 19:02:04 |
Ciekawa, moze sprobuj znalezc lekarza przez dobrylekarz.pl lub znanylekarz.pl?Lepsze to niz isc do kogos calkiem w ciemno (moze znasz tego lekarza, do ktorego sie wybieracie, nie wiem, ale skoro masz tyle watpliwosci i zlych przeczuc, to moze warto poszukac kogos innego). Bylam dzis z Mila pierwszy raz w kinie (wczesniej uwazalam, ze jest zbyt wrazliwa na glosne dzwieki, zeby zniesc film w kinie). Bylo calkiem fajnie, za wyjatkiem poczatkowych reklam - byla w lekkim szoku;), potem juz bylo ok, ale po godzinie zaczela pytac, kiedy to sie skonczy;) Tak ze nastepnym razem, jak mnie wezmie ochota na kino z corka, to... kupie jej jakas gre;), a kino odloze na jakis rok... Ale bardzo sie ciesze, ze sprobowalysmy, dlugo na to czekalam:) |
Malwina 2010-10-09 22:19:19 |
Joasiu balet? wow. ja jakos mam złe wyobrażenie o balecie, wydaje mi się, że to gorsze niż boks :) prosze, wyprowadz mnie z błedu. |
ciekawa 2010-10-10 08:37:13 |
Joasiu to ortopeda który przyjdzie do przedszkola ponieważ jedna z Pań będzie prowadziła zajęcia korekcyjne. Nastulka ma lekko przykurczone biodro od urodzenia-jednym słowem dokładnie to co ja. Tylko ze my nie dopuścimy do rozwoju tej wady. Przykurcz biodra jest rzadko diagnozowany bo ortopedzi widzą już cokolwiek jak jest problem z chodzeniem albo dziecku rośnie garb na plecach. Byliśmy u kilku ortopedów i każdy powiedział ze Nastulka nie ma dysplazji-owszem nie ma, ale ma przykurcz a to początek złego. Przykurcz zdiagnozowała moja rehabilitantka-narazie każe nam się nie martwić-Nastka musi chcieć ćwiczyć a u trzylatka to raczej mało możliwe dlatego pomyślałam o tej rehabilitacji z dziećmi w grupie. No zobaczymy co powie ten lekarz-jak nic nie stwierdzi to nie zaleci nic na ten przykurcz. A prowadząca nie będzie ćwiczyć z Nastulką bo ja jej podam swoją diagnozę. No zobaczymy-ja w każdym razie na ortopedów mam serio alergię a jedynie komu ufam to rehabilitantom gdyby nie moja, to leżała bym chyba już pod morfiną na oddziale. Nie pozwolę, żeby to spotkało moją córkę. |
noemi 2010-10-10 09:12:19 |
Ciekawa, u nas dodatkowe zajęcia zaczynają się dopiero od stycznia. Lena mogłaby chodzić już teraz, bo nam panie zaproponowały, jednak wolalam, żeby poczekała na reszte grupy. a swoją drogą dawno nie była w przedszkolu, we wrzesniu jakieś całe 5 dni: była tylko:) co do kina, Lena to juz weteranka. kocha kino, jak wchodzimy lecimy od razu po popcorn, a potem oglada do samego konca. kinomanka:) no i fajnie, ze jeszcze za bilet dla niej place dzieki uprzejmości kasjerek:) kupuję tylko dla siebie. balet też mnie przeraza bardziej niż boks:) i to nie kwestia ćwiczen nawet w przedszkolu, bardziej tego co ewentualnie dalej - obsesyjnie walczenie o wagę piórkową. na balet Leny raczej nigdy nie zapiszę. a co do bioderek Nastki, też ufam rehabilitantce, do której chodzila kiedyś z Leną. no takich rzeczy trzeba pilnować i prostować dzieci jak najszybciej się da. Ciekawa, powodzenia. |
Joanna26 2010-10-10 10:19:19 |
No ja tez na slowo balet reagowalam podobnie jak Wy:) Ale jaki to balet... Nie ma to nic wspolnego z prawdziwym baletem, jaki sobie wyobrazamy... Powiedzialabym, ze to po prostu takie wyglupy ruchowe dla dziewczynek, no wyobrazcie sobie, jak trzylatka tanczy jak labedz na pierwszych zajeciach;) - to bedzie wlasnie nasz "balet":) Na zakonczenie kazde dziecko dostaje blyszczaca naklejke - to sie chyba im rownie podoba jak te podskoki... |
Malwina 2010-10-11 19:29:49 |
Joasiu, no to spoko taka zabawa, zawsze troche ruchu, tylko co potem? Dzis pytam Natalkę jaki chlopiec w przedszkolu jest najfajnieszy, a ona odpowiada, że Piotruś, pytam ją a jaka dziewczynka, a ona po chiwli zastanowienia.. no ja. Moja kochana Dodunia :) |
Joanna26 2010-10-11 20:21:16 |
A co ma byc potem? |
ciekawa 2010-10-12 06:15:04 |
A ja mam nadzieje, że zrobię kurs instruktorski i otworzymy sekcję dla dzieci-bardzo bym chciała żeby Nastulka była Akidoczką;) Albo karateczką:) Czy wasze maluchy też się stroją do przedszkola? |
noemi 2010-10-12 11:48:29 |
no ja rozumiem tak pytanie Malwiny, ze balet się od czegoś zaczyna zawsze, że primabaleriny tez kiedyś tańczyły w przedszkolu jak kurczaczki pewnie. co dalej jest dla mnie kwestią tego, czy dziecko nie wkręci się w balet. czy Ty byś chciała,by Emilka była baletnicą. tak to rozumiem. a swoją drogą chętnie bym wysłała córkę gdzieś, gdzie nauczyłaby się bić. no ale to melodia przyszłości dopiero:) |
ciekawa 2010-10-12 12:49:44 |
Noemi na Aikido przyjmują dzieci już od 5-6 roku życia;) Naprawdę polecam, aż miło popatrzeć jak skaczą te małe sprężynki. Aikido rozwija koordynacje ruchową i zwinność. No i sport jednak kształtuje charakter. Sama wiem po sobie. Ale to już trudno wytłumaczyć-trzeba samemu dosmaczyć. |
noemi 2010-10-12 12:55:25 |
Ciekawa, no będę musiała pomyśleć. oj, chciałabym, żeby moja córka umiała się obronić, bardzo nawet. pomyśle o tym. póki co nei mogę się doczekać rolek. musimy obie nauczyć się koniecznie śmigać na rolkach:) |
ciekawa 2010-10-14 13:51:54 |
Ojejku dziś moje dziecko odmówiło pójścia w spodniach do przedszkola!!! Musze jej dokupić spódnic:) |
Joanna26 2010-10-14 17:39:31 |
Czesc:)) Nie chcialabym, aby moje dziecko bylo baletnica, nie bedzie miala takich mozliwosci, mysle, ze przesadzacie. Samoobrona dobra rzecz, ja zupelnie nie umialabym sie obronic jakby co:((Mila sie nie stroi, tzn. lubi ladnie wygladac, ale nie jest wybredna:) |
ciekawa 2010-10-15 12:52:36 |
Nastusia też się nie stroi ale ma jaś fascynację spódnicami:) dziś chciałam ją puścić w rajstopach i tunice-nie ma być spódnica i już;) Naprawdę polecam Aikido i karate-o innych dyscyplinach się nie wypowiem bo nie znam ale te dwie z zamkniętymi oczami polecam:) Zajefajnie wyglądają takie maluszki w gi turlające sie po macie albo ćwiczące kopnięcia:) Poza tym karate zapobiega wadom miednicy a tym samym kręgosłupa. aikido natomiast ogólnie rozwija gibkość i uelastycznia kręgosłup tym samy tez zapobiega wadom postawy. |
Joanna26 2010-10-15 13:14:13 |
Podobno u nas w przedszkolu jest bardzo fajny pan od aikido i dzieci go bardzo lubia. Ale Misia sie jakos nie garnie (zreszta ona do niczego sie nie garnie, jesli czegos nie pozna, dopiero jak sprobuje, to idzie jak w dym). Moze sprobujemy w przyszlym roku, skoro tak zachwalasz... Jejku, powiem Wam, ze ja jestem fizyczne zero, moze gdybym miala takie mozliwosci, jakie maja maluszki teraz, to inaczej bym postrzegala wysilek fizyczny i swoje cialo... |
ciekawa 2010-10-15 17:36:46 |
A ja uwielbiam się pocić, zmęczyć do takiego maksimum żeby ciało padło z wycieńczenia;) Aikido Joasiu jest czymś rak cudnym-nie sposób opisać-pewnie tym samym dla karateki jest karate. Poznajesz swoje ciało, swoje możliwości i granice i sama dla siebie je łamiesz jedna po drugiej a jeśli nie jesteś w stanie ich przekroczyć akceptujesz je. Poszukaj w necie wszędzie piszą o harmonii ducha i ciała. Przy czym ciało nie musi być wyjątkowo wysportowane i super sprawne-chyba lepszego przykładu jak ja nie znajdę;) Człowiek nabiera pewności siebie i akceptuje siebie. Joasiu a może ty byś się wybrała na aikido??:) |
Malwina 2010-10-15 20:14:44 |
cos pisalam i sie nie wpisalo. Pisałam Asiu, że wierze, ze jestes dobra mama i ze z tym baletem bedzie ok. Jesli chodzi o ubieranie, to Natalcia jeszcze nie marudzi. Ale dzis rano na wiesc o weekendzie powiedziała, że chce isc do przedszkola tez jutro. Ostatnio mieli w przedszkolu "urodziny marchewki". Dzieci szly do przedszkola ubrane na pomaranczowo, pani upiekła im ciasto marchewkowe i przyniosła sok marchewkowy. Natalia była bardzo zadowolona z tego dnia. Beda tez mieli dzien pluszowego misia i inne. Juz lubie ta pania, ze wymysla im takie rzeczy, że dni w przedszkolu nie sa nude. Proponowała tez rodzicom rozne cwiczenia jakie mozna robic z dziecmi w domu, takie do cwidzenia prawidłowgo rozwoju raczek. Tylko nie wiedzialam ze na dzien nauczyciela do przedszkola tez sie nosi kwiaty dla pani. Natalka była bardzo oburzona, że inne dzieci daly pani kwiatka, a ona nie, bo mama zapomniala jej dac. No coz czasy sie zmieniaja, kiedys tak nie bylo. |
Joanna26 2010-10-15 20:24:49 |
Dziewczyny, dzieki za troske;) Ciekawa, jesli mialabym troche czasu na jakas aktywnosc, to chyba wybralabym joge - jest u mnie pierwsza w kolejce. Akurat mnie nie bylo w domu, jak byl dzien nauczyciela i nawet nie wiem, czy byl jakos obchodzony, czy nie. Oczywiscie nasz tatus zapomnial (jak i ja...), takze Mila kwiatka nie miala... Dzien marchewkowy to fajny pomysl:) |
ciekawa 2010-10-16 08:59:13 |
Ja tez nie wiem kiedy był ten dzień. Hmmm mąż mówi że nie widział żadnych kwiatów-ciekawe |
noemi 2010-10-16 09:57:09 |
14 pazdziernika był. w święto edukacji. u nas prezenty były kupowane z pieniędzy rady rodziców. |
noemi 2010-10-16 15:57:13 |
kupiłam dziś Lenie buty. rozmiar 28! masakra, ostatnio jeszcze 26 kupowałam. cena mnie rozłożyła na łopatki. powyżej rozmiaru 26 ceny w bartku rosną o 100 zł. przecież ja sobie tańsze kozaki w zeszłym roku kupiłam na wyprzedazy. w rozmiarze 38! |
ciekawa 2010-10-16 16:30:02 |
Noemi a po co Bartek-zobacz sobie stronę mazurka-rewelacyjne butki-tylko takie kupujemy i są super-wszystko o nich piszą przy modelach jest prawdą. I cenę maja zupełnie przyzwoitą. |
noemi 2010-10-17 09:56:09 |
nie znalam tych butów, właśnie przeglądam stronę. no ale w internetowym sklepie nie wiem czy bym kupiła buty dziecku. wolałabym jednak przymierzyc. w sumie jak ma być zima stulecia (kolejna w tym stuleciu) to może i dobrze, że kupiłam te,które kupiłam. ale mazurkowi się przyjrzę. |
ciekawa 2010-10-17 10:01:50 |
Nie zmalałaś? http://www.mazurek-buty.pl/ Noemi ja raz zaryzykowałam-to tylko koszty przesyłki zawsze można oddać i jakoś tak się przekonałam. Mamy już 4 pary butów od nich i każde trafione. Ze swojej strony polecam. Mazurka można kupić w sklepach trzeba tylko iść tam gdzie mają rożne marki nie do tych firmowych. |
noemi 2010-10-17 10:30:53 |
Ciekawa, znalazłam, znalazłam:) na przyszły sezon pomyślę o nich. póki co, mama powiedziała, że chętnie odda mi połowę za buty, więc odcięłam metki. a Lena nie chce butów zdjąć z nóg:) a dzisiaj zamierzam zrobić sobie dzień piękności. w piątek przyszła glinka, którą zamówiłam, więc dziś będę chodzić po domu zielona:) |
ciekawa 2010-10-17 11:00:17 |
mmmm dobry pomysł-mam super galową maseczkę trzeba ją chyba wygrzebać z szafki:) |
ciekawa 2010-10-17 11:00:34 |
:):) algową:):) |
noemi 2010-10-17 11:36:21 |
ja już z peelingiem enzymatycznym na buzi:) jak macie jakieś sprawdzone maseczki, dzielcie się. ja wypróbowuję teraz glinkę zieloną, dam znać jak działa:) |
ciekawa 2010-10-17 12:26:37 |
http://e-profi.pl/Bielenda_maska_algowa_cytrusowa_190g-247.html A ja właśnie jestem po tej. Jest na trądzik ale w tym sklepie są inne wersje tej maseczki. To bardzo duże opakowanie. można kupić w tym sklepie specjalne serum pod maseczkę. Nakłada się taką gęsta papkę-a najlepiej na leżąco bardziej luźną. Ja przy Nastuli robię sobie gęsto i mogę wtedy chodzić. Potem się ja zrywa-dlatego powinna być grubo położona-robi się z niej taka jakby guma-odlew buzi. Skóra po zabiegu o niego gładsza-nawet przy sporym trądziku ładnie wygładzała tak więc podejrzewam ze inne as równie dobre. Niesamowite sa też maseczki perfecty-zwłaszcza "bankietowa" lub "przed randką" do tego ich płatki pod oczy i wygląda się 5 lat młodziej-serio. Te saszetki i płatki zabieram na staże treningowe-po całym dniu walania się po macie i imprezowaniu w nocy wyglądam super wystarczy 15 minut odczekać;) |
noemi 2010-10-17 12:47:34 |
slyszalam o tych algach bielendy, ze dobre. tez się skuszę wkrótce chyba. |
noemi 2010-10-18 08:58:48 |
zrobiłam tę glinkę. jest rewelacyjna i jestem zachwycona efektem. ostatnio miałam problemy hormonalne, co stało się widoczne na mojej twarzy. glinka sobie radzi z tym znakomicie. polecam. |
ciekawa 2010-10-19 15:02:28 |
Hej laski. Mam pytanko gdzie kupujecie ubranka? Kurcze mamy tyle ubranek ale jak mam ja ubrać do przedszkola to pojawia się problem a to spódnica ma zamek i haftkę, spodnie guziki itd. Musze uzupełnić garderobę Nastulki Kolorystycznie to też mi brakuje połączeń. Macie jakieś sklepy internetowe? Nie ukrywam że nie chce mi się kupować bluzeczek po 50zł bo jak ja je piorę po jednym razie to zaraz się niszczą. |
Joanna26 2010-10-20 07:41:46 |
Ciekawa, my kupujemy ubranka w tesco. Sa dobrej jakosci - nie niszcza sie ani po pierwszym praniu, ani po dziesiatym - bluzeczki sa z bawelny, spodnie zwykle na gumce. Ceny nie sa najwyzsze (bluzeczka od dwadziescia pare do ok. czterdziestu zl., w zestawach taniej). |
Joanna26 2010-10-20 07:43:40 |
Ostatnio co moj wpis, to jakis kalafior;) Szewc bez butow chodzi... |
noemi 2010-10-20 08:41:34 |
ja najbardziej lubię ubranka z h&m i cocodrillo. nie kupię już nic z reserved, bo jakość kiepska. tak w ogole to chętnie znalazłabym jakiś sklep internetowy z ubrankami.hm, poszukam. |
zuczekm59 2010-10-20 08:46:05 |
My też dużo żeczy kupujemy w tesco i bardzo jestem z nich zadowolona 3-pak bluzeczek ok 40zł, kupiłam ostatnio kilka par świetnych joggersów i para po ok 20zł i duży wybór kolorów :) |
noemi 2010-10-20 08:55:46 |
przeglądałam jakiś czas temu ubranka w tesco i ceny nie wydały mi sie atrakcyjne.musze jeszcze tam zajrzec chyba. w h&m za dwupak bluzek z długim rękawem (gładkie, jednokolorowe) zapłaciłam 39 zł. i jestem naprawde zadowolona z jakości. |
Joanna26 2010-10-20 09:23:58 |
Ja ostatnio kupilam bardzo fajne polarkowe spodnie w h&m, czasami kupujemy tez tam sweterki, ale zwykle mają bardzo dopasowane rękawki i Mila się złości... W tesco bywa różnie, zależy, jak się trafi, ja czasami nie umiem nic wybrac, a czasami kupuje całe naręcze ciuszków. Przez internet nie lubie, musze pomacac:) Czy Wasze dzieci tez maja napady zlosci? Nie wiem, co to moje dziecko odreagowuje, ale nie podoba mi sie to... W ogole mam wrazenie, ze zmiana grupy byla jednak dosc ciezkim przezyciem dla Emilki, co innego przychodzic jako gosc, a co innego znalezc sobie miejsce w ustalonych juz ukladach... Poza tym czterolatki sa... dziwne:) Przykre słowa, w rodzaju "nie lubie cie", przechwalanie sie, skarzenie itd. sa na porzadku dziennym, w maluchach tego nie bylo... I nie podoba mi sie nowa pani (w tym roku przedszkole wymienilo czesc kadry, w tym przypadku moim zdaniem nietrafili), jak dla mnie - jest niezaradna, zawsze ma obled w oczach, zakrecona taka... A w ogole to mam pmsa i stad taki humor pod psem, od poczatku roku nie biore tabletek, przed okresem robie sie... straszna....:(((((((( |
noemi 2010-10-20 09:43:54 |
no właśnie, w tesco bywam bardzo rzadko, musiałam mieć pecha. Lenie zdarza się czasem złościć, ale bardzo rzadko. kiedyś było częściej, ale ona wie, że złością nic nie zwojuje. zauważyłam, że ja jestem coraz bardziej cierpliwa. jak tylko Lena zaczyna się złościć czy chce coś wymusić krzykiem, nie udaje jej się to. mówię spokojnie, że jak krzyczy to ja nie mogę zrozumieć ani słowa i żeby mówiła spokojnie. jak dalej krzyczy, pozwalam jej się wykrzyczeć. jak się uspokoi tłumaczę, że wystarczy powiedzieć o co chodzi i na pewno ją wysłucham, ale krzyków nie będę znosić. i następnym razem jak będzie coś chciała, niech powie normalnie, spokojnie i będzie ok. jestem w szoku jak świetnie to działa:) teraz jak Lena zaczyna krzyczeć, mówię: umawiałyśmy się, że będziemy rozmawiać normalnie, nie krzykiem. i ona zaczyna mówić spokojnie. powiem Wam, że w ogóle genialnie się dogaduję z dzieckiem i strasznie się z tego cieszę:) |
Joanna26 2010-10-20 10:15:26 |
Ja tez Emilce duzo tlumacze i nie rozmawiam z nia, jak krzyczy, ale niestety - mnie brakuje cierpliwosci. Im Mila starsza, tym bardziej:(( A Mila z kolei czasami jest do rany przyloz, wszystko rozumie, grzeczna jak aniołek, a czasami - rozumiec rozumie, ale nie zastosuje:) I diabelek w nia wstepuje... A we mnie wtedy - demon:(((( |
noemi 2010-10-20 10:17:58 |
no ja jestem oazą spokoju. kiedyś byłam bardziej nerwowa, ale na szczęście się to zmieniło. pewnie stąd mój spokój, że widzę, że to naprawdę działa:) |
noemi 2010-10-20 10:32:13 |
i powiem Wam jeszcze, że mam totalnego fioła na punkcie dziecka:) nawet ją w piątek na wernisaż zabieram:) nie dlatego, że nie mam co z nią zrobić, ale dlatego, że chciałabym jej pokazać zdjęcia:) |
Joanna26 2010-10-20 10:51:22 |
Jakis czas temu bylam na wystawie w Zachecie i widzialam sporo pan z wozkami, z dziecmi w roznym wieku. Mila jest - i byla - tak ruchliwa i zywa, ze nie wyobrazam jej sobie w takim miejscu:) Nie wiem, kto by sie bardziej stresowal, ona czy ja...;) Z niejaka zazdroscia zerkalam na te "spokojne" wozki;) Ale kiedys dorosnie do takich wypraw:) |
noemi 2010-10-20 10:58:12 |
Asiu, Lena jest też ruchliwa, to nei jest tak, że mam dziecko które siedzi grzecznie i trzyma mnie zawsze za rączkę:) myślałam, że rozwali damę z gronostajem tak leciała,zeby ją w końcu zobaczyć:) z dzieckiem nie można za długo przebywac w takim miejscu, bo się zanudzi. zabieram Lene ze sobą na wystawy odkąd maleńka była, więc też jest mi prościej. po prostu Lena wie, że jak ma dość, mówi mi. a ja zaczynam wystawy od najważniejszych dla mnei punktów, bo nie wiem ile czasu będzie mi dane spędzić w danym miejscu:) w ogóle to wychodzę z założenia, że wszystko się da jak się chce. póki co, sprawdza się:) |
Joanna26 2010-10-20 11:28:29 |
Nie zycze Ci tego, ale moze sie zdarzyc, ze przy drugim dziecku zweryfikujesz ten poglad:) |
noemi 2010-10-20 11:37:00 |
Joasiu, uważam, że nie geny, a wychowanie kształtują dziecko. drugie wychowywałabym tak samo jak Lenę, więc akurat o takie sprawy się nie martwię:) |
Joanna26 2010-10-20 11:44:57 |
Nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulowac Ci dobrego samopoczucia i metod wychowawczych:) |
noemi 2010-10-20 11:48:58 |
heh, dobre samopoczucie mam stąd, że widzę, że działają:) no ale jednak metodą prób i błędów do nich dochodziłam, więc czasem lekko nie było. ale dziękuję:) |
ciekawa 2010-10-20 12:48:23 |
Ale żeście się rozpisały. Tesco to macie na myśli ubranka Cherokee? Hmm zawsze były dobre-trzeba je zobaczyć. Co do cierpliwości to u mnie zależy od dnia. Generalnie czasem potrafię zupełnie się wyłączyć i jak Nastula ryczy bez powodu zwyczajnie ją zostawić. wczoraj zasnęła w aucie w drodze z przedszkola-pospała trochę a potem wyła z dwie godziny i nic nie pomagało. Andrzej usilnie starał się ja uspokoić aż w końcu dostał ode mnie bure ze ja zostawić niech wyje jak ma ochotę i pomogło:) Przeważnie po takim zostawieniu popłacze trochę i zaczyna wołać lub przychodzi i chce się przytulić-wtedy mogę na nią reagować ale jak wyje, kopie, drze się i bełkocze mam ja w nosie. Ma też taka okropną manierę jeczenia-czy też piszczenia jak jej cos nie wychodzi. Stosuje to np przy wkładaniu reki w rękaw, ubieraniu się itd. |
MatkaPolka 2010-10-22 12:46:37 |
A ja polecam wam ubranka z Lidla, wiem ze w Polsce tez sa. No i maja swietne buty dla dzieciaczkow. Sa nie do zdarcia :) Jedyny klopot u nas, to to ze 15 minut po otwarciu sklepu jest juz polowa poprzebierana. Dostac je mozna tylko czasami, jak jest wlasnie promocja (w poniedzialki i czwartki), bo poza tym maja tam tylko spozywke. Na stronie lidla jest, co w danej chwili maja w promocji. |
ciekawa 2010-10-22 13:32:06 |
A tak tu się zgodzę-czasem widziałam coś fajnego tylko kurna musiała bym jechać zaraz na otwarcie bo moment znikają:( Właśnie zakupiłam na allegro golfik-szaliczek-widziałam coś takiego u synka kolegi i chyba działa to będzie Nastulce wygodniej w kurteczce. Będę jeszcze polować na dobre rękawiczki. mamy bardzo kolorystyczny zestaw na zimę. Janoniebieską kurteczkę, janozieloną i czerwony kombinezon:) Trudno dobrać dodatki;) |
Malwina 2010-10-22 21:29:56 |
Cherokee polecam, szczegolnie w czawsie przecen - do przedszkola idealne. Ciekawa, jesli chodzi o jeczenie to mnie to wyprowadza z rownowagi w jednej sekundzie, ale zauważyłam, ze Natalia robi to czesto z premedytacja i czeka na moją reakcę - cwaniara. A jesli chodzi o przedszkole to jestem baaaardzo (tfu, tfu,) zadowolona z pani Natalki. Wymysla im fajne dni (np. marchewkowy), daje w nagrode naklejki, Wszystkie info wiszą na tablicy ogloszen, podała do siebie adres mailowy i co najwazniejsze Natalia bardzo ja lubi i przedszkole juz tez :) Natalia zna bardzo duzo piosenek i wierszykow, a we wtorek ma pasowanie na przedszkolaka, nie mogę sie juz doczekac. A zdjecia piekne wyszły, moja córcia w tajemniczym ogrodzie :) I zapomniała bym dodac, tak z innej beczki, że Natalka ciagle pyta sie o literki i teraz czytanie wieczorne zabiera nam duuuzo czasu. |
Sylwetkar 2010-10-24 17:49:12 |
stuku puku czy jeszcze mozna?coprawda dawno nas niebyło nieczytałam ale ciągle o was pamietamy |
Sylwetkar 2010-10-24 17:51:27 |
czy ktos mnie jeszcze pamieta
|
ciekawa 2010-10-24 20:20:35 |
O proszę:) A co to się stało ze tyle sie nie odzywałaś-opowiadaj szybko:) |
Malwina 2010-10-25 17:09:10 |
A u nas znowu choróbsko jakies, w nocy suchy duszacy kasze no i oczywiscie katar. w nocy z soboty na niedziele 40 st.c. bylysmy dzis u lekarza pediata-arelgolog. wracam do domu czytam na necie coz to zostalo Natalce przepisane i okazuje sie ze to lek na alergie. Ta lekarka zawsze przepisuje jej jakiej wlasnie takie alergiczne syropy. sama nie wiem czy mam to wogole kupowac czy nie. No z jednej strony baba pewnie sie zna, a z drugiej wizyte u niej jako alergologa bedziemy mialy 9 listopada. Jak mozna przepisywac takie leki bez testow czy specjalistycznego badania? Sama nie wiem co robic, bo skoro nie mam zaufania do lekarza to moze pora go zmienic. Tylko jak wyleczyc teraz dziecko. Czy to juz nie ma "normalnych" syropow na kaszel? |
Malwina 2010-10-25 18:37:36 |
Sylwetkar, ale Zuzia ma długie włosy wow. Fajnista dziewczyna i jaka mina powazna. |
Sylwetkar 2010-10-25 18:37:45 |
oj natłok wszystkiego, praca , szkoła zdrówko sie posypało chyba sobie Ciekawa podamy i uścisniemy łapki, steskniłam sie za wami |
Sylwetkar 2010-10-25 18:39:03 |
Malwinklo dziekuje życzymy duużo zdrówka |
Sylwetkar 2010-10-25 18:41:01 |
,
|
Sylwetkar 2010-10-25 18:42:41 |
cudaczek
|
Sylwetkar 2010-10-25 18:45:27 |
Malwinko nam kiedys lekarka polecała flawamed że na oba rodzaje kaszlu, Zuzia na wiosne miala bardzo suchy kaszel az sie duzila ale tylko w nocy to dostała ACODIN junior |
ciekawa 2010-10-26 09:56:21 |
Malwinko teraz jest tyle alergii ze syropy na kaszel przeważnie stosowane są też na alergie. Prócz tego działają obkurczająco na śluzówki wie stosuj bez obaw:) |
Malwina 2010-10-27 13:06:24 |
Ciekawa, dzieki za infor, bardzo sie jakos wkurzyłam, moze dlatego, ze Natalka ciagle z katarem i kaszlem. Wczoraj Natalia miala pasowanie na przedszkolaka, najpierw płakala a pozniej bylo juz super. bardzo jej sie podobało. A dzis idziemy do laryngologa. |
ciekawa 2010-10-27 17:07:13 |
Moja koleżanka z pracy ma problem z córka-mała ma obniżoną odporność i strasznie choruje. Z tego co mówi dostaje niemalże stale leki na alergie i leki na astmę(różne) ponieważ bardzo szybko sie przeziębia i odrazu pada jej na płuca i oskrzela. tak więc takie leki zapewne stosowane są i wtedy gdy ta alergia nie jest tak do końca oczywista. |
Malwina 2010-10-27 20:06:08 |
My po wizycie u pani laryngolog. Natalka przez katar ma niedosłuch na dwa uszka. nalezałoby to "przedmuchac", ale poki ma katar nic nie da sie zrobic. Dr zlecila zrobic badanie krwi, jesli sie da to z zyly a jesli nie to z palca. Ale taki wywiad jaki przeprowadzila ze mna dot. Natalki to bym sie w zyciu nie spodziewala. Pytala mnie czy i jakie antybiotyki przyjmowala w zyciu, ja oczywiscie tego nie pamietalam a dla niej to bylo istotna, no a wpisow w ksiazeczce nie bylo. w zyciu bym sie nie spodziewala ze przebieg jej chorob przez 3 lata jest taki istotny. |
ciekawa 2010-10-28 11:54:17 |
Jest jest ale rzadko który lekarz się o to pyta. Moja siostra też nie miała zapisane w karcie jaki antybiotyk spowodował u niej powiększenie wątroby, wymioty inne atrakcje. Skutek-jak wylądowała w Afryce w szpitalu, penicylinę miała podawaną w asyście zespołu reanimacyjnego-tak się bali reakcji. Niestety często lekarze nawet w karcie nie piszą co przepisali na recepcie-to pacjent musi pamiętać co dostał. Malwinko będzie dobrze tylko cierpliwości |
Sylwetkar 2010-10-28 20:34:13 |
Malwinko duuuzo zdrówka dla Natalki , z tego co piszecie to bedzie czeba kajecik z lekami prowadzic , ja po ostanich zastzrykach tez dostałam mega uczulenia i dochodzenie na ktory lek, bo wyglądałam jakbvy mnie kto tarką do jazyn potraktowal |
noemi 2010-10-29 11:29:53 |
my też chore. znów, kurcze. córcia ma miała ostatnio 40 stopni, które nie dawało się zbić. jechalam na dyżur pediatryczny. i wiecie co, kocham prywatne ubezpieczenie, to wielka ulga jak się wie, że zawsze ale to zawsze, bez problemu i natychmiast da się zbadać dziecko. no i lekarzowi tez zreferowalam od razu co dalam, o ktorej itd, bo wiem, ze to wazne. do lekarza jechalam z karteczka, na której wypisalam o ktorej i co dalam na zbicie temp. i mowilam tez kiedy antybiotyk i jaki dostawala. musze uzupelnic książeczkę zdrowia, bo niestety wszystko jest w systemie, ale jak chcę w innej placówce coś zalatwic, nie mam dostepu do takich informacji. jak tylko pojde z dzieckiem do kontroli poprosze zatem o uzupelnienie książeczki. dziś jestem zawalona robotą. podziwiam mamy, ktore na co dzień pracują z domu i zajmują się dzieckiem. to niezle wyzwanie:) |
Malwina 2010-11-03 13:15:58 |
A Natalce z wymazu gardła wyszła bakteria, wiec teraz bierze antybiotyk. Na szczescie jedno ucho juz lepiej, istnieje tez mozliwosc ze jak minie jej katar i zejdzie obrzęk to uszy calkiem sie odblokuja. Poki co jestem na urlopie drugi tydzien :) |
Joanna26 2010-11-03 13:45:09 |
Skoro antybiotyk dobrany do konkretnej bakterii, to juz powinno byc dobrze, trzymamy kciuki.U nas - odpukac! - chyba dziala "drugi rok", jak dotad Mila opuscila 5 dni przedszkola z powodu przeziebienia.Troche pokasluje, troche katarzy, ale w normie. W zeszlym roku o tej porze wiecej siedziala w domu, niz chodzila do przedszkola... Teraz Mila ma wakacje,bardzo tesknila za babcia, wiec ma urlop;) od dzis do polowy miesiaca=my tez mamy urlop - od dziecka:) Mam jeszcze jednego newsa - baletnicy z Mili nie bedzie - ostatnio nie poszla na zajecia, powiedziala, ze juz sie jej znudzilo i zeby ja "odpisac" - co tez uczynilismy. Natomiast udalo jej sie skolowac panie przedszkolanki i ktoregos razu ku naszemu zdumieniu okazalo sie, ze Mila byla na... francuskim. Te panie niezle roztrzepane, jesli uwierzyly jej na slowo, ze jest na ten francuski zapisana... Bardzo jej sie podobalo i twierdzi, ze chcialaby chodzic:) Ale co za duzo to niezdrowo, aktualnie dodatkowy jezyk wydaje mi sie przesada... Zyczymy zdrowka!:)) |
noemi 2010-11-03 14:14:33 |
a my wyjedziemy gdzieś w grudniu zmienić klimat. nie wiem czy morze czy góry lepsze. w sumie u nas na 2 miesiące przedszkola byłyśmy 2 tygodnie:) i w ciągu najbliższych 2,3 tygodni na pewno nie pójdziemy. niezle to przedszkole. |
Malwina 2010-11-03 16:19:07 |
Joasiu, no to jest nadzieja ze od wrzesnia bedzie ok? :) Antybiotyk moze i dobry, ale Natalia ma rozwolnienie, chyc maz tez sie uskarzal wiec to moze ich wczorajszy obiad - ja nie jadłam. Noemi, mysle ze to dobry pomysł taki wyjazd. Chyba że organizm dziecka zareaguje inaczej. |
Joanna26 2010-11-03 16:20:32 |
Noemi, jest druga uodparniajaca "szczepionka" - bronchovaxom - ja mozna podawac takze podczas trwania infekcji. Skoro zdecydowalas sie na cos takiego, to moze - o ile to mozliwe - sprobujcie tego? Nie wiem, czy wyjazd pomoze, ale to cudnie, ze masz mozliwosc zaaplikowac Lence cos takiego. |
Joanna26 2010-11-03 16:24:11 |
Malwina, nie wiem. Corka kolezanki - dziecko z silna alergia - chorowalo trzy lata. Teraz chodzi czwarty rok do przedszkola i dopiero teraz widza poprawe... |
noemi 2010-11-03 20:26:58 |
heh, nie mam wyjścia, muszę wyjechać, dziecko najważniejsze, same wiecie:) poza tym mam chyba z 16 dni urlopu jeszcze do wykorzystania, więc myślę, że na 2 tygodnie uda nam się wyskoczyć w góry. zazdroszczę Ci, Joasiu, że te choroby już za Wami |
Joanna26 2010-11-04 10:44:48 |
Tfu tfu bez uroku;) |
ciekawa 2010-11-04 12:05:51 |
Halo mamuśki:) Kurcze jak dobrze, ze Nastulka nie choruje-czasem zakaszle ale jak dotąd cisza:) Ciesze się bo ona promienieje mi w przedszkolu:) Noemi oby mała szybko wyzdrowiała. A teraz parę info;) czekamy na informację od potencjalnych kupców naszego mieszkanka-jak się uda( wcześniej czy później) kupujemy działeczkę i stawiamy domek:) Początkowo byłam bardzo sceptyczna ale co tam-i tak musimy zmienić mieszkanie a kupienie starego i remont to więcej kasy. Będziemy mieli gdzie mieszkać, Andrzej chce dużo zrobić sam to na pewno się uda:) A ja od ostatniego tygodnia prowadzę samodzielnie treningi:) Trener ma nogę w gipsie(biedak) i wszystko spadło na mnie. Ciesze się że mam okazję się nauczyć prowadzenia treningów. To bardzo trudne i stresujące ale jak już braknie mi pomysłów zawsze zostają brzuszki i pompki:):) He he mam taki plan pod szlifować wydolność moich panów:) Skutek jest taki, że sama ledwo się ruszam czasami ale trudno jak maja mieć motywację muszę ćwiczyć z nimi:) |
Malwina 2010-11-05 10:41:39 |
Ciekawa daj facetom popalic, tylko sama sie nie przeforsuj. A my znowu idziemy do laryngologa, bo Natalia po antybiotyku ma goraczke. Sama nie wiem co robic, czy podawac jej go dalej by zachowac dawki co 12 godzin, czy odstgawic czy co. Dzwonilam do lekarki ale cos sie rozlaczalo, powiedziala zeby zadzwonic o 14:00 to powie co robic.Eh. |
noemi 2010-11-05 10:46:09 |
Malwina, ja bym nie przerywała antybiotyku i poszla szybko do lekarza |
Malwina 2010-11-05 10:53:15 |
Noemi, tak tez zrobilam. Dalam jej dzis rano ten antybiotyk, a po poludniu bedziemy u lekarki. |
Malwina 2010-11-05 11:42:31 |
Dziewczyny jestem w takim szoku, ze musze Wam napisac o pani laryngolog. Kobieta oddzwonila do mnie, bo byla w sklepie i mnie nie slyszala, powiedziala ze jest juz u siebie (przyjmuje w domu) i ma Natalki karte przed soba i ze juz teraz moze rozmawiac. Powiedziala ze goraczka nie jest spowodowana antybiotykiem pewnie jakas infekcja wirusowa (ja i maz nie jestesmy zdrowi, a Natalia budzi sie w nocy i spie z nia). Dodala ze jak bedzie cos sie dzialo to mam dzwonic w kazdej chwili, a jak sie nic nie bedzie dzialo to mam zadzwonic jutro i powiedziec jak wyglada sytuacja. Powiedziala ze terapii antybiotykowej sie nie przerywa, wiec dobrze ze jej dalam rano ten augmentin. Wiecie co, az sie lepiej robi czlowiekowi jak ma doczynienia z takimi lekarzami, wtedy wiem ze nie place tylko za wizyte ale tez za cale leczenie i "opieke" nad dzieckiem. |
ciekawa 2010-11-05 14:44:51 |
He he nie mogę bo mam nie tylko facetów:) poza tym jak mają mnie słuchać i nie dyskutować pompki muszę robić równo z nimi-ale...widać efekty:) Trochę ruchu tylko na zdrowie wyjdzie. Prawda jest taka ze jednak większość to chłopaki a niektórzy maja wyraźny problem jak maja się podporządkować. Nie chce nad nikim wisieć i pokazywać co to nie ja, ale muszą mnie szanować choćby za to że wymagam od nich tyle co od siebie. Kurcze widać dzieciaki chorują-bidulki małe, zdrowiejcie bąble! |
Malwina 2010-11-08 18:48:59 |
Póki co Natalka juz lepiej, troche ma suchy kaszel tylko. Za to ja jak rano wstałam to wygladałam strasznie. Oczy zapuchniete jakbym płakała całą noc, plamy czerwone i bąble na całym ciele. cos mnie uczulilo tylko nie wiem co. Drapie sie tylko, oszalec mozna, a w pracy wygladalam jak czlowiek słoń. Pije wapno i clemastinum, chyba zwariuje za chwile. |
Sylwetkar 2010-11-11 11:50:55 |
Malwinko może jakis lek?mi najszybciej pomaga zyrtec w kroplach ale to na recepte, nawet ogólny lekarz ci przepisze, |
supermum 2010-11-11 15:41:18 |
hej, sto lat prawda? u mnie duzo zmian ale niestety nie mam czasu zeby cos zdradzic... w kazdy razie zaczynam wszystko od nowa, rozumiecie mnie pawda? mam prosbe do Joanny ;-) odezwij sie prosze do mnie bo mialam 2-krotna awarie tel i nie mam do Ciebie numeru. Wszystkie mamusie sciskam i clauje. teraz jest bez komputera wlasnego ale moze sie to zmieni i odezwe sie do Was. a z Malwina moze juz niedlugo sie zobacze, tak? ;-) |
noemi 2010-11-11 22:02:29 |
supermum, mam nadzieje, że to nie to co mi pierwsze do głowy wpadło. moje dziecię zdrowsze coraz bardziej, ja jeszcze nie. no ale jesteśmy u rodziców, więc ma kto nas rozpieszczać syropami z cebuli"_ |
ciekawa 2010-11-12 09:08:40 |
No mnie też tylko jedno do głowy przyszło. Cokolwiek to jest powodzenia:) |
MatkaPolka 2010-11-12 15:28:41 |
Hej Supermum, fajnie cie tu znow widac. Ja co prawda nie wiem o co chodzi, ale mam tez nadzieje ze to cos pozytywnego. :) Buziaki dla Bogusiaka. |
Malwina 2010-11-12 22:39:31 |
Juz sama nie wiem czy z Natalka lepiej czy co, bo w sumie juz slyszy ok, ale kaszel znow sie pojawil. Noemi kurujcie sie, kurujcie. Supermum do jutra :) |
monia_ireland 2010-11-15 20:14:23 |
Hej kobietki:) nie chorujcie juz:) Ja za 3 tygodnie wracam do pracy-Nadia bedzie jezdzila do opiekunki Nikosia a Nikos pojdzie do przedszkola ale dopiero od stycznia a do tego czasu bedzie towarzyszyl siostrze. Mam mega wyrzuty sumienia ze zostawie 5-miesieczna niunie z opiekunka;( ale na bezplatny urlop sobie nie moge pozwolic...a idz na socjal finansowo by mi sie w sumie oplacalo ale...ja musze wyjsc do ludzi!! w Polsce jeszcze jakos to bylo...zawsze ktos zagladna to mama to ciotka to kuzynka-tutaj calymi dniami do samego wieczora jestem sama z dziecmi-ani sasiadki zadnej normalnej ani nikogo. Wszyscy sa w pracy-zyje od weekendu do weekendu bo wtedy mam przynajmniej meza przy sobie i zawsze gdzies nas zabierze albo ktos nas odwiedzi ale tygodnie sa okropne-chwilami to juz swiruje:) buziaki dla maluchow!!!:)pozdrawiam Was |
Joanna26 2010-11-17 09:46:26 |
Czesc Monia:) Nie wiem, jak to jest miec drugie dziecko, ale wydaje mi sie, ze tez szybciej bym komus powierzyla opieke nad nim niz w przypadku Emilki... Dziewczyny, jak Wasze chorobska? U nas - odpukac - nadal w miare, Mila chodzi grzecznie do przedszkola (choc nadal z rannymi oporami, ale wraca zawsze zadowolona). Jednak musielismy ja zapisac na ten francuski... Uparla sie i chodzi. Zadziwia mnie to dziecko, jak niespelna czetrolatek moze wymoc takie rzeczy? No ale wymogla:) |
ciekawa 2010-11-18 08:21:06 |
Halo:) Moniu bardzo dobrze wracaj do pary-zadowolona mama to zadowolone dziecko:) Nastulka nie choruje-no łapie katary i jej odrazu zacieka w poniedziałek nie była w przedszkolu bo kasłała ale już jest dobrze. Generalnie nie mogę narzekać naprawdę fajnie się trzyma. Jedynym problemem są katary-Nastula nie chce za bardzo smarkać i jak zaczyna jej zaciekać to odrazu ma kaszel. Zwłaszcza w nocy. Co prawda po 2 dniach udaje się ja przekonać i sama ostro smarka i wtedy się poprawia-no nic uczymy ją smarkania:) Ale ja mam podły nastrój dzisiaj-uwaga będę marudzić. Pożarłam sie wczoraj z trenerem. Wrócił na mate. Początkowo były plany że ja będę nadal prowadzić rozgrzewki a on merytorycznie treningi ale ma takie stracha że go wygryzę że się ze wszystkiego wycofał i nawet nie chciał słyszeć o moim systemie rozgrzewek. Faceci to czasem takie palanty-skąd u nich ten paniczny strach przed kobietami???!!! Wystarczy że kobieta okazuje się w czymś dobra a już maja smroda w gaciach. To jakaś masakra. Nie jestem w stanie na dzień dzisiejszy poprowadzić merytorycznie tak dobrego treningu jak on więc skupiłam się na tym na czym się znam-na rozgrzewkach. Przesiedziałam w necie kupę godzin szukając informacji o tym jak je prowadzić jak je dostosować do naszych potrzeb. Konsultowałam się ze swoją rehabilitantką-osoba po awf, mistrzynią taekwondo-trenerką. Kombinowałam jak połączyć ćwiczenia aerobowe z anaaerobowymi i specjalistycznymi.Przez 3 tygodnie straciłam parę kilo i parę centymetrów-chłopaki to samo. Z dyszących piesków pozmieniali się w całkiem fajnie ćwicząca grupę. Ale... to nie ważne bo trener nie ma chęci słuchać co udało się zrobić. Ręce mi opadły. Wiem pewnie wogóle was to nie interesuje:( no ale mam podły nastrój i ryczeć mi się chce nad głupota facetów czasami:( |
Joanna26 2010-11-18 10:47:35 |
Mnie interesuje. Musze Ci powiedziec, ze to dla mnie rzadka przyjemnosc miec do czynienia z kims, kto potrafi sie tak zaangazowac w to, co robi. Szacunek. Przykre to, ze tak sie mozna rozbic o czyjes "nie", mam wrazenie, ze tak sie kobietom (ale nie tylko im) zdarza na wielu polach, strasznie to wkurzajace i mnie np. demotywuje, nie chce mi sie walczyc z "systemem"... |
ciekawa 2010-11-18 11:11:35 |
Joasiu jesteś kochana. ja właśnie ocieram łzy po pisaniu maila do naszego(mojego i trenera)negocjatora-proponuje spotkanie pojednawcze. Trochę to śmieszne ale każde z nas ma negocjatora(dwóch kolegów)do którego dzwoni i krzyczy jak wkurzy się na to drugie. No i im bardzo zależy na tym żebyśmy się zgadzali ze sobą i często nas uspokajają i robią nam coś na kształt terapii małżeńskiej-o zgrozo kiedyś wpadli na pomysł pisania do siebie liścików:) Nagadałam się w tym mailu i wywaliłam z siebie sporo-ciekawe jaki będzie efekt. Walka z systemem to jedno ale walka o coś w grupie dla której walczy się z tym systemem to już dramat:( Na chwile obecną nie mam ochoty się jednać-pewnie mi przejdzie ale muszę widzieć sens tego spotkania. |
Joanna26 2010-11-18 11:30:03 |
Negocjator? Super pomysl! Te lisciki tez:) Ale oznacza to, ze miedzy Wami czesto iskrzy, co? Ale z Ciebie ognista babka, no nie moge:) A tak swoja droga, dostalas jakas odpowiedz od prezydenta? Cos zaproponowal? Czy odpuscil sobie przed koncem kadencji? |
ciekawa 2010-11-18 12:25:58 |
Owszem iskrzy i to ostro-zwłaszcza jak trener ma swoje złe dni. Już kiedyś się skonfliktowaliśmy(tak na serio z biciem się i nie odzywaniem) na ok 2 lata ale wtedy byliśmy jednymi z tłumu a nie dowodzącymi. No nic zobaczymy co to będzie. Co do prezydenta to odpisał standardowy bełkot-nic nie wyjaśnił, dołączył oświadczenie uczestników, że ich zdaniem udział powinien przypaść sekcjom z największym dorobkiem. Oświadczył, też ze w przyszłym roku powołana zostanie komisja z przedstawicieli sztuk w alki i to oni będą wybierać uczestników-ok zobaczymy. Oczywiście złudzeń nie mam nie dopuszcza nas jeszcze przez parę lat do pokazów. Ale wybrałam się ostatnio na forum organizacji pozarządowych gdzie tych wszystkich sportowców nie było-a teoretycznie powinni byli być. Nawiązaliśmy nowe znajomości. Pozwoliłam sobie nawet na małe wystąpienie publiczne w temacie-nasza współpraca z Urzędem Miasta -efektem były owacje na stojąco:) Nawiązałam kontakt z redaktorem donosiciela samorządowego-już ma tekst o nas i informacje o planowanym stażu w grudniu-wiec nic tylko czekam na efekty naszych małych kroczków. zaliczyłam tez szkolenie z księgowości dla organizacji pozarządowych, na którym przedstawiciele innej organizacji pamiętając moje wystąpienie zaproponowali pokazy dla dzieci w ferie:) No nic tutaj nie przyspieszę-tylko malutkie kroczki. Postaram się aby Olsztyn o nas pamiętał aby nikt więcej mi nie zarzucił ze o nas nie słyszał. |
Joanna26 2010-11-18 12:50:29 |
Ciekawa, brawo. Moze to male kroczki, skoro tak je oceniasz, ale moim zdaniem daja szanse na sukces. Ech, jak ja Ci zazdroszcze, ze masz taki cel i power do realizowania go... |
ciekawa 2010-11-18 13:09:14 |
Power jest choć są dni jak te gdy łzy kapią na klawiaturę. Dobrze się w tym wszystkim czuje ale nie wolno mi zapominać ze mam swoje życie-zawodowe, które jak dotąd czeka na spełnienie. A raczej na ustabilizowanie:) |
Malwina 2010-11-18 17:14:46 |
Ciekawa Ty to masz pascje i z pasją o niej sie wypowiadasz. Super, a w wyborach do samorządu nie startujesz? W tobie jest tyle energii, że gdyby Cie podłaczyc do trnasformatora to pradu w Polsce by nie zabrakło nigdy :) A czy grupa nie moze wybrac w glosowaniu niejawnym przez kogo ma byc prowadzona rozgrzewka? A Natalka w domu z babcią bo kaszle, ale kataru nie ma. W przyszłym tygodniu do kontroli musi iśc. |
ciekawa 2010-11-19 08:05:02 |
:):) Malwinko nie można tak zrobić-trener to trener nie wolno w żaden sposób podważać jego autorytetu. Tego miedzy innymi uczy Aikido-pokory. Co do wyborów to hehe maż mnie namawia na zapisanie się do partii-wolała bym się tam zapisać jako osoba z jakaś uregulowana sytuacja zawodową bo jakoś nie chciał bym gdzieś działać i usłyszeć ze nie mam nawet pracy. |
Joanna26 2010-11-19 11:33:12 |
Dla wielu politykow praca jest bycie politykiem:) Mnie tez pasujesz na polityka, a raczej na kogos, kto moglby cos dobrego zdzialac... Pokory to Cie chyba aikido nie nauczylo, skoro tak sie zloscisz na tego trenera:)) Do jakiej partii jest Ci najblizej? (oczywiscie jesli nie chcesz, to nie odpowiadaj) |
ciekawa 2010-11-19 11:48:34 |
No zdziwiła byś się Asiu z tą pokorą na treningu-miałam kilka takich sytuacji gdzie honor trzeba było wsadzić w kieszeń, ale zawsze to jakoś dobrze się kończyło. Co do polityki to fajnie to ujęłaś i jeśli już to tak bym to widziała-zrobić coś fajnego:) Kurcze ja się w ogóle na polityce nie znam;( Nic nie wiem o partiach-musiała bym się dużo nauczyć. Nie podoba mi się to co się dzieje w PIS a raczej to co robi Kaczyński. Wiele, wiele spraw krążących wokół tej partii-choć kiedyś wydawała mi się fajna a nawet byłam na ich spotkaniu w Warszawie. Parę lat temu to była taka nadzieja na profesjonalną partię czuwającą nad prawem a teraz jakoś dziwnie się porobiło. |
Joanna26 2010-11-19 12:52:24 |
Dla mnie PiS - zwlaszcza aktualny - to narodowosciowy katolicyzm w najgorszym wydaniu. Boje sie czegos takiego... |
ciekawa 2010-11-19 15:13:25 |
Ja bym dodała fanatyzm a te ich rozłamy świadczą jedynie o tym ze jest tam grupa i normalnych ludzi która nie może bez końca zgadzać się z ogólnymi standardami partii. Powiem Ci Asiu, że niby chodzę na te wybory samorządowe ale dopiero będąc na forum organizacji i spotykając tych ludzi którzy działaj i w radzie i w rożnych komisjach doświadczyłam takiego przeświadczenia ze głosuje zupełnie w ciemno. Forum pozwoliło mi choć zobaczyć tych ludzi-w żadnym wypadku poznać ale choć zamienić słówko. W tym spotkaniu rada organizacji przestawiała swoje dokonania i komisje w których uczestniczyła-masakra wszędzie powtarzały się te same nazwiska-połowa członków nie robiła zupełnie nic-po co Ci ludzie tam szli skoro to funkcja bezpłatna??? Czy w radzie miasta jest tak samo-kolega rady mówi że tak. W sumie to dopiero działając przy jakiś organizacjach, organizując cokolwiek w mieście można natknąć się na tych ludzi. Bo co mi dają puste slogany na ulotkach wyborczych? Kurcze ta mini polityka zaczyna mnie interesować może rzeczywiście powinnam cos zacząć robić:):) |
Malwina 2010-11-21 19:05:46 |
Dziewczyny a teraz z innej beczki. Co kupujecie na prezenty dla dzieci? My zastanawiamy sie nad interaktywnym psem i jakas gra rodzinna typu spadajace malpki czy cos podobnego. jesli ktos to ma to prosze o opinie. Dodaje, że Natalia ostanio jest psem albo kotem. Chodzi po domu (bo na zewnatrz jej nie pozwalamy) w obrozy i chce by prowadzic ja na smyczy, obled. Ma takiego fisia na punkcie psow ze masakre. Ulubione bajki to oczywiscie Piorun, Zakochany Kundel i 101 Dalmatenczykow. |
ciekawa 2010-11-21 20:05:00 |
My kupiliśmy małe ograny-raczej syntezator-50zł, planuje dokupić jakieś fajne puzzle-grube i mało skomplikowane. Nastula czasem udaje pieska ale ostro reagujemy na obroże i smycz-nie pozwalamy jej jakoś nam to nie pasuje. Do buta kupiłam jej sukienkę-ma fisia na punkcie spódnic i sukienek:) Mam nadzieje, że się jej spodoba-fajna z biedronkami:) http://allegro.pl/sukienka-firmy-blueber-i1322296127.html |
Joanna26 2010-11-22 08:39:52 |
Wszystkie dziewczynki tak kochaja pieski?:)Wprawdzie Mila rzadko nasladuje i jakos nie wpadla na pomysl ze smycza i obroza (o rany!!!!!), ale bardzo chcialaby miec. Tez myslalam o interaktywnym piesku na Mikolaja, ale ktoregos dnia natknelam sie na ulicy na takie szczekajace i chodzace pieski za 1/10 ceny takiego firmowego i Mila dostala go wczesniej - jest zachwycona:) A u Mikolaja zamowila sobie pralke i zelazko (wczoraj rysowala list:), doloze do tego gre Kamelot, jakis zestaw koralikow do nawlekania i trzy brakujace do kolekcji ksiazeczki o Franklinie (o ile znajde akurat te). Ciekawa, fajna ta biedronkowa sukienka, tyle ze na Mile bylaby za mala, ma 108 cm, wyciagnelo ja jak nie wiem... |
ciekawa 2010-11-22 11:33:03 |
He he my mamy psa-bardzo interaktywnego-babcia też ma więc sztuczne nas nie interesują;) Mam nadzieje że sukienka będzie dobra-ufff. Nastulka ma około metra. Asiu nie boisz sie koralików? Kurcze Nastka lubi takie małe guziki, koraliki itd ale jakoś nie widzę tego w praktyce. Mój mąż dziś poległ po raz kolejny-Kurcze Nastka potrafi go zupełnie sterroryzować-nie dobrze;( W szatni zaczęła udawać kaszel-a że lekki ma stale to w końcu zaczęła kaszleć, pluć ślina i wrzeszczeć ze jest chora i nie chce do przedszkola i mój mąż oczywiście jej nie zaprowadził. Argumentuje ze ludzie się patrzyli itd i ona tak strasznie kaszlała-ale ja wiem że ona wywołuje ten kaszel. Wrrr chyba pojade do przedszkola i uprzedzę że ona się tak zachowuje żeby panie przypadkiem nie wzięły jej za chorą i prowadzoną na siłę mimo choroby-bo co mogę zrobić kurde no..... |
Joanna26 2010-11-22 12:24:11 |
Nie boje sie, Mila od dawna bawi sie koralikami, malymi klockami itd., nigdy nie brala niczego do buzi i wie, ze nie wolno, ze to niebezpieczne, na szczescie jakos nie miala takiego nawyku. Rozumiem Twojego meza, ze bylo mu glupio, jak Nastka kaszlala i mowila, ze jest chora i ze jej ulegl:) Mnie tez jest glupio, jak Mila kaszle, choc wiem, ze chora nie jest, to spojrzenia innych rodzicow potrafia wbic w ziemie... |
ciekawa 2010-11-22 13:22:13 |
Tak tylko to już drugi raz-pierwszy to zapomnieli spódnicy-mogła zostać w spodniach, w leginsach które ma na zmian ale też jej nie zaprowadził. Ona tęskni za babcią i dlatego tak robi-przyuważy że tym może załatwić sobie pobyt u babci i dopiero będzie. Hmmm Nastka też do buzi nie bierze-no chyba że plastelinę:) |
Malwina 2010-11-23 20:40:30 |
My tez mamy psa, tylko że Natalka tez chce byc psem i zniose wiele tylko nie to jak zaczyna jesc z taleza jak pies :) A Natalia w liscie do Mikołaja (dyktowała mi i dorysowała serduszko) poprosiła o Barbie co "puszcza pieski do wody". No coz reklamy telewizyjne. Na wielkanoc poprosze rodzine zeby zrobic jakis wspolny prezent bo tegoroczne Boze Narodzenie i mikołajki chyba bedą "za bogate". Obawiam sie ze jak tak dalej pojdzie to zabraknie jej miejsca w pokoju. |
ciekawa 2010-11-24 10:20:29 |
całe szczęście Nastula prawie nie ogląda telewizji:) |
Joanna26 2010-11-24 10:31:19 |
Moja tez i jeszcze nie wpadla na to, zeby sie domagac tego, co widzi w reklamach... A te reklamy, to niech ich tworcow diabli, zeby te zabawki byly choc w jednej dziesiatej takie atracyjne, jak sa pokazywane... Malwina, a co z gwiazdka? :) U mojego znajomego (kolegi ze szkoly podstawowej) bylo w domu ustalone, ze Mikolaja sie nie obchodzi, zeby lepsze, bogatsze prezenty byly na gwiazdke. Okropnie mi go bylo zal przy mikołajkach... Ale jego rodzice nie tylko pod tym wzgledem byli okropni... (dodajmy, ze bylo ich stac na dowolnie bogate prezenty kazdego dnia, nie tylko na Mikolaja i gwiazdke...) Ale to tylko na marginesie... Generalnie to ja sie bardzo zawsze ciesze na ten prezentowy czas i zapelnianie pokoju:), krzywie sie na badziewne zabawki, w ktorych celuja babcie, ale tak czy inaczej - jest to mile:) |
Joanna26 2010-11-24 10:33:27 |
Malwina, pisalas o gwiazdce, nie doczytalam:) Jestem dzis nieprzytomna... Tlumacze od kilku dni pewien tekst i powoli slepne... |
Joanna26 2010-11-25 08:40:18 |
Czy to pasuje do Waszych dzieciaczkow?:) http://lekcjawychowania.pl/wychowanie/relacje-miedzy-matka-a-dzieckiem |
MatkaPolka 2010-11-25 14:34:54 |
Fajna stronka. Pasuje jak ulal, tylko nie te lata :) |
ciekawa 2010-11-26 10:22:38 |
Nie wiem u mnie niby podobnie. ja to potrzebuje męża na terapie posłać-tak mnie wkur...że szok! Do Nastki zachowuje się akurat zawsze odwrotnie jak trzeba. I nie idzie tumanowi wytłumaczyć że jak mała ma histerie to ma ja zostawić tylko do niej gada i gada i jeszcze potęguje cała akcję. masakra |
Joanna26 2010-11-26 11:39:55 |
To poslij:) Moze daj mu jakis poradnik, na pewno cos znajdziesz na ten temat, niech poczyta... Najlepiej pewnie nie doprowadzac do takich sytuacji, ale skoro sie zdarzaja, to jakos sobie trzeba radzic... A najgorsze chyba co moze byc, to niezgoda rodzicow, jak postepowac, dziecko zawsze to wykorzysta. |
ciekawa 2010-11-26 13:49:40 |
Widzisz Asiu, ale wszelkie poradniki to bzdury a psychologowie i pedagodzy na niczym sie nie znają-no tak mnie dziś rozsierdził ze jeszcze mnie trzyma. |
Joanna26 2010-11-26 16:34:35 |
Ech... No z czyms takim rzeczywiscie trudno dyskutowac... To nie wiem, moze spokojnie z nim pogadaj i zaproponuj mu zastosowanie Twoich metod przez jakis czas, np. dwa tygodnie - na probe. On sie w tym czasie postara powstrzymywac od reagowania podczas takich sytuacji i zobaczycie, czy cos z tego wyjdzie - niczym nie ryzykuje, a nuz sie uda i przekona sie, ze to dziala. Moze tak go przekonaj? |
ciekawa 2010-12-02 10:17:14 |
Szału dostaje:( jestem na zwolnieniu od poniedziałku bo Nastula się rozchorowała-niby nic wielkiego ale rzęzi okrutnie. Stawiałam bańki. Zaspy na oknie mam już do połowy ich wysokości:( To nie poprawia mi nastroju. Niesamowite jak ja się nie nadaje do siedzenia w domu-normalnie z dnia na dzień opadam z sił-ucieka mi gdzieś energia;( Jutro staż-mam masę spraw organizacyjnych a czuje jak powietrze ze mnie ucieka-muszę się pozbierać!! A tak pomijając marudzenie to od czasu przedszkola pierwszy raz mam okazje posiedzieć z Nastulką tak dłużej bo weekendy przeważnie na wariata. Jak ona się rozwinęła! Sama sie bawi, sama organizuje sobie domek, łóżeczko dla zabawek-szok nie znam swojego dziecka! |
Malwina 2010-12-06 19:33:42 |
Ciekawa, fajnie tak poobserwowac wlasne dziecko co? Jak zasob słów sie zmienił i ta samodzielnosc. Natalia dzis byla w przedszkolu od 1,5 miesaca po przerwie chorobowej. Plakala, nie chciala isc. W przedszkolu plakala juz pod koniec bo tesknila. Eh, nawet Mikolaj nie pomogl. Ale na jutro juz zapatruje sie z humorkiem. Dziewczyny przyszedł do Was Mikołaj ? :) |
agnieszka_z 2010-12-06 21:29:05 |
Do mnie o dziwo przyszedł... :) chłopcy też dziś pierwszy dzień po prawie 3 tyg w domu... ehhh to przedszkole. Ale szli chętnie bo obaj mają swoje "miłości" za którymi się stęsknili :) |
Joanna26 2010-12-07 10:42:00 |
Dlaczego o dziwo? Bylas niegrzeczna?;) Do mnie tez przyszedl, dostalam od meza buty narciarskie... Milusia od dwoch tygodni u babci, jak wroci to tez bedzie miala klopot z powrotem do przedszkola:(( |
ciekawa 2010-12-07 18:04:17 |
Teraz ja jestem chora:( My do buta nie robiliśmy prezentów-tylko Nastulka dostała. Ja w weekend miałam staż-to wszystko na wariackich papierach. Ale grupę mam super-chłopaki stanęli na wysokości zadania-nie poradziła bym sobie bez nich. Muszę sie nimi pochwalić-wstawiam link:) http://www.ocop.olsztyn.pl/files/donosiciel_pozarzadowy_nr_28.pdf strona 4. Napiszcie proszę co myślicie-pisałam tekst z kolegą a redaktor zmienił tylko odrobinkę. Pękam z dumy nad tymi moimi chłopakami-jak mamuśka:) Śmieją się ze mnie że im matkuje:) |
ciekawa 2010-12-08 10:52:21 |
W nocy wylądowaliśmy na pogotowiu-Nastula ma zapalenie ucha!!! A mnie do tego wszystkiego ósemka się obudziła:( |
zuczekm59 2010-12-08 13:22:13 |
Od kiedy Blanka zaczęła chodzić do przedszkola to zapalenie ucha przeszła już dwa razy, współczuje Wam bo wiem jak to boli i jak rodzice przeżywają gdy widzą jak dziecko się męczy, jeśli antybiotyk macie trafiony to szybko minie. Trzymam kciuki !!! |
Joanna26 2010-12-10 09:53:18 |
Czesc dziewczyny, jak Wasze maluszki? Ciekawa, jak sie trzymasz? Zuczku, bedziemy dzis piekly pierniczki z Twojego przepisu:)) Mila wczoraj wrocila od babci, bardzo nie chciala dzis isc do przedszkola, pozno wrocilysmy, wiec ostatecznie jej odpuscilam... Pozdrowienia!!! |
noemi 2010-12-10 10:51:18 |
ja od poniedziałku mam urlop, do końca roku! jedziemy na narty!:))) |
ciekawa 2010-12-10 19:07:26 |
Marnie. To jakaś wściekła choroba zwykle po antybiotykach człowiek zdrowieje w oczach a ja się tak marnie czuje a to już piątek |
Joanna26 2010-12-14 09:51:52 |
Hej hej, jak zdrowie? Jak przygotowania swiateczne? Beda jaselka w przedszkolu? napiszcie, co u Was i Waszych maluszkow:) |
ciekawa 2010-12-14 10:12:22 |
kurcze nie wiem-trzeba spytać w przedszkolu... My ciągle chorzy...ja do jutro już idę do pracy-Nastulka zostaje z babcią bo ma przedłużony antybiotyk. Mam nadzieję że w poniedziałek pójdzie do przedszkola bo widać już tęskni-dziś śpiewała kolędy w łóżku. A ja spuchłam od obżerania się-nie nadaje się do siedzenia w domu zaraz zaczynam piec ciasta a co gorsza im mniej się staram tym większe rosną. Musze rozliczyć firmę miłego dnia dziewczyny |
ciekawa 2010-12-16 13:14:19 |
Halo laski a Wy gdzie? Wczoraj zadzwoniłam do przedszkola powiedzieć, ze Nastulka nie przyjdzie panie mi tutaj, że jasełka, że występy....kazały ja przyprowadzić. Tylko przebrać za aniołka. Matulu urwałam się z pary i kupiłam co trzeba, wpadłam do babci i tworzyłyśmy parę godzin. No ale uszyłyśmy tunikę ze srebrnym paseczkiem z materiału z mojej sukni ślubnej. Do tego skrzydełka z kartonu-malowane lakierem do paznokci i sypane brokatem. No i oczywiście opaska z gwiazdą. Gwiazda to dopiero wyzwanie-nie było skąd przerysować a ze sprzętów do rysowania miałam tylko ekierkę i ołówek, a.e za sprawa google i netu przeszłam szybki kurs rysowania gwiazdy 5 ramiennej:):) Wiecie nawet było by fajnie gdyby nie napady szały mojego dziecka, wycie i ostre protesty co do przymiarek. Macie takie problemy z maluchami??? Nastula jak jej nie wpuszczę na komputer bije mnie i szczypie, wrzeszczy. Bardzo przeszkadza jak ktoś przychodzi. Wymogłam na niej przepraszanie i przytulanie ale teraz to wygląda tak ze jak dostaje kare za zachowanie płacze jeszcze bardziej i odrazu przychodzi się przytulić i przepraszać. A za chwile ryk o to samo. |
Joanna26 2010-12-17 13:40:02 |
Moj aniolek wystepuje w poniedzialek, ale nie jestem tak ambitna, aby robic stroj, pojde do sklepu, moze cos sie uda kupic gotowego... Jak sie udalo Wasze przedstwienie?:) |
ciekawa 2010-12-17 13:45:05 |
Ja nie widziałam. Andrzej się spóźnił a Nastulka chyba coś mówiła-przynajmniej tak twierdzi. Ładnie wyglądała. U nas ostatnio nerwowo-masa pracy a kasa spłynie dopiero po świętach to w domu mega nerwówka. |
Malwina 2010-12-17 16:38:21 |
My tez po jasełkach. Natalia cały czas płakała, że chce do mamy, a kiedy pani zapowiadała wystep to wykrzyczała , że jest głupi i ze chce do mamy. Powiedziała swoja kwestie do mikrofonu i rodzice zaczeli bic jej brawo (po wierszykach innych dzieci owacji nie było) i tak to ja speszyło ze jak zaczeła ryczec to pani powiedziała jej ze moze juz isc do mamy. A była pastuszkiem, fajnie wygladała |
ciekawa 2010-12-17 17:29:43 |
Biedna:) napewno bardzo sie denerwowała. No kurde ciekawe jak natulka-musze spytac pani czy ona cos mówiła |
ciekawa 2010-12-19 20:05:32 |
Halo co wy tam robicie kobietki lepicie pierogi? Ja właśnie wciagnełam czwartą jagodziankę-masakra od paru tygodni nic tylko piekę-co mnie opętało. |
Joanna26 2010-12-20 09:06:45 |
Ha ha:) To mam dla Ciebie szalowy przepis:) http://www.wielkiezarcie.com/recipe63977.html Efektowne, takie wysokie i kolorowe. Mialam robic na swieta, ale raz zrobilam wstepnie i to zaspokoilo moje checi;) Ostatecznie tez nie robilam pierniczkow, nie wyrobilam sie czasowo i odpuscilam. Moze zrobimy z Mila ciasteczka cynamonowe z lukrem, kupilam jej pod choinke dziecieca ksiazke z przepisami i tam wlasnie jest taki przepis, wydaje sie prosty i smaczny:) U mnie ostatnio nerwowka. Spedzamy swieta u tesciowej i mnie nosi. Mam takiego stresa na sama mysl, ze musze u niej spedzic trzy dni, ze po prostu nie panuje nad soba. Warcze, zloszcze sie, glowa mnie boli, w zyciu niczego tak zle nie przezywalam:(((( Ciekawa, co do oczek Nastusi, to pokaz to pediatrze przy najblizszej okazji, jesli bedzie trzeba, to skieruje Was do okulisty, warto sprawdzic, czy wszystko jest ok, a my Wam tu za bardzo nie poradzimy... |
ciekawa 2010-12-20 09:57:51 |
No kurcze była okazja ja pokazać to zapotniałam. Asiu 3 dni to strasznie dużo czy to dobry pomysł na Święta?? Kurcze pamiętam jakie miałaś z nią problemy-ja bym się zawinęła do domu po pierwszym zgrzycie. Moja rada postaraj sie wyluzować-wiem nie łatwo-pij codziennie meliskę i nastaw sie pozytywnie-bardziej zagrasz jej na nerwach jak będziesz słodka i zadowolona niż zestresowana. Moje szwagierki w tym roku robią staraj nie chcą przyjechać na wigilię-wola siedzieć dwie same w domu-ich sprawa co roku było proszenie-w tym roku jak nie to nie. |
Joanna26 2010-12-20 11:04:49 |
No niestety tak to jest, ze jednego roku jezdzimy do moich rodzicow, a drugiego do niej. I teraz czas na te mniej dla mnie przyjemna wersje... Pewnie nie bedzie zadnych wstretow ani zgrzytow, ale sama koniecznosc spedzenia tam tyle czasu jest dla mnie... zniechecajaca... Siedze tam cicho, mowie jak najmniej, usmiecham sie i tyle... Bleee.... Meliske to chyba teraz powinnam pic:)) |
Joanna26 2010-12-20 11:08:17 |
A o jakich szwagierkach Ty piszesz, o siostrach Twojego meza? To u kogo jest wigilia, u jego rodzicow? My w tym roku wigilie pierwszy raz mamy spedzac u ciotki Lukasza, ale zabieramy na nia jego matke i babcie, a potem juz ciurkiem siedzimy u nich... Jedyne pocieszenie to wizyty rodziny, ktora lubie, wtedy sie ozywiam (co jest bardzo nie w smak mojej tesciowej, ona by chciala, zebysmy z nia konwersowali, a ja sie w jej towarzystwie staram odzywac jak najmniej, jakos nie bawia mnie pogawedki z nia...). |
ciekawa 2010-12-20 15:51:02 |
Wigilia u mojej mamy jak zawsze-u nas za mało miejsca było zawsze. Jak wybudujemy domek to będzie u nas. A tak chodzi mi o siostry męża 29 latkę i 20 latkę. Rodziców nie mają, brat Andrzeja spędza Wigilie w Iławie u teściów i one zostaną same zupełnie. Dlatego od trzech lat to my je zapraszamy. I moim zdaniem jest fajnie i miło. A one co roku próbują się wykręcić-zwłaszcza młodsza ze swoimi fanaberaimi. Rok temu na dwa dni przed zastrajkowała że ona nie jedzie do nas bo na Wigilii będzie moja siostra z chłopakiem a ona mówi po angielsku(przyjechali z Irlandii) Do ostatniej chwili była nerwówka w końcu wręcz siłą je zciągnęlismy. W tym roku jak powiedziały Nie to nie zabroniłam mężowi je namawiać. |
Joanna26 2010-12-20 16:25:54 |
Mnie sie wydaje, ze do swiat nie mozna nikogo namawiac na sile. Pewnie, ze milo jest w wiekszym gronie, ale wierze, ze nie wszystkich moze to bawic tak samo, wiec skoro nie chca, to nie - ich sprawa. To milo, ze o nich pamietacie, ale jesli trzeba je tak na sile sciagac, to po co? |
ciekawa 2010-12-21 07:58:58 |
Dlatego też już nie namawiamy. Mam w nosie-maja jakieś swoje..... ich sprawa! Wczoraj się urwałam z pracy i wpadłam do centrum i kupiłam małe prezenty. Miało być do 15zł ale to nie bardzo wykonalne na szybko. Dla dwóch szwagierek po kolorowym mydełku i kuli do kąpieli. Najmłodszej jak zwykle problem bo potrafi okazać niezadowolenie więc dostanie balsam do ciała z zielonej herbaty-może nie będzie focha. Dla chłopaków po żelu do golenia chyba będzie ok. |
ciekawa 2010-12-21 08:07:27 |
Nastula znowu chora. Okrutnie zawalone gardło i rozpalona. Zaparłam się nie dam jej antybiotyku. Dostanie czosnek i jakąś homeopatie. |
Joanna26 2010-12-21 09:04:34 |
Popieram.Mila chorowala w pierwszym roku przedszkola raz po raz, ale antybiotyku nie dostala ani razu.Oczywiscie gdyby doszlo do zapalenia oskrzeli lub ucha itp., to inna sprawa, ale dopoki chodzi tylko o infekcje wirusowa, to antybotyk nie jest dobrym wyjsciem. Biedne jestescie:(( Mila ma dzis jaselka, twierdzilam, ze nie bede robic skrzydel - wczoraj caly wieczor nad tym spedzilam, ech... No ale coz, te sklepowe do niczego sie nie nadawaly. Co do prezentow - my w tym roku mamy do obdarowania 14 osob (nie liczac siebie wzajemnie i Mili), a i to nie wszyscy dostana prezent. Tesciowa zwykle obdarowuje nas zelami pod prysznic, szczerze tego nie lubie, Lukasz nie uzywa (twierdzi, ze zwykle mydlo lepiej sie splukuje, ale oczywiscie mamusi tego nie powie), a mnie zwykle nie trafia z zapachem... Ciekawe, jaki zel dostane tym razem;) |
ciekawa 2010-12-21 10:43:36 |
No na trzeci antybiotyk nie bardzo bym się zgodziła. Do lekarza nie idę wiem co jej podać. Parę lat wstecz spędzaliśmy wigilię z bratem mamy i jego żoną ale odkąd mój brat się wyprowadził do Gdańska jeżdżą do niego i nie robimy sobie prezentów. Wtedy robiliśmy malusie prezenciki za 10zł czy trochę więcej ale wiedziałam o tym na rok wcześniej i na spokojnie coś się wyszukiwało-to dopiero była zabawa i naprawdę bardzo fajne rzeczy dostawaliśmy. zawsze coś fajnego. A to fajny kubek i cukierki, kuferek na kosmetyki, małe winko i jeden fajny kieliszek, mini kosmetyki, wyjątkowa ozdoba na choinkę. Ja nie obraziła bym się za dobry balsam do ciała:) No ale.. tym razem było na szybko i nie ja wprowadziłam to zamieszanie. Poza tym powiem wam, że trochę czasem się przykro robi. Z rodziną męża nawet jak nie byliśmy na Wigilii razem to w drugi dzień świąt się widywaliśmy takie małe prezenciki się robiło bo miło i już. Jednego roku szwagier zadzwonił z propozycją, że nie robimy-nie wspomnę, że w ostatniej chwili i że już były kupione. No trudno przez jakiś czas ich nie było-w sumie nie wiem w imię czego. Nie rozumiem czasem motywacji ludzkiej. |
Joanna26 2010-12-21 10:51:40 |
Zdaje sie, ze po prostu ludzie cenia sobie spokoj. Tutaj - u Lukasza - tez jest tak ze generalnie nie ma prezentow, ale wiadomo, ze dzieciom trzeba cos kupic, jesli kupuje sie czetroltakom i dziewieciolatkom, to trudno pominac szesnastolatkow. Poza tym jest odlam rodziny, ktory prezentow nie wymaga, ale zawsze dla wszystkich ma. Kiedys bylismy u nich na Wigilii, mialo nie byc prezentow (tak twerdzila matka lukasza), a okazalo sie, ze my dostalismy, a dla nich nie mielismy nic (co wydawalo mi sie totalnie nienaturalne). Kometarz matki Lukasza: Kiedys oni byli u nas i my dla nich mielismy, a oni dla nas nie. Nie przejela sie :((( No nie wiem... Przeciez to taki mily zwyczaj, przyjemniejsze jest nawet robienie prezentow, niz dostawanie... |
ciekawa 2010-12-21 13:33:47 |
No tak. Joasiu obawiam się że i tym razem wyjdzie podobna sytuacja bo my robimy prezenty dla wszystkich bo w sumie nie wiemy kogo spotkamy i gdzie a szwagier zapewne prezentów robić nie będzie. Mój mąż jest kochany ale organizacyjnie pada-to on ustał szczegóły i w sumie nic nie wiem. Asiu jakie leki podajesz córce jak się przeziębi? |
Joanna26 2010-12-21 13:44:35 |
Cebion, duzo soku z malin i smaruje ja na noc taka mascia pulneo chyba sie nazywa, w kazdym razie cos dla takich maluchow, czasami wapno i tyle... A nie, jeszcze jakis syrop czasami. No i herbata i woda z cytryna i miodem. Goraczki takiej do zbijania (za taka uznaje min. 38 stopni) raczej nie ma, ale mam pod reka jakis syrop przeciwgoraczkowy dla dzieci, jakby co. Ide zaraz na te jaselka, jakis mam dzis rozlazly dzien... Ciekawe, jak to przedstawienie wyjdzie:) Dziewczyny, macie jakies zdjecia Waszych maluszkow z jaselek? Moze cos powstawiamy? Dawno tu juz zdjec nie bylo:) Malwina? |
Malwina 2010-12-21 21:23:19 |
Cchiałam przesłac zdjecie Natalki ale nie mam programu zeby je zmniejszyc. A jesli chodzi o prezenty to moj maz uwaza ze to zbytek. Wiem ze moja mama juz nam pokupiła a on robi fochy. Ja uwazam, ze skoro u niego sie nie robi prezentow to ja jego rodzicom nie musze kupowac ale moim, czemu nie? Jutro lece po prezenty. |
Malwina 2010-12-21 21:24:04 |
Joasiu, jak po jasełkach? |
Joanna26 2010-12-22 08:37:42 |
Jakos poszlo... Nie bardzo mi sie podobala organizacja, strasznie duzo rodzicow, dziadkow, dzieci powiedzialy, co mialy powiedziec, odspiewaly kilka piosenek i koled i myk do domu. W zeszlym roku program byl ubozszy, bo dzieci mlodsze, ale potem byl jeszcze poczestunek, pogawedki, bylo bardzo milo, a tym razem jakos tak na zasadzie odbebnienia - zaliczone i do domu. Panie byly przejete okropnie, jakos tak ciagaly te dzieci, nie, nie podoba mi sie w tej grupie; Mila dzis w nocy sie obudzila, plakala, ze nie chce sama spac, nie chciala isc do przedszkola, kolejny kamyczek do mojego marnego nastroju... Ech... Ale zmienic przedszkola tez nie chce, mowi, ze lubi i ze wszystko dobrze, ale dzis nie chce pojsc i juz:) A mnie sie wydaje, ze ona jest po prostu bardzo wrazliwa i bierze do siebie rozne rzeczy, na ktore panie nawet nie zwracaja uwagi. Tylko ze niestety Mila jest skryta i nie powie mi od razu o co chodzi:((( A te panie (a szczegolnie jedna) to bym przelozyla przez kolano i wylala porzadnie, moze by cos do nich dotarlo... Malwina, jesli chcesz, to przeslij zdjecia do mnie, ja zmniejsze (do tego trzeba jedynie painta) i Ci odesle. A to moj obrazony aniol (zdjecia ze strony przedszkola, ja nie robilam, byl tlok, umowilam sie z jedna z mam z pierwszego rzedu, ze mi przegra film):
|
Joanna26 2010-12-22 08:38:41 |
Podczas swojej kwestii (pani jej przeszkadzala, bo mowila razem z nia, nie wiem po co... oczywiscie po cichutku, ale potrzeby nie bylo w ogole)
|
Joanna26 2010-12-22 08:39:39 |
I przejeta podczas spiewania:) Ta opaska nieszczesna dwukrotnie przeleciala jej przez glowe, biedne dziecko, mamie brak talentu:))
|
ciekawa 2010-12-22 09:28:45 |
Śliczny aniołek. Nastulka wyglądała skromniej-nie mam zdjęć ale może na stronie przedszkola coś będzie. Asiu uśmiechnij się bo zepsujesz sobie Święta. |
Joanna26 2010-12-22 09:38:03 |
Siegnelam do glebszych warstw swojej swiadomosci i tak mi sie cos wydaje, ze ta moja postawa na "nie" jest wyrazem sprzeciwu wobec koniecznosci spedzania swiat tutaj (bo tak akurat wypadlo), podczas gdy moja ukochana przyjaciolka pierwszy raz od 10 lat bedzie spedzala swieta w domu, w dodatku ze swoim mezem, ktory pierwszy raz przyjechal do Polski. On juz tu jest, ona jest w drodze (okropna historia, nie widzieli sie od sierpnia, czyli od swojego slubu, ktory brali we Francji, bo on nie mial wizy do Anglii, a ona tam ma prace...) i zobacze sie z nimi dopiero w poniedzialek lub wtorek po swietach, a nie np. jutro!!!!!!!!! :(((((( Chyba to mnie tak meczy, zlosci i zle nastawia:(((( Ale perspektywa poniedzialku oczywiscie rozjasnia sprawe:))) No i bede miala dwa lata spokoj, he he:):))) |
ciekawa 2010-12-22 10:36:42 |
Och biedna. Święta można podzielić jechać na wigilię w jedno miejsce a potem w drugie. No ale każdy ma jakieś tam wizje organizacji. Parę lat wstecz zrobiliśmy pierwszy i drugi dzień Świąt razem ze szwagrem i jego żoną u nas. Czyli spali u nas i wracali do domu drugiego dnia wieczorem. Masakra nic fajnego-byliśmy okrutnie zmęczeni wszyscy. Ja mogę do kogoś pojechać ale chce wrócić do siebie na noc. To też pewnie kwestia wielkości lokum. Ale nie wyobrażam sobie dwudniowego siedzenia przy stole-umarła bym! Malwinko co do robienia prezentów to jeśli z serca i chęci sprawienia przyjemności to powinno się je robić i dla swoich rodziców jak najbardziej rób i nie patrz na nikogo. Wiecie tak w koło się ciągle rozmawia o tych prezentach itd. Dziwi mnie czasem takie przesadne zastanawianie się czy danej osobie prezent się spodoba. Oczywiście nie kupuje byle czego byle było, ale nie rwę włosów z głowy bo jak ktoś jest nastawiony na focha czy mało co mu się podoba to ja na to nic nie poradzę. Poza tym uważam że nie ma nic gorszego żeby pokazać że prezent nam się nie podoba. Mnie w domu nauczono cieszyć się i dziękować i robię to szczerze-każdy najmniejszy prezencik mnie cieszy. |
Joanna26 2010-12-22 11:27:50 |
Ciekawa, dokladnie! To spanie jest okropne:(( Wlasnie kombinuje, jak sie z tego wymiksowac... Ja uwazam, ze dla tesciowej to jest okropny klopot i stres taki sam jak dla mnie albo i wiekszy (palamy do siebie podobnymi uczuciami;), poza tym babcia Lukasza ma Alzheimera, wymaga stalej opieki, wstaje w nocy itd., moim zdaniem nie ma sie co tesciowej dokladac nasza obecnoscia). Ale rzecz w tym, ze ona tego wprost Lukaszowi nie powie, nawet zapytana, a on z kolei sadzi, ze jesli powie, ze nie chcemy tam spac i bedziemy wracali na noc do nas, to ona sie smiertelnie obrazi i wezmie to do siebie. Co do prezentow, to oczywiscie zgadzam sie z Toba calym sercem:) |
Joanna26 2010-12-22 13:15:06 |
Ciekawa, gapa jestem, tylko sie zloszcze i pisze o sobie, a nie zapytalam, jak sie ma Nastka? Jak sie trzymacie? Wlasnie mam przerwe po lazience i trzykrotnym zmieleniu 1,5 kg maku. Kiedy ja to wypieke...? (Mialam nadzieje, ze dzis:) |
ciekawa 2010-12-22 14:48:46 |
Właśnie staram się zorganizować wizytę domową naszej lekarki bo w przychodni będzie dopiero jutro popołudniu. W nocy dostała gorączki-puki wydawała mi się lekko ciepła nie dawałam nic na zbicie ale kiedy już od 4.15 piła co 10 minut szklane wody i się rozbierała to dałam na zbicie. Teraz jest u babci-chcę wezwać kogoś do postawienia porządnie baniek. Mam chińskie ale nie chce jej męczyć stawianiem po kolei jednej małej lepiej kilka odrazu. |
Joanna26 2010-12-23 13:29:40 |
Co tam, dziewczyny? Ciekawa, jak Nastka? Byla lekarka? Mnie sie udalo wypiec wczoraj szesc strucli makowych, wyszly pieknie (mam dobry przepis), dzis juz machnelam rybe po grecku i czesc ciasteczek, jest dobrze:) Pozdrowienia przedswiateczne:))) |
ciekawa 2010-12-23 15:07:16 |
Nastka stabilnie-z lekarka rozmawiałam telefonicznie. Wiem co jej podawać-jak spadnie temperatura postawimy bańki. Ja mam 3 kilo rybek zrobione a ciasto raczej jutro bo plecy mają już dość. Eh... robię wszystko żeby się nie czuć jak inwalida a kurcze czasem muszę odpuścić. Joasiu a możne wstaw przepis-chętnie spróbuje. Ostatnio czego się nie dotknę rośnie ślicznie i smakuje dobrze-kto wie może i makowiec mi wyjdzie:) Na 18 lecę do sauny-mam w pobliżu-wygrzeje się trochę-dawno nie miałam chwili dla siebie. |
Joanna26 2010-12-23 16:32:26 |
Ten makowiec chyba nie moze nie wyjsc:) Przepis: http://jduszczynska.republika.pl/kuchnia/makowiec.htm Od dobrych kilku lat go robie, uwielbiam ten przepis, ciasto drozdzowe, a robi sie samo:) Polecam:)) |
Joanna26 2010-12-23 16:34:09 |
To jeszcze zdjecie na zachete:) Wesolych Swiat!
|
Malwina 2010-12-24 12:22:04 |
Mila wygladała przepięknie. A strucle tez niczego sobie. Pewnie smakowite będą. Nastce życze powrotu do zdrowia i dla wszystkich Majówek i Czerwcówek , waszych dzieci, mężów i rodziń też wszystkego dobrego, dużo zdrowia, czasu na wypoczynek i spokoju. Chiwli reflekcji i dobrych humorow. Mąz myje podłogi to składam Wam życzenia :) Asiu prześlij mi swojego maila adrianikus@go2.pl |
ciekawa 2010-12-24 13:02:56 |
Wesołych Świąt dziewczyny. Wszystkiego co najlepsze!!!
|
zuczekm59 2010-12-24 21:07:02 |
Życzę Wam, by to, co kryją w sobie Święta Bożego Narodzenia - spokój, nadzieja, ciepło ludzkich serc - towarzyszyło Wam również przez cały Nowy Rok. |
ciekawa 2010-12-26 12:02:52 |
No i dupa-domowe leczenie skończyło się zapaleniem płuc:( Właśnie byłą lekarka. babcia też ma zapalenie płuc, mąż też na antybiotykach ...co się kur......dzieje!!!!!! |
Joanna26 2010-12-26 16:37:57 |
O matko!:(((((( Czy mam sie czuc po czesci winna?:(( My WRESZCIE!!!! (HURRA HURRA HURRA!!!!) w domu! Wiecej sie nie zgodze na takie swieta, obiecuje tu uroczyscie. !!!!!!! |
ciekawa 2010-12-26 20:45:49 |
To tylko i wyłącznie moja wina. Moje dziecko ma durną matkę i tyle. Co ja mogę napisać na swoje usprawiedliwienie...że dzwoniłam do lekarki-kazała wstępnie zbijać temperaturę i czekać, że pogoda była straszna i nie chciałam niepotrzebnie ciągać jej do przychodni...W wigilię leżała już jak dętka w sobotę rano jakby lepiej i w nocy 40 stopni. W końcu wezwałam lekarkę-dobrze że przyjechała. Też chyba trochę poczuła się winna bo mnie uspokajała przez telefon. Swoją drogą internistę z pogotowia można wezwać a pediatry nie-musisz mieć swojego co robi wizyty domowe. Inaczej nie zależnie od pogody ciągniesz dzieciaka na pogotowie. Dobrze ze już druga dawka antybiotyku wzięta-kolejne 3 tygodnie w domu. Po zapaleniu płuc minimum 10 dni w domu od wyzdrowienia. Jutro muszę lecieć po zwolnienie-kolejne bo przecież babcia też ma zapalenie płuc-nie mogą zostać same. mnie z kolei plecy tak nawalają że nie wiem co ze sobą zrobić-wydrinkowałam wszystko co miałam w lodówce. Jakieś bóle reumatyczne-pewnie choroba mnie bierze tylko organizm się broni. Podejrzewam, że sauna mnie uratowała. Mam zamiar zaliczyć dwie w następnym tygodniu. |
Joanna26 2010-12-28 08:33:24 |
Strasznie mi przykro:(( ale mieliscie swieta:((( Jak Nastka teraz? Antybiotyk zadzialal? Pewnie za bardzo sie spracowalas przed swietami, mnie tez bolaly plecy, a nie mam takich dolegliwosci jak Ty i pewnie nie zrobilam nawet polowy tego co Ty... |
ciekawa 2010-12-28 10:17:38 |
To raczej choroba mnie bierze bo bóle reumatyczne jakby. Poza tym mam takie okresowe pogorszenie stanu i akurat w nim jestem. Nastulka lepiej-całe szczęście-dziś postawimy jej bańki ogniowe. Noce nadal ciężkie bo kaszle ale już ten kaszel lżejszy. Mąż za to masakra-ma takie zapalenie zatok ze jest głuchy i traci równowagę. Wczoraj zasnął w łóżku Nastki to tylko postawiłam domek aromatyczny z kroplami sosnowymi-nie smarkał cała noc więc pomogło. Asiu ja dużo nie robię na święta tylko moje życie takie intensywne pewnie jak bym mogła częściej poleżeć nieco inaczej to by wyglądało-zresztą nie wiadomo. Idę dziś na saunę ubijać bakterie-nie chciało mi się samej to zciągnęłam ludzi ze swojej sekcji i mamy wyjście integracyjne;) A ciałko kurcze po saunie rewelacyjne-naprawdę super. |
Malwina 2010-12-28 22:14:38 |
Ciekawa, dobrze, że z małą już lepiej. Nie ma nic gorszego niż chore dziecko. Joasiu, przesłałam Ci zdjęcie Natalki na maila. |
Joanna26 2010-12-29 09:21:58 |
Zdjecie odeslane. Jestem u mamy i od razu mi lepiej:) czulam sie po tych swietach strasznie, pomoglo mi wygadanie sie do zyczliwego ucha, uff... |
ciekawa 2010-12-29 20:10:01 |
Haloo... ojeju ale się nadźwigałam zaczynam pakować u mamy rzeczy w kontenery i wynosić do piwnicy. Jak do niej idę to zabieram kwiatki czy inne rzeczy. Mój maż planował jednego dnia wszystko popakować i wynieść-matulu chyba bym umarła z przedźwigania. Ach Ci faceci zero strategii. |
ciekawa 2010-12-31 11:14:00 |
Co robić:(? Nastulka ma napady histerii:( Krzyczy żeby jej misiów nie wynosić , żeby nie oddawać mieszkanka, ze ona chce tu mieszkać i ze nie chce nowego pokoiku;( Bije mnie drapie i krzyczy:( Od początku jej tłumaczyliśmy. Z początku był entuzjazm że będzie domek ale teraz gdy widzi że się wyprowadzamy dostaje szału. Staram się przystosować dla niej mój stary pokój żeby był naprawdę jej. Chcę też żeby w nim spała w swojej pościeli. Poradźcie coś dziewczyny.... |
Joanna26 2010-12-31 18:49:09 |
Ciekawa, nie mam pojecia, co Ci poradzic... Chyba duzo cierpliwosci! Najlepszego w nowym roku, dziewczyny!:) |
ciekawa 2011-01-01 11:11:32 |
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku:) Mój mąż tradycyjnie na strocie ruszył. W drodze zmiotło go z trasy w wylądował w rowie-ale strażacy go wyciągnęli. Na szczęście nic się nie stało! Nastulka wczoraj chwilowo przyjęła do wiadomości ze wszystkie jej misie i my idziemy razem i nic się jej nie zabierze. Babcia jej tłumaczy, pokazuje pokoik itd. No zobaczymy. A my mamy chyba ostateczny projekt wybrany. Nic tylko szukać działki. |
Joanna26 2011-01-01 19:06:24 |
No to chwal sie, jaki projekt?:) |
Joanna26 2011-01-01 19:14:51 |
Zobaczylam w matkach, zonach... Fajny, wyglada uroczo:) |
ciekawa 2011-01-01 19:22:53 |
Jest bardzo prosty w budowie a i przy tym tani. Przy tych wymiarach można swobodnie mieszkać na dole zanim wykończymy górę. Znalazłam forum osób które go budują i oglądałam zdjęcia z budowy-rewelacja jak szybko się buduje. Projekt jest bardzo dobry-prawie bez wpadek no i ludzie pobudowali sobie prześliczne cyrkony:) |
Joanna26 2011-01-01 20:59:14 |
Co to sa cyrkony? |
ciekawa 2011-01-02 08:11:40 |
To nazwa projektu z MR C96 Cyrkon:):):) |
Joanna26 2011-01-02 11:00:29 |
Ha ha, no tak:)) Nie zwrocilam uwagi. Wczoraj znalazlam chyba pierwszy projekt, ktory ma wszystko to, co ja sobie wymyslilam, czyli na dole salon plus dwa dodatkowe pokoje, a na gorze wieksza lazienka i trzy sypialnie i w zwartej zabudowie bez fikusnego dachu, ale pod wzgledem stron swiata zupelnie do bani... Ale daje nadzieje, ze tak sie da, jak ja chce:)) |
ciekawa 2011-01-02 11:44:00 |
No a jak się nazywa ten domek? |
Malwina 2011-01-02 18:22:35 |
Ciekawa fajny ten domek, taki przytulny i milusi. |
Joanna26 2011-01-03 07:59:04 |
Wisienka G2. Malwina, czemu nie wstawiasz zdjecia Natalki? |
noemi 2011-01-03 13:42:02 |
szczęśliwego nowego roku!:) ciekawa, zazdroszczę domku. też chcę jeden:) pozdrawiamy serdecznie |
Joanna26 2011-01-03 14:35:13 |
Czesc Noemi:) Myslalam dzis o Tobie - jak sie udaly narciarskie szalenstwa? Czy Lenka jest jednym z tych uroczych szkrabow radzacych sobie lepiej na dwoch deskach niz niejedna dorosla osoba?:) |
noemi 2011-01-03 15:31:27 |
Joasiu, Lenka zachwycona nartami:) na początku było śmiesznie, bo padała co chwila, ale potem radziła sobie calkiem nieźle i instruktor bardzo ją chwalił. już się nie może doczekać następnego wyjazdu na narty:) na szczęście cały sprzęt można wypożyczyć, nie kupiłabym jej butów na 1 sezon. az się nie chce wracac do szarej rzeczywistości. dobrze, że w czwartek znów wolne:) |
Joanna26 2011-01-04 11:04:50 |
Noemi, a napisz, prosze, jak to "technicznie" wygladalo - zostawialas Lenke z instruktorem, a sama szlas na stok, czy raczej bylas w poblizu? Ile dziennie Lenka spedzala czasu na stoku? |
Malwina 2011-01-09 19:08:24 |
Joasiu, nie dostałam od Ciebie zmniejszonego zdjęcia, ani maila.A domki fajniutkie. |
Malwina 2011-01-09 21:10:01 |
Dziewczyny, zastanawiamy sie z mężem nad wakacjami nad polskim morzem. Tylko, że nie wiemy nawet na jaką miejscowość sie zdecydować. Macie może jakies fajne miejca które możecie polecić? |
Joanna26 2011-01-10 09:43:50 |
Wyslalam jeszcze raz, a wlasciwie nawet dwa razy. Moze tym razem dojdzie. A moze po prostu ja wkleje to zdjecie?:) |
ciekawa 2011-01-10 10:33:31 |
W Karwi jest fanie typowa miejscowość dla dzieci. Choć to zależy co się lubi. Ja plackiem na plaży mogę poleżeć przez kilka dni nie więcej. My na pewno nigdzie nie pojedziemy ale będziemy mieli atrakcji wystarczająco:) No ja na obóz-tak zamierzam:) |
Malwina 2011-01-10 19:22:49 |
Tak wyglądała Natalka na jasełkach.
|
ciekawa 2011-01-11 08:00:18 |
Ach to był nie aniołek tylko pastuszek:) Jej mieszkamy już u mamy-zostały rybki, kilka rzeczy do przeniesienia i koniec oddajemy mieszkanie. Nastulka w dzień nie ma napadów płaczu ale śpi bardzo niespokojnie budzi sie po kilka razy i bardzo krzyczy, płacze i mówi jakieś niestworzone rzeczy niby nie związane z przeprowadzką. Kupiłam jej melissal forte i podaje przed snem-przynajmniej zasypia-generalnie pomaga bardzo bo z kilkunastu pobudek są dwie trzy. tak szczerze to u mamy całkiem nieźle-co prawda trzeba się przyzwyczaić i poukładać dokumenty-firma leży muszę ja rozliczyć-ale większa przestrzeń robi swoje. Mam możliwość zwyczajnie zamknąć się w pokoju i zrobić co potrzeba. Wiecie jakiś miesiąc temu zaczęłam wprowadzać małej karę. Samo wprowadzenie pojęcia kary było ciekawe. Kara dotyczy zakazu grania na komputerze i oglądania dvd. Nie wiem czy to kwestia nerwowego czau-pewnie tak-ale wczoraj samo hasło kara wywołało napad strasznego płaczu-przerażenia itd. Nie wiem no nie chce z tego rezygnować-ale jak mam ajej na uspokojenie cofać karę to chyba bez sensu. napiszcie jakie macie zasady i sposoby dyscyplinowania. Największy problem teraz to to, że Nastulka podchodzi do mnie jak siadam do komputera i mówi że teraz jej kolej-oczywiście przychodzi natychmiast jak ja tylko usiądę-wczoraj odłączyła mi nawet zasilanie złośliwe jak jej nie puściłam. W sumie mam laptopa i pewne rzeczy mogę zrobić na nim ale nie mam tam netu z drugiej strony nie mogę zostawić jej komputera bo ona tak chce. Sama nie wiem może powinnam przenieść komputer do sypialni-bo generalnie stoi w moim dawnym pokoju gdzie teraz ma być Nastulkowy. |
noemi 2011-01-11 09:05:11 |
Joasiu, nei zostawiałam jej samej z instruktorem, bo wiesz, sama przyjemność obserwować jak dziecko przewraca się, przewraca i potem jest coraz lepiej:) nie spędziała dużo czasu na nartach, taki maks to 2h dziennie, z przerwą oczywiście. ona chciała więcej, jednak nie chciałam, żeby się przemęczyła i zniechęciła. Ciekawa, co do kar, ja stosuję już od dawna.u mnie jest to albo zakaz dobranocki albo chowanie zabawek na godzinę np. skutkuje to bardzo dobrze, choć moja sprytna córka oczywiście potrafiła to już wykorzystać podstępem:) otóż nie chciało jej się zbierać zabawek, wiec powiedziała: mamo, ja chce miec kare. mozesz pozbierac te zabawki i je schowac:) a co do komputera to nie wiem, bo LEna nie korzysta. tylko na wyjazdach bajki ogląda.korzysta tylko ze swojego laptopa dla dzieci:) |
MatkaPolka 2011-01-11 09:39:16 |
Hej, dziewczyny, witam po swiatecznym urlopie i spoznione zyczenia wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :) Musze znow nadrobic wasze wpisy, bo widze, ze sporo mnie ominelo. My urlopowalismy w Polsce u rodziny, a potem bylo nadrabianie zaleglosci w pracy i kurowanie przeziebien. Nowy Rok zaczal sie super, tylko te boczki po pysznym polskim jedzonku, ech... Jak tam zdrowko? |
Joanna26 2011-01-11 11:27:56 |
U nas kara polega na odprowadzeniu do pokoju i pozostawieniu Mili w nim samej na trzy minuty, zeby sie uspokoila i przemyslala zajscie. Nie wydaje sie to dotkliwa kara, ale Mila tez reaguje na nia histerycznie i czesto wystarcza samo ostrzezenie, zeby sie uspokoila. |
Malwina 2011-01-11 21:47:17 |
Ciekawa, ja też stosuję kary. Ale najpierw ją zawsze ostrzegam, ze jak sie nie uspokoi albo nie przestanie czegoś robic to pojdzie do swojego pokoju. Wtedy histeria pt. "tylko nie kara" i zazwyczaj to juz wystarczy. Dzieci w wieku naszych dzieci strasznie wszystko przezywają zwłaszcza nocą. Widze to po Natalce. Wystarczy dluga przerwa od przedszkola i jak jej mowie wieczorem ze jutro do przedszkola to juz nocka z głowy , Dzis tez była pierwszy raz po dlugiej przerwie bo maz mial wolne w pracy i byli razem w domu to wczoraj na wieczor placz, 2 godziny zasypiania a w nocy rzucala sie jak ryba bez wody. A dzis jak ja odbieralam to miala piekne kucyki i spinki - pani jej zrobila i "dała do domu". Zobaczymy czy to pomoze, bo Natalka raczej jest zwolennikiem spinek na max. 5 sekund. A uwielbia je kupowac i wybierac. Dzis przynajmniej nie pytala co bedzie rano jak wstanie slonce i zapieje kogut (czyli czy ide do przedszkola?), bo normalnie pytala co wieczor i byl ryk. wybrala sobie ubranie na jutro i zobaczymy czy cos to pomoze. |
Malwina 2011-01-11 21:51:40 |
Ciekawa, a ta wyprowadzka do rodziców to na długo? My mieszkalismy 3 miesiace u tesciow, drugi raz bym tego nie przezyla chyba. Zycze Ci duzo cierpliwosci i wyrozumiałości w stosunku do Nastusi, bo dla niej to pewnie mega zmiana zycia. Na poczatku jak mieszkalismy u tesciow to jak sie Natalce znudzilo to robila wszystkim pa pa i chciala jechac do domu. Ale oczywiscie z uwagi na zmiane sytuacji nie mozesz jej pozwolic wejsc sobie na glowe. |
ciekawa 2011-01-12 08:12:43 |
Hej laski:) no mieszkać będziemy tyle ile będzie trzeba-pewnie z rok. Mieszkamy u mojej mamy-nie mam teściów. Nie jest źle jeszcze się co prawda rozpakowujemy-mama widać rozbita trochę bo to i ludzi sporo i nie ma idealnego porządku i tutaj pewnie będą zgrzyty bo mama ma manie sprzątania. Musze bezprzewodowy internet założyć bo komputer i Nastuli a laptop był by zdatniejszy do pracy w sypialni. Narazie się organizujemy. Nastuśka przeżywa strasznie. Budzi się i wygaduje bzdury-nie idzie jej uspokoić. Bardzo płacze przed snem a jak już nie ma mnie czy Andrzeja to to dopiero ryk. Za to moj ojczulek mi wczoraj ciśnienie podniósł. Dobrze wiedział ze sprzedajemy mieszkanie i sie wyprowadzamy-przypominam siedzi w USA. Oczywiście żadnych pytań nie zadawał a ze względu na nasze mocno szorstkie stosunki ja sie mu nie wylewałam z informacjami skoro sie nie interesował. Wczoraj zadzwonił na nasz domowy gdy wynosiliśmy rzeczy i udawał wielce zdziwionego że mieszkanie sprzedane że się wyprowadzamy i że do mamy-i dlaczego to z nim nie jest uzgodnione. Mało nie parsknełam śmiechem-mam z nim uzgadniać ze będę mieszkać z matką-bo on tam tez mieszka-rewelacja od półtora roku nie przyjechał i będzie mi warunki stawiał. No i oczywiście dlaczego on nic nie wie o sprzedaży itd. Maskara-wysłałam mu maila "sprzedajemy mieszkanie i budujemy dom" a on skomentował tylko projekt ze mały i bez rozbudowy i nadal nie wie ze sprzedajemy mieszkanie-zero pytań i zainteresowania a potem ma pretensje. Między czasie dzwonił do Andrzeja i ten mu mówił że mamy kupca dobra cenę i sprzedajemy a on nadal nie wie że sprzedaliśmy mieszkanie-wkurwia mnie tak ze szok. Moja mam to jak się dowiedziała to aż brała na uspokojenie-nie są w dobrych stosunkach. ogólnie będzie teraz dym straszny-zobaczymy co mój szanowny ojciec wymyśli za pretensje-wczoraj zakomunikowałam mu ze wynoszę resztę rzeczy z mieszkania i nie mam czasu na jego pretensje. |
Joanna26 2011-01-12 11:25:25 |
Ciekawa, buchnelam smiechem, czytajac Twoj wpis (o ojcu, ze dlaczego z nim nie uzgodnione) ale tak naprawde to Ci bardzo, bardzo wspolczuje. Chyba jest taka kategoria ludzi, ktorzy mysla w jakis inny niz ogolnie przyjety sposob... Zaliczam tez do nich moja tesciowa. Po swietach i jednej noworocznej wizycie u niej postanowilam calkowicie zaprzestac widywania sie z nia - mam nadzieje, ze dzieki temu bede zdrowsza... Ale tesciowa to nie ojciec, ona jest dla mnie obca osoba, choc jakos tam uwiklana w moje zycie, to obca. A ojciec to ojciec, wiec wspolczuje Ci Ciekawa stokrotnie... Malwina, potwierdzilas moje przypuszczenie, ze niewazne jaka jest kara, samo to, ze takie pojecie istnieje jest dla dziecka w tym wieku istotne. U nas tez klopot z powrotem do przedszkola, Mila byla dwa tygodnie u babci, moja mama na wszystko jej pozwala (pod haslem "ja tez mialam babcie, ktora mi na wszystko pozwalala i bardzo to sobie chwale"), a my kojarzymy sie naszemu dziecku z represjami i koniecznoscia chodzenia do przedszkola i choc po pewnym czasie u babci teskni za nami okropnie, to suma sumarum zdaje sie, ze woli byc tam... Oczywiscie powiedzialam mamie, ze narobila nam klopotu, ale to chyba przypadek beznadziejny. |
ciekawa 2011-01-12 15:16:14 |
O kochana to nic. Jak by była możliwość troche poopowiadać to leżała byś na ziemi ze śmiechu co on potrafi wyczyniać. Śmieszne to i żałosne za razem i straszne bo co tu kryć moje załamanie nerwowe sprzed półtora roku to jego sprawka. No ale teraz to ja jestem już dobrze ustawiona-no lepiej trochę i dobrze sobie radze z jego fochami. teraz to mnie wkurwia i tyle a nie doprowadza do płaczu. |
Malwina 2011-01-17 18:53:15 |
No Ciekawa to wesoło masz. A Natalka znowu chora . Lekarka napisała mi na rozpisce syrop, którego nie wpisała mi na recepte, jutro znowu musze isc do przychodni. Nie przepisała mi Pulneo niby podobny to Elofen, który mam, ale sama boje sie tak kreciec tymi lekami i sama decydowac. |
Joanna26 2011-01-18 13:00:41 |
Hej hej, co tam u Was? Jak zdrowko? U nas odpukac! Za to noce krotkie... Wczoraj mnie dziecko zerwalo przed piata, dzis wpol do szostej, a ja jak niemowle - musze dostac swoja dawke snu, bo inaczej jestem nie do zycia... Zapowiadaja sie nam nowe atrakcje w przedszkolu, w czwartek przedstawienie dla babci i dziadka, przyjezdaja moi rodzice, zeby uslyszec jak Mila mowi cale 4 wersy - Prosze Panstwa oto mis, mis jest bardzo... itd. Znala ten wierszyk - podobnie pewnie jak Wasze dzieci - juz dawno, moglyby panie czegos nowego nauczyc. No ale nic, ma byc misiem... Wczoraj wypozyczylimy kostium, na moje oko bardziej przypomina szopa, ale Milusi bardzo sie podoba, a to najwazniejsze:) Pozdrowienia dziewczyny! Ciekawa, skonczyliscie przeprowadzke? |
noemi 2011-01-18 13:21:13 |
u nas w piątek dzień babci. Lena mówi 2 wierszyki, jeden na powitanie babć i dziadków, drugi gdzies tam w srodku. każdy po 8 wersów, więc panie coś organizują większego. ale nie chce mi dokładnie opowiedziec co będzie w piątek, bo mówi, ze to tajemnica. no zobaczymy. ja coś ostatnio nie dosypiam, walczę ze sobą, by nie zasnąć:) mam ochotę na wieczór w łózku i nudny film. chyba taki sobie dziś zafunduję:) pozdrawiamy |
ciekawa 2011-01-18 18:53:04 |
styczniowy młyn-jeszcze nie odpoczęłam po przeprowadzce a doszło rozliczanie firmy-masakra dla kogoś kto wszystko robi pierwszy raz. Do tego na gwałt pisze projekt do konkursu gminy na realizacje zadania aktywizacji sportowej Olsztyniaków. Dobrze ze moi panowie się przyłożyli i porobili wszystko co im zleciłam. Hi hi w sobotę mieliśmy naradę w związku z projektem. Umówiłam się z nimi w super nowym klubie kawowym-świetny nastrój na randkę i hi hi na początku to tak wyglądało:) puki nie zeszli się wszyscy:) Bo już potem to obsługa patrzyła dziwnie co ta babka robi z tymi 3 facetami:) No ale kawa super i ciacho też i efektem naszej pracy jest super projekt tylko muszę go ładnie ubrać w słowa;)W grudniu miałam wrażenie że pędzę po autostradzie a odkąd tu jestem to jest jeszcze szybciej. Jej lubie wir ale chętnie bym lekko zwolniła tempo życia. Aaaaa muszę się pochwalić obiecano mi że od marca mam umowę o prace? pisałam-nawet nie pamiętam chyba nie. mała kasa le luxne warunki pracy dobre godziny i moge zawsze wyjść jak potrzeba a przy firmie i Stowarzyszeniu to mega ważne. |
Malwina 2011-01-18 19:51:57 |
Ciekawa, własna firma, etat, stowarzyszenie, sekcja, dom, no no, czy coś pominęłam? Ty masz zdrowie kobieto. |
noemi 2011-01-18 21:20:52 |
no właśnie!:) ja z moim życie za to już ledwo wyrabiam:) |
ciekawa 2011-01-18 21:58:03 |
he he firma męża:) w sumie nasza bo ja papierkami się zajmuję. A stowarzyszenie i sekcja to to samo to może ta lista nie jest taka długa:) wiecie nie wyobrażam sobie że mogę przyjść do domu i prócz obiadu nie mieć nic do roboty-to pewnie duży komfort ale chyba po paru dniach dostała bym szału. od kilku dni spełniam swoje marzenie ostatniego roku-u mamy jest dość miejsca to włączam sobie aerobic-uuuu mój tyłeczek mięśnie mnie palą dosłownie. Ale może wreszcie ruszę te swoje tłuściutkie uda. |
noemi 2011-01-19 09:07:42 |
Ciekawa, no ale o to chodzi, że ja zawsze mam coś do roboty:) tyle że mam wrażenie, że każdy dzień niemalże taki sam, taki dzień świstaka:) dlatego kopię się czasem w tyłek, by się zatrzymać, pomyśleć. jak tego nei zrobię to mój dzień wygląda tak: 6:10 pobudka, przedszkole, praca, przedszkole, czasem drobne zakupy, dom, zabawa z dzieckiem, kolacja, kąpiel, czytanie dziecku, i tak w kółko. no ale mam nadzieję, że wkrótce będzie wolniej:) ja ćwiczę codziennie prawie calanetics. 15 -20 minut dziennie, czasem dluzej troche jak mi się chce. efekty powalają. polecam:) |
ciekawa 2011-01-19 09:34:14 |
A masz jakieś cd z tymi ćwiczeniami? nie mogę poświęcić na takie ćwiczenia godziny a tylko taką mam płytę z callanetics. Aerobic który ćwiczę to 20 minut zestawu na uda i pośladki do tego mój zestawik na plecy i mam ok godziny. Chcę schudnąć ok 5 kilo-może wtedy plecy odpoczną i choć trochę przestaną mnie boleć. |
noemi 2011-01-19 09:48:40 |
Ciekawa, ja też mam tą godzinną płytę, ale ćwiczę przeważnie bez. kiedyś w necie znalazłam skróconą wersję i ją cwiczę. no i pewnie tez trochę mniej powtórzeń niż 100 wykonuję:) całość zajmuje mi właśnie 15-20 minut. efekty są naprawdę rewelacyjnie, mięśnie się nie robią w sumie, ale ciało się pięknie rzeźbi. szczególnie widzę to po nogach i pupie:) no i jestem rozciągnięta nieźle, prawie jak akrobatka, co też się w życiu przydaje;) |
Joanna26 2011-01-19 11:57:16 |
Noemi, a jakie masz widoki na to, ze bedzie wolniej? Rozciagniecia szczerze zazdroszcze:) |
noemi 2011-01-19 13:22:03 |
Joasiu, no widoki są, ale jeszcze nie tak wyraźne, żeby o nich mówić:) a co do rozciągnięcia - tez możesz:) |
Joanna26 2011-01-19 13:36:02 |
Ciekawa, ale ze mnie gapa, gratuluje etatu - nie pisalas wczesniej:) Noemi, wiec trzymamy kciuki:) |
Joanna26 2011-01-20 19:12:49 |
Dziewczyny wiecie co, znowu mam problemy z ta wstretna baba, moja tesciowa... Przez ponad rok byl wzgledny spokoj, a teraz po swietach znowu... Rece opadaja, cisnienie mam takie, ze ledwo nie eksploduje... Jak patrze na Lukasza, jak on sie z tym szarpie, to mi sie wyc chce. Znowu nam babsko rujnuje zycie... |
supermum 2011-01-20 22:07:22 |
Asiu az tak zle? Dasz rade! wierze w Ciebie! Drogie Mamy! duzo sil, wiary, zdrowia i milosci w Nowym Roku! |
ciekawa 2011-01-21 07:36:56 |
Asia pisz co się stało! Wygadaj się....Ideałem było by nie mieć z nią żadnych wspólnych spraw. Tylko rodzinne wizyty okolicznościowe. Trzymaj się Asiu. |
Joanna26 2011-01-21 09:07:12 |
Supermum, jest okropnie:((( Ciekawa, wlasciwie nic sie nie stalo, nic - z perspektywy normalnego czlowieka. Ale faktem jest, ze w swieta atmosfera byla fatalna, bylo okropnie, ja sie czulam zmuszona do pobytu tam, ona czula sie zmuszona do znoszenia mojej obecnosci, siekiera wisiala w powietrzu i zdarzylo sie, ze kilka razy nastapilo "wyladowanie", tzn. ja juz nie wytrzymalam i zamiast nadal trzymac jezyk za zebami, odezwalam sie - oczywiscie w jej mniemaniu nie tak, jak powinnam. (Oczywiscie kiedy nic nie mowie, to tez jest zle, bo nic nie mowie). I teraz ona przezywa, rozpamietuje i wszystko przerzuca na Lukasza, ktory jest zgnebiony i chodzi jak obity. Ona wygaduje takie glupoty, tak strasznie go rani, okropne to jest, naprawde:((( Tlo jest takie jak zwykle - ona dotad nie pogodzila sie z tym, ze jestesmy razem. Wiecie co, sadzialm, ze slub definitywnie zalatwi sprawe, bo jest to cos - wydawaloby sie - ostatecznego. I pozornie tak bylo, stosunki przez ostatni rok byly w miare. Oczywiscie wymuszone i niezbyt szczere, ale poprawne. Az do swiat. A teraz znowu nastapila erupcja nienawisci, niezrozumienia, niecheci i zlej woli. Z mojej strony oznacza to koniec silenia sie na cokolwiek w stosunku do niej = nie bede tam wiecej jezdzila (ona jak wiadomo nas nie odwiedza i w czasie tego pozornego spokoju potrafila wlasnemu synowi powiedziec, ze nigdy do niego nie przyjedzie), natomiast wielki problem ma w tym momencie Lukasz, ktory nie potrafi sie - co zrozumiale - calkiem od tego odciac i zapomniec, a kazde jego zetkniecie z nia przeklada sie na nas - trudno byc szczesliwa, jak sie widzi, ze druga osoba tak cierpi... A pomoc mu nie mam jak, w kazdym razie ja nie widze takiej mozliwosci. A Wy? |
ciekawa 2011-01-21 11:25:53 |
Kurcze no problem nie lada. Ta baba jest ewidentnie toksyczna i o ile ty radzisz sobie z tym dobrze to jej syn jest bardzo związany i nie potrafi się od niej odciąć. A można ja potrafiła to zrobić w stosunku do mojego ojca i już dziś nie cierpię, nie rani mnie to co on mówi tylko zwyczajnie zdrowo wkur...Ja oczywiście nie zrobiłam tego sama-potrzebne było załamanie nerwowe do którego mnie doprowadził i wizyta u psychologa ale udało się przynajmniej ja tak uważam. Na pewno nasze relacje zdaniem psychologa można by poprawić ale jak narazie dla mnie jest dobrze. Mnie wystarczyły tak naprawdę dwie wizyty choć gdybym miała kasę chętnie bym pochodziła. Ale nie mam i muszę z rożnymi sytuacjami radzić sobie sama. Wiesz to chyba zrobiło sie tak, że ja musiałam w pewnym momencie przyznać, że mój ojciec działa na mnie negatywnie-czy świadomie czy nie-zdać sobie sprawę z tego, że on zachowuje sie tak jak by chciał mnie skrzywdzić, poniżyć , upokorzyć i zaszkodzić. Nie będę się tu wdawać w dywagacje czy on jest tego świadomy czy nie bo nie obchodzi mnie to juz. On sie nie zmieni ja go nie zmienię ale mogę zmienić siebie i w takich sytuacjach jak ta ostatnio zwyczajnie powiedzieć wkurr mnie i odwal się. Ewentulanie grzeczniej ale przyznaje ze ostre słowa potrafię już wymówić. Nie dam sobie więcej wmówić że jest niemotą, durną babą która nie potrafi nic zrobić porządnie, że jestem gruba i nie zajmuje się tym czym powinnam. U nas też jest tak, że jak sie komplikują sprawy z ojcem to odbija sie to na nas i potrafimy sie kłócić ale jakoś sobie z tym radzimy. Mamy na głowie sporo jego spraw tutaj w Polsce i to jest przyczyna. Przy takim układzie gdy jest tyle powiązań i relacje nie opierają sie jedynie na wizycie na kawę bardzo trudno zachować zdrowy dystans. Nie można sobie pozwolić na odcięcie bo i tak trzeba będzie coś wspólnie załatwić. ale poprawa jest możliwa-wiem z doświadczenia. Nie wiem na jakiej zasadzie wspierasz Łukasza-czy go słuchasz czy w rozmowach z nim atakujesz teściowa-może trzeba diametralnie zmienić podejdźcie. Jeśli do tej pory słuchałaś to przestań się pieścić. On musi jasno zakomunikować matce ze jest dorosły i teraz ty jesteś dla niego najważniejsza-musi przeciąć pępowinę. Obawiam się że ktoś musi mu to uświadomić-skoro sytuacja się ciągnie to pewnie Tobie się nie udaje. Wspominałaś kiedys o terapii-kontunuujecie? |
ciekawa 2011-01-22 11:43:21 |
A zapomniałam Wam napisać. Ewa-pierwiastka urodziła Marysię-nadpisała smsa, że poród miała ekspresowy. |
Joanna26 2011-01-22 12:13:48 |
Chyba jestem nie w temacie, bo nie znam zadnej Ewy:) A co do nas - owszem, bylismy na trzech spotkaniach i to, a takze - prozaicznie - czas dalo nam bardzo wiele. I moim zdaniem Lukaszowi wiecej nie trzeba, w stosunku do tego, jaki byl i jak myslal powiedzmy trzy lata temu, zmienil sie o 180 stopni. Ze sie przejmuje - trudno nie, w koncu to najblizej z nim spokrewniona osoba, trudno sie nie martwic... Suma sumarum, wolalabym, zeby nie bylo powodu przysparzajacego trosk, ale skoro on jest, to zachowanie Lukasza w tej naprawde dla niego trudnej sytuacji wydaje mi sie zrownowazone... |
ciekawa 2011-01-22 15:02:43 |
Pierwiastka pisywała u nas jeszcze w temacie ciążowym-potem słabo się odzywała. Miałyśmy nieco lepszy kontakt stąd wiem ze była w ciąży-ma już dwoje maluchów. Joasiu skoro psycholog nie bardzo pomaga to można jedynie życzyć Ci cierpliwości i siły do wspierania. To dobrze że widzisz u niego zmiany-to najważniejsze. Ja też się bardzo zmieniłam. To dla mnie coś niesamowitego jak diametralnie inaczej reaguje na ojca-i bardzo się z tego ciesze. |
Malwina 2011-01-22 18:48:09 |
Gratulacje dla Pierwiastki. Joasiu to faktycznie masz zgryza z tą teściową. Przerabane jest to że tesciowa jest daleko a problemy z nia tak blisko. Trzymam kciuki, żeby sie poprawiło. |
ciekawa 2011-01-25 08:38:49 |
Nastulka znowu chora była tydzień w przedszkolu;( Masakra od soboty podaje jej syropy, ibuprofen i inne rzeczy a ona i tak wczoraj w nocy dostała gorączki. Mam ją pokazać w piątek lekarce-ale chyba wcześniej trzeba będzie się wybrać. |
Joanna26 2011-01-25 09:24:29 |
No tak, normalne - tydzien w przedszkolu, dwa tygodnie w domu... W nastepnym roku jest lepiej, naprawde! |
ciekawa 2011-01-25 09:53:53 |
No mam nadzieję. Dodatkowo martwi mnie to, że ja przez ostatnie parę lat nie chorowałam lub jeśli nawet to raz na jakiś czas a tak naprawdę od listopada też ciągle boli mnie gardło. Ehhh mam nadzieję że się wreszcie pozbieramy. |
Joanna26 2011-01-25 10:36:34 |
To tez normalne... Ja w zeszlym roku lapalam co i rusz cos od Emilki i czesto zdarzalo sie, ze ona byla zdrowa po tygodniu, a mnie trzymalo do trzech. |
noemi 2011-01-26 11:02:37 |
my tez chore. no ale moja corka i tak pobila rekord chodzenia do rpzedszkola - 3 tygodnie bez przerwy, wczesniej wytrzymywala tydzien bez choroby;) |
ciekawa 2011-01-26 11:33:31 |
uff to dobrze ze moja nie przoduje w temacie. Od dziś ma znowu antybiotyk:( cholera no tydzień w przedszkolu od soboty na lekach a od wczoraj gorączkuje. |
noemi 2011-01-26 11:54:30 |
ja dziś mam naszego pediatre, zobaczymy. bylam w pon na dyzurze pediatrycznym, ale jak facet na czerwone gardlo chcial dac od razu antybiotyk stwierdzilam, ze jeszcze zaczekam az zobaczy ją nasza pediatra, bo jej ufam. wydaje mis ie, ze to wirusowka, no ale zobaczymy. mam dosć choróbsk:) |
ciekawa 2011-01-26 12:02:53 |
No niestety Nastulka się nie broni-od soboty dostawała ibufen krople na katar i syropy a mimo to dziś dostała antybiotyk bo zaczęła się otrzymywać gorączka. Źle do tego wszystkiego podchodzę-od teraz zaczynam zupełnie inne leczenie małej-za rada koleżanki przede wszystkim zacznę od kropli do nosa jak tylko pojawi się cokolwiek co spływa do gardła. Nastulka okrutnie protestuje przy kroplach i nawet wodę ciężko jej zaaplikować ale trudno chyba od tego trzeba zaczynać. Buderin odrazu jak wyjdzie potrzeba. i okłady z borowiny na czoło. Zastanawiam się też nad kupieniem lampy na czerwone światło. |
noemi 2011-01-26 12:17:09 |
ciekawa, u nas tez od soboty gorączka, zbijam okladami, czym sie da. ostatnio dostalam opiernicz, ze za sybko jej dalam antybiotyk (tez na dyzurze pediatrycznym lekarz przepisal) dlatego teraz sie wstrzymalam - dzis mam wizyte i zobaczymy. pracuje z domu, z chorym dzieckiem. wyobrazcie sobie jak wyglądam:) |
ciekawa 2011-01-26 12:55:32 |
Aj tam za szybko....ja ostatnio ambitnie czekałam i zapalenie płuc się wywiązało. |
ciekawa 2011-01-26 13:04:04 |
W piątek ruszam na staż treningowy ze swoją grupą. Czekają mnie poważne rozmowy organizacyjne z pozostałymi szefami. Najgorzej że jeden mnie nie toleruje. Co gorsza uważa mnie za histeryczkę i głupią. Ehh ciężko z takim rozmawiać i samemu zachowywać się profesjonalnie. Najchętniej wygarnęła bym temu prostakowi co o nim myślę ale wtedy ucierpi na tym i moja sekcja i federacja. Pocieszam się, ze mam pełne poparcie swojej sekcji i szefa sekcji goszczącej-pytanie na ile mnie poprze w rozmowach. Ehhh z tymi facetami....:):):) do tego moi koledzy ciągle mi powtarzają że na rozmowy mam się nie stroić ale nie ubierać w dresy. Ciężko im wszystkim dogodzić. Noemi na takie wiesz spotkanie ala biznesowe prosta sukienka bez dekoltu może być. Szara lekko opieta do czarnych rajstop???? |
noemi 2011-01-26 14:24:34 |
Ciekawa, wg mnie jak najbardziej. sama kocham szarości:) a co do temperatury Leny, teraz nie ma w ogóle. mam nadzieje, ze damy rade bez antybiotyku. trzymaj kciuki:) od wrzesnia brała 3 różne, więc rozumiesz, że nie chcę więcej jej dawać |
ciekawa 2011-01-26 14:37:48 |
No i dobrze potrzebowałam potwierdzenia-zabiorę ta sukienkę. Jak najbardziej rozumiem jak to jest z tymi antybiotykami sama się wkurzam że Nastulka znowu dostała ale co mam zrobić jak jej się przez 5 dni pogarsza a nie polepsza. Spróbuje z tym buderinem może zastopuje to zaciekanie na gardło-moim zdaniek to jest przyczyna tych chorób-katar nie leci nosem tylko do gardła i ma zapchane zatoki. |
noemi 2011-01-26 19:33:39 |
też mamy antybiotyk:) |
ciekawa 2011-01-27 15:10:26 |
Musze napisac bo sie cała trzece. zadzwonił kupier, że ma dla mnie paczkę wiec pokierowałam go do domu a on na to że jest pod drzwiami nikt nie otwiera tylko dziecko słychać. zadzwoniłam na komórke mamy a tam raz rozłaczanie raz odebrała Nastulka. moja mam wyszła z psami na dór i zostawiła ja sama w domu na 10 minut i pewnie trwało by to dłużnej gdybym nie kazała krupierowi rozejrzeć sie i ja sprowadzić. od telefonu kuriera do momentu gdy to mama odebrała komórkę minęło 10 minut!!!!! jestem taka wkurwiona że nie mogę sie uspokoić. Do tego jak odebrała paczkę to przestała w ogóle ode mnie odbierać telefony w końcu ja zmusiłam i opieprzyłam jak cholera. Jej zdaniem była na dworze tylko chwilę-tylko ta chwila wystarczyła jej na obejście bloku spacerkiem. Masakra!!! Sama jak zostawałam z Nastulką w domu a piec musiał iść siku wybiegałam dosłownie na minute przed klatkę i wbiegałam sporwotem |
Malwina 2011-01-27 16:57:49 |
Ciekawa nie dziwie ci sie ze sie wkurzylas bo ja to dopiero jestem panikara. jak Natalka ostatnio spala a ja bylam z nia w domu sama to pies nasikal w domu, bo bałam sie ja sama zostawic. A jak nie spi to dopiero sobie tego nie wyobrazam. Przeciez dzieci maja takie pomysly ze nawet wyobrazic sobie trudno. |
Malwina 2011-01-27 16:59:09 |
A my 1.5 tydonia meczylysmy sie z goraczka. teraz katar mija i zostal sporadyczny kaszel. Na jutro jestesmy umowione do kosmetyczni na zrobienie Natalce kolczykow. Dzis jeszcze mowi ze chce a jutro zobaczymy :) |
ciekawa 2011-01-27 20:35:24 |
Mama obrażona bo na nią nakrzyczałam. trudno przejdzie jej-zaczyna po trochu do mnie gadać to może nie będzie źle. Malwinko te choroby to jakiś koszmar. |
agnieszka_z 2011-01-28 16:58:42 |
Nie no Ciekawa ja bym zawału dostała... przy wspaniałych pomysłach moich dzieci zostawienie ich samych nie wchodzi w grę... po takim numerze chyba nie umiała zostawić dzieci pod taka opieką, bałabym się poprostu. A mama nie powinna się obrażać, niby za co? |
Joanna26 2011-01-28 17:54:10 |
Czesc dziewczyny, jak maluchy - wychodza z choroby? Ciekawa, podpisuje sie pod wpisem Agi... |
noemi 2011-01-29 08:37:46 |
jejku, ciekawa, ja bym zrobiła taką awanturę, że jej! nie wyobrażam sobie zostawić dziecko same choć na minutę. nigdy nie zostaje sama w domu, nawet jak śpi. no w głowie mi się nie mieści jak można wyjść i zostawić trzylatkę samą, na cały kwadrans. matko. no wkurzyłam się sama:) |
Joanna26 2011-01-30 10:09:40 |
Mila dolaczyla do chorowitkow. W koncu i ja wzielo... Jest zachwycona, moj maly hipochondryk:)) Bardzo lubi litowac sie nad soba i podkreslac, jaka jest biedna, wystarczy, ze ja lekko boli paluszek, juz wola o plaster, teraz ma okropny kaszel, wiec z luboscia podkresla to na kazdym kroku, z taka powazna mina. U takiego malego dziecka taka cecha jest bardzo zabawna:)) Tym bardziej, ze nie wiadomo, skad sie jej to wzielo, my raczej nie mamy takich sklonnosci. |
Joanna26 2011-01-30 10:10:21 |
Malwina i co - przeklulyscie uszy? |
Malwina 2011-01-30 13:11:40 |
Tak, uszył przekłute. Natalka ma kolczyki. Zaraz po ubolewała, że szkoda że pani zdrobiła jej dwa bo jeden tez by wystarczyl i ze ja boli. ale wystarczyło że podmuchałam i juz nie bolalo :) Wczoraj jechalysmy do Supermum, wiec Natalka z duma stwierdzial, że Bogusiowi na pewno spodobaja sie jej kolczyki.Teraz tylko nie daje sobie nimi pokrecic, a kosmetyczka kazala przemywac i krecic nimi. Chcialam jeszcze podreslic ze to był jej pomysl i ze sama chciala i ze gdyby nie mowila o tym ciagle to bym sama teraz na taki pomysl nie wpadla i bym jej tam nie ciagnela. |
ciekawa 2011-01-31 12:42:40 |
No wróciłam. Nastula już zdrowa. U mnie pełen sukces-rozmowy przebiegły burzliwie i chwilami byłam ostro atakowana ale suma suma sumarum wybrnęłam z nich dobrze. Koleś który okazywał mi niechęć został przeze mnie przy wszystkich upomniany bardzo profesjonalnie i grzecznie co go zaskoczyło i zmusiło do przeprosin. Oczywiście taki stan potrwa nie za długo i będzie wymagał stałego kontrolowania i upominania że mnie na głowę lepiej nie włazić. A tak na marginesie chyba mnie starość dopada choć mam cichą nadzieję, że to chwilowy spadek formy na wiosnę. Jestem tak zmęczona i tak trudno było mi się skoncentrować na treningach po nocnej balandze-a spałam 5 godzin czyli tyle co zwykle. Piłam nie wiele. Nie wiem nie wiem może jakieś witaminy sobie kupie. |
Joanna26 2011-01-31 13:07:33 |
Aaa... to dlatego Ty tyle robisz! Po prostu jestes maszyna, spisz tak malo, ze to chyba niemozliwe, zeby jakklowiek funkcjonowac :) W kazdym razie dla mnie niemozliwe:)) Mila przekaslala dzis pol nocy, zamiast spac, jestem zdekoncentrowana i rozbita... |
ciekawa 2011-01-31 14:22:31 |
Ha ha maszynka:) No tyle śpię. Ale weekendy trochę więcej i chyba to mi pasuje ale wystarczy przesunąć mi uśnięcie na 2 w nocy i kolejne 5 godzin spania nic mi już nie pomoże. Musze się skoncentrować. Idę dziś kupić bodymaxa i lecytynę. |
ciekawa 2011-02-01 13:31:20 |
Kupiłam sobie sukienkę. Ostatnio jak przejrzałam swoją szafę znalazłam głownie małe czarne-chyba mam już niezła kolekcję. Kupiłam białą dzianinę ze srebrną nitką. Miała przód w cekinach ale koleżanka poradziła je usunąć i sukienka teraz nadaje się bardziej na piwko do lokalu. Tak sobie tylko myślę że trzeba zrobić próbę w domu z jakimiś majtkami-na ile będą prześwitywały spod rajstop no i stanik jak będzie wyglądał. |
Joanna26 2011-02-01 13:43:11 |
Wow, brzmi super:) Wrzuc fotke. Ja poza sukienkami na "okazje" takiej codziennej nie mam, chodze tylko w spodniach. Ani nie mam dokad chodzic, ani nie mam takiego zwyczaju, a to chyba kwestia przyzwyczajenia... Poza tym nie lubie spodnic przed kolano, a kupic taka za, to w moim przypadku cud... Pare razy przymierzalam sie do zmiany garderoby na bardziej kobieca i jakos nic z tego zwykle nie wychodzi;) |
noemi 2011-02-01 13:56:56 |
o, ciuszki!:) Ciekawa, pokazuj sukienkę:) ja od dłuższego czasu chcę dżinsową szmizjerkę, ale taką jak chcę nie mogę znaleźć. kiedyś widziałam w h&m, taką jak Lenie kupiłam(cudna), no ale potem jakoś nei mogłam znaleźć. bardzo lubię sukienki i często noszę. no i jednak raczej przed kolano:) i mam wielką ochotę na zakupy. ogromną. no i potrzebuję nowych dżinsów, koniecznie. |
ciekawa 2011-02-01 14:02:51 |
No jak znajdę chwilkę to się postaram A kurcze gdyby nie mój zalatany sposób życia tylko w sukienkach bym chodziła. Kurcze brakuje mi pantofli a są takie drogie-jak coś ładniejszego to 200zł kosztuje.Na stażu wyskoczyłam na rozmowy w leginsach i filetowej obcisłej tunice:) Kończyła mi się tuż za pupą-no nawet fanie to wyszło. Sukienkę kupiłam tak na wyjście do klubu a w sumie to w kwietniu mam staż może będzie pasowała na imprezę integracyjną. |
agnieszka_z 2011-02-02 16:59:16 |
Ach fantastyczny temat.... :) Ciekawa u mnie buty to prawdziwa obsesja :) szpilki, szpilki, szpilki, ale muszę kupić chyba cos niższego bo latanie po biurze przez 8h na 10 cm jest jednak męczące :) |
ciekawa 2011-02-02 20:02:08 |
jej jak mi się marzą szpilki-tylko te cholery takie wysokie. Dlaczego nie robią małych szpileczek. Musze coś kupić bo po ciąży stopy mi urosły i tak sukcesywnie dokupuje pantofle-teraz brakuje mi czarnych. |
noemi 2011-02-04 15:59:36 |
nie ma bata, jutro zakupy jak nic. na celowniku nowy stanik, albo dwa:) |
agnieszka_z 2011-02-04 16:47:49 |
Oj Noemi ja też bym się wybrała... ależ mi ochoty narobiłaś :) |
noemi 2011-02-04 18:03:32 |
noooo, zakupy to coś, co każda kobieta powinna sobie regularnie fundować, dla dobrego samopoczucia:)) a ja dziś, uwaga, idę do klubu. o matko. wieki nie byłam:) |
ciekawa 2011-02-05 11:36:07 |
A ja mam dziś sekcyjne ognisko. Hmmm woda leje się ziemi chyba będziemy piec kiełbaski w piekarniku. Do tego dostałam okres i UMIERAM z bólu..... |
supermum 2011-02-06 12:25:28 |
Hej Mamusie. My chorzy - ja na antybiotyku i L4. Bobik wirusówka. Pozdrawiamy! |
noemi 2011-02-06 13:14:58 |
o, supermum, Ciebie to dawno tu nie widziałam:) co tam słychać u Was? jak przedszkole? czy maci kontakt z Monik? osttanio zastanawialam sie jak Robercik mały:) pozdrawiam |
Malwina 2011-02-07 17:06:59 |
Ja też chora, temp. 38,4 ale chodze do pracy, bo juz prawie nikogo nie ma na wydziale. wygladam jak zywy trup. Mam takie since pod oczami ze wygladam jakby mi ktos wpier...Wszyscy mi sie dziwnie przygladali. Och masakro. Natalka chodzi do przedszkola, ale pokasłuje troche, a pewnie ja ja teraz na dobre załatwie. Supermum, masz skypa albo gg? to przeslij sms-em. |
supermum 2011-02-08 00:41:12 |
Malwinnko, ja tez tak chodizlam od srody do piatku ale w piatek wygladalam juz tak ze mnie wygonili do lekarza. Od piatku non stop spie. |
supermum 2011-02-08 00:57:09 |
Apel Dziecka – Janusz Korczak * Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam. To tylko próba z mojej strony. * Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa. * Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jeszcze jest możliwe. * Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą, żeby udowodnić, że jestem duży. * Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy. * Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych. * Nie wmawiaj mi, że błędy które popełniam są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości. * Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to, by przyciągnąć Twoją uwagę. * Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się głuchy. * Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi. * Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy. * Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa. * Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą swoją wiarę w ciebie. * Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej. * Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są. * Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. * Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej Ci się nie śniło. * Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy. * Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało. * Nie bój się miłości. Nigdy. Janusz Korczak (1878-1942) – pedagog, pisarz, lekarz, prekursor działań na rzecz praw dziecka. |
ciekawa 2011-02-08 13:17:19 |
Halo!!! W piątek mam rozmowę o pracę bo banku na st. referenta ds. org-kadrowych. koleżanka mnie uświadomiła, ze tam nie pytają co wiesz tylko jaka jesteś. Uuuu wypisuje właśnie swoje mocne i słabe strony:) |
MatkaPolka 2011-02-09 11:18:13 |
Duzo zdrowia dla wszystkich chorowitek! My tez troche chorzy, ale jeszcze sie trzymamy. W przedszkolu panuje szkarlatyna, ale nas zlapalo na szczescie tylko zwykle przeziebienie. Wyslalam Maje do dziadkow na tydzien, bo dziadek sie stesknil. Mam nadzieje, ze jej za bardzo nie rozpuszcza. Supermum, swietny tekst, daje do myslenia. Ciekawa, trzymam kciuki! Swoja droga interesowaloby mnie, co napisalas na temat swoich slabych stron, bo jakos nie moge sobie jakichkolwiek wyobrazic? ;) |
ciekawa 2011-02-09 11:38:00 |
Mam mam choć na rozmowę o pracę wymyśliłam dwie: zabieranie ludziom pracy rąk i robienie wszystkiego samemu i artystyczny nieład na biurku:) Jak tak sobie usiadłam i trochę popisałam to dopiero zdałam sobie sprawę z tego co umiem i jakie mam predyspozycje-w urzędach o to nie pytają-wiec może to dobrze, że będę mogła komuś opowiedzieć o sobie. |
Malwina 2011-02-09 14:54:11 |
Mam opiekę na Natalkę do piątku. Dzis oddałam jej mocz do analizy, bo ma ciagle goraczke i lekarka pokejrzewa ze to moze drogi moczowe czy cos takiego. A ja mam jakas wirusowke, ale czuje sie fatalnie, wszystko mnie boli. Przydałby sie ktos do ugotowania obiadu :) Bo maż w pracy. |
noemi 2011-02-09 15:59:31 |
meldujemy, że my zdrowe:) i że kupiłam sobie obłędną koszulę!:) |
Malwina 2011-02-09 21:25:46 |
Ciekawa, rozmowa o pracę? A teraz ten staż to też był w banku? No pogubiłam się. Noemi, czyli zakupy udane :) A mnie czekają chrzciny u siostry i znów dylemat co kupić? |
ciekawa 2011-02-10 07:54:50 |
nie. staż mam w Urzędzie marszałkowski. a rozmowa do banku. No teraz to muszę sie przygotować kolega mnie rekomendował na piśmie-warto. |
noemi 2011-02-10 11:20:37 |
Malwina, no wiesz, chciałam kupić stanik i dżinsy, a kupiłam podkład i koszulę, no ale udane w sumie:) dziś za to nie mogę się obudzić, śpię, po 4 kawach nadal śpię |
Malwina 2011-02-10 13:01:21 |
No Ciekawa Urz. Marsz. to nie byle co,ale bank to chyba lepsza kasa. Noemi, takie spontany sa najlepsze :) |
Malwina 2011-02-11 12:19:18 |
Natalka najprawdopodobniej ma zapalenie dróg moczowych czy jakąś infekcję w poniedziełek musimy zrobić posiew moczu, poki co do srody mam opieke bo Natalcia cały czas gorączkuje. |
supermum 2011-02-12 01:02:18 |
Buziaki dla Natalki !!!!! Zdrówka! |
ciekawa 2011-02-13 17:10:43 |
Halo poradźcie coś.....byłam na tej rozmowie w banku-poszła rewelacyjnie-moja niedoszła przełożona bardzo zadowolona, uważa ze jestem dobrze przygotowana do pracy-obiecała mi, że będę zaproszona na kolejną rozmowę z HR z którą miała bym najwięcej współpracować. Generalnie praca jakiej zawsze chciałam-dużo organizowania, latania i załatwiania wszystko na dużych obrotach. Tylko....godziny pracy i tutaj o mało się nie popłakałam-9-17!!!!!!masakra Wiem że ludzie tak pracują ale ja zawsze pracowałam 7-15 no teraz 7.30-15.30 i raz w tygodniu do 16. Jeszcze nie dostałam tej pracy ale wiadomo, że biorę to pod uwagę. Nie mam pojęcia jak to jest pracować w takich godzinach-nic więcej mnie nie przeraża tylko to. Praca była by na zastępstwo ale kobietka powiedziała mi, że dział administracyjny mają bardzo rozbudowany i jeśli ktoś się sprawdzi to dla prawnika znajdzie się miejsce a zatrudniają bardzo dużo ludzi. Tu gdzie teraz jestem w sumie spokojna posadka godziny jak pisałam-generalnie nudy-mega nudy i marne szanse na rozwój do tego nieco ponad 1000zł wypłata bo to stanowisko pomocnicze. na merytoryczne nie wiem czy będzie okazja przejść. Jej sama nie wiem w baku na pytanie o wynagrodzenie podałam swoje ostatnie śmieszne 1500zł i usłyszałam, że to dużo. Może to tylko takie zagranie-nie wierze, ze w bakach ludzie tak zarabiają-no możne na początku. Z drugiej strony jeśli zaproponują mi mniej to chyba podziękuje-wole za te same pieniądze siedzieć na tyłku i nic nie robić. Tylko, ze z drugiej strony to szansa. Mam wielka głowę od myślenia-potrzebujemy kasy bo chcemy ten dom budować. |
agnieszka_z 2011-02-13 18:29:30 |
Ciekawa niestety 9-17 to chyba standart :) ja tak pracuje i chyba wszyscy moi znajomi... praca 7-15 swietnie tylko chyba w panstwowce :)i 1,500zl w banku to nie jest duzo, tym bardziej dla kogos z doswiadczeniem... |
ciekawa 2011-02-13 21:12:03 |
A jak z dziećmi-widujecie się? Wiem, ze to kwestia organizacji ale trochę mnie to przeraża. |
Joanna26 2011-02-14 08:42:40 |
Czesc dziewczyny. Melduje sie po weekednowym odpoczynku od komputera - po dwoch tygodniach wytezonej pracy postanowilam zrobic sobie odwyk:)) Mila chora, Lukasz chory, mnie boli gardlo... Ale w piatek zdazylam pojsc za Wasza rada na odprezajace zakupy i kupilam sobie sukienke, niestety znowu raczej wizytowa niz codzienna, ale za to jaka... zupelnie nie w moim stylu, bombka do pol uda i bez dekoltu:))) Moze przyda sie na urodziny Emilki, tym razem nie unikniemy organizowania duzej imprezy w malpim gaju:(( Oprocz kiecki kupilam sobie bluzke i chuste, a do tego kilka zabawek dla Mili, tak ze jestem zadowolona:) I polecam gre "Segreguj smieci":))) Co do pracy... Ciekawa, opadly mi rece, jak zobaczylam te "duze" kwoty... ale to na pewno na poczatek... Godziny... no coz, do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic, bedziesz miala czas dla Nastki rano, teraz pewnie rano jej nie widzisz? |
Joanna26 2011-02-14 08:55:04 |
Aha, mam jeszcze jednego newsa - dojrzalam do samochodu. Bede ze soba walczyc! |
ciekawa 2011-02-14 09:55:11 |
UUU walcz, walcz będę Cie dopingować!!!! My musimy kupić coś taniego i małego bo Jumper ostro pali ropy. Przeraża mnie myśl o jeździe w małym aucie nie busie:) Generalnie zawozimy Nastulkę na 7 do przedszkola. W sumie dobra myśl czasem oddać ją na śniadanie na 8.30 to będziemy się mogły pobawić. A i jak pojedzie na rano to ja do godzin pracy zdążę popracować w domu. W sumie może jeszcze nic z tego nie wyjść-no ale muszę wiedzieć jaki mam do tego wszystkiego stosunek w razie gdyby jednak. |
noemi 2011-02-14 10:07:32 |
1500 zł to faktycznie mało. Ciekawa, większość matek pracuje w takim godzinach i da się tak funkcjonować. fakt, mało się ma czasu dla dziecka, no ale takie życie. ważne, by czas ten dobrze wykorzystać. no i są weekendy:) co do auta, kocham:) tylko w ostatni weekend zrobiłam ponad 800 km, a rocznie wychodzi mi około 10000. auto to wygoda, możemy wpakowac się w auto i jechać do dziadków, nad morze, w góry. kocham prowadzić:) |
ciekawa 2011-02-14 11:33:29 |
Powoli przyzwyczajam się do myśli o takiej pracy-kusi mnie to co miała bym robić i tempo tej pracy. A co do zakupów w sobotę maż fundnął mi kiecunie z top secret-bardzo obcisłą i podoba się wszystkim w pracy;) |
ciekawa 2011-02-14 11:35:00 |
http://www.sklep.topsecret.pl/ts/ubrania-damskie/tradycyjnie/sukienki/sukienka_damska/11/0/11 Moja sukienka-tylko moja jest w kolorze chabru z czarnym |
Joanna26 2011-02-14 11:38:46 |
A to moja:) http://www.sklep.topsecret.pl/ts/ubrania-damskie/tradycyjnie/sukienki/sukienka_damska/11/0/2 Tylko moja turkusowa. Noemi, ja sie okropnie boje jezdzic, ale wierze w to, ze to kwestia wprawy, no i te wprawe chcialabym wreszcie zaczac zdobywac... Buuuuuuuuu |
ciekawa 2011-02-14 11:44:04 |
Hej i co ta sukienka wyjściową??? bardzo mi się podoba-dostałam zniżkę 20% to bym coś jeszcze kupiła. |
noemi 2011-02-14 12:02:59 |
tez tak uważam. ciesze się, że od razu jak zrobiłam prawo jazdy zaczęłam sama jeździć autem. po 3 miesiącach chyba od momentu zrobienia prawka pojechałam sama w podróż 370 km, a na następny dzień wróciłam. na początku też bałam się jeździć, ale mój były nie zmuszał:) ryczałam, że nie, że się boję, że nie chcę, ale on mnie na siłe do auta i jeździliśmy po 50 km w sobote i 50 w neidzielę. a dzisiaj nei ma takiego miejsca, do którego nie pojechałabym autem. no i najbezpieczniej się czuję jak Lenka jeździ ze mną, największym zaufaniem jeśli chodzi o kierowców darzę siebie jednak:) fajne kiecki:) ja ostatnio kieckę kupiłam sobie we wrzesniu chyba. małą czarną, ale dość oryginalną. bardzo bardzo fajna. dżinsów nie mam nadal, no i już trzeba sie rozgladać za butami na wiosnę. fajną kieckę kupiłam córce, sportową, szarą. ale po domu śmiga w baletkach i spódniczce do baletu:) |
Joanna26 2011-02-14 12:50:42 |
Ha ha, a czy balet nie jest gorszy niz boks?:)) Ciekawa, no ona jest na podszewce i taki material dosc sztywny... Trzymajcie kciuki za moje proby samochodowe, a najpierw za to, zebysmy sprawnie kupili jakies auto. |
noemi 2011-02-14 13:10:02 |
Joasiu, czy Twoja złośliwość jest podyktowana tym, że mówiłam, że nie jestem fanką baletu?;) jeśli tak, pudło:) moje dziecko ma baletki i spodniczke, ale tylko dlatego, że świnka peppa też miała, na balet jej nie zapisałam:) choć przyznam, że tańczy cudownie. w ogóle ma milion talentów mój skarb:) mam fioła na jej punkcie, coraz większego fioła:) |
noemi 2011-02-14 13:11:10 |
Asiu, a kiedy zrobiłas prawo jazdy? i ile nie jeździłaś? może jakieś lekcje sobie wykup dodatkowe? |
Joanna26 2011-02-14 13:15:28 |
Od razu zlosliwosc;) Prawo jazdy mam od pieciu lat chyba, moze dluzej... Na poczatku troche jezdzilam, ale zawsze z Lukaszem, potem w ciazy przestalam, a potem z Emilka juz sie balam, kilka razy tylko siedzialam za kierownica... Ostatni raz nawet nie pamietam kiedy. Tak myslalam, zeby sobie wykupic jakies lekcje, z Lukaszem jest to dosc stresujace przezycie:)) Mysle, ze jak nie zaczne jezdzic sama, to nic z tego nie wyjdzie. |
ciekawa 2011-02-14 13:15:33 |
Halo jaka złośliwość? Laski laski....a moja lata w rajstopach i bluzce a do przedszkola potrzebuje spódniczki albo sukienki. Wiecie Nastulka jest głucha:( ciągle i wciąż. Ma zatkane trąbi słuchowe- 3 tygodnie temu dostała od laryngologa mukosolwan na dzień i actifed na noc i co natychmiast po wizycie się rozchorowała i miała antybiotyki. Głucha jest nadal chyba znowu jej zacznę podawać te syropy-acha i pije przez słomkę. |
noemi 2011-02-14 13:17:44 |
Ciekawa, jak to głucha? w ogóle nie słyszy? |
ciekawa 2011-02-14 13:20:50 |
Asia w żadnym wypadku nie jeździj z Łukaszem!!!!Nigdy!! Kup sobie lekcje albo umów się z kimś innym. A jak będziesz już jeździła to jak tylko w siadzie każ się mu zamknąć-dosłownie a jak by mu przyszło do głowy cokolwiek się odezwać niech sobie o tym przypomni. Noemi no głucha bardzo głośno robi telewizor i komputer i często się pyta co co. Bardzo słabo słyszy. |
noemi 2011-02-14 13:32:20 |
Ciekawa, ale to od urodzenia czy to powikłania po jakiejś chorobie? jejku, nie wiedziałam, że macie taki problem. ale poprawia się coś leczeniem? |
ciekawa 2011-02-14 13:54:11 |
Nie..nie od urodzenia. Tak jej się zrobiło po maratonie listopadowo-styczniowym. Laryngolog powiedział, że to tendencja u dzieci alergicznych-pytał czy kiedyś nie reagowała źle na mleko-no reagowała no;( |
Joanna26 2011-02-14 14:23:40 |
Ciekawa, to tez jest reakcja na antybiotyki... Skoro tak sie dzieje, radzilabym szukac innych rozwiazan, bioenergoterapeuta, ziololecznictwo, powinnam siedziec cicho, skoro ostatnio odradzanie antybiotykow tak fatalnie sie skonczylo, ale skoro ona gluchnie, to nie mozesz w to brnac, rob cos.... |
noemi 2011-02-14 14:29:00 |
o matko, z uszami nie ma żartów. Ciekawa, ja bym poszła do innego lekarza i się wzięła porzadnie za te uszy. im szybciej tym szybciej wyleczycie się. trzymam kciuki mocno |
ciekawa 2011-02-14 14:36:23 |
ej to to żeście mnie wystraszyły. Przed ostatnią chorobą w przedszkolu miała badanie słuchu 100% na jedno i 80% na drugie ucho. teraz nie wiem ale napewno nie słyszy dobrze. Syropy miały jej pomóc na odetkanie ale jak się pochorowała ostro to w sumie dopiero powinna je wziąć jak jest teoretycznie zdrowa. Kurde może pójdę prywatnie. |
kaga 2011-02-14 16:14:39 |
Witam, przepraszam, że się wtrącam. Kiedyś bywałam częściej na forum, teraz jakoś nie mam czasu. Moja córeczka skończyła w grudniu 4 latka, więc jest troszkę od Waszych starsza, ale też mamy problemy z uszkami. Też jej się porobiło po infekcjach, myślę, że głównie po katarze. Byłyśmy u laryngolog 1,5 m-ca temu i ta potwierdziła nasze przypuszczenia, że mała źle słyszy, przepisała nam takie kropelki do nosa, ze sterydami, miałam jej aplikować po 1 kropelce do każdej dziurki przez 5 tygodni. W sobotę skończyłam i jutro jedziemy na kontrolę. Ale nasze odczucia są takie, że mała słyszy lepiej, nie wiem czy na 100%, ale na pewno lepiej. Jutro się dowiemy. Też się bardzo przestraszyliśmy, bo z uszami nie ma żartów. Mieliśmy co prawda opory, bo o sterydach różnie się mówi, ale z drugiej strony nasza córka nie miała jeszcze nigdy antybiotyku, ani innych sterydów, więc stwierdziliśmy, że jej damy, oby tylko jej się poprawiło. Jutro będziemy wiedzieć co dalej. Przepraszam, że się wtrącam, ale może to Ci jakoś pomoże. Pozdrawiamy i życzymy zdrowia :-) |
Joanna26 2011-02-14 16:22:05 |
To jest feler tego forum, ze wszyscy czytaja, a rzadko kto sie odzywa. Nie przepraszaj, ze sie "wtracilas", takie wtrety sa cenne i mile widziane:))) |
MatkaPolka 2011-02-14 18:20:33 |
Fajne sukienki, narobilyscie mi apetytu na zakupy :) Z uszami mialam tez problemy jako dziecko, tez ciagle bylam chora lub przeziebiona a lekarz wciaz tylko przepisywal antybiotyki i stwierdzil w koncu, ze "taka twoja uroda"... Przez kilka lat mialam nawet lekki niedosluch na jedna strone, tak ze w szkole zawsze staralam sie siedziec w lawce z prawej strony, ale poza tym wielkiej roznicy nie odczuwalam. Gdy mialam 18 lat poszlam na operacje wyciecia migdalow i choroby sie skonczyly jak reka odjal. |
MatkaPolka 2011-02-14 18:25:33 |
No ale to byly inne czasy, jeden lekarz (tu chyba bardziej pasuje okreslenie konowal) na cala wioske ;) Szybkiego powrotu do zdrowia dla Nastulki! |
ciekawa 2011-02-14 18:39:31 |
No tak Nastulce ciagle zacieka z nosa do gardła i ma opuchniete wszytsko w srodku-na buderin reagowała bardzo dobrze może warto je podać-w najbliższym czasie wybiore sie do laryngologa. |
Malwina 2011-02-14 20:09:53 |
Ciekawa, Natalka też miała problemy z uszami. Źle słyszała, ciągle sie pytała co? co? co? Bylismy u laryngologa, zrobilismy wymaz z gardła, okazało sie ze natalka miała bakterię, dostała na nia antybiotyk. Objawy byly takie, że ciagle katar i kaszel. Jak sie skonczył katar to Natalia zaczeła normalnie słyszeć. Lekarka pokazała nam proste cwiczenie. Zatyka sie dziecku jedno ucho i tym "otwartym" ma słuchac jakie cyferki sie do niego mowi i ma powtarzac. |Mowic nalezy po cichu i zwiekszac odległosc. potem drugie ucho. Tak łatwo mozna sie zorientowac czy słuch sie poprawia. |
zuczekm59 2011-02-14 20:33:34 |
Staram się czytać Wasze wpisy na bieżąco, ale jakoś gorzej samej coś napisać Ciągły brak czasu i problem za problemem :( Mamy też problem ze słuchem i to dość poważny, ale leczymy i żyjemy nadzieją, że będzie OK :) |
ciekawa 2011-02-15 07:42:59 |
Żuczku co Ty tutaj piszesz-jaki poważny??? pisz pisz co się stało? Chwilkę znajdziesz na pewno. A my jak dobrze pójdzie dziś prywatnie do laryngologa skoczymy. |
noemi 2011-02-15 09:32:02 |
jejku, te problemy z uszkami są okropne. dawajcie znać jak będzie poprawa koniecznie. Ciekawa, tez bym poszła na Twoim miejscu jak najszybciej. ja w ogóle raczej chucham na zimne |
Joanna26 2011-02-15 12:38:46 |
Diewczyny, mam takie potworne grypsko, ze nie pamietam, kiedy ostatnio tak sie czulam... Mila juz dobrze, spiewa i podskakuje, Lukasz w fazie pomiedzy nami (jak dobrze, ze jest w domu!!!), a ja od wczorajszego wieczoru po prostu zdycham... Zaleta pracy w domu - nie musze wychodzic z grypa... Ale ledwo siedze przed tym kompem... |
noemi 2011-02-15 12:45:05 |
ja nie cierpię pracować z domu. to dla mnie największa kara, poważnie:) z domu pracuję tylko wtedy jak mam dziecko chore. wtedy cały dzien siedzę w pizamie, w międzyczasie odpisuję na maile, odbieram telefony, gotuję i mam okropne wyrzuty sumienia, ze nie mam czasu dla dziecka. na szczęście, odpukac, zdrowe!:) |
ciekawa 2011-02-15 12:56:46 |
nie wyobrażam sobie pracy w domu-to pewnie kwestia samodyscypliny ale wolę iść gdzieś do pracy. Choć w okresie miedzy pracą a stażem załatwiałam sprawy Andrzejowi ale zawsze starałam się mieć coś do załatwienia na mieście. Idę dziś do laryngologa. |
Joanna26 2011-02-15 13:04:48 |
Marze o pracy "gdzies", ale w mojej obecnej sytuacji (studia w odleglym miescie) raczej nie wchodzi to w gre - zaden pracodawca nie bedzie az tak elastyczny;) Poza tym jak czytam, ile "gdzies" placa, to... odechciewa mi sie zmian:) |
noemi 2011-02-15 13:06:29 |
Asia, robisz jakąs podyplomówkę? ja chcę zacząć coś znów od pazdziernika:) Ciekawa, super:) |
ciekawa 2011-02-15 13:24:08 |
Ja zostaje w urzędzie-różnica w kasie niewielka a skoro 1500zł to dużo to próbowali by dać mi mniej. W urzędzie robię co chce, mogę zawsze wyjść, wziąć urlop i zwolnienie. Mogę prowadzić księgowość firmy, mogę iść na kurs księgowości-jestem zapisana-praca w banku eliminuje kurs, pojadę na obóz-w banku nici z obozu. Żadnych nadgodzin, okna w pokoju i 2 maksymalnie 3 osoby w pomieszczeniu-w banku 50 osób w hali bez okien!!! No i budowa na głowie-stąd mogę nią spokojnie zarządzać. I nadal mogę na spokojnie szukać pracy-a możne i uda się tutaj przejść na stanowisko merytoryczne. |
noemi 2011-02-15 13:31:18 |
Ciekawa, no 1500 zł faktycznie jest bardzo słabym argumentem na zmianę pracy. też bym została w urzędzie na Twoim miejscu |
Malwina 2011-02-15 16:48:16 |
Ciekawa, a dlaczego nie chcesz zostać w urzędzie? Szukasz pracy lepiej płatnej? A wyniki posiewu moczu Natalki ok. wiec dalej nie wiadomo dlaczego goraczkowała. Juto idziemy na pobranie krwi. Tak sie dzis wkurzyłam, że masakra. Codziennie jezdze do lekarza z wynikami albo do laboratorium. czy to nie mozna zlecic kompletu badan i isc ze wszystkim do lekarza, tylko codziennie cos nowego. oszalec mozna. Jak z krwi nic nie wyjdzie to chyba prywatnie zrobie usg brzuszka Natalce, przeciez goraczka 39 st.C. przez 6 dni z czegos sie wzieło. |
ciekawa 2011-02-15 17:00:51 |
No tak chciałam lepiej płatnej pracy i ciekawszej bardziej rozwojowej ale nawet jeśli to tylko początek to ja mam za dużo spraw poza praca żeby na takie pieniądze wywracać swój świat do góry nogami. No zobaczymy-dziś pisałam w imieniu swojego szefa podanie o zatrudnienie mnie:) No ale... byłam u laryngologa Nastulka ma wysięgowe, obustronne zapalenie uszu-badanie słuchu wykazało że uszy nie pracują niemalże w ogóle. Dostaliśmy leków za ponad 100zł i baloniki do ćwiczeń. A mój ślubny przed chwilą mnie wkur... na maksa bo łazi i wygaduje z lekarz na ciągacz i tylko drogie leki wypisał. wrrrr |
Joanna26 2011-02-15 17:34:56 |
Faceci... :(( Bardzo dobrze, ze poszliscie do lekarza. Noemi, nie, wrocilam na stare smieci i pne sie powoli w strone kolejnego stopnia... Opornie idzie, jestem dopiero na 2. roku (z 4), rok temu wzielam dziekanke, bo nie wyrabialam, chcialam odpoczac i przemyslec, czy naprawde tego chce... No i wyszlo mi, ze chce. Mimo ze we wszytkim mnie to hamuje - najchetniej zaszlabym teraz w ciaze;)) Ale jeszcze dwa czy trzy lata moge temu poswiecic... |
ciekawa 2011-02-15 18:43:19 |
Asiu a co Ty studiujesz? Ja studiowałam 7 lat potem przerwa i podyplomówka. Bywa męczące. Facet w necie ma bardzo dobre opinie. Wypisał tych leków za kupę kasy ale wizyta w połowie marca to jak by chciał naciągnąć kazał by przyjść za tydzień. W końcu to zapalenie uszu. Wiecie żałuje trochę tej pracy w banku ale mam za bardzo poukładane życie i bez dobrego wabika w postaci pieniędzy nie będę tego zmieniać. |
zuczekm59 2011-02-15 21:20:44 |
Postaram się krótko streścić naszą sytuację :) Blanka dość słabo mówi, ale zawsze gdy rozmawiałam o tym z lekarzami mówili, ze u Blanki wszystko następowało z opóźnieniem więc pewnie i w tym przypadku potrzebny jest czas. Od początku gdy Blanka poszła do przedszkola starałam się o zajęcia logopedyczne, logopeda wymaga badania słuchu, więc zrobiliśmy, badanie, to też wyzwanie, musiałam Blanke o godz. 8 rano uśpić potem pan doktor poprzyczepiał jej kabelki i założył wielkie słuchawy, badanie trwało godzine i okazało się, że Blanka ma duży niedosłuch w lewym uszku, było podejżenie o perforacji błony bębenkowej i co za tym idzie operacja itp. i dla nas SZOK, ryczałam chyba dwa dni, kolejne badanie było pod mikroskopem i okazało się, ze błona jest cała lecz wessana do środka, może to być wynikiem dwóch zapaleń ucha które przeszła. Dostaliśmy zalecenie rehabilitacji tego uszka, balonik OTOVENT, bioptron, solux i teraz czekamy na kolejne badanie. Cały czas zastanawiałam się jak mogłam tego niedosłuch nie zauważyć, ale lekarz uświadomił mnie, iż czasami drugie ucho potrafi tak kompensować, ze nadrabia braki drugiego uszka. |
Joanna26 2011-02-15 22:24:27 |
Zuczku, nie obwiniaj siebie, to sa naprawde male dzieci, dorosly by sie poskarzyl, ze cos mu dolega, a dziecko nawet tego nie wie... Dobrze, ze juz macie diagnoze, wierze, ze dojdziecie do pelnej sprawnosci. Wlasnie uslyszalam w tv o machlojach ery, o loteriach, z ktorych trzeba sie WYPISAC smsowo - ja tego g. w ogole nie czytam, tylko z miejsca kasuje, a tu taka niespodzianka... Usiluje sie zalogowac na swoje konto - najwyrazniej podobnie jak wiekszosc widzow TVP2 majacych pecha miec telefon w tej firmie...:) Ciekawa, no doktorat robie... Na polonistyce.Tez wczesniej studiowalam 7 lat, a teraz kolejne 4... I na co nam to, no powiedz? Na 1000 zl w urzedzie? Ech... |
noemi 2011-02-15 22:34:03 |
nonono, doktorat, super:) tez kiedyś myślałam o doktoracie, ale dość szybko mi przeszło. i nie wróciło:) być może prócz podyplomowych zainteresuję się jeszcze licencjackimi jakimiś, ale poki co, wzięłam się za języki ostro. walczę z włoskim:) ściskam wszytskie chorowitki i niech zdrowieją szybko. a mamusie niech będą silne i działają. odpoczną latem:) |
dodka591983 2011-02-15 22:53:10 |
Nie martw siei nie obwiniaj przede wszystkim. Ciezko jest czesto takie rzeczy zauwazyc. Moja siostra gdy miala 3-4 latka okazalo sie ze w ogole nie slyszy na jedno ucho. Uszkodzony nerw prawdopodobnie przez swinke. dostala aparat ale nie chciala nosic dzieci w przedszkolu bardzo sie nim interesowaly dotykaly i przeszkadzalo jej to. ale dzis ma 16 lat i pomimo ze slyszy tylko na jedno ucho to bez aparatu sluch ma super. Wiadomo mama panikuje jak ona choruje i to zdrowe jej sie zatyka, ale niedlugo idzie na wyciecie migdalkow , podobno to jest przyczyna czestych problemow laryngologicznych, wiec myslismy ze bedzie wtedy calkiem dobrze. |
ciekawa 2011-02-16 08:37:58 |
O matko jak myśmy przeżyli w naszych czasach z tamtą medycyną???? jak nasze maluchy takie choroby dotykają? U Nastulki to prawdopodobnie kwestia alergii niestety-wszystkie leki ma przeciw alergiczne i przeciw obrzękowe. Joasiu to super-trzymam kciuki za powodzenie. Ja chciałam robić doktorat z prawa ale najpierw mój wydział nie miał praw nadawania doktoratu-więc organizowali wykłady a jak ktoś chciał by pisać egzamin był by w zaprzyjaźnionej uczelni. No ale...wykłady owszem super i materiałów miałam bardzo dużo i badania i chęci ale gdy wydział dostał prawa nadawania tytułu to wymagania na te studia tak sobie wywindowali, że tylko mega wspaniałych przyjmują. Już nawet nie pamiętam ale wymagali super dyspozycyjności-gotowości do wyjazdów zagranicznych, średniej ze studiów 6 z kwiatkiem:) i certyfikatu z języka obcego. no i tak dalej:) A ja jestem zdolnym średniakiem i wymagań nie spełniam a szkoda bo pisząc magisterki zrobiłam przydatne badania-bardzo dobrze oceniane przez prawników toruńskich i mogłam stworzyć fajna monografię. |
MatkaPolka 2011-02-16 11:57:39 |
Podziwiam silna wole, obok pracy jeszcze studia! Moj maz robi tez podyplomowke i wiem, jak to wyglada, zwlaszcza teraz tuz przed sesja. Co do pracy, to szokuja mnie pracodawcy, ktorzy maja super wymagania a najchetniej zarobki najnizsze mozliwe. Ja tez pracuje w domu i bardzo sobie to chwale. |
noemi 2011-02-16 12:13:45 |
no praca w domu ma masę zalet, ale jednak ja potrzebuję wyjść do ludzi. w domu bym pewnie w dresie cały dzień siedziała, a tak to się maluję i w ogóle lubię na siebie patrzeć w lustrze. pewnie to zależy od typu osobowości, no ja w domu bym się zabeczała. jak moje dziecię skończyło rok stwierdzilam, ze dluzej nie wytrzymam, bo jeszcze chwila i zacznę chodzic do parku z wałkami na głowie:) dla mnie ideałem byłaby praca na pół etatu:) |
ciekawa 2011-02-16 12:45:05 |
Noemi jesteś takim typem jak ja-toćka w toćke. Ja też lubię się ubrać odmalować i iść w miasto:) Fajnie było by pracować na pół etatu-w naszej sytuacji to idealne rozwiązanie-mogła bym więcej i regularniej zajmować się firmą. W piątek kupujemy ziemię!!!!!! |
Malwina 2011-02-16 13:03:37 |
Zuczku, dobrze ze macie diagnoze, bo wiadomo choc co leczyc. Gorzej jest jak dziecku cos dolega a nie wiadomo co to. Joasiu powodzenia, powiedz tylko kiedy sie uczycz. Ja wczesniej czy pozniej musze zrobic magisterke bo mam tylko licencjata, ale jak sobie pomysle ze w weekendy nie bedzie mnie w domu z dzieckiem to mi słabo. No i kiedy sie uczyc, jak zazwyczaj zasypiam z Natalka. Ciekawa, to kiedy bedziecie ruszac z budowa? |
ciekawa 2011-02-16 13:13:54 |
NO jak tylko skompletujemy dokumenty-to potrwa z 3 miesiące-niestety:( |
noemi 2011-02-16 15:32:17 |
nom, zgadzam sie. najgorzej jest nie wiedzieć co dziecku dolega. Żuczku, a nei mieliście po narodzinach robionego badania słuchu? jejku, jak to trzeba na wszystko uważać, jak pilnować. najgorszy jest strach o dziecko. Ciekawa, jest co opijać:) |
Joanna26 2011-02-16 16:48:33 |
Sluchajcie, czy faceci musza tacy byc???? Jestesmy/bylismy wszyscy chorzy - Lukasz juz doszedl do siebie, Mila prawie tez, ale jeszcze kaszle i nie odzyskala normalnej temperatury, ja sie czuje fatalnie. Przespalam sie troche, wstaje i co widze? Moj maz karmi dziecko mrozonymi - jedynie lekko rozmrozonymi - malinami. No myslalam, ze padne, czemu faceci sa tak bezmyslni????!!! O studiach kiedys napisze, teraz nie mam sily... Wrrrrrrr |
ciekawa 2011-02-16 19:04:12 |
Asiu muszą-oni są genetycznie uszkodzeni:) |
ciekawa 2011-02-16 19:13:11 |
No Joasiu jeśli Cię to pocieszy... mój mąż właśnie wrócił z zebrania w przedszkolu i radośnie oznajmił że bierzemy udział w przedstawieniu dla dzieci-ja będę Czerwonym Kapturkiem a on wilkiem. Na zdziwienie rodziców, że zaproponował mnie bez konsultacji-odparł "skąd moja żoną będzie uradowana tym faktem":):):) |
noemi 2011-02-16 19:46:57 |
hehehe:))) |
Malwina 2011-02-16 21:24:59 |
Ciekawa i tak niezle, moj maz pewnie by mnie zgłosił a o sobie zapomniał :) |
Joanna26 2011-02-17 09:39:16 |
Ciekawa, usmialam sie:))) Ale generalnie powodow do smiechu nie mam, Mila bardziej chora... A juz sie wydawalo, ze jej przechodzi, buuuu..... |
ciekawa 2011-02-17 09:48:55 |
A co jej podajesz? Co jej jest? Kurde mam już dość tych mrozów-ciągle mi zimno-wkur.. mnie mój płaszcz bo w nim marznę-na fajny nowy trzeba kilku stówek. Wrrr. Jak ja doczekam do jutra. Tak się denerwuje przed tym aktem notarialnym. |
noemi 2011-02-17 10:15:17 |
Ciekawa, gdybyś widziała jak się ubieram jak nie mam spotkań, eskimos:)) i kocham moje mega ciepłe śniegowce!:) |
ciekawa 2011-02-17 10:29:05 |
Ja w tym roku przemoczyłam wszystkie zimowe buty-a mam ich z 5 par. Ciągle planuje skompletować strój zimowy na sportowo. Mam bieliznę, polar i kurtkę i spodnie ale na buty ciągle brak kasy. W biurze siedzimy z dmuchawą-tak szybko ciepło gdzieś ucieka. |
noemi 2011-02-17 10:41:50 |
Ciekawa, ja mam super ciepłe buty, byłam na urlopie w górach, chodziłam po śniegu po kolana prawie i nie przemokły,a w stopy było mi cieplutko. ciepłe buty to podstawa, by nie nienawidzić zimy:) kupiłam je w bardzo dobrej cenie - znajomy znajomych ma sklep sportowy i sprzedał mi buty, które mu zostały z jakiejś starej kolekcji za 200 zł. nie dość że ciepłe to jeszcze ładne i do kiecek pasują:) pochodź może teraz jak się zima zaczeni kończyć, może coś znajdziesz w dobrej cenie, będziesz miała na przysżły rok i następne |
ciekawa 2011-02-17 11:03:32 |
Obawiam się że mam tyle wydatków że znowu nic z tego...ale zobaczę może cos mi sie trafi-przydały by mi sie traperki. |
noemi 2011-02-17 11:19:02 |
ostatnio przeszłam się po galerii i widzialam fajne kozaki przecenione, ale w sumie byłam twarda i nie kupiłam, koncentruję się teraz na wiosennej garderobie już. chcę kupić jakieś fajne wiosenne buty. botki w sumie bym chciała jakieś sznurowane, dzinsowe np, o |
Joanna26 2011-02-17 11:32:17 |
Ciekawa, nic jej nie daje, ale tez nic az takiego jej nie jest... Przy poprzedniej infekcji dostala elofen, ale bardzo zle go znosila, wiec przestalam jej dawac i wyzdrowiala. Teraz tez juz bylo lepiej, ale wyglada na to, ze znowu cos sie pojawilo, mam nadzieje, ze to nie ode mnie:((( bo moze jednak ja mialam (mam) cos innego i teraz to jej sie dolozylo, Boziu... Skad tych wirusow tyle, oszalec mozna... Wczoraj i przedwczoraj byla pelna zycia (choc oczywiscie nadal z kaszlem i katarem), a dzis znowu taka bidna... Wlasnie lezy w lozku, slucha bajeczek, zero energii... Mialysmy w sobote isc na urodziny, nic z tego nie wyjdzie. Sama sie z tego bardzo cieszylam, chcialam zobaczyc, jak to bedzie wygladalo, mialo byc duzo dzieci z przedszkola... Powoli mysle o naszych urodzinach, to juz mniej niz miesiac... |
noemi 2011-02-17 11:34:20 |
Joasiu, ale ona gorączkuje? mam nadzieje, e uda nam się odwiedzić w sobotę centrum nauki kopernik. mamy od wczoraj roczne bilety:) |
Joanna26 2011-02-17 11:39:05 |
Nie, generalnie nie ma sklonnosci do goraczki, ma 37,1. No nic, musimy sie jeszcze troche pomeczyc... W koncu zostal mi jeden tydzien ferii;) Wiecie co, ironia losu, naprawde, tak sie na te ferie cieszylam, Mila nie chorowala ani razu od wrzesnia, a teraz zmasowany atak... |
noemi 2011-02-17 12:07:23 |
ferie dla mnie oznaczają tylko mneijsze korki w wawie w tym roku;) ale ale, w przedszkolu przeczytałam, ze czynny jest stoczek i szkółka narciarska w wawie, więc moje dziecię ma szanse jeszcze trochę na nartach pośmigać. Joasiu, a Wy mieliście wyjeżdżać? to faktycznie kiepsko |
Joanna26 2011-02-17 12:09:18 |
37,7, dalam jej elofen, pewnie bedzie po nim spac... Ciekawa, a nie mozesz nosic polarka pod plaszcz? Ja tak robie, kiedys sobie dobralam cieply, ale dosc krotki i przylegajacy do ciala polar i choc nie przepadam za tym, to nosze go pod cienkimi plaszczami - bo nade wszystko kocham ciepelko:))) Do butow polecam cieple wkladki... |
Joanna26 2011-02-17 12:12:28 |
Nie, nie mielismy wyjezdzac, ale chcialam ten miesiac wykorzystac na spokojna prace, nauke francuskiego, spotkania ze znajomymi i jeszcze kilka innych przyjemnosci... Tymczasem siedze w domu z chorym dzieckiem i sama tez jestem chora, szal cial i uniesien... |
noemi 2011-02-17 12:16:46 |
no tak, z dziecmi za dużo zaplanować sie nie da:) na pocieszenie Ci powiem, że ja często też muszę zmieniać plany i podpasowywać się pod choróbska dziecka. no ale cóż, takie życie matek;) odbijemy sobie za 15 lat:) |
ciekawa 2011-02-17 13:33:32 |
Zaszłam właśnie do butiku z wyprzedażami-dorwałam śliczny ceglany płaszczyk Top Secret. 60% wełny a leciutki że szok. 125zł chyba go kupie. mam brązowe buty i brązowa skórzana torbę to akurat pasuje. Bo mój czarny wygląda jak bym go wyzuła i wypluła-strasznie obłazi:( Polarek dobra myśl bo teraz przy tej pogodzie to nic tylko obierać się na cebulkę. |
Joanna26 2011-02-18 09:44:34 |
Ciekawa, no i co, kupilas ten planszczyk? I co z notariuszem? O ktorej do niego idziecie? Trzymam kciuki! |
Joanna26 2011-02-18 10:27:43 |
Wiecie co, juz nie wiem, co mam o tym myslec. Mila wstala dzisiaj zdrowa. Wyglada na zdrowa, nie kaszle, nie katarzy, ma 3,6, zazadala kaszy (jak chora, to nie je), wesola i zadowolona. Dwie dawki elofenu, syropu antykaszlowego i witaminy C zdzalalyby takie cuda?Odwolalam wczoraj nasz udzial w urodzinach kolegi, moze znowu zadzwonic? |
ciekawa 2011-02-18 10:29:02 |
Poszłam po niego wczoraj jeszcze raz ale odmówiłam. Jednak był za cienki. Nie sztuka wydać pieniądze. Generalnie gdyby nie to, że mój wygląda już strasznie w ogóle bym nie szukała. Dziś wyciągnęłam swój czerwony-kiedyś się Wam nim chwaliłam. Na jesieni go skróciłam i dałam fizelinę. Jest sporo cieplejszy choć nie na wielkie mrozy-ale poszłam za Twoją radą Asiu. Wyciągnęłam z szafy cieniutki sweterek z wełny i działa-jest mi ciepło:) A płaszczyk wygląda całkiem fajnie-może w następnym roku zabiorę się na poważnie za szukanie czegoś. Najlepiej chciał bym niezbyt gruby śpiworek z paskiem. w jakimś fajnym kolorze-czekolada, jasny brąz no ewentualnie czerwony czy też czarny. choć granat w ładnym odcieniu też fajnie by wyglądał. |
noemi 2011-02-18 11:29:58 |
a ja usłyszałam nowy utwór radiohead i latam!:))) i modlę się, żeby pojawili się na heinekenie!:) |
ciekawa 2011-02-18 13:00:01 |
!!!!!!!!!!!!!!!!!!kupiłam tą ziemię:) Jestem właścicielem ziemskim:) hi hi |
Joanna26 2011-02-18 13:19:13 |
Hura, hura, hura!!!! Wielkie gratulacje!!!!:)))))) |
noemi 2011-02-18 13:24:51 |
super!:) jest co swietować:) na TWoim miejscu po powrocie z pracy zaszłam do sklepu i kupiła szampana:) |
Joanna26 2011-02-18 13:48:02 |
A ja przeciwnie, wrzucilabym te pieniadze do skarbonki, teraz zdecydowanie jest na co zbierac:) |
noemi 2011-02-18 13:56:44 |
i wszystkiego sobie odmawiała już przez następne lata, tak? no c'mon, jest co świętować, ja bym świętowała:) poza tym nie mówiłam o moet chandon, wino musujące brzmi mniej uroczyscie po prostu:) |
ciekawa 2011-02-18 15:15:53 |
Ha ha nie lubię szampana ale może zrobimy ognisko na naszej ziemi-e chyba pojedziemy ja obejrzeć. Poprzednia właścicielka uświadomiła mnie że są tam jakieś świerki i porzeczka-hmmm nie widziałam;) niepotrzebnie zaczęłam pytać ludzi o zdanie czy podoba im się mój domek:( gdybym miała więcej kasy wybrała bym zupełnie inny ale trudno musi być prosty-tylko zamierzam przeprojektować daszek nad wejściem albo zupełnie usunąć. http://gotowe-projekty-domow.dom.pl/plk-647.htm najlepiej na taki: http://gotowe-projekty-domow.dom.pl/plk-1.htm |
Joanna26 2011-02-18 15:51:47 |
Nie usuwaj,w zimie na schodach i tak jest lodowisko, jak usuniesz daszek i bedzie Ci sie lalo prosto pod drzwi, to od pierwszego kroku bedziesz na lodzie. Czemu niepotrzebnie pytalas? |
ciekawa 2011-02-18 16:59:46 |
no każdy kto się nie buduje to ma swoje ale...i nic mu się nie podoba;( |
Joanna26 2011-02-18 17:39:39 |
No nie wiem... Dom prosty jest ekonomiczny, dobry do ogrzania, dach bez udziwnien tani (powiedzmy - tanszy;), a wyglad ponadczasowy - niektore z dzisiejszych "palacykow" za 15 lat beda ikonami kiczu (czesc juz jest;)). Nikt by sie nie obrazil za 100 m w bloku, w domu jest rownie fajne:) |
agnieszka_z 2011-02-18 19:47:29 |
No dziewczyny ile tu się dzieje !!! Ile wpisów!!! Ciekawa gratulacje :) pamietaj ze to TWOJ wlasny dom i ma podobac sie Tobie, a nie innym. Ja tam Ci zazdroszcze :) sama bym juz chciala cos wybudowac... A my sie usportowiamy ostatnio :)
|
ciekawa 2011-02-18 20:30:23 |
macie racje to mój dom:) Ja już o ogrodzie myślę i projektuje:) Działka jest na skraju terenu chronionego i generalnie to był kiedyś las-nawet mamy go trochę na działce:) Mamy wierzbę plączącą i świerki na skraju. kilka wolnych małych usuniemy ale te na granicy działki nie-będzie gdzie przyczepić hamak:) zamierzam zrobić ogród leśny....dosadzić bluszcz pospolity i azalie w rożnych kolorach, tawułę japońską i obowiązkowo migdałka. Muszę to dobrze zaprojektować tak jak jest w lesie warstwami. Działka jest szeroka na ok 40m a dom będzie w poprzek z dostępem do dwóch dróg gminnych. Od jednej-głównej odetniemy się wysokim płotem drewnianym-resztę widzę ze zwykłej siatki-mam obok las i chce go widzieć. Od sąsiada trzeba coś posadzić bo jego dom to masakra-albo też taki płot drewniany-akurat na przeciw siebie dwa takie płoty. kurde ale mnie wzieło na projektowanie. Dom już lekko przeprojektowałam. Agnieszko super zdjęcie-mój mąż mówi że jak tam zamieszkamy będziemy biegać:) uuuaaa spoko-czyli mój zciągnięty tae bo się przyda do poprawy kondycji:) |
ciekawa 2011-02-18 21:19:02 |
A tak w ogóle to chce zajść w ciążę. No tak zakłada plan. A plan z grubsza jest taki-schudnąć, ostro podnieść wydolność fizyczną, wypracować mięśnie miednicy i wypracować super zestaw rehabilitacyjny, no muszę jeszcze zdać na 3 kyu. Mam na to ok półtora roku. |
agnieszka_z 2011-02-18 21:38:21 |
Ciekawa ty to jestes wulkan nie kobieta :) prosze daj mi choc troche swojej energii :) a co do ciazy to trzymam juz kciuki :) |
noemi 2011-02-19 07:35:40 |
Ciekawa, jesteś genialna:) |
noemi 2011-02-19 16:52:14 |
byłyśmy dziś w centrum nauki kopernik. GENIALNE! |
ciekawa 2011-02-19 21:04:49 |
A my na sankach i u fryzjera-znowu mam grzywkę-super i Nastulka nową fryzurę. Słuchajcie mała spi w czapce z opatrunkami z alkoholu kamforowego-mam tak mnie kiedyś leczyła musi zadziałać. Od tygodnia bierze leki i nic-głucha. Czytałam że tak nie można ale co mam zrobić leki jej nie pomagają. Mama powiedziała jak to zrobić-kiedyś mnie leczyła tygodniami na to samo w koncu lekarz prywatny kazał jej tak zrobić i wyzdrowiałam. Oby pomogło |
noemi 2011-02-19 21:15:38 |
ciekawa, ale dlaczego tak nie można? |
ciekawa 2011-02-20 09:59:19 |
przeczytałam, że tak robiono kiedyś ale wysoka temperatura-bo to rozgrzewa- owszem rozrzedza wydzielinę, ale potem podnosi się stan zapalny. No nie wiem wczoraj trochę ja nagrzaliśmy dziś ma mega mokry kaszel-może jej schodzi z tych uszu??? Na pewno jeszcze dziś spróbujemy. |
zuczekm59 2011-02-20 12:05:39 |
Ciekawa polece Ci syrop, który nam pomaga przy uszkach, ale jest na recepte, PectoDrill - syrop wykrztuśny i przeciwzapalny, a to najważniejsze przy zapaleniu, które atakuje uszka. |
ciekawa 2011-02-21 11:18:56 |
Kurde no... Nastula jest biała-dosłownie biała i ma sine pod oczami. Ma kaszel mokry-może to z tych uszu spływa??? Dziś bolał ją brzuszek-ale po kupce przeszło. Andrzej idzie z nią do lekarki-chce jej zrobić badanie krwi. |
noemi 2011-02-21 15:43:12 |
ciekawa, i co z NAstką? |
ciekawa 2011-02-21 16:51:54 |
Mamy skierowanie na morfologie. Lekarka kazała odstawić część leków wykrztuśnych bo za mocno działają. Okłady na uszy mamy robić jak najbardziej. |
MatkaPolka 2011-02-22 11:44:27 |
Maje tez dorwalo chorobsko i tez uszy, a raczej ucho :( Maja nie dala sobie nawet zmierzyc goraczki, bo mamy taki termometr do ucha, ktory piszczy po zakonczeniu mierzenia. Cala noc narzekala i plakala, ze ja boli ucho i do tego miala mocny kaszel, wiec poszlysmy w koncu do doktora. Jestesmy na razie do konca tygodnia w domu. Przelaczylam prace na "tryb awaryjny", co oznacza glownie prace w czasie gdy spi, dobrze ze mam taka mozliwosc. To jest raczej nienormalna sytuacja dla mnie, gdy sie ciesze, ze mam mniej zamowien ( jest po sezonie), choc akurat musze sie zaczac przygotowywac juz na nowy sezon. No ale ten jeden tydzien damy jakos rade. |
Joanna26 2011-02-22 15:10:36 |
Dziewczyny, czym sie leczy angine? Po 1.5 tygodnia chorowania (zaczelo sie od klasycznego grypska) gardlo mnie boli okropnie, najchetniej pobieglabym w te pedy do lekarza, ale nie ma miejsc - dopiero w czwartek. Chyba sie wsciekne...:((( |
lusia74 2011-02-22 15:13:51 |
Joanna anginę to antybiotykiem ale napewno masz anginę? mnie tez ostatnio boli gardło i talbletki apteczne nie pomagaja a hals bardzo super nawilżył gardłoi je schłodził po dniu ssania halsów o niebo lepiej |
noemi 2011-02-22 15:26:37 |
no ja od dzisiaj tez na antybiotyku. Joasiu, anginy sama nie wyleczysz. masakra, że musisz czekać 2 dni na wizytę u lekarza.to chore jakies. płucz gardło, gargarinem np. pomaga. |
Joanna26 2011-02-22 15:30:22 |
Postaram sie zapisac gdzie indziej:((( No tak mysle, ze to moze byc cos takiego:((( Oby nie:(( |
ciekawa 2011-02-22 17:39:24 |
Asiu jedź wieczorem na pogotowie internistyczne-trochę poczekasz ale warto. Bez antybiotyku się nie obędzie. Możesz płukać sola gardło albo ziołami-nagietek, rumianek. |
ciekawa 2011-02-22 19:08:31 |
Ach no i tabletki z czosnku działają jak antybiotyk-warto wziąć końska dawkę. |
noemi 2011-02-22 19:16:51 |
no ja też czosnkiem próbowałam, ale niestety dopiero po antybiotyku wracam do swiata zywych:) ale za to Lena pije syrop z czosnku i nie zarazila sie ode mnie. jestem przeszczęśliwa, że się nie zaraziła:) |
Malwina 2011-02-22 19:32:24 |
Ciekawa gratulacje, nie ma jak własne ranczo :) Szkoda tylko, że Nastulka chora bo pewnie impreza by była. Dziewczyny zdrowiejcie i trzymajcie sie cieplutko. U nas juz lepiej. Natalia była dzis u lekarza z tatusiem i lekarka jak zobaczyla jej wyniki z krwi to stwierdziła ze na takie dobre wyniki to ona nie wyglada, bo blada, cienie pod oczami, no wyglada na anemie co najmiej. Lekarka powiedziała ze to pewnie jakis wirus był (wykluczała go na poczatku). W kazdym razie dobrze, że juz mała czuje sie lepiej, a we czwartek dzien przebierancow. Natalia ma być kotem :) tak sobie wymyśliła. |
ciekawa 2011-02-23 10:50:09 |
Joasiu jak się czujesz? Malwinko jestem tak szczęśliwa z powodu tej ziemi;) Mąż ma mi zrobić zdjęcia w dzień to zupełnie co innego widać. |
zuczekm59 2011-02-23 11:06:15 |
|
zuczekm59 2011-02-23 11:07:51 |
A to Tygrysek-Blanka ze swoim kolegą Klaunem-Kubusiem :) |
Joanna26 2011-02-23 13:00:56 |
Ale piekny tygrysek:)) U mnie lepiej, wczoraj trafilam ostatecznie do lekarki, ktora nie stwierdzila anginy, tylko przeziebienie:) zapisala mi antybiotyk miejscowy (bioparox), ktorego juz nie ma na rynku i syrop, ktorego tez juz nie produkuja (syrop latwo kupic inny, gorzej z bioparoxem...). Na szczescie przyjechala wczoraj wieczorem moja mama i wziela mnie w obroty, po zajrzeniu do gardla powiedziala, ze takiej anginy w zyciu nie widziala (w sensie, ze w takiej faize i taka paskudna), zaaplikowala mi czosnku, miodu, mleka, Lukasz mi kupil cos antyseptycznego do psikania, wzielam tez cirrus i sie lecze... Najwazniejsze, ze moge wreszcie troche sie powygrzewac w lozku, mama zajmuje sie Mila, jest dobrze:) Noemi, a co u Ciebie? Jak sie czujesz? |
ciekawa 2011-02-23 13:50:08 |
Durna lekarka. Zastępczego nie było leku? Kurcze Joasiu angina uszkadza stawy i serce-może lepiej zapisz się lekarza. A ja mam tylko chrypkę. |
noemi 2011-02-23 14:05:29 |
Joasiu, nie che straszyc, ale jak angina to nie przejdzie Ci bez antybiotyku raczej. bioparox został wycofany? o, ja mam, ale nie pomogl mi. musialam normalny antybiotyk dostac. i fakt, czytalam, ze na serce szkodzi.też bym poszla do lekarza. u mnie lepiej po antybiotyku. dzisiaj sprzątam od rana, wykorzystując siedzienei w domu:) no ja nie umiem za bardzo siedzieć na miejscu:) no i mam radochę i poczulam się 1000 razy zdrowsza jak usłyszalam, ze prawdopodobnie bardzo niedlugo pojawi sie kolejna nowa plyta radiohead. kosmos, bo najnowsza jeszcze tygodnia nei ma ma nawet:) mam fioła na ich punkcie:) |
Joanna26 2011-02-23 14:06:05 |
Ale moze ona jednak ma racje, moze to nie jest angina. Moja mama nie jest lekarzem, a to cos w moim gardle rzeczywiscie dziwnie i brzydko wyglada, ale angina nie musi byc... No tak, sama bym radzila w takiej sytuacji konsultacje z innym lekarzem... |
noemi 2011-02-23 14:07:30 |
w sensie ze angina szkodzi, nie bioparox:) |
ciekawa 2011-02-23 14:10:40 |
W każdym razie skoro lekarka wypisała antybiotyk musi być kiepsko-powinnaś iść po inny-nawet zadzwoń niech sama wypisze bez konsultacji skoro to ona się pomyliła. Noemi Właź do łóżka i się wyśpij. Posprzątasz innym razem. |
Joanna26 2011-02-23 14:21:03 |
Czyli wierzycie mojej mamie?:) Lukasz nie wierzy, he he. Ok, zapisalam sie prywatnie do laryngologa, zobaczymy, co powie... |
noemi 2011-02-23 14:24:39 |
ciekawa, 3 dni sie z lozka prawie nie ruszalam:) juz mi naprawde duuuzo lepiej. aprzez te 3 dni nicnierobienia balagan mi sie zrobił niezły. nie potrafie lezec w balaganie. wiec sprzatam:) córka mi pomaga:) |
Joanna26 2011-02-23 17:52:13 |
No i zgadnijcie... Masywna angina. Oczywiscie dostalam antybiotyk, lekarka powiedziala, ze biparox nawet gdyby byl, to by nie pomogl. Powiem Wam, ze w duzym stopniu pod Waszym wplywem poszlam do tego lekarza - dzieki! No i cale szczescie, ze poszlam, mam wreszie odpowiednie leki, ufff.... |
noemi 2011-02-23 18:55:56 |
Joasiu, bo bioparox niby antybiotyk tylko jak dla mnie. często przy wirusowkach nawet go dają. dobrze, ze masz juz leki, teraz bedzie z górki:) ja dziś przegięlam ze sprzątaniem jednak,a moglam Was słuchac:) podczas odkurzania mi się zasłabło. jednak po kilku dniach wysokiej temp powinnam wolniej wracac do swiata zywych:) |
ciekawa 2011-02-23 23:02:01 |
A mnie coś plecy złapały i to tak bardziej w nerwy kulszowe. hmmm poprzyglądam się temu.... Dobrze, że odpoczywacie. Joasiu angina straszna sprawa efeeee Dopiero widzę tygryska-super. Musze kupić jakieś przebrania na następny sezon. |
Joanna26 2011-02-24 10:10:08 |
Ojojoj, Noemi, uwazaj na siebie! Masz taka sklonnosc do omdlen, czy to efekt uboczny oslabienia choroba? Ciekawa, Ty to sie masz z tymi plecami... U nas dzis bal przebierancow, niestety Mila nie poszla:( A moze stety, przynajmniej niczego nie zlapie... |
MatkaPolka 2011-02-24 16:59:03 |
Szkoda baliku, zwlaszcza, ze dzieciaki bardzo takie okazje przezywaja, ale zdrowie wazniejsze. Maja juz dzis pelna energii i roznosilo ja po domu, od poniedzialku znow do przedszkola. |
ciekawa 2011-02-24 21:47:27 |
Taka się zrobiłam nerwowa ostatnio:( Ciągle krzyczę-zwłaszcza na Nastulkę. Kiedyś niektóre rzeczy w ogole by mnie nie wkurzyły. Nie mogę sie przystosować do mieszkania z mamą. Ona tworzy problemy tam gdzie ich nie ma. Dzis mi się przyznała, że karmi Nastukę-no szału można dostać-nic dziwnego ze dziecko wchłonęło dwie miski zupy skoro ktoś je karmił. jak tak dalej pójdzie mała zacznie tyć z przeżarcia. Nagadałam jej i zabroniłam jej tego robić. a wiecie czemu karmi? Twierdzi że jej szkoda dziecka-choć nie potrafi sprecyzować dlaczego. A ja wiem, że ona ma fobie na punkcie czystości i zwyczajnie się boi ze Nastulka ubrudzi coś przy jedzeniu. Robiłyśmy dziś ciastka-Nastulka nabrudziła-myślałam, że ja rozszarpie za to-normalnie nigdy tak nie reagowałam ale wiem, że jak mama to zobaczy będzie gadać. Czy ja wariuje?? |
Malwina 2011-02-24 22:11:00 |
Ciekawa nie wariujesz, ale wiem jak to jest. Jesteś miedzy młotem a kowadłem. Niby chcesz zeby Nastka miała frajdę, ale nie chcesz zeby mama sie wsciekała. Ale wrzuc moze troche luzu, bo oszalejesz przed wybudowaniem domu, tym bardzie ze to nie kwestia tygodnia. Nastce mow zeby za bardzo nie nabrudziła, a mamie ze posprzatacie i juz. Fajowy tygrysek :) Natalka dzis tez po balu, była w koncu ksiezniczka. Mowie w koncu bo poczatkowo miała byc kotem. Pozyczyałm stroj kota to chciala byc ksiezniczka (taki mialam w domu), to oddalam stroj, ale potem kotem wiec go znow pozyczyalam ale cos sie jej ogon nie spodobal i wybrala ksiezniczke. Ale jak na wieczor stwiedzila ze bedzie kaczuszka to juz moj maz nie wytrzymał i powiedzial ze albo kot albo ksiezniczka i sie moja dama zdecydowala na ksiezniczke. Mowila ze bylo fajnie i ze tak skakala na balu ze ja nogi bolały. pytała kiedy bedzie nastepny i opowiadala ze na balu był klaun. Ale jak ja odbierałam to była w cywilnych ciuchach a inne dzieci w strojach jak zapytałam ja dlaczego to powiedziała ze nie chce o tym rozmawiac i tyle sie dowiedziałąm. No ale wiem za to ze w przedszkolu pani ja karmi zupa, ale jak tak chca to niech tak sobie robia w domu je sama. Noemi ty tez daj organizmowi troche luzu bo sie wykonczy. Asiu zdrowiej bo wiosna sie zbliza :) No własnie gdzie ta wiosna ? |
ciekawa 2011-02-25 10:50:23 |
Uwierzycie, że ja ciągle nie mam umowy. Masakra narzekałam na wojsko ale cywilna budżetówka to dopiero jest koszmar. 2 tygodnie trwa złożenie jednego podpisu na podaniu. Ale się wkurr jak nic z tego nie będzie!!! |
ciekawa 2011-02-26 12:13:58 |
Zrobiłam tort-przepyszny-jak któraś chce przepis to mogę podać-bajecznie prosty. Czy ja dobrze pamiętam Żuczku to Wy ćwiczycie otovent? Mamy ogromny problem-Nastula w ogóle nim nie ćwiczy. Dmucha lekko ale balon tylko napełnia się w swoim kształcie-nic więcej. Nie wiem, może nie ma siły-w końcu nawet ja muszę użyć trochę siły. Ja to w ogóle nie mogę tym ćwiczyć bo mam zaraz mega ból uszu-widocznie na zdrowe uszy to szkodzi. Boje się, że skończy się tym drenem w uszach:( |
Joanna26 2011-02-26 16:35:16 |
Podaj. Ja tez wlasnie robie tort, ale cos mi to nie idzie:(( |
ciekawa 2011-02-26 17:19:51 |
No to do tortu potrzeba: murzynka, krem i frużelinę. Murzynek: 1 masło+4 łyżki mleka+1,5 szklanki cukru+4 łyżki mocnego kakao=roztopić i zmieszać-potem wystudzić dobrze. Ostudzoną masę zmieszać z 4 żółtkami+1,5 szklanki mąki+2 łyżeczki proszku do pieczenia. Białka z 4 jajek ubić na pianę i dodać do masy delikatnie wymieszać. Wlać do małej tortownicy i piec 40minut w 200 stopniach. frużelina: słoik wiśni w syropie+żelfiks do przetworów. Zagotować(ewentualnie posłodzić ale nie koniecznie) i wystudzić. Krem: 3 małe śmietany 36% ubić(bez cukru), dwie białe czekolady roztopić i lekko schłodzić. czekoladę dodawać do bitej śmietany i miksować. Tylko chwilę dla wymieszania-uwaga wygląda na lekko zważone. kiedyś udało mi się zmieszać idealnie na gładko ale tylko raz:) No to jak już mamy te trzy rzeczy to: kroimy murzynka na plastry(mnie wyszło 4) i murzynek+warstwa wiśni+murzynek+krem+murzynek+wiśnie+murzynek. Kremem smarujemy wszystko na zewnątrz. Najlepszy jest następnego dnia. Murzynka nie trzeba nasączać. Do wiśni można dać alkohol, albo do którejś warstwy ciasta. Można użyć samej bitej śmietany-ale wtedy trzeba by jeść tego samego dnia bo czekolada ją usztywnia. Wyszło przepyszne. |
ciekawa 2011-02-26 17:20:24 |
Joasiu ja wczoraj pierwszego murzynka wywaliłam;) Koleżanka zapomniała mi powiedzieć o białkach:) |
Joanna26 2011-02-27 10:41:00 |
Ciekawa, w srodku jest krem owocowy z bita smietana (http://torcikowo.pl/category/krem-owocowy/), po wierzchu impregnat;) - krem maslany (http://torcikowo.pl/category/krem-maslany/), a na zewnatrz lukier, jak najbardziej jadalny, Mila zjada to w piewszej kolejnosci:)) |
zuczekm59 2011-02-27 20:49:37 |
Ciekawa u nas dmuchanie tez idzie marnie, ale działamy, Blanka tylko lekko go rozmuchuje, na więcej nie ma siły, u nas sprawdził się filmik z YouTube, wpisz otovent i wyskoczy filmik z chłopcem, Blanka go naśladowała i dzięki temu wogóle jej się chciało dmuchać :) |
noemi 2011-02-28 11:01:13 |
hej, dziewczęta, wpadam, by zapytać szybko co myślicie o depilacji laserowej. któraś z Was robiła? |
ciekawa 2011-03-01 09:22:05 |
Była w Katowicach-jej ale się umęczyłam. Badali mi oczy i dupa-wzrok mi się pogorszył i muszę sprawić sobie okulary przynajmniej takie do torebki. Mama moja ma ewidentnie grypę-super zaraz Nastulka będzie chora. Trzeba było ją zawieźć rano do przedszkola. Martwię się o te jej uszy z ćwiczeń nici ona nadal głucha tylko ciągle coś odkrztusza. Noemi nie miałam takiej depilacji ale recenzje ma dobre. Ja raz na jakiś czas używam depilatora i ilość włosów bardzo mi się zmniejszyła. Jakoś nie chce mi się wierzyć że laserem usuną wszystkie? A może? |
noemi 2011-03-01 10:41:24 |
ciekawa, witam w gronie okularników. moj wzrok niestety tez sie pogorszyl i musze w koncu wybrac sie do okulisty, a potem sprawic nowe szkła. jejku, mam nadzieję, że zacznie słyszeć lada chwila. ale co mówią lekarze? że kiedy ma byc poprawa? wiecie co, ja przez te problemy z uszami, zaczęłam moje dziecko sprawdzac. zatykam jej ucho i szeptem moiwe jakis wyraz, a ona ma powtórzyć. wystraszyłam się, no. ale u nas na szczescie ok. co do depilacji, ja tez uzywam depilatora. po wosku wrocilam jednak do niego, bo po prostu bardziej sie u mnei sprawdza ze wzgledu na to, że nie umiem czekac na odrastające pod wosk włosy. a co do lasera, kupiłam sobie wczoraj serie zabiegów. no zobaczymy. marzę o tym, by nie myslec o depilacji, a być zawsze gładka. |
ciekawa 2011-03-01 11:09:27 |
Marzenia:) ja się załamałam tymi okularami w 2004 roku miałam bardzo bolesna operacje na korekcję wady-efekt jak widać utrzymał się tylko do teraz. Wkurzyłam się ostro. Najgorsze jest to, ze ja doskonale wiem ze wzrok poleciał mi tuta na stażu. Całymi dniami siedzę w necie-głupota od dziś wyłączam komputer jeśli nie jest mi potrzebny. Wadę teraz mam ok 2-3 dioptrii ale ja na co dzień widzę idealnie tylko jak mi się oczy zmęczą albo telewizję oglądam. Podobno to normalne u osób po operacji, że tracą ostrość momentami. Co do Nastulki to wizytę mamy na ok 15 marca-ale ja wogóle nie widzę poprawy:( |
noemi 2011-03-01 16:33:59 |
no marzenia, no, zobaczymy jaki efekt będzie. gdzieś za 3 tyg chcę pojsc, muszę odczekać po depilatorze trochę. Ciekawa, może sie skonsultuj jeszcze z innym laryngologiem? sama nie wiem:( |
noemi 2011-03-01 22:44:43 |
wiecie co, muszę się Wam pochwalić. moje dziecko jakiś czas temu zaczęło pisać:) zaczęło się od podpisywania rysunków, teraz pisze już sama kilka wyrazow, takich jak mama, tata, babcia, etc. i ona sama z pamięci to pisze , a pisząć przeliterowuje wyrazy. słodziak:) |
ciekawa 2011-03-02 08:17:47 |
No to brawo:) Nastula wyłapuje literki swojego imienia. Kurcze muszę jej elementarz kupić a nuż chętnie nauczy się paru wyrazów. |
ciekawa 2011-03-02 11:52:24 |
Noemi Ty na pewno masz takie książki...możesz coś polecić do nauki czytania? A może któraś z dziewczyn ma coś dobrego? Generalnie powiem Wam, że mamy sporo książkę ale niestety niektóre to prawdziwy chłam. Poskracane baśnie, poprzerabiane na jakieś literackie twory. Może warto było by się wymienić dobrymi pozycjami. Sama spojrzę w wolnej chwili. U nas generalnie na topie jest pan trąbalski i inne wiersze. Ostatnio od sąsiadki dostała też jakieś wiersze-na straganie i inne. Trudno kupić dobrą książkę dla dziecka. Chciała bym ją zacząć uczyć literek-przy okazji Abecadła co z pieca spadło:) A może literki na lodówkę? |
noemi 2011-03-02 13:16:49 |
Ciekawa, nigdy z Lenką nie ćwiczyłyśmy pisania czy czytania, to jej inicjatywa. ona zna już wszystkie literki, umie też liczyć już nawet nie wiem do ilu, a nawet dodawać do 10. powiem Ci, że jestem bardzo zadowolona z ksiązeczek z serii abc uczę się. http://www.kolekcjaabc.pl/index2.htm o takie. pisałam o nich kiedyś. są bardzo fajnie wydane, dobrze się to czyta, bo są rymowane. są ciekawe, a przy tym zawsze wytłuszczony jest motyw przewodni książeczki, czyli np literka jakaś albo cyfra. właśnie z tych książek Lena załapała litery. książki te kupuje tesciowa od bardzo dawna, już pewnie ze 2 lata jakoś czy 1,5 roku. w jakiś kiosku je zaprenumerowała i przynosi co jakiś czas. mamy już ich kilkadziesiąt. szczerze polecam tę serię. |
MatkaPolka 2011-03-02 14:31:58 |
Maja tez rozpoznaje literki i tez z wlasnej inicjatywy, u niej kazda literka to imie jakiegos znajomego dziecka i tak to zapamietuje. Z ksiazek my stawiamy przede wszystkim na klasyke, np basnie braci Grimm. Generalnie chce przede wszystkim ja nauczyc, ze czytanie jest super, a literki to tak przy okazji. Kiedys slyszalam fajne przyslowie, ze jezeli sie bedzie za trawe ciagnac, to ona i tak nie urosnie szybciej. Niech wiec rosnie sobie w swoim tempie, i tak ma duzo do nauki z dwoma jezykami. A przy okazji cos dla wszystkich wlascicieli ziemskich ;) http://biznes.onet.pl/buduj-sie-kto-moze,18496,4196557,1,prasa-detal |
noemi 2011-03-02 15:46:40 |
ja, jak mówię, nie zmuszam dziecka do niczego, nawet nie wiem kiedy poznała wszytskie litery. a baśni braci Grimm jej nie czytam, jak dla mnie zbyt brutalne są jednak. wierszyki brzechwy to już za to zna na pamięć. otwiera książeczkę i udaje, że czyta:) |
mapet 2011-03-02 16:28:09 |
Pewnie, Noemi:) A "Pana Tadeusza" też już recytuje, czy może masz zamiar nauczyc ją w tym tygodniu?:) Zejdź na ziemię dziewczyno. |
noemi 2011-03-02 16:40:52 |
mapet, inteligencję dziedziczy się podobno po matce. uważaj, żeby Twoje dzieci nie odziedziczyły po Tobie wyłącznie skłonności do szukania sensacji i plotkowania:) |
mapet 2011-03-02 17:34:30 |
A skąd wiesz, że inteligencję dziedziczy się po matce? Czyżby twoja córka wyczytała w jakimś poradniku?Oby tylko ona nie odziedziczyła po tobie skłonności do koloryzowania. |
ciekawa 2011-03-02 17:41:31 |
Ha ha bez komentarza:) Moja z kolei nic tylko by czytała o strasznych wiedźmach. Zna na pamięć fragment jednej takie przerobionej bajki o śpiącej królewnie i recytuje jak z nut. Trzynasta wróżka podeszła do kołyski itd..Trąbalskiego tez zaczyna mi recytować. Popatrz na te książki może coś jej fajnego kupie. Mała zaczyna pamięciowo bardzo dużo łapać i można jej podsunąć literki. Ciężko kupić dobre książki-jet tyle badziewia na rynku. Rymowanki są o tyle dobre, że moja się nie nudzi jak jej czytam. Nie jest zbyt skupiona i takie czekanie na finał bajki bardzo ją niecierpliwi. A tak z innej beczki. Jutro strzela mi 31:) hmmm znaczy 18:):) w sobotę zabieram chłopaków na piwo-żeby im się nie nudziło zaprosiłam kilka osób ze starej pracy. W ogóle strasznie mnie rozczulili ostatnio-umieścili na naszej stronie sekcyjnej życzenia dla mnie. Myślałam, ze ich zamorduje za to ale bardzo miło mi się zrobiło:) |
Joanna26 2011-03-03 08:25:05 |
No to Ciekawa 100 lat:)) Mnie to samo czeka za tydzien, ale postanowilam nie obchodzic:)) Wrocilam wczoraj z Krakowa, jakis promyk nadziei blysnal, jesli chodzi o moja prace dr... Malwina pytala kiedys o uczenie sie... Te studia sa dosc specyficznie skonstruowane, zaliczenia sa za obecnosci i referaty (zajecia przez taka formule sa czesto okropnie nudne, a ja jezdze na nie 5,5 godziny w jedna strone!),jest kilka egzaminow tzw. doktorskich,ale to dopiero po otwarciu przewodu.Generalnie trzeba czytac i pisac, mnie niestety czesto brakuje na to czasu:(( I - przyznaje - czasami checi:)) Ciekawa, jest watek w dzieciach o literkach,ja tam pisalam o takim fajnym elementarzu,nie chce mi sie przepisywac.A jesli chodzi o Twoj doktorat to bardzo szkoda, skoro masz projekt. Moze sprobuj gdzie indziej, musi byc Olsztyn? Moze Torun? |
noemi 2011-03-03 08:25:09 |
Ciekawa, no ja tu jestem przewrażliwiona pewnie. nawet Jasie i Malgosi jej nie czytam, bo tam rodzice zostawili dzieci w lesie:) no nie wiem, niby sama wychowywałam się na takich bajkach, ale jakoś wydaje mi się ciągle, że są zbyt brutalne. nie wiem sama. i zgadzam się, że ciężko jest kupić fajne książeczki dla dzieci. często z empiku wychodzimy z niczym, bo po prostu nie mogę niczego znaleźć. oprócz tej serii http://merlin.pl/Zycie-W-Miescie-Obrazki-Dla-Maluchow_Nathalie-Belineau-Emilie-Beaumont/browse/product/1,583808.html naprawdę fajne książeczki i Lena je lubi. mało czytania, to obrazki głównie. jak będziesz w empiku, przejrzyj, jest dużo książeczek z tej serii, mamy chyba 6 i ciągle do nich wracamy. co do wierszyków, Lena zna Brzechwe, bo po 1, ja kocham Brzechwe i sama znam jego wierszyki, a po drugie, mamy płytę MIchała Bajora, który śpiewa wiersze Brzechwy właśnie. bardzo bardzo fajna płyta. i przede wszystkim, wszystkiego najlepszego, Ciekawa:) jeszcze pół roku i też mi 31 stuknie:) i wiesz co, dobrze mi z tym:) najlepszego!:) |
noemi 2011-03-03 08:49:18 |
Joasiu, ja tak ze zwykłej ciekawości. czy studia doktoranckie umożliwią Ci zrobienie jakiegoś kroku w karierze zawodowej, nie wiem, otworzą jakieś drzwi? czy to dla satysfakcji włąsnej? w sensie czego oczekujesz po nich:) |
Joanna26 2011-03-03 09:14:45 |
Gdybym nadal mieszkala w Krakowie, pewnie robilabym wszystko, zeby zostac na uczelni.Ale nie mieszkam.Tutaj bedzie trudniej,a i uczelnie nie takie;) Robie, zeby kiedys nie zalowac,ze nie zrobilam, a co mi to da, to sie okaze. |
noemi 2011-03-03 09:52:22 |
zawsze możecie się przeprowadzić do krakowa:) |
ciekawa 2011-03-03 10:04:13 |
Dziękuję dziewczyny. Joasiu bardzo chciała bym napisać doktorat albo tą monografię o której kiedyś rozprawiał mój promotor. Niestety mnie do zarobków nic to nie da tylko zabierze czas. U nas dostać się na uczelnie to w ogóle nie ma szans. Ręka rękę myje niestety. Narazie staram się gdzieś znaleźć dla siebie miejsce w życiu. Ale kto wie gdybym już miała stała pracę może warto by zakręcić się przy jakimś kursie wykładowcy i zacząć uczyć...potem może napisać to czy tamto. Materiały mam stoją grzecznie na półce. Noemi wszystko zależy od tego jak dziecko reaguje. Nastulka raczej nie jest wrażliwa ale..ostatnio przydarzyło się nam, że oglądała bajkę animowaną o mrówkach i wrzeszczała z przerażenia!!! najpierw kazała ze sobą siedzieć a potem sama zażądała czegoś innego-wręcz się popłakała. A mnie bajka wydawała się zupełnie normalna-wręcz ładna. Może w sobotę zabiorę ja do księgarni-coś może kupimy. Joasiu zaraz popatrzę na ten temat literek. |
Joanna26 2011-03-03 10:09:28 |
No wlasnie nie mozemy... Mnie sie juz nawet nie chce o tym myslec, wiedzialam od poczatku,ze Lukasz sie stad nie ruszy i coz... godze sie z tym. Trudny temat. |
Joanna26 2011-03-03 10:11:47 |
A propos strachu... Mila jest bardzo wrazliwa, ale nie chronie jej przed bajkami - ona tak sa pomyslane, zeby od trwogi przejsc do rozladowania napiecia i strachu. Ale nie o tym chcialam, tylko o bajkach animowanych - Mila uwielbia sie bac. Czesto tak sie boi, ze wybiega z pokoju, ale za nic w swiecie nie pozwala bajki wylaczyc, chowa sie pod jakis koc, zerka i dalej oglada:)) |
Joanna26 2011-03-03 10:18:37 |
Dzis tlusty czwartek (chyba, nie?), mam fajny przepis na tzw. lane paczki, Ciekawa, moze zrobisz rodzince?:) 3 dag drozdzy rozpuscic w szklance cieplego mleka, zostawic na chwile do wyrosniecia, dodac trzeba 3 zółtka, 1 łyżkę cukru, 1,5 szklanki maki, 2 lyzki oliwy, 1 lyzke octu, wymieszac, odstawic, zeby wyroslo, nakladac lyzka na gleboki olej. Posypac cukrem pudrem. Smaza sie dosc szybko, sa naprawde smaczne. No i naturalne:) Mam dzis dzien lenia, nie chce mi sie pracowac, robie sobie wolne, usmaze faworki, a co, tlusty czwartek jest raz w roku:)) |
noemi 2011-03-03 10:23:36 |
no tlusty czwartek. miałam nie robić, ale zrobię moje ulubione włoskie pączki:) pychota:) Asiu, ja na szczęście jestem mobilna. tak naprawdę to mam nadzieję wyprowadzić się z wawy, już jestem zmęczona tym tempem |
Joanna26 2011-03-03 10:26:56 |
To podziel sie przepisem, moze i ja sie skusze:)) |
noemi 2011-03-03 10:28:56 |
to są najlepsze pączki świata, poważnie http://whiteplate.blogspot.com/2009/01/woskie-pczki-paoletty.html robię je co roku i robią karierę ogromną wśród znajomych,. polecam,. |
Joanna26 2011-03-03 10:30:02 |
A rzeczywiscie smazysz na oleju arachidowym, czy na czyms innym? |
MatkaPolka 2011-03-03 10:33:00 |
Jak dla mnie bajki Grimm tez wydawaly sie brutalne, ale Majka ciagle mnie zaskakiwala opowiesciami typu "stara pani zabila krolewne" i koniecznie chciala bajki o Roszpunce i o krasnalach - znala je z przedszkola. Fantazje ma spora, a najwazniejsze, ze wszystko dobrze sie konczy. Faktycznie dzis tlusty czwartek - pozwolimy sobie na 1 paczka, bo poza tym ciagle na diecie razem z mezem :) |
noemi 2011-03-03 10:35:00 |
nie, smaze na kujawskim:) są naprawdę genialne te pączki. szczerze polecam. matko polko, ja też na diecie - od 2 tyg siedze w domu i mam ruchu tyle co nic. ale stwierdzilam, ze to zcwiczę calaneticsem:) |
Joanna26 2011-03-03 13:49:31 |
Faworki mi sie wsciekly:( Na szczescie w pore uswiadomilam sobie, ze boli mnie reka, kiedy tylko cos mocniej nacisne, nie ma szans, zebym wyrobila ciasto... Nie wiecie, co mozna na taki bol zaradzic? Zrobilo mi sie to moze i dwa tygodnie temu... Siedzialam w niezbyt swobodnej pozycji i pisalam na komputerze, rozbolala mnie reka (dlon, w kawalku-odpowiedniku srodstopia) i odtad nie moge niczego mocniej nia przycisnac, bo boli... |
ciekawa 2011-03-03 14:14:14 |
Asiu a w koło nadgarstka Cie nie boli? Tak na szybko to sporo maści przeciwbólowej-tylko nie usztywniaj tego przypadkiem. Można by nakleić tapy (kinesiotaping)-ale za daleko jesteś ode mnie:( można wymoczyć w soli kilka razy. |
noemi 2011-03-03 14:14:59 |
co to znaczy, ze faworki się wściekły? |
ciekawa 2011-03-03 14:43:42 |
pewnie odmówiły posłuszeństwa i potopiły się w oleju:) Kurde zjadła bym no... |
ciekawa 2011-03-03 14:48:51 |
mnie się tydzień temu zbuntował murzynek-wstręciuch padła na płasko:) |
MatkaPolka 2011-03-03 14:55:09 |
W tlusty czwartek mozna sobie pofolgowac. W niedziele biegne probny polmaraton, to musze w siebie wczesniej wladowac porcje weglowodanow, a ze beda one w postaci paczkow i faworkow, to juz mniej wazne :) Joanno26, to moze byc zespol ciesni nadgarstka, moja mama to miala i leczyla zastrzykami. |
noemi 2011-03-03 14:57:34 |
ja sie nie znam na bólach, ale powiem Wam, że te kotlety z selera z przepisu lusi są genialne:) |
MatkaPolka 2011-03-03 15:00:11 |
A gdzie ten przepis? |
ciekawa 2011-03-03 15:04:09 |
Też tak pomyślałam. Asia dużo klepie w komputer to może być cieśń. |
noemi 2011-03-03 15:05:34 |
matka, w temacie o tortach, nastepny temat pod majowkami |
Joanna26 2011-03-04 07:51:19 |
Dziewczyny, nie straszcie mnie:( Na razie smaruje altacetem, po nocy jest jakby odrobine lepiej, moze w koncu przejdzie... Tak glupio napisalam, ze sie faworki wsciekly, chodzilo mi o to, ze nic z nich nie bedzie, bo nie jestem w stanie zagniesc ciasta:) Zrobilam paczki wloskie, dla mnie sa malo paczkowe w smaku - moze ze wzgledu na nieduza ilosc drozdzy, ale Lukasz byl zachwycony, ze takie lekkie i puszyste, gosciom i dzieciom tez smakowaly:) |
ciekawa 2011-03-04 09:28:17 |
Też mam przepis na pączki-smaczne wychodzą tylko ja jak je robiłam zrobiłam za duże i wyszły surowe w środku ale ciasto na zewnątrz super:) |
zuczekm59 2011-03-04 10:45:32 |
My po badaniu słuchu! Jest spora poprawa, ale mamy jeszcze ćwiczyć i naświetlać, kolejna kontrol pod koniec m-ca. Nawet nie wiecie jak się cieszę :) |
Joanna26 2011-03-04 10:49:27 |
Zuczku, to swietnie:))) Ciesze sie z Toba:))) |
ciekawa 2011-03-04 11:02:16 |
Ej no to super! U nas Nastulka jakieś szumy słyszy-to może coś się rusza. Byłam wczoraj w księgarni-masakra. No nic ciekawego. W końcu kupiłam książkę z nalepkami o dinozaurach-Nastulka lubi zwłaszcza te krwiożercze:) Wpadły mi też w ręce rożne gry planszowe i tak sobie myślę że to była by fajna zabawa. |
zuczekm59 2011-03-04 11:13:14 |
Myślałaś ciekawa o tym by naświetlaniu, migdałaka badaliscie ? |
zuczekm59 2011-03-04 11:21:25 |
sory za brak ładu i składu ale jestem po nocnej i rannej jelitówce i jeszcze umieram |
Joanna26 2011-03-04 11:31:28 |
Ciekawa, polecam ksiazki z wydawnictwa Wilga, a także Jednosc i Papilon Publicat, zwykle sa rozsadne. Poszukaj na ich stronach, jest w czym wybierac:) |
ciekawa 2011-03-04 11:35:43 |
A czym naświetlacie? Myślałam o kupieniu małego soluksa bo bioptron jak na swoje podejrzane właściwości za drogi. Dzięki Asiu-popatrzę. Właśnie zamówiłam dla Nastulki gry planszowe. Calineczkę i abecadło. Córka koleżanka jest zachwycona. To dobra alternatywa dla gier w necie. Zobaczymy jak u nas się sprawdzi. |
ciekawa 2011-03-04 11:40:02 |
Migdałka oglądał laryngolog nic o nim nie mówił-wiec chyba wygląda dobrze. A co Wy macie jelitówkę? |
zuczekm59 2011-03-04 12:07:46 |
Jelitówke mam tylko ja, ale chyba juz mija, mam nadzieje, że reszta niepodłapała. Blanke naświetlałam soluxem i bioptronem, każdym po 25naświetleń, my zbadalismy tez migdałka, bo moze być malutki(taki ma Blanka) , ale rosnąć akurat tak, że przyciska aparat słuchowy, laryngolog zaleciła nam podawanie leku immuno up junior, który działa odpornościowo i obkurcza migdałka, odpukakać chyba działa bo Blanka już od dwóch m-cy zdrowa :) |
ciekawa 2011-03-04 12:19:48 |
A jak sie bada migdałka? No oglądał go ten lekarz też chyba co? U Nastulki raczej alergia wchodzi w grę-do tej pory słyszała świetnie. A ten preparat to chyba kupię-on jest bez recepty prawda? |
zuczekm59 2011-03-04 12:25:35 |
My mieliśmy typowe badanie tzn. to mało przyjemne, ale jest tez badanie laserowe, takie robiła teraz moja koleżanka u synka, jeśli chodzi o ten preparat to skonsultuj sie z lekarzem bo pamietam, że polecajac nam go lekarka spytała o uczulenie na mleko więc musi to mieć jakiś związek z alergią |
noemi 2011-03-04 16:51:15 |
super, zuczku. kciuki trzymamy za dalsze postępy |
MatkaPolka 2011-03-06 16:38:47 |
Hej dziewczyny, wyslalam wam zaproszenie na fejsbuku, dla tych ktore tam znalazlam. |
noemi 2011-03-07 09:03:15 |
poczułam wiosnę. kupiłam sobie miodowy płaszczyk, dziś chyba jednak się skuszę na dżinsową koszulę. mam ochotę na wiosenne buty. słońce uderzyło mi do głowy!:)też już czujecie wiosnę? |
ciekawa 2011-03-07 11:44:12 |
No pewnie a jak ptaszki świergolą:) |
noemi 2011-03-07 12:21:58 |
aż się chce chcieć:)) |
Joanna26 2011-03-07 12:25:42 |
Mam tyle pracy, ze nic nie czuje:(( |
noemi 2011-03-07 12:31:31 |
Joasiu, wiem co mogłoby Ci poprawić humor. zakupy!;) |
Joanna26 2011-03-07 12:35:53 |
Kupilam Mili wczoraj 4 sukienki na allegro, mam nadzieje, ze choc 2 z nich okaza sie przyzwoite... Na inne zakupy jakos nie mam checi, nie, u mnie jeszcze wiosny nie ma! |
noemi 2011-03-07 12:39:10 |
heh, ja moją córę już obkupiłam na wyprzedażach:) teraz wzięłam się za siebie:) Asiu, pamiętaj, że nie samą pracą. rozpieść się, może poczujesz wiosnę:) |
Joanna26 2011-03-07 12:43:46 |
Nie mam czasu:)) |
noemi 2011-03-07 12:48:15 |
ojtam ojtam:) takie chwile dla siebie dają naprawdę porządnego kopa. jejku, ja nawet mam ochotę na mycie okien:) |
ciekawa 2011-03-07 13:16:14 |
A ja jestem na ostrej diecie od tygodnia. Mam schudnąć 5 kilo to jeszcze potrawa. Nie jem węglowodanów a pierwsze dwa dni prawie nic nie jadłam. Już brzuch ładnie się odsłania. Zapomniałam jakie miałam fajne mięśnie-miło jest je znowu zobaczyć;) Żeby tak z tyłka łatwo leciało... mam mega apetyt na owoce-co u mnie jest niespotykane-zwykle wole bułki mięso. No i dobrze zawsze to kilka kanapek mniej:) Nastula ostatnio ciągle mówi o rodzeństwie. W weekend pisała list do braciszka. Budziła się w nocy i opowiadała, że jutro jak przyjdzie braciszek to mu powie, że mamy chomika i zabawki i książeczki i wszystko będzie jego bo ona się podzieli. |
noemi 2011-03-07 14:42:21 |
no tak, temat rodzenstwa. u nas z kolei pojawiają się pytania kiedy tata bedzie u nas spał?:) eh:) Ciekawa, możemy się wspierać, ja też przed wiosną chcę zrzucić z 5 kilo. motywujmy się!:) ja od kilku dni cwicze znów callanetics. powiem Wam, ze jestem zachwycona tym jak ćwiczenia te podniosły mój tyłek. no ibardzo jestem rozciągnieta, co się bardzo przydaje, hehe:) |
monia_ireland 2011-03-07 15:14:45 |
czesc dziewczynki:) widze ze sie ostrow zielyscie za siebie!:) oj zebym i ja miala na to czas-a z waga poweiem wam ze tym razem bylo calkiem niezle(tj po drugiej ciazy) Przybralam sporo bo pewnie ok 20kg i po 4 m-cach wozylam juz tyle co przed ciaza(zaznaczam ze zadnych diet nie stosowalam) a po 6 juz 3kg mniej jak przed ciaza. Chyba zycie na obczyznie be zniczyjej pomocy i z mezem pracujacym do wieczora wychodiz mi na dobre hehe:) chociaz przy Nadce nie moge mowic ze latam zarobiona bo bym sklamala. Nikos byl typowym dzieckiem a Nadia to aniol nie dziecko:) spich na maxa spi w nocy po 12, 13h bez zadnej perzerwy na jedzenie czy marudzenie, zabkowanie odbywa sie niepostrzezenie, na rece nie chce wcale-bawi sie pieknie sama na dywanie(bo siedziec sama zaczela) no ale obowiazkowo brat w poblizu:) i jego wyglupy:) Nikos jets siostra zachwycony-to jego oczko w glowie i zaczyna mi marudzic tesktami typu: '' mamo tak siedze z nadia i mysle z ebrakuje nam tu kogos jeszcze do zabawy, chcialbym jeszcze bys mi ze swojego brzucha uridzila braciszka...no prosze...prosze....prosze:)'' oczywicie ja mama sie zapieram ze puki co dluzsza przerwa i wydawalo mi sie z ejak nadke urodzilam poczulam sie spelniona jako mama ale nie wiem czy mi znowu nie ''odbije'' jak ona jeszcze podrosnie i nie zechce mi sie trzeciego:) (zawsze chialam miec 3 dzieci) Ale z drugiej strony mysle sobie, gdy skonczymy budowe i wrocimy do Polski (w planach w ciagu 1.5 roku) czy ja dalabym rade finansowo w Polsce z trojka? jakby nie bylo zaczniemy wszystko od nowa jesli chodzi o prace... No ale puki co mam 8 miesiecznego bobaska i chyba powinnam puki co nie myslec o trzecim:) NIE NIE-wykluczone puki co:) co ja wogole wygaduje:) Pozdrawiam Was goraco i sciskam Wasze slodkie pociechy i zachecam do rodzentswa:)) dom staje sie jeszcze weselszy z kolejnymi pociechami:)))) |
monia_ireland 2011-03-07 15:17:47 |
o matko!!!!!!!!! ale NAGMATWALAM Z TYM ''PUKI CO'':) przepraszam Was ale to dlatego ze pisze z pracy i krece glowa wkolo czy szefostwo nie widzi czym sie wlasnie zjamuje hehe-wybaczcie i to i lieterowki:) |
ciekawa 2011-03-07 15:39:30 |
Monika super, że napisałaś. Myślałam ostatnio o Tobie. Kurcze ja mogła bym mieć i trójkę byle plecy pozwoliły i finanse a tak boje się drugiej ciąży i wciąż nie jestem zdecydowana tak na 100%. |
ciekawa 2011-03-07 15:45:41 |
Noemi no pewnie!! Tylko ja bardziej na wygląd idę niż na kilogramy-ale spoko za miesiąc gdzieś się zważę. A co jesz? Ja nie jem chleba i ziemniaków i makaronów i ryżu. Z obiadu zjadam kotleta i warzywa-dokrajam sobie paprykę i pomidora. co do pupy to moja sterczy przepisowo-mam taki zestaw na plecy, ze akurat wzmacniam podstawę kręgosłupa- a tym samym pośladki;) |
noemi 2011-03-07 15:53:25 |
Monia, oj, wierzę, że waga leci:) przy dwójce to możńa sie dopiero nalatać:) jejku, nei wiem sama czy bym chciała jeszcze dzieci. no pewnie bym się bała bardzo. zobaczymy:) ciekawa, wiesz, tez nie chodzi mi o kilogramy a o sam wygląd. nie jem słodyczy i pieczywa w sumie tylko. jem więcej warzyw. zakochałam się w selerze i mogłabym się nim żywić codziennie:) a chcę schudnąć, bo po prostu lepiej czuję się ciut mniejsza. lubię callanetics, bo fajnie rzeźbi ciało. nogi stają się super smukłe, tyłek właśnie stoi pięknie, piersi się podnoszą:) już niedługo wiosna, więc będzie łatwiej - znów na rower wskoczę, mam zamiar także kupić sobie rolki i aktywnie spędzać popołudnia. czy dzieci w naszym wieku sa jeszcze za małe na rolki? najchętniej z córką bym jeździła,ale czy to ma już sens w jej wieku? |
ciekawa 2011-03-07 17:56:58 |
hmm-rolki?Noemi a może są jak uczyła się na nartach to i rolki opanuje-ja to nie bardzo lubię takie rzeczy i pewnie małej zachęcać nie będę ale Maż się zarzeka ze jak zamieszkamy w domu to rowery i w drogę;) Noemi a masz jakaś dobrą płytę tego calaneticsu? u mnie brzuch leci piorunująco ale uda to mam solidne i nigdy nie udało mi się ich jakoś solidniej odchudzić-no jak schudłam do 50 kilo-ale nie wyglądałam za zdrowo. |
Joanna26 2011-03-08 08:20:47 |
Ja mysle, ze 4 lata to dosc na rolki. Mila na urodziny dostanie rower, to jej wymarzony prezent, miala wczesniej (ma) laufradka, czyli taki niby rowerek bez pedalow, fajnie na nim smiga, nauczyla sie utrzymywac na nim rownowage i zamarzyl jej sie prawdziwy rower - koniecznie z pedalami:)) Bardzo to podkresla:)) I rozowy ma byc, i dzwonek tez jest elementem pozadanym, ale przede wszystkim - pedaly:)) Monika, fajnie, ze sie odezwalas:) Dzieciatka pozazdroscic, czuc z tego, co napisalas, ze jest takie fajne, ze masz wielka ochote na kolejne:))) |
Joanna26 2011-03-08 08:32:55 |
A, kochane:) Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet:) Milosci i piekna:)) |
noemi 2011-03-08 08:34:55 |
ciekawa, mam na dvd, ale ćwiczę z głowy. robię program skrócony - codziennie około 20 minut, a płyta trwa godzinę. Joasiu, moje dziecko tez ma laufrad i tez jest zachwycona:) w ubiegłym roku dostała nowy kask, już drugi w jej karierze rowerzystki, nawet po domu w nim jezdzi:) smiga raz na nim, raz na starym trójkołowcu, raz na hulajnodze i też na urodziny dostanie prawdziwy, porządny rower. marzy mi się z nią jeździć normalnie. kocham rower! niestety osttani sezon rowerowy był ostatni jesli chodzi o wozenie Leny w foteliku, teraz mi już chyba tam sie nie zmieści. szkoda, bo tak to moglysmy cale dnie na rowerze spędzać, a teraz będę musiała czekać aż nauczy się sama jeździc. a rolki mi się marzą, bo kocham świeże powietrze i kocham ruch. poza tym podobno świetnie na ciało robią:) |
ciekawa 2011-03-08 08:59:27 |
Wszystkiego dobrego kobietki. Noemi a jaka ta płyta-może coś sobie zciągnę. |
noemi 2011-03-08 09:21:33 |
wlaśnie, najlepszego:) ciekawa, ja kupiłam płytę na allegro, bo nigdzie nie było w sieci. |
Joanna26 2011-03-08 10:23:22 |
No i czemu nic nie piszecie? Ja dzis tak ziewam, ze za chwile komputer polkne, powinnam pracowac pelna para, a co chwile sie zawieszam, zerkam na forum, a tu nic:)) Poddajcie jakis temat:) |
Joanna26 2011-03-08 11:28:21 |
Wlasnie mi przyjaciolka napisala, ze dzis w Anglii dzien nalesnikow. Czy Wasze dzieci tez moglyby jesc nalesniki codziennie? Co dajecie do srodka? |
ciekawa 2011-03-08 11:38:27 |
Nastka uwielbia naleśniki:) Bez niczego-no chyba, że z czekoladą;) ha ha a my na obiad dziś mamy naleśniki. Noemi słonko a zciągać nie próbowałaś z torentów? Ja właśnie wypełniam dokumenty do umowy o pracę. Jutro ruszam do lekarza. Niestety będę musiała posługiwać się orzeczeniem-mam nadzieję że nikt mnie za to nie będzie szykanować-w sumie tylko dzięki niemu tutaj jestem bo inaczej staż by mi się nie należał. Umowa na 6 miesięcy bez gwarancji ale dobre i to mam spokojną głowę i mogę szukać dalej a może i tu taj się zaczepię. |
Joanna26 2011-03-08 11:47:51 |
Ciekawa, no to fajnie, skoro jest jedna umowa, to bedzie kolejna, jest ok:) U nas kroluje serek - obowiazkowo przyrzadzony przez tate:)) (z cukrem waniliowym i smietana, zadne cuda:) Zrobie dzis nalesniki z czekolada, a co:) Obiecalam dziecku udzial w angielskim (nie lubie, nudze sie jak nie wiem, w dodatku jak jestem, to Mila bardziej zwraca uwage na mnie niz na lekcje, ale trudno, obiecalam, wiec musze isc), jak wrocimy, to beda jak znalazl:)) Tak w ogole to moje dziecko ma znowu jakis deficyt uczuc, piec razy dziennie dopytuje sie, czy ja kocham i jest zlakniona kazdego objawu uczuc. Nie wydaje mi sie, zebym ja zaniedbywala pod tym wzgledem, ale najwyrazniej trzeba jej wiecej mamy... |
noemi 2011-03-08 12:03:37 |
ciekawa, no ja jestem średni ściągacz:) no poszukaj, callanetics po prostu. jak nie znajdziesz, daj znać, prześlę Ci jakoś może kopię pocztą. my mało jemy naleśników, a jak już, z nutellą właśnie głównie lub z syropem klonowym. syrop klonowy to ja uwielbiam:) co do uczuć, wiecie, ja przynajmniej raz dziennie pytam córcię czy jej już dziś mówiłam, że ją bardzo kocham:) ona chyba nigdy mnei nie spytala jeszcze czy ją kocham, nie miała szans. my się w ogole dużo ściskamy. i lubimy się strasznie:) dużo tanczymy, spiewamy, zartujemy, spieramy się na żarty. no ja uwielbiam z nią gadac. ona mówi: mamo, a teraz dyskusja. i siadamy i dyskutujemy:) ona zadaje mi pytania, ja odpowiadam, a potem zmiana. chyba bym jednak chciała mieć więcej dzieci:) ale to melodia dalekiej przyszłości:) |
ciekawa 2011-03-08 12:10:48 |
Noemi aż miło Cię poczytać:) A wracając do recytowania wierszy-moja mała usiadła wczoraj i recytowała trąbalskiego-skubana prawie całego-oczywiście się myliła trochę ale i tak mnie zadziwiła:) Nastula często mówi "mamo ja chcę porozmawiać" i gada i gada:) Nastula też jest strasznie przytulaśna i ewidentnie brakuje jej rodzeństwa. |
noemi 2011-03-08 12:15:15 |
Ciekawa, no dzieci mają pamięć niesamowitą:) chłoną wiedzę po prostu. i fajnie jak rodzice dostarczają im właśnie bodźców, poprzez które mogą się rozwijać. no fajnie jak mają fajnych rodziców:) którzy po prostu z nimi są, nei ciągle zajęci i nie ciągle obok. wiecie co, może wrócimy do tematu spotkania naszego? ja bym była chętna na przedłużony weekend, np na mazurach. co Wy na to? ciekawa moze by nam coś znalazła fajnego. no chodźmy się spotkajmy w końcu, co? już takie duże mamy dzieci, a znamy się jeszcze dłużej:) |
ciekawa 2011-03-08 12:35:34 |
No laski jak ja się wybuduje to lokum mamy na 100% ale to potrwa. Ale myślę, że pomysł super. Można by wziąć jakiś domek nad jeziorem w ośrodku wypoczynkowym. Jakaś stołówka w pobliżu i jeziorko:) U mnie z urlopem będzie krucho ale weekend wchodzi w grę jak najbardziej. |
Joanna26 2011-03-08 12:36:56 |
Ja sie nie mam czasu spotkac ze znajomymi w moim miescie, a co dopiero "gdzies". Niestety nie pisze sie... |
noemi 2011-03-08 12:38:36 |
ja to najchętniej w kwietniu lub w maju, pozniej zaczną się już wakacje i będzie tłoczno, a ja jednak wolę ciszę i spokój. weekend jak dla mnie ok, wzielabym z 1 dzien wolny na dojazd. mówcie dziewczęta co Wy na to:) która chce do nas dołączyć?:) |
ciekawa 2011-03-08 12:44:26 |
w kwietniu mam staż ale maj super. Tylko niech pomyśle gdzie. Na wodę będzie za zimno ale może jakiś las czy coś. |
noemi 2011-03-08 12:46:54 |
Ciekawa, jakieś ładne miejsce, żeby było gdzie pospacerować:) ale bym chciała bardzo Was poznać:) |
ciekawa 2011-03-08 12:50:12 |
http://www.copernicus.olsztyn.pl/ tylko drogo kurcze-zależy ile by nas było. Szukam dalej. |
ciekawa 2011-03-08 13:02:04 |
http://kozidwor.pl/noclegi.html Tu jest dużo taniej. Gietrzwałd ładne miasteczko-można pozwiedzać sanktuarium. W Jumperze mam 9 miejsc to na plac zabaw do Sząnbruka możemy pojechać-nie jest wielki ale sympatyczny i dzieciaki miały by się gdzie poganiać. |
ciekawa 2011-03-08 13:06:41 |
http://www.strusiolandia.pl/index.html Tu warto z dzieciakami wpaść. Trzeba tylko się zakwaterować w pobliżu. |
noemi 2011-03-08 13:07:31 |
jak dla mnie super ten drugi link! dziewczęta, mówcie co o tym myślicie, jak dla mnie, ja mogłabym już rezerwować:) aha, jechałabym samochodem, więc mogłybyśmy kogoś zabrać |
ciekawa 2011-03-08 13:18:58 |
http://zalesiemazury.pl/main.php?fid=489&pg=6&pg2=73&pg3=73 To jest w Barczewie. Ta oferta wydaje sie do przyjęcia cenowo-bo jest jeszcze specjalna oferta dla dzieci ale koszt jak dla mnie nie do przyjęcia. Noemi strusioladia jest super tylko kurcze tam chyba nie ma noclegów. zadałam im pytanie czy z kimś współpracują. |
ciekawa 2011-03-08 13:31:40 |
Kurcze jak podliczyłam za dwa dni wyszło by prawie 400zł to dużo. Szukam czegoś obok strusioladni. Animacje dla dzieci nie sa nam potrzebne raczej plac zabaw, zwierzaki, las i wyżywienie. |
ciekawa 2011-03-08 18:34:22 |
W strusiolandi maja bazę noclegowa na 12 miejsc. cena 40zł lub 70 za nocleg ze śniadaniem i obiadokolacją. Myślę, że to rozsądne. Czekam jeszcze na odpowiedź ile liczą sobie za dzieci. |
monia_ireland 2011-03-08 22:52:05 |
widzę, że tu nadal ruch w "majówkach":) ja często o Was myślę i często w pracy tu zaglądam ale rzadko kiedy mam okazje odpisywac. U nas dzis "dzień nalesnika" i rzecz jasna nalesniki byly bo Nikos jest ich fanem:) najlpeiej z dżemem:) Ja je smaże zupelnie bez zadnego tłuszczu-na patelni do naleśników-wychodzą bardzo lekkie. Tak pozatym mysle by od wrzesnia zapisać Nikosia do szkoły bo tutaj juz 4 latki posyla sie do szkoly do klasy tzw.wczesniakow szkolnych. Wiecej zajeć jest w formie zabaw ale duzo sie tez uczą. MImo iz zamierzamy do 2 lat maxylanie zjechac- fajnie by bylo gdyby zaczerpna chociaz troche jezyka. No zobaczymy czy beda miejsca bo ta poczatkowa grupa ma ogromny popyt na dzieciaczki. Jelsi chodzi o finanse i wychowanie dzieci....jest wlasnie u mnie mama(przyleciala na 2 tyg.) I jak sie jej osluchalam na temat tego jak ludzie sobie w Polsce ciezko radza w tym temacie to az mnie strach oblatuje jak my sobie kiedys poradzimy...z samym znalezieniem pracy! No ale jeszcze troche czasu mamy i trzymam kciuki ze w Polsce do tego zcasu bedzie ciutke lepiej:)Acha-ja tez Wam życze wszystkiego naj naj naj drogie Panie:) i mamusiom i córeczkom:) |
Joanna26 2011-03-09 09:50:12 |
Czesc dziewczyny:) Czy u Was tez dzisiaj taki piekny dzien? Mam pytanko - slyszalyscie moze o jakims srodku, ktory zabezpiecza przed lapaniem grzybicy na basenie? Ja niestety mam do tego sklonnosc, a musze zaczac cos ze soba robic - basen to dla mnie jedna z niewielu form aktywnosci, ktore naprawde lubie:) Gdzies mi sie o uszy obilo, ze jest taki srodek, moze wiecie cos na ten temat? |
noemi 2011-03-09 10:12:36 |
no ja nie znam. może po prostu wybieraj baseny z wodą chlorowaną, a nie ozonowaną? nie wiem. i napisz co myślisz o zlocie majówkowym. MOnia, dacie radę:) Ciekawa, coś widzę zainteresowanie mamuś słabe, ale za to linki pierwsza klasa:) |
Joanna26 2011-03-09 10:29:13 |
Ja juz napisalam (wczoraj o 12 z minutami, pewnie przegapilas), wyjazdow mam niestety w nadmiarze (zajecia mam co tydzien, czasami co dwa), a czasu ciagle zbyt malo. Uczciwie mowie - nie dam rady. |
noemi 2011-03-09 10:38:24 |
oj, faktycznie przegapiłam:) no szkoda, szkoda. i współczuję. sama chcę zacząć studia mba i już się boję jak to będzie, ale myślę, że ze 2 lata jeszcze zaczekam:) |
MatkaPolka 2011-03-09 10:43:02 |
Tez bym chciala, ale za daleko. Widze, ze tematycznie wiosna tez idzie :) Ja tez mam jeszcze pare kilo do zrzucenia. Jestem sfiksowana na punkcie biegania i lzej sie biega z mniejszym balastem. Od pazdziernika zeszlego roku 10 kg juz mniej. Ale ja mialam nadwage, wiec latwiej bylo zrzucic, teraz juz ciezej. No i tez marzy mi sie drugie dziecko, ale sie boje, bo ja z pracy nie moge zrezygnowac calkowicie, co najwyzej zmniejszyc liczbe godzin. Poniewaz pracuje w domu, teoretycznie mozliwe jest, ze dziecko spi a ja pracuje choc te 3-4 godziny w ciagu dnia, a jak bedzie mialo 4 miesiace to mam mozliwosc opiekunki na przedpoludnie, tej samej, ktora zajmowala sie Maja. Ale boje sie, czy nie za duzo sobie wyobrazam. Juz nie pamietam, jak to bylo z Maja, czy mialam mozliwosc zajecia sie czyms innym. Wtedy jedynym obowiazkiem byla ona i zajecie sie domem, mialam rok przerwy. A teraz byloby max 2 tygodnie urlopu na urodzenie dziecka i do pracy na pol etatu. |
Joanna26 2011-03-09 11:13:40 |
2 tygodnie to nie za duzo... Ja pamietam, ze caly polog nie moglam sie pozbierac, a i pozniej bylo niewiele lepiej. Pierwsze trzy miesiace to bylo non-stop dziecko. A w sumie Mila byla grzeczna i nieklopotliwa... Moze przy pierwszym jest wieksze urwanie glowy:) Nie chce Cie bron Boze zniechecac, to naprawde super, ze myslisz o drugim:)), ale warto pomyslec o rozsadnym rozwiazaniu kwestii zwiazanych z praca. |
Joanna26 2011-03-09 11:14:10 |
Noemi, jak zrobisz MBA, to nigdy nie zwolnisz:)) |
noemi 2011-03-09 11:20:24 |
matko polko, to chyba faktycznie u Ciebie słaby czas na dziecko. szkoda, że czas tak szybko biegnie i zegar nam tyka i tyka:) Joasiu, heh, może być:) tyle że ja jestem jeszcze za młoda na emeryturę, mam dopiero 30 lat:) mam nadzieję, że moje dziecię będzie mnie regularnie stawiało do pionu:) |
Joanna26 2011-03-09 12:14:05 |
Pomiedzy zwolnic a emerytura jest troche mozliwosci;) Czas na dziecko chyba nigdy nie jest dobry... Trudno sie zdecydowac, ale jak jest, to jest wspaniale i jakos idzie:) MatkoPolko, do dziela!:)) |
Joanna26 2011-03-09 12:14:31 |
Buuuu, jak ja bym chciala drugie dziecko!!!! |
noemi 2011-03-09 12:26:08 |
Joasiu, ale mnie strasznie kręci moja praca:) i bardzo ale to bardzo chciałabym się nadal rozwijać zawodowo. jestem na takim etapie zyciowym, że dla mnie stanie w miejscu to jednak cofanie się. nie chcę ciepłej posadki jeszcze, chcę wyzwań, chcę do przodu. a tak poza tym, wiem, że się da i rozwijać w pracy i mieć rodzinę. a mba to jednak ciągle prestiż jest na rynku. a co do dzieci, zobaczymy jak mi się zycie potoczy:) |
monia_ireland 2011-03-09 12:42:29 |
oj ja tez namawiam do drugiego dziecka!! naprawde to zupelnie inna bajka jak z pierwszym-nie odczuwasz drastycznych zmian trybu zycia. Wszystko jest tak samo-tylko jest weselej:D Pozatym po drugiej ciazy doszlam do siebie mega szybko!! polod trwal 1.5 tygodnia a jakies tam bole krocza-zero tematu-pogoilo sie raz dwa. POlecam mamuski-naprawde:) i co racja to racja-nigdy nie ma wlasicwego momentu na dziecko:) zawsze jest ''cos''. jedynie Ci ktorzy maja problemy z poczeciem nie patrza na to ze teraz p[raca teraz cos tam-staraja sie ile moga i kazdy miesiac i kazdy rok jest dla nich odpowiedni. MOja ciocia polozna to mi wiecznie powtarza-jesli chcesz miec w zyciu wiecej dzieci nie czekaj...puki jestes zdrowa i masz wieksze sznase na dziecko i zdrowe dziecko-nie marnuj tego. Ona sama jak sie dowiedzialam za dlugo czekala z trzecim...i niestety ronila raz za razem...az wkoncu dszlo do jakis powiklan i uslyszala od lekarza ze niestety jest juz chyba za pozno. Nie znam szczegolow bo to nie ejst przyjemny temat do dyskusji z nia ale...zapewne jest w tym troche racji. Pozatym finansowo tez nie nie ma jakiegos obciazenia-wyprawka zabawki itp-wszystko masz po starszym dziecku. Mamuski-promuje jak moge hahaha:))) jak tylko czuejcie instynkty-DO DZIELA!!!:) |
noemi 2011-03-09 12:46:17 |
no ja się boję. rozpadła mi się rodzina, więc rozumiecie:) |
Joanna26 2011-03-09 13:30:27 |
Noemi, rozwijaj sie zdrowo, ja tylko nawiazalam do tego, o czym pisalas wczesniej, ze masz dosc takiego tempa, w jakim zyjesz teraz. Niech Ci MBA idzie na zdrowie:) |
noemi 2011-03-09 13:36:43 |
Joasiu, no dlatego mówię, że za 2 lata gdzieś chcę zacząć dopiero:) teraz planuję nieco inne zmiany, bardziej zyciowe. jak już to się ustabilizuje, zabiorę sie za mba. no i rozwijam się rozwijam. teraz się językowo rozwijam np:) |
noemi 2011-03-09 13:38:22 |
a moje zmiany prywatne właśnie wpłyną na zwolnienie tempa:) skomplikowane, ale jak już ciałem się stanie, dam znać:) |
ciekawa 2011-03-09 17:44:36 |
Hej laski. Latałam dziś po lekarzach-wstępne badanie do pracy. Lekarka miała wyrazić opinię czy mogę pracować po 8 godzin a nie siedem(mam takie prawo przy umiarkowanym stopniu niepełnosprawności) Uwierzyć nie mogla, że mam takie prawo i chce pracować po 8. Ale ja wole normalnie-nie mam nic obiecane i muszę się zaczepić w urzędzie-startować do konkursu więc bede pracować po 8 godzin. Ciągle mnie pytała ale dlaczego-to jej opowiedziałam jak mnie szykanowano w poprzedniej pracy-nie mogła uwierzyć co ludziom po głowach chodzi. Też bym chciała pracę z wyzwaniami ale tutaj to ciężko z moim wykształceniem a wyzwania owszem tak jak w banku ale za wynagrodzenie tak marne że wole zostać w budżetówce za to samo i mieć spokój. Ja mam dość wyzwań z moimi plecami i Stowarzyszeniem:) Joasiu po basenie obowiązkowo smaruj stopy zasypką przeciwgrzybiczną-oj a to o stopy chodzi? Bo na intymne sprawy to są globulki osłonowe poprawiające florę i można łykać środki osłonowe. Noemi skoro dziewczyny nie sa zainteresowane to może zastanów się nad urlopem na Warmii i przy okazji spotkaniem z nami:) Ten link z zalesia zobacz oferują super wakacje dla rodzin, dzieci itd-cale pakiety. |
Joanna26 2011-03-09 19:32:50 |
Tak myslalam, ze gdzies biegasz, skoro sie nie odzywasz:) O intymne niestety... |
noemi 2011-03-10 08:51:35 |
ciekawa, nie dziwię Ci się w sumie. ludzie potrafią być naprawdę okropni. i mów jak Twoje odchudzanie:) ja nadal ćwiczę i dzielnie odmawiam sobie słodyczy. łatwo nei jest, teściowa przyniosła mi wczoraj wielką pakę moich ulubionych delicji:) |
ciekawa 2011-03-10 09:06:26 |
A to wstrętna teściowa:) Jem dużo mniej-słodycze odstawiłam. Nie mam pojęcia ile ważę ale brzuch mam zapadnięty-luźno w spodniach. Uda wyglądają tak samo:) W wolnej chwili poszukam jakiejś płyty z ćwiczeniami. Wczoraj skusiłam się na kanapki-niedobra dziewczynka:) Ale generalnie chleb odstawiłam. Jem bez ziemniaków-czyli węglowodany mam ograniczone. Przede wszystkim chcę przestać się obżerać bo to ostatnio robiłam-6 kanapek przed snem to nie jest mądre. |
Joanna26 2011-03-10 09:06:57 |
Ale masz fajna tesciowa... Szczerze zazdroszcze! I to po zerwaniu, jestem pod wrazeniem, naprawde:) |
Joanna26 2011-03-10 09:09:57 |
Ciekawa, 6 kanapek?!! Chyba nigdy w zyciu nie zjadlam tyle na jedno posiedzenie! A co tak zajadasz? W sensie jaki klopot. Czy po prostu lubisz jesc?:) |
ciekawa 2011-03-10 09:28:04 |
No jestem żarłok a i nerwus straszny to zajadam wszystko co się da. Wolała bym nieć blokadę jedzenia-było by chyba zdrowiej. Stresuje mnie mieszkanie u mamy i jeszcze trochę spraw w sekcji. Joasiu to na te problemy dowcipne to są globulki zabezpieczające. Bez recepty vagical a na receptę ale dużo lepsze ecovag-trzyma się je w lodówce. Są dużo mniejsze-wyglądają jak ampułki i tym samym nie wyciekają jak te wielkie czopkowe;) Ja bym stosowała jedną przed wejściem(a przynajmniej noc wcześniej i jedną zaraz po wyjściu. I do tego tę florę do łykania z dwa dni brać albo stale mieć w repertuarze. I tak na wszelki wypadek Clotrimazol Hasko posmarować i przed i po.Generalnie musisz mieć zaburzoną florę bakteryjną skoro chorujesz a basen tylko to nasila. Znam te problemy bo od urodzenia Nastulki mam paciorkowca(szpitalnego) i już się trochę z tym nawalczyłam. Na szczęście ostatnio jest spokojnie. |
noemi 2011-03-10 09:30:35 |
Joasiu, wiesz, jak byłam z jej synem to taka fajna wcale nie była:) ciekawa, powtórzę : 6 kanapek???:) o matko!:) tyle to w życiu na raz nei zjadłam:) co do obiadów, takie klasyczne polskie typu ziemniaki, mięso i surówka jem tylko u rodziców, w domu ziemniaki jemy bardzo bardzo rzadko, zazwyczaj mięso z jakąś sałatką czy surówką. no i pieczywo jadłam też sporadycznie. mojej wadze szkodziły racej słodkości i brak ruchu:) i kluchy! teraz nie jem nic mącznego. wieczorem zwłaszcza. po treningu wieczornym pozwalam sobei jedynie na jabłko lub puszkę tuńczyka w sosie własnym:) |
Joanna26 2011-03-10 09:38:44 |
Ciekawa, dzieki - jestes skarbnica wiedzy! Paciorkowca Ci sprzedali? Kurr... te polskie szpitale... Jak sobie przypomne 16-dniowy pobyt po urodzeniu Emilki, to az mnie trzesie... Najdluzsze dwa tygodnie mojego zycia... (Mila tez zostala zarazona bakteria szpitalna, miala zapalenie drog moczowych). Noemi, nie bede wyprobowywac tego sposobu na tesciowa, he he:))) Ciekawa, ja mam w mamie prawdziwe wsparcie, to madra kobieta itd., ale jak bym miala z nia mieszkac, to zwariowalabym po tygodniu! Tak ze nie dziwie sie, ze masz sporo stresow. Ale masz tez dzialke i piekne perspektywy:)) Aha, w lecie to ja sie chetnie wybiore w jakis warminski plener:) |
noemi 2011-03-10 10:06:51 |
Joasiu, no nie dziwię Ci się:) wiesz, moja teściowa bardzo namieszała między nami, jednak szkoda mi życia na kłótnie, fochy etc, więc stwierdziłam, że nie będę o tym pamiętać:) powiem Wam, że ostatnio jakąś dziwną fazę przechodzę. fazę odczuwania własnego zajebizmu, że tak brzydko powiem:) obym w narcyzn nie popadla;) może to kryzys wieku średniego mi sie zaczyna:))) |
MatkaPolka 2011-03-10 12:09:20 |
Wlasnego zajebizmu? Wwytlumacz w jaki sposob sie to objawia :) Kryzys wieku sredniego ja tez juz przechodzilam, przed 30-stymi urodzinami. Jesli chodzi o drugie dziecko, to fakt taki, ze nigdy nie ma dobrej pory na to. Dzieki za wasze opinie i podbudowanie. Instynkt mi sie odzywa, wiec jakos to chyba pogodzimy. Jesli przez pol roku zredukuje na pol etatu to chyba swiat sie nie zawali i klienci mi nie uciekna, zwlaszcza, ze mam swoje biuro w domu. Zreszta i tak musze poczekac, az moj maz skonczy swoja podyplomowke, to tez wiecej pomoze - jeszcze rok. |
Joanna26 2011-03-10 12:34:32 |
MatkoPolko, no jak to, jak sie objawia - Noemi jest bardzo zadowolona z tego, jaka jest, podoba sie sobie i promieniuje tym samozadowoleniem - na forum tez, nie zauwazylas tego?:)) |
noemi 2011-03-10 12:42:15 |
heh, no racja, jakkolwiek strasznie, przeokropnie to brzmi:) kilka rzeczy udało mi się ostatnio zrobić i podbudowałam się. nie wiem, może to wiosna też:) żyć mi się chce, po prostu:) |
ciekawa 2011-03-10 13:19:17 |
UUUU Noemi cholero jedna ja też to mam to musi być zaraźliwe:):):) Kurcze moje 6 kanapek wywołało takie poruszenie-to co byście powiedziały jak byście zobaczyły moje porcje obiadowe uuu.... |
noemi 2011-03-10 13:34:16 |
heh, ciekawa, piąteczka!:) to musi być ta wiosna:) |
MatkaPolka 2011-03-10 13:59:28 |
No nie, to przeciez wiosna idzie, a nie zajebizm :) |
ciekawa 2011-03-10 14:03:54 |
Kupiłam sobie wczoraj takie płaskie buciki-jak baleriny ale z lekko podniesioną pietą-zapłaciłam całe 39zł:):) czarne z takim kwiatkiem jakby ze skórki-nawet fajne-do siedzenia w biurze w sam raz. Lubie takie sklepy gdzie maja nasze polskie buty-nie z CCC nie Ryłko ale takich Polskich firm produkujących u nas. Często można kupić bardzo fajne buty nieco tańsze ale takie inne-nie oklepane firmowe. Brakuje mi takich sklepów nie firmowych. |
noemi 2011-03-10 14:05:23 |
matka, no ale wiosna pozwala nam go w sobie dostrzec może:) i to ze zdwojoną siłą:) dodaje energii, sił i chęci. po prostu mi się chce. gotować, czytać, uczyć się, ćwiczyć, dobrze wyglądać. a im bardziej mi się chce tym lepiej się czuję i lepiej wygladam. rozumiesz:) to takie perpetuum mobile trochę:) |
noemi 2011-03-10 14:06:46 |
ciekawa, ja też mam jeden taki sklep. bardzo fajne, skórzane buty kupiłam kilka miesięcy temu za dobrą cenę. są wygodne i nie są oklepane, bo firma jakaś polska właśnie, nie widziałam jej nigdzie indziej. |
Joanna26 2011-03-10 14:17:26 |
Wiosna wiosna... u nas wlasnie snieg pada, a ponuro... Ale... wlasnie wrocilam z zakupow - takich zwyklych:) cos na obiad i jajka do biszkoptow (dzis zaczynam produkcje tortu dla Milki), kupilam sobie przesliczna azalie:) Cudo, wyglada jak sztuczna (ale komplement, nie ma co...), ma mnostwo czerwonych pakow, wyglada jak male drzewko, jest cudna:))) |
agnieszka_z 2011-03-10 19:39:46 |
Ale się rozpisalyscie !!! :) ja tam jestem za spotkaniem - boje sie tylko ze jak sie spotkamy to plotom nie bedzie konca, Ciekawa pamietasz jak my sie zagadalysmy :) ?? No i tak a propos to wlasnie wtedy bylam w takim milym i bardzo tanim miejscu, nad jeziorkiem, przy lesie, bez luksusow, ale sa domki, dobre jedzenie, plac zabaw... no i z wawy blisko (przed Olsztynkiem). Noemi mnie moja praca tez bardzo wkrecila, do tego jestem po ocenie rocznej i jak to milo uslyszec ze sie z toba bardzo dobrze wspolpracuje :) co do jedzenia - ja tez pochlaniam ogromne ilosci (w pracy sie smieja ze nie wiedza gdzie ja to mieszcze) i jedzenia i slodyczy ale niestety idzie w udka i bioderka... wiosna - trzeba sie brac za siebie :) ja zaczelam w sobote od wizyty u kosmetyczki :) |
ciekawa 2011-03-10 20:06:08 |
no to Agnieszka gdzie Wy biliście-choć miejscowość podaj |
ciekawa 2011-03-10 20:27:34 |
noemi podaj mi linka do swojej płyty z cwiczeniami |
noemi 2011-03-11 09:11:15 |
Joasiu, no ja nie mam ani jednego kwiatka doniczkowego w domu, nawet musiałam sprawdzić jak wygląda azalia:) Agnieszko, fajnie jak lubi się swoją pracę:) i fajnie, ze jesteś za spotkaniem, może się uda jednak:) byliście już w centrum nauki kopernik z chłopcami? polecam:) no powiem Wam, że zjadlam wczoraj tę wielką pakę delicji. na dodatek nei ćwiczyłam, połozyłam się obok dziecięcia mego i zasnęłam:) ciekawa, nie mam linka. znajdź po prostu callanetics z callan pinckney |
ciekawa 2011-03-11 09:51:13 |
to stare wydanie-ciężko dostać na cd. W ogóle ciężko dostać callanetics na cd |
noemi 2011-03-11 09:54:16 |
ciekawa, ja kupilam na allegro. mam na dvd, ale jest przegrane z vhs-a, innych nie widzialam na rynku |
ciekawa 2011-03-11 10:02:08 |
Aktualnie nic nie ma na allegro. A można tą twoją skopiować czy już nie bardzo? |
noemi 2011-03-11 10:05:18 |
ciekawa, no przeciez Ci to proponowałam już dawno, babo:) musze odszukać tę płytę i prześlę Ci:) zaczepię Cię na gadu jak odkopię płytę to podasz mi namiary na siebie i prześlę |
Joanna26 2011-03-11 10:20:56 |
Moja wyglada tak:)
|
noemi 2011-03-11 10:22:28 |
ładna:) ja w sumie z doniczkowych zielenin mam w domu tylko na parapecie bazylię i miętę:) |
Joanna26 2011-03-11 10:22:40 |
U nas dzis klopot. Na niedziele mamy rezerwacje na impreze w malpim gaju, a Mila... chora. Od dwoch dni robila brzydkie kupki, dzis katar, kaszel i cieple czolo... Jutro tez mialysmy isc na urodziny, kurcze... Ale nie poddaje sie, dziecko nafaszerowalam lekarstwami i zaklinam rzeczywistosc - od rana pieke biszkopty na tort. |
Joanna26 2011-03-11 10:24:08 |
Nie wroze tej azalii najlepiej, bo ze mnie ogrodniczka marna (mam benjamina, zamie i rozaniec - zyja, bo nie potrzebuja byc podlewane codziennie...). No, zobaczymy:) W kazdym razie byla to milosc od pierwszego wejrzenia:)) |
Joanna26 2011-03-11 10:26:38 |
Zuczku, chcialam Ci serdecznie podziekowac za podzielenie sie z nami patentem rzucania biszkoptem o ziemie:)) Tylko dzieki temu produkuje torty, a moja rodzina nie musi znosic moich nerwow i przeklenstw:)) MERCI!!!:))) |
noemi 2011-03-11 10:29:33 |
heh, nie pamiętam kiedy ostatnio tort robiłam. my w tym roku klasycznie, zamówimy. no niestety, talentu do robienia tortów nie mam, a brzydkiego fundować dziecku nie chcę:) |
ciekawa 2011-03-11 11:18:47 |
Ale fajna:) A mnie się podobają draceny-może w domu będzie miejsce na dracenę. Noemi plisss napaliłam się bardzo. moje gg 2433147 Joasiu spróbuj kiedyś tego murzynka zrobić pod tort-naprawdę wyszedł rewelacyjnie. |
noemi 2011-03-11 12:59:36 |
Ciekawa, jutro poszukamw domu, gdzieś w szufladzie mam płytkę. jak tylko znajdę, zaczepię Cię na gadu i się dogadamy z przesłaniem. wiecie co, kocham prażony słonecznik. i kanapki nim posypuję i do sałatek wszystkich mogłabym dodawać. no kocham:) |
agnieszka_z 2011-03-12 10:34:34 |
http://www.syrenka.olsztynek.com.pl/index.html - w takim domku sa 4 pokoje z lazienkami i maly przedpokoj z tv, stolikiem, lodowka, lezaczki itp.. Wygląda troche jak za starych dobrych czasow, ale wypoczynek jest tam wyjatkowy - jakbym przenosila sie w czasie. Dzieci moga biegac bo teren ogrodzony i z placem zabaw, sa boiska, miejsce na ognisko, dostep do wody, piekny las na spacery - jest tak na "luzie" :) jezdzimy tam co roku - przynajmniej na weekend :) |
ciekawa 2011-03-13 17:42:27 |
Fajne miejsce Agnieszko. wstępnie ceny mają ok-wysłałam im zapytanie apropo dzieci. To kto by chciał jeszcze? rozumiem że interesuje nas domek z wyżywieniem. |
agnieszka_z 2011-03-13 19:10:51 |
Ciekawa ja tam rezerwuje przez znajomych, bo oni znaja dobrze wlasicieli i licza nas wtedy za pol darmo :) ostatnio za 5 dniowy pobyt z wyzywieniem 2 doroslych + 2 dzieci zaplacilismy chyba 300zl :) |
Joanna26 2011-03-14 08:50:07 |
My po urodzinkach. Tak wygladal torcik (jestem dumna z siebie:)
|
Joanna26 2011-03-14 08:50:28 |
Tak wygladalysmy my:)
|
Joanna26 2011-03-14 08:50:42 |
Tak z innej strony, he he:) |
Joanna26 2011-03-14 08:50:59 |
:)
|
Joanna26 2011-03-14 08:53:06 |
I na tym byloby na tyle naszych zdjec, mial byc pan robiacy zdjecia, ale dostal jeltowki, w zamian dostalismy do sali banki, wiec sie dzieci cieszyly. Ale zdjecia marne, szkoda... niestety nasz tata nie lubi robic, a ja biegalam od jednej osoby do drugiej... Ale banki zrobilam:)
|
Joanna26 2011-03-14 08:53:30 |
Moja czterolatka:)
|
noemi 2011-03-14 09:32:08 |
o, najlepszego dla Emilki!:) mamy pierwsza czterolatkę:) fajnie wyglądacie, dziewczyny. kiecka super:) a tak z innej beczki, czy znacie się na butach do biegania? muszę kupić |
ciekawa 2011-03-14 11:06:35 |
Noemi zapomniałaś o mnie? Co do ośrodka Syrenka to koszt jednej doby z wyżywieniem kosztuje 75zł a za dzieci jak śpią z rodzicami się nie płaci-dla mnie oferta super. |
ciekawa 2011-03-14 11:06:55 |
mam okrutne zapalenie zatok:( |
noemi 2011-03-14 11:12:06 |
Ciekawa, nie zapomniałam. tylko że jeszcze nie znalazłam płyty, zmieniły mi się plany i byłyśmy poza domem w weekend. z tego co widzę i tak nie możesz ćwiczyć, obiecuję w tym tyg odnaleźc płytę i Ci przesłać. sama jestem po okropnym zapaleniu zatok i ponad dwutygodniowej kuracji antybiotykowej, więc współczuję. inhaluj się, pomaga. i wypoczywaj dużo |
noemi 2011-03-14 11:12:49 |
faktycznie dobra oferta w tej syrence |
ciekawa 2011-03-14 11:39:28 |
masakra-nie wiem chyba przejdę się do lekarza może. Narazie siedzę w pracy-mam dziś podpisywać umowę o prace-patowa sytuacja. |
noemi 2011-03-14 11:49:32 |
ciekawa, ja po kilku dniach temp 40stopni i chodzeniu po ścianach, wezwalam lekarza do domu. nie doprowadź się do takiego stanu w jakim ja byłam:) |
Joanna26 2011-03-14 13:30:02 |
U nas kolejny wirus. Wysokoteperaturowy. Wlasnie wrocilysmy od lekarza... |
noemi 2011-03-14 13:32:40 |
o kurcze. współczuję. jejku, mam nadzieję, że nas oszczędzi, póki co Lena ma katar. Asiu, powiedz mi jeszcze raz jaką masz sokowirówkę. ja wtedy nie kupiłam, a teraz znów się rozgladam. będę wdzieczna za jakiegoś linka. |
Joanna26 2011-03-14 13:47:41 |
Ja mam cos podobnego, tylko chyba starszy typ, cos tu pokombinowali http://allegro.pl/zelmer-sokowirowka-jovita-177-a-sklep-nowa-i1508251437.html Jest jeszcze 177b, chyba lepsze. I jakas julita, tez wyglada ok... Nie pamietam, kiedy uzywalam sokowirowki, skoro przypomnialas, to moze ja odkurze:)) |
noemi 2011-03-14 13:59:00 |
Joasiu, ona sobie ze wszystkim radzi? kurcze, bo trochę się boję tych 300 W. jak jest z burakami etc? moi rodzice mają taką http://www.electro.pl/produkt-ZELMER_Sokowirowka_ZELMER_476-38156,143.html tylko ta ma moc większą. jest genialna, ale kurcze trochę duża. no i droga. wiecie, ostatnio mam fioła na punkcie zdrowego życia, ruchu, etc:) no i przydałaby się sokowirówka |
Joanna26 2011-03-14 15:04:54 |
Nie robilam soku z burakow, wiec nie wiem. Slyszlam, ze sok z burakow moze wyrzadzic duzo szkody, zeby byl ok, musi odstac pare dni. Szczegolow nie znam. Co do sokowirowki - najlepiej zapytac w jakims porzadnym sklepie, jak trafisz na dobrego sprzedawce, to Ci udzieli fachowych informacji. |
noemi 2011-03-14 15:43:36 |
Joasiu, z tego co czytałam godzinę, ale to bardzo ważne info, dziękuję:) |
ciekawa 2011-03-14 17:50:53 |
Wygonili mnie do domu. Odebraliśmy wyniki Nastulki-miała robioną morfologię z rozmazem. No wyniki nie są dobre ale już się nieco uspokoiłam-zadzwoniłam do koleżanki lekarki. Wyniki wskazują na anemię co podobno mają niemalże wszystkie dzieci-można to obserwować albo podać żelazo. Ma też podniesione monocyty-co wskazuje na stan zapalny albo alergię. A ja umieram-mojego lekarza nie ma to do innego nie idę. okład z borowiny pomógł na parę godzin-zaraz znowu się po nagrzewam. |
agnieszka_z 2011-03-14 19:58:42 |
Noemi - mam meza zwariowanego na punkcie biegania :) moglby Ci godzine opowiadac o butach :) co Cie interesuje ?? :) |
noemi 2011-03-14 20:50:34 |
ciekawa, a Nastka dużo je witamin? Lena np bardzo dużo warzyw wcina, wyniki krwi ma super (robiliśmy w listopadzie). Agnieszko, jestem dopiero bardzo bardzo początkującym biegaczem:) muszę kupić buty, typowe do biegania. na co zwrócić uwagę etc, wszystko mnie interesuje. a już najbardziej polecenie konkretnego modelu:) i jeszcze w dobrej cenie:) z tego co slyszalam, dobre buty zaczynają się jakoś od 300 zł, chciałabym coś taniej. da się? i jeszcze jedno, pulsometr. jaki Twoj mąż poleca? i co myśli o zestawie nike plus. tyle na początek:) |
Joanna26 2011-03-14 23:19:00 |
Ciekawa, Mila nie je warzyw niemal w ogole, ale wyniki tez ma dobre, to chyba kity, ze wiekszosc dzieci ma anemie. |
noemi 2011-03-15 06:10:50 |
Ciekawa, moze poczytaj o soku z buraków:) wczoraj po tym jak Joasiu napisała o konieczności odstawienia soku z buraków na jakiś czas, poczytałam trochę. wprawdzie nie pod kątem małych dzieci, ale ogólnie burak zrobił na mnie niesamowite wrażenie |
ciekawa 2011-03-15 06:53:40 |
Taką opinię usłyszałam od koleżki-jest lekarzem ogólnym. Też się martwiła ale jak wylądowała ze swoją córka w szpitalu raz jedna raz drugą tam powiedzieli jej ze niedokrwistość jest bardzo popularna wśród małych dzieci. Nastula je witaminy i tony warzyw i owoców. No nie wiem zobaczymy-wolała bym, żeby miłą dobre wyniki. Odezwę sie z pracy. |
ciekawa 2011-03-15 08:07:12 |
Wiecie co jestem w szoku. Tam gdzie pracowałam poprzednio jak człowiek był chory to cykał się iść na zwolnienie bo mu dupę obrabiali. A tutaj pracownicy sami wyrzucają mnie do lekarza. No to pójdę tylko czekam na dyrektora. Tak się zastanawiam może powinnam przypilnować i codziennie dawać małej witaminy-mamy kupione ale jakoś tak się na tym nie skupiałam. |
MatkaPolka 2011-03-15 09:39:04 |
Ja podaje Mai witaminy Sanostol w tabletkach do ssania, bo z warzyw je jedynie marchewke. Noemi, pulsometr polecam firmy Polar, reszta to gadzety. Zreszta na poczatku nie biegaj z pulsometrem, tylko tak jak sie czujesz. Na poczatku serducho musi sie przyzwyczaic i na pewno bedziesz miala tetno duzo wyzsze od zalecanego. Buty dla biegacza sa najwazniejsze. Co do butow, polecam firme Oasics, ale cenowo to z 400-500 kosztuja. Tutaj nie warto oszczedzac, stawy ci za to podziekuja. Ja swoje kupuje w sklepie Runner Points, oni robia pomiary stopy i filmuja na biezni twoj styl biegania. Wtedy stwierdza sie, czy stawiasz stopy np. do wewnatrz i buty musza miec dodatkowe wzmocnienie od wewnetrznej strony (twz. pronacja) - wiekszosc kobiet tak ma. Musza byc tez ze dwa rozmiary wieksze niz normalnie kupujesz, bo stopa po bieganiu sie rozszerza. Ja mam normalnie 42, a do biegania 44,5!!! A i tak mi dwa paznokcie zrobily sie czarne po zeszlorocznym sezonie, a nie robilam duzo bo max 40-50km tygodniowo. |
MatkaPolka 2011-03-15 09:43:17 |
Polecam Ci tez ksiazki Jurka Skarzynskiego o bieganiu. Tam znajdziesz naprawde duzo dobrych porad zwlaszcza dla poczatkujacych. Z jego planem przebiegam moj pierwszy polmaraton. A tu masz linka co do jego porad dotyczacych obuwia: http://skarzynski.pl/porady/obuwie/ |
ciekawa 2011-03-15 09:46:29 |
A ja na antybiotyku. A wiecie czego dowiedziałam się w aptece-ze większość witamin dla małych dzieci nie ma żelaza w składzie. kinderbiowital-misie nie ma. Kila innych też nie. Kobietka szukała ale akurat te co miała w aptece-żadne w składzie nie miały żelaza!!!! A mnie sie wydawało, że przypilnowanie branie witaminek coś pomoże a tu dupa. |
MatkaPolka 2011-03-15 09:46:31 |
Ups, wlasnie przeczytalam swoj wpis o paznokciach - jak jakis oszolom :) Ale mam znajomych, ktorzy biegaja w zawodach i po 100km, wiec ja to maly pryszcz i tak im zwykle plecy ogladam. |
MatkaPolka 2011-03-15 09:47:49 |
Zelazo sie dobrze przyswaja z witamina C. |
noemi 2011-03-15 10:00:50 |
matka, masz na myśli asicsy chyba, no właśnie słyszałam, że najlepsze buty robią. powiesz proszę jaki masz model, poczytam. buty kupię pewnie w outlecie i na pewno 500 zł nei wydam. już maks 350, ale i tak mam nadzieję znaleźć coś dobrego taniej:) i powiedz, naprawdę 2 numery większe? Agnieszko, co na to Twój mąż? no ja słyszałam, że o centymetr większe, ale o dwa numery to będą mi klapać. co do kondycji, mam całkiem niezłą, bo ćwiczę w domu codziennie. no i juz zaczęłam od marszobiegów, na pewno nie chcę sie przeforsować. |
noemi 2011-03-15 10:10:26 |
a, i jeszcze jedno, nie zamierzam tyle biegać co Ty:) dwa wieczory w tyg po godzinie. no ja kocham rower i te 50 km tygodniowo to na rowerze raczej robiłam latem. no i te rolki chcę ruszyć w tym roku, już nawet znalazłam piękne, dziewczęce, różowe:) z rolkami jest o tyle fajnie, że rosną wraz ze stopą dziecka:) |
MatkaPolka 2011-03-15 13:02:58 |
Noemi, ja mam Asics, model GT 1140 i ostatnio dokupilam na zime buty nieprzemakalne GT 2160, ale w tych drugich mi sie robia bable, jak w nich za dlugo biegam. Te pierwsze sa super, maja dobra amortyzacje. Ja tez nie chcialam wierzyc w sklepie, ze mam kupic za duze buty, a i tak mi sie zrobily krwiaki na paznokciach. Zwlaszcza latem, jak jest cieplo, stopy puchna. Dwa rozmiary to akurat poltora cm luzu. Acha, jak zaczynalam, to tez mowilam, ze nie zamierzam tyle biegac :) |
MatkaPolka 2011-03-15 13:10:24 |
Nie GT tylko Gel 1140, dzis jakos sporo literowek. |
noemi 2011-03-15 14:14:35 |
Matko Polko, ale ja się boję, że 2 numery za duże sprawią, że sobie krzywdę zrobię. skręcę kostkę czy coś, nie wiem:) ale 2 numery większe buty kojarzą mi się z człapaniem, ten 1 cm to jeszcze ok, ale więcej mnie przeraża:) no i nie będę więcej biegać, bo po prostu nie będę mieć na to czasu. ostatnio zaczęłam wstawać o 5:30, zeby mieć więcej czasu nawet :) i powiedz mi, dziewczyno, czy jak się biega 50 km tygodniowo to jeszcze potrzebuje się odchudzania? ja myślałam, że bieganie to idealny sposób na brak problemów z wagą. w sumie m.in. dlatego chcę biegać:) |
agnieszka_z 2011-03-15 19:18:53 |
No więc Noemi jak moj luby wroci z pracy to sie go zapytam i od razu napisze :) ale widze MatkaPolka sie zna bo nazwy sa mi znajome z opowiesci :) moj maz wkrecil sie w bieganie rok temu tak bardzo ze biega ok 80km tygodniowo... no i jedziemy na maraton do krakowa... :) |
noemi 2011-03-15 20:17:01 |
ej, nie straszcie mnie, dziewczęta!:)ja nie mam tyle czasu. pisałam Wam, że nastawiam budzik na wcześniejszą godzinę, żeby mieć więcej czasu, a i tak doba za krótka. kurcze, im starsza jestem tym więcej mi się rzeczy chce robić. faktycznie życie koło 30 nabiera rumieńców:) a jak chorowitki? lepiej coś? |
MatkaPolka 2011-03-15 21:59:29 |
Niezle sie wkrecil, bo 80 km to juz jest duzo. Dobrze, ze ma taka wyrozumiala zone, bo mu to pewnie sporo czasu zajmuje :) Ja tez chce w tym roku sprobowac sil w maratonie, zanim zdecydujemy sie na drugie dziecko. Nie wiem, czy mialabym na to potem checi i sily z dwojka dzieci. Noemi, jak mowisz, ze nie bedziesz tyle biegac, to ten 1 cm chyba wystarczy. Tu znalazlam w miare dobry tekst, jak dobrac buty: http://natural-born-runners.pl/Jakie-buty-do-bieganias-cinfo-pol-27.html A odchudzac to i tak sie musialam, bo mialam nadwage, ale jak juz spalanie zastartowalo to sadelko samo zlecialo :) Kocham biegac :) |
ciekawa 2011-03-16 08:54:20 |
Nastula ostro kaszle i miała wczoraj stan podgorączkowy-wezwałam na dziś lekarza. nie będę sterczała w przychodni. no i oczywiście dziś głucha a już tak fajnie słyszała. Babcia właśnie poszła do lekarza bo i ją zapalenie zatok dopadło. |
zuczekm59 2011-03-16 09:23:02 |
Duzo uśmiechu i samych radosnych dni dla pierwszej czterolatki :) A u nas ospa ! |
noemi 2011-03-16 11:52:37 |
Matka, a ile biegasz w sumie? opowiedz prosze o początkach jak znajdziesz czas:) ale się sportowy klimat zrobił, co?:) ja widze, że moje zatoki też się nie wyleczyły i czeka mnie laryngolog. jejku jak mam dość lekarzy już. i dentystów też mam dość. |
noemi 2011-03-16 11:55:24 |
ospa. omg. się rozkręcają choróbska |
MatkaPolka 2011-03-16 14:17:14 |
A my meldujemy goraczke 39 - ale juz jest lepiej, tylko sama goraczka byla i Maja juz znow w przedszkolu. Noemi, ja biegam od dwoch lat. Zaczelam biegac po zlamaniu reki, ktora sobie ot tak w domu zlamalam, przewracajac sie na kancie dywanu. Wtedy uznalam, ze pora najwyzsza cos ze soba zrobic, bo mialam nadwage i kiepska kondycje. Po pierwszych biegach umieralam i kolana mi wysiadaly. Ale bieganie ma to do siebie, ze startujac z tak slabego poziomu robi sie szybkie postepy :) Wiec przyszedl pomysl, zeby ukonczyc na 30-ste urodziny polmaraton - to chyba byl ten slynny kryzys wieku sredniego :)))) Chyba chcialam sobie cos tym udowodnic, sama nie wiem. 21 km bylo wtedy dla mnie niewyobrazalnym dystansem. Po ukonczeniu mialam takiego powera, ze jeszcze mnie pare dni trzymalo. Chyba wtedy bieganie mnie juz calkiem wciagnelo i kolejny niewyobrazalny dystans czeka mnie w tym roku - 42 km. Chyba starczy, nie chce przynudzac, bo wiem, ze jak sie rozkrece o bieganiu, to nie przestane ;) |
noemi 2011-03-16 14:32:03 |
ojej, mam nadzieję, że nie dołączymy do Was. a co do biegania, ja mogę słuchać i słuchać:) powiedz mi w jakich ciuchach biegasz? może coś polecisz? ja na początku zamierzam oczywiście w tym co mam, ale chciałabym wiedzieć za czym ewentualnie się rozglądać. w ogóle jakieś rady jeśli chodzi o strój? będę wdzięczna:) a dziś sobie zamówiłam stanik do biegania:) już sie nie mogę doczekać aż dojdzie:) w jakim staniku biegasz? masz jakieś doświadczenia z bielizną? coś polecasz a coś odradzasz? jak dziewczyny nie chcecie tego czytać, dajcie znać, może wtedy mogłybyśmy przejść na priv? chyba ze też zamierzacie się poruszać, wtedy te informacje także Wam się przydadzą:) |
agnieszka_z 2011-03-16 15:25:33 |
Noemi - no więc teraz przekazuję info od mego męża: 1. przed kupnem butów powinnaś przebadać sobie stopę (pisała o tym MatkaPolka), nie pamiętam gdzie mieszkasz ale można to robic w sklepie New Balance (Galeria Mokotów), sklep sportowy Jacek Biega (Ursynów) - bez tego zapewne poobdzierasz sobie nogi (kwestia ustawiania stopy do srodka lub na zewnątrz), od razu dostaniesz radę co do butów i będziesz mogła poprzymierzać ale jak stwierdził mój mąż nie kupuj tam bo drogo :) 2. Jak sobie poprzymierzasz i znajdziesz te wygodne to zapamiętaj model - firma o której pisała Matka Polka jest naprawdę godna polecenia (w szafie mam z trzy pary tych butów - oczywiście nie swoich:)), no i spokojnie wystarczą Ci rozmiar większe. 3. Mój mąż kupuje buty w Decathlonie (jest nowy na Okęciu i mają tam super promocje do -50%), ale to już kwestia tego gdzie znajdziesz najtańsze :) 4. I nie pamiętam czy chciałaś pulsometr czy zegarek z GPS - tak czy siak to już spory wydatek ok 400zł 5. A ubranka w dobrej cenie też sa w Dectahlonie - Kalenji jest popularna z moich obserwacji na zawodach :) No i to chyba już wszystko... |
noemi 2011-03-16 15:39:57 |
Agnieszka, dzieki za info na temat gdzie stopy mi pooglądają!:) wg mnie mam neutralne, ale zawsze lepiej pokazać się fachowcom. mieszkam niedaleko galerii mokotów, więc super:) a gdzie ten decathlon na okęciu dokładnie? |
Joanna26 2011-03-16 18:18:46 |
Czesc:) Dziekujemy za zyczenia:) Zuczku, wspolczuje, paskudna choroba. Ale im wczesniej, tym lepiej, odchorujecie i bedzie z glowy. Jestem dzis w Toruniu, jak ja nie lubie nigdzie jezdzic:((( Znaczy sama, bo z rodzinka to moge:)) Noemi, ale sie profesjonalnie przygotowujesz! MatkoPolko - wyrazy najwyzszego uznania! Podziwiam Was szczerze! |
agnieszka_z 2011-03-16 18:50:22 |
Noemi jak sie zapytalam meza jakie buty by polecil to dostalam pol godzinny wywod :) zdziwisz sie pewnie przy badaniu, rzadko wychodza neutralne :) Decathlon jest przy Al. Krakowskiej 81 (wylot z warszawy, za petla autobusowa) |
noemi 2011-03-16 19:14:26 |
Joasiu, bieganiem można sobie zrobić krzywdę, więc wolę się przygotować:) w ogóle coś mi odwaliło na punkcie zdrowego trybu życia. i mam nadzieję, że to nie minie:) Agnieszko, no właśnie dlatego się przejdę do gm jeszcze w tym tygodniu:) a tak w ogóle to byliście już w centrum nauki kopernik? my znów w ten weekend mamy zamiar sie wybrać. i właściwie dlaczego my się jeszcze nigdy nie spotkałyśmy z dziecmi? może to w końcu zmienimy?:) |
agnieszka_z 2011-03-17 09:22:20 |
Noemi no właśnie nie wiem czemu my się jeszcze nie spotkałyśmy - chętnie bym się wybrała do CNK, ale to zależy czy moje dzieci się w końcu wyleczą. Byli na antybiotyku do soboty, i niby powinno być ok, ale mają już katar od wczoraj... zwariuję normalnie... Poza tym co do CNK to mnie znajomi przestraszyli, że straszne kolejki są do wejścia, a moje dzieci do cierpliwych nie należą :) |
noemi 2011-03-17 10:22:06 |
Agnieszko, my mamy bilety roczne, więc nie stoimy w kolejkach. bo kolejki to faktycznie są niezłe. samo centrum jest genialne:) właśnie mi przyszedł stanik do biegania! jak szybko, wczoraj zamówiłam! nie mogę się doczekać biegania, ale najpierw jeszcze laryngolog mnie czeka z tymi zatokami |
ciekawa 2011-03-17 12:41:55 |
Joasiu ale ze mnie gapa. Wielkie buziaki dla Twojej małej:) Ja nadal chora ale już lepiej-żyje i siedzę w pracy. Mam za to niezłe skutki uboczne antybiotyku....matulu co jeszcze... |
Joanna26 2011-03-18 09:41:19 |
Ciekawa, powinnas troche posiedziec w domu, taka przechodzona choroba moze sie tylko zwrocic przeciw Tobie! Jakie masz te skutki uboczne, cos z zoladkiem? Wspolpracownicy wysylaja Cie do domu, bo pewnie sami sie boja czyms zarazic:) U nas infekcja Mili na wykonczeniu (mam nadzieje), jeszcze kaszle, ale generalnie dokazuje jak zdrowa. Dwa dni siedzial z nia Lukasz, wiec sie wybawila z tatusiem, dzis mnie meczy:)) Pozdrowienia dla wszystkich chorowitkow i dzielnych niechorych tez:)) |
noemi 2011-03-18 09:46:28 |
Ciekawa, wlasnie, jakie skutki uboczne? także uważam, że w domu powinnaś posiedziec trochę, żeby się podleczyć. a jak nie możesz, pilnuj się bardzo, żeby się nie doziębić. ja nawet przy +6 beret noszę ostatnio:) a wczoraj przymierzyłam mój nowy stanik sportowy i jest rewelacyjny. świetna amortyzacja. jak tylko moje zatoki przestaną się odzywać, mam nadzieję się w nim spocić:) |
ciekawa 2011-03-18 10:05:00 |
Wczoraj miałam ostrą biegunkę ale jakoś przetrwałam-dziś wzięłam osłonę na żołądek jak narazie jest ok. Generalnie jest duuużo lepiej. To zasługa antybiotyku ale i okłady z borowiny swoje zrobiły no i sinupret-jest rewelacyjny. Noemi próbowałaś go brać?? Pewnie leczyła bym się bez antybiotyków gdybym mogła posiedzieć w domu. Pewnie że ludzie bali się zarazić ale zobaczcie jaka mentalność -myślą logicznie wysłać do domu niech nie łazi i nie zaraża a nie jak w tym kołchozie w którym pracowałam gdzie każdy na każdego wilkiem patrzył i wyliczał ile kto choruje albo ze na pewno zmyśla i naciąga pracodawcę. wiecie tak mi ciężko u mamy:( ja rozumiem, że była sama a teraz ma 3 dodatkowe osoby ale tworzenie problemów tam gdzie ich nie ma to już za wiele. Dziś miała rano focha ze mała wstała po 5. A co ja mam zrobić dziecku ze się tak budzi-na co dzień chodzi do przedszkola to jak ma się budzić. Zaraz demonstracyjna mina cierpiętnicy i ostentacyjne mycie stolika małej-bo jak on mógł zostać taki brudny na noc. No masakra jakaś. Do tego jesteśmy głośni rano! Sąsiadów budzimy-a w dupie mam sąsiadów wstaje do pracy i fruwać nie będę. Nie zachowuje się szczególnie głośno tylko normalnie ale mojej mamie się wydaje ze drzwi od łazienki powinnam zamykać cichuteńko bo sąsiadka śpi a moje dziecko za głośno tupie pietami. wrrrrrrrr |
Joanna26 2011-03-18 10:14:21 |
Ciekawa, jako oslone polecam trilac, bralam ostatnio dwie kapsulki do kazdej dawki antybiotyku i bylo ok, raz nie mialam mozliwosci i brzuch od razu zaprotestowal. Na problemy z mama proponuje uczciwa rozmowe, moze pojdz z nia na jakis spacer i pogadajcie o tej sytuacji? Przyda Wam sie zlapanie dystansu. |
ciekawa 2011-03-18 10:26:16 |
Obawiam się że to taki typ człowieka. jak mieszkałam w domu było tak samo. mama ma fobie na punkcie sprzątania-ciągle łazi i sprząta-nie rozumie że jak człowiek ma 5 godzin snu dziennie i lata jak kot z pęcherzem załatwia swoje sprawy to nie zmyte naczynia ma w dupie. a co lepsze narzeka że coś nie zrobione ale jak się coś zrobi to jest źle i ona to demonstracyjnie poprawia albo narzeka ze nie tak jak trzeba. Rozmowy były nie raz-teraz się nie odzywamy jak gada głupoty albo kwitujemy jednym zdaniem. |
noemi 2011-03-18 10:31:09 |
Ciekawa, mam sinupret, mam:) czego ja już nie brałam na zatoki. no i zawsze ale to zawsze przy antybiotyku biorę właśnie trilac 2 razy dziennie, nawet kilka dni po skończeniu antybiotyku zawsze go brałam (Lenie np po antybiotyku jeszcze 2 tyg dawalam acidolac - tylko ze raz dziennie,podobno tak trzeba) zapytałabym Twoją mamę czy woli, zebyscie sobie wynajęli jakieś mieszkanie. nożesz, mama jest i może Wam pomóc. niech się cieszy tym, że ma wnuczkę w domu, a nie narzeka. moja mama dużo by dała, by mieszkać z ukochaną wnusią. powaznie. |
ciekawa 2011-03-18 10:43:08 |
Obawiam się że tak może się skończyć. zresztą ona początkowo nie chciała się zgodzić na tą przeprowadzkę do niej. Jak nastula jest zdrowa i w przedszkolu jest lepiej bo mama ma dzień dla siebie. No zobaczymy. Noemi a okłady z borowiny? a może ty masz alergie jak ja? ciągle chorowałam na zatoki(nadal mam tendencje jak widać)i okazało się ze to alergia opuchnięte uszy, zatoki, nos i wysięki rewelacja jako podkład na zapalenie zatok nawet w środku lata. |
noemi 2011-03-18 10:52:00 |
alergie to swoją drogą:) właśnie sinupret przy alergiach biorę. u mnie teraz zatoki się przedłużają, bo jakiś czas temu przestałam palić i mi się pewnie wszystko oczyszcza. jest coraz lepiej, ale ciągle jeszcze nie jest ok. no ale poprawia się z każdym dniem:) no dziwna ta mama. ile musielibyście u niej mieszkać? wiesz, bo moze faktycznie lepiej znaleźć coś małego i wynająć |
ciekawa 2011-03-18 10:55:57 |
To dodatkowe koszty których nie chcemy ponieść ale jak będzie trzeba trudno. Do tego mój ojciec straszy przyjazdem wiec w tej sytuacji to zapewne się wyprowadzimy wcześniej. Plan był taki, że wyprowadzimy się jak wybudujemy dom-jak tylko będzie można w nim zamieszkać i spać nawet na materacu. |
Joanna26 2011-03-18 10:58:13 |
Znam dziwniejsze, naprawde. Dobrze, ze sie w ogole zgodzila, zebyscie u niej zamieszkali. Ale nie zazdroszcze sytuacji, przechlapane... Pozostaje zaciskac zeby i starac sie nie przejmowac. Choc to pewnie czasami niemozliwe... Noemi, papierosy!? Nie podejrzewalabym Cie o to ani odrobine:) |
ciekawa 2011-03-18 11:03:56 |
Noemi a jak byś spróbowała brać coś przeciwalergicznego stale-w sumie alergicy tak robią-ja też długo tak robiłam i zatoki się utrzymywało w dobrym stanie. Ja mam loratan-nie biorę teraz bo rok na diecie bez mlecznej uspokoił mi tą alergię. a co do papierosów to moja mama jak przestała palić to rok czasu miała białe gardło i chrypę i ból.-badali, robili wymazy i nic-po roku samo przeszło. Laryngolog powiedziała jej że to reakcja na odstawienie nikotyny-więc przygotuj się na takie rewelacje przez jakiś czas. A do nosa na karat to buderin mogę polecić-steryd ale fajny na kilka dni i dobrze działa. A tak jeszcze o profesjonalnym przygotowaniu do biegania. Noemi popieram wszystko z głową-człowiek nie zdaje sobie sprawy jak łatwo sobie coś samemu trwale zepsuć np kolana a i kręgosłup doznaje urazów podczas biegania-buty to podstawa. no i żadnego biegania po chodnikach. Ja niesamowicie przezywam kupowanie staników sportowych i gi. Właśnie jaki stanik?? Do sztuk walki musi być specyficzny ale może by i mi pasował-jaka firma? |
noemi 2011-03-18 11:06:23 |
Joasiu, nie paliłam dużo, ale paliłam. no ale dziecko mnie nigdy z papierosem nie widziało. ale półtora miesiąca temu zdecydowałam, że przestaję całkiem i przestałam. no i fioła na punkcie zdrowotności dostałam, jak widać:) jutro jadę buty oglądać:) ciekawa, ja bym się wyprowadziła. myślę, że stres nie wpłynie dobrze ani na Was, ani przede wszystkim na NAstke. uważam, że nic tak nie wykańcza człowieka jak stres właśnie. |
noemi 2011-03-18 11:16:40 |
ciekawa, na razie jeszcze nie zaczął się u mnie sezon na alergię na szczęście. ale jak się zaczyna to mam cały nos, gardło i oczy zawalone. jakieś 2 czy 3lata temu u mnie się zaczęła przygoda z alergią. masakra:) buderin też mam gdzieś w domu. ale jak mówię, widzę, że jest coraz lepiej. już tylko jedna strona nawala, druga jest ok. jeny, jak mi się chce biegać:) co do stanika, kupiłam taki http://www.leafit.pl/Biustonosz_do_sportu_New_Impact_Free_CZARNY-62.html drogi, ale na duży biust tak kosztują, a ja mam duży. poskakałam trochę wczoraj w nim na skakance i póki co jest dla mnie rewelacyjny i świetnie amortyzuje biust. |
ciekawa 2011-03-18 11:29:28 |
no zobaczymy jak to będzie. Nie mogę powiedzieć bo jest bardzo pomocna. siedzi z Nastką a nawet czasem odbiera. Gotuje, sprząta i prasuje tylko ze albo coś się robi albo się nie robi a nie robi a potem ma się pretensje że samemu. No dziwna jest. Wczoraj do niej mówię, ze można by zrobić zapiekankę bo kupiłam to i tamto to odpowiedziała z pretensja że ona ma zrobić? to ja jej na to że ja zrobię tylko niech ugotuje makaron wcześniej-to pytanie z pretensja czy jest makaron. Ja jej od poczatku powiedziałam, że jak chce gotować niech to robi ale ja mam tyle zajec ze tego robic codziennie nie bede a przynajmniej w dniu gdy mam trening i Andrzej i Nastka nie musza codziennie jesc obiadu a na obiad czasem może byc tylko zupa i tez jest dobrze. U nas tak było i było ok. Ale nie ona tak nie akceptuje i gotuje codziennie choć sama ciągle twierdzi ze ona nie musi jeść obiadu ale dziecko(które po przedszkolu nie je) i Andrzej muszą. Wiec niech sobie gotuje jak chce. We wtorek się zwolniłam wpadłam w drzwi nieprzytomna a ona do mnie że idzie z Nastką na spacer i po wyniki jej kwi i mam powiesic okrycie które sie pierze. No wkur... mnie jak jasna cholera. Andrzej siedzi w domu bo akurat robi projekty a ona do mnie mówi ze ja mam cos wywiesić jak ja ledwo na nogach stoję. Powiedziałam jej ze jest Andrzej i ma powiedzieć jemu to została dopuki pralka nie stanęła i sama wywiesiła. Ja wchodzę do domu biorę sobie obiad a jak wejdzie Andrzej on każe mu wkładać obiad na talerz-a h.. takiego nie będę co jest do cholery-ręce ma niech sobie wkłada. A mój mąż przyjął postawę, ze się nie wtrąca i w żaden sposób nie idzie mu wytłumaczyć ze powinien. On uważa ze mieszkamy w jej domu i on nie będzie się odzywał ale otworzyć usta i powiedzieć ja sam to zrobię to chyba kuźwa można. O kurde ale jestem zła no nie przypuszczała bym no... |
ciekawa 2011-03-18 11:34:38 |
Ja nosze dwa firmy unno i na to koszulka-topik bez zapiec. o żadnych drutach nie ma mowy bo bym sie zabiła-te twoje wyglądają dobrze-moze warto sie przyjrzeć. Miałam z unno inny model ale kurde cycki mi urosły i lezy:) musze popatrzeć co na dziś oferują. |
noemi 2011-03-18 11:46:08 |
oj, ciekawa, współczuję Ci tego stresu. ja bardzo rzadko gotuję w tygodniu, bo Lena przecież w przedszkolu je i nie potrzebuje dwóch obiadów dziennie. może wyjściem dla Was byloby gotowanie raz na dwa dni? a co do staników, ja noszę tylko w brytyjskiej rozmiarówce, innych nie jestem w stanie dobrać |
ciekawa 2011-03-18 11:50:39 |
A ja Wam pisałam jaki ja ostatnio stanik kupowałam??? 75 E!!! Całe życie C a tu się okazało że E! No i stanik wygodny i super leży nareszcie- ze sportowymi nie robiłam jeszcze podejścia w tym rozmiarze. |
noemi 2011-03-18 11:56:35 |
Ciekawa, no właśnie. większość polskich kobiet nosi źle dopasowane staniki:) dlatego kupuję w brytyjskiej rozmiarówce właśnie. w polskich sklepach na większe piersi zamiast dawać większe miseczki daje się większy obwód. który potem podjeżdża pod szyję:) na szczęści etrafiłam jakiś czas tam temu w dobre rece bra-fitterki i noszę dobrze dopasowane staniki:) |
Joanna26 2011-03-18 12:03:04 |
Tez nosze 75e:(( Przez dwa lata po porodzie mialam biust dwa rozmiary mniejszy, bylo pieknie:)) Ciekawa, no niezle tarcia, nie ma co... U nas jak nie ma Lukasza, to nie gotuje, Mila nie je tego co my, ale zwykle gotuje codziennie - obiad to dla mojego meza podstawa udanego zwiazku... Ciekawa, podoba mi sie Twoja postawa, ale rozumiem, ze dla Twojej mamy moze byc ciezka do przyjecia, he he:)) |
noemi 2011-03-18 12:17:47 |
patrząc na Wasze obwody, kupujemy w innej rozmiarówce, spójrzcie na moją http://stanikomania.pl/pliki/tabela_rozmiarow.html |
Joanna26 2011-03-18 12:56:19 |
Nic mi to nie mowi niestety:( |
ciekawa 2011-03-18 13:25:04 |
Ale tam jest Joasiu podana też i polska numeryczna 75 to 34. Koleżanka namawia mnie na 70 czyli 32. no zobaczymy ja byłam w szoku, ze to co kupiłam mnie nie udusiło a stanik mam przecudny i w ogóle go nie czuje. Kiedyś wydawało mi się że triumph to super bielizna-jasne tylko do rozmiaru C bo większe to tylko miękkie i beżowe:) Jezu jak ja się mecze w okularach-boli mnie głowa i nos:( Wszystko niby dobrze dobrane a ja dostaje szału;( Joasiu nigdy przenigdy nie będę gotować codziennie. Nie widzę potrzeby-dla Andrzeja jedzenie to też drugorzędna sprawa. Choć jak kilka dni z rzędu nie ma obiadu to jest zły. Jego sprawa-zawsze może sam sobie coś zrobić ja się nie rozdwoję. |
ciekawa 2011-03-18 13:30:29 |
zajrzały byście do tematy domku z ogródkiem-co myślicie o fototapetach? |
noemi 2011-03-18 13:45:30 |
http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/ tu jest kalkulator i powaznie mówimy o innej rozmiarówce, bo ja kupuję staniki z obwodem 30, czyli 65 cm, a nie wydaje mi się, zebym była od Was szczuplejsza. rzućcie okiem na kalkulator. ciekawa, ja się nie znam na tapetach, więc nie pomogę. chyba że jakies linki wstawisz, wtedy będę wiedziała o co chodzi:) |
ciekawa 2011-03-18 13:49:57 |
No koleżanka 75 a 65 to właśnie jest różnica ja mam w obwodzie na centymetrze prawie 80cm. |
noemi 2011-03-18 13:54:01 |
kurcze, ąz się zmierzę jak wrócę. powiem Wam, że ja się jakoś nie mierzyła, pomierzyła mnie kiedyś brafitterka, a jak schudłam to mi zjechał obwód o jeden numer. kurcze. coś tu się nei zgadza:) |
ciekawa 2011-03-18 13:57:40 |
spokojnie może tak byc-ja jestem bardzo szeroka pod biustem bo od 13 roku życia na kręgosłup ćwiczę ćwiczenia na pojemność płuc-co zresztą wychodzi podczas wszelkich badań spirometrycznych-dmucham jak poborowy mimo astmy a i podczas zabiegów saturacje mam zadziwiającą-tak słyszałam:) Dlatego tez ten obwód mimo mojego niskiego wzrostu jest ok. |
noemi 2011-03-18 13:59:20 |
ciekawa, odkryłam właśnie na jakimś forum, że właśnie jak się ma 75 cm pod biustem to jest ta 30, więc mamy taki sam obwód. weź zerknij na ten kalkulator, ktory zamiescilam, powinna Ci wyjść też trzydziestka. mówię Ci, ze szczuplejsza od Ciebie to ja nie jestem:) |
ciekawa 2011-03-18 14:19:01 |
o nie dodało się? weszłam wychodzi 32F a ja kupuje 34E |
Joanna26 2011-03-18 14:20:19 |
Ciekawa, triumph tylko do c to juz przeszlosc, teraz maja sporo ladnych duzych fasonow. Ostatnio kupilam sobie taki: http://www.intima.pl/biustonosz-ricarda-wbialy-p-2715.html,mam tez taki: http://www.triumph.com/pl/pl/1359.html nie wiem, co bym zrobila bez triumpha, w innych okropnie boli mnie kregoslup. Z cenami jak na moj gust troche przesadzaja... |
ciekawa 2011-03-18 14:28:17 |
Bardzo ładne. Niestety nie moje fasony-mam za blisko piesi nie mogę ich dzielić. Pewnie bym coś u nich kupiła tylko w sklepach brak rozmiarów. Ja za swój ostatnio zapłaciłam 165zł i to było super tanio a mam upatrzone takie za 220zł i marze o nich ciągle. |
ciekawa 2011-03-18 14:31:15 |
http://www.bra-dreams.pl/product-pol-29-Biustonosz-Panache-Masquerade-Tiffany-BLACK-PLUNGE.html To moje cacuszko-mam biały i bordowy, czatuje na czarny rewelacyjne!! |
noemi 2011-03-18 14:34:13 |
no ja nie lubię triumpha i nigdy nie kupię więcej.odkąd mnie wymierzyła bra-fitterka, oddałam wszystkie staniki chętnym (szkoda mi było wyrzucać, bo w stanie świetnym były) noszę teraz tak naprawdę tylko staniki 2 firm: panache i freya. przymierzam się do comeximu, to polska firma i mają inną niż brytyjska rozmiarówkę, ale też mają kalkulator na stronie, więc można się wymierzyć. widziałam wiele opinii dobrych na ich temat, wizualnie też są wg mnie ok. tu link http://www.comexim.pl/ jak kupię i przetestuję, dam Wam znać:) |
ciekawa 2011-03-18 14:37:12 |
No ten panache jest rewelacyjny i bardzo dobrej jakości. |
noemi 2011-03-18 14:40:05 |
często zazdroszczę paniom o małych piersiach, mają zdecydowanie więcej możliwości i nei muszą wydawać majątku na staniki:) |
ciekawa 2011-03-18 14:41:05 |
A ja lubię moje cycki;) O ile nie są dwiema mega napuchniętymi bombami;) |
Joanna26 2011-03-18 15:01:10 |
Ja tez bym wolala miec mniej w staniku. Kupno tej czesci garderoby to zwykle dla mnie wyzwanie, przez Internet nie odwaze sie kupic, po co sie dolowac... I nie chodzi o rozmiar, ktory mozna wymierzyc dosc prezycyjnie, ale o to, ze nawet w rozmiarze rzadko co mi pasuje i jeszcze ten kregoslup... szkoda gadac. Noemi, pewnie jak bede spedzala 10 godzin dziennie poza domem, to codzienne gotowanie odpadnie, teraz nie przeszkadza mi to o tyle, o ile mam pomysl, co ugotowac:) Zwykle sa to proste dania, czesto nie mam czasu, zeby ugotowac cos konkretnego, ale wiem, ze Lukasz nie lubi takich dni. Zreszta ja tez nie, tez lubie zjec cos dobrego choc raz dziennie:)) Kiedys moj promotor, jeszcze na studiach, mi mowil - pani Joanno, przede wszystkim, niech pani nie gotuje obiadow! Ale cos trzeba jesc, he he:)) |
ciekawa 2011-03-18 15:06:42 |
Joasiu skoro plecy Cie bolą to coś jest nie tak-ja poszłam do bardzo dobrego sklepu-drogiego owszem ale jak widać za 160zł też coś kupiłam fajnego. Może warto iść i poświecić na przymierzanie sporo czasu na spokojnie pogadać z kimś kto się zna na rozmiarach. A może plecy bolą Cie stale?? może trzeba coś z tym zrobić? |
noemi 2011-03-19 10:05:00 |
no właśnie, zeby można było bez stanika chodzić:) ten sportowy stanik kupiłam przez internet, bo po pewnie bym go nie dostała w stacjonarnym sklepie. no ale trafiłam i jestem bardzo zadowolona:) myślisz, że te plecy od staników Cię bolą? może w takim razie powinnaś wypróbować coś panache np? wiesz, zarówno panache jak i freya specjalizują się w stanikach dla większych biustów, więc wiedzą jak je robić. co do gotowania, no uważam, że kazdy powinien jednak zjeść jakiś ciepły posiłek w ciągu dnia. jak się je na mieście, a dziecko w przedszkolu, wtedy wg mnie nie ma potrzeby gotowania. no ale jak się nie je, wtedy jak najbardziej bym coś przygotowywała w domu. no ja też jak coś robię to proste dania. zwykle piekę mięso i podaję do niego warzywa w różnych zestawieniach. a dlaczego ten promotor mówił, żebyś nei gotowała? |
Joanna26 2011-03-19 11:51:54 |
Bo gotowanie zajmuje czas... |
noemi 2011-03-19 15:08:50 |
? nie rozumiem:) |
ciekawa 2011-03-19 20:16:42 |
osobliwe podejście od doktoratu:) Tak wracając do tematu staników-marzy mi się taki porządny strój kąpielowy-żeby stanik był dobierany do piersi a nie ogólnie S M i L Patrzyłam na panache to ceny nie są jakieś odstraszające-trzeba będzie się wokół tego zakręcić. Mąż mnie zostawił na wieczór to upaćkałam się w guamie i zawinęłam w folię:) |
noemi 2011-03-19 20:43:56 |
ciekawa, ja mam tankini i bikini panache:) są super. kiedyś miałam bikini feliny, ale nie wspominam go zbyt dobrze. ja dziś zakopałam się w zdjęciach:) |
ciekawa 2011-03-19 21:07:32 |
Kurcze dobrze dobrany stanik to podstawa w stroju a przeważnie kupuje się jakiś tam zestaw. Patrzyłam na panache ale nie mają zbyt imponującego wyboru-no zobaczymy w sklepie stacjonarnym |
noemi 2011-03-19 21:36:04 |
ciekawa, u mnie jest tak: najpierw patrzę na funkcjonalność, potem na wygląd:) no ale w sumie moje mi sie podobają, ot takie klasyczne kompleciki. bikini mam z normalnymi figami, a tankini z trochę wyższymi. wiesz, tankini też ma stanik wszyty, więc wygląda się w tym super:) |
MatkaPolka 2011-03-21 09:18:11 |
Fajne te firmy, widac, ze robia staniki na duze biusty i wizualnie tez super. Triumph mi sie jednak kojarzy z malymi biustami. Ja ostatnio zaopatruje sie w bonprix i tam kupilam moje ostatnie staniki. Wiekszosc co prawda troche babcina, ale tez mozna znalezc cos fajnego i tanio. Mi zjechal ostatnio rozmiar z bardzo ogromnego 85E na normalnie ogromny 80E i nie wiem, czy jeszcze sie nie zmieni, ew. niedlugo planuje ciaze. Dlatego na razie nie inwestuje za duzo i kupilam sobie pare stanikow "na teraz", bo te wieksze juz nie trzymaly biustu jak nalezy. Kupilam np: http://www.bonprix.pl/bp/offer.htm?cat=4.13.379.2.27.1.&pr=51511&p2=80&p3=5 (minus za niezbyt ladne ramiaczka, ale wygodny na maksa) albo ten (ladnie podnosi i robi fajny dekolt) http://www.bonprix.pl/bp/offer.htm?cat=4.13.379.2.36.1.&pr=49544&p2=80&p3=5 Noemi, ubrania do biegania kupuje najczesciej w Tchibo, choc ich najnowsza kolekcja mnie nie zachwycila. Fajna jest tylko wielofunkcyjna chusta, akurat na chlodniejsze dni wiosny i krotkie spodnie do biegania http://www.tchibo.pl/Damskie-spodnie-sportowe-p200023159.html Podobna funkcjonalnosc w sklepie sportowym kosztuje dwa razy wiecej. Przy spodniach zwracam przede wszystkim uwage na to, zeby byly jakies schowki i preferuje obcisle, zeby sie nie majtaly po nogach. A jak pobiegasz w nowym biustonoszu, to daj info, czy warto kupic. Wyglada faktycznie na solidny. |
Joanna26 2011-03-21 09:45:47 |
Matko Polko - to sa staniki dla mnie:) Na pewno ten pierwszy, cena az podejrzana, ale zacheca, zeby sprobowac. Dziewczyny, a gdzie mozna przymierzyc panache, jakies konkretne sklepy prowadza te marke? |
noemi 2011-03-21 10:34:07 |
dziewczęta, ja mam rozmiar większy niż e, a stosunkowo mały obwód (tzn jakieś 73 cm chyba) dlatego wybieram tylko i wyłącznie te marki dla wielkobiuściastych - w innych markach najczęściej jest tak, że duża miska oznacza także mega duży obwód, co równa się temu, że tylna częśc stanika podjeżdza pod szyję:) Joasiu, takie coś znalazłam http://forum.gazeta.pl/forum/w,50580,95777946,95777946,BODY_pierwszy_sklep_w_LUBLINIE_zapraszam_.html spojrz też tu: http://www.body.sklep.pl/Wysylka-cinfo-pol-10.html skoro można odbierać to pewnie można też przymierzyć? |
Joanna26 2011-03-21 11:21:41 |
Dzieki, wyslalam pytanie, czy mozna. Ale na oko sadzac, to panache jednak nie dla mnie. |
MatkaPolka 2011-03-21 11:24:28 |
Markowe staniki sa zwykle warte tych pieniedzy, gdy i optyka i trzymanie super. Po drugim dziecku bede musiala sobie tez znalesc jakas nowa fajna marke, bo te dawne np. Konrad to juz zupelnie nie pasuja, sa za "fikusne" na duzy biust. Joanno, mi optycznie sie te staniki z Bonprix srednio podobaja, ale trzymaja to co maja trzymac ;) Za pierwszym podejsciem zamowilam do wyprobowania chyba z 6 modeli i tylko dwa pasowaly, to uroki zamawiania przez internet. |
ciekawa 2011-03-21 11:31:29 |
Trzeba chodzić do sklepów z wyższej półki-tam maja różne marki i dobra rozpiętość cenową. Ale mam dzień-masakryczny zaraz ukręci mi głowę |
noemi 2011-03-21 11:34:26 |
Joasiu, dlaczego tak myślisz? ciekawa, miałam przez weekend takiego pmsa, że cud, że się z nikim nie pokłociłam:) |
ciekawa 2011-03-21 11:47:01 |
U mnie na spokojnie-zawsze marzyłam o spokojnych weekendach ale dwa pod rząd to już męczące-za tydzień muszę coś zrobić;) Za to dziś od rana masa spraw-jak nie Stowarzyszenie to firma uuu.... |
Joanna26 2011-03-21 12:04:17 |
No Noemi, ile fasonow stanikow zmierzylas w swoim zyciu? Pewnie sporo. Ja tez. Panache wygladaja mi na takie, ktorych nie preferuje, nie umiem podac jak Ciekawa szczegolow anatomicznych, ale tak wlasnie sadze - ze nie sa to fasony, ktore by mi odpowiadaly. |
noemi 2011-03-21 12:11:06 |
Joasiu,ale weź pod uwagę, że każdy model to inny fason i w każdym piersi wyglądają inaczej. właśnie dlatego np. takie blogi jak ten http://stanikomania.blox.pl/html , gdzie jest bardzo dużo recenzji staników i opinie uzytkowniczek. |
ciekawa 2011-03-21 12:20:35 |
UU laski stanik rzecz ważna i źle dobrany potrafi wkurzać. Ja też wizualnie często eliminuje sporo modeli. Tobie jednak Joasiu radze któregoś dnia przy dobrym nastroju wybrać się do jakiegoś lepszego sklepu z bielizną i oddać się w opiekę dobrej sprzedawczyni. Ja tak zrobiłam choć nastawienie miałam byle jakie, ale przymierzyłam wszystko co mi przyniosła a ona dzięki temu mogła dobrać mi dobry stanik. A ceny były różne mam upatrzony taki za 220zł i na pewno go kupię tylko uzbieram. A dobrych marek jest sporo tylko trzeba je mieć w jednym miejscu. Mnie to akurat zaskoczyło ze te miseczki które mam na sobie są po 2-3 centymetry większe z każdej strony no i ten obwód-taki mały a ja przecież prawie 80cm mam a jednak nic nie ciśnie;) Wrr właśnie mi nie uznali reklamacji w ptk za ogłoszenie firmy-my z Olsztyna a ogłoszenie dali w mazowieckim-kretyństwo. |
Joanna26 2011-03-21 12:43:36 |
A czym uzasadnili nieuznanie reklamacji? |
ciekawa 2011-03-21 13:12:07 |
Pierwsza sprawa że od wystawienia faktury było tylko 2 miesiące na reklamacje na zasadzie rękojmi a dwa przysłali mi skan Andrzeja zgody na projekt reklamy-tylko ze druga strona gdzie podane było miejsce emisji nie jest podpisane-podejrzewam ze nie przysłali nam tego lub my nie wydrukowaliśmy i dlatego nie zauważyliśmy błędu. Babka powiedziała i że w dniu gdy składaliśmy zamówienie na ogłoszenie druk książki na war-mazurach był zakończony. Zwyczajnie kretynka która do nas dzwoniła potrzebowała zapełnić miejsce w mazowieckim i nic nam o tym nie powiedziała. A mój mąż po raz kolejny coś ustalił na szybko o to efekty. Joasiu pisałam w temacie dom... |
ciekawa 2011-03-22 11:48:32 |
Halo co to za cisza? |
noemi 2011-03-22 15:04:12 |
no cisza, bo wszyscy mają wiosnę w głowach:) ciekawa, jak zatoki? w sobotę jadę kupić buty:) |
Joanna26 2011-03-22 15:39:20 |
U mnie wiosna w postaci zapalu do mycia okien. Jestem bardzo zadowolona w siebie, bo w mniej niz godzine umylam wszystkie okna i balkon:) Uff... juz nie moglam na nie patrzec... Dziewczyny, czym czyscicie lustra? Mamy wielkie lustro w szafie i ostatnio nie umiem sobie z nim poradzic, zmazy sie takie robia, ze szok. Wkurza mnie to, jak sie mecze, a nie widac efektu... |
noemi 2011-03-22 15:49:26 |
heh, u mnie zapał się kończy z chwilą powrotu do domu:) ja myję zwykłym mr. muscle |
ciekawa 2011-03-22 17:35:15 |
A u nas akcja babcia:( Zdążyłam wejść do domu i mama w krzyk ze ona już nic nie może załatwić bo ciągle na okrągło z mała siedzi. Masakra no ręce opadają. Miała poczekać 30 minut żebym skoczyła do fryzjerki podciąć grzywkę to w płacz-to ja jej na to że wezmę mała ze sobą to zaraz zaczęła odkręcać ze nie muszę bo ona już nie musi do bankomatu bo pożyczyła pieniądze itd. No masakra jakaś. nerwowo nie wytrzymam. Ja rozumiem, ze jak mała jest w domu chora to jest to męczące ale robienie problemów tam gdzie ich nie ma to już dla mnie za wiele!!! A ja ubrałam mała załatwiłam fryzjera i wszystko dobrze-no nie rozumiem tych jej napadów. A z tym jej sprzątaniem to jakieś natręctwo chyba no masakra... |
ciekawa 2011-03-22 19:59:37 |
ryczeć mi się chce;( kładłam Nastulke do spania i myślałam że ja rozszarpie z tych nerwów. Wystraszyła się i zaczęła wzywać tatę. A moja mam tylko siedzi i wzdycha demonstracyjnie jakiego to ona spokoju nie ma. Gdyby nie jej kretyńskie zachowanie, czepianie sie małej ze brudna, ze głośna, ze biegnie itd to nie starała bym sie jej tak uciszać;( |
noemi 2011-03-22 21:00:16 |
ciekawa, kochana, bardzo Ci współczuję. przeanalizuj może jakie masz możliwości wyjścia z tej sytuacji. może rozejrzyjcie sie za jakimś nawet małym mieszkankiem? sama widzisz, jak Ty bedziesz znerwicowana będzie mogło się to przenosić na NAstkę, a tego przecież nie chcesz. masz cudnego męża, cudną córcię, ciesz się tym i budową domu zamiast się tak męczyć. moim zdaniem oszczędność z tytułu mieszkania u mamy nie jest warta poświęcenia spokoju Waszej rodziny. |
Joanna26 2011-03-22 21:42:43 |
Tez tak uwazam, Ciekawa, dzialaj, szkoda dziecka, Ciebie i Waszego malzenstwa. Szukaj kawalerki:)) |
ciekawa 2011-03-23 07:46:02 |
Obawiam się, że na dzień dzisiejszy to nas zwyczajnie nie stać przy moich zarobkach no chyba ze zaczniemy żyć za pieniądze ze sprzedaży mieszkania:( A wtedy o budowie domu możemy zapomnieć. Dziś rano obudziliśmy małą do przedszkola a mama w szoku gdzie my się z nią wyprowadzamy-zrugała mnie że na głowę upadłam chore dziecko prowadzać do przedszkola. No to jej powiedziałam że nie mam wyjścia skoro ona robi problemy bo nie stać mnie zwolnić się z pracy. Oczywiście zaczęła wszystko odkręcać że ona musiała wyjść a my jej nie chcieliśmy puścić co jest oczywiście bzdurą bo rozmowa była spokojna -ustalaliśmy kto może zostać z mała jeszcze 30 minut a jak nikt to mogłam ja zabrać ze sobą i tyle. To ona zrobiła scenę nie my. Moja mama w ogóle nie potrafi reagować sytuacyjnie. Ona nie powie że jest bardzo zmęczona bo 2 tydzień siedzi z mała w domu tylko zrobi awanturę o 10 minut popołudnia. Andrzejowi też się dostało bo zaczął mnie już wkurzać. Ustalaliśmy że dziecko wieczorem nie zostaje z mamą tylko on ma tak wracać, żebym ja mogła spokojnie wyjść a on ciągle przeciąga czas i w efekcie co ja na trening to mała zostaje pod opieka mamy. Nie ważne że 30 minut czy godzinę ważne ze w ogóle. Do tego wszędzie rozwala swoje rzeczy-ja ich w domu nie układałam tylko zwalałam na kupę złośliwie a tutaj ciągle o tym słyszę nie on tylko ja ciągle wysłuchuje ze torba 2 tygodnie nie rozpakowana czy coś innego. Wczoraj wpieprzyłam mu ta cholerna torbę do szafy ze wszystkimi brudami w środku! W sobotę ma wywieźć małą do siostry i zostać tam z nią przez noc-ja też uciekam na noc do kolegi i niech mama odpoczywa. W czwartek mamy zebranie w przedszkolu-musimy gdzieś oddać mała nie zostawię jej u mamy. |
ciekawa 2011-03-24 09:43:36 |
Hej kobietki a wy gdzie? Ehhh wczoraj była taka spokojna-tak sie starałam a efekt...Nastula przy dyscyplinowaniu jej wykrzyczała mi że mnie nienawidzi i żebym sobie poszła bo ona nie lubi jak jestem w domu:( Pogadałyśmy sobie potem-ona nie lubi mnie jak się z nią kłócę;( Tylko, ze nie mogę jej pozwolić na bicie mnie i rzucanie przedmiotami-reaguje histeria na kary;( Potem powiedziała że lubi i że kocha i ze mam sobie nigdzie nie chodzić. Zasnęła jak się przytulałyśmy. Mam zamówioną ksiażkę o karaniu dzieci-kolega kupił i jest w szoku jak działa to moze i mnie cos pomoze. W sumie jestem na straconej pozycji bo tylko ja ja dyscyplinuje-Andrzej wraca późno i w sumie tylko się z nią bawi nie musi jej dyscyplinować. A mama zachowuje się jak by się nic nie stało. Trochę mnie wkurza tym, ze jak tylko wejde do domu przestaje zwracać uwagę na małą. W efekcie to ja od wejścia do domu do zaśnięcia małej jestem nia oblepiona nawet zjeść normalnie nie mogę. Rozumiem dziecko że tęskni ale odrobina czasu dla mnie żebym mogła sie przebrać i parę minut odsapnąć by się przydała. Poza tym często jest tak że od wejścia do wyjścia na trening kompletnie nie odpoczywam. Moja mam zachowuje się tak jak bym nie rozumiała w ogóle sytuacji. Ja bardzo często robię różne rzeczy z firmy-dzwonie załatwiam a ona nic jak by była gdzieś indziej... No to się na narzekałam... Noemi uciekło mi 2 kilo:) |
noemi 2011-03-24 10:21:26 |
gratuluję tych dwóch kilo!:) super! ja się jeszcze nie ważyłam:) wiesz, ciekawa, gdybym miała teraz mieszkać z rodzicami, chyba bym oszalała:) i to nie jest kwestia kłocenia się czy coś nawet, bardziej tego, że jestem tak przyzwyczajona do samodzielnego życia, że sama obecność innych i fakt,że nie moge sobie posiedzieć w ciszy, spokoju i SAMOTNOŚCI wkurzałby mnie okropnie:) a na pocieszenie Ci powiem, że ja mam tak codziennie, że nie mam chwili na odsapnięcie po pracy:) |
noemi 2011-03-24 10:22:00 |
moje dziecko nawet na zebrania w przedszkolu ze mną chodzi:) |
noemi 2011-03-24 10:30:42 |
opowiem Ci coś. jakiś czas temu pojechałam po dziecko do rodziców, u których spędziła tydzień. byłam zmęczona tymi 400 km trochę, bo korki na drogach, remonty etc. przyjechałam, pościskałam Lencię, pogadałam kwadrans, a potem chciałam po prostu posiedzieć chwilkę i odpocząć. i nie bawić się misiami, lalkami, nie rysować, posiedzieć w spokoju. powiedziałam do mamy, że padam i żeby może jeszcze chwilę zajęła się dzieckiem,pol godz, az ja nabiorę trochę sił, a mama mi na to: zobacz jak się dziecko stęskniło. pobaw się godzinę, a potem włączymy bajkę, na której się prześpisz:) i tak sobie właśnie myślę jak wracamy do domu z przedszkola, że moje dziecko jest mega stęsknione i to dlatego pakuje się na mnie, nie dlatego, że chce mnie dobić po pracy:) |
ciekawa 2011-03-24 10:38:45 |
Pewnie masz racje Noemi tylko widzisz ja się z nią bawiłam...razem smażyłyśmy kotlety itd. poza tym ja czasem najzwyczajniej w świecie mam taki ból pleców, że muszę sie położyć bo umieram. Ja wiem, że masz racje:( Rozmawialiśmy wczoraj z Andrzejem, że musimy się jakoś razem trzymać i nie gryźć miedzy sobą i spiąć to wszystko i bardzo postarać. Ja wiem, że ona tęskni-najgorzej jest jak ona jest w domu z mamą bo po przedszkolu sama jest tak zmęczona że jest większy spokój. Jakoś to ogarnę...kurde jakaś deprecha mnie łapie chyba a tak się dobrze czuła jeszcze jakiś czas temu.... |
ciekawa 2011-03-24 10:41:50 |
Ja już nawet nie maże o chwili dla siebie w domu. Usuwam sie mamie z drogi-telewizji nie oglądam prawie bo stoi w jej pokoju. Staram się zamykać drzwi jak się bawimy itd. No trudno jakoś to przeżyje. W sobotę uciekamy ja na ognisko a Andrzej i mała do szwagierki. |
noemi 2011-03-24 10:50:17 |
Ciekawa, odpocznij sobie. mówiłaś, że wychodzisz gdzieś na noc. zrelaksuj się. stres wykańcza. jak człowiek jest spokojny, wszystko da się poskładać. sama staram się odstresowywać (stąd bieganie:)), bo widzę, że im bardziej jestem spokojna, tym lepszą matką jestem dla mojego dziecka. bardziej cierpliwą, nie dającą się ponosić emocjom. obiecałam sobie kiedyś, że moje dziecko nie będzie świadome moich problemów i trzymam ją od nich z daleka. no ale do tego trzeba spokoju jednak, a Ty jesteś strzępkiem nerwów ostatnio. odpocznij jakoś. |
ciekawa 2011-03-24 10:57:28 |
No masz racje! nie zdawałam sobie sprawy z tego bo jakoś się trzymałam a tu się chyba wszystko zaczyna mi wylewać. Joasia też miała racje z tym jedzeniem -wczoraj z tego wszystkiego wymiotłam lodówkę:(wrrrrr tylko spokojnie... |
ciekawa 2011-03-24 12:49:57 |
Ale wtopa...musiałam biec do sklepu bo jakąś bluzkę do przebrania bo mój preparat przeciw potowy wyżarł materiał w golfie-masakryczne uczucie-bałam się podnieść ręce do góry. Przy okazji zobaczyłam się w spodniach których nie lubi mój mąż-już wiem czemu-wyglądam w nich koszmarnie!!! |
Joanna26 2011-03-24 13:14:02 |
Czesc dziewczyny... Ciekawa, dobrze, ze probujecie rozmawiac i cos konstruktywnego ustalic... Twojej mamie sie nie dziwie, to znaczy, nie pochwalam jej stosunku generalnie, ale rozumiem, ze jej tez nie jest latwo. Powiem Ci, ze jak spedzam caly dzien z Emila, bo np. jest chora, to w momencie kiedy Lukasz wraca z pracy, oczekuje, ze teraz on sie nia zajmie w 100%, bo ja juz swoja dzialke zrobilam i mam dosc. Kocham to dziecko jak nikogo na swiecie, ale czuje sie czasami tak zmeczona i zla, ze chce mi sie wyc. Czasami mysle sobie - wyluzuj, on przyszedl z pracy, zmeczony, sfrustrowany, tez nie ma ochoty na skakanie przy niej, ale generalnie chcialabym, zeby wlasnie to robil, a mnie zeby dali swiety spokoj. Zebym mogla np. wreszcie spokojnie popracowac. Zeby wreszcie nikt mnie o nic nie pytal, niczego ode mnie nie wymagal, nie uzywal piskliwych tonow, zebym mogla sie od tego oderwac. Zazdroszcze mu w takich sytuacjach, ze kazdego dnia wyjezdza do pracy i wlasnie moze sie oderwac, a ja ciagle jestem TU. Tak na pocieszenie (moze nieco glupawe) to dodam, ze wydaje mi sie, ze jest teraz jakies paskudne przesilenie wiosenne, tez co chwile lapie dola, na zycie patrze na czarno, mam okropnego pmsa, ALE licze na to, ze to wszystko minie:)))) |
ciekawa 2011-03-24 13:20:17 |
wiem wiem wszystko racja... jakoś to pozbieram. Powiedzcie mi teraz co zrobić na imprezę w sobotę-jadę pic to chce i zjeść. Akurat łopatka w promocji jest to może mielone? Robimy ognisko ale wiecznie stać nie będziemy na zewnątrz a nocujemy u kolegi to coś na potem. Koleżanka razi mielone na patyku? Jakiś kebab... ale to z ta przyprawą zrobić? |
Joanna26 2011-03-24 13:30:22 |
Nie doradze, zupelnie nie moje klimaty. Ale taka refleksja mi sie narzucila, ze moim zdaniem te nasze dzieci bylyby znosniejsze (a w kazdym razie na pewno moje:)), gdyby mialy rodzenstwo. Oczywiscie to wrozenie z fusow, bo skad niby mozna to wiedziec, ale jakos tak mi sie widzi, ze Mila bylaby mniej skupiona na sobie i sila rzeczy i my bylibysmy na niej mniej skupieni. A teraz rzadzi na calego... Aha, wczoraj przyjaciolka w Krakowie pokazala mi swoj nowy nabytek - stanik Panache:)) RE-WE-LA-CYJ-NY. Jak nastepnym razem tam bede, lece do sklepu. (To zdumiewajace, ale latwiej mi kupic cokolwiek tam, niz wybrac sie do sklepu w Lublinie...) |
ciekawa 2011-03-24 13:46:33 |
No widzisz:) Powodzenia na zakupach:) Z tym rodzeństwem to może być prawda... |
Joanna26 2011-03-24 14:25:32 |
A to sie wymawia panacze, czy panasz? |
ciekawa 2011-03-24 14:45:34 |
Nie mam pojęcia ale stawiała bym na "cz" Joasiu obyś sobie coś wybrała tylko daj się zmierzyć i niech kobietka popatrzy jaki Ci tam dobrać rozmiar. A nuż się okaże że nosisz zupełnie inny jak uważałaś-tak jak ja;) ja ze swoich jestem bardzo zadowolona i jakoś jest naprawdę super:) |
Joanna26 2011-03-24 15:40:19 |
Oczywiscie, ze sie dam, jesli tylko bedzie taka mozliwosc:) |
Joanna26 2011-03-25 08:32:06 |
Ciekawa, co ciekawego u Was na zebraniu? Czy u Was dzis tez taki sloneczny dzien?:)) |
ciekawa 2011-03-25 09:05:08 |
To była próba przedstawienia w którym gramy;) Kurde....dzwonił kolega że odmówiono nam w ośrodku gdzie mieliśmy mieć obóz;( Na gwałt szukamy innego ośrodka z dostępem do maty lub sali gdzie można nasza matę rozłożyć. Nie znoszę takich ludzi co robią z gęby dupę-jak z takimi załatwiać interesy. U nas pada a w radio mówią że będzie słonecznie-ciekawa ciekawe... |
Joanna26 2011-03-25 09:23:46 |
U nas juz chmurska:(( Ale to nic. Pokaze Wam moja azalie po dwoch tygodniach, co sie z nia zrobilo. |
Joanna26 2011-03-25 09:24:22 |
Z jednej strony...
|
Joanna26 2011-03-25 09:24:43 |
I z drugiej:)
|
Joanna26 2011-03-25 09:57:02 |
Ciekawa, chodzi o to przedstawienie, w ktorym Ty masz byc Kapturkiem, a on wilkiem? Moze zamiencie role, bedzie zabawniej;) |
ciekawa 2011-03-25 10:03:45 |
No p.....-nie chwale bo kwiatów nie wolno:) Chcę mieć azalie w ogrodzie. Tak to przedstawienie-mój mąż jest bardzo stremowany;) |
Joanna26 2011-03-25 10:31:34 |
Czadowa, nie?:))) Ale dbam o nia, tfu tfu, jak nie ja. |
noemi 2011-03-25 10:39:13 |
no piękny kwiatek:) powiem Wam, że mnei kwiatki też jakoś pokochały, bo mam 2 róże w doniczkach, które moje dziecko dostało i które uschły jakiś czas temu jak wyjechałyśmy. no i one odżyły i kwitną. stoją dumnie na parapecie w kuchni, obok bazylii,melissy, mięty i koperku:) pozostałe parapety zasłaniają u mnie książki. a co do panache, spotykałam się częścią z wymową panasz |
Malwina 2011-03-25 19:30:37 |
Ciekawa, z mama nie za ciekawie, ale pewnie uda sie jakos wszystko poukładac. Joasiu kwiatek jak z obrazka, masz reke do kwiatow. Noemi powiedz mi kiedy Ty biegasz. pytam, bo Ty sama z dzieckiem i masz na to czas, ja jakos nie mama kiedy a niby z mezem jestem. On co prawda pacuje na zmiany wiec trudno to jakos zorganizowac, a ja po pracy zawsze jestem z dzieckiem. A my dzis zaliczyłysmy pierwszy wypadek w przedszkolu. |Natalka uderzyla glowa w krzeselko i skonczylysmy w szpitalu, obylo sie bez szycia luku brwiowego,choc lekarka juz wyciagala sprzet. Ale jak powiedziala ze to rodzic podejmuje decyzje to jak zobaczylam moje zdenerowane dziecko to stwierdzialm ze plasterki sciagajace wystarcza. Mam nadzieje ze nie bedzie miala do mnie kiedys pretensji ze ma blizne. Jest mala wiec mysle ze szybko sie zagoi i nie bedzie sladu. Wogole to sie dziwilam ze ta lekarka powiedziala ze samo znieczulenie boli. |
noemi 2011-03-26 06:43:38 |
Malwina, no wystarczy znaleźć opiekę dla dziecka na ten czas:) wiesz, kiedyś koleżanka mnie pytała kiedy ja na to wszystko czas znajduję - na rower i basen z dzieckiem, na prasowanie (no moje kolezanki sie dziwią, że wszystkie ciuchy Leny prasuję:)) i jeszcze na maseczki i malowanie paznokci:) tak naprawdę to jak się chce to się czas zawsze znajdzie. oczywiście, że zawsze kosztem czegoś, no ale prasowanie czy pranie nie jest tak wazne,żeby nie mogło zaczekać 2 godzin, a nawet dzień czy dwa, prawda?:) poza tym, patrz na ciekawą- ona też znajduje czas na treningi, a moje bieganie planuję zaledwie na 1 godzinę 2 razy w tygodniu i to już po wykąpaniu dziecka. |
noemi 2011-03-26 06:45:19 |
to się Natalka nacierpiała. jejku.pierwszy wypadek powazny. no znieczulenie chyba boli - patrz na dentyste. smaruje czymś dziąsło, żeby znieczulenie nie bolało:) |
ciekawa 2011-03-26 14:34:36 |
Kurcze ja bym zszyła chyba. A zastrzyk boli jak najbardziej ale bez tego mnie da rady szyć. Noemi wszystko kwestia organizacji:) Ja muszę być idealnie zorganizowana-nawet wpadki i rzeczy nieprzewidziane mam wliczone w organizacje=przeważnie. Dlatego tak mi nie służy mi obecna sytuacja bo mam problemy z ogarnięciem wszystkiego ale to tylko kwestia czasu a i to poukładam. Poza tym uważam od wielu lat i nadal zdania nie zmieniłam że dobre chęci to 90% sukcesu. Ja się zwyczajnie muszę rano rozkręcić i rozpędzić i wszystko da się zrobić;) Wczoraj biegłam do domu po pracy, mała w auto i do małpiego gaju z kolega i jego córką-miałyśmy w planach potem zakupy na cały tydzień ale obie byłyśmy wykończone wiec zakupy przełożyłyśmy. A dziś od rana(7.00) kotlety mielone na imprezę(oczywiście razem smażone ), centrum handlowe(odbierałam zamówiona suszarkę bo stara sie spaliła-fajny zelmerek) lody, potem lidl i zakupy:) Padam na ryjek 10 minut snu z otwartymi oczami, kawusia i lecimy dalej a wieczorem ognisko:) Mała z tatusiem do szwagierki ja do kolegów;) Kręci się:):) |
noemi 2011-03-26 16:40:51 |
ciekawa, no bez dobrej organizacji się nie da:) kupiłam buty! nie dość, że kupiłam to już w nich biegałam:) kupiłam także koszulkę i kurtkę, żebym mogła już teraz biegać. kurteczka sporo przeceniona, a genialna:) dałam rade 40 minut, nie mogłam dłużej, bo miałam wrazenie, ze za 5 min zwymiotuję z przemęczenia. a teraz lecę pod prysznic:) |
Joanna26 2011-03-26 17:12:34 |
Dziewczyny, jestem taka wsciekla, no wyc mi sie chce po prostu - nadal pms:(((( Ide dzis z kolezanka na piwko, zastanawiam sie, czy powinnam, skoro mam ochote gryzc... Wrocilysmy wlasnie z Mila z urodzin w malpim gaju, kurcze, nie lubie takich imprez:((( Cholera, dzis nic nie lubie... Co do wypadkow przedszkolnych - Mila kiedys rozciela sobie policzek, uderzyla bardzo mocno w jakis kant, nie wygladalo to zle, ale musialo byc dosc glebokie, bo niestety zostala jej blizna. Smaruje no scar, ale nie widze jakichs wielkich efektow. Malenkie to jest, taka kreseczka, ale ja to widze, jak sie jej zaczerwienia policzek, to to bardziej widac, strasznie mi jej zal, ze bedzie miala taka pamiatke:(((( |
noemi 2011-03-27 09:28:58 |
Joasiu, lepiej? mi na pmsa pomagają wyjścia, zmęczenie się, wszystko właściwie jest lepsze od nicnierobienia:) na mnei najlepiej działa zmęczenie właśnie. trzymaj się, dziewczyna! całkiem niedawno sama myślałam, że kogoś zabiję w te dni!;) |
ciekawa 2011-03-27 14:41:25 |
O losie ale popłynęłam. Joasiu też pojechałam z fohem na imprezę ale taka była zabawa że alkohol lał sie strumieniami i dosłownie wypiliśmy wszystko co tylko kolega miał w domu a na koniec dobiliśmy się szampanem. Wstałam rano to dom wyglądał jak po ataku terrorystycznym wszędzie spali ludzie i to widać ostro skacowani. Bardzo cichutko się poruszaliśmy rano:):) No dawno tak się nie upiliśmy-zawsze jakoś tak przyzwoicie. A tu kurcze taka odmiana. Było zajebiście-ale mam ekipę;) |
noemi 2011-03-27 18:32:12 |
heh, toście poszaleli:) a ja poszalałam biegając:) dziś 60 minut już, ale jak usiadłam u teściowej, od której odbierałam dziecko, to wstać nie mogłam:) cudnie się czuję. cudownie zmęczona:) nie mogę się doczekać następnego biegania!:) |
MatkaPolka 2011-03-28 09:13:53 |
Kurcze, tez sie boje tego typu wypadkow. Sama mam dwie pamiatki z dzieciecych lat, na szczescie nie widac ich mocno.Trzymam kciuki, zeby u Natalki nie bylo blizny. Ciekawa, to dopiero musiala byc impreza, zazdroszcze! Noemi - wlasnie chyba zlapalas bakcyla, co? ;) Ja tez dzis fajnie zmeczona, wczoraj zrobilam 18km. Bieglo sie super przy tej pogodzie. Nareszcie wiosna! :))) A przy okazji - w sobote bylismy na wystawie modeli domow - piekne, ale jeszcze dluuuugo nie na nasza kieszen. Jednak powoli myslimy o kupnie mieszkania - urobilam w koncu mojego meza, bo on nie chcial. Tylko ciezko znalezc 4 pokojowe mieszkanie do kupna - u nas wiekszosc tylko na wynajem. Oczywiscie ja w myslach to nasze wymarzone mieszkanie juz urzadzam, choc nawet nie rozmawialismy jeszcze z bankiem :) Ech... |
noemi 2011-03-28 09:40:54 |
oj, połknęłam:) ile Ci zajęło przebiegnięcie 18 km? jak długo potrafisz biec bez przerwy? |
Joanna26 2011-03-28 10:31:54 |
Ide jutro do tego sklepu:) http://www.adore.pl/index.html Trzymajcie kciuki;) |
Joanna26 2011-03-28 10:41:04 |
W bon prix wyszla mi miseczka A;) |
ciekawa 2011-03-28 13:32:48 |
bon prix potrafi zaskoczyć:) Dziewczyny co wiecie o islamie i Turcji? Dowiedziałam się od kolegów na imprezie że na dwóch ostatnich treningach(nie było mnie) dołączył do nas jakiś Turek i co ciekawe oświadczył ze a dziewczynami nie ćwiczy i co gorsza nie podaje reki do uścisku-czyli na koniec nie dziękuje za trening kobietom i na przywitanie tez nie podaje reki. Oburzyłam się tak że szok. Najpierw chłopaki nie wiedzieli o co cały raban. Ja nie wiem czym te moje chłopaki o rozumach chomików myślą. jak mogli pozwolić na to żeby jakiś obcy wlazł na mate i nie okazał szacunku dziewczynom-krew mnie zalała!!! Na macie jest pewien kanon zachowania-pewne zasady-ja też ich musiałam się nauczyć. To ja dołączyłam do grupy i musiałam sie dostosować-jak w tym przypadku może byc odwrotnie. Co gorsza on zadeklarował ze to wiara mu zabrania-gówno prawda. Turcy normalnie ciskają rękę kobiety na przywitanie-ich przywitania są nawet bardziej wylewne jak nasze. No chyba ze kobieta jest w burce-wtedy ich nie dotykają. Poczytałam o islamie miałam zresztą o tym zajęcia na studiach. Nigdzie nie jest napisane ze nie można sie przywitać czy dotknac kobiety. Może on pochodzi z jakiejś wioski gdzie kobiety przypinają do płotu-nie wiem ale na pewno to nie religia mu zabrania traktować kobiety z szacunkiem. pozatym skoro tak ma w tej sowojej wierze niech nie się zastanowi czy może w ogóle do nas dołączyć. No powiedzcie czy ja sie piekle z sensem-chyba tak. No skoro to my mogliśmy sie dostosować do japońskich zasad i pozdrowień to dlaczego on nie może. |
noemi 2011-03-28 13:48:48 |
Ciekawa, on jest w Polsce i ma się dostosować do naszych zasad przede wszystkim - traktować kobiety z szacunkiem. ja bym nie odpusciła na Twoim miejscu |
ciekawa 2011-03-28 13:55:18 |
Kurde zawsze coś z tymi moimi chłopakami. Najgorzej ze trener powiedział że nie widzi problemu. Chłopaki początkowo też. potem dopiero zakumali co do nich mówię. Ja rozumiem że jemu wspólna szatnia przeszkadza-spoko niech idzie się przebierać gdzie indziej. No ale do jasnej cholery jak mu nie wolno chodzić po burdelach to chyba nikt mu nie każe tam łazić- to na tej samej zasadzie. Wrrrr móżdżki chomików dosłownie. |
Joanna26 2011-03-28 16:56:29 |
Islam laczy sie z nierownym traktowaniem plci i tego wyrazem jest najwyrazniej jego postepowanie - jest szowinista i mizoginem, a przy okazji chamem. Niech Ci wskaze konkretna sure w Koranie, ktora zabrania mu w Polsce podawac kobiecie reke podczas czegos tak rzadzacego sie wlasnymi prawami jak wschodnia sztuka walki. Szkoda gadac... Jest dupkiem, traktuj go jak dupka, trudno od takiego wymagac, zeby zmienil zapatrywania... |
ciekawa 2011-03-29 07:48:37 |
No i wojna:( facet rzeczywiście nie podaje ręki-wręcz się odwraca nie okazując żadnej formy podziękowania. Ani po treningu ani w trakcie. Wyszłam z otwarta dłonią-pokazywałam mu parę rzeczy i nawet demonstracyjnie dwa razy się przed nim kłaniałam-tak jak my to robimy-nie skutkuje-nie ma nawet odruchu dziękuję czy coś-cokolwiek. Cześć z moich panów jest oburzona cześć nie widzi w ogóle problemu. Ci co go nie widzą tym samym pokazali, że nie trzeba mnie szanować. Nie wiem co zrobię-zastanawiam się bo nie chce robić awantury ale chyba ja też powinnam przestać wymieniać z nimi uprzejmości bo skoro pozwalają na to żeby on mnie nie szanował to tak jak by oni mnie nie szanowali. No sytuacja bardzo trudna. Rozmawiałam z jednym kolegą wczoraj w nocy-jest oburzony sytuacją ma rozmawiać z trenerem. jest ma bardzo bardzo przykro. Walczyłam o swoja pozycję 7 lat. Nadal nie każdy akceptuje mnie jako szefa klubu a wizyta tego człowieka tym wszystkim zachwiała. |
ciekawa 2011-03-29 11:44:19 |
Wyleciałam na miasto poprawić sobie nieco nastrój. Zakupiłam nowość do golenia-trymer Wilkinson Quattro. wygląda super i fajnie buczy. Do tego lakier i cienie borjous. Ale humor nadal mam beznadziejny;( |
noemi 2011-03-29 11:46:56 |
ciekawa, wierze, wierzę. słaba sytuacja. zakupy potrafią poprawić humor, a jakże:) ja z kolei nei mogę się doczekać laseru, jeszcze z tydzień myslę i idę:) |
MatkaPolka 2011-03-29 12:04:28 |
Ja mialam stycznosc z mulzulmanami i bywa roznie. Znam z przedszkola sympatyczna rodzine Kurdow i Egipcjanina. A ci niesympatyczni zwykle trzymaja sie "swoich", wiec dziwi mnie, co on u was robi. Jak chce cwiczyc, to niech on sie dostosuje do zasad, co nie? Nie odpusc tego, bo stracisz autorytet i bedzie sobie pozwalac na wiecej! Noemi, ja raczej biegam wolno - 18km to jest u mnie troche ponad dwie godziny, w tym wliczone pare krotkich przerw na rozciaganie. W tygodniu robie krotsze ale szybsze biegi, w tym sprinty pod gorke zeby nie bylo nudno :) Forma sie poprawia, ale respekt przed maratonem ogromny, bo po 20km boli kazda kosteczka, a co dopiero po 42? Nie ma to jak motywacja strachem :) Joanno, jak wypad do sklepu? |
noemi 2011-03-29 13:30:14 |
MAtko POlko, a Ty dużo kg chcesz zrzucić, biegając? czy tylko chcesz kondycję poprawić? ja nastawiam się na długie i powolne biegi raczej, żeby na początku zrzucic kilka kg |
MatkaPolka 2011-03-29 14:28:19 |
Ja chce przebiec maraton i to obecnie glowna motywacja (kryzys wieku sredniego, hehe). Zaczynajac z nadwaga tez chcialam sie odchudzic - teraz juz mam normalna figure i dobrze sie z tym czuje. No moze jeszcze z 3-4 kg byloby fajnie, ale juz sie tym specjalnie nie przejmuje. Jak zaczne te naprawde dlugie wybiegania latem to same zejda. Dlugie i wolne biegi na schudniecie sa super. Jak sie troche obiegasz, to biegaj z pulsometrem w zakresie 130-140 tetna. Im dluzej, tym wiecej tluszczu sie spala. Jak dodasz do tego odpowiednia diete, to efekty na pewno beda swietne. |
noemi 2011-03-29 14:40:09 |
no ja w sumie też ze 3 kilo chcę zrzucić jeszcze. z pulsometrem zaczynam już dziś:) na razie zamierzam biegać po godzinie 4 razy w tyg, w weekendy może ciut dłużej (będziemy jeździć do lasu, będę ganiać za dzieckiem na rowerze:)) o maratonach nie myślę, ale za jakiś czas może mi się odmieni:) trzydziestka to jednak piękny czas, najlepszy w życiu:) |
noemi 2011-03-29 14:41:33 |
i faktycznie dobre buty do biegania to połowa sukcesu. kiedyś jak biegałam bolały mnie nogi i kolana, teraz zero bólu. tylko wewnętrzne partie ud, ale z tego to się cieszę, tzn, że pracują:) |
ciekawa 2011-03-30 08:45:16 |
Kurcze Ryłko ma super kolekcję na wiosnę;) Tylko czemu wszystko takie wysokie. Miałam wieczorem gorący telefon z chłopakami apro po sytuacji z Turkiem. Masakra jak się trener zaperzył na tą sytuację-koszmar dosłownie. Rozmawiałam też z poprzednim trenerem który ze względu na pracę już nie prowadzi sekcji-chciał natychmiast dzwonić i załatwiać tą sprawę-cudem go powstrzymałam nie chce awantury choć jak znam życie pewnie się tak skończy. Rozmawiałam z jednym kolegą który trenerowi stara się wytłumaczyć całą sytuację i punkt widzenia części ludzi-zero efektu. W końcu zadzwoniłam do kolegi który jest ze mną z zarządzie miał chwilową przerwę. też nie dopuszcza takiej sytuacji jaka zaistniała ma z nim rozmawiać może ten coś wskóra. Nie wiem skąd ja mam tyle cierpliwości-powinnam zrobić awanturę i przy całej sekcji powiedzieć swoje-ale daje mu szanse-kolejna i kolejna a ten kurde nic no nic nie kuma. |
MatkaPolka 2011-03-30 10:36:08 |
Noemi, zgadzam sie i w sprawie butow i trzydziestki :))) Ciekawa, jesli sie nie obedzie bez awantury, to trudno. Walcz o zasady. Niech on sobie tak traktuje "swoje" kobiety, a nie Polki. Bedac w Turcji widzialam, ze wiekszosc Turkow traktuje swoje kobiety inaczej niz zachodnie i ze sa ogolnie raczej swieccy. Gdy wyjezdzaja, staja sie bardziej religijni i radykalni w swoich pogladach. Ale jak chce z wami cwiczyc, to niech sie do was dostosuje, a jak obraza to jego uczucia religijne, to niech poszuka innej grupy, bo inaczej obraza Ciebie. Przeciez on przyszedl do was, a nie wy do nich. Ciekawe, co by powiedzial, gdybys weszla do ich meczetu z odkryta glowa? Nie do pomyslenia, prawda? |
ciekawa 2011-03-30 11:09:11 |
No widzisz sytuacja całkiem oczywista dla większości ludzi-szkoda, że nie dla wszystkich. |
Joanna26 2011-03-30 13:25:55 |
Jestem zachwycona wlascicielka dwoch wspanialych stanikow. Niniejszym odszczekuje, ze panache nie dla mnie - jeden jest w fasonie, o ktory w zyciu bym siebie nie podejrzewala (georgiana sie nazywa). Sklep genialny, pani cudowna, wymierzyla, pomagala, zmierzylam chyba ze 30 sztuk, spedzilam tam 1,5 godziny (zamiast w kinie, ale WARTO BYLO!!!), wyszlam przeszczesliwa. Ciekawa, a nie mozesz go najzwyczajniej w swiecie wyrzucic z klubu? Skoro jestes tam szefem? |
Joanna26 2011-03-30 14:24:54 |
Zachorowalam na stroj kapielowy/plazowy tej firmy. Juz nie bede czekac na Krakow, najpierw sprawdze tu:)) |
noemi 2011-03-30 14:39:09 |
Asia, poka link do stroju. ja mam 2 kostiumy panache i są super:) |
ciekawa 2011-03-30 14:56:45 |
Nie mogę i nie chce nikogo wyzucać. Nie moge bo trenerem jest ktos inny i to jego działka-choc to co zaakceptować o co ta cała woja jest ostrym przegięciem. Niechce bo nie tego uczy mnie Aikido-mogę go uczyć najlepiej jak potrafie ale domagam sie szacunku on powinien poznać nasze reguły samemu zdecydować czy je akceptuje czy nie-czyli zostać lub odejść. Niestety trener tak ogarnął sytuacje że to ten chłopak wszedł do nas przedstawił swoje reguły i usłyszał ok. Niestety z trenerem jesteśmy w ciągłym konflikcie-pomijając szczegóły on bardzo sie boi mnie i tego ze go zastąpię-ale jak tak daje bedzie sam sie wykluczy z sekcji. Joasiu dawaj linki:) no i jaki to rozmiar??? |
Joanna26 2011-03-30 15:08:29 |
Ze kupie stroj, wymyslilam przed chwila, wiec jeszcze nie mam linka, ale np. ten jest swietny: http://www.body.sklep.pl/product-pol-302-Panache-Swimwear-Ava-Bikini-Black-Biustonosz.html. Tam, gdzie bylam wczoraj strojow niestety nie bylo, za to jest inny sklep w Krakowie, w ktorym sa (pewnie nie jeden...), no i w Lublinie jak widac tez nie jest to calkiem niedostepne. Ciekawa, nieciekawie:(( Do mojej giogriany chcesz linka?:) http://www.adore.pl/Georgiana_Panache_Masquerade_biustonosz_5471_pudrowy-186.html Rozmiar 65 GG. (a super bra 65 G) |
noemi 2011-03-30 15:14:26 |
ciekawe czy wrócisz do triumpha czy powiesz jak ja: never ever;) jak tu stanik potrafi humor przywrócic dobry:) |
MatkaPolka 2011-03-30 15:21:54 |
GG? O matko! :) Ale stanik super! Stroj tez, ale dol moglby byc troche bardziej zabudowany. |
noemi 2011-03-30 15:25:04 |
ja mam 65h:) ale chyba troszkę mi zmalały ostatnio. w sumie Joasiu nigdy bym nie pomyslala, ze masz taki duzy biust:) matko, większość kobiet, które myślą, że noszą c lud d nie mają pojęcia, że to jest raczej g czy h właśnie:) |
ciekawa 2011-03-30 16:20:14 |
Ha ha G;) no tak to jak u mnie E a było C a w rozmiarze ciaśniejszym pod piersiami będzie F. Laski a może ja sama porozmawiam z tym Turkiem co? Powiem mu grzecznie co stanowi problem. |
noemi 2011-03-30 19:38:36 |
mówiłam Wam już, że kocham bieganie???;) właśnie wróciłam. i wykręcam koszulkę:) |
Joanna26 2011-03-31 08:31:50 |
Ciekawa, jak tam na froncie, gadalas z nim? Co do rozmiaru - mnie to obojetne, jak to sie nazywa, wazne, ze lezy, trzyma i wyglada, a to rzeczywiscie jest tak, ze moje 80D czy 75E przy ciasniejszym o dwa rozmiary obwodzie jest dwie literki dalej, wszystko sie zgadza. Tyle ze przecietny sklep tych dwoch literek dalej nie ma w ofercie. Noemi, nie chcialabym zapeszyc, ale raczej nie wroce;) |
noemi 2011-03-31 10:32:08 |
właśnie, ciekawa, dawaj znać:) kurka jak to kobiecie do szczęścia niewiele trzeba, co? nowy stanik, buty albo bieganie;) |
noemi 2011-03-31 10:39:14 |
dziewczęta, wybiera się któraś z Was na openera w tym roku? |
Joanna26 2011-03-31 11:18:19 |
Wreszcie dostalam okres = minal mi ten koszmarny pms... Na openera chetnie, bardzo zaluje zeszlego roku:((, jesli uda sie namowic Lukasza (ktory zwykle chetnie jezdzi na rozmaite koncerty, ale spania pod namiotem rok temu zdecydowanie odmowil:)), to czemu nie... A Ty z kim sie wybierasz? |
noemi 2011-03-31 11:26:06 |
Joasiu, jadę w tym składzie co w zeszłym roku. masz czego żałować!;) już mamy klepnięte noclegi, na namiot bym się nie zdecydowała , a jak już to na pewno nie na polu openerowym. syf tam i śmierdzi. i podobno wody brakowało do mycia. my śpimy w Rewie, to najlepsze miejsce jakie można sobie wymarzyć na spanie podczas openera, więc jak już to proponuję tam szukać miejsc. i pospieszyc się, bo jeszcze chwila i nic wolnego się nie znajdzie. jak się zdecydujecie i nie będziecie mieli gdzie nocować, daj znać, może coś się wymyśli:) nie moge się doczekać już festiwalu:) |
ciekawa 2011-03-31 13:59:33 |
No była straszna awantura co gorsza przy ludziach z sekcji. Ja ja sprowokowałam i sie wylało ostro wszystko. Koles nawet nie jeste jakiś zły...ustaliliśmy ze ma sie do nas kłaniać. Dla świętego spokoju sie na to zgodziłam ale konflikt miedzy mną a trenerem się nasilił i nasi koledzy maja nad tym popracować bo nie ma co kryć ciągle się o coś żremy. Said tak naprawdę był tylko miną na bombie która wybuchła. Dwie osoby się obraziły i wyszły... kilak osób powiedziało że nie rozumie gdzie jest problem z Saidem., Jedna obstawała za mną inne rozumiały obie strony itd. No nie wiem zobaczymy co z tego będzie...teraz mam wolne jadę zaraz grac czerwonego kapturka. |
Joanna26 2011-03-31 14:18:34 |
No to trzymamy kciuki! Daj sie ladnie pozrec:))) Glupia sprawa z tym trenerem:(( Ale na ile Cie znam, to przetrwasz to i wyjdziesz na plus! Wierze w Ciebie:) |
ciekawa 2011-03-31 18:24:47 |
No zobaczymy...dziś trening..a sprawy tak naprawdę w ogóle sie nie wyjaśniły |
ciekawa 2011-04-01 07:50:23 |
Treningi był ok choć marny mam nastrój. Brak u nas szacunku między mną trenerem-sam domaga się uwzględniania w procesach decyzyjnych a zachowuje się tak jak by ta zasada nie uwzględniała jego. Nie chce rezygnować ale mam takie myśli. Serce mi pęknie jak zostanę do tego zmuszona. Chyba że doczekam do powrotu kolegi który jest równy stopniem z trenerem i wtedy coś się ustali. |
Joanna26 2011-04-01 08:37:41 |
Ciekawa, nie wiem, co Ci napisac, poczekam na Noemi:)) A tymczasem pochwale sie dzieckiem, bylismy wczoraj na rowerze, przejechala samodzielnie kilka metrow, ladnie lapie rownowage, za to ma inne klopotliwe odruchy po laufradzie, np. chce hamowac nogami... Wiecie co, ja ciagle przezywam te staniki, wreszcie czuje sie jak kobieta, a nie jak matka karmiaca! Najchetniej polecialabym do sklepu po kolejne dwa, ale to byloby szalenstwo budzetowe... |
noemi 2011-04-01 09:10:24 |
ej, co to ma znaczyć, że na mnie poczekasz? ja wiem, że za dużo gadam!:)wymądrzam się? mój przyjaciel mówi, że jestem przemądra, więc może stąd to;) ciekawa, no ja nie wiem co bym zrobiła, ale na pewno nie pozwoliłabym sobie podskakiwać. i tak, Joasiu, jak najbardziej Cię rozumiem z tymi stanikami. każda kobieta powinna czuć się kobietą, nie tylko matką czy żoną:) matko polka, pulsometr odebrał mi radość z wczorajszego biegania:) |
Joanna26 2011-04-01 09:11:56 |
Mam klopot z allegro, to znaczy z jednym sprzedajacym. Oddalam sukienke, ktora kupilam dla Mili, poinformowalam pana, ze mam taki zamiar, a on mi na to, ze nie przewiduje zwrotow i ze moge ja wystawic na allegro (bezczel totalny). Na to ja mu odpisalam, ze prawo przewiduje zwroty, przesylka zostala odeslana i oczekuje na zwrot pieniedzy. Paczke odebral - dostalam z poczty potwierdzenie, ale kasy nie ma. Dostal zwrot prowizji od allegro, w koncu mi napisal, ze zrobi przelew w dniu tego zwrotu. Ok, czekam. Od tego dnia minely cztery, nawet gdyby wplacal na poczcie, to pieniadze powinny juz byc,a nie ma. I co mozna w takiej sytuacji zrobic? Aha, na maile nie odpowiada, telefonow nie odbiera. Napisalam do allegro, ciekawe, co odpisza... Jestem wsciekla, od razu po tej pierwszej odpowiedzi wiedzialam, ze bedzie ciezko, ale kurr... nie cierpie takich sytuacji, sama jestem uczciwa i chcialabym, zeby tez mnie tak traktowano, a tu nie widze symetrii!!! |
Joanna26 2011-04-01 09:13:57 |
Ha ha, no tu to az tak duzo nie gadasz:))) No cos musialam napisac, zeby nam forum nie zamilklo w ogolnym smutku:)) |
ciekawa 2011-04-01 10:02:00 |
Joasiu ja nadal z zachwytem patrze na swoje staniki:) Co do allegro to mamy lepszą akcje. Kupiliśmy krzesła-poszły na realizację zamówienia publicznego. trzeba było je reklamowa-firma oczywiście reklamacji nie przejęła-po części słusznie.My natomiast reklamacje uwzględniliśmy odbiorcy co do jednego krzesła i mieliśmy je wymienić. Kupiliśmy a allegro od innego sprzedawcy te same krzesło-przyszło takie samo beznadziejne-odesłaliśmy jak kazali-krzesło wróciło bo podobno nie pod ten adres-ponownie odesłaliśmy po awanturach ze sprzedająca-masakra no i zaraz minie 2 tygodnie jak czekamy na wymianę. |
MatkaPolka 2011-04-01 10:09:45 |
Eh, a ja mam dzis stres w pracy, choc bardziej robie sobie problem sama swoim nastawieniem. Mam nadzieje jednak, ze dzis wszystko wyjasnie. W koncu weekend sie zbliza! :) Ciekawa, no to faktycznie wiekszy problem z trenerem niz z Turkiem. Nie dawaj mu tej satysfakcji i nie rezygnuj! Joanno, jesli sprzedawal prywatnie, to nie musi przyjmowac zwrotu, a jak ma firme, to nie wyobrazam sobie, zeby nie zwrocil kasy. Noemi, obiegaj sie 3-4 miesiace a potem dopiero pulsometr! Serce musi sie wytrenowac, teraz z pewnoscia szaleje. Co do stanikow, stwierdzilam, ze moj obwod pod biustem to 77 a w 99 - 100, jaki to jest rozmiar w Panache? Normalnie pasuje mi 80E |
Joanna26 2011-04-01 10:17:39 |
Matko Polko, według polskiego prawa, jesli sprzedaz nastepuje przez Internet, to kupujacy ma prawo do zwrotu - nie ma mowy w ustawie o tym, czy sprzedajacy jest osoba prywatna, czy nie. Sadze, ze w Panache wyszloby Ci 65H. A czym tak sobie stresu przysparzasz? |
ciekawa 2011-04-01 10:17:51 |
To pod piersiami powinnaś mieć 75 nie 80-to błąd który ja popełniałam zawyżałam obwód pod biustem. |
ciekawa 2011-04-01 10:19:52 |
Powiem wam tak wracając do sytuacji u mnie-sprawa bardzo trudna i mecząca-wczoraj był ok na treningu ale ja sobie spokojnie poczekam-o ile zdania nie zmienię i przy ustaleniach na nowy sezon on odczuje mocno konsekwencje tego postępowania. Sezon na zmartwienia. |
MatkaPolka 2011-04-01 10:39:12 |
Joanno, o ile sie dobrze orientuje obecnie obowiazuje prawo europejskie, ktore mowi, ze osob prywatnych to nie dotyczy. Czesto widze klauzule na ebayu, ze osoby prywatne zwrotow nie przyjmuja. Choc moze sie myle, bo zawodowo "obcykana" jestem lepiej w niemieckim prawie e-commerce, niz polskim. A stres mam z moim dostawca, bo mam klientow z indywidualnymi zyczeniami i nie wiem, na ile moj dostawca jest w stanie to zrealizowac. A mialam juz z nim spore problemy (z wlasnej winy, przyznaje bez bicia), wiec kazda rozmowa podnosi mi cisnienie. Nie mam pewnosci, czy mozemy to zrealizowac, i nie chce wyjsc na idiotke przed dostawca, pytajac trzy razy o to samo. Tyle, ze za kazdym razem dostaje inna odpowiedz :/ Zobaczymy, czy sie wyjasni to dzis. Dziewczyny, czy mozna gdzies sprawdzic rozmiary Panache? |
Joanna26 2011-04-01 10:44:03 |
Np. tu: http://www.adore.pl/informacyjna-6.html Ale najlepiej jednak isc do sklepu, sama sie mierzac, ja bym wybrała 70DD - czyli zupelnie nietrafione. A gdyby kupila taki, jak mam teraz, to uwazalabym, ze jest za ciasny i do kitu, tymczasem pani w sklepie wszystko tlumaczy, a to jest zupelnie inna filozofia stanika:)) |
MatkaPolka 2011-04-01 14:17:40 |
Wyszlo mi 70G!! A co do stresu, to dostalam wlasnie czwarta wersje odpowiedzi :/ Moga zrealizowac zamowienie, ale jeszcze inaczej, niz myslalam. Zobaczymy, co powiedza na to klienci. I tak juz nie dam rady nic zmienic i moze byc tydzien pracy nad oferta na nic. Musze sie jednak przestac tak przejmowac, bo zwariuje. Bedzie dobrze. Musi byc! A jak nie, to sie swiat tez nie zawali... |
MatkaPolka 2011-04-01 15:07:23 |
Cale szczescie, ze jutro sobota. Wylaczam telefon i net na dwa dni, koniecznie :) |
Joanna26 2011-04-01 17:19:21 |
Mialam dzis niewiele pracy i nie wytrzymalam - polecialam do sklepu mierzyc stroje. Ale niestety - nie bardzo:(( Nie podobaly mi sie na mnie zupelnie. Probowalam wiec kupic stanik i z tego tez nic nie wyszlo, nie bylo cudownej pani doradzajacej i klapa, nic nie kupilam. Ale zamierzam wybrac sie po swietach do Krakowa z mama, moze wtedy i ja znowu pomierze:)) Jednak cudowna pani to podstawa, he he:)) Ciekawa, nie napisalas nic o przedstawieniu, jak Wam poszlo? |
ciekawa 2011-04-01 19:18:09 |
:) ach bosko wyszło. Co prawda strój kapturka wyglądał rodem jak z pornusa wyjęty i chyba wszystkim sie tak kojarzył:) Nawet podczas próbu mój kochany maż pomyslił tekst i zamiast "wejdz prosze mam naciebie apetyt juz od rana" powiedział natomiast "wejdz mam na ciebie ochotę juz od rana"-jak wszyscy wybuchnęli śmiechem zerwał sie z łożka babci i próbują ratować sytuację powiedział "mówiłem ci ze powinniśmy bili zrobić to rano" co w domyśle miało dotyczyć próbę przedstawienia;):) Wszyscy śmiali się z 5 minut i to do łez. |
ciekawa 2011-04-02 21:52:33 |
:)
|
noemi 2011-04-03 09:10:20 |
aaaaaaaaaaa, padłam! ciekawa, umarłabym ze śmiechu:)))))))) zdjęcie cudo!!:)) |
Malwina 2011-04-03 11:40:56 |
Ciekawa, super wygladaliscie. Masz moze jakis filmik z tego przedstawienia, chetnie zobacze :). A u nas ospa. |
Joanna26 2011-04-04 08:30:39 |
Ciekawa, super zdjecie, no i usmialam sie:) Nastepnym razem sluchaj meza i zrobcie to rano:))) U nas dwie nowosci - Mila jezdzi na rowerze, a wczoraj bylysmy w cyrku. Z mojej perspektywy bida z nedza (choc np. pokazy magikow swietne, nie mam pojecia, jak ta pani zmieniala sukienki, a w ciagu kilku minut co chwile prezentowala inna:))), ale dzieci zachwycone, a o to chodzi:)) |
ciekawa 2011-04-04 09:12:52 |
Film ma być choć nie wiem czy chce go oglądać:) |
MatkaPolka 2011-04-04 12:21:03 |
Dobre! :))) |
Joanna26 2011-04-04 13:42:29 |
Matko, jak tam po weekendzie? Stresy zazegnane?:) Malwina, jak sie ma Natalka, Ty chorowalas juz na ospe? Blanka Zuczka juz pewnie zapomniala, ze miala ospe:) |
ciekawa 2011-04-04 13:46:45 |
No ciekawe kiedy u nas będzie ta ospa. |
MatkaPolka 2011-04-04 14:47:31 |
Teraz jakas epidemia ospy u was? Maja jeszcze nie przechodzila, ja na szczescie mam to za soba. Weekend jak letni urlop, dawno nie bylo juz tak fajnie :) Moja praca z zeszlego tygodnia jednak na nic sie nie zdala. Ale po weekendowym odstresowaniu sie tym tak nie przejmuje. No i ten tekst z ochota na czerwonego kapturka powalil mnie zupelnie :) |
zuczekm59 2011-04-04 16:28:26 |
Jeszcze ostatki ospy widać, ale nareszcie to za nami :) U nas ciągły deficyt czasu, doba za krótka :) |
ciekawa 2011-04-05 10:41:10 |
Halo Noemi-spadło mi 3 kilo w sumie. Moja waga wskazuje 64 kilogramy. Fajnie choć próbowałam ubrać się w spódnice która szyłam rok temu i niewygoda-przyciasna. Znalazłam aerobic obok domu-może uda się w piątki wyskoczyć na godzinę. W wakacje chciała bym chodzić 2 razy w tygodniu-myślę nad 3 razy ale kurcze te zajęcia rzadko są tak późno jak moje treningi to dla mnie spore przeorganizowanie dnia. |
Joanna26 2011-04-07 15:01:15 |
Laski, no co tam u Was? Co tu taka cisza? |
Malwina 2011-04-07 19:30:52 |
Joasiu, super ze Mila jezdzi na rowerze, my planujemy jej kupic na urodzinki, ale jakos nie wydaje mi sie ze ona cokolwiek załapie, bo Natalka to leniuch mały. Ospa trwa, nie ma nowych wykwitów juz wlasciwie sie konczy. W pracy mam zapiernicz maly, teraz potrzebuje duzo slonca. Czy ktoras z Was ma jakies doswiadczenie w szyciu na maszynie? Własnie jestem na etapie robiena spodnicy ze spodni i znalazlam nawet na necie jak to zrobic ale nasuwa mi sie pare pytan :) |
ciekawa 2011-04-07 20:42:32 |
NO ja kiedyś uszyłam spódnicę ale efekt nie był powalający. Pakuje torbę-jutro prosto z pracy ruszamy do Poznania-na staż treningowy. Uwierzycie, ze trener jest obrażony i robi z siebie moja ofiarę-znaczy ofiarę mojego podstępnego podważania jego autorytetu-masakra-śmiać mi się chce. |
MatkaPolka 2011-04-11 09:05:21 |
Hej, czy pamietacie Monik? Na nk widzialam, ze niedlugo im sie powiekszy rodzinka :) |
Joanna26 2011-04-11 09:44:28 |
Faajnie:)) Mam do Was pytanie gospodarcze:) Jakiego proszku do prania uzywacie? Do tej pory uzywalam persil sensitive, ale mam wrazenie, ze Mila zaczela na niego zle reagowac, ostatnio co chwile mamy problem ze skora, glowna przyczyna to pokarmowka (niestety niezdefiniowana, kilka rzeczy tylko podejrzewam, nad menu przedszkolnym nie mam zadnej kontroli:((, ale ubranka tez ja chyba podrazniaja. Chcialabym wyprobowac inny proszek, ale nie mam pomyslu, jaki... Poradzcie cos. |
noemi 2011-04-11 10:01:31 |
ja uzywam jelpa do białych i płyn do prania persil właśnie, do kolorowych. |
Joanna26 2011-04-11 10:04:16 |
Noemi, dobrze, ze sie odezwalas, juz sie martwilam troche o Ciebie:) A nie masz wrazenia po plynie, ze ubrania sa takie jakby... szeleszczace? Jak je wyciagasz z pralki? Bo ja mam:) I zastanawiam sie, czy przypadkiem z plukaniem nie ma jakichs problemow, a zawsze wlaczam tez dodatkowe... |
noemi 2011-04-11 10:24:21 |
o, dziękuję:) u mnie dobrze, biegam i biegam;) nie wiem, nie odczułam, że coś nie tak z praniem po płynie. ale dziś będę robić pranie to dokładnie się przypatrzę:) to co jest pewne to to,że pięknie pachnie pranie:) |
Joanna26 2011-04-12 09:46:27 |
Ciekawa, jeszcze nie wrocilas ze stazu? Jak bylo??? |
ciekawa 2011-04-12 12:21:47 |
Bosko, cudownie wspaniale itd... masa emocji i mała awantura ale spoko. Generalnie jeśli chodzi o treningi to bardzo intensywne-cud ze przetrwałam. Do tego w sobotę zamiast odpoczywać pomiędzy treningami kurs instruktorski w tym ratownictwo. Wieczorna impreza, organizacyjne pogaduszki i małe ostre spięcie z kolegą(przyjacielem). Generalnie sytuacja w sekcji bardzo mnie obciąża i jakoś tak spięcie wywołało lawinę uczuć z którymi musiałam natychmiast wyjść za zewnątrz. Bo w sumie ryczeć publicznie to już przesada. Wystrzeliłam w miasto a za mną moje chłopaki z nawigacją w reku. Dobrze ze mnie znaleźli bo w tym stanie to cholera wie gdzie bym poszła. Powiedzieliśmy sobie z przyjacielem kilka zdań i grzecznie dałam się odwieźć do hotelu i położyć spać. To zdarzenie uświadomiło mi jak bardzo im na mnie zależy i jak nasze działania i nastrój mają wpływ na innych. Ja byłam nabuzowana w swojej złości i poczuciu krzywdy a oni przerażeni tym, ze tak naprawdę nie wiedzą gdzie jestem co się ze mną dzieje. No i chyba uświadomili sobie że ja też mam gdzieś granice wytrzymałości-choć zwykle to ja ich uspokajam. To było chyba potrzebne. Uzyskałam zapewnienia ze mam się trzymać i nie poddawać-no i tak zrobię:) Do tego wysłuchałam zdania jednego z młodych na temat mojego konfliktu z trenerem-niesamowite jak mi było przykro dowiadując się jak oni to widzą:( Grupa jest dla mnie ważniejsza niż ten konflikt-nigdy więcej nie może się to odbijać na innych. Jakoś to wszystko poogarniam. |
ciekawa 2011-04-12 12:28:22 |
Powrót był przezabawny - mega wielka terapia śmiechowa. Kolega złamał palec na stażu i zwiedziliśmy z nim nasze dwa szpitale. W pierwszym chórem oznajmiliśmy że przez przypadek złamaliśmy koledze palca i z gracja zgięliśmy się w pół ze śmiechu. Za długo było czekać wiec pojechaliśmy do drugiego ale podobno śmiech obsługi było słychać jeszcze następnego dnia. W drugim do płaczu doprowadziliśmy pielęgniarki z izby przyjęć-kolega poskarżył się że to ja mu złamałam palec. Ta kazała palec najlepiej odgryźć:) Generalnie izba przyjęć rechotała z nami-choć co chwila ktoś podejrzliwie patrzył na nas czy aby trzeźwi jesteśmy. Dodam ze w obu szpitalach dumnie prowadziłam kolegę pod rekę-ja z moimi 164cm i on 196cm:) |
Malwina 2011-04-13 19:18:25 |
Żuczku, u nas tez konczy sie ospa. Natalce zostały tylko strupki malutkie. jeszcze je smaruje. W przyszyłym tygoniu bede juz ja wozic do babci, bo poki co tesciowa jest u nas :P |
agnieszka_z 2011-04-13 19:24:55 |
No ile tu wpisów - aktywność wzrosła chyba razem z wiosną :) A my wybieramy się do Krakowa w weekend i zawadzamy w drodze powrotnej o Dinozatorland (marzenie moich dzieci), moze ktoras z Was byla?? |
ciekawa 2011-04-14 19:51:53 |
Hej:( Nastulka dziś zaczęła nam krwawić z pupy;( Strasznie nas wystraszyła. Lekarka mówi ze to nic groźnego ale... martwię się |
Joanna26 2011-04-15 12:30:18 |
Ciekawa, wyobrazam sobie, ze bylas przerazona... A co dokladnie powiedziala lekarka, ze od czego to moze byc? |
ciekawa 2011-04-15 13:54:47 |
Mała jest generalnie w świetnej formie i to pewnie mechaniczne uszkodzenie. Może też być wynikiem alergii. Mamy zrobić morfologię i posiew z kału i moczu. Dziś dzwoniła mama najpierw zrobiła normalna kupkę potem z krwią. |
ciekawa 2011-04-15 14:14:24 |
Kurcze Noemi nie mogę znaleźć linków do staników które kupiłaś-chodzi mi o te sportowe. Zbliża się konieczność kupienia stanika na treningi. |
Joanna26 2011-04-16 15:10:24 |
A ja znalazlam:) http://www.leafit.pl/Biustonosz_do_sportu_New_Impact_Free_CZARNY-62.html |
ciekawa 2011-04-18 09:02:30 |
puk puk. Noemi spadło mi w sumie 5:):) waga wskazuje 61kg:) Musze popatrzeć na te staniki-Noemi chyba była zadowolona. |
Joanna26 2011-04-18 11:20:38 |
Noemi chyba wziela wiosenny odwyk od forum:) Wiec ja Ci pogratuluje - super wynik:)) Ile jeszcze masz w planie? (czy juz zrealizowalas swoj plan?) |
MatkaPolka 2011-04-18 11:51:38 |
Gratuluje! Swietny wynik, ale waga 61 to wydaje mi sie strasznie malo, choc nie wiem ile masz wzrostu? A u mnie w ciagu tygodnia 1 kg do przodu, ale wszystko w granicach normy (miesiecznej) ;) |
ciekawa 2011-04-18 16:06:58 |
Hmm plan? niby chciałam 60 kilo i chyba to będzie bezpieczna granica bo już widzę lekkie tknięcie piersi a rozmiaru nie zamierzam zmieniać-wolę popracować ćwiczeniami nad udami i pupą a nie koniecznie zmieniać wagę. Bardzo dobrze się czuję bo brzuch taki fajny płaski i bardzo przypomina ten sprzed ciąży;) Jakoś tak mi lekko:) A wzrostu mam 164cm. wiec 60 kilo to nawet nie jakoś mało-wręcz przeciwnie. |
Malwina 2011-04-18 18:10:11 |
Ciekawa, ja tez chce zrzucic 5 kg, czekam na porady eksperta to zrobic to szybko i skutecznie :) |
ciekawa 2011-04-18 19:09:43 |
Kurcze nie wiem....przestałam objadać się w pracy pizzą i bułkami. Codziennie robiłam sobie sałatkę z tuńczykiem. W domu obiad wysokobiałkowy i w sumie na kolację albo nic albo naprawdę kanapeczka. I w ogóle nie jestem głodna jem zwyczajnie tylko się nie objadam i te sałatki w pracy chyba najbardziej działają. Trzeba pamiętać, ze ja mam jednak treningi no i codziennie do ćwiczeń rehabilitacyjnych dorzucam brzuszki. Bardzo opornie szło ale raptem poszło i już widać efekty. Chciałam iść na aerobic ale nie było kiedy wiec poczeka do wakacji. |
Malwina 2011-04-18 19:26:43 |
Wielkie dzieki, ja juz od roku nie jem ziemniakow, białego pieczywa itp. tylko, że cwicze sporadycznie. Schudłam w sumie 10 kg ale o ile w tygodniu sie trzymam to w weekendy hulaj dusza pieła nie ma, obrzeram sie niemiłosiernie. Eh, gdybym miała wiecej silnej woli i biegała i ćwiczyła to by dobrze było. |
MatkaPolka 2011-04-18 21:36:29 |
Ciekawa, nie wiedzialam, ze jestes takim krasnalem (zart!) :) Jak tak, to waga jest w sam raz, gratulacje! Malwina, jak polaczysz diete i sport to z cala pewnoscia bedzie super. Przy okacji pochwale sie moimi efektami, moze cie tym zmotywuje do biegania :))) Przez samo bieganie bez diety zeszlo tylko kilka kilo, a jak dorzucilam diete (wlasnie bez ziemniakow i bialego pieczywa) to poszlo dwa rozmiary i 15 kg w dol. Ale nie odchudzalam sie dla samego odchudzania, tylko zrzucilam faktyczna nadwage i czuje sie w koncu dobrze w swojej skorze :) |
ciekawa 2011-04-19 07:27:08 |
O Matko 15 kilo!!! ale wynik pięknie gratuluję. ja generalnie powiem wam nie mam jakiejś tam nadwagi tylko brakuje mi takiej sylwetki jaką miałam kiedyś-jednak z wiekiem metabolizm się zmienia no i człowiek wcale w tej samej niskiej wadze nie wygląda dobrze. Ja mogę ważyć i te 66 ale potrzebuje widzieć mięśnie a nie tłuszczyk. Teraz widzę choć nad brzuszkiem zamierzam popracować żeby był jeszcze bardziej pofałdowany;) |
noemi 2011-04-19 07:54:56 |
no urlopuję się i czasu mało:) ciekawa gratulacje!:) matko polka, czy Ty w ciąży jestes? ze mówisz, ze przytylas 1 kg, ale to w granicach normy? czy zaspana jestem i zle zrozumialam?:) ja nadal biegam, 4 razy w tyg. najbardziej zdziwilo mnie to, ze od biegania zrobił mi sie płaski... brzuch!:) |
MatkaPolka 2011-04-19 08:37:54 |
Noemi, w granicach "miesiecznej" normy, wiec jak najbardziej NIE w ciazy (ale chcialabym, nie powiem! W planach na przyszly rok) Ciekawa, ja naprawde mialam z czego zrzucac, przyznaje bez bicia ;) |
ciekawa 2011-04-19 08:48:43 |
Noemi a płytki nie znalazłaś przypadkiem:) MatkoPolko to jest się z czego cieszyć:) |
MatkaPolka 2011-04-21 19:41:01 |
Dziewczyny, my jutro z rana startujemy na urlop a potem do rodzinki, wiec zycze wam juz dzis smacznego jajka i bogatego zajaca! Pozdrawiam! |
ciekawa 2011-04-22 09:06:06 |
Wesołego Alleluja:) A ja umówiłam się na tipsy-mam już tak straszne paznokcie, ze wstydzę się je pokazywać. Dermatolog kazała łykać wzmacniacze i smarować nanobasą ale jakoś marnie to idzie. Zakleję je może się wzmocnią. Wiecie co wyłażą mi siwe włosy-buuu Ostatnio stawiam na naturalny kolor i tylko raz na jakiś czas koloryzuję brązem a tu te małe cholery wyłażą na skroniach:( Łazi za mną rudy ale kurcze co 2-3 tygodnie farbowanie i to już u fryzjerki bo domowe nie wychodzi tak jak bym chciała. Ostatnio zapuszczam włosy-mam już takie nawet nawet spokojnie w kucyk:) Fajnie było by ja rudo zrobić;) |
Joanna26 2011-04-23 09:16:25 |
Ja ostatnio w takim biegu, ze nawet na forum nie bylo czasu:((( WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI SWIAT!!! Zdrowia, spokoju, wypoczynku, smacznego jajka i mokrego dyngusa. |
Malwina 2011-04-23 23:22:12 |
Zdrowych, wesołych, rodzinnych i spokojnych świąt życzymy wszystkim forumowiczkom i ich rodzinom. Widzę wszystkie zaganiane dziś że cisza. |
Malwina 2011-04-23 23:22:40 |
Zdrowych, wesołych, rodzinnych i spokojnych świąt życzymy wszystkim forumowiczkom i ich rodzinom. Widzę wszystkie zaganiane dziś że cisza. |
zuczekm59 2011-04-24 07:21:17 |
Wesołych Świat Wielkanocnych, pokoju ducha, wiary w Boga i w Ludzi. Umiejętności dostrzegania piękna tego świata i oczywiście wiary w Siebie i swoje możliwości. |
ciekawa 2011-04-27 12:12:24 |
A my znowu chore:( Nastula od soboty na antybiotyku-dziś wzięłam zwolnienie bo nic nie lepiej z nią. mamy skierowanie do poradni alergologicznej. Mamy przejść na ścisłą dietę-bez mleczną tak jak kiedyś. |
Joanna26 2011-04-27 12:58:32 |
Oj, biedne jestescie... U nas - odpukac - po przechorowanym lutym spokoj... Teraz Mila jest u moich rodzicow - jest przeszczesliwa:) Ja oczywiscie tez nie narzekam;) |
Joanna26 2011-04-29 10:54:30 |
Noemi, kiedys wspominalas, ze masz wyciskarke do cytrusow - mozesz cos polecic? |
venuss 2011-05-01 12:08:44 |
Drogie mamusie polecam Wam garnki ceramiczne i inne naczynia, które nie wytrącają witamin z warzyw tak jak metalowe. Więcej poczytacie na stronie granchio.pl Polecam szczególnie dla Was patelnie ceramczne (smażyć można bez tłuszczu) odporne na zarysowania. To wszystko można kupić też w skepach Media Markt, lub w sieci Piotr i Paweł Pozdrawiam Was serdecznie |
noemi 2011-05-04 10:45:01 |
hej, przeprowadzam się niedługo i nie wiem jak się nazywam, tyle się dzieje. pozdrawiam mamusie, ciekawa, kurde, jestem na etapie pakowania rzeczy w kartony, będę musiała ją odnaleźć w końcu!:) |
ciekawa 2011-05-04 12:27:40 |
Przeprowadzka-kurcze jak skończysz to opowiesz. Ja też moge mieć nagłą przeprowadzkę-mój szanowny ojczulek przedwczoraj powiadomił nas że będzie w Polsce dziś po 14. Ewidentnie chce mnie wywalić z domu-no cóż zobaczymy-dobrze że mam gdzie się wynieść. |
noemi 2011-05-04 12:52:59 |
jak to wywalić z domu?? o czym Ty mowisz?? |
Joanna26 2011-05-04 12:57:56 |
Kosmos!:((( |
ciekawa 2011-05-04 13:29:45 |
No mieszkam u mamy to ich wspólne mieszkanie-powiadomił nas dwa dni temu-więc trudno to odczytywać inaczej. Dobrze wie, że nie pomieścimy się w jednym pokoju. Przeniosłam trochę rzeczy-Nastula najwyżej będzie spała na polówce, ale nie jestem w stanie wynieść komputera i ubrań. No zobaczymy jak to będzie-jedna awantura i idziemy do szwagierki-choć tam nie więcej miejsca. On nie może znieść myśli, że sprzedałam mieszkanie od niego i za to buduje dom. Był bardzo oburzony jak sobie uświadomił, że jest sprzedane. Ciekawe co ja mogłam mieć na myśli pisząc maila-sprzedaje mieszkanie i buduje dom-ale o nic nie pytał to chyba go to nie interesuje. Martwię się o Nastulkę-jest w niego zapatrzona a kolejna wyprowadzka znowu ją rozreguluje. No i samochodzik kupuje na szybko bo jumpera muszę mu oddać. |
Joanna26 2011-05-04 13:37:02 |
Sporo Was laczy (w sensie finansowym), kiedy stosunki miedzy Wami tak sie popsuly? I czemu? Tak mu nagle odbilo? |
ciekawa 2011-05-04 13:40:46 |
nie, nie to wynik wielu lat-w zasadzie od mojego 6 roku życia-z czasem zaczęłam się stawiać i jak mnie już doprowadził do załamania nerwowego to od czasu terapii- 2 lata temu mamy służbowe stosunki. Ale ciągle jednak mamy-prościej było by gdyby rodzice się rozwiedli-wiele spraw można by zostawić nie martwiąc się że konsekwencje dotkną ich obojga. |
Joanna26 2011-05-04 13:46:21 |
Skomplikowane:( Pozostaje sie cieszyc, ze na co dzien nie masz z nim do czynienia. Chyba staralabym sie odciac finansowo w takiej sytuacji. |
ciekawa 2011-05-04 14:01:11 |
ale ja jestem odcięta finansowo-kupili dawno temu mieszkanie tyle-jak żałuje jego sprawa-nie raz wypomniał. teraz to ja zajmuje się jego finansami-wynajmuje jego mieszkania i robię opłaty. A on się skręca na samą myśl, że nie ma mnie czym szantażować. To bardzo skomplikowane. Nie spałam cała noc-dawno tak nie miałam. |
Joanna26 2011-05-06 09:51:06 |
Szukam zajec ruchowych dla Mili, ale jakos kiepsko mi idzie. Nie prowadza w Lublinie koszykowki dla czterolatkow;)) Co u Was dziewczyny? Nie milczcie tak strasznie:) |
noemi 2011-05-06 10:37:56 |
Joasiu, my neidlugo ruszamy z rolkami, córka dostanie na urodziny. przy okazji i ja sobie sprawie niedługo:) no i koneicznie na jakieś tance chcę ją wysłać, ale dopiero w czerwcu lub lipcu zaczne o tym myslec - teraz nei mam do tego glowy. a , Lena chce na konie zacżac chodzic, musze sie rozejrzec za szkółką jakąś i sprawdzic czy to dla czterolatki sport |
noemi 2011-05-06 10:46:57 |
dziewczyny, jakie macie sypialnie? szukam inspiracji. i szukam i szukam i mnie głowa już boli:( |
Joanna26 2011-05-06 11:27:20 |
Jak juz bede miala sypialnie (o czym marze nieodmiennie...), to urzadze ja zgodnie z tymi wskazowkami: http://www.domowladni.pl/porada/12-dom-wedlug-zasad-feng-shui/page:4 |
noemi 2011-05-06 11:45:44 |
Asiu, czyli bez szalenstwa kolorystycznego rozumiem:) ja miałam ciepłą pomarańczową, która była łagodna i przytulna. ale teraz zastanawiam sie powaznie nad fioletem. i to nie pastelowym. podobno świetnie sie wypoczywa w fiolecie |
noemi 2011-05-06 12:12:23 |
choć kurcze rzymski poranek i jedna sciana w czekoladzie tez wchodza w gre... nie umiem sie zdecydowac:(( aaaa! nienawidze remontow!:) |
ciekawa 2011-05-06 12:43:36 |
http://www.wnetrza.webzine.pl/ to fajna strona. A ja zaszalałam. Kupiłam żakiecik i dwie bluzeczki. Dawno nie kupowałam sobie żakietów-jej chyba z 4 lata-a ten fajny bo wywijane rękawy i taki nieco sportowy. |
noemi 2011-05-06 15:27:31 |
ciekawa, super! zakupy są cudne, co?:) ja ostatnio tylko buty kupiłam. musialam, bo moje sliczne, super wypasione i nietanie clarksy zrobiły z moich stop miazgę po 1 dniu! nigdy więcej clarksów, powaznie. |
agnieszka_z 2011-05-07 14:47:28 |
http://www.jio.pl/ moja ulubiona strona z projektami wnętrz:) |
MatkaPolka 2011-05-09 10:17:34 |
Hej, witam po krotkiej przerwie, mialam na glowie chore dziecko i prace jednoczesnie, tak ze chodzilam na rzesach ;) A w weekend zrobilam na dokladke polmaraton treningowy z moim dotychczas najlepszym wynikiem :) Mete przekroczylam z boskim 70-letnim wesolym biegaczem, ktory mnie przez ostatnie kilometry wspieral, zagadywal i swietnie opowiadal historie biegowe. No niewazne, ze poziom mam 70-latka, mimo to poprawa wielka, bo ten facet biega ultramaratony po 100km :) Sypialnie fajne. Ja preferuje spokojne i jasne kolory z jakims mocniejszym akcentem. Moja wymarzona sypialnia jest bialo-bezowo-szara z turkusowymi dodatkami. Niestety rzeczywistosc niestety odbiega troche od wyobrazen, bo brakuje nam miejsca. |
Joanna26 2011-05-09 11:38:37 |
Czesc MatkoPolko:) Gratuluje polmaratonu i poprawy wynikow! |
ciekawa 2011-05-09 12:36:37 |
No to gratulacje. |
Joanna26 2011-05-09 13:36:58 |
Noemi, a gdzie sie przeprowadzasz, bo nic sie nie chwalisz:( Znalazlas jakies fajne mieszkanie do wynajecia, czy cos kupilas? Nadal Warszawa, czy moze Wroclaw? Uchyl rabka tajemnicy, co tam u Ciebie:)) |
Joanna26 2011-05-10 13:16:05 |
Zastanawiam sie nad zmiana przedszkola dla Mili. Bije sie z myslami, bo boje sie kolejnej zmiany, ale moj kredyt zaufania do akualnej placowki zjechal na sam dol... |
MatkaPolka 2011-05-10 13:27:29 |
A co sie stalo? |
Joanna26 2011-05-10 13:52:46 |
Wlasciwie... nic. Poza tym, ze szykuja sie kolejne zmiany personalne, pojawily sie nowe panie - nie wiem, czy juz na stale, czy moze je tylko testuja (w zeszlym roku testowali jedna co trzy dni), Mila przy rozstaniu wczoraj sie rozplakala, dzis podobnie... Byl taki czas, ze prosila, zeby po nia pozniej przychodzic, a teraz znowu nie chce chodzic... Poza tym chodzi do takiej grupy, w ktorej 90% dzieci jest z rocznika 2006 - w przyszlym roku pojda do szkoly, a ona zostanie = zmiana czeka ja tak czy inaczej, tylko za jakis czas... Gdybym wiedziala, ze zmiana przedszkola bedzie oznaczala (po oczywistym okresie aklimatyzacji do nowego miejsca) dwa lata wzglednego spokoju i jej zadowolenia (i mojego:), ale przede wszystkim jej), to nie wahalabym sie ani chwili. Ale boje sie okropnie, ze chce zmienic na dobre, a moze sie okazac, ze jest gorzej i "koszty amortyzacji" tej zmiany sa za wysokie:((( |
noemi 2011-05-10 14:11:16 |
oj, Joasiu, rozumiem Cię doskonale. sama nei wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. eh, przemyśl to dobrze, moze faktycznie warto. tak, zostajemy w wawie(choc przyznam, ze plany byly inne:) przeprowadzamy się do większego mieszkania, jakoś koło 75 metrów. nadal nei wiem jakie kolory gdzie, w sumie już gdzies to mam, neinawidze remontów:) matko polka, gratulacje!:) ja nadal beigam, jeszcze się nei zniechęciłam:) podoba mi się :) |
ciekawa 2011-05-10 14:35:23 |
Joasiu to jakoś nie fajnie w tym przedszkolu sie dzieje. My mamy przed sobą budowę-nawet jak pójdzie szybko to następny rok chodzi w starym miejscu i nie wiem czy będziemy zmieniali na inne przedszkole-bo w sumie na jeden rok to chyba nie warto. W Olsztynie zawsze może odebrać babcia a jak bym ja przeniosła do Gietrzwałdu to już tylko Andrzej albo ja. Ja jestem jak narazie bardzo zadowolona. Nie mogę sie doczekać pozwolenia na budowę. Wiem, ze nam zabraknie ale jak już bedzie ta budowa to każda złotówka będzie tam szła a narazie to co i raz się gdzieś wyda. |
MatkaPolka 2011-05-11 11:08:15 |
Moze przeczekaj, albo popros o rozmowe z wychowawczynia Mili. Nowe srodowisko to zawsze stres dla dziecka, a gwarancji, ze bedzie dobrze, nie ma. Noemi, mowilam, ze jak Cie wciagnie, to na maksa :) |
Joanna26 2011-05-11 11:32:10 |
Wlasnie wrocilam z przedszkola, do ktorego byc moze przepisze Mile. Lukasz jest przeciwny, generalnie nie lubi zmian, uwaza, ze nie ma gwarancji, ze bedzie lepiej, a moze tu gdzie Mila jest teraz wlasnie bedzie lepiej, a tamto przedszkole jest dalej i on nie chce dalej jezdzic. A ja juz zupelnie nic nie wiem... Wiem tylko, ze chcialabym, zeby Mila dobrze sie czula w przedszkolu, a teraz mam powazne watpliwosci, czy tak jest... |
Joanna26 2011-05-11 16:42:46 |
Rozmawialam z nasza pania dyrektor, maja powstac dwie nowe grupy i wszystkie dzieci maja byc podzielone rocznikami (dla mnie bardzo dobra informacja), ale... w naszej grupie jest troje dzieci ur. w 2007 roku i rodzice dwojga nie wyrazaja zgody na ich przeniesienie (trzecia jest Mila) = Mila bylaby jedynym dzieckiem przeniesionym, co tez mi sie za bardzo nie podoba (jej pani i jej wszystkie kolezanki zostana, a ona znowu zmieni otoczenie = rownie dobrze moze zmienic przedszkole, nie? |
MatkaPolka 2011-05-11 17:20:08 |
To zalezy, jak duze jest to przedszkole? Jesli duze, to pewnie i zmiana duza. |
Malwina 2011-05-11 21:14:06 |
Joasiu nie wiem czy cie to pocieszy, ale Natalka płacze w przedkszkolu co rano. W tym przedszkolu pracuje moja kolezanka i mowi ze jak ja wychodze to ona juz przestaje wyc i super sie bawi. Rozmawiala z wychowawczynia Natalki i mowila ze Natalka jest super grzeczna, dowcipna, mila i mądra :) Ze ma swoje kolezanki i ze wogole jest OK, a ona placze i nie chce chodzic. |
ciekawa 2011-05-12 13:24:37 |
O losie ale mam foha;( Mam okres-już mnie zalało:9 byłam c kilku sklepach kupić sukienkę i dupa we wszystkich wyglądam jak słonica:( ogólnie bu;( |
Joanna26 2011-05-13 08:17:20 |
Ja tez przez ostatnie dni mam humor do d. Dostalismy oferte cenowa ziemi - ziemia rolna, wprawdzie piekna, z mozliwoscia budowy itd., 30 arow, ale cena powalajaca - 360 tysiecy. Obled. Pomyslalam wiec, ze skoro tej cholernej dzialki ciagle nie udaje sie nam znalezc, to moze jednak wieksze mieszkanie - wczoraj ogladalismy jedno, moim zdaniem bardzo ladne, choc dwupoziomowe, ale okolica beznadziejna, blok na bloku, zero miejsc do parkowania, w poblizu budowa ruchliwej drogi - najpiekniejsze mieszkanie tego nie zrownowazy... Motam sie jak cma, chce zmiany, a zmiany nie ma i szlag mnie trafia:(((( Ale za to wczoraj bylam z Milusia u swojej fryzjerki i jestem bardzo zadowolona, to byl dobry pomysl, fajnie jej podciela wloski, potem mnie tez, a Mila byla bardzo grzeczna:) |
ciekawa 2011-05-13 08:39:31 |
Joasiu spokojnie mieszkania nie szuka się w tydzień. Trzeba się tym zająć na spokojnie i oglądać. Ile macie teraz pokoi? Może zmiana dobra ale na nieco większe o jeden pokój a w przyszłości zakup ziemi.... |
Joanna26 2011-05-13 09:40:53 |
Mamy dwa, zeby zmiana byla odczuwalna, potrzebujemy dwa wiecej, ale... Lukasz juz sie nastawil na dom, wiec nadal bedziemy szukac dzialki. Wiem, ze tego sie nie zalatwi w tydzien, ale szukamy i szukamy i jakos nic nam z tego nie wychodzi, a ja juz mam dosc pracowania, spedzania czasu wolnego i spania w tym samym pokoju:(( |
ciekawa 2011-05-13 11:07:12 |
Asiu doskonale Cie rozumiem. Ale najważniejsze, ze macie taką możliwość aby w ogóle coś planować-tylko spokojnie. Musisz być pozytywnie nastawiona bo ze złam nastrojem nic się nie udaje. |
MatkaPolka 2011-05-13 11:45:53 |
My tez mamy podobna sytuacje, dodatkowo pracuje w domu i doskwiera mi mocno brak dodatkowego pokoju. My tez chcemy kupic, ale mieszkanie. Tez nic nie mozemy znalezc w dobrej cenie. Cztery pokoje jest tez ciezko znalezc, najczesciej sa 2-3 pokojowe. Szukamy w miescie, zeby dzieciaki mogly potem chodzic do szkoly na pieszo, a w ofertach "dobra lokalizacja" oznacza najczesciej 15 minut do przystanku, z ktorego autobus jezdzi co dwie godziny :) No ale dopiero szukamy dwa miesiace, wiec jeszcze optymizm nas nie opuscil :) Tylko nauczylismy sie czytac oferty miedzy wierszami :))) |
ciekawa 2011-05-13 12:10:36 |
Tak tak to nie lada poszukiwania. Pamiętam jak my się rozglądaliśmy-ale my mieliśmy bardzo zawężone oczekiwania to dodatkowo nas blokowało. No nic, nie mogę powiedzieć z ziemią nam się trafiło jak ślepej kurze ziarno. Mam nadzieję, że reszta pójdzie też dobrze. Wiadomo co i raz jakieś tam przeszkody ale trzeba iść do przodu i mieć dobre nastawienie-to podstawa działania. Mieliśmy na oku jedno fajne i może byśmy je kupili ale chyba los chciał, żeby ten nasz dom powstał i tak ciągle zmieniając zdanie suma summarum mamy ziemie i budujemy:) |
noemi 2011-05-13 12:12:33 |
ja też Was rozumiem dziewczyny. tylko to, że będziemy mieć więcej miejsca sprawia, że mam siłę na przetrwanie maja::) |
Malwina 2011-05-14 10:01:21 |
Dziewczyny i nie rezygnujcie ze swoich oczekiwan wzgledem mieszkania. Ma byc takie jakie sobie wymarzyłyscie, wiem co mowie. My kupilismy mieszkanie w innym miescie niz mieszkalismy i niz pracujemy (bo bylo taniej) teraz musimy dojezdzac i wozic Natalke. Kuchnia nie taka, to nie takie ale myslelismy ze przeciez jakos to bedzie, ze jak poprzedni lokatorzy tu mieszkali to i my przeciez mozemy. A teraz sie wkurzamy, kuchnia mala, codziennie sie prawie cos tłucze Do łazienki schody, i bylo spoko, tylko jak Natalka zaczyna chodzic po nich sama to strach i takie tam inne niedorobki. oczywiscie sa tez dobre strony tego mieszkania ale nie jest ono do konca takie jak bysmy chcieli i gdzies to przeszkadza nam w codziennym zyciu. |
MatkaPolka 2011-05-15 14:32:38 |
Tez tak mysle, ze lepiej szukac na spokojnie. Az tak zle jeszcze nie jest, skoro do tej pory wytrzymalismy ;) Wyobrazenia mamy tez dosc konkretne, wiec tez pewnie poczekamy troche dluzej, az sie znajdzie nasze wymarzone mieszkanko. |
noemi 2011-05-16 09:30:04 |
moje dziecię kończy dziś cztery latka. i jestem mega wzruszona:) |
ciekawa 2011-05-16 09:58:08 |
Och to wszystkiego dobrego dla małej księżniczki;) |
noemi 2011-05-16 10:04:24 |
dziękujemy ślicznie! i jak zagląda jeszcze Mkkrycha, najlepszego dla Filipa! dziś także jego święto:) |
Joanna26 2011-05-16 10:04:38 |
Przylaczam sie - sto lat:))) |
noemi 2011-05-16 10:17:00 |
dziękujemy bardzo:) dziewczyny, pomozcie! jak urządzić pokój dziecięcy? widziałyście coś fajnego? mam kilka pomysłow, ale może macie lepsze:) |
MatkaPolka 2011-05-16 10:49:16 |
Sto lat!!! A my swietujemy czwarte urodzinki 22 maja :) |
ciekawa 2011-05-16 11:06:16 |
Noemi ja będę raczej wystrzegała się typowo dziewczęcego urządzenia. Nie chce różów i bieli. Wolę zieleń i naklejki np. z dżungli czy morskie. Albo pomarańcze i żółty. Andrzej zrobi Nastuli meble-jeszcze nie wiem jakie ale na pewno z kolorowej płyty-może łóżko z jakimś fantazyjnym oparciem. Podawałam Joasiu stronę z wnętrzami-mega fajne zdjęcia-przejrzyj. |
noemi 2011-05-16 11:23:46 |
no ja właśnie w zieleń idę i zastanawiam się czy 1 ścianę zrobić żółtą czy łososiowa. myslalam o zrobieniu gałęzi na całą ścianę właśnie. |
ciekawa 2011-05-16 11:24:40 |
Oglądałam też net takie foto tapety dziecięce ale to już sporo kasy. Właśnie wróciłam z pracowni krawieckiej-odniosłam moje ostatnie zakupy do skrócenia;) Babeczka sprzedaje filcowe ozdoby-do urządzenia domu i takie do noszenia na sobie-no byłam zachwycona. zwłaszcza kotem do zawieszenia na klamce-cudo:) |
noemi 2011-05-16 11:35:59 |
nie chcę fototapety, wolę później właśnei w jakieś naklejki pojsc. nei chcę przytłoczyć całej przestrzeni - pokoj nei jest jakiś specjalnie wielki |
mkkrycha27 2011-05-16 11:45:21 |
Dziękuję Wam za życzenia dla Filipa i życzymy Lence samych słonecznych dni i dużo radości. Pozdrawiamy :) |
noemi 2011-05-16 11:48:20 |
o, Mkkrycha!:) co u Was dobrego? jak Filip?:) opowiedz coś:) |
mkkrycha27 2011-05-16 12:14:21 |
Hej! U nas wszystko dobrze. Filip od sierpnia chodzi do przedszkola, właściwie można już powiedzieć, że mówi w dwóch językach, często miesza angielski i polski bo dla niego nie ma różnicy w jakim języku mówi. W przedszkolu jest 4 godziny dziennie, bo ja pracuję na pół etatu, a że on nadal ma drzemkę popołudniową to zabieram go już o 13 do domu, bo w przedszkolu nie śpią. My już po imprezie urodzinowej Filpa, była duża impreza bo dzieciaków 12 i dorosłych 15, ale, że mieliśmy przed domem taki duży dmuchany zamek dla dzieci, to domu mi nie rozniosły. Filip rośnie jak na drożdżach mierzy teraz 102cm i waży jakieś 16-17kg. Z problemów ze skórą już prawie wyrósł, piszę wyrósł bo ja go u żadnego lekarza nie leczyłam, nie przyjmował żadnych leków, a skóra sama się wygoiła, a ogólnie jest bardzo silnym i zdrowym dzieckiem, ostatni raz u lekarza był jakies 3,5 roku temu. W tym czasie chorował na ospę, różyczkę, kilka gryp i przeziębień, ale ja do lekarza nie chodzę, Mały zostaje w domu, wygorączkuje się, wykaszle, wysmarka, nie je ze dwa dni i przechodzi mu. Nie szczepiłam też go na większość chorób, bo uważam że szczepienia szkodzą. Umysłowo i emocjonalnie fajnie się rozwija, nie ma trudności w nawiązywaniu kontaktów, pamięć am bardzo dobrą i wogóle jest lubiany przez otoczenie, panie w przedszkolu go chwalą. W domu psoci dość sporo, no ale gdzieś musi się wyszaleć, nogi całe w siniakach o ganiania z kolegami osiedlowymi :), generalnie nie mamy znim żadnych problemów. Na razie nie ma jeszcze rodzeństwa, ale powoli dojrzewamy do kolejnego dziecka, bo Filip codziennie po wieczornym Aniele Boży prosi o siostrzyczkę :). Pozdrawiamy Wszystkie Majówki i dzieciaczki. Można zobaczyć Filipa na moim profilu nk, szukając Monika Kaczmarkiewicz. |
Joanna26 2011-05-16 12:23:38 |
Czesc MKrycha:)) No to powodzenia przy tej siostrzyczce!:)))
Jesli chodzi o wnetrza - ja lubie strone www.domowladni.pl - tam jest masa zdjec, niektore koszmarkowate, inne ciekawe, dla kazdego cos dobrego:) Dziewczyny, ogladalismy kolejne mieszkania, a takze dom w stanie surowym i... szukamy dzialki:) Mila chyba zostanie w przedszkolu, do ktorego chodzi. |
noemi 2011-05-17 09:51:48 |
mkkrycha, twardziel jesteś, ja bez lekarza bym ze strachu umarła:)uściskaj Filipka od cioci!:) Joasiu, dzieki za stronkę, znalazłam coś nad czym bardzo powaznie sie zastanawiam http://www.domowladni.pl/zdjecie/1725-aranzacja-pokoj-dzieciecy-eklektyczny |
ciekawa 2011-05-17 11:08:29 |
Nie wiem czy sie dobrze otworzyło-jasny pokój z naklejkami w kwiatki- słodki-bardzo ładny. Choć ja raczej będę się wystrzegać pokoju typowo słodkiego-wystrzegam sie kierunkowania Nastki w rolę słodkiej dziewczynki bawiącej się lalkami. Chce żeby rozwijała sie bez wyraźnego podziału na to co kojarzy sie z dziewczynkami i to co kojarzy się z chłopcami. Uczestniczyłam kiedys w takiej rozmowie o rolach społecznych. Otóż pokazując dziewczynkom tylko słodkie misie, kwiatki i lalki ogranicza sie ich rozwój-a raczej ukierunkowuje sie w jedną stronę. Na studiach technicznych jest bardzo mało kobiet bo właśnie kobiety kojarzy sie raczej z innymi kierunkami np humanistycznymi. itd-ciężko mi to może wytłumaczyć ale chce żeby Nastula interesowała się klockami i samochodami i lalkami i żeby mogła w pełni wybrać do czego ma predyspozycje. A co do tematu urządzania. Chodzi mi pogłowie moja stara podstawa singera-oczywiście w mieszkaniu nie udało mi się jej wykorzystać ale teraz mam pomysł. Zaczynamy skłaniać się do tradycyjnej kuchnia to i łazienka na dole może wyszła by tradycyjnie. singer na podstawę umywalki do tego stare lustro i jakaś stara szafeczka albo nowa tylko stylizowana i lustro też jakieś w drewnianej oprawie. Byłam ostatnio w takim zajeździe. Właśnie tak wyglądała łazienka-bardzo surowa i prosta ale ładna. |
noemi 2011-05-17 11:26:05 |
to nei naklejki, to namalowana łąka:) oczywiście tylko o ściany mi chodzi:) chcę stworzyć córce spokojny pokój, bez jaskrawych kolorów. i wiesz, taki, w którym się dobrze czuje przede wsyztskim:) ona kocha lalki, więc nie uważam, że powinnam jej mowic, ze ma sie bawić samochodami 2 razy w tyg, eby nie być zbyt "dziewczyńska":) to jest tak, że ona ma samochodziki, ma samoloty (po tacie jeszcze:), ale chce się bawic lalkami. klocki kocha i mogłaby układać i układać. wiesz no, wszystko jedno mi co będzie kiedyś studiować - sama byłam kiedyś na politechnice, a w końcu skonczylam kierunek humanistyczny. nie sądzę, że o wyborze kierunku zadecydował kolor ścian mojego pokoju czy tez to, że bawiłam się lalkami. powiem Ci, że strasznie mi się podoba ta łąka, błekitne ściany bym jej zrobiła. i tak, baldachim tiulowy nad łózkiem:) się rozmarzyłam, jak byłam mała zawsze marzylam o takim pokoju!;) no niechcę ktoś się za mną wstawi!;) |
noemi 2011-05-17 11:27:20 |
alez byków narobiłam. niech ktoś się wstawi za mną:) |
ciekawa 2011-05-17 11:40:39 |
Ha ha Noemi mnie się też podobają takie stylizacje z baldachimami itd. nie raz z zachwytem oglądałam takie pokoje w necie ale jakoś mi to nie pasuje do mojego dziecka. Chyba mam taki lekki uraz po pokoju córki mojej koleżanki-biały z różem bez wyrazu słodki do obrzydzenia a dziecko zahukane-chowa się za matką w wieku 6 lat. Nie odzywa itd w pokoju ma tylko lalki i jakaś taka jest dziwna-nie uśmiecha się. U nas w Naterkach są meszki-i ja nad baldachimem się zastanawiam nawet dla nas żeby swobodnie spać jak to cholerstwo lata. |
noemi 2011-05-17 11:46:01 |
Ciekawa, moje dziecko to przeciwieństwo córki Twej kolezanki:) moja córka jest otwarta, spontaniczna, bardzo towarzyska, ładnie się bawi z dziecmi. no i kocha lalki jednak:)choc jazda na rolkach tez jej sie podoba:) pomalowalabym sciany na blekit, w rogu na górze słońce, na dole na wsyztskich scianach łąkę. rolety są już, zielone. baldachim bym jej zrobiła dzioewczynski, z motylkami. wiesz, taki baldachim to pozniej mozna zdjąć po prostu, nie jest on elementem lozka. kurcze, nawet nie wiedzialam, ze urzadzanie mieszkania kosztuje tyle energii i czasu. ile ja sie naprzegladalam zdjęć! |
ciekawa 2011-05-17 12:03:00 |
no to montuj co stoi na przeszkodzie:) Ja się zastanawiam jaki materiał powinien być...bo to ma służyć jako moskitiera to musi być gęste ale przepuszczać powietrze. Bo u ciebie to raczej tylko do ozdoby. Koniecznie prześlesz nam potem zdjęcia tego pokoju:) Ja to sobie wyobrażam takie modułowe kolorowe meble-niezbyt ozdobne żeby można było dodatkami uzupełnić. podobają mi się na tej stronie co podałam zdjęcia pólek ozdobnych dla dzieci albo wieszaków. Są też fajne lampy dziecięce-żyrandol i kinkiet w jednym stylu to fajny efekt. |
noemi 2011-05-17 12:31:03 |
u mnie ozdoba to by była tylko, łatwo zdejmowalna na dodatek, zeby mozna bylo prac regularnie. ja myslalam o jakims tiulu, cos jak chmurka z powpinanymi motylkami nad glową |
MatkaPolka 2011-05-17 14:44:41 |
Hej, my mamy taka kwiecista lake na jednej scianie - ale to naklejki, ktore mozna latwo zdjac, jak sie znudza. Maja poprzyklejala tam tez biedronki i motyle :) Jej pokoj jest bialy, biala szafa i komoda. Tylko dodatki mamy kolorowe: zielona narzuta, pomaranczowa lampa, czerwone kwiaty, zaslonki pomaranczowo-zielone. Urzadzilismy tak, zeby nie miec za duzo do malowania przy przeprowadzce no i zeby mozna bylo co jakis czas zmienic wystroj, bo do neutralnej bieli wszystko pasuje. Tez mysle, ze dziewczynski wystroj nie ma az takiego znaczenia, a to mowi pani inzynier z Politechniki ;) To, jakie bedzie, zalezy w duzej mierze od charakteru dziecka. Maja jest bardzo otwarta na ludzi, bawi sie glownie z chlopcami, lubi zarowno samochody, samoloty jak i ksiezniczki i wrozki. |
MatkaPolka 2011-05-17 14:47:09 |
A na karnawal zazyczyla sobie byc piratem :) |
ciekawa 2011-05-17 14:55:16 |
A ja wam się nie chwaliłam??? mam nowe autko:) Z mega wielkiego citroena jumpera przesiadam się w hyundai atos prime. odkupiłam od kolegi za malusie pieniądze-naprawiam go sobie-pali 50% jumpera to mi się opłaca;) Malusi i czerwony-słodki tylko puknięty muszę go wyklepać. hi hi Wczoraj Olsztyn się ze mnie śmiał jak nim wracałam od kolegi-matko co ja przeżyłam takie malusie auto, bez wspomagania i ten gaz ja mu delikatnie a on wrum i wrum!! no i na koniec parkując na miejscu gdzie stawiam jumpera wpadłam przednimi kołami w rowek:) i nie mogłam wyjechać;) Chcę go dziś porządnie sprzątnąć bo chętnie zobaczę kolor tapicerki:) A tak przy okazji potrzebuję kupić nowy fotelik dla małej-ceny są straszne a na moje oko wszystko to samo. Myślę o graco-poniżej 200zł na pasy samochodowe-co myślicie? |
noemi 2011-05-17 15:08:22 |
matko polka, pokaz prosze zdjecia pokoiku, jak nei chcesz tu, bede wdzieczna za jakieś fotki na maila. ciekawa, gratuluję autka nowego:) co do fotelika, nie wiem, bo moje dziecko jeszcze sie miesci to naszego i sie nie rozgladalam |
noemi 2011-05-17 15:33:41 |
wiecie co, ja juz nei wiem co ja chce w tym pokoju |
Joanna26 2011-05-17 18:43:27 |
A ja tez bede miala auteczko:) Finalizacja w przyszlym tygodniu. Czyli nie ma wyjscia - trzeba sie przelamac i jezdzic. Co do pokoju, to ja stawiam przede wszystkim na funkcjonalnosc. Mila ma tyle maskotek, gier, ksiazek, kredek, jakichs drobiazgow, ze jeszcze dokladac jakies kolorowe elementy na sciane to juz byloby zanadto... Zreszta chcialabym, zeby sama o czyms zamarzyla:) - wtedy, jesli bedzie taka mozliwosc, bardzo chetnie spelnie jej marzenia:) |
Joanna26 2011-05-17 19:20:11 |
Przed chwila przyjrzalam sie pokojowi Mili i wyszlo mi, ze okropnie klamie... Tak naprawde na scianach w ogole nie ma miejsca - z jednej strony wyhaftowane aniolki w ramkach, z drugiej obrazki-kafelki, z trzeciej kalendarz i miarka, oczywscie wszystko barwne;) |
noemi 2011-05-17 20:28:19 |
Joasiu, gdybym pozlowila dziecku wybierac byloby tak: jedna sciana czerwona, druga fioletowa, sufit zloty i wszedzie duzo brokatu. co Ty na to?:) |
Joanna26 2011-05-19 09:11:18 |
:) Nie mialam na mysli spelniania marzen czterolatki, tylko np. dziesieciolatki. |
noemi 2011-05-19 09:32:19 |
:)) no tak. a ja zdecydowałam się na kolory, wzory etc, robię miks. to będzie ładny pokój:) |
noemi 2011-05-20 09:44:17 |
Asiu, ja chcę kupić stary biały lub kremowy regał na zabawki właśnie. no i połowę zabawek chcę oddać komuś, bo za dużo tego mamy |
Joanna26 2011-05-20 10:16:41 |
Moja myszka nie jest w stanie rozstac sie z jakakolwiek swoja zabawka. Kiedys przy okazji jakiejs akcji dla dzieci z wielkim bolem oddala kilka sztuk, ale oczywiscie ani mis, ani zadna lala nie wchodzily w gre (bo bylyby bardzo nieszczesliwe bez niej)... Od czasu do czasu robie po cichu selekcje i chowam czesc do piwnicy - zwykle nawet tego nie zauwaza, ale czasami jej sie przypomina jakas zabawka i jej szuka. Np. wczoraj ogladala albumy i zobaczyla jedna z maskotek... Co do urzadzania wnetrz, to ja wlasnie "mebluje" swoj domek, ktorego nie ma, ale dzieki temu wiem, jaki powinien byc:) Mam wybrany projekt i przemyslane wszystkie zmiany, ktore chcialabym w nim wprowadzic, no i bawie sie na stronie www.floorplanner.com - tam mozna zaprojektowac uklad pomieszczen, powstawiac meble i inne sprzety i pozniej zobaczyc to w 3d, nie jest to program doskonaly, ale ja moglabym przy tym spedzac godziny;) Nie moge sie doczekac, az znajdziemy dzialke:))) |
noemi 2011-05-20 11:10:09 |
no ja już nie dam rady tego wsyztskiego trzymac - nie moge schować do piwnicy, bo ich nie mamy, w zamian za to garaze podziemne. no miśka z ciężkim sercem, ale się zgadza na oddawanie. i co uważam za swój wielki sukces, oszczędza wodę. ostatnio szorowałam zęby, zadzwonil tel i nie zakrecilam wody tylko poszlam odebrac. no a córka na to: mamo, nie mozna marnowac wody! wiesz, ze np dzieci w afryce nie mają wody do picia? |
ciekawa 2011-05-20 11:53:21 |
Ha ha moja też każe oszczędzać wodę ale nie ze względu na Afrykę ale babcię która chodzi gada i gada;) |
noemi 2011-05-20 13:53:07 |
ja mam w ogole zboczenie takie, ze opierniczam za niegaszenie światła, za to, ze ktos nie wyciąga z kontaktu ładowarki po naładowaniu komórki, etc., za to, ze ktos nie segreguje smieci etc. córka ma to po mnie:) |
ciekawa 2011-05-21 16:10:50 |
O ładowarkę tez gadam:) o śmieci nie i sama nie segreguje bo u nas lądują na jednej kupie na wysypisku -meksyk:) |
Malwina 2011-05-22 09:21:21 |
Ciekawa zdecydowałaś się na jakiś fotelik samochodowy? |
Joanna26 2011-05-22 11:16:23 |
Propozycja pokoju dzieciecego: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?149984-dom-w-porzeczkach...-eleuteria-zaprasza/page2 |
ciekawa 2011-05-22 18:00:28 |
No bardzo fajny;) Malwinko kupiłam graco za 151zł Nie widzę różnicy z innymi fotelikami. Nastula jest zakochana w nowym naszym aucie-mogła by tam siedzieć na postoju cały dzień:) |
Joanna26 2011-05-22 19:30:55 |
Chyba tez bede musiala kupic fotelik, wiec z ciekawosci zajrzalam na allegro, nie wiecie kiedy mozna zaczac uzywac czegos takiego? http://allegro.pl/fotelik-podstawka-graco-boster-booster-od-reki-i1605401985.html |
ciekawa 2011-05-23 09:14:27 |
Joasiu mnie się nie otwiera-ale domyślam się że masz na myśli podkładkę pod pupę. Wszystko zależy od tego jak duża jest twoja mała-musiała byś przymierzyć. Nasza w sumie na takiej zwykłej nie raz jechała i była bardzo dobrze przypięta. Ten co teraz kupiłam ma zdejmowane oparcie i też może być samą podkładką pod pupę. ja jestem zadowolona bo puki co może mieć ochronę też po bokach i jakoś tak czuje się pewniej. Dziewczyny pamiętam, że była taka rozmowa o szczepionkach na uodpornienie-możecie mi coś podpowiedzieć? Nastula przez weekend bardzo gorączkowała-w sumie jej przeszło ale lekarka przyjechała i sobie porozmawialiśmy o diecie, alergii itd. Mamy w planach zaszczepienie jej czymś i dlatego pytam. |
Joanna26 2011-05-23 09:32:29 |
Ciekawa, a porownywalas moze foteliki pod wzgledem wygody? tzn. zeby dziecko nie mialo np. bardzo twardo? Mam wrazenie, ze Mila nie lubi jezdzic takze dlatego, ze ma po prostu twardy fotelik. Niby wylozony na miekko, ale pod pupa twardo... Tez chcialabym kupic taki fotelik jak Twoj. Szczepionka to np. broncho vaxom. |
noemi 2011-05-23 10:00:55 |
co do fotelików, czy tylko moje dziecko się mieści do drugiego fotelika?? zimą w kurtkach było ciężko jej upchnąć, ale teraz jest luz. co do pokoju, ten Lenki wyglada coraz piękniej. wczoraj pomalowałam jedną ścianę lawendą, dzisiaj będę malować pozostałe ściany:) |
Joanna26 2011-05-23 10:06:20 |
Lawenda, mmm... Sama bym chetnie cos pomalowala, najchetniej w nowym domu:))) Postanowilismy szukac ziemi dalej od miasta, nie bede sie bala potencjalnych nowych drog i lotniska - tam akurat wiadomo dokladnie, gdzie beda, no i to tez bedzie atutem - jak juz powstanie ekspresowka, to bedzie sie latwo dostac do miasta - latwiej niz z tej strony, po ktorej dotad szukalismy. Mila ma fotelik do 25 kilo, miesci sie jeszcze, drugi chce kupic do swojego autka, ktore byc moze bede miala juz dzis:)) Zanim zaczne ja wozic, jeszcze troche minie, ale fotelik chcialabym juz miec:) |
ciekawa 2011-05-23 10:14:12 |
Noemi czekamy na zdjęcia:) Joasiu mnie samej ciężko ocenić czy miękkie czy twarde-raczej wszystkie podobne. Ale w nowym była już w trasie ponad godzinę i nie narzekała-nawet jak usnęła to o dziwo nie zwisała do przodu jak w starym. Więc wygląda na dobrze wyprofilowany. |
noemi 2011-05-23 10:20:22 |
ta lawenda jest cudna:) lena jest zachwycona kolorem, mówi,że to jej ulubiony:) ja jako następny fotelik będę chyba celować w coś takiego jednak http://www.autofoteliki.pl/maxi-cosi-fero,2,64,199.html Joasiu, a daleko nbardzo od miasta? wiesz, pomyśl o pracy, o dowożeniu dziecka do szkoly etc. zajęcia dodatkowe, kino, basen. |
Joanna26 2011-05-23 10:55:01 |
Do 20 km. Mysle, mysle... Niestety, bez komproisow sie nie obedzie... |
noemi 2011-05-23 11:18:10 |
no tak , kwestia tego, co dla Was ważne, nie da się mieć wszystkiego. |
Malwina 2011-05-23 21:47:23 |
Ja myślałam o czymś takim : http://www.mulan.pl/products/253/p/358/ no i ma pozycję taką niby półleżącą (co dla mnie ważne), no i w testach gdzieś widziałam go wysoko (co chyba ważniejsze). |
Malwina 2011-05-23 21:52:29 |
Joasiu, jak tak czytam o tych fotelikach to piszą żeby oparcia używać możliwie jak najdłużej. |
ciekawa 2011-05-24 14:54:15 |
A może i ja bym pobiegała trochę-a raczej potruchtała powoli? Co myślicie? Chce od lipca wkręcić się na jakiś aerobik zamiast treningów bo w wakacje nie mam. W ogóle marnie u mnie z formą-w tym roku trener tak beznadziejnie prowadzi treningi, że nawet astma zaczęła mi się odzywać. Może zaczęła bym już po troszku biegać dla podniesienia kondycji. Ile mam pobiegać przez pierwsze treningi? 30minut-więcej? Noemi Ty początkujesz .....jak to idzie? |
ciekawa 2011-05-25 08:15:13 |
!!!!biegałam wczoraj:) Przeczytałam poradniki w necie i pobiegłam;) Ale fajnie. Najpierw 10minut energicznego marszu, potem 10 minut bardzo powolnego truchtu i znowu marsz. Wróciłam spocona i bardzo dobrze rozgrzana-w sam raz na ćwiczenia oporowe:) Plecy mnie nie bolą-pewnie zostanę przy truchtaniu:) |
noemi 2011-05-25 09:51:42 |
no bieganie jest cudne:) ja od 1,5 tygodnia nie biegam, nie mam czasu niestety, ale już w przyszlym tyg nadrobię. a póki co: na drabinę, z drabiny, na drabinę... taki remontowy stepper:) |
noemi 2011-05-25 09:55:16 |
powiem Wam jeszcze, że skonczylam malowac pokój córci. pięknie mi wyszedł:) a malowałam po raz pierwszy w zyciu!:) |
ciekawa 2011-05-25 11:09:02 |
O to super mamuśka;) Tez kiedyś malowałam ale swój pokój-eh ja tam wolę przystojnego malarza pracującego na gołej klacie:) |
noemi 2011-05-25 11:38:45 |
:) no tak. z puszką coca-coli;) |
Joanna26 2011-05-26 08:42:06 |
Ciekawa, kuplam ten fotelik, napisze, jak wrazenia jak przyjdzie:) Jak obchodzicie dzien mamy? Ja zaczelam od klotni z mezem. Ech:((((( |
ciekawa 2011-05-26 09:41:47 |
A to ja podobnie:) Co prawda z mężem lekko ale moja mam po wczorajszym wyjeździe ojca do USA wpadła w jakaś dzika rozpacz nad sobą i swoim życiem, zyga, stęka i ma deprechę-generalnie mam tego wyżej uszu i olewam. dziś złożyłam jej życzenia w zamian usłyszałam że ona nic nie chce tylko dobre słowo-no...bo dobrego słowa zawsze mało-sarkazm-mam w nosie...i tak będę sobie powtarzać. Ja dziś jadę do przedszkola na jakieś zabawy ruchowe:) |
Joanna26 2011-05-26 10:48:01 |
Oo, to juz byl i pojechal? I jak bylo? Pisalas, ze myslisz o wyprowadzce na ten czas, ale najwyrazniej do niej nie doszlo? |
ciekawa 2011-05-26 11:30:45 |
no generalnie było poprawnie-bez zbędnych emocji. Zaoferowany bardzo Nastulką i bardzo pomocny bo ona z niego nie schodziła. Zwyczajowo za plecami się wymądrzał jaka to ja leniwa jestem bo uczyć mi się nie chciało i teraz za kare zarabiam 1tys.zł. Miał tez swoje odmienne zdanie na temat karmienia i leczenia mojego dziecka. Ach no i zepsułam mu auto-jumpera bo wlał w niego 4 litry oleju!! Niech sie cieszy ze go nie oddałam na złom. Generalnie Andrzej cos mu sie tam chwalił projektem domu ale zainteresowania nie wykazywał zbytniego i dzień przed wyjazdem zauważył że nawet nie widział ziemi-no cóż trudno sie mówi;) Były rozmowy rodzinne w sprawie sprzedaży jednego z mieszkań należących do rodziców-cóż spełzły na niczym nie doszli do porozumienia. Mnie po drodze próbowano wrobić w rolę mediatora-po paru "ciepłych" słowach z moich ust próbowali sami. W miedzy czasie dzwoniła moja młodsza siostra z Irlandii dyktując mi co ja mam zrobić jak itd-też otrzymała parę ciepłych słów ode mnie. Nie omieszkała przedstawić swojego stanowiska względem ojca-jaki to śmieć dla niej-hmm nie broniąc go wcale zastanawiam się co on jej zrobił takiego-chyba zbyt dużo prezentów jej kupował-no tak to może sfrustrować. Ogólnie przedstawiłam rodzinie swoje stanowisko-a mianowicie ich małpy ich cyrk-a tak na serio powinni się wybrać do psychiatry-najlepiej grupowo-z resztą ich sprawa jak to zrobią. Znudziło mi się wykonywanie czyiś poleceń albo wysłuchiwanie po raz tysięczny opowieści jak to ojciec matce zmarnował życie-bo się zwyczajnie porzygam. Matce zaleciłam też deprim bo ma skoki nastrojów od euforycznego do postawy psa zaczepno obronnego, poprzez głęboką depresję i żal do reszty świata. Ojcu też choć ten-coś tam wspomniał, że czasem bierze. Towarzystwo zaczyna się chyba orientować, że musi samo sobie poradzić ze swoimi problemami. O zgrozo-ale muszą być przerażeni-przecież do tej pory ja za nich wszystko robiłam:) Generalnie były i fajne momenty gdy oboje dziadkowie jechali do przedszkola po Nastullkę-mała była zachwycona. Były i momenty komiczne "weź no go spytaj może zje zupy-to ja mu ewentualnie mogę podgrzać ale Ty zaniesiesz" . A ja mam na to wyje.....jak larwa na liściu. Bo zwyczajnie inaczej się nie da. |
Joanna26 2011-05-26 12:00:42 |
O rany... Nie wiadomo, czy sie smiac, czy plakac... |
ciekawa 2011-05-26 12:02:29 |
A z tym różnie, ale mam ostatnio przewagę sarkastycznego śmiechu:) |
Malwina 2011-05-26 21:19:32 |
Ciekawa, super to określenie "jak larwa na lisciu" tego nie znałam, dobre jest. Ale dobrze ze nie dałas sie poniesc emocjom. I faktycznie skoro wszyscy dorosli to niech sobie radzą. Dzis dzien mamy był super. Jutro festyn rodzinny w przedszkolu - tylko zeby pogoda dopisała, bo Natalka i tak zapowiedziala ze bedzie płakała wiec tym sie juz nie martwię :) |
ciekawa 2011-05-27 07:44:59 |
No u nas wczoraj był festyn ale jakoś wolała bym występy w grupach-Nastula nie lubi hałasu i płakała. My co prawda braliśmy udział w konkursach ale wszystko było takie niedopracowane, że ogólnie sprawiało wrażenie wielkiego bałagany. Ale dostaliśmy od dziecka kwiatka wyklejanego z papieru w ramce to się cieszymy-schowam to i gdzieś w domu się powiesi-może w jej pokoju albo w naszej sypialni-pomyślę. |
Joanna26 2011-05-27 09:22:51 |
U nas "rozwod" - jak ja sie przestalam gniewac na Lukasza, to dzis dalam jemu powod - jest taki zly jak chyba nigdy. Poszlo o impulsywny, nieplanowany, drogi zakup - to jest cos, co sie zupelnie nie miesci w jego swiatopogladzie, ha ha:))) |
ciekawa 2011-05-27 11:24:27 |
Ha ha to ze mną by oszalał:) |
noemi 2011-05-27 12:49:58 |
Asia, co kupiłaś? mów mów, ja ostatnio tylko farby i wałki kupowałam:) no i podkład jeden. i szminkę:) |
Joanna26 2011-05-27 13:57:18 |
Odkurzacz-robot za 800 zl:) Do drobniejszych kwot juz sie przyzwyczail, bluzki, kosmetyki czy zabawki go nie ruszaja, ale tego latwo nie przelknie;) Caly czas mnie namawia, zebym go oddala, ale ja absolutnie nie mam takiego zamiaru;) |
Joanna26 2011-05-27 13:58:24 |
Poplakalam sie ze smiechu po jego reakcji na "ciesz sie, ze to nie kotek":))) |
ciekawa 2011-05-27 14:44:06 |
No to żeś pojechała po bandzie;) |
Joanna26 2011-05-30 11:51:24 |
Czesc dziewczyny, jak sie Wam zaczal nowy tydzien? Mam za soba pierwsza jazde moim autkiem, zrobilismy sobie wczoraj wycieczke w poszukiwaniu dzialki (nie znalezlismy, raczej bedziemy szukac blizej), zestresowana, ale zyje:) Pierwsze koty za ploty! |
Malwina 2011-05-30 20:53:42 |
Joasiu a czym jezdzisz? pochwal sie. A nie pisałam Wam, że Natalka jednak nie płakała, mimo obietnic, i występ super sie udał. Jak wszystkie dzieci skonczyły wystepu to dopiero zaczęło padac. szkoda, bo na dworze było sporo atrakcji dla maluchów. |
Joanna26 2011-05-31 15:29:45 |
A takim malym bzyczkiem, nie najnowszym i nie najpiekniejszym, no i "jezdze" to na razie za duzo powiedziane, ale to akurat mam nadzieje zmienic:) A bzyczek bardzo mi przypadl do gustu, grzeczne autko jest:) Ciekawa, fotelik calkiem ok. U nas wystepy dopiero pojutrze... |
ciekawa 2011-06-01 08:41:57 |
ha ha bzyczkiem:) mój żuczek tez jakoś jeździ:) Jeszcze czasem zgaśnie mi na skrzyżowaniu-jednak bezyniak wymaga inne traktowania niż bus na ropę. |
noemi 2011-06-01 11:10:39 |
hej, dziewczęta. jestemtak padnięta, e nawet nei wiem czy Wam opowiadałam o naszym dniu matki:) było cudownie, pięknie i w ogóle:) |
ciekawa 2011-06-01 11:27:28 |
A nie-nie pisałaś. Jak remont-jak pokoik-kiedy zdjęcia? |
noemi 2011-06-01 11:36:45 |
ciekawa, tonę w bałaganie, tonę:) dzień matki był cudny, program artystyczny trwał około 30-40 minut jakoś. każde z dzieci coś mówiło. moja córcia nawet 2 wierszyki. no cudownie było i mamy dostały rewelacyjne prezenty - kwiatek piękny własnoręcznie zrobiony oraz świecznik. świeczniki tak eleganckie (chyab panie pomagały trochę:)) i tak piękne, że w centralnym punkcie mieszkania go postawie:) no co do remontu, myślę, że do końca czerwca dam radę posprzątać;) brak mi regałów do pokoju córci, może gdzies widziałyście fajne? Ty ciekawa to nie masz z tym problemów, zazdroszcze:) mieszkamy na kartonach, oby do przodu!:)a i dzisiaj pralkę musze kupić koniecznie, zeby jutro ją mieć w domu. od 2 tygodni nie miałam ani minuty, zeby usiąśc na chwilę bezczynnie na sofie. wypocznę na openerze;) |
MatkaPolka 2011-06-01 14:03:03 |
A ja tez zabiegana, ale z innych powodow :) Chcialabym przy okazji dnia dziecka zyczenia dla wszystkich majowych dzieciaczkow i zbiorcze urodzinowe spoznione STO LAT! :) !!! |
noemi 2011-06-01 15:07:07 |
no tak, najlepszego:) my dziś na wieeeelkie lody idziemy zaraz po przedszkolu. i rano dałam córce moją ulubioną książkę z dzieciństwa - dzieci z bullerbyn. powiem Wam, że nie mogę się doczekać, żeby zacząć ją czytać:) |
Malwina 2011-06-01 18:26:51 |
Pogoda do bani jak na dzień dziecka. Natalka dostała zegarek, bo bardzo chciała. Ale tak grzmiało, że bałam się z nią pojechać do Mc Donalda, ale obiad zrobiony przez tatę przebił wszystko. Natalka była zadowolona. A w przedszkolu dostali po koszyczku truskawek - pyszne są. Natalka na dzień matki zrobiła mi super prezent, nauczyła się mówić "L" bo mówiła wcześniej "J". zostało nam już tylko "R" do nauki. Muszę się doedukować jak to zrobić. |
noemi 2011-06-02 09:34:01 |
gratulujemy:) u nas pogoda była super, lody były super, wieczorem padłam:) kupiłam jej moją ulubioną książkę z dzieciństwa - dzieci z bullerbyn, bardzo ładne wydanie. a zegarek moja córka dostała na swoje pierwsze urodziny - pięknego swatcha, od taty. od taty ona dostaje ciekawe prezenty, w sumie takie, z których sama bym sie ucieszyła, np. z hiszpanii piękny wachlarz. jak nie widzi sobie go pozyczam;) |
Joanna26 2011-06-02 10:46:19 |
Aaa, no tak - najserdeczniejsze zyczenia dla wszystkich majowych jubilatow! Nic sie nie chwalilyscie urodzinkami:) Malwina, na "r" jeszcze macie czas, nie naciskaj, bo efektem moze byc utrwalenie dotychczasowej wymowy. (bledem jest np. powtarzanie: "Powiedz rower" - "Lowel" Nie, rower - Lowel itd. - dziecko wtedy utrwala to, czego powinno sie pozbyc) Moze pogadaj z logopeda przedszkolnym? |
noemi 2011-06-02 11:22:07 |
Joasiu, ale tu o dzien dziecka chodziło :) urodzinami się chwaliłyśmy, przynajmneij my:) |
Joanna26 2011-06-02 11:24:37 |
Noemi, wiem, ze o dzien dziecka chodzilo (naprawde wydaje sie taka nierozgarnieta?), ale przy okazji licznych zyczen z tej okazji przypomnial mi sie tytul watku... Teraz mi sie tez przypomnialo, ze rzeczywiscie bylo cos o Waszych urodzinach i Filipa. |
noemi 2011-06-02 11:32:43 |
Joasiu, nie, ale za to drażliwa;) |
Joanna26 2011-06-02 11:33:11 |
Noemi, czy Ty kiedys wspominalas cos, ze sie wybierasz na depilacje laserowa? Jest ciekawa oferta na grouponie (moje ostatnie hobby;) i zastanawiam sie, czy warto sprobowac. |
Joanna26 2011-06-02 11:33:47 |
No, i nie zamierzam sie z tego tlumaczyc:) |
noemi 2011-06-02 11:42:58 |
nie tłumacz się, luz:) nie korzystaj z depilacji w grouponie, bo: bardzo ciężko się dopchać - nie ma możliwości wykorzystania pełnego kuponu - nie masz szans umówić się na tyle sesji. ja miałam kupon, chciałam się umówić i pani mi powiedziała, że najwcześniej za 3 miesiące:) poza tym naczytałam się na forach o tym, że zabiegi wykonywane są 'po łebkach', że są skracane, na słabym sprżecie i nei ma efektów. odradzam groupona, ja u nich nic nie zamówię już raczej, na szczęście dostałam zwrot pieniędzy za ten kupon na depilację. nadal jestem na nią zdecydowana, ale juz zrobie prywatnie, znalazłam, fajny salon w wawie ze 100% zadowolonych klientek. wszystko mi się neistety odlozylo w czasie ze względu na remonty, przeprtowadzki, zawirowania, ale zamierzam sie wybrać, ale chyba już jednak jesienią - teraz słaby czas na laser, musiałabym się zakrywac przed słońcem |
Joanna26 2011-06-02 11:47:42 |
Ta lubelska oferta jest tylko na jeden zabieg bikini, pachy, tak podejrzewalam, ze pewnie nie jest to to samo, co zabieg za pelna cene - choc to nieuczciwe. Ciekawilo mnie, czy taki jeden zabieg juz likwiduje czesc cebulek, czy np. niszczy czesciowo, a do pelnego zniszczenia potrzebne sa kolejne. Tak czy inaczej - racja, ze lato to nie czas na takie eksperymenty. Ale to odrastanie do wosku, o rany... |
noemi 2011-06-02 11:49:11 |
Joasiu, jak coś, decyduj się na diodowy i sprawdz opinie o salonie. no i jedna coś tam niszczy, ale trzeba przy diodowym jakoś 3-4 sesje |
Malwina 2011-06-02 19:40:16 |
Joasiu, ta nauka wymowy to tak bez szleństwa. Nie sadzam jej na taborecie i nie tłukę na siłę powtarzania. Ale z "L" mi wyszło i bardzo sie ciesze. No i maz mi powiedział że super z nia cwiczyłam i sie nauczyła - to dopiero było dla mnie wyroznienie :). Najlepsze zyczenia dla majowych dzieciaczków. A czerwcowe niech sie szykuja :) |
noemi 2011-06-03 09:28:56 |
MAlwina, wiec co czujesz, u mnie było tak samo jak moje dziecko nauczyło się wymawiać 'r". wujek ją nauczył jak była u moich rodzicow:) a, w dziale dzieci napisalam o butach dawid. jestem nimi tak zachwycona, ze az stworzylan nowy wątek!:) |
ciekawa 2011-06-03 09:37:17 |
My kochamy mazurka;) też dobre butki;) Nastula mówiła przez zęby ale w przedszkolu pani z nią ćwiczy i już przepięknie mówi "S" teraz ćwiczymy "Z". Od dziś mam staż treningowy-ale się umęczę. dziś trening jutro dwa-a w między czasie kurs instruktora. W niedziele jeden...no i imprezka w sobotę. Mam zamiar zabłysnąć w białej dzianinowej sukience z brązowymi dodatkami;) Uwielbiam dobrze wyglądać-zwłaszcza jak reszta często wygląda jak dla mnie zbyt sportowo i niedbale. Kiedyś też tak miałam-na staż zabierałam jeansy i dresy...a przecież normalnie w domu jak się wychodzi do pubu to człowiek nie idzie w dresach. Trochę się boje tej bieli bo to mój pierwszy raz:) |
noemi 2011-06-03 09:45:32 |
nie znam mazurka, muszę się zapoznać. ja dawidy kiedyś miałam, bo nam je rehabilitantka polecala, tyle ze ich znalezc nie moglam. no to ciekawa powodzenia:) |
noemi 2011-06-03 09:48:26 |
a biel jest super:) kocham biel. ale na razie sama wyglądam jak dresiara przez ten remont, byle do końca tygodnia, potem spa, fryzjer i wracam do siebie:) |
ciekawa 2011-06-06 08:43:27 |
Ledwo się ruszam po tym stażu ale wyszło bosko. I organizacyjnie i treningowo i zabawowo. Włożyłam tą białą sukienkę i zrobiłam furorę;) Choć przyznam nachodziły mnie myśli czy przypadkiem nie posadziłam pupy na czymś co zostawiło plamy:) A balowałam z kolegami do 2 nad ranem:) Koleżanka powiedziała, że jestem najbardziej imprezową mamuśka jaką zna:) |
noemi 2011-06-06 11:07:44 |
ja się ledwo ruszam po remoncie z kolei:) pewnie jak Ty po stażu:) jeszcze nigdy w zyciu tak ciężko nie pracowałam, ale warto było:) do końca czerwca powinnam mieć posprzątane:) a pralka jest moja rewelacyjna!:) Joasiu, pokaz odkurzacz. moja mama szuka czegoś wlasnie. Ciekawa, ja ponoć też jestem rozrywkową mamą:) tyle że ja najczęściej się z córką rozrywam, która za kilka meisięcy przezyje swój pierwszy koncert w kongresowej:) tzn chyba, ciągle się waham czy nie za mała, ale w sumie raczej ją zabiorę ze sobą:) tylko musze jakoś negocjować cenę biletu dla niej |
ciekawa 2011-06-06 11:57:35 |
No ja też jak mogę to organizuje cos z dzieciakami-choć znajomych z dziećmi mam mało-a przynajmniej takich co bym się umawiała. W piątek planujemy PlayStation u kolegi to nasze córy sie pobawią a ewentualne picie odłoży się na godziny wieczorne jak już zasną. Ostatnio staram się miksować imprezy sekcyjne z rodzinnymi:) |
noemi 2011-06-06 13:21:17 |
no ja na łączone imprezy z dziećmi nie chodzę wcale, w sumie nawet nie wiem dlaczego, jakoś chyba nigdy nie myślałam o tym. jak jestem gdzieś z dzieckiem to zawsze wracamy do domu, dla mnei to normalne. i nei pytaj dlaczego, tak po prostu zawsze było i nie myślałam o tym:) jak wychodze ze znajomymi poimprezować, wtedy naturalnie bez dziecka. no ale już do restauracji, kawiarni, na spokojniejsze koncerty, do kina, etc, wszędzie tam zabieram córcię. teraz w sobotę będę za to imprezować w domku - na spokojnie, ale ze wspólnym gotowaniem i piciem wina. mam ochotę na łososia na szpinaku. ostatnio znów mi się chce gotować:) |
ciekawa 2011-06-06 13:46:00 |
No ja w sumie to mam mało takich imprez-zwyczajnie obecnie jeden z kolegów z sekcji bardzo często jest sam z córka i nie może się z nami spotkać ani wyjść nigdzie to zaprasza nas do siebie. Już raz nocowałyśmy u niego z Nastulą. Wtedy impreza jest grzeczna-nie pijacka raczej dla samego pogadania. I nawet fajnie to wychodzi. W sumie to jak pomyśle to fajnie jest się spotkać rodzice i dzieci tylko trzeba mieć jeszcze takich znajomych z którymi jest chęć się spotkać. W sumie to mi nie brakuje jakoś specjalnie takich ludzi. Tylko np teraz na urodziny Nastulki nie mam dzieci-właśnie tego kolegę zapraszam. Chcemy zrobić ognisko na naszej ziemi z kiełbaskami, ziemniakami-oby pogoda byłą odpowiednia bo się zapłacze. |
noemi 2011-06-06 13:56:57 |
jeny, ale bym sobioe poszla na takie ognisko!:) w sumie ja też mało mam znajomych z dziecmi, pewnie dlatego tez nie mam takich imprez:) no ale w sumie lubię wypady z córką, nawet bardzo:) |
ciekawa 2011-06-06 14:06:54 |
Ja też lubię, ale niestety ostatnio mamy z Nastulą spore problemy-z zachowaniem. Zrobiła się krnąbrna i bardzo się buntuje. Bije się tez z dziećmi-a raczej z tą córką kolegi a potem jest wielka miłość żeby było śmiesznie. czasem bardzo ciężko jest zwyczajnie z nią przebywać bo najprostsze przemieszczenie się odbywa się z problemami. Zaraz zaczyna piszczeć i krzyczeć itd. Zrobiło się jej tak przy odwiedzinach dziadka-nie miała swojego pokoju, stabilności jakoś tak się zrobiło. Od tygodnia dopiero zaczyna wracać nieco do normy-przynajmniej rano bo mieliśmy takie poranne wrzaski, że sąsiedzi pytali co jej robimy. To samo wieczorem-jak bym ją mordowała-a czasem puszczały mi nerwy i zwyczajnie myłam ja na siłę. Najgorzej że nie mieszkamy u siebie i jak ona zaczyna marudzić to moja mam zaczyna jęczeć i to taka patowa sytuacja bo ja bym się zwyczajnie kur....i zostawiła wrzeszczącego dzieciaka niech leży na podłodze i wyje a nie mogę bo mama jeczy i tak w kółko. |
noemi 2011-06-06 14:20:05 |
oj, współczuję Ci. ja też jak coś zostawiam Lene i czekam az jej minie ryk czy cos-czasem próbuje wymuszac placzem. na szczescie nei dzieje sie tak czesto, bo ona wie juz, ze w sumie w taki sposob nic nei zdziala. no pozostaje trzymac kciuki za szybkie wybudowanie domu:) w przyszlym roku bedziesz latac po wielkim ogrodzie:) |
Joanna26 2011-06-06 16:04:10 |
Noemi, odkurzacz nazywa sie simba czy samba, jakos tak, wiecej nic nie wiem, bo... czeka sie na to cudo 6 tygodni.Za to chetnie poznam model dobrej pralki, moja doprowadza mnie chwilami do rozpaczy, wiec bede wdzieczna za info o sprawdzonym modelu. Pytalam tez kiedys o wyciskacz do cytrusow, mozesz cos polecic? U nas impas, na dom z ogrodem przyjdzie mi jeszcze poczekac, jak znajdziemy wieksze mieszkanie, to juz bedzie dobrze, szlag mnie trafia z tym moim chlopem, musi dojrzec... No ale niewazne. News dnia - wypowiedzielismy umowe w przedszkolu. Bylam juz tak niezadowolona, ze wszystko mnie tam draznilo i wole cokolwiek innego niz to. |
ciekawa 2011-06-07 07:48:13 |
Wrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!! O kur.......moja matka wysadzi mnie w kosmos któregoś dnia!!!! Ileż można jęczeć-naprawdę gdzie są granice. Wczoraj mówie jej że w piątek nas nie ma-czyli zostaje sama tak jak lubi. Ja i Nastula idziemy do kolegi na imprezę i zostajemy na noc-"No tak nic tylko imprezy a w domu nic nie robisz" kurw....... Mówię jej ze w sobotę ognisko urodzinowe Nastulki tylko padać ma-"To jak ty to sobie wyobrażasz"-jak jej mówię ze nie wiem trzeba cos na wszelki wypadek wymyśleć bo przecież u niej nie da rady-"No tak w ogóle jest to wykluczone". Nastula rano trochę pomarudziła to matka zaraz wstała jęcząc że jej spać nie dajemy-jak jej wkurwiona powiedziałam zeby przestała jeczec bo utrudnia sytuacje to zaczęła sie wykręcać ze ona wstaje bo psy nakarmić musi. To jakiś koszmar ona nie potrafi inaczej funkcjonować jeśli nie jęczy!!!!!! Te moje biedne dziecko było by zupełnie inne a tak to zamiast pokazać jej granice albo się na nią drę albo uspokajam dając co chce bo ta JĘCZY!!!!!!!!!!!!!!! cAŁA SIE TRZĘSĘ:(:(:( |
Joanna26 2011-06-07 10:24:09 |
Oj, Ciekawa, wspolczuje Ci bardzo, ale nie widze tu rozwiazania. A Ty jakie widzisz rozwiazanie? |
noemi 2011-06-07 10:42:58 |
Joasiu, mam do cytrusów philipsa, chyba taką http://www.twenga.pl/cena-HR2744-PHILIPS-Wyciskarka-do-cytrusow-184155-0 w sumie zadowolona jestem, ale tu nie ma jakiejś głębszej filozofii działania raczej:) pralkę mam taką http://www.opineo.pl/opinie-796867-electrolux-ewb-105405-w.html mam ją od kilku dni dopiero, więc neiwiele mogę powiedzieć, ale poczytała trochę w internecie zanim ją kupiłam i powinno być ok:) a co do odkurzacza, to chyba nei coś takiego?? http://www.youtube.com/watch?v=t7yvgfJMow0 Ciekawa, kochana, no ja już mówiłam, ja bym sie wyprowadzila. zaoszczedzicie troche grosza, ale zepsujecie sobie nerwy. trzymaj się ciepło. |
Joanna26 2011-06-07 11:19:24 |
Noemi, mialam kiedys podobnego elektroluxa i bylam bardzo zadowolona, uwielbialam te praleczke. Wyciskarka bardzo fajna, sprawie sobie taka, szukalam wlasnie takiej po srodku, pomiedzy taniutkimi recznymi a super drogimi robotami. Odkurzacz chyba taki, tylko mam nadzieje, ze jednak nie bedzie czerwony;) Zobaczymy, zdam relacje, jak juz dotrze... Ciekawa, ja tez bym uciekla gdzie pieprz rosnie, juz pisalas, ze to niemozliwe, ale powiedz tak uczciwie, rozgladalas sie za jakimis mieszkaniami na wynajem, chocby najmniejszymi? |
Joanna26 2011-06-07 11:37:47 |
Noemi, odkurzacz taki: http://www.robotsamba.com/pl/ |
Joanna26 2011-06-07 11:43:20 |
Dziewczyny,trzymajcie za mnie kciuku, prosze... Mam dzis prezentacje na studiach i juz jest mi niedobrze. A zamiast cos czytac, to - jak widac - zajmuje sie zupelnie innymi rzeczami;) Odetchne z wielka ulga, jak juz bede po tych dzisiejszych zajeciach... :(( |
ciekawa 2011-06-07 12:17:06 |
Ja trzymam Joasiu! Co do nas to nawet nie szukam mieszkania bo jak mam cos wynająć to pieniądze nam szybciutko uciekną-zwłaszcza że nie mam umowy na stałe. Lada moment kończą mi sie treningi-zamierzam z Nastula spędzać czas poza domem codziennie. Kolega do którego jadę w piątek żartuje że mogę u nich zamieszkać:) Generalnie bardzo dobrze się dogadujemy to i z nimi będę się spotykać-dziewczyny się pobawią a to w domu, piaskownicy czy nad jeziorem-jakoś dam radę. Rozmawiałam dziś z Andrzejem za wszelka cenę postaramy się wykończyć górę. Raczej nie kupimy kominka z płaszczem wodnym tylko piec CO do piwnicy, żeby natychmiast montować ogrzewanie. Kominek kupi się dużo później. Na górze mam 3 pokoje i łazienkę to było by bardzo dobrze i nawet było by gdzie gotować. A jak nie znajdę pracy to będę z murarzami na budowie robić-normalnie będę i już! |
noemi 2011-06-07 12:47:30 |
Joasiu, trzymam kciuki! powiedz, ten odkurzacz ma jakąś rurę? kurde, ale wynalazek:) ja to bym jednak klasyczny odkurzacz wolala, zwlaszcza, ze mam 74 metry teraz, nie 200:) ciekawa, z Twoimi biodrami to pracę na budowie jednak bym sobei odpuściła, bo to ciężka harówka. |
ciekawa 2011-06-07 13:04:09 |
Noemi jestem tak najarana, że mogę nawet budować:) Podobno sklejanie silki nie jest trudne:) Oglądam sobie drzwi-kurcze-zaraz będę wydzwaniać po hurtowniach za materiałami-zbudujemy ten domek;) |
noemi 2011-06-07 14:46:14 |
ciekawa, zapał zapałem, ale siły siłami;) wiem co mówię, po malowaniu ledwo sie ruszalam, a co by było po pracy na budowie:) |
noemi 2011-06-08 09:49:50 |
Joasiu, i jak poszlo? |
ciekawa 2011-06-08 11:18:23 |
Pewnie świetnie:) a ja zakupiłam taki strój-trzymajcie kciuki, żeby był dobry http://allegro.pl/panache-geneva-stroj-biustonosz-plunge-34e-75e-i1612329255.html A moje dziecko dziś skończyło 4 lata:) Ponad 4 lata dziewczyny piszemy na tym forum;) niesamowite jak ten czas leci. |
noemi 2011-06-08 12:58:25 |
najlepszego dla Nastki! ciekawa, fajny, fajny, mam nadzieje, ze nie bedzie za szeroki w obwodzie - kostiumy bierze sie raczej z ciut węższym, bo od wody sie rozciągają |
ciekawa 2011-06-08 13:52:15 |
O to nie wiedziałam. No zobaczymy. w sklepie przymierzałam inne modele a tego akurat nie było a z wyglądu niby powinien pasować. Kupiłam sobie dziś piękne dwa pierścionki robione z koralików-majstersztyk dosłownie-wydałam całe 10zł;) Matko jak u nas gorąco-i tlenu mi brakuje... |
Joanna26 2011-06-08 14:30:32 |
Sto lat dla Nastki! Duzo usmiechu, malo stresow i pociechy z rodzicow i babci:))) Ciekawa, super ten kostium! Mierzylam kilka w sklepach, ale jakos mi nic nie pasowalo:( Poszlo ok, najwazniejsze, ze mam to za soba i niemal mam wakacje:)) (jeszcze musze pojechac po jakies wpisy, a pod koniec miesiaca mam otwarcie przewodu, ale z zajeciami i rozmaitymi referatami w tym semestrze juz koniec) Ciekawa, podobno w Naterkach w golfa mozna pograc?:) Pewnie, ze zbudujecie domek, i to szybko, motywacje macie niezla;) |
ciekawa 2011-06-08 16:55:22 |
Można, można-mamy wielkie pole golfowe;) no kurcze strasznie mi zależy na tym stroju... |
Malwina 2011-06-08 17:47:58 |
Wszystkiego najlepszego dla Nastki i dla Bogusia, który miał urodziny szóstego. |
zuczekm59 2011-06-08 21:08:59 |
100 latek dla waszystkich słodziachnych JUBILATÓW !!! Zaglądam i czytam Was systematycznie, ale narzekam na chroniczny brak czasu i lekkie lenistwo:) Obiecuję poprawę ! |
ciekawa 2011-06-10 12:34:24 |
:(:( Byłam wczoraj u psychologa dziecięcego bo Nastula zrobiła kolejny poranny cyrk-do tego stopnia, że do pracy nie byłam w stanie pojechać. Dowiedziałam się, ze moje dziecko nie widzi we mnie żadnego autorytetu. Andrzej i mama mi podważają autorytet swoim zachowaniem i tym co mówią:( W ogóle babce było szkoda Nastki jak opowiedziałam jej jaką mamy sytuację. Powiedziała, ze powinniśmy przejść terapię wychowawczą-musimy coś zdecydować bo jeśli ja mam chodzić na terapię a Andrzej ma potem ze mną nie współpracować to 700zł można lepiej wydać. Smutno mi:( |
noemi 2011-06-10 13:30:12 |
Ciekawa, słońce, spokojnie. dzieci są bardzo plastyczne, wyprostujecie to. ja też byłam u psychologa z córką, ale chyba rok temu (czy dwa już? czas tak szybko biegnie) chcialam sie upewnic czy wszystko ok, bo wiecie, rozbity dom etc. u nas na szczescie wszystko ok, ku mojej wielkeij radosci. wiesz, mnie jest łatwiej, bo nikt nie podwaza tego co mówię. dla córki jestem autorytetem, nie ma, ze coś tam, ona wie, że obowiązuja zasady i musi się do nich stosować. oczywiscie, ze czasem odpuszczam, ale bardzo rzadko. trzymam kciuki, zeby i Wam sie udało. na Twoi miejscu poszlabym do psychooga najpierw i z mężem i z mamą, żeby sobei usiwadomili, ze robią krzywdę dziecku. nie martw się, kocha tylko do dzieła:) twarda babka jestes, dasz rade:) |
ciekawa 2011-06-10 14:35:32 |
Teraz jak już jestem po rozmowie to dopiero widzę nasze błędy-oni dosłownie na każdym kroku robią bądź mówią coś co podważa mój autorytet. Prosty przykład-jak do Andrzeja dzwoni ktoś ja zabieram Nastule i tłumacze ze tata ma telefon-ona nawet jak mu przeszkadza to dużo ciszej i delikatniej jak mnie. Mnie atakuje odrazu krzycząc. Jak do mnie ktoś dzwoni Andrzej nie zabiera Nastuli a wręcz parę razy wparował do mnie i zarządał żebym skończyła bo on musi coś zrobić. Nastula to widziała i proszę wiemy skąd jest jej zachowanie. To samo z poleceniami-ja do niego mówię co ma zrobić-ustalam coś a on tego nie robi-Nastula widzi jak przypominam kilka razy i już wie że moich poleceń nie musi wykonywać. |
noemi 2011-06-10 14:57:08 |
Ciekawa, dacie sobie z tym radę, jestem przekonana. |
Joanna26 2011-06-14 10:26:49 |
Oo nie, wczoraj skladalam tu wyznanie milosci do Gliwic, pytalam o Nastke i Natalke, a dzis widze, ze wcielo moj wpis:((( Ponawiam wiec pytania, dziewczyny, jak Wasze corki? Natalka zdrowa? Ciekawa, udalo sie rozsadnie pogadac z Andrzejem? |
ciekawa 2011-06-14 10:41:10 |
Rozmawialiśmy ale na terapie nie idziemy bo mój mąż ma odmienne zdanie od większości psychologów. Zrozumiał to co mu mówiłam i jak narazie sie stara-potwierdza moje polecenia i stara sie otrzymywać moje zdanie przez Nastką-i to trochę działa. Babcia za to co i raz dostaje opiernicz bo ciągle sie wtrąca i ciągle podważa moje zdanie-trudno będziemy ja korygować na bieżąco. Prosty przykład-wychodzimy z małą do sklepu ja ją ubrałam i idziemy-raptem wpada babcia z bluzą i twierdzi ze zimno i że mała musi sie ubrać bo ja źle ubrałam-mała oponuje-jak nie ubiorę jej wyjde na tą która zmienia polecenia-efekt Nastula marudzi przebiera sie 2 razy i płącze-ja ide sama ona ryczy w domu za mną. Babcie opierdzieliłam bo to ja decyduje co mała ma wkładać-nawet jak by było zimno to ja bym się z nią wróciła i ja wydała polecenie ubrania się-i na 100% nie było by krzyku! Inny przykład-jesteśmy na ognisku w striusiolandii ze znajomymi i ich córką-Nastula wzieła spikulec i grzebie nim w ziemi-szpikulec brudny więc sie nie przejumję-ale moja mam mówi do mnie no zobacz co ona robi zabierz jej itd...oczywiscie mała oponuje-w końcu musze jej zabrać siłą i jest krzyk-ja do babci mówie ż eszpikulec jest upierdolony i moze sie nim bawic bo gorzej go nie ubrudzi-mama zaczyna mi prawic morały jak ja sie odzywam co gorsza przy znajomych i zamiast powiedzieć jedno zdanie wypowiada je ciągiem jedno za drugim-aż musiałam jej powiedzieć, że już dość. To jakiś koszmar-to ona powinna iść na terapię. |
Joanna26 2011-06-14 10:46:33 |
I to wcale nie jest glupi pomysl! Idz z nia. |
ciekawa 2011-06-14 11:26:37 |
:) Już to widzę-w perspektywie dowiedzieć się ze jest histeryczka i ma natręctwa ze sprzątaniem-bunt natychmiast-niestety koszt terapii jest na ta chwilę dla mnie nieosiągalny. Mam nadzieję, ze sobie poradzimy-puki co działamy drużynowo. Uff udało mi się przesunąć wizytę u okulisty w Katowicach-masakra nie mogę mieć dwóch wizyt jednego dnia:( Koszmar. Pojadę w sierpniu i we wrześniu-jakoś dam radę. |
noemi 2011-06-14 11:32:11 |
Ciekawa, jak dla mnie na terapię powinniście iść wszyscy, bo to co jest pomiędzy Tobą a Twoją mamą jest bardzo niezdrowe i także Ty masz z tym problem, co widać w tym, co piszesz. Bardzo złe rzeczy dzieją się u Was, aż przykro to czytać. Moja kolezanka chodzila na terapię na kasę chorych, może u Was też by się dało? Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki. |
Joanna26 2011-06-14 11:46:36 |
Niestety tez tak to oceniam. Nie tylko po to sie chodzi na terapie, zeby sie czegos niewygodnego o sobie dowiedziec, ale glownie po to, aby nauczyc sie, jak z tym zyc, wiec suma sumarum - trudne, ale warto, nawet Twoja mama to zrozumie, jestem pewna:) Pomysl z refundacja bardzo dobry, zorientuj sie, moze akurat sie uda? Na pewno z korzyscia dla wszystkich. |
ciekawa 2011-06-14 12:34:28 |
mama na samo wspomnienie o psychologu natychmiast neguje i odmawia....trudno...moja córa jest najważniejsza-psycholożka tez mi co nieco podpowiedziała o tym jak z nią postępować. Będzie dobrze-mam dziś dobry nastrój-musi być;) O właśnie napisała ze kupiła mi na ciuchach dwie pary spodni-ciekawe jakie-dobra z niej babka musi się tylko ogarnąć i pozbyć nas z domu:) A tak wracając do Nastusi zadziwia mnie jak ta psycholog miała racje-nawet jak już Nastulek ostro się popłacze a my nieugięcie mamy to samo zdanie to mimo płaczu ona je akceptuje. Nie mogę się doczekać kiedy zacznie się moja budowa-mój kolega wczoraj wyrównał teren przed swoim domem i dziś sieje trawę-ale mu dobrze. |
noemi 2011-06-14 12:43:20 |
no dzieci potrzebują jasnych zasad i spokojnych, konsekwentnych rodziców |
Joanna26 2011-06-14 16:19:06 |
Noemi, to, co napisalas, to oczywiscie swieta prawda. Ale mnie sie wydaje Ciekawa, ze w Twojej chwilowo specyficznej sytuacji Twojej corce oprocz jasno postawionych zasad i stanowczych rodzicow potrzeba tez rodzicow wyrozumialych i okazujacych dwa razy tyle milosci co zwykle. Dla Was ta sytuacja jest trudna, ale dla niej musi byc po prostu okropna i to Wy powinniscie jej to zrekopensowac, nie tylko zasadami i tym, ze nie bedziecie wzajemnie podwazac swoich slow. |
ciekawa 2011-06-14 18:01:46 |
Joasiu masz rację. Nawet psycholog powiedziała, ze nie jej nie zazdrości tego napięcia. Dlatego też ja kombinuje kiedy tylko mogę umawiać się poza domem...jak tylko będzie można będziemy jeździły na plaże i jakoś to będzie. |
noemi 2011-06-14 18:42:34 |
Joasiu, ale dla mnie miłość to podstawa przecież:) moje dziecko jest miloscia mojego zycia, ja jej. i nie tylko wyznajemy, ale i okazujemy to sobie kazdego dnia. co nei zmienia faktu, ze zasady są dobre i nalezy ich przestrzegac:) |
Joanna26 2011-06-14 19:25:16 |
Noemi,ale ja nie pisalam do Ciebie, tylko do Ciekawej. |
noemi 2011-06-14 19:30:40 |
no ale ja mysle podobnie do Ciebie, dlatego sie odnioslam do Twoich slow. |
Joanna26 2011-06-14 19:44:54 |
Mylace jest wiec to "ale" w Twoim poprzednim poscie. |
ciekawa 2011-06-14 20:16:56 |
A pisałam Wam, że kostium przyszedł:) Stanik rewelacyjny-idealny jak te które mam na co dzień-pięknie podkreśla piersi. Majtki musiałam odesłać bo ciut za duże-muszę mieć S. Trochę się obawiam czy aby nie będą za małe ale skoro ich M jest takie duże to może i nie;) stanik jest nawet ciasnawy to jak się rozejdzie to nawet lepiej. Ale się cieszę |
Malwina 2011-06-14 21:01:22 |
Joasiu, Natalka jeszcze kaszle, temperatura juz spadła, dzis po poludniu miała 37 a przed snem 36.6. tylko ten kaszel, na szczescie juz jest mokrry . Na jutro jest umowiona do lekarza i ma isc z tatem. moze od razu uda sie zalatwic bilans czterolatka, bo troche mi sie zapomniało o nim, ups. |
Joanna26 2011-06-14 21:37:47 |
Moze zlapala jakiegos wiruska, szkoda, ze nie udalo sie nam spotkac:( Byloby co swietowac;) Ciekawa, to super, ze Ci sie zakup udal. Ja wlasnie kupilam w "moim" sklepie z cudowna pania stanik panache bez ramiaczek - planuje jakies odwazniejsze stroje tego lata;) I tez sie strasznie z niego ciesze, bo nie sadzilam, ze z takim rozmiarem kiedykolwiek bede miala stanik tego rodzaju:) |
ciekawa 2011-06-14 22:21:53 |
No nie gadaj i nie spada? kurcze a mnie koleżanka w pracy tłucze do głowy że one się dobrze trzymają a ja jej nie wierze;) Ja ostatnio zakupiłam chantell za mega 230zł ale co tam moje cycki są tego warte:):) |
Joanna26 2011-06-15 09:51:18 |
Ha ha, no w przymiarce nie spada, a jak bedzie w uzytkowaniu, to sie zobaczy:)) Kosztowal 120 zl, wiec nie jakos strasznie duzo, poza tym ma w komplecie ramiaczka, wiec mozna go uzywac tez do zwyklych bluzek, dla mnie bomba:) |
ciekawa 2011-06-15 12:10:57 |
A podaj model:) Ja właśnie wróciłam od kosmetyczki z nowymi pazurkami-trochę dłuższymi jak zwykle-sezon się kończy to mogę sobie pozwolić;) Poszłam grzecznie bo maż mi kazał:) |
noemi 2011-06-15 12:30:33 |
Joasiu, wybacz, ale mam tyle na głowie, ze nie mam czasu często zastanawiać się czy jestem poprawna politycznie;) my też coś chyba się przeziębiłyśmy, bo coś obei słabawo sie czujemy. chantelle to dla mnie nowość, nigdy nie miałam stanika z tej firmy. a paznokcie to ja zawsze mam krótkie, takie na 2-3 mm jedynie powyzej plytki. za to zawsze pomalowane, lubię kolor na paznokciach:) |
Joanna26 2011-06-15 13:31:15 |
Chyba to jest Evie, sprawdze w domu na metce. Ale mierzylam tez drugi, ktory na oko Tobie by sie bardziej podobal, bo byl inaczej wyciety, ladniej:) Ale mial nie taki kolor, jak chcialam i na mnie gorzej lezal/ |
Malwina 2011-06-15 23:35:31 |
A Natalka chora. Ma jakieś świsty na płucach, dostała syropy. W piątek do kontroli i jak się nic nie zmieni to antybiotyk i skierowanie do alergologa. Jakby tego było mało to znów gorączkuje. OSZALEJĘ. |
Joanna26 2011-06-16 08:53:24 |
O rany:((( wspolczuje bardzo:(( |
Joanna26 2011-06-16 10:59:03 |
Noemi, sluchalas moze audycji w Trojce o butach pieciopalczastych? Ja nie biegam i nie zamierzam, ale moze dla biegajacych to rzeczywiscie jest ciekawa propozycja:)) |
ciekawa 2011-06-16 11:14:23 |
Ja od wczoraj też na antybiotyku-od czwartku miałam jakiś dziwny szczekający kaszel i ból gardła. A jak się kładłam to mnie dusiło. Po pierwszej dawce odrazu lepiej:) |
noemi 2011-06-16 13:26:19 |
jejku, myslalam, ze po zimie bedzie lepiej, a tu proszę. trzymajcie się i zdrowiejcie. my się jeszcze trzymamy, córę póki co witaminizuję i jakoś idzie:) obym ja się nie rozlozyla - za 2 tyg będę otwoerac w gdyni pierwszego heinekena:) |
Malwina 2011-06-17 17:14:16 |
Natalka ma podejrzenie o astme oskrzelowa. Mamy skieowanie do alergologa. Zobaczymy co będzie dalej. |
ciekawa 2011-06-17 22:31:45 |
O matko!! No cos ty! Musi mieć alergie na coś. Malwina odstaw nabiały-koniecznie. Mnie dieta bez mleczna bardzo uspokoiła alergie, skórę i astmę-przetestowane na sobie i ma też zwolenników wśród lekarzy. |
Malwina 2011-06-18 01:01:20 |
O nabiale słyszałam właśnie, ale Natalka tak lubi jogurty i serki danio i danonki. Pójdziemy do alergologa to zobaczymy co powie. Trochę sie martwie co bedzie jak bedzie miala uczulenie na psa. O ile dywany, firany i inne mogę wywalić o tyle z psem bedzie gorzej. No zobaczymy co będzie dalej. Póki co leki jej pomagają, a Supermum pożyczy mi inhalator. Dobrze że nie ma gorączki i nie musimy wprowadzać antybiotyku. Natalki pediatra jest spec. od chorób płuc i kierownikiem przychodni alergologicznej i nie wiem teraz czy isc do niej czy jakiejs innej niezaleznej przychodni. Bo ta pediatra powiedziala ze jest pewna ze to astma, i tak tez napisala na skierowaniu i ze prosi o konsultacje i leczenie. Nie sadze by inny lekarz z jej przychodni podwazyl jej zdanie. nie wiem co robic i gdzie z nia dalej isc. Chyba podzwonie i zobacze gdzie jest blizszy termin wizyty. |
noemi 2011-06-18 09:04:54 |
jejku,Malwina, strasznie mi przykro, ze takie rzeczy u Was niefajne. gdybys byla z wawy, polecilabym Ci lekarke homeopatke, o ktorej keidys pisalam. ona mi corke wyciagnela z alergii wlasnie. trzymajcie sie, kochane |
Joanna26 2011-06-18 10:59:36 |
Malwinko, Mila wlasciwie nie jest alergikiem, w kazdym razie nie ma klopotow oddechowych, kataru alergicznego itp., ale ma sklonnosci do skory atopowej i czasami wychodza jej czerwone plamy pod kolanami i na rekach - nie wiem po czym dokladnie (trudno skontrolowac menu przedszkolne), ale wiem, ze zawsze sie tak dzieje po danonkach i danio - to akurat moglam zaobserwowac w domu - po zdecydowanym odstawieniu od razu widac efekty. Mila niestety tez je uwielbia. |
ciekawa 2011-06-18 11:24:48 |
U nas ostawienie mleka widać natychmiast na skórze. Pamiętajmy że nic tak jak nabiały i te całe danonki nie są przeładowane chemia-nie wspominając o zwykłym uczuleniu na mleko. Generalnie mleko i nabiały bardzo zaśluzowują układ oddechowy i trawienny-nawet jak nie ma sie alergii to mleko nasila inne objawy. Są lekarze którzy wyłączają mleko w ogóle z diety człowieka. mój dermatolog właśnie taka dietą mnie leczył-pamiętacie? Byłyśmy z Nastulą rok na diecie bardzo restrykcyjnej jak ona skończyła roczek i bardzo pomogło-tabletki przeciw alergii dopiero teraz zaczem muszę zażywać-a staram się ograniczać nabiały znowu. |
Malwina 2011-06-18 20:25:46 |
No właśnie nabiał. Dobrze że ja nie mam takich problemów, bo jestem na diecie proteinowej (no trochę oszukanej ). |
ciekawa 2011-06-19 23:39:51 |
Gdzie ten weekend? Matulu ale melange:):) to już chyba jakiś ciąg imprezowy-co tydzień to samo:) Byłam właśnie na kac vegas w Bangkoku-cos mi to przypomina hi hi:) |
noemi 2011-06-20 09:54:36 |
ciekawa, zazdroszczę Ci tych mazur:) |
ciekawa 2011-06-20 10:06:39 |
Warmii Słonko Warmii:) A co byłą u nas? Mazurzy tez mają nieźle ale moja Warmia jest ładniejsza:):) |
noemi 2011-06-20 10:07:53 |
ciekawa, no dla mnie warmia i mazury to mazury. no ale ja w sumei słaba z geografii byłam:) |
ciekawa 2011-06-20 10:37:21 |
Nie martw się ja też, ale to jedno z racji zamieszkania pamiętam:) |
Joanna26 2011-06-21 08:39:33 |
Chodzilam do szkoly w Katowicach, wiec na Slasku, ale pochodze z Dabrowy Gorniczej = z Zaglebia. Rzadko kto lapie ten podzial (oczywiscie oprocz Slazakow i Zaglebiakow:), wiec przyzwyczailam sie nie tlumaczyc, ze NIE pochodze ze Slaska, nie ma to dla mnie duzego znaczenia, choc ignorancja jest powszechna i czasami bywa irytujaca:)) Dziewczyny, jakie macie plany na wakacje? Wasze przedszkola sa otwarte? U nas dwa miesiace do wypelnienia, a ja jak zwykle w miesiacach letnich mam kupe pracy... Bede musiala "oddac" Mile na demoralizujacy pobyt u babci, srednio mi sie to usmiecha, ale coz... |
noemi 2011-06-21 09:12:20 |
odkąd pamiętam zawsze u nas się mówiło, że jedziemy na mazury. mazury to dla mnie synonim jezior i lasów, jak i dla zdecydowanej większości moich znajomych:) no ja zaczynam urlop w przyszlym tyg - jade na openera:) no i wakacje planujemy tak, zeby moja zaba nie chodzila do przedszkola, bo te dyzury dwutygodniowe są tak głupie az brak słów. |
Joanna26 2011-06-21 10:04:49 |
A co to sa dyzury dwutygodniowe? U nas mozna poslac dziecko do drugiego przedszkola na lipiec, a do wlasciwego w sierpniu, ale ze podjelismy decyzje o zmianie, wiec nie chce Mili juz mieszac. |
ciekawa 2011-06-21 10:15:14 |
No ja na pewno nie wiem nic o Śląsku-Śląsk i już nic więcej nie wiem:) Pewnie tak jak reszta ludzi o Mazurach-zresztą Mazury-Cud Natury nasze hasło reklamowe też wiedzy nie przysparza:) Nastula będzie u siebie w lipcu. W sierpniu mam obóz tydzień i drugi z nią siedzę resztę mama. |
noemi 2011-06-21 10:25:29 |
no zeby dziecko chodziło przez lipiec i sierpien do przedszkola, musi zostac zapisane do 4 przedszkoli. debilizm jakich mało. przedszkola mają dyżur po 2 tygodnie tylko (przedszkole do którego chodzi jest całkiem zamknięte p0rzez te 2 miesiące). stwierdzilam, ze nie będę dziecku tego robic i trochę ja urlop, trochę tata urlop, trochę dziadkowie i trochę niania. |
ciekawa 2011-06-21 11:18:45 |
Ach no to straszna organizacja. Rozumiem miesięczne dyżury to ok ale 2 tygodnie? bez sensu. U nas były zapisy i uzbierała się grupa dzieci to będzie otwarte. Wczoraj dostałam wymienione majteczki od mojego stroju-idealne-niskie-mało wycięte super:) i zauważyłam brak wcięcia miedzy pępkiem a żebrani jak stoję bokiem-od dziś w pracy zamiast kawałka kiełbasy i bułki-owoce;) powinno wystarczyć;) |
noemi 2011-06-21 12:00:42 |
heh, ja jeszcze nie znalazłam mojego kostiumu, musze szybciej rozpakowywac kartony:) |
Joanna26 2011-06-21 12:55:46 |
Oj, to rzeczywiscie fatalnie. Tez bym sie na cos takiego nie zdecydowala. |
noemi 2011-06-21 14:29:00 |
no więc się nie dziwicie, że moje dziecko bedzie miało wakacje od przedszkola:) |
ciekawa 2011-06-21 14:54:25 |
A wiecie-miałam wam napisać. Mała ciut lepiej-pisze ciut żeby nie zapeszać. Popieramy się w decyzjach i więcej czasu z nią spędzamy i jakoś tak jest lepiej. Niestety po mamie widzę coraz więcej dziwactw-staramy się chronić Nastule przed jej zachowaniem. Ja teraz bardzo często zaznaczam, że ma się nie wtrącać albo wypominam jej bezsens zachowania. Przykład....mała rozlała wodę z mydłem-robiła bańki-na stół-mama taki raban podniosła co najmniej jak by to była farba olejna siejąca zniszczenie stołu, obrusa i podłogi. Nie wytrzymałam i na spokojnie jej mówię-czy aby ktoś przypadkiem śmierci nie poniósł że tak lamentuje a może ktoś ucierpiał i czy ona aby zdaje sobie sprawę że ma do czynienia z 4 latkiem a nie 20 latkiem. Obraziła się i zaczęła tłumaczyć, że tyle jej mówiła że ma uważać itd..ręce opadają. chodzi o to że mama ma takie strasznie przerysowane reakcje na wszystko-najmniejsza sprawa nad którą ja bym się nie zastanowiła chwili u niej wywołuje kataklizm na skalę światową. wczoraj poprosiłam Andrzeja o wystawienie deski do prasowania-wstawił ja do sypialni choć ja bym postawiła w salonie bo więcej miejsca ale luzik przegniotłam bluzkę i odniosłam. Mama natomiast podniosłą natychmiast temat a dlaczego nie w salonie-toć tam w sypialni to się już ruszyć nie można itd...nikt tematu nie podjął bo na serio nie było czasu a ona gadała i gadała-zupełnie jak by ta deska miała tam zostać przez tydzień. No a dziś uciekamy do kolegi z Nastulą zostaniemy do wieczora to będzie miała cicho:) |
Joanna26 2011-06-22 10:37:06 |
To dobrze, ze widzisz poprawe:) A wiecie co? Znam rodzine, w ktorej decydujacy glos ma ta osoba, ktora danego dnia spedza wiecej czasu z dziecmi, to tez jest jakies rozwiazanie, bo wiadomo, ze czasami trudno o rozwiazanie po rowno satysfakcjonujace obie strony. W praktyce wyglada to np. tak, ze jesli dzis tata spedza popoludnie z dziecmi, to tata wie, czy dzieci byly grzeczne, co jadly itp. i czy np. moga zjesc czekolade, czy nie. A mama do jego decyzji sie w takiej sytuacji nie wtraca i jej nie podwaza. |
noemi 2011-06-22 10:41:34 |
Joasiu, a to nei jest normalne?:) jasne, ze jak moje dziecko jest u taty to on decyduje czy nagroda ma byc, czy tez jakas kara np. ciekawa, trzymam kciuki nadal:) |
Joanna26 2011-06-22 10:47:16 |
Jak dla mnie normalne jest to, ze jak jedno z rodzicow cos ustala, to drugie tego nie podwaza, ale niekoniecznie musi byc tak, ze danego dnia glos decydujacy mam ja i koniec - to zalezy od sytuacji. Takie rozwiazanie jak opisalam wczesniej jest lepsze od ciaglego negocjowania "na biezaco", jesli nie da sie inaczej, to ok, niech bedzie tak sztywno - dzis ja, jutro ty - jak napisalam - jest to jakas propozycja. Wiecie co, ludzie sa rozni i rozne maja uklady, mam znajomych, ktorzy wszystko maja zaplanowane, lacznie z tym, kto ktore dziecko bedzie myl za dwa tygodnie w piatek, u nas wszystko toczy sie bardziej spontanicznie. |
ciekawa 2011-06-22 14:33:37 |
no u nas to tak trochę jest ale generalnie staramy się teraz konsultować jak coś jej dajemy czy zwyczajnie pytać jak się zachowywała. Marny mam dzień...jakieś napięcie czy co.... mam wstępną wycenę okien do domu-białych plastikowych cena 9tys ciekawe ile wyjdzie za drewniane-marzą mi się ale pewnie nic z tego:( |
MatkaPolka 2011-06-22 15:07:13 |
Ciekawa, mam nadzieje, ze sie wam sytuacja "naprostuje" Trzymam kciuki! A czekolade czy inne to my tez mamy problemy z konsultacjami i czasem Majka to niezle potrafi wykorzystac ;) Przy okazji mam do was pytanie. Dzis bylam u ginka na przegladzie (wszystko w normie) i wspomnialam o tym, ze chce sie od wrzesnia zaczac starac o drugie dziecko. Wywiazala sie dyskusja na temat szczepienia przypominajacego- nie mam ksiazeczki ale szczepienia robilam wszystkie do 18-stki. Czy robilyscie sobie kiedys szczepienia przypominajace przeciw rozyczce, tezcowi itp? Moja ginka stwierdzila, ze to jest norma (w Niemczech) co 10 lat szczepienie przypominajace, a poza tym majac juz dziecko w wieku przedszkolnym jest to bardzo zalecane, bo inaczej bedac w ciazy narazam drugie dziecko, jak Maja cos przyniesie z przedszkola. Troche sie zszokowalam, bo w Polsce nic mi nikt o tym nie wspominal przy pierwszej ciazy. Slyszalyscie o czyms takim? |
ciekawa 2011-06-22 16:35:10 |
Hej Mamuśka:) Ja nigdy nic nie słyszałam o takich szczepieniach. tężec, wzw owszem ale inne nie. |
MatkaPolka 2011-06-23 10:25:52 |
No wlasnie ja tez nie i mnie to z lekka zszokowalo, bo znam jednego chlopaka, ktorego mama przeszla chorobe w ciazy i jest on przez to uposledzony. A lekarka robi wrazenie, ze zna sie na rzeczy. W normalnym ubezpieczeniu jest to tu bezplatne, wiec nie byloby problemu. Ja niestety mam badziewne prywatne, gdzie mam duzy udzial wlasny, wiec bede musiala wylozyc z wlasnej kieszeni. No nic, nie chce sobie potem robic wyrzutow, jak Maja cos przyniesie z przedszkola, jak bede w ciazy. |
MatkaPolka 2011-06-23 10:30:36 |
A przy okazji - ktora z was mysli o drugim dziecku? Ja juz calkiem konkretnie i wkrotce sie bierzemy do pracy ;) Tylko boje sie samej ciazy, zeby nie bylo tak jak w pierwszej. No ale wtedy mialam tez wiecej czasu, zeby sie nad soba uzalac :)))) |
ciekawa 2011-06-23 18:52:05 |
My myślimy-mamy niby taki plan, że budowa ja się ostro przygotowuje fizycznie bo plecy i za rok startujemy:) Wiesz ja nic nie wiem o tych szczepionkach nic nie doradzę. Ale nie słyszałam też o takich chorobach u dorosłych. |
noemi 2011-06-27 09:43:44 |
no ja jedyne co planuję teraz to koncerty na heinekenie:) |
MatkaPolka 2011-06-27 10:41:55 |
No to przyjemnosci na Heinekenie! A ja juz po szczepieniu. Ciekawa, ja sie skonsultowalam z moja dawna przychodnia i mi powiedziano, ze szczepienie na rozyczke daje ochrone na okolo 10-15 lat. Kiedys zakladano, ze kobiety swoje dzieci urodza do 30-stki i dlatego szczepi sie dziewczynki w wieku 15 lat. Przy okazji "w naszych czasach" mielismy tylko szczepienie na rozyczke, a odre i swinke sie przechorowywalo. Akurat ja nie chorowalam, wiec mi powiedziala, ze lepiej zrobic to szczepienie. Szczepienie minimum 3 miesiace przed planowana ciaza. To tak przy okazji, jak bedziecie juz konkretnie sie przygotowywac ;) |
noemi 2011-06-27 11:06:06 |
aaa, nie mogę się doczekać!!:) a o szczepieniach poczytam jeśli sie zdecyduje kiedyś na dziecko. kurcze,fajne są dzieci. |
ciekawa 2011-06-27 12:22:47 |
O kurcze dobrze wiedzieć:) dziękuje. Noemi dobrej zabawy. My mamy w planach wyjazd nad morze w piątek do kolegi-biwakuje na działce teściów i robią wypady na koncerty. W sam raz dla nas. A my po mega weekendzie-szwagierka wyjechała i 3 dni mieszkaliśmy w Naterkach;) Boże co za rozluźnienie-a jaki melange:) W sobotę tak się zrobiliśmy-głownie ja i koleżanka że mało nie umarłyśmy ze śmiechu:) |
Joanna26 2011-06-27 12:46:41 |
Supermum, Ty sie chyba tez dobrze bawilas w ten weekend?;) Malwina, napisz co z Natalka? Bylyscie u lekarza? Na jaka przychodnie sie zdecydowalas - od tej pani profesor, czy inna? |
noemi 2011-06-27 14:15:36 |
Supermum tez koncertowała? opowiadajcie!:) ciekawa, szalejesz, kobieto, szalejesz:) |
Malwina 2011-06-27 22:05:59 |
O jak miło juz tematy urlopowe, nie mogę sie doczekac. My wyjeżdzamy nad morze - od 23 lipca mamy pokoik wynajety. no nie moge sie juz doczekac. A co z Natalką? no cóz kupilismy jej inhalator tłokowy, robimy inhalacje raz dziennie, osłuchowo juz czysta, za 2 tygodnie do kontroli. No i przed wyjazdem musimy ja zarejestrowac do alergologa a ze terminy na październik to nie mam sie co spieszyc. Poza tym wymyslilam sobie ze na wlasna reke zrobie jej badanie kału na obecność pasozytów, bo ja dr google juz sie tyle naczytałam ze leczyl ktos dziecko na astme a mialo jakies pasozyty ze wole porobic jakies badania. |
Joanna26 2011-06-28 13:04:47 |
Pewnie, badanie nie zaszkodzi. Terminy rzeczywiscie straszne... Czy Wy tez macie dzis taki zdechly dzien? U nas leje, szaro i ponuro, mam takiego przerazajacego lenia... Powinnam sie zwijac, pilnie pracowac, a tu nic... kuchnie bym jakies poprojektowala:) Na inne rzeczy nie mam za bardzo ochote;) |
ciekawa 2011-06-28 14:10:13 |
Ha ha a ja się zastanawiam nad wyborem strop z prefabrykatów czy betonowy;) Mamy jechać nad to morze, ale sądziłam, że będą tam( u kolegi) dzieci i faceci a tu się okazuje, że jakieś 3 kobietki-masakra pobiegłam kupić sobie tuniczkę na mój nowy seksi strój. Jutro idę na hennę brwi i rzęs. No i jakiś lakier do paznokci trzeba wyczaić:) Jednak wypoczynek z chłopakami jest o niebo prostszy;) |
Joanna26 2011-06-28 14:13:44 |
Z facetami mozna bez tuniczki?:)))!? I lakieru?:))) O stropie z prefabrykatow nie slyszalam, wiesz? Chyba ze masz na mysli terive np., w opozycji do monolitycznego, wylewanego. Za jaka opcja sie sklaniasz? Pisz wszystko, moze kiedys i mnie sie przyda:))) |
ciekawa 2011-06-28 14:19:56 |
Można można z moimi można a i tak są zachwyceni:) Strop dokładnie tak jak piszesz-niby teriva szybciej ale nie wiele poza tym też trzeba wylewać no i wyjdzie pewnie drożej-muszę wycenić. A wykonawca powiedział, że spuści 500zł jak będzie gotowy strop-to mam w d..niech pracuje na swoja kasę. Wiecie przebywanie z chłopkami nieco mnie upośledza społecznie-tak myślę, albo przesadzam... boje się imprez z kobietami-innymi niż te z maty...wystraszyłam się teraz, że zwyczajnie będę słabo wyglądać. Ja wiem z nimi też się stroję i chce dobrze wyglądać ale jakoś tak z nimi się nie porównuję a z kobietami tak.. |
Joanna26 2011-06-28 14:53:56 |
A nie wystarcza Ci swiadomosc, ze jestes super laska? Musisz to udowadniac lakierem? Wracam do mojego ulubionego aktualni tematu, czyli kuchni:) Ciekawa, wiesz moze, czy do mebli takich raczej nowoczesnych sa jakies fronty azurowe? Czy to raczej stosuje sie do takich bardziej tradycyjnych z wygladu kuchni? Mam na mysli takie krateczki, wiesz... |
noemi 2011-06-28 15:09:33 |
a właśnie, wczoraj znalazłam w kartonie moje lakiery do paznokci:) kocham mieć pomalowane paznokcie, no kocham. ale w sumei z wiekiem chyba coraz mniej się stroję. osttanio to głównie w dzinsach i koszulkach chodzę, no ale but jednak wysoki. |
MatkaPolka 2011-06-29 14:57:51 |
A ja sie nie stresuje, wystarcza zadbane dlugie wlosy i eleganckie ubranie i juz sie ogladaja ;) No ale tu mam mniej konkurencji. U nas moda taka, ze Niemki tu dosc czesto strasza wygladem typu zielone lub rozowe pasemka i sportowe ubranie do calkiem niesportowej sylwetki (typu ciasny t-shirt a cialo sie bokami wylewa...) i najczesciej chodza nieumalowane. W stres wpadam glownie jak mam jechac do Polski ;) |
ciekawa 2011-06-29 15:12:50 |
No widzisz w jakim my stresie non stop:):) A ma się zepsuć pogoda i nigdzie pewnie nie pojadę;( Z rozpaczy zjadłam dziś mega wielka kiełbachę i boje się co zjem po drodze do domu:):) |
MatkaPolka 2011-06-29 15:24:32 |
Haha, faktycznie stres nie do porownania :)) |
MatkaPolka 2011-07-04 15:59:26 |
Czy u was tez pogoda tak fatalna? Caly weekend padalo i pada dalej. Plany niedzielne splynely, ze tak powiem z deszczem.. Noemi, a jak tam heineken? |
ciekawa 2011-07-04 18:35:18 |
Pada pada.....nad morze za tydzień mamy w planach....ale weekend udany-uwielbiam jeździć do Naterek do szwagierki-pełen relaks-no i najprawdopodobniej się do niej wyprowadzimy bo ona sama wyjedzie do Anglii. Będziemy mieli budowę przed okno-będzie super przypilnowana:) |
Joanna26 2011-07-05 10:58:59 |
Ciekawa, to wspaniale! Bedziesz miala przedsmak zycia w Naterkach:) I swiety spokoj:)) U nas tez pogoda paskudna, wierzyc sie nie chce, ze to lipiec... |
ciekawa 2011-07-05 13:10:46 |
no dziś ciut lepiej z pogodą. Wertuje strony o ogrodach i pielęgnacji drzew. Mamy na działce te nasze sosny i brzozę. Chcemy je przyciąć z wysokości bo nie zamierzamy ich wycinać. Mam też taką sosnę rozrośniętą jak krzak i chcę ja uformować drutami. Samo pielęgnacyjne przycięcie nie kosztuje wiele ok 100zł a potem mogła bym ją jakoś uformować. Nawet teraz się zastanawiam czy nie kupić drutów i czy nie zacząć jej okręcać. Musze też głośno i wyraźnie zaznaczyć wykonawcy, ze drzewa są pod ochroną i nic nie wolno mu zniszczyć. Większe trzeba osłonić deskami. kurcze kiedy to pozwolenie kurka wodna. Wiecie mam napięcie przedmiesiączkowe-co się ze mną dzieje wrrr. |
ciekawa 2011-07-05 13:21:21 |
A wiesz co Joasiu że ten przedsmak jest-naprawdę ży tam zwalnia o 50%. Oczywiście wiadomo-jesteśmy tam w dni wolne od pracy więc nie mamy nic do zrobienia na już ale czuje się ten luz. Trochę przeraża mnie ilość brudu jaki moje dziecko ma na sobie w weekendy kiedy tam przebywamy-no i sama jestem zawsze w wersji sportowej ale w sumie mi to nie przeszkadza. Za to odzywa się u mnie moja natura do rządzenia:) Bardzo chętnie dowiaduje się o tym jak funkcjonuje gmina i jakie robi inwestycje we wsi-plac zabaw, droga itd. Jak słucham o kłótniach wioskowych babeczek mam nieodpartą ochotę zrobienia z tym porządku:) Kolega śmieje się, że wsadzą mnie na sołtysa to się wszystkim zajmę:) Ha ha to nie takie proste, ale bardzo chętnie zacznę powoli wkręcać się w grono aktywistów. |
MatkaPolka 2011-07-05 14:31:54 |
Z ta przeprowadzka zalatwisz przy okazji problem z mama, swietna sprawa. Soltysem bylabys na pewno swietnym ;) Fajnie, ze dobrze czujesz sie na wsi, ja mieszkalam wiele lat, ale jednak wole male miasto. My wlasnie znalezlismy okazyjnie tani dom do kupienia na wsi i waham sie. |
ciekawa 2011-07-05 14:36:26 |
Okazyjnie??? Co to znaczy? sprawdź wszystko zanim sie zdecydujesz. Sprawy prawne to normalka ale tą wieś sprawdź. Pojedź tam, popytaj jak to jest w okresie zimowym, sklepy, ludzie itd. Wiecie nam to się trafiło kurde no nadal uwierzyć nie mogę. Obawiałam sie właśnie zimy-czy ja z tej wsi wyjadę, ale akurat nasza cześć jest świetnie odśnieżana;) |
MatkaPolka 2011-07-05 14:54:05 |
Okazyjnie, to znaczy od komornika. Dom jest pieknie wyremontowany, a na tej samej ulicy tez duzo nowych pobudowanych domow. Wioska jest niedaleko miasta, tyle tylko, ze zeby choc np. bulki. kupic, to musialabym jechac 4 km, nie mowiac, ze przedszkole/poczta/sklepy to juz w miescie, bo tam nic nie ma. No wlasnie ja tez najbardziej sie boje zimy, bo tam sa drogi strome i waskie, a zima bedzie z cala pewnoscia tez duzo sniegu i lodu. Ja nawet w miescie nie radze sobie tu zima na podjazdach o 10%-owym nachyleniu, a tu drogi chociaz sa szerokie i odsniezone. |
ciekawa 2011-07-06 08:20:37 |
my planujemy zmienić auto na terenowe- właśnie na okazję zimy. Bo ten mój żuczek raczej będzie marnie się sprawdzał. |
MatkaPolka 2011-07-07 10:18:11 |
Na wsi w Polsce mozna zima liczyc na pomoc sasiedzka, czyli wyciaganie traktorem ze sniegu. Sama przezylam :D Jako zaplata wypada dac pomocnikowi na jakis napoj rozgrzewajacy :)))) |
ciekawa 2011-07-07 10:31:03 |
Ha h no tak. Jednak dobrze ze u nas odśnieżają bo moja więc to typowo sypialnia-kiedyś była tam stacja przeładunkowa PKP i może być daleko do rolnika z traktorem:) Ale wczoraj był marny dzień położyłam sie na 30 minut a obudziłam 4 godziny później. Nastula zasnęła o 16 i spała do rana. Andrzej tez spał. Widać czasem tak trzeba. Jestem na etapie poszukiwać sprawdzonego modelu zmywarki. Interesuje mnie simens lub bosch. Naczytałam się o bajerach w tych urządzeniach i wiem na co zwracać uwagę. Trzeba tylko wybrać;) Przeprowadzając się do szwagierki chcemy odrazu ją zamontować a potem przenieść do naszego domu. |
ciekawa 2011-07-08 09:02:50 |
Jejka ale miałam wczoraj straszny dzień. Dałam się namówić koledze na zakupy w hipermarkecie w efekcie nie kupiłam połowy rzeczy a zapłaciłam prawie dwie stówy-jedyny plus to miłe towarzystwo i wielkie opakowanie tamponów. A na koniec rozbiłam tipsa o bagażnik:( niesamowite co napięcie przedmiesiączkowe robi z kobietą:( |
agnieszka_z 2011-07-11 14:33:57 |
Ja polecam Bosh - jestem w temacie bo 3 kolezanki z pracy wlasnie robia kuchnie i wszystkie sa po poszukiwaniach (kazda wybrala bosha :)) ja tez mam bosha i jestem zadowolona ) |
Joanna26 2011-07-14 10:20:09 |
Czesc laski:) Co u Was? Mialam nadzieje na jakas dluzsza lekture po tygodniu nieobecnosci!:) Bylismy na Korfu, bylo cudnie, plaza, basen, drinki, piekne widoki, zyc nie umierac:) Ciekawa, po co Ci zmywarka u szwagierki?:) My mamy elektroluks, jest bardzo dobra, tez chcialam boscha, ale byla duzo drozsza. Jaka chcesz kupic, zeby co miala? Przydatna funkcja jest mozliwosc mycia tylko w jednym koszu, u mojej mamy tak jest, u mnie niestety nie. Pozdrowienia:)) |
ciekawa 2011-07-14 13:37:45 |
Chcę kupić bo będę tam mieszkać do ukończenia domu a potem ją zabiorę. Czytałam o zmywarkach jestem nastawiona na dwie firmy-maż mówi, że kupimy w sklepie gdzie maja sprowadzane z Niemiec. Czytałam Asiu o tych funkcjach-niestety wszelkie mające oszczędzać w rzeczywistości powodują większe zużycie wody. Funkcja ważenia wkładu ma niby spowodować, że mniej wody się zmarnuje a tak naprawdę ponoć idzie jej więcej niż przy normalnym programie. Tak naprawdę to ma być raczej prosta-ma mieć zabezpieczenie przed wylaniem i podobno dobrze mieć regulowane wysokosci koszyków. |
Joanna26 2011-07-14 13:43:35 |
W tym wypadku raczej nie chodzi o mniejsze zuzycie, tylko czasami fajnie jest miec mozliwosc umycia mniejszej ilosci naczyn. A jaka chcesz, 45 czy 60? Ja mam 60, nie myje w niej garow, wiec zbieram naczynia 2-3 dni. |
noemi 2011-07-14 13:51:57 |
na korfu? super:) byliśmy tam 2 tygodnie, zjeździliśmy wyspę wzdłuż i wszerz:) na zmywarkach się nie znam. buziaki:) matkapolka, heineken wyjazd życia, jak co roku;) |
ciekawa 2011-07-14 16:34:24 |
Fajnie , że się Wam atrakcje udały. Joasiu chcę 60-tkę. Musze coś obejrzeć w sklepie-bardziej sprecyzuje sobie potrzeby. |
noemi 2011-07-15 12:44:48 |
Asiu, a gdzie byliście dokładnie? |
Joanna26 2011-07-15 15:01:47 |
Bylismy w takiej malej miejscowosci na polnocy, Agios Spiridos (dwa domy, dwa sklepy, restauracja i hotel:), najdalej w dol zjechalismy na zachodzie do Paleokastritsy, a na wschodzie do Kerkyry. Mila niestety nie lubi wycieczek, tzn. ogolnie bardzo jej sie podobalo (sama z siebie stwierdzila, ze to byly super wakacje;), ale jak chcielismy gdzies pojezdzic, to nie byla zachwycona:) |
noemi 2011-07-18 16:28:34 |
cudnie:) córeczce się nie dziwię - dzieci nei przepadają za podróżowaniem autem:) my byliśmy tam zanim nasze dziecko się urodziło jeszcze, całą wyspę zwiedziliśmy quadami:) do teraz mi się śmiać chce jak sobei przypomnę moją opaleniznę, szczególnie stopy, na których japonki zostawiły biały ślad na pięknie opalonym tle:) |
ciekawa 2011-07-21 10:05:11 |
:):) ale miałam dzień:) W piątek poszłam po zwolnienie bo plecy musiały odpocząć od siedzenia....w poniedziałek na tym zwolnieniu rozchorowałam się tak że 2 dni umierałam i wylądowałam na antybiotyku-standardowo zapalenie zatok:( we wtorek w nocy kolega namawiał mnie na wyjazd do Sztynortu na szanty-śpiewał z zaprzyjaźnionym zespołem na koncercie. Namówiłam mojego ślubnego ale, że ona nie mógł to rano załatwiłam sprawy i wpadłam do pociągu do Giżycka i w drogę-tam odebrał mnie kolega i na szanty:) To pierwszy taki mój koncert, ale atmosfera boska i te jeziora, ludzie uuu super!!!!! Od zespołu dostałam płytę z narysowanym serduchem:) zasłużyłam sobie bo nikt inny im takiej widowni nie robił jak ja:) Tylko śpiewać nie mogłam, ale to może i lepiej:) Bardzo fajni ludzie na scenie z niektórych wyłaziła taka energia że hipnotyzowało:) |
noemi 2011-07-21 10:35:58 |
ciekawa, nie nadążam za Tobą:) ale na zwolnieniu lekarskim pojechałaś na szanty? jeśli tak to odwaznaś:) szanty są fajne i faktycznie w niesamowity klimat wciągają |
ciekawa 2011-07-21 18:57:55 |
:):) i tak tam nie zostaje a tak po prawdzie jak widzę to poplecznictwo i te załatwianie pracy, to jakie trzeba mieć plecy to mam w głębokim poważaniu cały ten urząd. No miałam impuls kurcze i musiałam-niesamowite przeżycie-ale dziś zdycham oczywiście....to mój pierwszy raz i nie zamierzam nadużywać procederu w przyszłości-choć jak sobie przypomnę, że gdy śmiałam się wybrać na zwolnienie bo już na nogach nie stałam, leżałam plackiem w domu na podłodze i za to usłyszałam jaka jestem...naciagara to wcale a wcale nie czuje się winna:):) |
ciekawa 2011-07-26 10:34:44 |
Ejj laski!! a Wy gdzie? Pewnie na wakacjach:) Ja zaczynam się powoli pakować na obóz:) |
Joanna26 2011-07-26 12:00:47 |
No tez sie zastanawialam, czy juz porzucilysmy calkiem forum... My nie na wakacjach, wrecz przeciwnie, pracujemy i remontujemy, dziecko u babci - to jest super;)) Co u Was? Juz mieszkacie u szwagierki? |
noemi 2011-07-26 12:23:41 |
ciekawa, pamietam, ze raz na zwolnieniu poszłam na kolację do restauracji, bo miałam ważne spotkanie. i cholernie panikowałam:) u nas dobrze, po przerwie rpzeprowadzkowej znów biegam:) i też bez dziecięcia, które nad morzem wypoczywa:) |
noemi 2011-07-26 13:03:12 |
Asia, co remontujecie? umknęło mi:) |
ciekawa 2011-07-26 13:41:55 |
Tylko w weekendy:) Ona jedzie w październiku-muszę wymienić okno w kuchni i zrobić jej remont-kurcze wolała bym zanim się wprowadzimy, ale nie chce jej zmuszać do znoszenia remontu jak będzie na miejscu. No trudno. Nie chce też wydawać za dużo kasy-ona kiedyś ja odda, ale nie teraz. Planuje najtańszą baterię i linoleum na podłogi-teraz są bardzo ładne a w domu w którym trzeba palić w piecu to i cieplejsze jak kafelki. W każdym razie będzie super-coś mi sie zdaje że zwyczaj melangowania co tydzień nabierze tempa w seriach trzydniowych:) Ojej ale żeśmy dali czadu w piątek:) Zostawiłam zmorzoną koleżankę na chwilkę z kolegami a jak wróciłam jeden drugiemu pokazywał na niej jak wygląda pozycja bezpieczna;) jeszcze trochę a zaczął by ja reanimować;) Ale się rano naśmialiśmy z siebie:) A teraz obóz to będzie się działo:) |
noemi 2011-07-27 11:29:47 |
ciekawa, czekaj, Ty bedziesz remontować teraz nie swoj dom? czy ja sie pogubilam? |
Joanna26 2011-07-27 11:38:53 |
W przypadku Ciekawej tez sie pogubilam:) A my remontujemy mieszkanie piec lat wynajmowane studentom, ja glownie sprzatam, rzadka przyjemnosc... Ale przy okazji odkrylam cos bardzo fajnego. Rozpacz mnie brala, bo nie moglam doczyscic szafek w kuchni, na drzwiczkach byly takie zacieki - smugi, nic tego nie bralo, szorowalam, tarlam, uzywalam roznych srodkow, jak bylo, tak zostalo. I przypadkiem, przy okazji kupowania farb, znalazlam cos takiego, co sie nazywa niezwykla gabka, czysci uporczywe plamy bez detergentow, tylko z woda i wiecie co - dala rade! Nie wierze zwykle w takie wynalazki, a tu okazalo sie, ze na takie paskudztwa uporczywe jest to po prostu genialne. Gabka szybko stracila zywot (ona sie tak sciera razem z tym brudem), ale efekty sa niesamowite i warto bylo.Zestaw dwoch gabeczek 9 zl, wiec nie jakies kolosalne pieniadze. |
Joanna26 2011-07-27 11:39:21 |
Ale sie rozpisalam o glupiej gabce, he he, ale ona tak mnie wczoraj ucieszyla, mowie Wam:)) |
noemi 2011-07-27 12:50:47 |
o, widzialam taką gąbkę, jak będę potrzebowała kupię na pewno. póki co na szczęście nie mam po kim aż tak sprzatać:) Joasiu, ale czekaj, teraz Ciebie też nie rozumiem:) przeprowadzacie się tez? |
Joanna26 2011-07-27 15:20:46 |
Nie:), to mieszkanie ojca Lukasza. |
ciekawa 2011-07-27 18:36:06 |
HA HA DOBRE:) Ja przeprowadzam się do domu szwagierki bo ona jedzie do Anglii-dom stoi na przeciw naszej budowy:) musimy w nim zrobić mały remoncik-ogarnąć kuchnię bo pomieszkamy tam rok co najmniej. W tej chwili kuchnia jest straszna-odłażą tapety a meble mają z 30 lat. |
Joanna26 2011-07-27 23:49:32 |
No to niezwykla gabka zdecydowanie moze Ci sie przydac;) |
ciekawa 2011-07-28 12:55:51 |
a daj linka do takiej gąbki. Wiecie co ale mam mega impulsy:) Wpadłam dziś do fryzjerki-miała podciąć 2 cm a wycięła tyle że nie mogę zrobić kucyka a włosy były juz do ramion. Dziś musze sie spakować na obóz bo jutro po pracy jade na koncert z kolega-wracam w nocy i rano o 5 do Gdańska po Mistrza i na obóz. |
noemi 2011-07-28 12:58:42 |
Ciekawa, ja też zapuszczam włosy, na szczęście moja fryzjerka o tym pamięta:) z kim zostaje Nastka jak wyjezdzasz? Twój mąż sobie sam daje rade? |
Joanna26 2011-07-28 14:13:40 |
Ja ja kupilam w leroy merlin, na stronie tego nie maja, ale to chyba bedzie to: http://allegro.pl/gabka-magiczna-i1725742217.html Tez konsekwentnie zapuszczam wlosy:) |
ciekawa 2011-07-28 16:10:04 |
A już trudno-ja zapuszczam co i raz ale moje włosy są cienkie i tak naprawdę to lepiej wyglądają jak są za ucho:) ale korci mnie zupełnie krotka fryzura. Andrzej sam zajmuje się małą ale babcia tez będzie pomagała. Teraz kończy się przedszkole to ma nagrana nianię-obok warsztatu-jakoś sobie poradzi-mnie też nie pyta jak ja sobie organizuje opiekę jak on wyjeżdża-duży jest da radę;) jej pakowanie-dziś na 100% i jutro na koncert-muszę się sprężyc. |
Malwina 2011-08-02 12:03:39 |
Widzę, że u was sprzątanie na całego, my wróciliśmy znad Bałtyku i też musiałam sprzątać, bo w mieszkaniu zagnieździli się moi teściowie. Chyba lepiej byłoby zostawić klucze studentom :). Ale najważniejsze, że urlopik się udał. Było suuuuuper. |
ciekawa 2011-08-07 08:56:51 |
Wróciłam...uff ale meksyk;) ledwo zyję ale było cuudownie;) |
agnieszka_z 2011-08-08 08:54:32 |
Ciekawa - ja od piątku znów będę na Mazurkach/Warmii (nigdy się nie nauczę :)) blisko Olsztyna :) |
ciekawa 2011-08-08 21:03:40 |
No to cudownie;) to może jakoś się zgadamy:) nie jestem pewna czy mam Twój telefon-zmieniałam komórki i sporo potraciłam. |
noemi 2011-08-18 14:21:30 |
co tam, dziewczęta?? ciekawa, gdzie bedziesz zeglowac?:) mnatko polko, jak bieganie? ja nadal kocham! co u Was? pozdrawiamy:) a wlasnie, jak duże są Wasze dzieciaczki?? ciekawa jestem:) |
ciekawa 2011-08-18 14:39:43 |
No ktoś się odezwał a już miałam pisać do siebie:) pływałam u nas po jeziorku-cudownie się odprężyłam.Potem kolega zaciągnął mnie na mega pyszna pizze-druga zawiozłam do domu i od tej pory mamy nowego dostawcę pizzy:) A Jutro ruszam na dwudniowy spływ rzeką Łyna. Nigdy nie płynęłam przez Olsztyn więc to będzie ciekawe doświadczenie:) Zamierzam upiec ciasto zamiast robić kanapki:) Miałam upiec murzynka ale nie będę z niego robić tortu tylko wsadzę do niego wiśnie to się nie zepsuje a będzie mokry:) |
noemi 2011-08-18 14:43:53 |
ciekawa, zazdroszczę, ja coś słabo się urlopuję w tym roku. murzynka bym zjadła, oj chętnie, ale dieta nie pozwala. całe życie na diecie, koszmar jakiś;) mój jak duża NAstka jest, moje dziecie ma już 106 cm i waży 19 kg:) |
ciekawa 2011-08-18 15:06:35 |
Och ja tez na plaży byłam raptem dwa razy-no biegałam obok:) Nie mam pojęcia jaka duża jest Nastula-ma chyba z metr. Generalnie to wczoraj akurat rozmawialiśmy z mężem, że nie potrafimy już spędzać wypoczynku leżąc na plaży. Wolimy ryby, obozy treningowe, spływy:) Ach zbliża mi sie wyprowadzka do Naterek. Dziś mierzą okno do wymiany i czeka nas remoncik kuchni. A budowa startuje w poniedziałek;) Trochę niefortunnie bo ja po tym spływie wsiadam do pociągu do Katowic, jadę na kontrolę oczu, ale chyba ten mój ślubny sobie poradzi jeden dzień beze mnie:) |
noemi 2011-08-18 15:33:54 |
a nie robiłaś bilansu czterolatka jeszcze? to zrób , bo to do 4 lat i 3 miesiecy sie robi jakoś. ja zrobiłam całkeim neidawno i byłam zdziwiona, ze 106 cm! no olbrzym!:) nie azdroszcze Ci przeprowadzki, ja nadal mam czesc rzeczy w kartonach:) przeprowadzki są okropne, okropne. |
ciekawa 2011-08-18 21:02:56 |
o kurcze bilans!!! trzeba zrobić. |
MatkaPolka 2011-08-19 10:04:12 |
Maja w kwietniu miala bilans - 106 cm i 16 kg - ale znow urosla. Spodnie nosi juz na 116, bo inne za krotkie :) Noemi - biegam biegam, maraton jest za miesiac. Obecznie co niedziele biegam minimum polmaraton niezaleznie od pogody, wtorek i czwartek po 6-10 km, codziennie tez rower. A do tego po przerwie wakacyjnej jeszcze pilates dojdzie. Niestety moj trening juz troche mnie wykancza i ciesze sie juz na odpoczynek przed maratonem. Chyba jednak wole krotsze dystanse, ale ten jeden raz musze go przebiec, no musze!!! (a respekt z kazdym tygodniem coraz wiekszy!) My w tym roku sie nie urlopujemy, czasu brak. |
noemi 2011-08-19 10:07:24 |
ciekawa, ja też sie zorientowałam kilka tyg temu, że nie zrobiłam i czym predzej umówiłam się z pediatrą:) zrób, zrób koniecznie szybko, jak pisałam, do 4 lat i 3 miesięcy sie powinno zrobić. matko polko, ja na szczęście nie mam planu i biegam tyle ile chcę:) najlepiej mi się beiga jak jestem bardzo zmeczona po pracy, żeby wyładować całą energię nagromadzoną lecę się spocić. biegam po godzinie, kondycję mam tak dobrą, że aż dziwne:) no i kupiłam sobie nowe ciuszki do biegania, teraz biega mi się jeszcze lepiej;) |
MatkaPolka 2011-08-19 10:41:00 |
Nastka jest z czerwca, o ile pamietam, wiec masz jeszcze miesiac. Noemi, przypomnialo mi sie zeby spytac, jakiej firmy stanik sportowy ty ostatnio kupilas? |
ciekawa 2011-08-19 10:52:41 |
Ja też biegam-truchtam-rzadko bo latania mam sporo ale też biega mi się coraz lżej. Mam buty a stanik z treningów i top. Nastula już zapisana na bilans:) Ja się wyprowadzę do Naterek bieganie będzie prostsze bo mogę biec po trawie wprost z domu:) Poza tym umowę mam do końca miesiąca i idę na bezrobocie. Mam na głowie budowę to będzie jak się tym zająć i zdecydowałam się na kurs projektowania. Zapowiada się pracowite bezrobocie;) |
noemi 2011-08-19 12:31:11 |
nie tak ostatnio:) http://www.bravissimo.com/products/lingerie/sports-bras/impact-free-sports/grey-marl/ro10gm/ taki i jestem zadowolona, dobrze mi sie w nim biega. ostatnio kupilam sobie fajne legginsy do biegania i bluzke z dlugim rekawem - biegam zwykle wieczorem, a wtedy juz komarzyska tak tną, że lepiej jak mnie gryzą przez legginsy niż na gołą skórę. a atakują jak oszalale jak stoje na czerwonym gdzies. ciekawa, jak czlowiek stoi w miejscu to znaczy, ze się cofa;) ucz sie, ucz:) |
MatkaPolka 2011-08-22 10:40:45 |
Eh, szkoda ze tej firmy nie ma u nas, bo wyglada na solidny. Te, ktore teraz mam, kupilam 15 kilo temu, wtedy troche zbyt ciasnawe, teraz troche za luzne. Pora sie wybrac "do miasta" na zakupy ;) Noemi, polecam ci spray przeciw owadom, zwlaszcza jak biegasz po parku lub lesie - zaczelam sama stosowac po zeszlorocznej boreliozie. |
noemi 2011-08-22 11:07:24 |
Matko polko, 15 kilo temu?? koniecznie się wybierz na zakupy! powiem Ci, ze mi tez od tego biegania wszystkie dzinsy już wiszą na tyłku:) stanik kupilam przez net, ale trafiłam akurat. a preparatami przeciwkomarowymi oczywiscie zapominam się psikać, choć za kazdym razem jak biegam przypominam sobie z pierwszym komarem, że znów zapomniałam:) |
MatkaPolka 2011-08-22 15:03:50 |
No nie mam kiedy, ale musze sie wybrac :) A ja w swoje dawne spodnie wchodze bez rozpinania (az mi sie nie chce wierzyc, ze tak sie kiedys zapuscilam). |
noemi 2011-08-22 16:27:02 |
no 15 kilo to całkiem nieźle, przyznaje. dobrze, że spadły, nadprogramowe kilogramy nei działają zbyt dobrze na psychikę. |
Joanna26 2011-08-24 07:52:35 |
Czesc:) Moja "olbrzymka" mierzy 115 cm, wazy 20 kg. Ja nie biegam;) Wlasnie wrocilismy z festiwalu wina w Egerze, dzis idziemy na pierwsze spotkanie w nowym przedszkolku. Pozdrowienia:)) |
noemi 2011-08-24 09:53:59 |
a ja myslalam, ze moja to olbrzymka!:) festiwalu wina szczerze zazdroszcze, bo wielką miłośniczką win jestem. no ja biegam biegam, widzę, że kondycję mam super. wczoraj byłam na dwugodzinnym spacerze, tempo dość szybkie i równe, a na koneic nawet małej zadyszki nie miałam. bieganie jest cudowne:) |
MatkaPolka 2011-08-24 11:33:21 |
115cm?!! :))) Tez myslalam, ze to Maja jest duza :) |
Joanna26 2011-08-25 10:55:41 |
No dlugie to moje dziecko, obawiam sie, ze mnie przerosnie, i to sporo:( A moze nie, zobaczymy:) Bylysmy w przedszkolku, zajecia pokazowe, calkiem fajne, ciekawe, ale i tak obawiam sie nieco wrzesnia... |
ciekawa 2011-08-31 20:03:04 |
A co tu tak cicho? no ja nie mogę wyjść z budowy ale Wy??? Pisać pisać;) Wiecie jak fajnie-dowodzę budową;) Zajebiste zajęcie:) |
noemi 2011-09-01 12:28:32 |
no u nas przedszkole, klasycznie:) tak poza tym to ruszamy niedługo z lekcjami gry na pianinie (ja też!:)) no i córka w końcu doczekała momentu, że idzie na duży koncert (nie dedykowany dzieciom specjalnie) do sali kongresowej. i po raz pierwszy ma wlasny bilet, bo niestety czterolatki muszą płacić za koncerty jak dorośli:) nie mozemy się doczekac!:) poza tym biegam, biegam. i chudne i chudne. az zaczelam sie zastanawiac czy ja w ogole chce chudnac nadal:) |
noemi 2011-09-01 15:21:13 |
chcę kupić Lence coś takiego http://allegro.pl/ochronniki-sluchu-dla-dzieci-peltor-kid-okazja-i1776595694.html i tak zaczelam myslec. chcialam rozowy, ale moze lepiej zielony kolor? kto wie, moze jeszcze bede miala dzieci, a jakby syn sie pojawil to trochę pewnie by nie chcial w różu:) a dziewczynka w zieleni pewnie się pokaże. co myslicie? brać róż czy zielone. |
MatkaPolka 2011-09-02 08:17:42 |
Oczywiscie w zieleni! Ja tez staram sie wybierac neutralne kolory z mysla o drugim dziecku. U mnie ostatnio prawie caly wolny czas schodzi na sport - ostatni tydzien ostrych biegow a potem troche spasuje, musze odpoczac przed maratonem. Ale zagladam tu oczywiscie :) |
noemi 2011-09-02 09:57:13 |
matka, a Ty pełny maraton biegniesz?? kurcze, niezle:) biorę zielone! |
MatkaPolka 2011-09-02 20:11:29 |
Pelne 42 kilometry i 195 metrow i to juz za trzy tygodnie! To znaczy mam zamiar, a czy sie uda, to jeszcze sie okaze. Prosze trzymajcie kciuki! Milego weekendu zycze! |
noemi 2011-09-05 11:45:55 |
o kurcze... jestes wielka!! jestem pod ogromnym wrazeniem |
MatkaPolka 2011-09-06 10:14:35 |
Hehe, duzo osob reaguje podobnie, choc sam zamiar przebiegniecia maratonu to jeszcze zadne osiagniecie, a juz robi wrazenie ;) Faktem jest, ze statnie miesiace biegam bardzo duzo, co po mnie juz dosc dobrze widac - jeszcze nigdy nie bylam w tak dobrej formie, choc np. dzis wszystko mnie jeszcze boli po ostatniej "polowce" w niedzielnym upale. Treningi byly jednak co nieco przerywane przez grype i odzywajacy sie kregoslup. Niektorych brakow juz nie zdaze nadrobic. Zobaczymy, czy to wystarczy. Ech... Musze przyznac, ze watpliwosci i strach coraz wieksze.. |
noemi 2011-09-06 10:24:42 |
a jaki dystans maksymalnie do tej pory przebieglas? |
MatkaPolka 2011-09-06 13:01:20 |
Od czerwca biegam w niedziele minimum polmaraton, najwiecej bylo jednorazowo 26 kilometrow w 3 godziny. Wiecej niz trzy godziny jeszcze nie bieglam. |
noemi 2011-09-06 15:16:25 |
rewelacja, ja przy Tobie to totalna amartoszczyzna:) ja czysto relaksacyjnie biagam, godzinka, maks poltorej. nie dalabym rady 3 pewnie:) |
MatkaPolka 2011-09-07 10:06:36 |
A ja mysle, ze dalabys rade i to pewnie w ciagu krotkiego czasu. Sama jeszcze przed dwoma laty nie sadzilam, ze uda mi sie przebiec na raz 10 km, a co dopiero polmaraton, nie wspominajac nawet o maratonie. No ale raz sprobowalam polmaratonu. Atmosfera zawodow wciaga niesamowicie, nawet jak rywalizujesz tylko sama z soba ;) Przy okazji - z niedowierzaniem patrze na znajoma, ktora z usmiechem na ustach robi "30-stki" przed maratonem i wziela udzial w biegu 24 godzinnym. Albo na kolege w wieku okolo 45 lat, ktory ukonczyl 100 mil (160km). To jest dopiero inna liga... |
MatkaPolka 2011-09-07 10:09:16 |
Przy okazji - tak mniej wiecej wyglada atmosfera na giga-maratonach: http://vimeo.com/18974581 Pobiegne niedlugo z 40 tysiacem innych biegaczy a kibicowac bedzie nam okolo milion ludzi! Az ciezko to sobie wyobrazic. |
noemi 2011-09-08 10:14:23 |
nie dałabym rady pewnie:) ale dzięki za wiarę we mnie!:) kurcze, trzymam za Ciebie mocno kciuki. choć w sumie jestem przekonana, że Ci się uda:) a my w niedzielę jedziemy przetestowac ochronniki słuchu:) zielone są cudowne, po prostu cudowne, me dziecko łazi w nich po domu:) |
noemi 2011-09-08 12:05:58 |
dziewczęta, a jak powrót do przedszkola? to co mnie powalilo z nóg to opłaty. za panstwowe rpzedszkoel będę placic prawie jak za prywatne |
Joanna26 2011-09-09 08:12:23 |
U nas - odpukac - lepiej niz sie spodziewalam. Oplaty nizsze, wiec tym bardziej jestem zadowolona:) Poza tym jezdze:) I coraz bardziej mi sie to podoba:) |
noemi 2011-09-09 08:53:51 |
no ja będę płacić za przedszkole dwa razy tyle co w zeszłym roku (podwyzki + zajęcia dodatkowe). a jezdzenie jest super:) uwielbiam, kocham, szczególnie po szerokich, warszawskich drogach:) |
Joanna26 2011-09-09 09:30:40 |
Myslalam, ze po Warszawie zle sie jezdzi? Lublin jest po prostu okropny, fatalne drogi, glupie ronda, konczace sie znienacka pasy, mnostwo drog pod gore, swiatla zwykle wypadaja wlasnie pod gorke, nie wiem, jak to jest mozliwe;) Ale jakos sie jezdzi:) (choc byl taki moment, ze myslalam, ze sie nie przelamie i nic z tego nie bedzie) Na jakie zajecia zapisujesz Lenke? |
Joanna26 2011-09-09 09:32:22 |
Matko Polko, przepraszam, zapomnialam napisac, ze jestes niesamowita, dla mnie to jakies mistrzostwo swiata, maraton, a nawet pol, bajka o zelaznym wilku, podziw, podziw, podziw. |
noemi 2011-09-09 10:30:56 |
Joasiu, ale to pewnie o korki chodzi, bo korki to mamy niezle faktycznie:) poza tym drogi są w większości dobre i bardzo dobre, szerokie. no jazda po wawie to dla mnei czysta przyjemność:) nie znam polskiego miasta, po którym jezdziloby się mi lepiej. a z zajęć dodatkowych wprzedszkolu mamy gimnastyke korekcyjną, taniec, rytmika i angielski. wszystkie zaczynają się w przyszłym tygodniu. a jakie macie dodatkowe zajęcia w Waszych przedszkolach? |
Joanna26 2011-09-09 11:20:55 |
U nas angielski i rytmika w czesnym, pozostale zajecia zaczynaja sie w pazdzierniku, jeszcze nie bylo zebrania, wiec nie wiem, co zaproponuja. Na razie bylam z Mila na jednych zajeciach plastycznych, ale to poza przedszkolem, Miska oczywiscie zachwycona (sama mi zreszta przypomniala, ze mialam ja zapisac na cos takiego), nie chciala wracac do domu:) Pani plastyczka ma psa i cztery koty, wiec Mila byla w siodmym niebie takze z tego powodu. Czy Wasze dzieci tez maja takiego hopla na punkcie zwierzat? |
noemi 2011-09-09 11:41:11 |
no u nas wszystko płatne dodatkowo jest, dlatego koszt jak przedszkola prywatnego już prawie:) tez szukam czegoś plastycznego, bo Lenka pięknie maluje, naprawdę pięknie. tak się zastanawiam czasem po kim ona to ma, bo ja z malowania to tylko oko potrafię sobie zrobić, na papierze totalne beztalencie. no i czekam az stroiciel wróci, przygotuje pianino i zaczynamy się uczyć:) no i bym się chętnie za jakiś język wziela. Joasiu, jak tam Twoj francuski? |
Joanna26 2011-09-09 12:30:30 |
Oj, beznadziejnie, calkiem zarzucilam nauke, tak naprawde to od roku do niego nie zajrzalam. A przydaloby sie, za tydzien wesele przyjaciolki z wieloma goscmi z Francji... No ale trudno, dosc mialam "rozrywek" w tym roku, na francuski nie starczylo pary... Nam sie udalo z tymi zajeciami plastycznymi, bo znajoma ma kolezanke plastyczke i dala nam namiar, naprawde fajna sprawa, a jeszcze jak dziecko jest chetne, to juz w ogole. A kto Was bedzie uczyl grac, bo juz nie pamietam? W przedszkolu u Milki sa takie zajecia, zastanawiam sie, czy ja zapisac, moja mama twierdzi, ze powinnam, Mila tez by nie miala nic przeciwko, ale nie chcialabym przesadzic, nowe przedszkole, plastyka, pianino, nie wiem, czy nie za duzo tego wszystkiego. Choc dzieci sa tak chlonne w tym wieku i tak elastyczne, ze to az zdumiewa:) W kazdym razie na pianino w domu zupelnie nie mamy miejsca, checi na zakup tez nie bardzo. Ja kiedys gralam, moje pianino stoi teraz u babci w nieogrzewanym pomieszczeniu, kiedys mu pekla plyta podczas mrozow:(( Chyba zdecydowalabym sie raczej na pianino elektryczne, jakby co... |
noemi 2011-09-09 12:47:49 |
no tak, jak sie dużo dzieje ciężko znaleźć czas (i siłę!) na dokształcanie się. musze wrócić do mojego wczesniejszego wstawania rano, żeby przez godzinkę swój mózg jakoś potrenować:) no my mamy pianino w domu, takie stuletnie, piękne. no i hula, tylko że dawno nie było strojone. wiesz, nie o to mi chodzi, żeby ją katować i żeby grała nie wiem jak, ale chodzi o samo spróbowanie, zachęcenie jej do poznawania dźwięków. ją bardzo ciągnie do muzyki, zresztą po takich rodzicach nic dziwnego;) oboje mamy fioła na tym punkcie. przedwczoraj chyba robiłam porządek w regałach z płytami i policzyłam je tak z grubsza. w dziesiątki już dawno to nie idzie. pojęcia nie miałam, że to az tyle tego jest, nie widać tego jak w regalach sa płyty. no i będzie przychodziła do nas pani, ucząca dzieci właśnie gry na pianinie. nie wiem jak często, maks 1raz w tygodniu, moze raz na dwa. w zależności od tego jak się córce spodoba, zobaczymy. |
Joanna26 2011-09-12 13:56:21 |
Cisza, cisza, cisza... Ciekawa buduje (ale też mogłaby się ujawnić!:), a reszta? |
noemi 2011-09-12 14:07:09 |
:)bardzo ciekawe, że cisza. tym bardziej, ze się regularnie odzywam. ale widać słabo ciekawe rzeczy piszę;) |
MatkaPolka 2011-09-14 10:44:21 |
Hej hej, ja wpadam regularnie, ale ostatnio brak czasu na wszystko i ogolnie doluje sie troche praca :/ Duzo pracy i malo efektow - no ale swieta ida, musi byc dobrze... Poza tym odpoczywam przed maratonem - zmeczenie daje sie we znaki. Joanno, dzieki za mile slowa! Najtrudniej bylo sie podniesc z kanapy, teraz duzo latwiej. Z zajec pozaprzedszkolnych Maja chodzi na zajecia do szkoly muzycznej raz w tygodniu i uwielbia to. W przedszkolu zaczynaja teraz angielski i sport. Innych zajec dodatkowych nie ma, ale to przedszkole w sumie non stop cos organizuje i nie ma przerwy wakacyjnej, wiec jestem zadowolona, mimo wysokich kosztow. Poza tym Maja jest juz po przedszkolu dosyc wymeczona, bo odbieram ja zwykle dopiero kolo wpol piatej. Po szkole muzycznej, ktora jest w srody wieczorem marudzi mi wiecej niz zwykle, wiec mysle, ze na razie mamy jeszcze czas na inne zajecia. |
ciekawa 2011-09-14 14:20:47 |
Hej kobietki:) U mnie nieco spokoju-strop stygnie to za dwa tygodnie dopiero będą zalewali kolejny. Ja robię porządki na działce-tniemy drewno i palimy gałęzie. Nie mogę się doczekać zasypywania piwnicy-czekamy tylko na styropian. Dziś tak się napracowałam, że rak nie czuje. Tak bardzo chciałm sobie coś wsadzić, ze kupiłam kilka wrzosów i obsadziłam kempe z sosnami-sosny przycięłam pielęgnacyjnie i obsadziłam bluszczem i wrzosami. Mam nadzieje, ze nic mi nie pokradna-poprzykrywałam gałeziami ale jest cudownie;) |
Joanna26 2011-09-15 14:49:41 |
Bylam dzis na opalaniu natryskowym (w sobote slub przyjaciolki), calkiem to fajne, jestem zadowolona z efektu. Szkoda tylko, ze przy okazji obtarlam sobie auto na parkingu podziemnym:(( Ech... |
Joanna26 2011-09-26 13:50:05 |
Noemi, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Świętujesz? Sto lat!:) |
Joanna26 2011-09-26 19:16:29 |
Supermumciu, nie mam Twojego adresu, napisz do mnie na Joanna2_6@o2.pl, dobrze? Chcialabym skonsultowac z Toba pewien projekt;) (domu oczywiscie) Jak sie macie? To, o czym ostatnio pisalysmy jutro wysle. Buzki! |
Malwina 2011-09-27 22:21:29 |
Matko Polko jak tam maraton, ukończony? Chciałam Wam powiedzieć, że moje dziecko jedzie w czwartek na wycieczkę z przedszkola. Ja już jestem w stresie. |
Joanna26 2011-09-28 09:19:13 |
Ale na jakas daleka? U nas co chwila sa wycieczki, czemu sie streujesz?:) Matko Polko, chwal sie! |
MatkaPolka 2011-09-28 11:56:12 |
No to sie pochwale, od niedzieli jestem Matka Polka Maratonka ;) Endorfiny do tej pory buzuja! |
ciekawa 2011-09-28 13:08:51 |
Fantastycznie-gratulacje-tak trzymać!!!!!!!!!!!! A ja pędzę i pędzę a jak się zatrzymuje to tylko, żeby powalczyć na macie-mamy boskie treningi zasypiam w drodze do domu. uuuuaaaa uwielbiam się pocić;) |
Joanna26 2011-09-28 13:14:45 |
Wielkie najszczersze gratulacje! Napisz cos wiecej, jak bylo, to musi byc naprawde graniczne doswiadczenie... |
MatkaPolka 2011-09-28 14:18:16 |
Bylo fantastycznie - pogoda, fantastyczni kibice, mnostwo ludzi, "zwiedzilam" biegnac cale centrum Berlina. Nastawilam sie na wolny bieg na ukonczenie, bo ciut wczesniej wyleczylam przeziebienie i kregoslup mi tez jeszcze dokuczal. Po drodze spotkalam w tym czterdziestotysiecznym tlumie ludzi z mojego miasta i pare kilometrow bieglismy razem. Do 32 km bieglam bardzo zachowawczo, bo balam sie zejscia z trasy. Mniej wiecej wtedy wiekszosc ludzi w mojej grupie (poczatkujacy i wolni biegacze) juz szla, a ja nie czulam zadnej sciany, nic! Tylko energia mnie rozpierala i radosc totalna, bo wiedzialam juz, ze ukoncze ten bieg - do mety juz tylko 10 km. No i bieglam jako jedna z nielicznych, mijajac wszystkich idacych, co wzbudzalo owacje kibicow, po drodze dawalam "piatke" wszystkim dzieciakom na trasie. Moje najszybsze kilometry byly miedzy 35 a 40km - to niesamowicie dobrze robi na psychike :) Potem dluga prosta, Brama Brandenburska i finisz, gdzie widzisz siebie na ogromnym telebimie. Do tej pory mnie ciarki przechodza na te wspomnienie. Na wszystkich zdjeciach usmiech, potu ani wysilku nie widac ;) Fantastyczne uczucie! Pobieglam w 5 godzin 20 minut, ale mysle, ze bylabym w stanie pobiec ponizej 5 godzin - moze nastepnym razem ;)))) Bolalo dopiero po zakonczeniu, jak adrenalina zeszla i boli do tej pory, choc mniej. Glownie schody sprawiaja mi problem, ale juz nawet jezdzilam na rowerze i wczoraj bylam na pilatesie, jednak cwiczylam mniej intensywnie. Chce jeszcze zrobic w tym roku polmaraton, ktory odbedzie sie za 3 tygodnie, zobaczymy, czy sie zregeneruje do tego czasu. |
Joanna26 2011-09-28 15:15:19 |
Brzmi niesamowicie, naprawde! Jeszcze raz gratulacje! Cala rodzina pewnie peka z dumy? |
Malwina 2011-09-28 17:52:36 |
Gratuluję ukończenia maratonu. Widziałam maratony w telewizji, ale tak pobiec to musi być niesamowite. Gratuluję kondycji i samozaparcia. A Natalka ma wycieczkę do Dino Parku, nie daleko. Wyjezdzaja po śniadaniu, wracają na 13:00 na obiad. Ja sie stresuję, bo Natalka robi problemy. Nie wezmie plecaczka bo boi sie ze zgubi, picia nie wezmie bo ktos jej zabierze. No poprostu oszalec można. Ona tak juz ma ze na placu zabaw w przedszkolu nie zdejmie bluzy nawet jak jej goraco, bo boi sie ze zapomni albo ze zgubi. Ona juz tak ma. Ale juz dzis przełom powiedziała ze wezmie plecak z piciem ale zostawi w autokarze. Ale ja sie boje wypadku na drodze, boje sie ze sie zgubi,ze ktos ja porwie, itp. Wiem walnieta jestem ... |
Joanna26 2011-09-28 20:18:52 |
Malwinko, wszystko bedzie dobrze! Ona jest taka wygadana, nie da sobie krzywdy zrobic! Poza tym nie jedzie tam sama:)) Moze panie pomysla, ze trzeba przypilnowac plecaczka. Moja jakos nigdy nie wpadla na pomysl zabrania czegos z soba, nie wydaje mi sie to niezbedne na przedszkolnej wycieczce, staralabym sie jej raczej to wyperswadowac;) |
MatkaPolka 2011-09-29 08:38:36 |
Dumni, choc mowia, ze wiedzieli, ze ukoncze. Moj maz stwierdzil, ze musialaby mi chyba noga odpasc, zebym nie ukonczyla ;) No ale tez cieszy sie razem ze mna i pomagal mi bardzo i przed i po. Malwina, nie denerwuj sie. Panie na pewno sie dobrze dziecmi zajma i na pewno nauczyly je, jak maja sie zachowywac, chodzic w parach itp. Na pewno bedzie dobrze. A przy okazji - jak sie stresujesz, ze sie zgubi, to zrob jej bransoletke z twoimi danymi kontaktowymi, albo podpisz kurtke. Mi raz Majka zniknela w Ikei, doslownie 5 sekund bylam zajeta wkladaniem karty do portfela a juz jej nie bylo. Od tego czasu tez mam zawsze stres. Ale wycieczki w przedszkolu juz byly i zawsze wszystko dobrze. |
Malwina 2011-09-29 20:14:40 |
Dzięki za słowa otuchy. Moje dziecko wróciło całe i zdrowe i w dodatku zachwycone, a jak rano napakowała swój plecak to myślałam, że go nie uniesie. Mówi, że chodziła z nim cały czas. Ciesze, się że wyjazd się udał, a Natalka jest taka szczęśliwa... radość dziecka bezcenna. Ja za to mam jakiś problem dow-cipny. Jakieś swędzenie i pieczenie. W przyszłym tygodniu, jak nie przejdzie, muszę iść do gina. Tantum rossa nie pomogła :( |
Joanna26 2011-09-30 10:59:33 |
Moze to nic powaznego, tylko np. reakcja na jakis kosmetyk, sprobuj podmywania woda z soda (taka spozywcza, kilka lyzek trzeba wsypac do miski i wymieszac). Jak nie pomoze, poszlabym do lekarza. Malwina, a wszystkie dzieci mialy plecaki? Co Natalka zabrala oprocz picia? (bo picie miala, tak?) |
noemi 2011-10-01 09:49:39 |
hej, dziewczęta:) Joasiu, dziękuję bardzo, alez milo, ze pamietałaś:) jestem tak zarobiona, że ostatnio nawet raz o 21 poszłam spać ze zmęczenia. ale dziś już planuję trochę zwolnić. matko polka, gratulacje:) mój kolega ostatnio przebiegł warszawski maraton, powiedział, że ostatnie 2 km były dla niego udręką już. ale jak dał radę, poczul, ze swiat nalezy do niego. no jestem pod ogromnym wrazeniem:) Malwina, u nas panie w przedszkolu wręcz nie pozwalaja, zeby dzieci zabieraly plecaczki na wycieczki, bo to zawsze trzeba pilnowac. mówią, ze maja dla dzieci i jedzenie i picie, więc nic nie trzeba im dawać. tak poza tym to moje bejbi jest tak zafascynowane angielskim, ze jak zadaje jej pytania odpowiada: jes, of kors:) pozdrawiam serdecznie i sciskam Was, mamuski:) |
ciekawa 2011-10-01 17:45:20 |
Hej kobietki:) Noemi wszystkiego naj. Ja padam na ryjek-przerzuciłam dziś 90 stempli budowlanych i stos desek żeby można było zasypać dół w koło domu. Malwinko w aptekach są globulki z kwasem mlekowym-ecovag i kilka innych choć ten jest najlepszy. Zwykłe globulki clotrimazolu może wypisać nawet lekarz pierwszego kontaktu. Ja mam zawsze zapas bo mam mega skłonności. W aptece jak ładnie poprosisz to clotrimazol z kremie może sprzedadzą bez recepty-można wtedy do środka sobie zaaplikować. |
noemi 2011-10-02 09:58:39 |
ciekawa, ale bedziesz miała mięśnie!;) kurcze, chyba czas zaczać się rozglądać za kozakami. chyba dziś uczynie pierwszy krok w tym kierunku |
Malwina 2011-10-02 12:49:00 |
Joasiu, ide do lekarza, zobaczymy co powie. Noemi, Natalka zabrała swojego psa, ktorego wszedzie zabierza (taka pacynke), opaskę, bo miała ostatnio zapelenie uszów i stwierdził a ze musi miec jakby wiało, spinki do włosów no i pierscionek, czyli niezbednik na wycieczkę :). Do jedzenia nic jej nie dawałam, bo pani powiedziała, żeby nie dawac. Ale oczywiscie inne dzieci mialy full zapasy jak na wojne chrupkow, gum i ciastek. A przedszkole tez brało pici i kubeczki jednorazowe. Ciekawa, super taka budowa musi byc. A jak panowie budoniczy znoszą Twoją ciagła obecnosc? A Natalka nie chce chodzic na angielski bo powiedziała ze juz wszystko umie:) Poki co jej nie zapisałam, ale pewnie jak kolezanki pojda i bedzi chciala to oczywiscie ja zapisze. Dziewczyny ile płacicie za przedszkole? |
ciekawa 2011-10-02 21:03:40 |
my z zajęciami płacimy prawie 500zł. Malwinko moja ekipa jest super-gorzej z miejscowymi pijaczkami co nam pomagali-ostatnio wysprzątałam teren z puszek piwa. Raczej będziemy prosili kogoś innego o pomoc. moi mnie lubia-ja im nie wchodzę w parade a oni mnie-sprzątam w weekendy. W niedziele wyjeżdza szwagierka i zaczynam wywalać meble z kuchni i zaraz robie drobny remoncik. Tak wymysliłam po kosztach to same tynki na ściany-ja pomaluje na biało i przykleje tapete pod szafkami i połoze lenteks na podłoge. Andrzej zrobi meble i jakos to bedzie-byle czysto. jej siedze przy piwku i chyba mnie zmuliło-dobranoc:) |
Joanna26 2011-10-03 11:52:06 |
U nas czesne 350+wyzywienie 9,5 dziennie.Plus wycieczki 8 zl, teatrzyki, koncerty itd. - wszystko dodatkowo platne niestety. Dziewczyny, czego uzywacie do nawilzania oczy przy pracy przy komputerze? Ja dotad niczego nie uzywalam i chyba stad pochodza moje ostatnie klopoty - oczy bola mnie po prostu okropnie, ciagle sa zmeczone, pobolewa mnie tez glowa. Poradzcie cos. |
noemi 2011-10-03 12:56:42 |
my dziś mamy zebranie w sprawie opłat, bo podrożała opłata stała u nas o ponad 100%. i 4 zajęcia dodatkowe, każde osobno płatne. JOasiu, ja mam jakieś krople, ale nic tak dobrze nie działa jak robienie sobie przerw i patrzenie na zielone za oknem przez trochę. moje oczy wyglądają już jak węgle bałwanka, od ponad tygodnia spędzam przed komputerem po kilkanaście godzin dziennie. jeszcze tydzien harówki, a potem znów luzniej. się nie moge doczekac:) |
MatkaPolka 2011-10-06 11:13:37 |
U mnie kosztuje w przeliczeniu okolo 800 zl z zajeciami dodatkowymi. Ale prawie tyle dostajemy tez Kindergeld, wiec nie bardzo jest co porownywac. W naszej okolicy jest tanio i nie ma problemow z miejscem, bo to byly DDR. W zachodnich landach to wiem, ze nawet 3-4 tysiace za przedszkole sie placi, w zaleznosci od dochodow. A miejsc jest trzy razy mniej niz dzieci. My tez jestesmy wlasnie po zebraniu, ale nic nowego nie bylo. |
Joanna26 2011-10-11 10:46:21 |
Bardzo rzadko czytam blogi (wlasciwie prawie nigdy), ale dzis obudzilam sie duzo wczesniej niz zwykle, pobuszowalam troche na forum muratora i tam trafilam na link: http://www.kochamylaure.pl/ Przeczytalam wszystko i jestem doglebnie poruszona... Chyba stracilam gdzies wlasciwa perspektywe, zloszcze sie na rzeczy, ktore nie powinny w ogole mnie zaprzatac, takie historie i tacy ludzie przywracaja wlasciwy oglad rzeczywistosci.... |
noemi 2011-10-11 13:19:00 |
no ja powtarzam sobie codziennie zanim zasnę, że jestem szczęściarą i dziękuję Bogu za moją cudowną i zdrową córkę. nawet jak pracuję dużo, staram się nie gubić perspektywy. zresztą mój cały cudny zespół pracowy uważa, że praca to praca, a życie to rodzina i dom. szczęściary jesteśmy wszystkie i tyle. |
MatkaPolka 2011-10-11 14:17:29 |
Hej, zajrzalam pod ten link i jednak szybko go zamknelam. Nie chce sie W CIAZY denerwowac... |
MatkaPolka 2011-10-11 14:18:41 |
:))))))))) Dzis sie dowiedzialam! |
noemi 2011-10-11 14:46:59 |
o kurcze:) gratulacje!:)) który tydzień?/ |
MatkaPolka 2011-10-12 11:10:59 |
Wczoraj mialam miec okres, czyli dopiero skonczony czwarty tydzien. Zaczelismy starania dokladnie dwa dni po maratonie, jeszcze zakwasy mialam ;))))) I zaskoczenie, ze od razu sie udalo. Jeszcze nie moge w to uwierzyc :) |
noemi 2011-10-12 12:18:32 |
a już myślałam, że to był najmłodszy uczestnik maratonu!:) alez super:) opowiadaj jak się czujesz:) wszystko mów:) |
MatkaPolka 2011-10-12 12:35:44 |
Haha, na razie absolwent 10km biegu i za dwa tygodnie mial byc polmaraton ale tez bedzie 10-tka, jak sie bede dobrze czula, ale nie na czas, tylko na ukonczenie :))) Czuje sie dobrze, na razie zadnych wiekszych dolegliwosci, choc wrazliwosc na zapachy juz sie pojawila i lekkie nudnosci na pusty zoladek. Do lekarza ide jednak dopiero za dwa tygodnie, bo ma urlop a inny nie chcial mnie przyjac (tylko, jakby cos sie dzialo, to mam jechac do szpitala, a teraz to nic nie widac jeszcze). No nic, poczekam troche. A test pokazal, ze beta juz na poziomie 2-3 tydzien od zaplodnienia. Wiec na razie wszystko w porzadku i oby tak zostalo :) |
noemi 2011-10-12 13:25:57 |
super super, informuj na bieżąco:) rodzina szaleje ze szczęścia, co?:) |
Joanna26 2011-10-12 17:23:04 |
MatkoPolko (jak Ty masz wlasciwie na imie, co?:) - gratulacje! Co chwile mamy jakis powod, zeby Ci gratulowac:)) Super super super:)) |
MatkaPolka 2011-10-13 08:29:21 |
Dzieki dzieki! No jeszcze w szoku troche jestesmy, ze od razu sie udalo :))))) Przy okazji - na imie mam Kasia. A propo maratonu i ciazy - dzisiaj znalazlam na onecie: http://dziecko.onet.pl/69352,40,przebiegla_maraton_i_urodzila_corke,artykulk.html No to dopiero wariatka jakas :o Ja o ile bede wszystko dobrze, na pewno bede dalej biegac, za tydzien mial byc polmaraton, ale przepisalam sie na 10km, nie chce niepotrzebnie ryzykowac. |
ciekawa 2011-10-13 21:41:00 |
Wielkie gratulacje:) Nie mam nawet czasu poczytać co u was. moze za kilka dni. Kasiu ja trenowałam do 5 miesiąca potem ćwiczyłam w domu-jeśli wszystko dobrze to dlaczego nie:) |
noemi 2011-10-14 11:00:22 |
run, Kaśka, run;) a my wczoraj byłyśmy w kongresowej na koncercie:) super było:) |
MatkaPolka 2011-10-14 14:02:29 |
A bo mnie wszyscy strasza, ale w sumie to tylko te, ktore tylka z kanapy nie ruszaja ;) Bylam wczoraj pobiegac i nic mi nie bylo. Ale i tak wole byc ostrozna, przynajmniej do czasu, az mi ginka da swoje "OK". Wizyte mam dopiero za dwa tygodnie. Noemi, a co za koncert byl? |
noemi 2011-10-15 22:48:24 |
Kasiu, tori amos. tu fragment z koncertu. było cudownie http://www.youtube.com/watch?v=CC_giMbohuc |
noemi 2011-10-15 22:53:42 |
i powiem Wam, że moja córa spisała się na medal, nie spodziewałam się, że aż tak jej się spodoba koncert. ale ona kocha tori od małego i oglada ją w kółko na dvd:) |
MatkaPolka 2011-10-18 12:33:23 |
Niestety od paru dni nie mam dzwieku w kompie - maz mi cos pogrzebal w weekend, a ja nie umiem naprawic, wiec sobie nie poslucham na razie. |
noemi 2011-10-18 14:51:45 |
a jak się czujesz, Kasiu? kurcze, we mnei też się odzywają uczucia macierzyńskie, mam wśród znajomych baby boom znow:) noale. no właśnie:) |
MatkaPolka 2011-10-19 09:53:45 |
Jestem jeszcze przed wizyta lekarska, wiec na razie jeszcze troche ta ciaza surrealistyczna dla mnie. Ale jak najbardziej realne poranne wymioty juz sie zaczely ;) W ciagu dnia czuje sie bardzo dobrze, tylko potrzeba mi troszke wiecej wypoczynku. U moich znajomych teraz tez jakis baby-boom sie zrobil. Ja juz uczucia macierzynskie na drugie malenstwo mialam juz duzo wczesniej, tylko tez zawsze jakies ale. W miedzyczasie maz jeszcze studia podyplomowe robil a ja chcialam jeszcze ten maraton ukonczyc... :))) |
noemi 2011-10-19 10:38:23 |
ja się bardzo ciesze, bo moja przyjaciółka będzi e miała w maju dzidziusia. i mój kolega jeden z najlepszych też córę w lutym. pyta mnie o rady i w ogóle jestem taka doświadczona matka z moją czterolatką;) dzieci są cudne:) dziś mamy występy w przedszkolu, bedą tańce:) |
ciekawa 2011-10-26 21:56:53 |
Hej laski:) No no rozmowy o maluszkach:) My chcemy może za rok jak dobrze się wszystko poukłada. Generalnie to chcę zdać na kolejny stopień w Aikido i dopiero. Boje się strasznie bo z plecami mam nieciekawie-obecnie latam na masaże-odszukałam chłopaka który mnie masował rok temu w szpitalu i jakoś mnie stawia na nogi. Generalnie to mam za dużo wszystkiego na barkach. Budowa, firma, przeprowadzka i remont w mieszkaniu. Wszystko sama wożę, kupuje, przenoszę i są efekty. Ale już końcówka remontu-tylko na jakieś meble czekam-ciężko funkcjonować bez kuchni. Byłam wczoraj na aerobicu w klubie. Ale fajnie-dziś kupiłam leginsy i koszulkę żeby nie wyglądać jak wieśniara przy paniach:) Swoją drogą to szczęka mi opadła na treningi gdzie pot kapie z nosa panie w pełnym makijażu, solarka, botoksik...hmmmm w szatni wystrojone tylko po wszystkim umyły się zaledwie dwie-reszta wskoczyła w szpileczki i pojechała. W piątek mam nadzieję zakupię karnet i będę wpadać dwa razy w tygodniu:) Mam tylko problem z butami-byłam w butach od biegania a skurcze łapały tak bardzo z musiałam przerywać ćwiczenia. Co jest nie tak? Czytałam że buty do biegania nadają się do tej formy aktywności. Może powinnam rozgrzać lepiej stopy przed ćwiczeniami?? W sumie na aikido ćwiczę na bosaka to lekki szok dla stóp? Poradzicie coś? |
Joanna26 2011-10-27 08:29:07 |
Ciekawa, głos z zaświatów!:) Pochwal się budową, wstaw jakieś fotki, ani tu, ani na muratorze nic nie piszesz:(( My chyba wreszcie znaleźliśmy nasz kawałek ziemi;) Jak sfinalizujemy, to się pochwalę. Pozdrowienia mamuśki!!! |
ciekawa 2011-10-27 14:46:29 |
Kurcze Asiu myślałam ze zrobie profesjonalny dziennik budowy ale zwyczajnie nie mam na to czasu:) Jak tylko znajdę się u mamy i będę miała dostęp do stacjonarnego kompa-wstawię swój domek. Właśnie panowie stawiają moją więźbę dachową:):) |
ciekawa 2011-10-27 18:28:05 |
No tak wyglądał rano:) Po południu miał już kilka desek na górze;)
|
noemi 2011-10-28 10:32:07 |
piękny domek, ciekawa! gratulacje!:) |
Joanna26 2011-11-04 16:54:21 |
Ciekawa, pięknie:) Może i nasz gdzieś za rok będzie tak wyglądał;) Kasia, jak tam ciąża? Jakieś atrakcje?:) |
Joanna26 2011-11-09 11:21:06 |
Czesc dziewczyny:) Mam pytanie do panaszystek:) Ostatnio czesto bola mnie plecy, a szczegolnie mocno odcinek kregoslupa uciskany przez stanik, czuje sie tak, jakbym miala tam siniaka... Was nic nie boli od tych "gorsetow"? Uwielbiam te staniki, nie wyobrazam sobie, co mialabym nosic, jesli nie panache... |
noemi 2011-11-09 15:01:08 |
Joasiu, melduję, że mnie nic nie boli. freya i panache spisują się u mnie na medal:) |
ciekawa 2011-11-10 23:54:27 |
Mnie tez nie? A siniaka masz? Może odcisnęłaś sobie zapinkę? Zmień stanik na kilka dni-może przejdzie. |
ciekawa 2011-11-11 14:58:55 |
Rośnie nam daszek:)
|
Joanna26 2011-11-11 20:30:49 |
WIECHA!!! Gratulacje:)))) Ja chyba po prostu krzywa jestem i tyle:((( |
ciekawa 2011-11-11 21:35:34 |
Krzywe jest piękne;) Poćwicz sobie to Ci przejdzie. |
Joanna26 2011-11-12 12:53:03 |
Kiedyś mi pisałaś, co mam ćwiczyć na kręgosłup, ale nie wiem, gdzie to mam:(( A garb rośnie i rośnie... Postanowiłam chodzić regularnie na basen, niestety tylko dwa razy byłam, a od 1,5 tygodnia walczę z wiruskiem, więc basen chwilowo odpada... |
ciekawa 2011-11-15 22:42:40 |
Hm miałam wtedy jakąś wenę na pewno-niech pomyślę. Wszelkiego rodzaju ćwiczenia rozciągające plecy. Wymachy rąk we wszystkich płaszczyznach bo zapewne masz ostro przykurczoną klatkę. http://www.sfd.pl/Cwiczenia_korekcyjne_na_kr%C4%99gos%C5%82up-t516680.html tutaj znalazłam fajne obrazki-tak jak patrze to prosty podstawowy zestaw na plecy. Asiu ja ostatnio kupiłam sobie książkę o pilatesie-bardzo fajne ćwiczenia-poszukaj w księgarni-proste zestawy ćwiczeń są najlepsze. Ale przede wszystkim radziła bym wybrać się do rechabilitanta-nie ortopedy! Niech obejrzy i zobaczy co jest przykurczone i pokaże cie prosty zestaw do domu. Najlepiej ktos kto ma kurs z PNF-wogóle sporo kursów. Pisze o PNF bo to drogi kurs i nie każdy może sobie pozwolić. Wiec skoro juz ktoś go robił na poważnie pracuje w zawodzie. |
ciekawa 2011-11-15 22:44:39 |
http://www.fizjoterapia.pl/bussinescards_view-260 ten wygląda dobrze-może warto wydać kilka złotych i się dać obejrzeć. |
Joanna26 2011-11-16 08:48:32 |
Dzięki Ciekawa:) Napiszę i się umówię. Buziak! |
MatkaPolka 2011-11-21 12:30:00 |
Ja tez polecam Pilates, super robi na kregoslup! A co do pytania o ciaze, to u mnie zadnych atrakcji, moja ciaza jest nudna jak flaki z olejem i tak ma byc! :D Tylko wymioty sie daja we znaki, ale juz tylko 2-3 razy dziennie, wiec idzie przezyc. Ciekawa, chatke podziwialam juz na fejsie, fajnie :) |
noemi 2011-11-23 12:37:28 |
no i pływanie, my od grudnia zaczynamy obie 2 razy w tygodniu basen. córa z instruktorem, a ja przy okazji zadbam o swoje plecki, bo aż wołają o to:) |
ciekawa 2011-11-24 13:48:52 |
Ja mam w poniedziałki, środy i czwartki Aikido a wtorki i piątki ranny aerobic-ale mi się tyłeczek podniósł:) Powiem szczerze, że aerobic jest naprawdę ciężki czasami-zwłaszcza dla kogoś kto się potrafi potknąć o własne nogi;) Ale mamy stresów domu-na chwilę straciliśmy płynność finansową i było nerwowo. |
noemi 2011-11-24 14:06:32 |
oj ciekawa, oby Was omijaly te problemy finansowe, trzymam kciuki! kurcze, ranny aerobic?? o której Ty wstajesz??:) ja o 6, nie wyobrazam sobie by się przestawic teraz na wczesniejszą godzinę:) |
Joanna26 2011-11-24 15:44:59 |
My tez mamy troche stresow w zwiazku z dzialka, juz bylo wszsytko dograne, kredyt podpisany, notariusz umowiony, tymczasem sprzedajacy zaczal krecic i wszystko od wczoraj zostalo zablokowane... A wydawalo sie, ze juz za chwile bedziemy wreszcie mieli tn wymarzony kawalek ziemi. Buuuuu:((((( |
ciekawa 2011-11-24 17:09:16 |
Noemi ja podobnie 5-5.30:) Joasiu spokojnie lepiej odczekać niż władować się z coś. Ja strasznie boje się tego kredytu, ale bez niego będziemy się budowali 5 lat. Aerobic mam na 9.00-w sam raz:) Joasiu byłaś u rehabilitanta? |
Joanna26 2011-11-25 14:34:29 |
Nie bylam jeszcze, nie mialam czasu. W przyszlym tygodniu sie umowie, bo wreszcie bedzie chwila oddechu... |
noemi 2011-11-28 12:54:46 |
ciekawa, ja planuję wcześniej wstawać znów i godzinkę języki ćwiczyć. ale kurde nie wiem jeszcze jak się zmusić:) |
ciekawa 2011-11-28 20:03:12 |
No jak masz się zmuszać to lepiej pośpij;) Ja lubię wstawać wcześnie ale z musu-przerąbane |
noemi 2011-11-29 10:53:41 |
Ciekawa, dziś wstałam pół godziny wcześniej, jeszcze pół i będzie ok:) wiesz no, chce spać i jestem stale zmęczona, bo niezbyt długo śpię, a i w weekendy córka mi wchodzi na głowę skoro świt i nie mam kiedy odespać. a jak już jest u taty to wtedy ciach ciach staram się nadrobić zaległości domowe/zakupowe etc. no ale chcą znaleźć troche czasu i dla siebie, w sensie na swój rozwój, nie mam innej mozliwości jak wstawac wczesniej, wieczorem mój mózg się wyłącza:) |
ciekawa 2011-11-29 21:44:03 |
Tylko nie przesadź. Sen jest bardzo ważny-ja niby funkcjonuje przy 5 godzinach snu-nawet mniej ale z doświadczenia wiem, że gdy mam więcej stresu i więcej spraw do rozwiązania taka ilość to zdecydowanie za mało. |
noemi 2011-11-30 09:20:07 |
Ciekawa, dziś zamierzam położyć się spać o 20 i tak do końca tygodnia robić. zanim zaczne wstawać wcześniej, powinnam się wyspać jednak, bo jakaś zimowa chandra mnie dopada. a nie chcę sobie z nią radzić czekoladkami, bo mi tyłek urośnie i zamiast chandry będzie wielka deprecha:) |
Joanna26 2011-11-30 10:07:32 |
Ciekawa, podziwiam i zazdroszcze! Moje minimum to 8 godzin! Jak dziecko:) Nie nadaje sie do dzisiejszych czasow... Z działki nici. Ale jakos nie rozpaczam, nie wiem wlasciwie czemu, wiazalo sie z nia tyle marzen... Moze przstraszylam sie ich realizacji...? |
noemi 2011-11-30 10:16:02 |
Joasiu, ja śpię po 6 zwykle, ale dość stresujące życie prowadzę, w związku z czym opadłam z sił najzwyczajniej w świecie. ale już niedługo urlop!:) a dlaczego a działki nici? |
noemi 2011-11-30 15:25:30 |
kurcze, człowiek se sprawi i przyjemność i od razu ma więcej siły:) jadę na super koncert za kilka tygodni! berlinie, przybywam!!:D |
noemi 2011-12-07 11:12:17 |
co tam dziewczęta? bo u nas ospa:) |
Joanna26 2011-12-07 13:57:12 |
U nas tez chorobliwie... Mile we wtorek zlapal skurcz, wczoraj bylismy u lekarza,niby ok, jedno sciegno naciagniete, kazala masowac, dac cos przeciwbolowego i witaminy, Mila od razu wrocila do przedszkola. Ale dzis rano wstala z bolem uda, tym razem z przodu i piszczy, chodzic nie chce, udo cale spiete:( Rozgrzalismy termoforem, dostala ibum, wiec troche jej przeszlo, ale szczerze mowiac troche sie przerazilam:(( Ciekawa, zadzwonilam do tego pana, ktorego znalazlas w necie, ale niestety on nie przyjmuje prywatnie, nieaktualne sa te informacje na stronie. |
Joanna26 2011-12-07 13:58:02 |
Nie we wtorek, w poniedzialek... |
ciekawa 2011-12-07 19:13:24 |
Joasiu poszukaj innego. Koniecznie z kursami. Naprawdę warto-no chyba że wybierasz się do Olsztyna-mam super rehabilitantkę.Kurcze zmartwiłaś mnie tym skurczem-zrób jej masaż-od stopy do pachwiny-delikatnie na oliwce-niech leży na płasko z wałkiem pod kolanem. ciepło to bardzo dobry pomysł-najpierw rozgrzać potem masować. I koniecznie w rajstopy po masażu i skarpetki na stopy. Skórcz masuje się bardzo delikatnie zwiększając ucisk stopniowo. Gdyby to się powtarzało może warto pokazać ją lekarzowi-zbadać biodra. Ale mniemy nadzieję, że to jakiś chwilowy niedobór. Albo przyjrzyj się butom-może one powodują złe stawianie stopy-kapcie obejrzyj. |
Joanna26 2011-12-07 20:45:58 |
Dzieki Ciekawa! Bylysmy dzis na masazu, poszlysmy do pana, do ktorego chodzi znajoma. Nie wiem, czy ma kursy, ale zajal sie Mila super (choc zwykle nie maja tak malych pacjentow), powiedzial, ze z udem wszystko ok, kilka dni jeszcze moze bolec, ale nic sie zlego z nim nie dzieje, wymasowal ja porzadnie, jak wychodzilysmy, to mniej wiecej normalnie szla (bala sie stawiac normalnie te noge, ze bedzie ja bolalo, ale twierdzila, ze nie boli). Utrwalilysmy sukces zakupem gry zgadnij kto to:) A przy okazji ja sie umowilam na serie masazy w przyszlym tygodniu. Teraz tylko trzeba modlic sie i trzymac kciuki, zeby jutro bylo ok... |
noemi 2011-12-07 21:52:25 |
o rany, Joasiu, współczuję i trzymam kciuki. powiem Ci, że koleżanka miała podobny problem, była na wet z synem w szpitalu na badaniach, bo ciągle go nóżka bolała. okazało sie, że to problemy z dietą. jak chcesz mogę ją wypytać co tam powiedzieli lekarze i jakie badania robili. trzymajcie się dzielnie |
Goga66 2011-12-08 23:22:33 |
Wtrące się Wam. Skurcze często są spowodowane niedoborem potasu i tu by się badania przydały czy organizm go dobrze przyjmuje. Jeśli potas, to od tabletek lepszy sok pomidorowy. Tak się wykurowała moja była szefowa, która po kilka dni do pracy nie przychodziła i nic nie pomagało. Jeśli chodzi o bóle nóżek to od 4 roku życia mogą pojawić się bóle wzrostowe. Miałam to w dzieciństwie i Zuzia też to miewa. Był okres, że co drugi dzień dawałam jej nurofen. Badania różne przeszla i nic nie wykazały, więc diagnoza bóle wzrostowe pozostala. Szczególnie, że najczęściej nocą się pojawiały |
Joanna26 2011-12-09 11:36:00 |
Dzięki Goga. Dziś już na szczęście nóżka nie boli... Na bóle wzrostowe raczej to nie wyglądało. Postaram się namówić Milę na sok pomidorowy. Pozdrowienia:) Noemi, jak tam Lenka? Bardzo ją zsypało? |
noemi 2011-12-13 12:11:11 |
hej, już wychodzimy na prostą. na szczęście:) nie wiem która bardziej zmęczona, ja czy ona:) |
Joanna26 2011-12-15 20:52:26 |
Wiecie co? Mila ma chyba drugi raz ospe. Ma tylko dwie krosteczki, jedna na plecach, jedna na ramieniu, ale na moje oko - ospowe! Jutro maja jaselka w przedszkolu, sugerowalybyscie wczesniej/zamiast wizyte u lekarza? Cholera, no.... :(((( |
ciekawa 2011-12-16 10:59:17 |
Hmmm jak ją wysypało to już nikogo nie zarazi:) |
noemi 2011-12-16 11:55:42 |
Ciekawa, ospą się ponoć zaraża dopóki te krostki nie przyschną porządnie. no ja to nie wiem kurcze co bym zrobiła. pewnie bym poszła do lekarza sprawdzić co to, bo dziwne, że drugi raz. może jakieś potówki czy coś? nie wiem, kurcze |
noemi 2011-12-17 11:59:55 |
Joasiu, i jak tam?? |
Joanna26 2011-12-17 20:07:27 |
Więcej krostek rano nie było, to na plecach przybladło, może więc to nie ospa... Do przedszkola poszła, bardzo przeżywała te jasełka, nie miałam serca jej tego odmówić. Lekarz i tak nas nie minie, idziemy w poniedziałek, bo Mila kaszle coraz gorzej... A jaselka udaly sie wysmienicie, bylo slicznie, wszystkie dzieci spisały się na medal:) |
noemi 2011-12-18 07:03:59 |
ale dzieci grały w jasełkach? ciekawe jak to wyglądało:) u nas w jasełkach w tym roku występowali rodzice, w tym oczywiście i ja i tata Lenki :) no było śmiesznie, a efekt powiem Wam szczerze fantastyczny. wczuliśmy się:) na szczęście mamy filmy z tego wielkiego wydarzenia;) |
Joanna26 2011-12-19 11:20:42 |
Tak, dzieci grały, a rodzice podziwiali:) Ospy nie mamy, za to... zapalenie oskrzeli. Pierwsze w życiu. |
ciekawa 2011-12-19 14:24:33 |
O kurde. Ale to nic my mieliśmy zapalenie płuc rok temu;) Będzie dobrze-postaw jej bańki. |
ciekawa 2011-12-23 15:50:53 |
Wesołych Świąt mamuśki:) |
Malwina 2011-12-24 14:35:59 |
Wesołych Świąt! |
noemi 2011-12-30 12:04:26 |
i w nowym roku najlepszego!:) Joasiu, jak u Was zdrowie?? |
Joanna26 2011-12-31 10:43:22 |
Dzięki Noemi, dobrze, Milusia wyzdrowiala na tyle, ze moglismy pojechac na swieta do moich rodzicow, troche jeszcze kaszlala, ale widac bylo, ze zdrowieje w oczach (tfu tfu bez uroku;)). Dziewczyny, najlepszego w nowym roku, spełnienia najskrytszych marzeń! |
Joanna26 2011-12-31 10:44:35 |
Zuczku, odezwij się, co u Was słychać? Piekłyśmy z Milą świąteczne pierniczki według Twojego przepisu:)) |
ciekawa 2012-01-01 21:26:34 |
Hej laseczki;) Siedzę sama w domku-mąż standardowo na trociach. Ależ mieliśmy Sylwka-najpierw u kolegi w domu-parapetówka-Nastula byłą królowa balu. Potem na miasto-niestety naszej małej się nie podobało-za głośno -ale ubawiłam się oglądając sztuczne ognie:) Noemi-jakiś czas temu kupiła książkę o Pilatesie-wreszcie się do niej zabrałam i jestem mile zaskoczona. Po wykonaniu kilku ćwiczeń z rozciągania mam super rozluźnione ciało-jak tylko wygospodaruje odrobinę czasu zabiorę się do pozostałych ćwiczeń. |
noemi 2012-01-02 10:57:03 |
ciekawa, faktycznie fajnei rozciąga pilates, sama też ćwiczyłam trochę. no ale ostatnio zaczęłam ruszac się bardziej po za domem - polubiłam aqua aerobic, no i jak tylko mogę idę biegać, bieganie jest the best dla mnie:) a jak tam postanowienia noworoczne? bo ja mam całą masę:))) buziaki noworoczne dla wszystkich mamusiek |
noemi 2012-01-04 20:52:06 |
co tam, mamusie? jakieś noworoczne postanowienia? u mnie cała masa:) pozdrawiam:) |
monia_ireland 2012-01-17 21:03:30 |
Hej Mamuski!! dziej sie u Was dzieje;-) Ciekawa widze ze chatka sie buduje!! suuper!!!;-) wiem czym to smakuje bo jestesmy na etapie instalacji... CZytam ze pociechy Wam choruja-duuzo zdrówka zatem dla nich niech trzymaja sie cieplo!!! U nas jest ok. Nikos dzielnie chodzi do szkoly-zaczuna mowic po angielsku lepiej od rodzicow no i se zakochal hehe;-) pisze do Was o porade. Nadii nadrywaja sie uszka. Myslalam ze to efekt kolczykow jednakze kolczyki juz nosi od 8 miesiecy i nic sie do tej pory nie dzialo. Od jakiegos miesiaca oba uszka sie nadrywaja do tego stopnia ze leci krew;( wykluczylismy kolczyki-nawizlamy wtedy sie pieknie goja, zastanawiam sie czy nie powinnam udac sie z tym do lekarza. Czytam na necie ze czesto jest to objaw alergii. Ale ona nigdy na nic uczulona nie byla nawet nie miala zadnych wysypek. Jak ktoras orientuje sie w temacie chetnie zasiegne rady!! ps. jak tam mysli o rodzenstwie dla Waszych pociech??:) mnie znowu lapia instynkty-Nadka ma dopiero 1.5 roku a ja juz bym chciala kolejne-smieja sie ze mnie w pracy ze ja urodzilam sie do rozmnazania chyba;-) Ale narazie to tulko zamysly-baardzo bysmy chcieli miec troje ale...wiadomo KASA! Czy podolamy finansowo...Buziaki dziewczyny dla Was wszystkich!!! |
monia_ireland 2012-01-17 21:06:29 |
no ale ja niewychowana jestem;-))): rzecz jasna WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM (OBY LEPSZYM) 2012 ROKU!!!! |
ciekawa 2012-01-17 22:10:16 |
Za małżowinami z tyłu? Moja siostra tak miała jak jadła więcej jajek od razu miała taki jakby biały nalot z tyłu i pękała jej skóra do krwi-za uszami... Ja spytam mamy ale to chyba nie tylko na jajka było... wyglądało paskudnie bo potrafiła też dostać takich pęknięć w uszach na rowku zewnętrznym części małżowiny i jej się to sklejało i babrało strasznie. |
noemi 2012-01-18 10:55:51 |
Monia, kochana, fajnie, że sie odezwalas!:) ściskamy:) a te uszka to najprawdopodobniej brak witamin. ale nie wiem jakich, się nei znam. może zrób po prostu badania krwi? |
monia_ireland 2012-01-20 11:22:23 |
dzieki dziewczyny. nawilzam to i sie ladnie goi. muszebkoniecznie zrobi jej badania. ale to dopiero wiosna w polsce bo tu wydoja mnie z pieniedzy i cale g.... powiedza. chyba ze jej to nawroci udam sie do tutejszych "specjalistow". Dziekuej Wam raz jeszcze!! |
monia_ireland 2012-01-20 15:22:37 |
dzieki dziewczyny. nawilzam to i sie ladnie goi. muszebkoniecznie zrobi jej badania. ale to dopiero wiosna w polsce bo tu wydoja mnie z pieniedzy i cale g.... powiedza. chyba ze jej to nawroci udam sie do tutejszych "specjalistow". Dziekuej Wam raz jeszcze!! |
noemi 2012-01-24 11:51:45 |
monia, u nas na wszelkie gojenia super działa bepanten. i co u Was, mamusie? dokąd Was wywiało?? |
monia_ireland 2012-01-25 13:42:14 |
dziekuje za rade noemi- zastosuje sie:-) dziewczyny czy ktoras z was korzystala z elektrostymulacjo z sauna na podczerwien? ja jestem prEd 3 zabiegiem. Chvialabym poznac Wasze opinie. Na temat kawitacji tez chetnie:-) Podjelam temat na innym dziale ale przeszlo bez echa:-) |
monia_ireland 2012-01-28 20:39:00 |
Widze ze jednak temat srednio interesujacy hehe;-) a szkoda.Jestem po 4 zabiegu we wtorek mam ostatni z pakietu i powiem Wam ze jestem zachwycona. Po zabiegu nr 1 skora nabrala niesamowitej gladkosc i jedrnosci a po kolejnych celilit zanikl niemalze do zera-polecialy centymetry w biodrach udach i posladkach-nie wiem dokaldnie ile ale po spodniach widze ze calkiem niezle a na brzuchu-na gornej partii przebijaja sie mi miesnie:)) dolna partia brzucha do absolutnej korekty jeszcze;-) po 2 dzieci jakos wszystko sie bardziej w ten brzuch odklada. Ale byc moze na to poradzi kawitacja-puki co musze na nia odkladac do skarbonki bo jest kosmicznie droga!! pakiet 5 elekstrostymulacji z sauna na podczerwien udalo mi sie wyhaczyc na grouponie za cene 2 mialam 5!! Polecam dziewczyny-mimo ze to drogie ale warte-szukajcie okazyjnych cen i promocji bo ceny faktyczne wysuwaja z butow! |
ciekawa 2012-01-28 22:12:15 |
Nie wiem co to takiego choć nazwę słyszałam. Ja po ciąży miałam masaż drenujący i okłady z guamu i do tej pory czasem robię guam. Bardzo ładnie działa. W zasadzie nie mam problemów z figura-tylko celulit by się mógł schować. Ale na to guam mi wystarcza i jakieś tam smarowanki co i raz jak nie zapomnę. |
monia_ireland 2012-01-29 10:12:30 |
a ta elektrostymulacja to taka silownia dlaleniwych:) niby 1 godzina tam to jak 5 h na silowni no i ta sauna na podczerwien-podkreca jeszcze efekt rozgrzewania miesni i rewelacyjnie wplywa na skore!masaz drenujacy tez probowalam a do robienia jakis okaldow jestem poprostu za leniwa-albo moze inaczej-brak mi na to czasu-bo nie wiem czy mozna nazwac leniem moment w korym po wykapaniu i polozeniu dzieci padam na ryjek;-) A Nadia to taki szatanek maly ze swira mozna z nimi dostac w deszczowy dzien-wczoraj tu wychodzilam juz z siebie-ale...nie ma co narzekac wazne ze zdrowe;-) Asiu napisz gdzie po ile i dokladnie nazwe tego specyfiku jaki stosujesz?dzieki! |
ciekawa 2012-01-29 16:56:40 |
GUAM wpisz sobie na alegro i wyskoczy Ci cała linia. Ja używam guamu-błota na okłady ale są żele pod prysznic, kremy do smarowania itd. Ceny-co wyboru do koloru. Słoik 0,5kg starcza na 10-12 zabiegów a kosztuje tyle co jeden-dwa zabiegi w salonie. Po zdjęciu folii uda są szczuplejsze o 2-3 centymetry. Oczywiście to wraca bo specyfik wytapia toksyny i wodę ale to poprawia funkcjonowanie limfy i generalnie efekty są bardzo fajne. 6 tyg po ciąży miałam zabieg u kosmetyczki-ten obwisły brzuch-skóra taka rozciągnięta odrazu się napięła. |
noemi 2012-02-02 12:28:21 |
ha! temat jak najbatrdziej interesujący, tyle że mnie nie było przez chwilę w naszym pięknym kraju, więc się nie włączyłam:) MOnia, powiedz, czy celulit wraca czy nie? ciekawa jestem. raczej z tego nie skorzystam, bo jednak wolę siłownię, po prostu lepiej się czuję jak się porządnie zmęczę fizycznie, a i tyłek fajnie wygląda i skóra też robi się sprężysta (love bieganie!:)) ale ciekawa jestrem bardzo jak długotrwałe będą efekty. z guamem się zbieram i zbieram, w końcu wypadałoby kupić:) ja za to niedługo mam 2 sesje laseru, juz się nei mogę doczekać:) |
monia_ireland 2012-02-02 18:52:30 |
no powitac;-) nie wiem jak dlugo efekt sie utrzymuje bo narazie jestem tuz po hehe boczki mi zmalaly no i ten celulit ;-))) klezanka moja wziela 4 sesje w pazdzienriku i do dzis mowi ze efekt jest(tzn szczuplosc po niej widac) ale ja sadze ze jesli sie nie podtrzymuje raz na jakis czas nawet ta elektrostumulacja to on powroci bo niestety nie mamy po 16 lat;-) Noemi szczerze Ci powiem ze ja tez wole 100% bardziej silownie niz to ale niestety brak czasu...jak mialam tylko jedno dziecko jakos jeszcze go wygospodarowalam teraz z moja szalona dwujka jest ciezko-jeszcze jakbym babcie miala tak 2 razy w tyg...eh marzenie!!! z checia bym pochdzila na silownie-czlowiek wtedy pelny werwy optymizmu no i cialko fajowe. Moze kiedy jak wrocimy do Polski troche skorzystamy z pomocy rodzicow i wtedy posiluje sie ;-) Ale zakupilam sobie sprzecik-a raczej sw. Mikolaj mi przyniosl Circle Glide! swietna sprawa i mam zamiar od przyego tygodnia znowu cwiczyc na nim codziennie w miare mozliwosci jak maluchy zasna. Pozdrawiam i fajnie ze sie odezwalas w temacie;-) |
noemi 2012-02-03 09:36:52 |
Monia,bo ja już jestem w takim wieku, że trzeba mieć uszy szeroko otwarte by jakoś się utrzymać w jakims stanie do 50 co najmniej!;) podobno przy guamie też sie zmniejsza obwód, ale potem wraca. dlatego pytałam. i z brakiem czasu wiem co mówisz:) wiesz, ja mieszkam sama z córką i też niestety mam mało czasu. no ale przynajmniej raz w tyg udaje mi się coś zrobić dla ciała, angażując tatę, który opiekuje się wtedy córcią u nas w domu. co Ci mikołaj przyniósł za to nic nie zrozumiałam:) rozumiem, że to jakiś sprzęt do ćwiczeń?? |
Malwina 2012-02-03 22:09:24 |
Monia widziała to twoje urządzenie na jakiejś stronce, wygląda ciekawie, napisz czy działa. |
noemi 2012-02-08 15:02:37 |
coś mnie zaczyna łapać jakaś zimowa depresja. umówiłam się do fryzjera, muszę coś zmienić, się chandrze nie dam. a jak u Was? |
monia_ireland 2012-02-09 19:55:42 |
sorki noemi ja za szybko mysle a za wolno pisze chyba hahah;-) tak to sprzet do cwiczen-fajny bo lekki i mali miejsca zajmuje-obejrzyjscie sobie linki na youtube wpisujac circle glide. Powiem wam ze po pierwszych dniach cwiczen mialam masakryczne zakwasy na udach posladkach i wbrew pozorm najwieksze chyba na rekach i brzuchu!! wiec smiem twierdzic ze dziala;-) ja cwiczylam narazie miesiac tylko codziennie 3 seryjki-ze sprzetem jest plyta z cwiczeniami dolaczona. 3seryjki to ok 30 minut. SPrzet jest cichutenki wiec spokojnie przy ogladaniu ulubionego serialu czy programu mozna w miedzyczasie krecic koleczka;-) po swietach i urlopie mialam sie zabrac za to znowu i tak mi schodzi;-) ale od dzis twardo staje bo do wiosny tuz tuz trzeba jakos wygladac;-) |
noemi 2012-02-21 11:28:35 |
oj trzeba:) ja jestem po 2 sesji laseru i mam nadzieję latem nie pamiętać co to wosk, maszynka do golenia czy depilator:) widzę, że wszystkie słabo z czasem wyglądamy, bo aktywność nam spadła:) Monia, cwiczysz nadal??:) |
Malwina 2012-02-22 15:55:06 |
Dziewczyny, co tu taka cisza? Pewnie wszystkie pracujecie i nie macie czasu. Ja od stycznia jestem na chorobowym na oko. Aby przerwać milczenie informuję, iż Natalia nauczyła się wiązać buty. Pękam z dumy a Natalka z radości. Teraz cały czas siedzi i wiąże but. |
Joanna26 2012-02-28 15:00:17 |
Malwina, wielkie brawa dla Natalki! Myslalam ostatnio, ze przydaloby sie Emi kupic buty ze sznurowadlami, Twoj wpis mnie w tym upewnil:)) Pozdrowienia!:) |
noemi 2012-03-01 13:38:28 |
brawo, my jeszcze nie umiemy, ale też córka nie ma żadnych wiązanych butów. no ale może czas na zmiany?:) myślicie już o szkole podstawowej? ja już zaczynam panikować i się rozglądać, jak jest u Was? |
Malwina 2012-03-01 20:46:49 |
Ło matko, o szkole? To od ilu lat te nasze dzieci mają iść do szkoły? Póki co w przedszkolu pytali czy się deklaruję do przedszkola na przyszły rok to się zdeklarowaliśmy. |
noemi 2012-03-02 09:31:11 |
no chyba za 1,5 roku mają iść, tak? czas tak szybko leci, że nie wiem kiedy minęły te 2 pierwsze miesiące tego roku. ja już zaczynam powoli się rozglądać i powiem, że jestem przerażona trochę tymi zmianami, które nas czekają. czy ja przesadzam??:) |
Joanna26 2012-03-02 09:57:32 |
Za 1,5 lub 2,5. |
agnieszka_z 2012-03-02 09:59:34 |
Hej, dziewczyny :) temat szkoły mnie też przeraża - przyszły rok 2012/2013 to ostatni rok w przedszkolu, potem zerówka lub pierwsza klasa (ciągle mamy wybór!). U nas w przedszkolu nie ma zerówki, także i tak czekają nas zmiany ale z mężęm jesteśmy zgodnie za zerówką (choć chłopcy zaczynają już czytać i pisać to nie wydaje mi się żeby byli psychicznie gotowi na naukę w pierwszej klasie razem z siedmiolatkami). Ciekawa jestem waszych opinii?? Noemi Twojej zdolniachy nie ciągnie już do szkoły? |
Malwina 2012-03-02 10:30:24 |
U Natalki w przedszkolu jest zerówka, więc myślę, że dobrym pomysłem będzie pozostawienie jej tam. Jeśli chodzi o szkołę, to będę szukała jakiejś bliżej domu, bo teraz musimy ją do przedszkola dowozić. Chyba będzie lepiej jak dzieci "z podwórka" będą też kolegami ze szkoły. Ale i tak coś czuję, że logistycznie to ze szkołą będzie u nas problem. |
Malwina 2012-03-02 10:32:13 |
Agnieszka, dzięki za info kiedy ta szkoła, bo tak zmienieniają że się pogubiłam, a poza tym cały czas mi się wydaje, że te nasze dzieci to malutkie jeszcze są, póki sobie nie uświadomię, że to już 5 lat za pasem. |
noemi 2012-03-02 10:34:18 |
Agnieszko, rozmawiałam z paniami w przedszkolu i powiedziały mi, żeby nei zastanawiać się tylko dać córkę do szkoły, bo się zanudzi w przedszkolu. już odstaje wiedzą od innych dzieci, a co dopiero jak będzie musiała powtarzać ten sam program 2 razy. ona po prostu chłonie wiedzę jak gąbka i jest niesamowicie bystra, nie chcę jej ograniczać tylko ją dalej stymulować. poczatkowo byłam przekonana, że zostawie dziecko w przedszkolu, bo wygodniej dla mnie. no ale po rozmowie z paniami podjęłam decyzję, że chyba jednak szkoła. no i jestem przerażona, bo wtedy zajęcia krócej. a skoro zajęcia do 12 to kto mi odbierze córkę -musiałabym zatrudnić nianię. no a skoro niania kosztuje masę pieniędzy to moze jednak szkoła prywatna. szkoła prywatna kosztuje tyle pieniędzy, że nei wiem czy dam radę finansowo. no i stąd moje panikowanie:) |
agnieszka_z 2012-03-02 11:09:20 |
Noemi, przy takim dziecku jak Twoje też pewnie posłałabym do szkoły, ale u mnie powiedzenie, że zmienią od przyszłego roku grupę przedszkolną (5-latki mają oddzielną grupę przygotowującą do szkoły, teraz są w mieszanej) na inną wywołało płacz i bunt. Co do szkoły - oczywiście isnieją jeszcze świetlice gdzie dziecko może przeczekać - nie mniej jednak ta opcja mnie również przeraża, ale to zapewne zależy od szkoły i jakosci takiej świetlicy, jak pamiętam czasy swojej podstawówki to była to przechowlania dzieci, które latały po szkole samopas, może teraz się coś zmieniło... |
noemi 2012-03-02 11:15:59 |
wiesz, ja najpierw myślałam o państwowej, ale przedszkolanka powiedziała mi : gdyby pani wiedziała co tam się dzieje.... no i się przestraszyłam trochę. no ja nie mam mozliwości żadnej, by odbierać córkę o 12 czy 13, absolutnie. a nie chcę, żeby uczyła się szkoły życia w świetlicy, wolę żeby wchodziła w tę dżunglę powoli. szkoła prywatna to także masa zajęć dodatkowych - plastyczne, muzyczne w jednym miejscu. i nacisk duży na języki obce. nie dam rady wozić córki na dodatkowe zajęcia, sama wiesz, ze warszawa po godz. 17 stoi. a tak w ogóle to kiedy wpadniesz do nas z chłopakami?:) |
agnieszka_z 2012-03-02 13:00:13 |
My na szczęście spod Warszawy więc korki odpadają :) za to ja pracuję na drugim końcu Warszawy więc nawet nie mogę odbierać dzieci z przedszkola o 17.00 a co dopiero o 13.00 - na szczęście mam back up w postaci dwóch babć, które odbierają dzieci :) Noemi właśnie musimy się spotkać koniecznie, z Ciekawą się widziałam w Olsztynie a Ty z Wawy i jakoś jeszcze się nie widziałyśmy. Chciałabym wybrać się z chłopcami do Romy na Aladyna, może miałybyście chęć? |
Joanna26 2012-03-02 13:26:19 |
U nas w przedszkolu nie ma czegoś takiego jak zerówka, ale w najstarszej grupie (do której zresztą Emi chodzi już teraz) dzieci przygotowywane są do szkoły, tak że 6-latki nie muszę opuszczać przedszkola, jeśli rodzice nie planują dla nich pierwszej klasy. Noemi, na wiosnę wiele szkół organizuje dni otwarte, warto już w tym roku pochodzić i się porozglądać. Pewnie w Warszawie nie jest łatwo dostać się do upatrzonej szkoły (mam na myśli te nieprywatne, u nas np. jest rejonizacja i trudno jest zapisać dziecko spoza regionu do dobrej szkoły). Moja Myszka też pójdzie w przyszłym roku do pierwszej klasy, nie wyobrażam sobie, aby miała trzeci rok spędzić na realizacji tego samego programu;) |
noemi 2012-03-02 13:50:38 |
Agnieszko, chętnie! ale najwcześniej za 2 tyg możemy w weekend 16-18.03. do tego czasu nie damy rady niestety. Joasiu, no coraz bardziej jestem za prywatną, choć bardzo nie chciałam na początku. po prostu nie ma mi kto dziecka odbierać. nie mam babć ani cioć pod ręką, a niania na pół etatu to koszt przynajmniej 1000 zł miesięcznie. w prywatnych dziecko ma zapewnioną opiekę do 17-18, a czas ten wypełniony jest kołami zainteresowań. ktoś się tym dzieckiem zajmuje zatem w fajny sposób, nie jest pozostawione same sobie. nie wiem czy się śmiać czy płakać, że klasy 1-3 w prywatnej kosztowałyby więcej niż mba na najlepszej biznesowej uczelni w polsce :) d |
Goga66 2012-03-02 21:03:23 |
Noemi - moja córka w państwowej ma świetlicę do 17.30 i na terenie szkoły bezpłatne zajęcia pozalekcyjne chociaż niecodziennie. Ale bawi się z przyajciółką albo odrabia lekcje w czym panie albo starsze koleżanki chętnie pomagają. Czasem narzeka, że ze świetlicy za wcześnie ją zabieram, bo jest w trakcie zabawy. Po co majątek wydawać na szkoły prywatne? Moja kuzynka swoją córkę po 3 latach z prywatnej do państwowej przeniosła, a moja koleżanka chyba też to w przyszłym roku szkolnym zrobi ze swoim synkiem. Snobizm i nadęcie dzieci jest porażające i rozmowy, co kto posiada w domu. Chyba, że się poszuka jakiejś wyjątkowej szkoły. |
noemi 2012-03-03 11:18:45 |
Goga, dzięki za głos w tej sprawie:) no m.in. dlatego nie chciałam prywatnej, bo nie chcę,żeby mi córka skosmiczała ze tak powiem. wystraszyła mnie przedszkolanka mówiąc,że w tych świetlicach to wcale nie jest tak fajnie (rozmawiałysmy o pobliskiej szkole, niedaleko przedszkola). boję się też szczerze mówiąc poziomu - teraz córka chodzi do państwowego przedszkola i jednak widzę, że (pewnie dlatego, że wybijających się ponad przeciętną dzieci jest maks 3 sztuki) poziom równany jest w dół, do większości. a ja chcę, żeby córka się rozwijała jednak. no mówię Ci, że mam zagwozdkę niezłą i zastanawiam się czy walnięta nie jestem, że już teraz tyle o tym myślę. może jestem w sumie:) zrobię przegląd szkół społecznych też. kurcze, się zaczyna jazda. btw, byłaś z Zu w cnk na warsztatach familijnych dla dzieci? fajna sprawa, wkrótce wybieramy się na kolejne, polecam |
Goga66 2012-03-03 13:37:00 |
No cóż, trzeba uważać na nienajlepszy poziom w wielu prywatnych. Dają lepsze oceny żeby rodzice nie zabierali dzieci i płacili. Tak było z siostrzeńcem mojego męża w gimnazjum. Ciężko ocenić szkołę. Poszukaj dyskusji na temat konkretnej szkoły w necie. Np. o warszawskich państwowych można wiele się dowiedzieć ;) Nie wiem, jak inne miasta. U Zuzi w szkole dzieci słabsze mają lekcje wyrównawcze z wychowawczynią po lekcjach, więc poziom raczej jest podciągany niż obniżany. Tak czy owak każda szkoła to trochę loteria. Jak z małżeństwem - na początku może się wydawać lepsze niż z czasem. Albo odwrotnie... My teraz mieszkamy poza miastem. Tu np. fajne inicjatywy ma i parafia - w soboty dwugodzinne darmowe zajęcia plastyczne ze śpiewaniem dla dzieci. Dziś byłyśmy po raz pierwszy - fajnie to wygląda. Jest skarbonka w dyskretnym miejscu na materiały ale idea jest żeby nawet najbiedniejsi mogli chodzić całkiem bezpłatnie. Są ciastka i napoje, dla rozprostowania kości piosenki religijne z pokazywaniem treści gestami przy gitarach. Sama nieźle się bawiłam |
Goga66 2012-03-03 19:00:38 |
Noemi napisz proszę coś więcej o tych warsztatach (CNK) ile kosztują, czy łatwo się zapisać itp? |
noemi 2012-03-03 20:01:12 |
Goga, tu masz wszystko http://www.kopernik.org.pl/program/warsztaty-familijne/ nie ma problemu, żeby się zapisać, ja dzwoniłam jakoś w pon i nie miałam problemu z dostaniem biletów na sobotę. Lence bardzo się podobało, dużo się nauczyła o kwasach (w sumie ja też, az wstyd, że stara matka nie wiedziała, że w pokrzywie jest kwas mrówkowy:) zajęcia wyglądają tak, że opiekunowie siedza przy stołach, a dzieci na macie z paniami, prowadzącymi warsztaty. po teorii dzieci podchodzą do stołów i razem z rodzicami wykonują doświadczenia różne. fajna zabawa. no i nauczyłam się robić wulkan. żebyś wiedziała jakie wrażenie robi na znajomych, nie tylko córki, ale i moich:)) no szczerze polecam, fajna zabawa. gdzieś za 2 tyg chcemy się wybrać, bo nowy temat jest już. a co do szkół, wierz mi, że sprawdzę je do ostatniej nitki:) ja jestem taka matka panikara, że nawet szkołę wybieram 1,5 roku wczesniej, zeby zdążyć:) |
noemi 2012-04-07 21:18:23 |
kochane, wesołych świąt dla Was i Waszych rodzin. i przede wszystkim zdrowych, zdrowych i spokojnych:) |
monia_ireland 2012-04-07 22:46:21 |
Wesołego Alleluja dziewczyny!! |
noemi 2012-04-12 14:32:41 |
święta, święta i po świętach!:) ciekawa, czy myślisz, że 5latki dorosły już do pierwszego spotkania z aikido? jestem bardzo ciekawa Twojej opinii, mam zajecia pod domem prawie i zastanawiam się czy nie pójść z córcią spróbować. co Ty na to? nie za wczesnie? |
ciekawa 2012-04-17 20:33:25 |
Hej Noemi. Jak najbardziej jeśli tylko jest taka grupa wiekowa. Muszę Cie jednak uprzedzić iż tak naprawdę zajęcia z takimi maluchami mają jednak formę zabawy niż samego uczenia aikido. Nie uczy się dzieci przewrotów z Aikido bo potem nie poradziły by sobie w szkole z tym tematem-dzieci robią zwykłe fikołki. To bardziej zajęcia z berkiem i proste techniki. Sama jednak forma ćwiczeń powoduje odpowiedni ruch energii w ciele i zapewnia stały dopływ sił witalnych-takie trochę czarodziejskie. Same założenia aikido i podstawy zasad są niezwykle ważne-nawet dla małego dziecka. Właśnie wróciłam ze stażu z naszym mistrzem sensei Y.Hosodą. który jak tylko usłyszał o problemach zdrowotnych córki mojej koleżanki kazał zapisać ją na aikido. poradził parę innych rzeczy z medycyny wchodu i ogromną dawkę śmiechu! A żeby nie było-jest mistrzem wielu sztuk walki a poradził akurat aikido. |
noemi 2012-04-19 20:49:16 |
Ciekawa, mam nadzieję, że lajtowe te zajęcia właśnie, nie że maluchy będą się lać ze sobą:) tak, przyjmuja dzieci od 5 roku zycia. jeszcze nie byłyśmy, bo mam ostatnio trochę zajęć dodatkowych, ale wkrótce się wybieramy na zajęcia:) a Nastka zainteresowana jest aikido? no chyba musi,po mamie, co?:) |
ciekawa 2012-04-20 07:24:01 |
Wiesz ona nie widuje mnie na treningu bo ja mam zajęcia do nocy. W sobotę będzie pokaz jak się uda przyjedzie z mamą i obejrzy mnie w akcji. Nastula narazie jest wszechstronna-tańce lubi-może coś w tym kierunku się potem wykombinuje. Lubi też angielski ale ze względu na zła wymowę "s" w tym roku się wstrzymaliśmy z dodatkowymi zajęciami. |
noemi 2012-04-23 11:59:07 |
no i ja jestem pod wrażeniem talentów mego dziecka:) jutro np jedziemy na konkurs wokalny, duma mnie rozpiera, że akurat moja córka została wybrana, by reprezentować przedszkole. no ale ona muzycznie to jest bardzo do przodu, jest bardziej osłuchana niż niejeden pięćdziesięciolatek:) no i poczucie rytmu ma genialne. no ma fioła po mamie, jeszcze w ciąży chyba ze 6 jak nei więcej razy w operze z nią byłam, ostatni raz w ósmym miesiącu, ledwo wysiedziałam tak kopała na traviacie:) mam nadzieję, że damy radę jutro na aikido, bo mam trochę spraw do załatwienia. Ciekawa, była Twoja córa na pokazie?? jak się udał w ogóle? |
ciekawa 2012-04-23 13:15:58 |
pokaz wyszedł bardzo fajnie tutaj masz filmiki;) http://pl-pl.facebook.com/pages/Olszty%C5%84skie-Stowarzyszenie-Aikido-Ren-Shin/142277752529322 Moje dziecko do dziś pyta czego ja się tak darłam;) Ale generalnie sie jej podobało. |
noemi 2012-04-23 14:19:04 |
ale fajne! i co nie da się przeoczyć, super wyglądasz!:) |
ciekawa 2012-04-23 14:38:22 |
Ach dzięki:) trema mnie zjadła. Poprzedni pokaz był na ura...bez przygotowań-trzeba bylo tylko sprać przeciwnika i jakos bardziej się sobie podobałam;) |
noemi 2012-04-23 15:08:19 |
ja się nie znam na pokazach, miałam na mysli to, że ładnie Ci w tych włosach i w ogóle promienna taka jestes:) |
ciekawa 2012-04-23 15:33:32 |
W takim razie dziękuję;) |
noemi 2012-04-23 16:09:14 |
kurcze, wiosna i mi znów zachciało się zlotu forumowego:) |
ciekawa 2012-04-24 12:47:19 |
Wstrzymaj się kobieto niech ja ten dom postawie to na wioske do mnie przyjedziecie:) |
Malwina 2012-06-20 22:09:25 |
A tu co tak pusto? Urlopy czy co? |
noemi 2012-06-23 11:04:05 |
melduję, że my na urlop dopiero za tydzień! już się nie mogę doczekać!:) u nas wszystko ok, córcia zachwyca każdego dnia, zakochana w niej jestem, że hoho:) co u Was? |
Joanna26 2012-06-25 10:45:43 |
Ciekawa, mam do Ciebie dwa pytania (o ile jeszcze tu zaglądasz?):
- jak tam postępy na budowie?:)
- jaka pora w ciągu dnia jest dobra do ćwiczeń?
Pozdrowienia dla wszystkich:) |
noemi 2012-06-25 11:26:29 |
się wtrącę i napiszę jak ja lubię, bo mam chwilę:) ja najbardziej lubię biegać rano lub wieczorem (w sensie albo 7 rano albo 20), ze wskazaniem na wieczór jednak. podobno rano lepiej, na pewno najlepiej na głodniaka, a jak ktoś chce spalać, na czczo po gorzkiej kawie. |
Joanna26 2012-06-25 20:27:00 |
Dzięki Noemi:) Ćwiczące babki, odezwijcie się też:) |
monia_ireland 2012-06-27 20:37:37 |
noemi ma racje najlepiej z ranca na glodniaka;-) pozdrowienia dziewczyny!! wlasnie ciekawa...jak pistepy na budowie?u nas juz ogrzewanie zrobione teraz zalozyc grzejniki i wykonczeniowka;-) drzwi mamu juz wejsciowe zamonyowane i tylne rowniez. Byle do przodu i w totka wygrac bo ta budowa to skarbonka bez dna!!! |
ciekawa 2012-07-02 21:24:43 |
Hej lasunie:) Zajrzałam;) Budowa: no powoli do przodu-hydraulicy skończyli, czekam na wylewki i dalej do przodu. Joasiu nigdy przenigdy nie wolno ćwiczyć na głodnego-NIKOMU! Ciało jest jak auto musi mieć paliwo i olej jak nie ma stanie i się zatrze. Ćwiczenia na głodnego-prócz ryzyka omdlenia i palpitacji serca zwyczajnie grozi gwałtownym spadkiem cukru. Aby spalić tłuszcz i zbudować mocne i zdrowe mięśnie trzeba dać im paliwo-lekki posiłek na 2 godziny przed treningiem inaczej podczas wysiłku ciało zacznie spalać nie tłuszcz a mięśnie. Jedyne co tak naprawdę spala tłuszcz to właśnie mięśnie-jeśli ktoś chce ujędrnić ciało i spalać tłuszcz to musi budować mięśnie i to nie wcale jakieś tam masy. Ja rozumie, że nie chodzi Ci o chudniecie ale tutaj sytuacja jest identyczna, wysiłek bez paliwa zjada mięśnie-a chyba nie o to tu chodzi. Ja od lat ćwiczę wieczorem-rano nie bardzo się czuję i gdzieś słyszałam ze rano to niezbyt dobry pomysł wykonywać ciężkie ćwiczenia-raczej rozruch. |
Joanna26 2012-07-03 19:05:00 |
Dzięki Ciekawa:) Te moje ćwiczenia to nic ciężkiego, chciałam się trochę poruszać i kupiłam sobie płytę z zumbą, to raczej wygłupy niż jakiś trening;) Ale mój cel spełnia - nie siedzę cały dzień, tylko trochę "macham" rękami i nogami, a o to właśnie chodziło. To mówisz, że dwie godziny po lekkim posiłku, ok, pasuje mi:) Trzymamy kciuki za domek, do końca sezonu skończycie? |
noemi 2012-07-10 18:43:36 |
ciekawa, wszystkie portale o bieganiu polecają bieganie na czczo, im wolniej tym lepiej, pisząc, że tak spala się najskuteczniej. może to się tyczy tylko biegania, nie wiem. a my juz po urlopie. ale odpoczęłam!:) co u Was? jak wakacje? jak radzicie sobie z upałami? |
monia_ireland 2012-07-11 18:23:52 |
no ja sie musze zgodzic z Noemi tez programy tv ogladalam i tego sie dowiedzialam jak rowniez wiem to od trenerki fitnesu. Dobrze jest walsnie wypic sobie kawke przed ale na czczo-zreszta malo ktora chyba zaraz po otwarciu oczu biegnie do lodowki! ja to jestem w stanie zjesc cos dopiero ok 10-11. Nie piszcie nawet o upalach mnie mnie tu trafia;( w plaszczu chodze! codziennie prawie leje!! letnie ubrania leza nie ruszane nie mowie o obowiu!!! szkoda gadac...pogoda tutaj to totalna poracha....takiego kijowego lata tu nie pamietam! ale wybieramy sie do Polandii koncem sieprnia na 2 tyg wiec licze na slonce-dziewczyny przytrzyamjcie dla nas chociaz troche slonca! A ja pytanie z innej beczki-czy wypadaja juz waszym dzieciom zeby?? moja kumpela ma pol roku starsza corke od NIkodema i ona juz 4 mleczakow nie ma tylko stale mowi ze rok temu jej wypadaly juz. Od czego to zalezy? od tego jak ktoremu dziecku szly zabki? |
ciekawa 2012-07-12 11:11:17 |
Noemi ale Joasi chyba nie chodzi o chudnięcie:) Tylko bardziej ujędrnianie i wzmocnienie-żaden mięsień sie nie wybuduje z kawy-potrzebuje paliwka. Osobiście nie odważyła bym się biegać bez jedzenia za dużo się staram budować masę mięśniową żeby ja potem stracić razem z tłuszczem-ale to kwestia wyboru-jeśli ktoś potrzebuje tracić z wagi to niech tak biega skoro trenerzy finesu tak radzą. Ja ćwiczę siłowo widać to nieco inna kwestia bo mnie każą jeść. Ja w wirze budowlanym kolejne wtrącenie się męża i kolejna katastrofa budowlana - aktualnie odkręcam parę kwestii i chyba na jakis czas pozbyłam się niechcianego pomocnika;) |
noemi 2012-07-12 11:13:30 |
byłysmy niedawno na malowaniu u dentysty i jeszcze nic nie widać, by coś miało się zadziać. za to zostałysmy pochwalone za doskonałą higienę - zero najmniejszej plombki i ząbki zdrowiutkie i doczyszczane:) Monia, klepię dla Ciebie ten sierpień, zwłaszcze, że i moje dziecię jedzie wtedy nad morze znów:) |
monia_ireland 2012-07-15 22:29:47 |
dziekuje Ci baardzo i mocno trzymam za slowo;-) gratulacje mlodej damie pieknych zabkow!!nikis niestety ma juz jedna plombke:-( szorujemy mu jak mozemy slidyczy jada bardzo malo ale chyba cukier zawarty w owocach dal o sobie znac...a jada ich baaardzo duzo w ciagu dnia. Jablka sztuk od3-5 dzinnie. Mandarynki banany pomarancze rowniez. Owoce sezonowe kazde i dawniej winogron codziennie. wiem ze to duzo ale juz wole to niz czekoladki mu dawac. |
agnieszka_z 2012-07-16 10:01:44 |
Hej dziewczyny! Wreszcie cos się ruszyło na forum :) Ja w sprawie biegania na czczo, bo aż jestem w szoku... podzielam opinie Ciekawej i przyznam szczerze, że nawet nie wiem jak ktoś kto nazywa się trenerem może zalecić bieganie (lub uprawianie jakiegokolwiek innego sportu) bez żadnego posiłku, no chyba że mówimy o jakimś truptaniu przez 15 minut :) tym bardziej dziwi mnie Noemi co piszesz, że portale o bieganiu tak zalecają. Ja jestem osobą, która swego czasu bardzo dużo trenowała, mój mąż biega obecnie bardzo dużo, mam w domu sterty profesjonalnych gazet o bieganiu i w każdej (!) podkreśla się fakt, że biegać na czczo nie można! Przynajmniej lekka kanpka plus szklanka soku. Nie sugerujcie się proszę jakimiś postami w necie publikowanymi przez pseudo specjalistów, zapytajcie kogoś kto sie na tym zna, każdy dietetyk lub prawdziwy trener napewno odradzi bieganie bez żadnego posiłku. Rano poziom glikogenu jest tak niski, ze bez uzupełnienia go posiłkiem można zrobic sobie więcej krzywdy niż spalić "tłuszczu"... |
noemi 2012-07-16 10:37:49 |
Agnieszko, ale ja cały czas piszę o spalaniu. a na spalanie biega się bardzo powoli i jest to zalecane rano. Twój mąż zapewne biega w innym celu:) czytałam o tym na profesjonalnych portalach biegowych i słyszałam od kolegi, który biegał w juniorach reprezentacji kiedyś. Monia,córka też ma 1 małą plombę, ale została ona wstawiona przy 1 wizycie u dentysty ponad 3 lata temu |
agnieszka_z 2012-07-16 10:46:17 |
Oj nawet jak chodzi o spalanie to nie jest to mądre :) wiesz super się spala jak w ogóle przestajesz jeść, ale czy to zdrowe?? :) |
agnieszka_z 2012-07-16 10:47:57 |
A jeśli chodzi o zęby to u nas jak zwykle dziwnie :) Chłopcy jedzą praktycznie to samo, tak samo mają myte zęby, a jeden ma wszystkie zdrowe, drugi kilka do leczenia... nie trafię za tymi moimi chłopakami :) |
noemi 2012-07-16 11:17:53 |
Agnieszko, nie będę się spierać, czytam trochę na temat biegania i coś tam się orientuję, więc krzywdy sobie nie zrobię:) moje dziecko powoli nie moze sie doczekać aż wróżka zębuszka bedzie coś przynosić za ząbki:) |
agnieszka_z 2012-07-16 13:14:03 |
Noemi to już się Lence ząbki ruszają? |
noemi 2012-07-16 14:37:01 |
nie jeszcze, ale wie, ze kiedyś będą i nie może się tego doczekać, głupolek mój mały:))) |
ciekawa 2012-07-16 21:56:43 |
Kurcze muszę się wybrać do dentysty-rok temu byłam z Nastulą. Ząbki ma białe ale pewnie trzeba je obejrzeć. Co do biegania to przy okazji Agi się pochwalę, że truchtam sobie coraz sprawniej. Zwykle ok 30 minut truchtania na zmianę z marszem. Żeby pleców nie wytrząść za bardzo. Ale tyłeczek mi się podniósł i nogi się szybko zbijają. Fajnie:) |
ciekawa 2012-07-16 22:02:01 |
A to przy okazji się Wam pochwalę pokazem:)
|
noemi 2012-07-17 08:59:54 |
Ciekawa, wybierz się koniecznie, to że są białe nic nie znaczy, mogą być dziurki. my trafiłyśmy do dentysty pierwszy raz jak Lena miała prawie 2 lata jakoś i od tamtej pory chodzimy regularnie na kontrolę, przynajmniej raz na pol roku, a wczesniej co 3 miesiące. dzieci z przedszkola córki mają po 6, a nawet 8 zabkow do leczenia, jak sie okazywalo na 1 wizycie. lepiej sprawdzcie, pomalujcie ząbki i bądzcie spokojne,ze nic sie nei dzieje:) świetna fota! naprawde robi wrazenie. Ty masz coś wyciętego na wlosach czy moje stare oczy zle widza??:) i ja też biegałam wczoraj, godzinkę. wróciłam mokra jak szczur, ale jaka szczęśliwa! no endorfiny lepsze niż od czekolady!:) |
monia_ireland 2012-07-17 11:18:37 |
ciekawa fota jest przezaj....sta!! co do zabkow tez chodzimy czesto do dentysty bylismy pierwszy rqz jak mial 3 latka pani dr wychwalila zeby a za pol roku poszlismy do kontroli i juz niebylo tak fajnie. Wczoraj zajrzalam mu do buzi i kurde widze kolejnego do plombki chyba!!!echhh pocieszajace sa dla mnie wasze wpisyze inne dzieci tez maja juz plombki bo balam sie nas tylko tak wczesnie dopadlo. Co do cwicsenia tez bylam na silce w sobote i do dzis mnie wszystko boli a w.niedziele doprawilam sie basenem bo bylismy z dzieciakami.I przpomnialo mi sie ze przed ciaza z nadka chodzilam na silownie z rana na czczo po kawce jedynie spedzalam tam 2 h mokra jak szczur i jadlam dopiero po. Nic mi sienie dzialo zlego ;-) ja mam mdlosci jak patrze na jedzenie z samego rana!! |
noemi 2012-07-17 15:10:41 |
Monia, oczywiście wiesz, że dzieciom do 8 roku zycia chyba zęby powinni myć rodzice? tak mi powiedziała dentystka. ostatnio dostałyśmy nawet dodatkową nagrodę za to, że przez 3 lata zero najmniejszej dziurki. choć córka bardzo liczyła zawsze, że moze tym razem sie uda mieć różową plombę:) |
ciekawa 2012-07-17 19:02:16 |
Mam irokeza damskiego i wycięcie na boku:) Szkoda, że nie ma Was na FB:( Kurcze nie widzi mi się malowanie tych zębów-kiedyś nie malowali a wiedzieli gdzie dziury-pogadam z lekarzem co on na to. |
monia_ireland 2012-07-17 23:04:12 |
wiem wiem i staramy sie to robic. Tyle ze Nikodema strasznie dlawi jak mu ktos szoruje i na wymioty go zbiera. A wlasnie- jakie malowanie??acha co jeszcze nasza dentystka polecila kupic w Rossmanie plyn do plukania jamy ustnej dla dzieci ktory magicznie farbuje te zabki ktore sa niedomyte co zacheca dziecko do doczyszczenia ich. Uzywala ktoras z Was? |
noemi 2012-07-17 23:36:31 |
Ciekawa, irokeza?? szalona Ty!!:)) nie wiem jak sie nazywa ten preparat, dentystka mowi zawsze: a teraz pomalujemy zabki kubusiowym miodkiem:) to coś jest bezbarwne, ale za chiny nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywa. jest na forum dentystka jakaś, będę musiała odszukać jej posty, wtedy powiem. my malujemy zeby raz na pol roku, koszt około 100 zł. Monia, nie korzystamy z płynów, bo u nas mycie zębów wyglada tak, że najpierw ja szoruję córce ząbki, potem ona sama, więc doczyszczamy je dobrze. |
Joanna26 2012-07-18 10:39:57 |
Skoro tak duzo o zebach, to i ja sie przylacze;) Mila nie ma zadnej plomby, ostatnio dostala wielkie pochwaly od pani dentystki za doczyszczone zeby, przy czym... ona myje zeby sama. Dentystka stwierdzila, ze "szacun wielki", to raz, a dwa, ze nie trzeba jeszcze lakierowac. Tak ze nad tym myciem przez rodzicow do osmego roku zycia to bym sie zastanawiala... A potem co? Nagle dziecko nauczy sie, jak ma to robic samo? A tak swoją drogą, to Mila też chciałaby, żeby już jej wypadł pierwszy mleczak;) Jej przyjaciółka, niemal w tym samym wieku, nie ma już dwóch ząbków, byla z mama u fotografa z tej okazji, tez sie wybieracie? Ja zdecydowanie nie:) Noemi, a co Lence przyniesie wrozka-zebuszka?:) (Kolezanka podkladala 20 zl) |
noemi 2012-07-18 10:54:05 |
Joasiu, 5latka, która doczyszcza zęby sama to pewnie jedna na milion, pozostałym 999999 trzeba pomóc:) ja myję córce zęby od zawsze, więc nie mam porównania. to tak jak prysznic, mały dzieciak musi się nauczyć jak go brać samemu. nie myślałam jeszcze o tym co od wróżki, ale myślę, że 20 zł za zęba jest ok. no i na pewno nie fotograf, że niby mam jej pozowane zdjęcia robić jak udaje że wcina marchewke?:) nie no, zdjęcia robię na bieżąco sama, więc na pewno będzie pamiątka jak ząbek wypadnie:) |
agnieszka_z 2012-07-18 11:16:31 |
Noemi, jeśli mozesz to podeślij mi proszę namiar do dentystki do której chodzicie :) mój Filip strasznie się boi, ale powiedział, że na kolorową plombę pójdzie :) no i poszukuję teraz kogoś sprawdzonego. |
noemi 2012-07-18 11:32:03 |
Agnieszko, my chodzimy do gordentu na dunikowskiego http://www.gordent.pl/ do pani Boroszko, koleżanka chodzi tam z synem do jakiegoś pana. jak chcesz, mogę zapytać do kogo, podobno jej syn jest zachwycony tym dentystą:) |
ciekawa 2012-07-18 13:06:57 |
Nasza myje sama ale my jej doczyszczamy. Do dentysty za chiny ludowe iść nie chciał a teraz się dopomina-za kilka dni się wybiorę z nią i wszystkiego dowiem. A jaki to płyn co pokazuje brudek? |
ciekawa 2012-08-03 13:55:18 |
Halo co to za cisza?! My po wizycie u dentysty-zęby białe i zdrowe:) Nie musimy niczym smarować i kompletnie nic robić tylko myć. Za to pan doktor zwrócił mi uwagę na to ze mała ma jakby początki przodozgryzu - tutaj do obserwacji. Omówię ja do ortodonty zobaczymy co powie. W każdym razie dyplom z myszką mamy do tego nalepkę i z wizyty jesteśmy super zadowolone. |
Malwina 2012-09-02 21:02:22 |
No i od jutra znowu zaczynamy wyprawy do przedszkola, eh... a było tak fajnie. |
noemi 2012-09-03 11:59:35 |
Ciekawa, to powiem Ci, że nie każdy ma tak mocne zęby jak Nastka, więc gratulacje:) Malwina, ja się cieszę, że się zaczął rok szkolny, w końcu będziemy iść stałym rytmem przez tygodnie:) i w końcu mam corkę w domu, nie w rozjazdach:) co u Was tak w ogóle, mamusie? jak dom, ciekawa? buziaki od nas obu dla wszystkich:) |
ciekawa 2012-09-04 11:29:21 |
Hello:) No u nas spokojnie budowa leci powolutku-mam piękną elewację i drzwi wejściowe w dziś chyba skończą mi ocieplanie poddasza-aż nie mogę się doczekać jak tam sobie po drabinie wejdę;) Nastula nam płacze jak ją oddajemy do przedszkola widać kilka dni tak będzie. A ja z obozu przywiozłam nowy stopień czyli mam hakamę - wczoraj pierwszy trening za mną-uff niesamowite wrażenia:) No to teraz tylko domek nieco posuniemy i chyba staramy się o rodzeństwo dla małej. |
Joanna26 2012-09-04 12:41:51 |
Ciekawa, super!:) Ja też mam ochotę na rodzeństwo, ale zastanawiam się, czy gdyby zdarzyło się to w przyszłym roku, to nie byłoby za duże obciążenie dla Mili - szkoła i dzidziuś, czy nie za dużo emocji naraz? Jak sądzicie? Miśka wróciła do przedszkola ze śpiewem na ustach, więc miód na serce (oby tak jej zostało, he he i tfu tfu;)), a poza tym odczucia mam podobne do Noemi - cieszę się, że znowu życie będzie uporządkowane. No ale wakacji szkoda, tak szybko minęły... Pochwalę się Wam swoim osobistym sukcesem roku;) - pojechałam z Milą i moją mamą 600 km nad morze sama za kierownicą:) |
ciekawa 2012-09-04 18:45:21 |
Brawo! Ja w sobotę jechałam do Iławy-to tez dla mnie było wyzwanie. Asiu rób malucha nie patrz na emocje w końcu to rodzeństwo-będzie się cieszyć. |
noemi 2012-09-05 09:46:43 |
Ciekawa, gratulacje! Joasiu, gratulacje!:) najgorzej jest radzić komuś kiedy powinien/nie powinien starać się o dziecko, wiec sie nie wypowiem:) zresztą ja i tak uważam, że nie ma odpowiedniego momentu na dziecko jeśli sie na zimno chce kalkulować i się zastanawiać:) my mamy dziś zebranie w przedszkolu, w ogole nowy rok szkolny zaczęłyśmy tak aktywnie, że aż nie mam kiedy prasować, a sterta prania sięga powoli sufitu:) poza tym lato wraca, znów gorąco będzie:) |
Malwina 2012-09-09 12:52:00 |
Ciekawana, a Nastka też już zaczyna treningi? |
ciekawa 2012-09-10 13:06:29 |
Nie:( Nasz styl nie ma dzieci niestety. Raczej za rok ja tylko wykaże chęci pchnę ja na karate. Chyba ze do tego czasu my odtworzymy dzieci;) |
noemi 2012-09-12 14:13:14 |
u nas na aikido przyjmują od 6 roku zycia, wiec lada chwila puszczę też córę. ale dziś dzień, co? wszyscy na stojąco śpią |
Joanna26 2012-09-18 11:43:12 |
Cześć laski:) Jak tam Wasze przedszkolaki? Nasze maleństwa to już spore dzieci, może powstawiałybyśmy jakieś zdjęcia? No i napiszcie, co tam u nich slychac. Jak z grzecznością na przykład? U nas tak sobie. Rosnie nam wielka indywidualistka i przekora, ulubione słowo Mili to "ale"... Pozdrowienia! |
noemi 2012-09-18 12:06:29 |
hej, szczepiłyście już dzieci? dostałam wczoraj właśnie wezwanie na szczepienie. ja nei mogę zaczynać o moim dziecku, bo nie przestanę heh:) |
ciekawa 2012-09-18 20:51:41 |
Hej lasunie:) My po szczepieniu-poszło super. W przedszkolu mamy kontynuację problemów z poprzedniego roku-mała jest mało elastyczna nie ma swojej grupy do zabawy-ciężko się jej dogadać. Jedna jej ulubiona koleżanka została w młodszej grupie i jest dramat. Chce się skonsultować z psychologiem-byłam u jednego ale nie bardzo mi się podobała wizyta. Na szczęście dziś spotkałam mamę tej dziewczynki i się wymieniłyśmy telefonami-będziemy się spotykać. Nastula nie choruje-nie licząc jakiegoś tam kataru. Dopomina się rodzeństwa-jeszcze troszkę musi poczekać wyjmę spiralkę za miesiąc dwa. |
Joanna26 2012-09-19 08:39:03 |
My bylysmy na szczepieniu zaraz po urodzinach, jeszcze w marcu. Tez dobrze poszlo, mimo ze byly to dwa uklucia, w obie raczki - podziwialam Mile, bo widac bylo, ze nie jest to przyjemne, a nawet nie pisnela, chyba raczej ja bylam blizsza placzu;) |
noemi 2012-09-19 09:31:27 |
dwa ukłucia? ja zapisałam właśnie córkę i pani mi powiedziała, że jedna jest do picia. hm, to jak to w końcu jest? |
Joanna26 2012-09-19 15:55:00 |
No właśnie nie wiem, bo znajomej córka tez miała coś do wypicia, a my nie. Pewnie zależy to od wcześniejszego programu szczepień. Ciekawa, a jak było u Was? |
bea1978 2012-09-26 09:24:36 |
Ciekawa mam do Ciebie pytanko, chcemy zapisać Czarka na Aikido od października. Wiem, że ty działasz w tej "branży" od lat i chciałam zapytać czy aikido pomoże mojemu synusiowi w zdobyciu odwagi??Mamy z nim problem, bo robi się z niego tak zwane "popychadełko", koledzy go zaczepiają, popychają itp a on boi się reagować. Siostrę potrafi trzepnąć ale przy kolegach robi się miękki i tylko się odsuwa. Nie chcę, żeby się bił - chciałabym, żeby umiał wyjść z twarzą w takich sytuacjach. Jak możesz napisz kilka słów o tej sztuce i powiedz czy w ogóle warto?? Z góry dzięki :)Pozdrawiam |
ciekawa 2012-09-28 12:19:30 |
Hm u nas była do picia i zastrzyk-babcia była ale chyba tak mówiła. Co do aikido to ja dzieciom polecam jak najbardziej. Trzeba tylko zdawać sobie sprawę z tego, że w Aikido nie ma współzawodnictwa sportowego. Natomiast dzieciom jest to potrzebne i trener powinien organizować zabawy ze współzawodnictwem. Można pomyśleć o karate-tutaj polecam kyokushin. Myślę że w waszym problemie nie chodzi o to jaką sztukę wybrać ale to aby chłopiec poprzez aktywność i nowe środowisko nabrał pewności-to bardziej rola trenera-musi być dobry aby pochwalić, przepieprzyć i zmotywować. Z jakiego jesteście miasta? W Płocku, Poznaniu i Swarzędzu mamy sekcje dziecięce. Ja z racji tego że jestem zakochana wybrała bym dla dziecka Aikido. Rozwija niesamowicie fizycznie-usprawnia manualnie. Zmusza do myślenia. Trzeba tylko zdawać sobie sprawę, że dzieci bardziej się bawią niż uczą Aikido-dopiero te starsze zaczynają dźwignie i pady. A tu nasza stronka do przejrzenia http://www.renshin.pl/ |
ciekawa 2012-09-28 12:20:39 |
O matko! Miało być "opieprzyć" sorki:) |
bea1978 2012-09-28 13:49:16 |
Dzięki Ciekawa, wiem że dla tych maluszków to bardziej zabawa niż prawdziwa nauka. My jesteśmy z Piły więc niestety nie ma was u nas:)Jest jakiś koleś, który prowadzi kilkuosobowe grupy, na pierwszą lekcję można iść z dzieckiem. Zobaczymy jak będzie, bo z tego co wiem dzieciaki na karate na przykład biegają i bawią się głównie w berka, cały rok płaci się po to, żeby dziecko miało się gdzie "wyżyć" jak dla mnie. Mój syn ma gdzie spożytkować energię i nie o to nam chodzi, nie muszę płacić aby dziecko się zmęczyło :) Chcę aby go nauczono jak ma chwycić żeby się obronić, żeby odeprzeć cios, żeby w ogóle miał odwagę cokolwiek zrobić :(Może późno się za to bierzemy, do szkoły został niecały rok ale mam nadzieję, że coś zyskamy przez treningi. Zobaczymy najpierw aikido, jeśli okaże się, że to tylko i wyłacznie zabawa damy sobie spokój, w następnej kolejności uderzymy w karate:) |
ciekawa 2012-09-28 20:59:06 |
Beata nie za późno idealnie. Wszędzie dla dzieci w tym wieku będzie to zabawa. Dzieci po prostu nie skupiają się dość długo na technikach. Dawaj go na te karate czy aikido sam fakt przynależenia do takiej grupy to będzie wielkie łauł. |
noemi 2012-10-03 08:03:21 |
Ciekawa, moja córka już po pierwszym treningu aikido:) ZACHWYCONA! :) zastanawiam sie czy nie za dużo ma zajęć dodatkowych i czy z czegoś nie powinnyśmy rezygnować, ale ona nie chce. no zobaczymy jak da radę z treningami:) |
ciekawa 2012-10-03 13:49:42 |
Naprawdę!? To wspaniale-powodzenia:) A ja dostałam propozycje prowadzenia aikido w przedszkolu:) Co myślicie? |
noemi 2012-10-03 13:57:14 |
wiesz, jak masz czas to chyba fajnie, co?:) na pewno dzieci się ucieszą. moja córka zachwycona, pokazywała mi wczoraj wieczorem i dzis rano co robili. trening przy zamknietych drzwiach, wiec mamę ciekawość zżera;) jutro mamy znów trening, zobaczymy. w kazdym razie córka chce juz kimono, ale powiedziałam, ze pomyslimy o tym po miesiącu. zobaczymy czy nadal jej się bedzie podobac:) u nas trening prowadziły 3 osoby. rany, ale tam przystojni faceci!:) |
ciekawa 2012-10-05 23:06:22 |
A ja po pierwszym treningu;) grupa młodsza to 2-4 latki-to w ogóle nie do ogarnięcia ale starsza 5-6 to już lepiej dzieciaki zachwycone nawet pady im porobiłam przed kolano:) Ale ciężko bardzo spociłam się nakrzyczałam ze hej. |
monia_ireland 2012-10-13 15:46:49 |
czesc dziewczyny!!! poszlam Waszym tropem i zapisalam Niko na Taekwondo-jest po dwuch treningach i zlapal bagcyla. Maja zajecia 2x w tygodniu po 1.5h. Zajecia sa w szkole do ktorej chodzi a szkole mamy pod domem wiec lepiej byc nie moze;-) Pozatym dzis wzielam go na zajecia z hip-hop i rowniez sie mu podobalo;-) W szkole radzi sobie swietnie jezyk hlonie jak gabka-jeszcze troche i bedzie mowil lepiej od mamy!! no akcent ma zdecydowanie lepszy;-)dodatkowo z racji ze jest obcokrajowcem 2 razy dziennie ma indywidualnie jezyk angielski po 30 minut-czyli godzina dziennie i to mu baaardzo duzo pomaga;-) W szkole juz w klasie seniorow maja matematyke wiec dodaje odejmuje naparwde dobrze.Pisanie tez mu jakos idzie chociaz jest baardzo powolny ale prace domowe odrabia chetnie wiec narazie nie narzekam;-) Nadia niestety stchorzyla na zajeciach z hip-hopu ale...jest jeszcze za mala chyba....pozatym pani wymaga koncentracji od dzieci a jej w glowie bardziej siedzace wkolo misie jak nauka figur;-) wiec jej narazieodpuszczam;-) pozdrawiam Was baaardzo cieplo!!;-) |
ciekawa 2012-10-15 08:30:35 |
1,5 h???? O matko! pierwszy raz słyszę o tak długich zajęciach dla dzieci-wielki szacun dla prowadzących. |
monia_ireland 2012-10-16 13:07:07 |
noo a moj syn i tak pyta co tak krotko haha:-) ale on jest najmlodszy to jeet grupa nieco starszych jest on kilkoro szescilolatkow i starsi pozniej. grupa nie jest wielka. pierwsze pol godsiny ta garstka najmlodszych maja sami zajecia z trenerem pozniej dochodza starsi. W innej szkole byla grupa tylko dla maluchow...i pewnie tam.bardziej po dzieciecemu sie to odbywa. Tu pod domem w szkole Niko jest grupa.mieszana i trenernam odrazu zaznaczyl ze on tu tych malych lyzka nie karmi:-) spodobal mi sie ten tekst nikosiowi takie podejscie widze pasuje. Wiec nie szukam cudow:-) zreszta niech sie uczy od straszych...na dobre mu to wyjdzie. Hip hop skolei to tylko dzieciaczki i to juz bardziej forma zabaw a nie tylko cwiczenia ukladow:-) podoba mu sie rowniez ale taekwondo bardziej! |
ciekawa 2012-10-17 09:26:17 |
No u mnie ta młodsza grupa zero współpracy jak się ich uda skupić na 5 minut to wielki sukces ale z tygodnia na tydzień coraz więcej chęci i współpracy. Starsi dużo lepiej...czekam na materace to zaczniemy jakieś przewroty robić ale nie oszukujmy się to też głownie zabawa i trochę liczenia po japońsku:) |
Malwina 2012-10-22 21:44:51 |
My też po pierwszym treningu... judo :) Natalce bardzo się podobało, oczywiście to głównie zabawa, turlanie się po macie, skoki itp. Najbardziej to mi się podoba jak te dzieci patrzą na trenera... jak na bóstwo, a jak na koniec zajęć podał im rękę, to fruwały 3 metry nad ziemią z radości. Natalia powiedziała, że będzie chodziła, ale tylko z tym trenerem. Zajęcia trwają 30 min.Oczywiście chciałaby już mieć ten cały strój i pas, ale to dopiero po 50 zajęciach, to nie wiem czy się doczeka. |
Joanna26 2012-12-10 11:10:25 |
Cześć Dziewczyny:) Jak tam przygotowania do świąt? U nas pierniczki już upieczone - tradycyjnie z przepisu Żuczka:), Mila zagniatała ciasto, wesoło było:) Nie mogę się doczekać choinki, jak dziecko... Co u Was? Myślicie o szkole w przyszłym roku czy raczej zerówki? Pozdrowienia serdeczne! |
ciekawa 2012-12-10 13:37:08 |
Ja tam odsuwam święta jak najdalej..moje mieszkanie dział raczej depresyjnie wiec nie mam nastroju puki sie nie wyprowadze do siebie. Nastula idzie do zerówki. Od tygodnia jest w nowym przedszkolu w Sząbruku tylko że się akurat po 4 dniach pochorowała..szkołe też tam mamy więc i tam bedzie chodziła. |
Joanna26 2012-12-10 14:51:15 |
Ciekawa, pociesz się tym, ze masz bliżej do własnego domu niż dalej. Zresztą nieważne gdzie, ważne z kim:) Moja teściowa jak zwykle przed świętami wprowadza cudowną atmosferę poczucia winy, niechęci (nienawiści?) i żalów, mimo to nie zamierzam się poddawać i cieszę się na te święta i tak:) Czego i Wam życzę:) |
ciekawa 2012-12-10 19:26:03 |
Masz rację Joasiu. A swoja drogą trzeba współczuć tej Twojej teściowej-jakie to musi być nieszczęśliwe stworzenie. Odwoziłam kolegę do wioski obok-jeden dom jest cały oblepiony lampeczkami ale tak że okna są obwieszone, drzwi dach itd...z daleka wygląda to super:) |
noemi 2012-12-19 10:40:12 |
a my wyjeżdżamy pojutrze na święta!:) przeszczęśliwa jestem, choć chora, ale miejmy nadzieję, ze szybko przejdzie:) co u Was? jak Wasze dzieciaczki? jak nastroje przedświateczne? zdrowe jesteście? co porabiają dzieciaczki Wasze? ściskam mocno, meldujcie się:) |
ciekawa 2012-12-20 14:23:12 |
Ja po gigantycznych zakupach :) Nastula przeszcześliwa w nowym przedszkolu-jeździ twardo busem i jest mega zadowolona. Ja mam za zadanie wyrobić rybki na święta:) A co do chorób to Noemi ja od początku listopada w ciągłym katarze i kaszlu, po antybiotyku i leczeniu domowym. Teraz ciut lepiej ale wit c i tabletek czosnkowych nie zamierzam odstawiać jeszcze przez tydzień dwa. |
noemi 2012-12-20 21:17:34 |
Ciekawa, coś przegapiłam? zmieniliście przedszkole? dlaczego? jak to busem jeździ? dowożą dzieci busem do przedszkola? my też obie chore, ale się nie dajemy, nie dawaj się i Ty. urlop mam , urlop, uuurloooopppp!!:) |
ciekawa 2012-12-21 12:57:23 |
Tak zmieniliśmy-teraz mała jeździ do przedszkola we wsi obok-połowa mniej kasy i nie muszę wozić a nawet jak bym woziła to nie do Olsztyna i przez Olsztyn tylko 3 km dalej. Dzieci są dowożone do szkoły to i przedszkolaki zabierają-jest trasa, opiekunka w autobusie, pani odbiera na miejscu i w drugą stronę tak samo-ja muszę tylko wyjść i odebrać dziecko z autobusu. Dzieciak ubrany solidnie, opatulony-jak sobie nie poradzi to babki poprawią wiec opieka na 100% super. Przedszkole stare owszem i miejskie ale wspaniała babka, pomieszczenia duże i przestronne. Mało dzieci.Bardzo zwracają uwagę na pieniądze-paczki dla dzieci za 18zł nie 50 jak z prywatnym. Wśród dzieci nie ma rewii mody..dziewczynki potrafią w rajstopach pomykać i żadna nie płacze że spódnicy zapomniała. No ja powiem szczerze jest bardzo zadowolona - Nastka jeszcze bardziej a ja tylko z autobusu co podpatrzę to dzieciaki zwijam do domu-niech się integruje na wsi i ma koleżanki ;) |
sylwetkar 2012-12-21 21:59:31 |
dzień doberek witam po latach czy ktoś mnie jeszcze pamieta?moge powrócić? |
ciekawa 2012-12-22 11:23:12 |
Weź bo cie trzepnę!:) Wracaj, wracaj i pisz dziewczyno ten esej co się działo i jak jest teraz! :) |
sylwetkar 2012-12-22 19:53:55 |
oj pozmieniało sie w naszym życiu...troche..bardzo hmm od czego by tu zacząć? |
sylwetkar 2012-12-22 20:35:24 |
hhm może od początku ponad dwa lata temu tato Zuzi wymienił nas jak mi sie wydawało w miare zgodna rodzine na młodszy podobno lepszy model,lepszy bo w tym związku niebyło dziecka obowiązków,przeżyłam to strasznie przeżyliśmy razem pare lat mamy dziecko ale,,,stwierdziłam że dla Zuzi warto życ uśmiechać sie zrobić coś dla nas i któregoś dnia po ponad roku łez samotności pojawił sie..On moja pierwsza platoniczna "miłość" to dla niego w podstawówce rysowałam serca na ławce a teraz po 20stu latach jestem Piotrka żoną mega szczęśliwą teraz wiem jak wygląda szczęście miłość szacunek wiara w drugiego człowieka Zuzia wie co to szczęśliwe dzieciństwo że Piotruś (zwany przyszywanym tatusiem sama tak zdecydowała)jest codziennie w domu niezłości sie o byle co nietrzeba przy nim chodzić na paluszkach jak sama mówi kocha Piotrusia tatusia bo mamusia jest uśmiechnieta mamy nowy dom z którego niemusimy wychodzić bo przychodzi nowa pani... to tak wsumie krótkie streszczenie mojej marnej histori życia ;-(( |
ciekawa 2012-12-22 21:03:58 |
Tak się domyślałam! A to dupek jeden! Sylwia kobieto głowa do góry już po wszystkim;) Ciesze się z Twojego szczęścia :) |
sylwetkar 2012-12-22 21:19:44 |
dzięki Asiu ,przepraszam ze was opuściłam ale niezapomniałam o Was |
noemi 2012-12-23 09:41:57 |
jejku, SYlwetkar, tak mi przykro, że przez to wszystko musiałaś przejść. i cieszę się, że to już za Wamii że jest już dobrze. tak mi się motylek przypomniał. ciekawe co u niej. ściskamy mocno. |
ciekawa 2012-12-23 15:11:34 |
Trzeba by sie po fb i nk ponawoływać ;) |
sylwetkar 2012-12-23 17:55:46 |
Asiu pamiętam tylko twoje nazwisko, jeśli ma ktoś ochote mnie znaleść zapraszam Sylwia Borewicz Gliwice |
sylwetkar 2012-12-23 17:57:08 |
Noemi łatwo niebyło co przeżyłam przecierpiałam to moje teraz wiem że depresja to bardzo straszna rzecz ale jak to mówią co nas niezabije to nas wzmocni |
noemi 2013-01-09 10:18:32 |
wszystkiego najlepszego w nowym roku!:) Sylwetkar, pewnie, wyczerpałaś już limit na złe, więc teraz czeka Cię samo dobro. czego Ci życzę:) |
monia_ireland 2013-01-11 21:32:36 |
czesc Dziewczyny Nowy Rok i powroty jakze mile-Syliwa WELCOME BACK!!!;-) co u Was jak dzieci?? jakies nowe brzdace w drodze???;-) |
sylwetkar 2013-01-13 17:34:57 |
dziękuje dziewczyny ,wam równierz duużo dobrego, samych radosnych dni |
Malwina 2013-02-11 18:12:30 |
Dziewczyny gdzie zapisujecie swoje dzieci do zerówki czy do pierwszej klasy? |
ciekawa 2013-02-16 22:20:16 |
nasza idzie normalnie do zerówki. A tak w ogóle to wyjmuje spirale i zaczynam produkcję :) |
Joanna26 2013-02-17 15:10:06 |
Nasza też pójdzie normalnie;) - do pierwszej klasy. Ciekawa, to trzymamy kciuki, dawaj znać!:) Ja bym bardzo chciała drugie dziecko, ale jeszcze musimy poczekać:( |
ciekawa 2013-02-17 18:20:22 |
My też powinniśmy tyle się dzieje nerwowo itd ale od dwóch lat nie ma dobrego momentu to przestaliśmy czekać. Teraz sie cykam bo spirale musze wyjąć auuć. |
Joanna26 2013-02-18 10:37:31 |
Ech, to prawda, ze nigdy nie ma dobrego momentu, zawsze coś... To napisz, jak już będziesz po. Nic nie wiem o spiralach, boisz się bólu czy samego zabiegu? Od razu po wyjęciu można przystępować do produkcji bejbika czy trzeba trochę poczekać? Emila jest właśnie u babci - mamy ferie - i babcia nie moze sie nachwalic, jakie grzeczne dziecko. A w domu jest czasami po prostu... okropna! Nie slucha sie, mozna mowic, jak grochem o sciane, czasami doprowadza mnie do pasji... Generalnie nie jest zla, ale zyje we wlasnym swiecie, wlasnym rozspiewanym rytmem (jak spiewa, to nie robi nic innego, a spiewa na okraglo, szczegolnie uciazliwe jest to rankami przy wybieraniu do przedszkola;), a my mozemy sobie gadac... I moglaby caly czas ogladac bajki lub grac na komputerze. Jak slysze: "moge ogladac bajki?", to mna trzesie... Jakie macie limity przy tych przyjemnosciach? U nas pol godziny komputera i godzina bajek, czasami udaje sie z czegos zrezygnowac, sa dni, ze w ogole nie oglada, bo nie ma kiedy, ale na ogol jednak bajki musza byc. Przestalam sie dziwic, ze dzieci maja telewizory w swoich pokojach;), jak slysze melodyjke "My little pony", to wychodze do kuchni lub do pokoju Emki! |
noemi 2013-02-18 15:07:59 |
cześć, kochane:) my też normalnie do pierwszej klasy;) co do tv, Lena raczej w ogóle nie ogląda w tygodniu, czasem w weekendy jak jesteśmy w domu coś tam obejrzy. czasem jakieś bajki na tablecie, ale jakoś niezbyt często. myślę, że łącznie z weekendami jest to poniżej 2h jednak. nadrabia jak jest na weekend u taty, heh:) tak szybko zlatują te dni, że w sumie nie ma kiedy oglądać za bardzo. u kolezanek zobaczyła co to gry i sama coś tam też gra, ale też jest to tyle co tv, czyli prawie że nic. i to nie specjalnie tak się dzieje, po prostu jakoś za bardzo nie ma czasu. ciągle gdzieś, ciągle coś. a dni takie krótkie. a weekendy już całkiem, wszystkie warsztaty zawsze nasze, tu w odwiedziny, tu ktoś do nas i już niedziela wieczór. i trzymam kciuki za powiekszenie grona dzieci majówek;) |
Malwina 2013-02-19 17:20:32 |
Ciekawa, daj znać jak postępy w staraniach :). Dzięki za odpowiedzi. Ja jeszcze nie wiem jak o u nas się rozwiąże. |
noemi 2013-02-27 09:52:04 |
ja byłam wczoraj na pierwszym z 3 zebrań dla rodziców 6latków, jeszcze zebrania w 2 innych szkołach mnie czekają, choć szkołę pierwszego wyboru już mam, zastanawiam się którą dać jako drugi wybór. utwierdziłam się w przekonaniu, że pierwsza klasa to dobry wybór w przypadku mojej córki. no ale stres jest:) |
Joanna26 2013-02-27 18:34:21 |
U nas nie ma takich zebrań, żałuję:( |
noemi 2013-02-27 18:40:11 |
Joasiu, miałam na myśli dni otwarte i spotkanie z panią dyrektor i z kierownikiem świetlicy. nie ma u Was poważnie? tu z tego co widzę kazda szkoła robi, przynajmniej każda z tych 3 które mnie interesują. dzisiaj było też zebranie w przedszkolu z psychologiem, ale niestety córka mi sie rozchorowała i nie poszłam. ale czekam na wieści od zaprzyjaźnionej mamy, która była. jak tam u Was w przedszkolu sytuacja? dużo dzieci idzie do 1 klasy? |
Joanna26 2013-02-28 08:58:16 |
No właśnie w tej szkole, do której Milka ma iść, nie ma dni otwartych, co też mnie zdziwiło... Jest to jedna z dwóch szkół w Lublinie, o których wiadomo, że są naprawdę przygotowane do przyjęcia sześciolatków, dużo dzieci jest tam zapisywanych, także spoza rejonu, więc sądzę, że uznali, ze nie potrzebują przekonywać nieprzekonanych, bo i tak mają dużo klas. Mila chodzi do grupy mieszanej, sześcio- i siedmiolatków, tak że większość pójdzie do szkoły, ale konkretnych liczb, ile sześciolatków zostanie w przedszkolu na kolejny rok, nie znam. W zeszłym roku niektóre mamy decydowały się dopiero w czerwcu, jednak te kilka miesięcy w tym wieku też przynosi zmiany, niektóre dzieci miały zostać w przedszkolu, a szły do szkoły, z kolei inne, które miały iść do szkolnej zerówki, szły jednak do pierwszej klasy... Z tego, co wiem, to wszystkie sobie radzą, więc może nie tak diabeł straszny... ;)) |
noemi 2013-02-28 09:57:18 |
Joasiu, podstawa z 1 klasie to liczenie do 10 z tego co usłyszałam, mamy, które znam mają obawy co do emocjonalności dziecka. jak poradza sobei z siedzeniem w ławkach przez 45 minut, jak ogarną obowiązki nowe, etc. odrabianie lekcji, to, że nie może za bardzo już im się nie chcieć, etc. no ale bądźmy dobrej myśli:) |
Joanna26 2013-02-28 12:43:35 |
No tak, ja też się głównie boję odrabiania pracy domowej, ale liczę na to, że nie będą się wygłupiać i jakoś stopniowo wdrożą dzieciaczki w tego typu obowiązki... A, jeszcze wstawanie wcześniej niż teraz może się okazać wyzwaniem. Boję się samej zmiany jako takiej, ale tak suma sumarum jestem dobrej myśli, tfu tfu bez uroku;) |
Malwina 2013-02-28 19:25:53 |
Z tego co słyszałam, to sześciolatki bardzo dobrze radzą sobie w pierwszej klasie jeśli chodzi o naukę, ale słabiej jeśli chodzi o organizację, no są trochę nieogarnięte, nie potrafią się spakować itp. Natalki grupa w całości idzie do szkolnej zerówki, niestety Natalia będzie chodziła do szkoły w innym mieście niż przedszkole, tak żeby było bliżej domu, że jak będzie już starsza to sama będzie mogła wracać. Póki co jest zapisana, ale za kilka dni okaże się, czy do zerówki czy do pierwszej, bo szkoła czeka dopiero na decyzję z urzędu miejskiego czy będzie zerówka. w sumie nie robi mi to różnicy, choć podkreśliłam że wolałabym zerówkę, ale to tylko ze względu na to że Natalia dużo choruje i w pierwszej klasie faktycznie dużo może ją ominąć. No zobaczymy, tak czy siak jestem i tak w stresie, bo to już szkoła. |
Goga66 2013-02-28 21:13:16 |
Wtrącę się, bo Zuzia poszła jako 6-latka do pierwszej klasy. Wypytajcie się - są szkoły, gdzie zadaje isę prace domowe (u Zuzi sporo ale poradził sobie), są takie, gdzie prawie prac domowych nie ma. I pierwsza sprawa - bez względu na to, jak jest urządzona sala dl 6-latków (teorią jest, ze są jak przedszkolne, większość jest zwykłą szkolna) zajęcia nie powinny trwać bez przerwy 45 minut. Zuza jest już w 2 klasie a zawsze ma przerwę na wstanie w środku lekcji, zaśpiewanie czegoś i potańczenie, albo wychodzą na korytarz i tam w praktyce coś wykonują. Nigdy nie siedzą pełnej lekcji bez ruchu.Warto sprawdzić, ile pierwszaki mają wf-u, bo w Warszawie bywają szkoły, które mają za mało sal gimnastycznych i pierwszaki nie mają wf z prawdziwego zdarzenia. U Zuzy są 3 godziny tygodniowo, na dodatek dla chętnych jest bezpłatna rytmika i korekcyjna dla każdego chętnego, nie tylko tych ze skrzywieniami. Czym więcej zajęć ruchowych, tym lepiej dla tak małych dzieci. Trzeba trochę pilnowac przy pakowaniu plecaka, warto wspierać w odrabianiu lekcji. Ale to dotyczy i 7-latków i to tych z 2 klasy jak widzę po większości uczniów z klasy Zuzy |
Joanna26 2013-03-01 09:23:30 |
Noemi, a te wybrane przez Ciebie szkoły to państwowe czy prywatne? |
noemi 2013-03-01 10:43:31 |
hej, w szkole którą wybrałam dzieci raczej nei mają zajęć na sali gimnastycznej, mają je w takich innych dużych salach, oglądałam je. co do odrabiania lekcji - dzieci odrabiają je w świetlicy (jest specjalny czas na to i pomoc nauczyciela), chyba ze rodzic sobie tego nie zyczy, wtedy trzeba to zglosic. Joasiu, szkoły państwowe |
Joanna26 2013-03-01 14:39:43 |
Zapisałam dziś Milkę do szkoły. Czyli u nas klamka zapadła. Zdziwiłam się, bo musiałam napisać podanie o przyjecie - taki jest ponoć wymóg ustawy, że o przyjęcie sześciolatka rodzic musi poprosić, ale była to tylko formalność. |
noemi 2013-03-01 15:09:01 |
Joasiu, ja nic o tym nie wiem, u nas rekrutacja jest przez net znów, tak samo jak w przypadku rekrutacji do przedszkoli. i rusza dopiero 7 marca |
Joanna26 2013-03-02 16:49:47 |
No widzisz, co województwo to obyczaj... U nas np. obowiązuje rejonizacja (choć i spoza rejonu przyjmują, jeśli mają możliwości), wydaje mi się, że nie wszędzie tak jest, skoro rozpatrujesz trzy szkoły, to u Was pewnie nie? |
noemi 2013-03-03 18:38:05 |
oczywiście, że jest rejonizacja, chyba wszedzie jest? dlatego wybieram nie jedną szkołę a kilka, na wypadek gdybyśmy nie dostały się do tej pierwszego wyboru |
Joanna26 2013-03-05 10:57:14 |
Emilce wypadł wczoraj pierwszy ząbek. Rok temu bardzo zazdrościła koleżankom braków w uzębieniu, ale oczywiście gdy w końcu ząbek zaczął się ruszać, zaraz zmieniła zdanie i przestało się jej to podobać;) Ma już trzy szóstki, musimy wybrać się do dentysty. Pozdrawiamy:) |
noemi 2013-03-05 11:18:50 |
hah, my nadal czekamy:) Lena ma za to już 4 szóstki, z czego już dwie zalakowane, dwie pozostałe muszą jeszcze trochę do góry podskoczyc. pudełko na pierwszy ząbek za to już czeka:) |
Joanna26 2013-03-05 12:16:05 |
My mamy 1,5 szóstki zalakowane, bo przy drugiej nie czekaliśmy, aż wyjdzie cała, dentystka nas uczulała, że im szybciej w przypadku szóstek, tym lepiej. Misia została szczerbulkiem kilka dni przed szóstymi urodzinami. Ale dumna jest, dziś poszła z tym ząbkiem do przedszkola:) |
noemi 2013-03-05 12:23:19 |
u nas z kolei dentystka powiedziała, że muszą wyjść te bruzdy całe. w sumie ufam mojej, bo opiekuje się córcią od lat ponad 4 chyba już i zero plomb od tego czasu, więc może wie co mówi. ale co dentysta to opinia:) ja codziennie muszę córce sprawdzać, czy jej ząb się rusza czy nie, bo się nie moze doczekać:) |
Joanna26 2013-03-06 09:23:50 |
Brak plomb to raczej zasługa mamy i taty, a nie dentystyki:) Milka naruszyła sobie tego zęba, uderzając o niego innym przy upadku - zdecydowanie nie polecam tego sposobu!;) Jak rozwiązałybyście taki dylemat? Dziewczynka była zaproszona do syna znajomych na urodziny, poszła na nie. Teraz sama robi urodziny, ale tego chłopca zaprosić nie chce, bo chciałaby, aby były same dziewczynki. Noemi, przekonywałabyś córkę, żeby zaprosiła syna znajomych, skoro sama była u niego na urodzinach, czy nie ingerowałabyś w jej decyzję, mimo że będziesz się czuła niezręcznie w stosunku do znajomych? (A może nie czułabyś się niezręcznie). |
basienka25 2013-03-06 12:14:30 |
Joanno ja miałam niedawno taką właśnie sytuację z urodzinami mojej córki. Również była w zeszłym roku na urodzinach syna mojej bliskiej koleżanki. Jednak nie udało mi się jej namówić na zaproszenie kolegi na jej urodziny. Miały być same dziewczyny i koniec. Oczywiście, że czułam się trochę niezręcznie wobec koleżanki, ale pomyślałam, że jeden chłopiec też pewnie czułby się nieswojo wobec samych dziewczyn więc odpuściłam. |
noemi 2013-03-06 15:47:33 |
Joasiu, ja nie mam pojęcia co bym zrobiła kurcze. ale chyba bym przystała na to by nie zapraszać tej osoby, w końcu to impreza córki mojej i to ona ma się dobrze bawić |
Joanna26 2013-03-06 16:22:35 |
To akurat nie nasza sytuacja, tylko znajomej (zresztą chłopiec też znajomy), ale zastanawiałam się, na ile w takiej sytuacji można dziecku pozwolić. Ja mam inny zgryz, bo Mila najchętniej zaprosiłaby absolutnie wszystkich i dodatkowo przyjaciół przyjaciół, żeby się dobrze bawili, a sala na to nie pozwala, musiała zdecydować się na kilka koleżanek z przedszkola i dla mnie to jest spory problem, bo Misia bardzo przeżywa swoje urodziny i chwali się nimi na prawo i lewo, przy osobach niezaproszonych też, a ja się wtedy zapadam pod ziemię... Niby wiadomo, że każdy ma prawo zaprosić kogo chce, ale... jakieś to takie przykre. Wiem, że samej Emilce byłoby niezwykle przykro w takiej sytuacji, gdyby nie należała do zaproszonych, staram się jej to uświadamiać, ale euforia jest silniejsza niż rozsądek... |
Joanna26 2013-03-06 16:30:07 |
A jeszcze dodam, że znajoma rozwiązała problem tak jak Ty, Basiu, chłopiec nie został zaproszony, ale później było jej okropnie głupio, bo pech chciał, że właśnie jak wracały z imprezy, to spotkały tę koleżankę z synem. Coś tam naplotły, skąd wracają, nie wyciągnęły prezentów z bagażnika itd. No, niezręczne. |
noemi 2013-03-08 19:25:29 |
u nas było tak, że córka nie została gdzies tam zaproszona do 1 kolegi, a jej przyjaciółka tak. no i przykro jej było. a jak powiedziałam, ej, ale Ty też do nie zaprosiłaś, powiedziała: no tak. i było po temacie:) no właśnie, nowe urodziny sie zblizają. tak, jestem przerazona i nie zamierzam w tym roku przyjmować gości w domu, ostatnia impreza mi wystarczy. trzeba coś wymyslic poza domem. |
monia_ireland 2013-03-10 14:41:03 |
czesc dziewczyny!! Ciekawa jak milo slyszec ze dzialasz w temacie rodzenstwa dla Nastulki ;-) Ja Wam powiem ze znowu mam instynkty dosc mocno nasilone. Nadia ma juz 2.5 roczku wiec to tyle ile mial NIkos jak zaszlam w druga ciaze...Narazie jednak zdrowy rozsadek wygrywa nad checia posiadania kolejnego dziecka. Ale...co sie odwlecze...;-) Co do szkol...widze ze u Was ten wielki dzien tez sie zbliza! U nas Niko konczy w tym roku drugi rok szkoly. Bylam sceptycznie nastawiona na jego wczesna edukacja bo balam sie ze sobie nie poradzi glownie z jezykiem a raczej brakiem jego znajomosci. Ale po drugim roku stwierdzam ze to byl wietny pomysl. W klasie juniorow wiecej uczyli sie z formie zabawy teraz w klasie seniorow ucza sie juz powazniej. I maja matematyke i przyrode i angielski. Zadania domowe maja codziennie zadawane ale w bardzo przystepnej ilosci. Zajecia sportowe maja 2 razy w tygodniu. Jestem bardzo zadowolona z systemu edukowania tutaj...puki co bo ten poziom kiedys sie nieco zatrzymuje-ale to juz w starszych klasach a do tego czasu mysle ze nas juz tu nie bedzie. Co do urodzin my liczymy sie ze zdaniem syna ale...to my stawiamy kropke nad i..Jednakze wyznaje zasade ze jesli ktos moje dzieci zaprasza i ida na te urodziny-wypada zaprosic w rewanzu. Bo pal licho przed ta matka ale temu dziecku bedzie przykro napewno.Ale to tylko moje zdanie. U nas Nikodem na szczescie nie ma kompletnie rozgraniczen chlopcy czy dziewczynki jest bardzo otwarty i tak samo mocno sie przyjazni z chlopcami jak dziewczynkami. Takze u nas etap odzielania sie ze chlopcy razem dziewczynki razem jeszcze nie nastapil. Moze tez dlatego ze ma mlodsza siostre to jakos te dziewczynki mu nie pzezkadzaja;-) Zreszta zawsze jak dostajemy zaproszenie na party -idziemy tylko wtedy gdy sami mamy w planach to dziecko zaprosic. |
ciekawa 2013-03-24 19:56:51 |
hej kobiety:) U mnie tempo życia takie, że zaczynam ryć nosem ziemi dla podparcia. Aktualnie na gwizd wykańczam piwnicę i dostosowuję ją na warunki mieszkalne bo moja szacowna szwagierka w skutek sporego spożycia alkoholu i generalnie problemów z własną dupą kazała mi wypier...z mieszkania. W kwietniu ma być w Polsce i chyba liczy na jakieś wyprowadzanie mnie przy użyciu policji. Daliśmy sobie czas do niedzieli i stanę na uszach i się wyprowadzę. W miedzy czasie nauczyłam się kłaść terakotę a dziś ją fugować :) Wyjęcie spirali przesunęłam na kwiecień w związku z powyższym-zwyczajnie nie ogarnęłam. Nastula natomiast jest po badaniach w poradni psychologicznej i: wyprzedza wiedzowo dzieci o kilka miesięcy...granicy pani psycholog nie szukała bo nam nie potrzebna. Emocjonalnie wskutek naszych 3 letnich wojaży też jest mocno do przodu-aż za bardzo. Natomiast nasza pani psycholog jest generalnie przeciwna posyłania dzieci do szkoły w wieku 6 lat a już absolutnie odradza grupy łączone w tej kwestii. Nastule radzi dać do zerówki i ze względu na swoje przekonania i też ze względu na to ze nasze dziecko ma ostro zachwiane poczucie bezpieczeństwa niestety-wychodzi bokiem 3 letnie tułanie się, dom-babcia-mieszkanie szwagierki-nowy dom. Taka kontynuacja w otoczeniu kolegów z przedszkola dobrze jej zrobi. Co do urodzin to mała dostałą zaproszenie w styczniu czyli po miesiącu w nowym przedszkolu ale to dostały wszystkie dzieci-natomiast teraz dostała od koleżanki ale była w grupie wybranych. Tak wstępnie planuję zaprosić wszystkie dzieci z jej grupy na urodziny-mało mamy takich swoich od znajomych wiec będzie akurat. |
noemi 2013-04-29 11:19:33 |
ciekawa, współczuję Wam wszystkim przejść. i oby do przodu. a my w pierwszej klasie, dostałyśmy się do szkoły, do której chciałyśmy:) więc zadowolona bardzo jestem. w ogóle nie wiem kiedy czas mija. kiedy nasze dzieci tak wyrosły:) |
ciekawa 2013-04-29 11:34:42 |
Nie mam komu pomarudzić to chyba Wam pomarudze. Natsroje mamy masakryczne...wciąż szukam pracy-masakra te nasze miasto. Mężowi po tej akcji z siostrą coś pękło ma teraz taką deprechę, że zaczynam się bać. Nasza mała zaczyna się już zachowywać jak równa nam wiekiem-wczoraj z nami poważnie rozmawiała, że w domu jest nerwowo i ona tęskni do czasów jak mieszkaliśmy w mieszkaniu bo wszyscy się uśmiechaliśmy i było lepiej. No i zażyczyła sobie pójść do szkoły i tupie nogą że chce i ja już sama nie wiem. Psycholog radzi odczekać rok a ona tak bardzo chce. |
noemi 2013-04-29 12:12:43 |
jejku, Ciekawa:( a rozmawiałaś z psychologiem na temat Nastki? w sensie co robić? to takie smutne, że ona to wszystko tak przezywa?:( czekaj, to gdzie Wy teraz mieszkacie wszyscy? |
ciekawa 2013-04-29 13:23:52 |
U siebie w domu.Mamy dostosowaną piwnicę na mieszkanie. Mamy wc ale bez łazienki..co prawda położyliśmy wykładzinę w salonie wiec tam mamy tv i tam funkcjonujemy ale jest ciężko. Zresztą to nie ważne.....mnie warunki nie przeszkadzają-gorzej z nastrojami ;( Rozważamy sprzedaż domu, spłatę kredytu i zakup mieszkania ale to nie takie proste. Ja mogę mieszkać wszędzie byle by było spokojniej. Co do małej to psycholog radzi odczekać rok, ze przeprowadzką, że zmiany itd. A ona się domaga. Masakra..jak bym znalazła pracę to zerówka czy szkołą w Olsztynie jak nie to tutaj wożą dzieci do szkoły to mniej wydatków. mam mętlik w głowie. zwariuje chyba. |
noemi 2013-04-29 14:25:17 |
jejku, ciekawa:( tak się zastanawiam jak Wam pomóc. no jak Wam pomóc, kochana? jejku, trzeba koniecznie jakiś plan naprawczy wdrożyć, tylko nie pozwól się mężowi rozklejać, trzeba działać, nie płakać. dziecko macie i dla dziecka trzeba być silnym. |
ciekawa 2013-04-29 19:47:41 |
Noemi jesteś kochana..mnie to brakuje zwyczajnie pogadać. Męczę już ludzi w koło mnie-choć mam kilku-niewielu-takich co słuchają i starają się jakoś wspierać. Noemi z Warszawy jesteś prawda?? Chwal firmę mojego męża : http://meblenawymiar.olsztyn.pl/ robił super meble też do Warszawy. Ja staram się aktywować fan-page na facebooku ale narazie powoli mi idzie. Liczę że znajdę pracę lub wypali mi pomysł jaki mam-aikido dla dzieci w przedszkolach. Mam swoją grupę w jednym, chcę w kilku innych. Jak znajdę zainteresowane przedszkola na koniec czerwca idę na kurs instruktorki do wa-wy-16 dni nauki |
noemi 2013-04-30 10:23:42 |
ciekawa, będę chwalić. a powiedz, jak probujesz się wcisnąć do przedszkoli? masz jakąś ofertę? w sensie dokument, który pokazujesz w przedszkolu? |
Joanna26 2013-04-30 12:14:24 |
Ciekawa, współczuję kłopotów, wyobrażam sobie, jaki masz mętlik w głowie... Równanie z wieloma niewiadomymi i znikąd pomocy w rozwiązaniu... Nie pozostaje Ci chyba nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i przeczekać, wierząc, że w końcu będzie lepiej. Mężowi pozwoliłabym trochę poprzeżywać, takie sytuacje rodzinne są ciężkie, ale gdyby trwało to za długo, to zasugerowałabym chyba jakąś fachową pomoc (w sensie - psychologiczną). A co do Nastki - poszłabym do innego psychologa, nastawionego neutralnie do reformy, dla konfrontacji tego, co do tej pory usłyszeliście. Skoro mała tak bardzo chce iść do szkoły, to warto pogadać z psychologiem, przy świadomości wszystkich argumentów przeciw, jej chęć jest ogromnym argumentem za, tak mi się wydaje... Ale to oczywiście do Was należy podjęcie decyzji, nie do niej. Noemi, cieszę się, że trafiłyście do wybranej szkoły, gratki:) Ciekawa, tak sobie myślę, że najlepiej rozreklamowałabyś męża na forum muratora, nienachalnym marketingiem szeptanym. Tam jest bardzo łatwo zawrzeć znajomości przez prywatne wiadomości, my jeszcze nie budujemy, nawet działki nie mamy, a poznaliśmy bardzo fajnych ludzi budujących się w tej okolicy, w której kiedyś mieliśmy kupić działkę. Jakoś tak murator działa, że łatwo się tam nawiązuje kontakt i szybko ludzie przestają być obcy. A z tego może wyniknąć dużo dobrego:) - czego Ci serdecznie życzę! A tak swoją drogą, to ja tez się wybieram z Misią do psychologa, bo zastanawiam się, czy przypadkiem ona nie pasuje lepiej do klasy siedmiolatków niż sześciolatków. Wcześniej w ogóle nie brałam tego pod uwagę, ale ostatnio jakoś mnie tknęło i zaczęłam rozważać za i przeciw... Nie chciałabym jej zrobić krzywdy, a widzę co najmniej tyle samo argumentów po jednej, jak i po drugiej stronie... Mój mętlik w głowie jest pewnie mniejszy, w porównaniu do kłopotów Ciekawej ten "problem" wydaje się wręcz śmieszny, ale dla mnie jest dostatecznie dołujący... Liczę na to, że testy u psychologa pomogą nam podjąć decyzję. |
noemi 2013-04-30 12:42:32 |
Joasiu, my robiłyśmy testy u psychologa, bo potrzebne były nam do szkoły. powiedz, dlaczego chcesz do siedmiolatków? |
ciekawa 2013-04-30 19:24:52 |
Hej dziewczyny. Ja dziś z lepszym nastrojem. Może to śmieszne ale od wczoraj bierze deprim i jakoś tak dziś powiedział, że się lepiej czuje. To pewnie zbieg okoliczności. Od jakiegoś czasu faszeruje go wit B i magnezem. Co do pytanie Noemi a pro po przedszkoli. Mam dwie grupy w jednym przedszkolu. Dostałam referencje od dyrektorki i przygotowuje ofertę. Staram sie o dofinansowanie z urzędu pracy na kurs instruktorski-może sie uda. W każdym razie po majówce chce przejechać sie po przedszkolach z ofertą i zobaczyć czy bedzie zainteresowanie. Zajęcia chce przedstawić jako aktywność usprawniającą z elementami aikido. Dal dzieci to aikido dla rodziców usprawnianie. Koleżanka rehabilitantka sprawdza mi ofertę. Jak by sie udało zebrać parę grup to było by fajnie i można by próbować grupy popołudniowej. To dalsze plany. Jednocześnie szukam pracy i jak ją znajdę oczywiście nici z dzieciaków...ehhh. |
ciekawa 2013-04-30 19:25:23 |
Joasiu forum to świetny pomysł..dawno je zarzuciłam-chyba je odkopie;) |
Joanna26 2013-05-01 14:21:16 |
Noemi, byłam na dniach otwartych w szkole i klasa sześciolatków to takie... sepleniące maluchy. Mila jest z początku roku, chodzi właśnie czwarty rok do przedszkola, od początku tak się układało, że była w grupie ze starszymi od siebie dziećmi, jest duża, zawsze była samodzielna. Czytałam artykuł w ostatniej Polityce, który potwierdził moje obserwacje ze szkoły - sześciolatki nie są zbyt samodzielne (oczywiście bywa różnie, z siedmiolatkami też, ale tak grubo mówiąc), generalnie pod względem zachowania wyraźnie odstają od siedmiolatków. Boję się tego, że po trzech lat edukacji w takim towarzystwie dziecko może mieć kłopoty w kolejnych klasach - bo na jakimś tam etapie tych dzieci nie będzie się inaczej traktować, nikt się nie będzie zastanawiał, czy czwartoklasista poszedł do szkoły jako sześcio- czy siedmiolatek. A na rozwój nie wpływa tylko to, jakie dziecko jest, ale tez to, w jakim otoczeniu przebywa i jak jest traktowane. Z drugiej strony - to i tak będzie spora zmiana, więc może nie warto dokładać dziecku stresu, wrzucając je od razu na głęboką wodę. Może warto wykorzystać to, że np. w naszej szkole sześciolatki jedzą obiad podczas lekcji i mają na to tyle czasu, ile potrzebują, podczas gdy siedmiolatki muszą się z tym wyrobić na przerwie. Boję się też, że sześciolatek wśród siedmiolatków może być jakoś tam stygmatyzowany - jako ten jedyny młodszy, który np. już nie musi robić dodatkowej karty pracy, tylko może iść się pobawić na dywanik - jak znam Milę, to by robiła tę dodatkową kartę, ale nie sądzę, aby jako młodsza zdołała uniknąć innego traktowania, a to mimowolnie naznacza. Mój dylemat polega na tym, że mam wrażenie, że oba rozwiązania nie są pozbawione wad i jest to wybór między złym a gorszym - tylko nie wiem niestety, które jest które:(( Chyba chciałabym, żeby mi psycholog powiedział, że Mila nie nadaje się do siedmiolatków, wtedy miałabym dylemat z głowy:) Może tak właśnie będzie... |
ciekawa 2013-05-01 21:30:39 |
Kurcze Joasiu przeczytałam to co napisałaś i jeszcze bardziej się wystraszyłam. Chyba po weekendzie podjadę do dwóch typowanych szkół i popytam jakie klasy szykują. Masakra wolała bym jej nie dawać do szkoły. |
Joanna26 2013-05-02 17:24:11 |
Ech... nie było to moim celem... :(( No ale zorientuj się, pewnie... W sumie chyba ważniejsze od tego, jakie będą dzieci w klasie, jest to, jaki będzie nauczyciel - to warto wybadać, na ile tylko jest to możliwe... |
Malwina 2013-05-02 21:52:35 |
No i koniec przedszkola. Natalia pójdzie niestety do pierwszej klasy z siedmiolatkami, póki co w klasie będzie z Natalką jeszcze jedna taka dziewczynka. Niestety w naszym przedszkolu nie ma już zerówki i Natalia musiałaby pójść do szkolnej zerówki. Niestety świetlica dla zerówkowiczów jest krócej czynna niż dla pierwszoklasitów i to niestety zadecydowało na wyborze, bo do 16:00 to nie zdążę jej odebrać. Pocieszające jest to, że Natalia była w tej szkole dwa razy i za każdym razem mówiła, że chodzić do tej właśnie szkoły. Mi też szkoła bardzo się podoba. Jest sportowa i jako jedna z niewielu w naszej okolicy ma kuchnię i gotują obiady a nie zamawiają cateringu. Zobaczymy jak to będzie, obaw mam wiele, ale suma sumarum wolałabym żeby w przedszkolu była zerówka jak kiedyś, a dzieci chodziły do szkoły jako siedmiolatki. |
Joanna26 2013-05-04 15:40:12 |
Malwinko, czyli zostałyście skazane na to, nad czym ja teraz rozmyślam;) Jestem pewna, że Natalka sobie poradzi, najważniejsze, że szkoła jej nie przeraża:) |
monia_ireland 2013-05-05 19:29:35 |
hej dziewczyny! Nie bojcie sie szkoly-naprawde. Nie taki diabel straszny;-) NIkodem zaczynal szkole jako 4 latek a tutaj jest tak ze dzieci urodzone od czerwca jednego roku do konca czerwca nastepnego sa traktowane jako jeden rocznik,te, ktore urodzily sie w lipcu i pozniej -sa traktowane jako rok mlodsze. Nikos zczynal szkole w wiekszej przewadze 5 latkow bo on pzyslowiowym rzutem na tasme zalapal sie jako 4 latek(urodizl sie w maju- to tak jak wg polsiego systemu edukacji- grudniowe dzieciaki) Nie zalowalam nigdy ze go poslalismy. Teraz konczy 2 rok (klasa seniorow) we wrzesniu zacznie klase 1. Uwierzcie mi wasze dzieciaki sobie poradza-naprawde. Nie znam dokladnie polskiego systemu szkolnictwa ale z opowiada znajomej ktora jest wychowawczynia w szkole podstawowej w POlsce w klasach 1-3 wcale ten poziom w POlsce nie jest wyzszy-pozniej rusza z kopyta w 4 klasie i odbiega od tutejszego. Nikt w szkole tutaj dzieci nie traktowal jak maluchow-wszystkie sa samodzielne wbrew obawom rodzicow ktorzy traktowali je caly czas jak malenkie istotki. I nigdy nie uslyszalam od Pani ani ja ani zadna z moich znajomych Polek czy Irlandek ze dziecko 4 letnie radzi sobie gorzej od 5 latka. Nprawde. $ latki tutaj potrafia pisac czytac dodawac..Ucza sie tego czego POlskie dzieci ucza sie w 1 klasie. Kazde dziecko to indywidulanosc i jesli nie zauwazylysmy ze wasze jakos wybitnie odstaje od rowiesnikow w tyle...bez obaw-dadza sobie swietnie rade! Z Nadia postapilabym tak samo ale Nadia urodzila sie w lipcu i nie pzyjma mi jej do szkoly we wrzesniu zaraz po 4 urodzinach-pozniej-jako 5 latek..i nie ukrywam ze troche zaluje bo ona z racji ze posiada starsze rodzenwto w postaci bata, wzoruje sie na nim i szybciej sie rozwija. No ale coz...systemu nie przeskocze i bedzie musiala poczekac. I apropos spozywania posilkow-w klasie juniorow jedli tyle ile im zeszlo-ale w klasie senioro maja tez wyznaczony czas na zjedzenie posilku i jakos sobie radza z tym, zdarza sie ze w plecaku znajde niedojedzony lunch bo nie zdarzyl ale czy to az taki problem?;-) dziecko jest w stanie wypracowac w sobie wiecej niz nam rodzicom sie wydaje. I skoro moj 4 latek (a razem z nim cala armia innych) potrafil usiedziec w lawce i sluchac pani to wasze 6-latki napewno poradza sobie z tym jeszcze lepiej.Trzymam kciuki za waszych pierwszakow!! i jestem pewna ze bedziecie pekaly z dumy jakie macie madre i rezolutne dzieciaki bo zaskocza Was nie jeden raz;-) jesli zaden psycholog czy ktos z pedagogow Wam nie odradzal puszczenia dzieciakow jako 6 latki do szkoly-dajcie im szanse;-) MOje stanowisko wobec tego szkolnictwa 2 lata temu byo zupelnie odmienne ale teraz z doswiadczenia wiem ze jesli szkoly i pedagodzy sa do tego przystosowi-nie widze przeszkod by pozwolic dziecku zdobywac wiedze. |
Joanna26 2013-05-06 11:52:08 |
Cześć Moniu:) Kluczowe jest to, co napisałaś w ostatnim zdaniu - jeśli szkoły i pedagodzy są do tego przygotowani... Trafił się nam taki niefajny czas, kiedy ta reforma się przeciera, za kilka lat już nie będzie takich dylematów, a i szkoły oswoją się z młodszymi dziećmi. Z weselszych tematów - będę grała wiedźmę morską w przedstawieniu rodziców na zakończenie edukacji przedszkolnej:) Jak sobie wyobraziłam siebie w roli pląsającej w układzie tanecznym syrenki 1, 2, 3 lub 4 (nie mówiąc o małej syrence!;), to mi się zrobiło słabo i czym prędzej zaklepałam rolę wiedźmy:)))) Noemi, co tam u Was, czemu się nie odzywasz? Ciekawa, jak nastroje? Pozdrowienia majówki, to Wasz miesiąc:)) |
ciekawa 2013-05-06 16:56:34 |
Nastoje ..nie będę przeklinać-sama sobie dopowiedz:( Do tego Nastula od piątku na wysokiej gorączce-leje się przez ręce dosłownie. Na szczęście już ma antybiotyk. Jechałam z nią do lekarza i po drodze spotkałyśmy dyrektora naszej szkoły. Powiedział, że przyjmują wszystkich jak to na wsi ale nie mam co liczyć na klasy 6 latków bo takich dzieci jest bardzo mało. I w ogóle jemu ten pomysł się nie podoba i odradza posłanie małej do szkoły. Ewidentnie szkoła idzie z nauczaniem jak dla 7 latków. Za to wpadłyśmy do szkoły na skraju Olsztyna i tam się okazało ze już po naborze i klasy 30 osobowe i 6 latków jednostki! I też odradzają posłanie dziecka wcześniej. Za to polecają zerówkę, którą odwiedziłyśmy. Pani bardzo miła pokazała małej książki, opowiedziała o pracach domowych i nauczaniu. Co prawda zajęcia 8-13 a świetlica tylko dla uczniów ale obok jest taki państwowy ośrodek wsparcia dzieci i młodzieży i oni zabierają dzieci z zerówki i biorą do siebie. Tam można odrobić lekcje, są zajęcia różnej maści, wycieczki itd. Trzeba tylko dziecko zapisać. Minusy takie, ze musiała bym małą dowozić ale w końcu chyba znajdę ta pracę kurna! W Sząbruku jeszcze nie widziałam zerówki. Dziecko by zawieźli i odwieźli ale na 15 i gdyby pracować to kłopot bo świetlica do przyjazdu autobusu działa. Mam nadzieję, że mała da się przekonać do zerówki. Bo skoro szkoły same odradzają to ja jej pchać nie będę a szukanie szkoły gdzieś w mieście to dla mnie życiowo mija się to z celem. Do tego powiem Wam..moja znajoma wyjechałą z olka do Gdyni do rodziców i musiała tam małej załatwić przedszkole-małą ma 5 lat. Ale trafiła do starszych dzieci. Strasznie przeżywa różnice. Było z nią sporo kłopotów zanim się zaklimatyzowała i tak na 100% to jeszcze nie nastąpiło. A znam dzieciaka-fajna, rezolutna od zamiatania chmura mimo to rok różnicy ostro nią wstrząsnął. |
Joanna26 2013-05-06 17:24:55 |
Ech... to powiedz mi, Ciekawa, co w tym Waszym Olku zrobią za rok, kiedy do szkoły będą musiały trafić dzieci sześcioletnie, skoro przez te kilka lat nie zrobili nic i tak się ich boją... A najwyraźniej nie zrobili nic, jeśli tak odradzają. Makabra. W takiej sytuacji rzeczywiście bym się mocno zastanowiła przed wysłaniem dziecka do szkoły, skoro jeszcze w tym roku jest wybór. Z różnicami w wieku różnie bywa - Malwina się pewnie przerazi, jak przeczyta, co napisałaś o córce koleżanki - ale tak wcale nie musi być. Każda zmiana dla dziecka jest ciężka, a tam doszła przeprowadzka do innego miasta itd. |
ciekawa 2013-05-06 19:28:28 |
Joasiu kurcze no mam jednak nadzieję, że w innych szkołach cokolwiek zrobili. Druga sprawa, że jak w klasie 30 uczniów będzie jeden 6 latek to co ma być dostosowane i jak..ehh mała przychyla się do zerówki...oby jej tak zostało. Kobieta w zerówce opowiadała mi że zaraz po wejściu tej reformy sporo osób się pokusiło i wysłało dzieci wcześniej a potem raptownie ta ilość zmalała do dosłownie jednostek. |
monia_ireland 2013-05-07 12:54:00 |
o kurcze dziewczyny...to rzeczywiscie nie wesolo w tych polskich szkolach..;( zamiast sie najpierw wziasc za przekwalifikowanie kadry i dostosowanie klas to najlepiej rzucac niewinne dzieciaki na gleboka wode. No ale wkoncu przeszla ta reforma ze od przyszlego roku 6 latki obowiazkowo? bo doszly mnie sluchy ze to wszystko jeszcze pod znakiem zapytania. Ja zapisalam NIkodema do polskiej szkoly tutaj tez na soboty....szkoda mi go bo 6 dni nauki bedzie mial ale...jesli sie chce kultywowwac jezyk polski i nasze tradycje-cos za cos!I to jest szkola panstwowa bedzie dostawal identyczne swiadectwa jak dzieci w PL. Joasiu-ale Cie zaszczyt kopna-cora bedzie z mamy napewno dumna!!!;-) superowo a Wy dorosli tez bedziecie mieli przy tym nie lada ubaw;-) Ciekawa jak tam domek(nie sledze forum systenmatycznie wiec przepraszam jesli temat byl juz walkowany) ;-) |
ciekawa 2013-05-09 14:44:37 |
Słuchajcie!!! jednak szkoła. Pojechałam małą dzis zapisac do zerówki-zapisałam. Potem udałam sie do ośrodka wsparcia na tym osiedlu, gdzie odbierają dzieci z zerówki i trzymają u siebie organizując różne zajecia ale...okazało się, że jestem za mało dysfunkcyjna żeby oddać tam dziecko. A zerówka do 13!!!! a potem co? Świetlica tylko dla szkoły! Wkurzyłam się i pojechałam do szkoły obok mojej mamy-w sekretariacie wziełam dokumenty a tu raptem wychodzi dyrektorka i sie wypytuje o dziecko itd. Zgarnęła mnie do siebie-opowiedziała jak są przygotowani, że mają masę 6-latków że grupy są mieszane, że nauczyciele młodzi i wiedzą co robią. Do tego szkoła jest podzielona i maluchy są w osobnym budynku. Prowadza się je na obiad i do świetlicy. A najważniejsze, że w zerówce będą prawie same 5 latki! No i mnie przekonała ;) |
ciekawa 2013-05-09 18:53:14 |
Pomóżcie.....mała od hmm paru miesięcy drapie się po pupie..miedzy pośladkami. w końcu nasiliło się to tak że dostała leki na owsiki. niby ciut lepiej ale nadal tam wkłada rece-do tego wkłada majtki miedzy pośladki. No już nie mam pomysłów. Ona mówi że sucho ma ale ja ją już smaruje jakiś czas, niepodrażnień nie ma. Wszystko wygląda dobrze. Czy to może byc nerwowe? |
Joanna26 2013-05-09 21:03:17 |
No proszę, to super wiadomość:) Nastka szczęśliwa? Ta druga - o pupie - gorsza, ja niestety nie pomogę... |
ciekawa 2013-05-10 18:09:23 |
Szczęśliwa ;) Plecak znaleziony, piórnik spakowany ;) |
monia_ireland 2013-05-13 11:06:26 |
Asia a moze hemoroidy dzieciece?? Nikos mial...zaczynalo mu sie bardzoo podobnei ale pozniej az go bolalo ze kladl sie po podlodze i wil. Zmienilismy mu wtedy diete(chociaz nigdy nie mial problemow z zatwardzeniami) . Najperw dostal syrop na owsiki-robilismy mu nawet badania na ten plytce-ale wszystko ok. U dzieci zdarzaja sie hemoroidki ktore przechodza. To mi dr powiedzial. No i narazie od 2 lat mamy spokoj. Gratuluje Nastulce szkoly;-))) |
ciekawa 2013-05-13 15:03:41 |
Hmm mała na te chwile nie jadła nic z choroby..przyjrzę się temu. Kupiłam jej specjalną maść łagodzącą miedzy innymi hemoroidy ale w aptece pani sugerowała mi nerwy. Jak ją oglądam to wszystko w porządku tam ma. Ciągle jest poddenerwowana, wpycha sobie tam majtki. ehhh |
ciekawa 2013-05-18 13:21:32 |
Poradźcie dziewczyny....tak sobie już myślę..może szukać pracy w innym mieście. wynająć gdzieś pokój i pracować..babcia by nam pomogła mała do szkoły idzie koło babci...nakarmiła by i mała i Andrzeja a ja bym wracała na weekendy. |
Joanna26 2013-05-20 09:15:27 |
Ja sądzę - tak generalnie - że nie powinno się czegoś takiego robić dziecku. Ale trudno tak radzić przez internet, jak się kogoś tak naprawdę nie zna, mogę tylko wyrazić swoje zdanie. Nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, w jakiej taki wyjazd mógłby być pozytywny, chyba tylko taką, jeśli matka byłaby czynnikiem destabilizującym rodzinę - ale i tak - dla dziecka byłoby to nieszczęście. A jeszcze szczególnie kiedy zaczyna szkołę, o rany... A nie możecie pomyśleć o przeprowadzce we trójkę? |
noemi 2013-05-20 10:48:04 |
Ciekawa, weź się w garść. idź się gdzieś wykrzycz, wyrycz, a potem działaj. takie stresy bardzo się odbijają na dziecku i bardzo Cię proszę, nie pozwól na to. Mam nadzieję, ze Wasze problemy finansowe nie są aż tak poważne, żebyś musiała wyjeżdżać do innego miasta. masz jakiś dom kultury gdzieś? cokolwiek? jakieś miejsca, w których mogłabyś prowadzić zajęcia z aikido dla dzieci? teraz z przedszkolami będzie zamieszanie, bo wakacje, ale próbuj. obdzwoń, dowiedz się jakie szanse i gdzie. a ja trzymam kciuki. potem trzeba bedzie przygotować fajne materiały dla rodziców i łapać chętnych. tu troche bym mogła pomóc. trzymaj się ciepło i nie rozklejaj się. bedzie dobrze. |
monia_ireland 2013-05-20 15:50:41 |
o kurcze...Ciakawa dziewczyny maja racje...nie rob tego dziecku..a dla Waszego malzenstwa to tez nie bedzie dobre. Kurcze przeraza mnie ta polska rzeczywistosc;( wybudowalismy tam dom...czeka na wykonczenie ale puki nie podejmiemy decyzji o powrocie wstrzymujemy sie z wykanczaniem go w srodku. Jeszcze 2 lata temu dawalam sobie konczyny poobcinac ze wrocimy..teraz ta perspektywa sie coraz bardziej zaciera...Do tego moj maz dostal bardzo dobra finansowo oferte pracy w Kanadzie...i byc moze przeniesiemy sie tam...musimy myslec o dzieciach i ich przyszlosci...ale tesknimy za Polska niesamowicie!!;-( juz 9 lat na obczyznie i przez te 9 ciagle jeden cel-wrocic do PL... Co sie musi stac by w tej Polsce mozna bylo godnie zyc??? masakra... |
ciekawa 2013-05-20 20:54:51 |
Kocham Was dziewczyny! No jesteście najlepsze na świecie. Mogę na was liczyć bardziej jak na niektórych w realnym świecie. Wyjazd to ostateczność-poza tym jak by nie liczyć nawet jak zarobie więcej to przywiozę minimalnie bo wydam na utrzymanie. Co prawda koleżanka ma się zorientować w swojej firmie o pracę dla mnie ale na serio robię co mogę żeby nie wyjechać. W domu coraz częściej myślimy o zmianie miasta. Ten Olsztyn to martwica jakaś. Ręce mi opadły jak zobaczyłam że w trójmieście zwykły referent w urzędzie zaczyna od 2800 brutto a u nas specjalista, starszy referent od najniższej!!!! Pod uwagę bierzemy nawet inne kraje. Tylko wyjechać musiał by Andrzej, ogarnąć sobie pracę i nas sprowadzić-ja bym sobie jakoś poradziła. Uruchamiam wszystkich znajomych i rodzinę. Może uda się do jakiegoś urzędu mało ale przynajmniej stabilnie i jak by się ciut uspokoiło można próbować inną działalność-mamy sporo pomysłów tylko kapitału trzeba dorobić. Noemi mam ofertę dla przedszkoli-powoli rozwożę-jest młyn bo ma się zmienić ustawa i w państwowych w ogóle ma nie być zajęć-poza tym one chcą ale na działalność a to mi się nie opłaca-wolę umowę o dzieło. Domy kultury są nawet zainteresowane-został mi jeden do odwiedzenia i trochę przedszkoli. W każdym razie urząd pracy sfinansuje mi kurs instruktorski-chcę koniecznie zrobić nawet jak bym miała iść do pracy normalniej bo zawsze taki kurs mi się przyda. No chyba, że jakimś cudem do wyjazdu na kurs będę musiała iść do pracy to z bólem serca nie pojadę, ale z radością pójdę do pracy. Serio robię co mogę. Właśnie jestem zapisana na szkolenie-w formie surwiwalu do firmy organizującej survivale-mogę jeść surowe ślimaki, łapać ryby i polować na niedźwiedzie byle mi zapłacili!!! |
monia_ireland 2013-05-24 10:21:28 |
Asia jestes silna babka!!! ja wierze ze sobie poradzisz . Kto jak nie Ty?? waleczne serce i waleczna dusza;-) |
ciekawa 2013-05-25 18:44:41 |
Monia dzięki :) nadal rozsyłam cv. Roznoszę też oferty do przedszkoli. Wczoraj umówiłam się na juwenalia z koleżankami-uuu ledwo dziś żyje ale musiałam się rozluźnić. |
motylek 2013-05-28 17:53:59 |
cześć dziewczyny! testuję, czy mój login działa ;) weszłam dziś na stronkę happymum i przypomniało mi się forum. ale super, że nadal tu jesteście pomimo upływu lat! ściskam Was mocno i pozdrawiam serdecznie |
ciekawa 2013-05-28 21:34:11 |
Motylku!!!! Witaj:) Jak tam? Co u Ciebie? |
motylek 2013-05-31 14:34:20 |
wszystko dobrze się układa :) Kinga rośnie jak na drożdżach, od września rusza do zerówki przedszkolnej, fajna z niej, bystra dziewczynka. czekamy na wycięcie 3-go migdałka, poza tym w dalszym ciągu mamy ślady azs i alergiczny nieżyt nosa - także leki dostaje cały czas, ale chyba już się przyzwyczaiła :) u mnie? siedzę 2-gi msc na L4, w moim brzuchu mieszka i rozwija się kolejna maleńka dziewuszka:) to 23tc., termin mam na 2.X., więc żyję w zasadzie tym, co przed nami- znowu jestem w wirze zakupów i na całego mam syndrom wicia gniazda :) boję się strasznie pełni lata i upałów- jak ja je przetrwam? co u Was? co u Ciebie Asiu? czy którejś z Was poza monią-ireland rodzinka się powiększyła? zresztą poczytam zaraz trochę wstecz to pewnie się dowiem :) tymczasem ściskam Was mocno dziewczyny :* |
Joanna26 2013-05-31 22:41:56 |
Wow, to wspaniale, gratulacje:)))) Czyli wszystko się układa:)))) Fajnie, że napisałaś Motylku:) |
ciekawa 2013-06-02 21:02:54 |
Och to wielkie gratulacje.....matko no ja też chcę tylko pracę muszę znaleźć. |
monia_ireland 2013-06-03 21:44:00 |
Motylku welcome back!!! Ogromne gratulacje:-) zobaczysz jak jest wesolo z dwujeczka hehe mega fajowo! Monik jeszcze ma procz Roberta - sliczna Zosie:-) ja mam ciagoty na kolejne ale...narazie pass z przyczyn eknomicznych i nadchodzacych zmian kraju zamieszkania. Ale na dwujce nie chcialabym poprzestac... Ciekawa trzymam kciuki za Ciebie!!!taki piekny ogrod musi miec jeszcze malego ogrodnika...co by Nastuli ogrodniczce bylo razniej:-) |
Joanna26 2013-06-07 13:50:23 |
Dziewczyny, piszmy coś:) Pewnie tak jak ja zaglądacie tu codziennie, ale nie piszecie - rozruszajmy się trochę forumowo:) Jak tam nastroje przed końcem roku szkolnego? Gdzie ruszacie na wakacje? My do Hajduszoboszlo. Trochę boję się tłumów, ale mam ochotę spróbować, jak tam jest, na huśtawkę pogodową nad Bałtykiem w tym roku nie mam chęci! Pozdrowienia!:)) |
monia_ireland 2013-06-07 16:35:06 |
Joasiu masz racje;-) ja od zawsze tu zagladam a pisze z doskoku-fakt faktem troche z rytmu wypadlam. Wakacje zapowiadaja Ci sie superasnie!! zazdroszcze!! my niestety w tym roku nie uderzamy nigdzie...ale szykuja nam sie nieco dluzsze ''wakacje'' blizej konca sierpnia. Takze czekamy jeszcze na papiery dopelniamy formalnosci i wyruszmay na podboj Kanady;-) Narazie palnowo na 2 lata...na tyle mamy pozwolenia na prace. |
Joanna26 2013-06-07 18:47:27 |
O rany, Moniu, jednak Kanada?? To ja Ci zdecydowanie bardziej zazdroszcze, he he:))) Choc troche Was to oddala od realizacji polskich planow, prawda? A moze przybliza, dwa lata szybko miną, tylko czy wtedy w ogole bedziecie chcieli wracac? |
monia_ireland 2013-06-07 23:12:11 |
Kazdy nam zadaje dokladnie takie pytanie jak Ty Joasiu...czy wrocimy aby napewno? To byla ciezka decyzja to fakt ale bardzo kuszaca i zdecydowanie przemyslana bo od listopada zalatwiamy wyjazd....Marcin moj dostal rewelacyjna oferte pracy.Oboje w Irlandii pracujac nie jestesmy tyle w stanie zarobic ile on tam sam zarobi. Tu niestety skonczyly sie juz kokosy a zyc tu tylko dla ootrzeb biezacyh....zdecydowanie nie. W Irl trzymala nas tylko kasa ktorej zaczyna bkowac bo wszystko idzie w gore masakrycznie lacznie z podatkami. Koszty zycia sa bardzo porownywalne z kanadysjkimi ale zarobki...Kana daje nam 3 razy wieksze. To fakt oddala to nasza plany na powrot ale puki co nie bardzo jest po co wracac...dom stoi ocieplony ogzrewany itd i czeka na czysta wykonczeniowke z ktora sie wstrzymujemy do powrotu. Gro znajomych zjechaloz irl i po roku spowrotem wyemigrowalo:( przeraza nas to. Bardzo tesknimy za Polska ale musimy myslec o dzieciakach i ich przyszlosci. Narazie wyjezdzamy i postaramy sie zalatwic pobyt sstaly. Warunki na ktorych wyjezdzamy daja nam szanse szybkiego uzyskania pobytu stalego i jak tesknota nas przytloczy pomeczymy sie. 2 lata zalatwimy papiery i zostawimy sobie otwarta furtke.Jak nie nam to kiedys dzieciakim. Niestety realia polskie sa jakie sa...kazdy wie...znalezc taz dobrze platna prace jeszcze u nas na podkarpaciu jest malo realne a mamy 2 dzieci ktorych wymagania wzrastaja razem z nimi. Na chwile obecna dostalismy szanse i chcemy sprobowac, trzymajcie kciuki! Tesknota za Polska nas naoewno dodnie bo jestesmy poza nia juz 9 lat i sknota caly czas jest wielka. Szczegolnie za rodzina..dzieciom za dziadkami...ale mam nadzieje ze bedzie dobrze:-) |
ciekawa 2013-06-08 21:45:25 |
Joasiu byłam w Hajduszoboszlo. Kurcze no kiedy to było 3 lata temu(?) Powiem Ci tak nie chce Ci odradzać bo w sumie to ja uważam wyjazd za udany. My jechaliśmy starym autem i mało nie dostaliśmy zbiorowego udaru-podróż była prawdziwym koszmarem. Ale podejrzewam, że macie auto z klimatyzacją. Na miejscu zobaczysz zderzenie takiego jakby stanu komuny z nowoczesnością. W sumie to sympatyczne miejsce. Sam Aquapark wygląda dużo lepiej na zdjęciach niż w rzeczywistości ale jak pisałam my byliśmy zadowoleni. Jedzenie nie jest drogie w przeliczeniu na Polskie pieniądze. No i owoce są cudowne-my przywieźliśmy kilka skrzynek brzoskwiń i melonów. nigdy w Polsce nie trafiłam na takie melony. Uprzedzam jak to bywa w krajach słowiańskich słabo z higieną w toaletach-pamiętam to było naprawdę ostre-czekać godzinę do toalety a potem z niej korzystać. Ale mieli langosze które pochłaniałam codziennie wiec im wybaczyłam. aaa no i język-nikt nie zna angielskiego-serio gadają tylko po swojemu :) My mieszkaliśmy w prywatnej kwaterze, która była bardzo fajna, czysta i nie mam do niej absolutnie zarzutów. Wy pewnie wykupiliście hotel to może będziesz miała inne obserwacje. Ale generalnie to miasto kontrastów. Monia nie dziwie się Wam. W Polsce cosraz gorzej-nie sztuka wybudowac dom a potem go nie utrzymać i mieć takie problemy jak my. U nas trochę lepiej-mąż się pozbierał-depresja go opuściła. Nie wiem czy to kwestia dużej ilości deprimu czy słońca czy czegoś innego. Ma sporo pracy i dobrze się organizuje. Ja intensywnie szukam pracy-nastroje mam zmienne ale się nie poddaje. Słuchajcie moja mała dziś skończyła 6 lat-upał jak wtedy tylko ja bez wielkich nóg i brzucha :) |
Joanna26 2013-06-10 07:11:29 |
Moniu, moja przyjaciółka jest w bardzo podobnej sytuacji do Was, jest za granicą już kilkanaście lat, tęskni strasznie (a przynajmniej tak twierdzi, że chciałaby wrócić), kupiła w Polsce mieszkanie, ale zarabia na nie tam... I nie bardzo ma wizję powrotu, bo wyszła za mąż za obcokrajowca, który miałby ogromne problemy, żeby się tu u nas odnaleźć - przede wszystkim właśnie na rynku pracy... Zresztą i jej nie byłoby łatwo... Z drugiej strony - ja mam czasami tak dość tego kraju, tej specyficznej mentalności ludzi tutaj, tego co się dzieje w polityce i na ulicach, że najchętniej sama bym stąd czmychnęła... A Kanada? O tak, jawi mi się jako bardzo dobry cel czmychnięcia;)) Ciekawa, sto lat dla Nastki:))) Co do Hajd., to przeceniasz nasze możliwości finansowe;) Ja od pół roku nie pracuję, chcielibyśmy, żeby to były tanie wakacje:) Więc oczywiście kwatera prywatna, zastanawiam się też nad campingiem, oszczędność to by za bardzo nie była, bo musielibyśmy kupić namiot, ale dla Mili byłaby to wielka frajda, a słyszałam, że camping tam jest fajnie zorganizowany:)) I miałabym ochotę spróbować, zanim nie będziemy za starzy na takie imprezy:))) |
monia_ireland 2013-06-10 10:01:28 |
Nastula 100 lat;-))!!!! Nikodem juz tez po urodzinach teraz moje beda i zaraz po mnie Nadii i Marcina;-) my wakacyjne dzieciaki jestesmy;-) Ciekawa-to ja nie wiedzialam ze z Twoim malzonkiem byly taie problemy-depresja to chyba najgorsze do wyleczenia schorzenie!! kurde-ale dobrze ze sie pozbieral-powiedz mu ze jak zarobie na wykonczenie chalupy niech sie szykuje z grubsza robota bo moje 220m trzeba bedzie umeblowac;-))haha;-) Joasiu bawcie sie dobrze na wakacjach!!! w IRL o dziwo od meisiaca lato pelna geba. Bylismy cala sobote na plazy nad morzem ...bylo cudnie!! chociaz czlowiek raz do roku skorzysta ze ma morze wokol siebie-w krainie deszczowcow ciezko o taka pogode ale..ostatnio nas zakskakuje;-) |
ciekawa 2013-06-10 20:24:34 |
Joasiu podaje Ci link do portalu gdzie załatwiają noclegi: http://www.limba.com/pl/noclegi_wegry/hajduszoboszlo.htm Obsługa 24 na dobę-tak przynajmniej było. Moniu mebelki się zrobi tylko powiecie jakie ;) |
Joanna26 2013-06-12 08:33:45 |
Dzięki Ciekawa:) |
noemi 2013-06-13 11:26:02 |
hej, kochane. zarobiona jestem na maksa, ale zaglądam i podczytuje. ściskamy:) |
Joanna26 2013-06-14 14:27:33 |
Łeee... Noemi, już się ucieszyłam, że wreszcie się odezwałaś, a tu tylko tyle? |
noemi 2013-06-14 22:55:11 |
Joasiu, przepraszam:) powiem CI, że tyle ostatnio pracuję, aż wstyd o tym pisać. dziś moje dziecię śpi w przedszkolu - pożegnalna nocna imprezka:) bawiły się w podchody m.in, teraz pewnie zasypiają na leżaczkach. co jak co, ale przedszkole genialne mi sie trafiło:) ja dziś zamiast imprezować nadrabiam zaległości domowe i staram się ogarnać dom i prasowanie sterty ciuchów, sięgającej sufitu prawie zrobić:) poza tym ok wszystko. córa cudo,tylko jakoś czas tak leci szybko. każdy dzień staje się podobny i człowiek nie wie kiedy te tygodnie mijają. przynajmniej w weekendy jest wolniej nieco:) Lena fioła ma na punkcie jazdy na rowerze i codziennie na godzinkę chociaż wychodzimy. ściskam mocno, te ciężarne podwójnie;) buziaki i piszcie co u Was |
ciekawa 2013-06-15 15:50:46 |
Hej no ruszamy się powoli laski :) A ja wybieram sie na kurs do warszawy jak mi się sytuacja zawodowa nie zmieni to na 100% a jak się zmieni to bym też chciała ten kurs zrobić ehhh |
noemi 2013-06-15 19:04:32 |
ciekawa, to widzimy się koniecznie!:) |
ciekawa 2013-06-16 09:01:52 |
Tylko że ja będę wolna w dzień bo zajęcia mam od 17 do 21 codziennie. I nie będę miała netu. Przed wyjazdem się przypomnę i wymienimy się telefonami. |
Joanna26 2013-06-17 12:01:10 |
Dzięki Noemi:) Byliśmy w Wawie w sobote na pikniku naukowym - genialna impreza! Pewnie tez byłyście? Czas upłynął niesamowicie szybko i efektywnie:) Myślałam, że Mila będzie zmęczona, ale gdzie tam, w drodze powrotnej jeszcze nam opowiadała bajki, podczas gdy ja padałam i miałam ochotę tylko na ciszę i sen:)) |
noemi 2013-06-18 12:36:21 |
Joasiu, my nie byłyśmy na narodowym, byłyśmy na kulturalnym z kolei w królikarni. my często chodzimy do cnk na warsztaty przeróżne, więc wybrałyśmy coś innego. szkoda, że nie dałaś znaku, że bedziecie, mogłybyśmy w końcu się zobaczyć na żywo |
Joanna26 2013-06-18 13:45:20 |
Może będzie jakaś inna okazja, podczas pikniku czas tak pędził i tyle się działo, że trudno byłoby to połączyć jeszcze ze spotkaniem - a przyjechaliśmy tylko na te kilka godzin. Ale następnym razem obiecuję się odmeldować:) |
Joanna26 2013-06-19 13:10:24 |
Idę dziś na zebranie do szkoły, ciekawe czego się dowiemy... Podejrzewam, że dużo będzie o książkach. Co ciekawe, są już wymienione na stronie szkoły, ale różne klasy będą miały różne podręczniki, a nie wiadomo, kto będzie w której klasie... W każdym razie wychodzi mi, że niezależnie od wariantu razem z angielskim i religią podręczniki będą kosztowały jakieś 280-300 zł. Sporo jak na pierwszą klasę... |
Joanna26 2013-06-19 13:10:59 |
Motylku, czy powiedziałaś Kinii, że będzie siostrą? Pewnie tak:)) Jak zareagowała? |
ciekawa 2013-06-21 08:04:36 |
U nas 300zł-no jakoś to przeżyję. Wyjazd coraz bliżej a ja coraz bardziej odsuwam sprawy do zorganizowania. Losie kochany depreche mam okrutną nie poznaje siebie samej. Kiedyś robiłam 10 rzeczy na raz teraz nie potrafię skupić się na jednej. |
Malwina 2013-06-23 10:38:51 |
Ciekawa na spokojnie, dasz radę, po burzy zawsze jest słońce. Dziewczyny jakie kupujecie tornistry dla pierwszaków? Natalia już dostała od babci, ale nie wiem czy nie będzie za duży, bo w szkole są szafki. |
Joanna26 2013-06-25 10:58:09 |
Cześć:) U nas tez książki zostają w szkole, ale do plecaka będzie się musiał zmieścić strój na WF, coś do jedzenia, jakieś picie, no i zabawki - niestety dzieci mogą przynosić zabawki do szkoły i skwapliwie z tego korzystają... Plus zeszyty i jakieś ćwiczenia do wypełnienia w domu. W sumie więc plecak za mały być nie może. Znajoma polecała mi plecaki na kółkach, ale to chyba przesada, jak sądzicie? Nie doszacowałam kosztu podręczników - 330 zł plus kuferek z przyborami ok. 50:( |
monia_ireland 2013-06-25 13:28:06 |
hej dziewczyny. Jesli moge wtracic- te plecaczki na kolkach od lat ciesza sie powodzeniem tutaj. Te kuleczka sa tak schowane ze ich nie widac praktycznie i mozna nosic ten pelcak jak zwykly na plecach. W zasadzie jesli dzieciaki maja zostawiac ksiazki w szkole to byc moze na 1 klase bedzie zbedny ale napewno sie przyda pozniej ;-) pozdrowionka! |
Malwina 2013-06-25 21:03:37 |
Czytałam gdzieś artykuł, że te plecaki z kółkami to nie jest dobry pomysł, bo ich ciągnięcie wymusza niezbyt wygodną pozycję. Jeśli chodzi o naszą sytuację, to Natalia do szkoły będzie wożona autem, więc w sumie się z tornistrem nie nachodzi. Pierwszaki cały dzień są w jednej sali, idą tylko na informatykę.No i będzie chodziła na świetlicę, więc przejdzie się trochę po korytarzu. Kuferek na przybory? Co to takiego? |
Joanna26 2013-06-26 07:33:35 |
O takie cudo - http://sklep.wsip.pl/produkty/galeria-mozliwosci-22178/
Co do kółeczek - znajoma właśnie chwaliła te plecaki pod hasłem - bo dziecko zarzuca plecak byle jak na jedno ramię i chodzi krzywo, a tak to sobie ciągnie i jest ok;) Wydało mi się to lekko naciągane, bo przecież ciągnie jedną ręką, a nie dwiema, ale nie polemizowałam;) |
Goga66 2013-06-26 20:51:53 |
Zuzia ma plecak z kółeczkami i taki bez. Nosiła ten bez, bo u nich zajęcia na piętrze więc kółka się nie sprawdzają a stelaż wraz z kółkami mało nie waży. Traktujemy go teraz jako walizkę przy wyjazdach i ostatnio od miesiąca bierze go znów do szkoły, bo ten lekki się przetarł. Tak czy owak, plecak ma byc lekki i mieć przegródki oraz zewnętrzne kieszonki na wodę czy jabłko. I być w kolorze ochronnym i lepiej z czegoś co się łatwo nie przeciera - szybko widać ślady użytkowania, nie liczcie, że ulgowo ładny jasny plecaczek potraktuje dziecko. A i zgniłe jabłko będzie nosić miesiąc jak dostanie na stołówce do obiadu.Ten Zuzi jest taki http://archiwumallegro.pl/hello_kitty_plecak_tornister_na_kolkach-1213902292.html - śliczny ale odradzam, bo jedna komora więc bałagan, za luźne boczne kieszonki i butelkę źle trzymają i zbyt cięźki. |
monia_ireland 2013-06-27 16:35:48 |
nie no nie przesadzajmy z tym skrzywieniem podczas ciagniecia;-) dziekco nie bedzie ciagnelo 10 kg za soba przeciez;-) i pewna jestem ze wieksze prawdopodobienstwo krzywego kregoslupa jest przy zwyklym plecaku niz na koleczkach. Wlasnie z racji zarzucania na jedno ramie. Nie wiem jakie w PL produkuja plecaki na kolkach ze stalazem ale tu sa tak samo leciutkie jak bez. Nikodem ma i taki i taki-nosi zwykly z racji tego ze tu do szkoly procz piornika nie nosi nic -wiec bezsensu dawac mu plecak zwyklej wielkosci.Puki co...pozniej zapewne w starszych klasach dojda ksiazki-narazie od 2 lat nosi tylko piornik i w drodze powrotnej plastikowa teczke w ktorej jest kserowka z zadaniem domowym-tyle;-) Wiaodmo jak sa schody do pokonania to taki plecak na kolkach nie spelni swej roli do konca. Jak kto woli-jak dla mnie kazdy ma swoje wady i zalety;-) |
ciekawa 2013-06-27 21:08:29 |
Słuchajcie kobietki ale numer mam dwie propozycje pracy i chcą mnie bardzo w obu :) ;) nie ma to jak się dowartościować ;) Noemi jutro jadę do Warszawy. Okazuje się że weekendowe zajęcia mam na rano więc wieczorem mogę się spotkać. Będę na miejscu do 12 lipca. Mój numer 502071039. Wiec jak znajdziesz czas bardzo proszę o kontakt. |
joanna26 2013-06-28 11:13:57 |
Ciekawa, super:) Trzymamy kciuki! |
monia_ireland 2013-06-28 12:50:01 |
Do boju Ciekawa!!!;-)) gratulacje-super nowinka;-D |
ciekawa 2013-06-28 22:29:06 |
Nacieram. Jutro pobudka i na zajęcia z kursu. Trzymajcie kciuki żebym się w tej Warszawie nie zgubiła :) |
ciekawa 2013-07-14 12:18:43 |
Jej ale was wymiotło. Laski uwaga chwale się! Przetrwałam dwa tygodnie morderczych treningów brazylijskiego jujitsu, kombatu, karate i zapasów. Zdałam egzamin teoretyczny i praktyczny iiiii okazało się, że jestem świetnym instruktorem :) Jestem z siebie mega dumna:) |
Joanna26 2013-07-15 09:38:42 |
Ciekawa, no to gratki:) Wiesz, w którą stronę iść... Rodzinka pewnie mocno stęskniona?:) Rzeczywiście puchy tu okropne... Udało się Wam spotkać z Noemi? |
ciekawa 2013-07-15 16:46:10 |
Niestety Noemi nie dzwoniła. Choć chyba i tak nie dała bym rady. Przy takiej dawce wysiłku i nauki nie było jak się wyrwać. Kurcze zyskałam tyle dobre energii że mnie nosi dosłownie :) |
Malwina 2013-09-15 22:44:42 |
A tu co taka cisza? Szkoła was tak pochłonęła? |
ciekawa 2013-09-22 19:41:31 |
OO jednak któraś daje oznaki życia ;) U nas w szkole całkiem fajnie-mała nie odstaje od reszty-choć jest jedynym sześciolatkiem. Ja od zeszłego tygodnia prowadzę swoje dzieci popołudniami w wiosce obok-mam nadzieję, że grupa się utrzyma. |
monia_ireland 2013-10-08 09:11:13 |
cisza niesamowita-ja tu zgaladam od czasu do czasu;-) Teraz mamy napiety grafik bo pakujemy walizy i uderzamy jeszcze dalej w swiat. Szkola dla Niko juz zalatwiona. I cale szczescie bedzie mogl kontynuwac nauke bez powtarzania klasy;-)Nadia jeszcze ma pol roku do pojscia do szkoly wiec ulokujemy ja w jakims przedszkolu prywatnym na ten czas. |
Joanna26 2013-10-21 11:07:44 |
Moniu, i jak Ci tam? Chyba będziesz musiała zmienić forumowy nick;) U nas ok, Milka chodzi do klasy z siedmiolatkami, szkoła duża, ale dobrze zorganizowana, pani fajna, wszystko gra, tfu tfu bez uroku;)) Pozdrawiamy!!! |
Malwina 2013-11-11 14:28:04 |
Dziewczyny jak wasze sześciolatki w szkole? Natalia towarzysko super się wpasowała, bardzo jej się podoba, chętnie wstaje do szkoły i nie robi scen jak to było w przedszkolu. Jeśli chodzi o naukę to też dobrze sobie radzi, geniuszem nie jest, ale z bieżącym programem problemów nie ma.Pozdrawiamy cieplutko. |
monia_ireland 2013-11-25 21:20:54 |
hej dziewczyny;-) milo slyszec ze Wasze dzieciaki swietnie sobie radza;-) My w Kanadzie jesteśmy mega zadowoleni z zcyia! to dopier pierwszy miesiąc ale...mam porównanie do realiów europejskich. Niko zakwalifikowal się z miejsca do klasy 1 w kanadysjkiej szkole. Przeszedl testy i zdal je piotunujaco pozytywnie;-) pani egzaminator była w szoku jak on czyta płynnie! w piątek miał w szkole etst ze spelowania tj literowania i na 10 slow 10 poprawnie;-) mimo ze odbcokrajowiec na razie widnieje w czolowce klasowej;-) swietnie sobie radzi i bardzo jestem z niego dumna. Zkalimatyzowal się niemziernie szybko-jest po 2 tyg w szkole a już ma kolegow i chętnie do niej chodzi. Dla Nadii szukam przedszkola ale z tym jest tutaj ciężko-państwowych przedszkoli nie ma a w prywatnych brakuje miejsc! ale powolutku cos i dla niej się znajdzie;-) mi tam do pracy nie spieszno z checia do swiat posiedze sobie w domku;-) pozdrawiamy ze znieznej kanady!!! |
monia_ireland 2013-11-25 21:24:09 |
pozdro;-)
|
ciekawa 2013-12-12 13:39:44 |
Hej Monia to wspaniale, że u Was wszystko dobrze. W naszej szkole Nastula radzi sobie ekstra. Jest jedynym 6 latkiem ale absolutnie nie odstaje od starszych kolegów-wręcz idzie jej świetnie. Ja natomiast pracuję, prócz tego prowadzę dwie grupy dziecięce w aikido. |
monia_ireland 2013-12-30 05:34:35 |
super Asia;-) robisz to co kochasz;-) można Ci tylko pozazdroscic!! swoja droga-to forum umarlo!!! pamiętam czasy naszych pierwszych ciąż....forum plonelo od wpisow-czy bum już mina czy to nasza grupa tak rozgrzewala goraca linie wpisow?;-)szkoda....bo było ono fajnym miescem do pogaduch i wymiany doswiadczen... |
noemi 2013-12-30 10:34:14 |
hej, kochane! dawno mnie tu nie było, oj dawno. ciekawa, nie przeczytałam, ze byłas w wawie:( kurcze, nie masz mojego nr tel? jeśli nie, podam Ci na privie. będzie łatwiej:) trochę zmian u mnie przez ten czas, to nie był lekki rok, ale widzę, że 2014 może być cudowny:) co u Was? jak Wasze uczennice/uczniowie? Monia, ale nieźle Was wywiało! Ciekawa, gratulacje z pracą! mam nadzieje, że z Twoim mężem tez lepiej? piszcie, piszcie! ściskam mocno:) |
ciekawa 2013-12-30 21:35:24 |
mój numer 502071039 Dawno nie mam waszych zmiany komórek zrobimy swoje :( Nie wiem Noemi czy jak będę znowu to znajdę czas na spotkanie-zwykle wszystko na wariata. Ale słuchajcie....mam już drzwi do łazienki w domu i prawie kompletny prysznic. Jest użytkowa piwnica z wielkim łóżkiem :) I w 2014 robimy spotkanie weekendowe. Jeśli nie z noclegiem u mnie to w agroturystyce niedaleko. Co do męża to ojej nabrał wiatru w żagle-ma dużo pracy i kręci się ;) Co prawda dom w wykończeniu to studnia bez dna i ciągłe wybory ale nie było by tego fanu jak by szło za łatwo :) Właśnie rozważamy czy robić schody na piętro i martwić się o wykończenie kolejnych trzech pokoi czy wykończyć to co na dole. Tak bym chciała, żeby mała miała docelowy pokój. Narazie ma dwa-piwniczny z zabawkami i naszą sypialnie na wykładzinie budowlanej z biurkiem. ach ach wybory ;) |
noemi 2013-12-30 22:16:14 |
Ciekawa, ja już szczerze mówiąc zapomniałam jak tu u Was jest:) mieszkacie na parterze, tak? a góry nie wykańczaliście jeszcze,tak? jejku, wiesz, ze dziś też wpadłam na pomysł złotu? ale tyle nam nie wyszło, że w sumie aż stwierdziłam, ze nie poruszę tego tematu. ale byłoby super:) noclegi gdzieś blisko najfajniej byłoby ogarnąć, żeby można było często się widywać:) |
ciekawa 2013-12-31 13:59:20 |
Myślałam o weekendzie w wakacje :) blisko jezioro na piechotę 15 minut. Ewentualny nocleg na prywatnych kwaterach nad samym jeziorem. Przesiedziały byśmy na trawie u nas lub nad jeziorem. Razem można ugotować obiad i nakarmić watahę a jak nie to podskoczyć do Olsztyna na starówkę:) Natereki to fajna wioska. Jezior mamy do wyboru do koloru byle byśmy się zmówiły :) My mieszkaliśmy w piwnicy :) Ale mamy już podłogi w salonie i lada moment drzwi na parterze. Łazienka prawie gotowa. |
noemi 2014-01-03 10:50:01 |
jejku, ciekawa, jak Wy sobie daliście radę? o rany. pewnie musiało Wam być bardzo ciężko. bardzo się cieszę, ze powoli ten etap za Wami. a co do spotkania, jestem za! byle nie początek lipca, bo jadę na openera:) i szczęśliwego nowego roku tak w ogóle!:) |
noemi 2014-01-07 14:46:43 |
halo, śpiochy! co u Was? |
ciekawa 2014-01-09 08:50:58 |
Mam pomysł! Chce przebiec półmaraton. Jakieś sugestie? jak się do tego zabrać? |
noemi 2014-01-13 09:45:45 |
ciekawa, na stronach biegowych masz poukładane treningi pod pólmaratony, zerknij sobie i trenuj wg nich. ja trochę biegałam i sprawiało mi to wielką frajdę. teraz od jakiegoś czasu se dźwignęłam mebel i mam problem z kręgosłupem, w związku z tym mam przerwę, ale mam nadzieję niedługo wrócić do biegania. niesamowite jak sie odpoczywa psychicznie podczas biegania. powodzenia!:) |
noemi 2014-02-04 19:12:30 |
pobudka! |
ciekawa 2014-02-08 20:52:39 |
:) hej hej. Tak się rozchorowałam na pęcherz że nawet nerki mnie bolały nici z biegania jak dotąd ale zaczęłam treningi kopania w domu to wzmocnie nogi puki na zewnątrz nie wybiegnę. |
noemi 2014-03-15 16:10:33 |
hej, i ja sie rozchorowałam:) na dodatek zmieniłam pracę, której mam teraz 2 razy więcej niż miałam:) ale fajna jest, więc nie narzekam:) Ciekawa, biegasz? co w ogóle i Was? ściskam mocno |
noemi 2014-03-30 11:13:40 |
pooobuudka!! |
ciekawa 2014-04-11 20:58:57 |
Melduje się. Z racji braku czasu zaczęłam biegać po 5 rano-początkowo maskara ale z czasem coraz lepiej tylko przez tą cholerną zmianę czasu zrobiło się ciemno buuuu no znowu czekam na świt wrrrr. próbuje zajść w ciąże, rozwijam swój klub powolutku od nowego sezonu chce iść na fizjoterapię...i generalnie jeszcze milion spraw jednocześnie;) |
monia_ireland 2014-04-12 03:50:54 |
czesc dziewczyny;-) Ciekawa..ciaza?? super;-) zycze owocnych staran!! i czekamy na wiesci;-) mi sie marzy trzecie;-) chociaz przy zmianie pogody mam dosc mojej slodkiej dwujki;-)) moze jak poukladamy swoje sprawy wizowe tutaj to sie zdecyduje...Zawsze chcialam miec duza rodzine i nie chce zalowac za pare lat ze odkladalam to bo zegar tyka z roku na rok;-) ciekawa skad masz tyle powera w zyciu na te wszystkie rzeczy??????????? |
ciekawa 2014-04-16 20:55:30 |
haha ponoć jestem takim typem człowieka :) Niniejszym oświadczam, że mam małego terrorysta w brzuchu :) |
noemi 2014-04-18 15:30:39 |
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!1 gratulacje!!!!!:)))) |
Malwina 2014-04-19 22:34:02 |
No to Gratulacje, co na to Nastka? |
ciekawa 2014-04-20 17:16:04 |
hmm umiarkowanie zadowolona-chyba brzuch musi zacząć dawać jakieś oznaki życia w środku wtedy sobie zda sprawę, że to na serio. A ja czuje się jak po tygodniowym chlaniu :( |
noemi 2014-04-22 09:35:21 |
ciekawa, który tydzień?? i czy rozejrzysz się za jakimś miejscem? bo ja i moja córa przechętnie w Wasze okolice się wybierzemy na ploty i wypoczynek weekendowy. i mów jak się czujesz. jak Twój mąż? i w ogóle, ale fajnie:) |
ciekawa 2014-04-22 12:00:10 |
7 tydzień umieram :( ehhhh miejsce hmm: a jaki zakres cenowy? Jest przeliczy hotel-nowy niedaleko nad samym jeziorem: http://www.marinagolfclub.pl/ ale drogi ten pewnie tańszy bo starszy też nad jeziorem i to tym samym co poprzedni http://copernicus.olsztyn.pl/ Bo może jakieś prywatne kwatery? to Sołtys w moich Naterkach wynajmuje-standardu nie znam ale jak nic agroturystyka nad naszym małym jeziorkiem: http://powiat-olsztynski-warm-maz.pl/firma/placowka-pensjonat-kukuc-z-4687013334 Obok masz z końmi agroturystykę tez Naterki http://www.hincowka.fr.pl/aktualnosci.php Coś sobie wybierzesz-zapraszam na kawę dziewczyny się pobawią. Pytanie tylko kiedy? |
ciekawa 2014-06-25 16:29:59 |
Smutno mi Bez was :( |
noemi 2014-06-27 00:09:25 |
Ciekawa, kochana, jak dzidziuś?? jak się czujesz? jejku, zajrzałam, bo też się steskniłam:) wpadne jutro, bo padam dzis:) buziak i uściski serdeczne:) |
ciekawa 2014-06-29 17:25:18 |
A dobrze wierci się już. Noemi wybierałaś się na Warmię i co....? Ehhh niby na L4 jestem (mój szef chciał się mnie pozbyć) ale jakoś nieproduktywnie. Czytam w necie i jakoś tak dziwnie mam wrażenie, ze rodzenie po cesarce to raczej cesarka ponownie hmmmmm.... |
noemi 2014-06-30 14:13:25 |
kochana, wybierałam się, ale jak zwykle praca nieco popsuła mi szyki i musiałam zmienić plany. jeśli się uda to w 2 pol sierpnia, wczesniej mamy poplanowane już. źle sie czujesz, ze na zwolnieniu jestes? |
ciekawa 2014-07-04 18:52:26 |
Ja czuje się świetnie-energia mnie rozpiera. Pomijam astmę i problemy z biodrami. Poszłam na zwolnienie bo mój szef chciał się mnie pozbyć jak go uprzedziłam, żeby ze mną nie zadzierał-zlikwidował mi stanowisko i przeniósł na inne. Zamiary miał cały czas te same więc powiedziałam mu sajonara :) Noemi jak tylko się uda zapraszam do nas. |
noemi 2014-07-05 15:38:54 |
Ciekawa, i słusznie zrobiłaś:) wypoczywasz chociaż czy szalejesz przy domku? jak Wam się w ogóle mieszka? jak Nastka? ona chyba w zerówce była, czy tak? czy coś mylę? i dzieki wielkie za zaproszenie, jakos mało tego czasu w wakacje, ale przechętnie bym sie spotkała:) buziak wielki i pisz co u Ciebie. i poka brzuszek!:) |
ciekawa 2014-07-11 12:07:46 |
Eeee tam grubą babę bedę fotografować. Mieszka się dobrze. Trochę zaczęłam sie angażować w lokalne inicjatywy. Nastula jest już w 2 klasie-dostała promocje z wyróżnieniem :) trochę mnie dziś ZUS wkurwił......wysokość zasiłku z ostatnich 12 miesięcy cwaniaki sobie wymyślili. na szczęście za dużo mi nie odejmą ale każdy grosz się liczy. wrrr |
noemi 2014-07-25 21:05:54 |
:) moja córka też z odznaką wzorowego uczucia, w pierwszej trójce jest. po mamusi;) bardzo się ciesze, bo jutro wraca do domu. puściłam ją na obóz, na całe 2 tygodnie i powiem Wam, że bałam się bardzo, a ona bawiła się super i dopiero wczoraj mi powiedziała, że chciałaby by już była sobota, bo boi się, że kwiatki, które dla mnie zerwała, zwiędną:) jak się czujesz, ciekawa? |
noemi 2014-07-25 21:06:40 |
który to tydzień już? inna ta ciąża niż pierwsza? |
ciekawa 2014-07-27 22:45:37 |
Właśnie wróciliśmy z obozu aikido :) 22 tydzień. ciężko mi w upały bardzo. biodra dają się we znaki i kręgosłup ale co poradzić. Tak jest inna cerę mam lepszą i paznokcie przynajmniej jak dotąd. Wcześniej czułam ruchy no i jakby bez szaleństw jak w pieszej w końcu już wszystko wiem ;) Chyba :) Jutro mam wizytę u lekarza. Chyba czas na kolejne usg pewnie mnie zapisze. Myślę o porodzie-ponoć teraz po cc dopuszczają do naturalnego hmmm na tym sie nie znam w końcu nie doszlam do bóli partych-trochę sie tego obawiam |
monia_ireland 2014-10-21 02:10:32 |
HALO HALO No i jak tam nasza ciezarowka sie miewa? juz powoli wije gniazdko??? mialas duza przerwe miedzy cc a druga ciaza wiec calkiem mozliwe ze beda chcieli naturalny porod sprobowac. A bac-tez sie balam pierwszego porodu ale drugiego 5 razy bardziej bo pierwszy byl ciezki i mialam krzyzowe i wiedzialam co mnie moze czekac. Tak drugi -indukowany niby bardziej bolesny a poszlo jak po masle i stwirdzam ze porod porodowi nierowny! porod bez krzyzowych to naprawde ''pikus'' i nie taki diabel straszny. Wazne by sie pozytywnie nastawic i przejsc bojowo przez to-to chwila bolu a ile szczescia ;-) |
ciekawa 2014-10-22 17:18:36 |
hej :) Podoba mi się podejście lekarki. Ona traktuje naturalny jak próbę i mówi, że jak nie dam rady to nikt zły na mnie nie będzie. Za to podejście męża osłabia mnie totalnie. Po pierwsze da w pysk każdemu kto na mnie krzywo spojrzy, po drugie jak raz wspomnę że boli i nie dam rady sam zrobi mi cc. Jak mu zaczęłam tłumaczyć, że babki różne rzeczy mówią a on ma mnie wspierać to wymyślił, że będzie jak w G. I. Jane-mam się doczołgać do dzwonka jak na serio będę chciała zrezygnować :) Witki mi opadły :) Mam już skurcze przepowiadające. Uciążliwe bardzo zwłaszcza wieczorem jak mam już obolałe plecy. Czasem i i godzina napinania i bólu. Ale nic nie robią, wszystko trzyma się zamknięte. Nie mogę się doczekać :) Teraz mam zupelnie inne doznania. Niektóre wręcz książkowe lub googlowskie :) Że niby ciężarne rozkojarzone -matko 2+2 czasem nastręcza dodatkowej chwili zadumy. A w pierwszej drugą magisterkę robiłam. Że sny porypane......losie jakie ja mam sny erotyczne! Porypane też mam. I w nocy chodzę po domu i ogrodzie. Od tygodnia podsypiam - bronie się żeby w nocy spać ale jak dotąd pobudzona byłam tak teraz śpiąca. |
noemi 2015-01-20 21:26:29 |
jejku jak to życie gna. ciekawa, Ty już??? ściskam |
ciekawa 2015-05-28 09:55:18 |
Ojej tak już :) 11 grudnia :) po 3 tygodniach skurczy :) Wiedziałam, ze coś jest nie tak. Zmusiłam wręcz położną do wyjścia z wanny i zarządziłam wyjazd do szpitala. Skurcze były straszne choc nieregularne-nie plecy, nie brzuch-to bym zniosła-rozsadzało mi stawy biodrowe. Moja dysplazja jednak się odezwała. W aucie mało dachu nie wypchnęłam. Zabieraliśmy położną to biegła do auta bo myślała że już trzeba dziecko łapać. Na miejscu zdążyłam się tylko rozebrać i dojść na usg. Lekarka nie powiedziała mi że mały odchylił głowę-sądziła że sobie z tym poradzą. Wiem nawet kiedy to się stało-parę dni wcześniej obudziłam się z skurczu i ostrym bólu miednicy-musiał się wygiąć. Podłączyli ktg i zaczęły szeptać i krążyć. Wszystko bym zniosła ale jak mnie przypięli do łóżka to wyginało mnie w łuk w skurczach. Położna zarządziła przebicie pęcherza. Rozwarcie było na 2 palce a skurcze jak parte-no się okazało-wody zielone i migiem na stół bo tętno byle jakie. Adrian by się nie urodził gdybym była w innym szpitalu i nie miała swojej położnej. Był owinięty dwa razy na brzuchu i raz na nodze z odchyloną głową do tyłu-choć początkowo miał dobre ułożenie. Wiem, że musiał leżeć w tych wodach co najmniej kilka dni-był jak poparzony-łuszczył się strasznie. I malutki 2990 :) |
noemi 2015-06-09 14:22:01 |
Adrian:) ściskam mocno i Ciebie i dzieciaczki oba, jak dobrze, ze wszystko sie dobrze skończylo. a jak NAstka jako starsza siostra się sprawuje?:) |
ciekawa 2015-06-16 16:02:17 |
Zakochana:) nosi, całuje :) czyta mu książki |
noemi 2015-06-17 19:32:53 |
kurcze, moja córcia też mnie ciśnie, ze chce rodzeństwo:)w sumie sama bym chciała mieć jeszcze jedno dziecko:) |
ciekawa 2015-06-18 11:50:00 |
No to dobry wiek :) Ach jaka szkoda ze to forum zdechło takie dyskusje tu się toczyły |
noemi 2015-06-18 19:20:32 |
no szkoda:) sama muszę skopiować swoje wpisy zanim zapomnę, fajna pamiątka dla Lenki będzie:) |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |